W odpowiedzi na zarzuty skierowane do Polskiej Akademii Jedi w sprawie II Ogólnopolskiego Konwentu Miłośników Świata Gwiezdnych Wojen Alderaan 2004 pragniemy oświadczyć, że Polska Akademia Jedi tylko w części poczuwa się do odpowiedzialności za wygląd konwentu. Powodów naszego zdania jest wiele (podobnie jak waszych argumentów przeciwko nam). Zdecydowaliśmy się, że odpowiemy na najpoważniejsze z nich:
1.Jako organizatorzy konwentu bierzemy częściową odpowiedzialność za złą organizację czasową. Jednocześnie zastrzegamy, iż bardzo wiele w tej kwestii zależało od uczestników. Tu najbardziej wybija się Turniej Mocy, do którego drużyny zbierały się przeciętnie pół godziny, w chwili, gdy konkurencje trwały ok. dziesięciu minut. Z założenia miało być kilka imprez w tym samym czasie. Jak na przykład TCG, CCG i Sabacc. Niektóre z nich zaczęły się później niż to planowano, gdyż ich organizatorzy (spoza Akademii) chcieli brać udział w innych „karciankach”
2.Za częściowe zerwanie Alderaanu odpowiedzialni są WYŁĄCZNIE uczestnicy, gdyż nie odpowiedzieli oni na niedzielny apel dyrektora szkoły w sprawie usunięcia z niej śladów po alkoholu i papierosach (nie muszę przypominać, że alkohol był na imprezie zabroniony).
3.Jeśli chodzi o organizację różnego typu prelekcji i imprez towarzyszących, to do PAJ-u zgłaszały się od pewnego czasu osoby chętne do współpracy i jeśli imprezy te nie doszły do skutku to nie jest to wina Polskiej Akademii Jedi, lecz tych, którzy byli za nie odpowiedzialni. Wspomnę dodatkowo, że wielu z organizatorów tych dodatków miało obniżoną akredytację.
4.W sprawie kosztów, to prezentują się one tak:
1800 - wynajęcie szkoły (w tym też obsługi - kucharki itp)
250 - ubezpieczenie podstawowe
850 - wynajęcie sprzętu do wyświetlania i grającego
550 - koszt wydruku dekoracji itp.
1000 - koszt wyżywienia
100 – identyfikatory (wbrew temu co przez pewien czas deklarowała Warszawa, zapłaciliśmy za nie, a nie wspominam już o identyfikatorach PAJ-u, które nie są tu policzone)
200 - ksero itp
60 - obsługa konta (by było gdzie wpłacać)
---
4810 - podstawowe koszty
przychody
84 * 60 = 5040
zniżki dla organizatorów imprez dodatkowych i częściowe zwroty dla tych, którzy nie dojechali, a poinformowali nas o tym wcześniej = -250
suma 4790
Polska Akademia Jedi dołożyła jeszcze swoje środki.
5.Nie wliczyliśmy do kosztorysu pieniążków, które wyłożyliśmy na wyjazdy z uczestnikami do lekarza, czy szpitala (pechowy wypadek podczas gry w piłkę był wypadkiem i proszę go nie wykorzystywać przeciwko nam) oraz tych, które będziemy musieli wyłożyć, żeby pokryć straty szkoły związane z wandalizmem uczestników. Mam tu na myśli poza innymi sprawami rozbitą toaletę. Można przypuszczać, że na Alderaan zjechały się dzieci szkolne, a nie fani. Zachowanie części uczestników było karygodne.
6.Jeśli chodzi o organizację LARP-a, to bardzo jest dziwne, że nagle ponad połowa uczestników zrezygnowała z udziału. Tutaj ukłony do Andarala, ponieważ w przeciwieństwie do innych on swoją drużynę wytłumaczył (wiem, że to nie jest najlepsze słowo, ale naprawdę chcę tu wyrazić wielki szacunek dla Grupy Coruscant) – a miała powód do rezygnacji – i dzięki niemu wiedzieliśmy przynajmniej czy (ew. kiedy) dołączy się ona do gry. Jednocześnie uważamy argument Yuuzhan Vongów, że nie chcą zmoknąć za niewystarczający, by wycofać się z LARP-a (tym bardziej, że poza dosłownie 20 sekundami, deszcz nas nie złapał). Kto jak kto, ale prawdziwi Yuuzhanie nie powinni przejmować się taką błahostką jak woda.
7.Jeśli chodzi o konkursy punktowane – nagrody w tym roku nie były przewidziane, gdyż niestety w ostatnim momencie wycofał się jeden ze sponsorów. Natomiast laureaci konkursów takich jak Książkowy, Filmowy, Muzyczny, czy też ogólnie rzecz ujmując „Karcianki”, którzy nie odebrali dyplomów na miejscu otrzymają je za pośrednictwem Poczty w późniejszym terminie. Turniej Mocy nie został ukończony z winy uczestników konkursu.
8.W sprawie telewizji, która przyjechała w niedzielę. Plany były takie, że przyjadą na spokojnie filmować dekoracje w tygodniu, a potem nas odwiedzą w sobotę ok. godziny rozpoczęcia. Jednak media rządzą się swoimi prawami i zdecydowali się na przyjazd w niedzielę. Nam też się to nie podobało z tych samych względów co Kaczorowi. Musieliśmy ich jednak przyjąć najlepiej jak potrafiliśmy (zważywszy na okoliczności).
9.Były planowane dwie pokazówki na miecze świetlne, jednak nie doszły one do skutku z powodu kontuzji jednego z głównych bohaterów obu z nich. Miała ona miejsce w piątek po południu niewiele przed waszym przyjazdem i nie byliśmy już w stanie tej osoby zastąpić.
10.Kwestia braków organizacyjnych – wydawanie identyfikatorów i tym podobne – za to bierzemy pełną odpowiedzialność i zdecydowani jesteśmy przemyśleć nasze postępowanie. Nie wiem kto mówił o rzekomym zgubieniu się zgłoszeń wraz ze zdjęciami (nie jest to teraz ważne), ale jest to nie prawda. Część zgłoszeń wysłanych na konto Lorda nie została do nas dostarczona (nie będziemy imiennie wymieniać winowajcy, któremu Lord Sidious je przesłał i który miał je nam donieść). Pozostałe zgłoszenia mieliśmy w jednej teczce i nie zgubiły się. Zdjęć na identyfikatorach nie było z powodu tego, że nie wszyscy je wysłali (niezależnie czy drogą zwykłą, czy elektroniczną). Zdecydowaliśmy więc nie naklejać zdjęć na identyfikatorach. Była to nasza decyzja i za nią też bierzemy pełną odpowiedzialność.
11.Nie oszczędzaliśmy na prądzie. Problemem niestety był brak jednej fazy, która wysiadła w piątek niewiele przed waszym przyjazdem. Nie zdążyliśmy jej naprawić (nie wszystko da się zrobić z dnia na dzień). Bardzo nam przykro z tego powodu, lecz nie była to nasza wina, o czym poinformowaliśmy jeszcze w piątek. W miejscu najbardziej niebezpiecznym zostały ustawione „świecące czerwone oczy”. Może nie komponowały się najlepiej w wystrój, lecz nie chcieliśmy, by komuś się coś stało w drodze np. do łazienki. Nie wiem kto je w pewnym momencie przełożył, ale świadczy to o braku pomyślunku u tej osoby. Jak tylko to zobaczyliśmy, zostały one przeniesione na miejsce.
Na koniec chciałabym wszystkich poinformować, że próby szantażu są karalne. A osoby, które próbują się nie podpisywać pod nimi mogłyby się wykazać przynajmniej minimum odwagi. Ten kto pisał sms-a, którego mam na myśli mógłby pomyśleć o czym pisze, ponieważ nie było żadnej umowy o dzieło.
Pragnę jednocześnie poinformować, że organizatorzy NIE BĘDĄ od tej chwili odpowiadać na jakiekolwiek zarzuty. Mamy jednak nadzieję, że ta informacja sprawi, że zmieni się pogląd na to kto był w jakiej części winien takiemu a nie innemu wyglądowi imprezy. Jednocześnie uważamy, że ci, którzy chcieli się bawić – robili to. Przykładem jest grupa, która postanowiła brać udział w LARP-ie. Co prawda zabawa ta wychodzi lepiej z większą ilością uczestników, jednak mimo wszystko kto chciał, bawił się przednio. Nie chcemy w tej chwili z nikim walczyć i mamy nadzieję, że cała sprawa skończy się pokojowo.
Tak jak napisaliśmy w innym temacie - bardzo prosimy zgłaszać do nas rzeczy, które się zgubiły. Być może zostawiliście je w szkole i jeśli tylko je odnajdziemy, odeślemy do właścicieli (musimy jednak wiedzieć, że ich szukają).
Z poważaniem,
Polska Akademia Jedi