Postaw się na miejscu Wookiech albo tego kogos z rodziny Dasha Rendara, kto walnął w ulubione muzeum Imperatora, lub rodzinnej planety Fallenów której większa część powierzchni została zniszczona przez bombardowanie planetarne, w celu zatrzymania jakiejś zarazy. Najzabawniejsze jest to, że rozkaz został wydany od razu bez szukania innych, mniej destrukcyjnych rozwiązań.
Albo postaw sie na miejscu Durosa, którego planeta została przerobiona przez Imperium tak, że załamał się ekosystem.
Już nie mówiąc o mieszkańcach Alderaanu...
Za czasów Republiki, każda planeta miała swoją wolność, co za czasów Imperium uległo zmianie. A komu się taka zmiana miała podobać? Chyba tylko tym co do tego Imperium należeli, albo prowadzili z nim brudne interesy.
Dlatego powstała Rebelia, stworzona z ludzi którym się to nie podobało.
A nazywanie Rebeliantów terrorystami to już, moim zdaniem lekka przesada. Że to niby oni wprowadzali zamęt w czasach Imperium. Ciekawe dlaczego za Republiki nikt takiego zamętu nie wprowadzał? Brak powodów?
Imperium było ZŁE jak sam IMPERATOR, który je stworzył.
Jako złego przedstawia go flanelowiec. No to chyba znaczy, że on taki jest, bo GL zna go najlepiej ze wszystkich. To w końcu jego wyobraźnia go takim stworzyła. Miał być zły i takim jest.
I nie ma sensu dostosowywać swój punkt widzenia do poszczególnych poglądów postaci ze SW. My jako widzowie, jesteśmy obserwatorami, tak żebysmy mogli dostrzec wyraźne różnice między Imperium a Rebelią. Między dobrem a złem. Kto tego nie dostrzega jest po prostu ślepy.
Aha i jeszcze jedno. Skoro już wyjaśniłem moje zdanie na ten temat to chciałbym zadeklarować, że od pewnego czasu jestem bardzo zły i zgorzkniały w stosunku do innych ludzi. Akceptuję to kim się stałem bo w sumie to nie mam innego wyjscia, i z konieczności muszę przejść na ciemną stronę. Wiem że jestem zły, ale trudno. Może kiedyś się zmienię.
Dziękuję.