TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Klasyczna Trylogia

Podstawowe różnice w CT i NT

Lord Sidious 2002-07-29 23:44:00

Lord Sidious

avek

Rejestracja: 2001-09-05

Ostatnia wizyta: 2025-01-19

Skąd: Wrocław

O tym, że Nowa Trylogia różni się od Starej wiemy. Patrząc chociażby na efekty. Ale jest jeszcze coś o czym jakgdyby nie pamiętamy.

O ile TPM wydawał się być kolejnym epizodem w sadze (nie wnikam jakim), o tyle w AOTC tego brakuje, w pewnym sensie. Nie wiem, jak Wy, ale ja widze w nim (poza cieciami) pewną niedokończoność, ale i większą spójność z TPM, niż to było w przypadku CT (stara trylogia).

Zauważcie, że w TESB, które też mieszało, była jakaś spójna historia, z początkiem i końcem, film był epizodem. A AOTC?
No cóż ma jakąś tam historię, szkoda, że pociętą, ale generalnie samo w sobie nie prezentuje większej wartości. Właśnie samo w sobie. Jak wyodrębni się ANH, TESB, ROTJ czy TPM z sagi i obejrzy samemu, to filmy są OK, zrozumiałe w miarę dla wiekszości itp. A AOTC? tu czegoś brakuje, wiele osób nie fanów jest jakby zagubionych, przytłoczonych i zdwionych, że film się urywa.

Może największą różnicą NT w stosunku do CT, jest to, że Lucas gdy usiadł w 1994 do pisania scenariusza, od razu chciał napisać historię rozbitą na 3 części. O ile w przypadku CT nie mógł mieć pewności, że 2 następne częsci powstaną, skupił się na tym, by każda część była też spójną całością, w nowej trylogi, zwłaszcza w AOTC tego nie ma. Ale być moze dopiero po E3 będziemy mogli to docenić i to nie w kinie, lecz w domu oglądając wszystkie 3 filmy pod rząd.

A jednym z dowodów mojej tezy jest to, że rozmawiałem z paroma osobami (nie fanami), którzy nie rozumieli dlaczego Nute Gunray chciał zabić Amidalę, było to dla nich bezsensowne, bo Lucas nie widział jak zacząć film. Dopiero obejrzenie TPM i skojarzenie tej postaci spowodowało, że ten wątek był sensownie rozwinięty.

Ale to trochę przypomina niektóre odcinki Babilon V, gdzie np. w pierwszej serii pojawiły się nic nie znaczące epizody w którymś z odcinków, a dopiero w kolejnych seriach zostały one rozwinięte.

Więc może faktycznie nowa trylogia będzie bardziej spójna, bedzie jednym wielkim filmem, jaki się marzył Lucasowi. Czekam na wasze opinie.

LINK
  • Może gdy obejrzymy całą NT

    Darth Mikus 2002-07-30 13:17:00

    Darth Mikus

    avek

    Rejestracja: 2002-07-02

    Ostatnia wizyta: 2003-06-30

    Skąd:

    poszcególne części nie będą wydawały się taką kaszaną jak teraz :(( W każdym razie trzymam kciuki za George`a. :) Może nie powali nas tym trzecim epizodem, ale jako całość nabierze sensu. Gdyby była tylko ANH, prawdopodobnie nie był był bym fanem SW. A nawet jeśli E III też będzie beznadziejny, to czekam z napięciem na czwatą część innej Trylogii, interesującej mnie tak samo jak Star Wars, może dopiero w Indianie Jones IV Lucas pokaże nam swój prawdziwy talent.

    LINK
  • W jakiś sposób LDS masz

    philomythus 2002-08-02 13:30:00

    philomythus

    avek

    Rejestracja: 2002-06-03

    Ostatnia wizyta: 2007-07-20

    Skąd: Katowice

    rację, ale wedłg mnie AOTC jednak stanowi zamkniętą całość. Prawdą jest, że został pocięty, że został obrobiony i wiele rzeczy jest zagmatwanych (przynajmniej dla zwykłych śmiertelników na pewno ale i nie tylko dla nich:), ale jednak da się go oglądnąć ot tak, jako jeden epizod. Mówię to na własnym doświadczeniu, bo udało mi się wyciśgnąć 2 znajomych do kina, którzy z SW nie mieli praktycznie żadnego kontaktu i Darth Vader był dla nich jakimś tam gościem w czrnym hełmie i to wszystko co mogli powiedzieć na ten temat (no poza tym, że coś tam slyszeli jeszcze o Yeti :P). Ale pomimo tego ich całkowitego barku wiedzy, film im się podobał i mniej lub bardziej się w nim połapali. Nie mieli żadnych odniesień, a jednak fabuła była dla nich w miarę zrozumiała i nie trzeba było ich za bardzo prostować. Może to jest też kwestia tego, że nie znając tego ile może być tych odniesień, nie będąc właśnie w temacie, nie zauważali tego, co jest niezrozumiałem z powodu nieznajomości całego tematu, nie analizowali tego, nie szukali. Po prostu przyszli, oglądnęli ciekawy filmik z efektami i byli zadowoleni. I to jest dla mnie dowód, że film ten może być oglądany jako jedna całość. Mnie samemu trudno jest ocenić, na ile jest on sam w sobie filmem, bo ja już patrzę się za bardzo przez pryzmat mojej wiedzy, tego co wiem i nie potrafiłbym się chyba wczuć, jakby mi się to oglądało gdybym widział to ot tak. Za bardzo mam "ukierunkowany" punkt widzenia. Nie da się jednak ukryć, że film powinno się oglądać w odniesieniu do innych i wtedy dopiero przedstawia pełn wartość - nie może być jednak inaczej, skoro stanowi on środkową część NT, a do tego jest "mitem założycielskim" CT (śmieszne jest to, że CT to ta nowsza w latach SW, a NT to trylogia późniejsza w latach SW - to takei oczywiste w sumie, ale jednak mnie to bawi - może jestem człowiek mało poważny;). I dlatego też AOTC nabierze pełnych rumieńców, gdy zobaczymy go rzeczywiście w zestawnieniu całej NT. Ja już sobie ostrzę zęby i zbieram kasę, aby kupić 6-paka (będzie oglądanie na całą noc:) Bo jest to na pewno film, który został rozłożony na 3 odcinki. Ale doświadczenie życiowe pokazuje mi, że jedna z jego części jest do oglądnięcia samodzielnie. A co do CT, to wydaje mi się, że i tam mogą być problemy z oglądnięciem pojedynczych części. Oglądając ROTJ trudno będzie zrozumieć czemu Solo jest u Jaby, kim jest Lando, czemu kurat Dagobah i skąd wątek ojcowsko-synowski. Z kolei widząc ducha Kenobiego w TESB, można stwierdzić że wziął się on znikąd. I jest kilka takich rzeczy, do których trzeba mieć odniesienie. Ja bym po prostu nie traktował żadnej części jednostkowo i raczej tak ich nie oglądam. Cała radość i przyjemność z oglądania kiedyś CT była połączona między innymi z orientowaniem się, dostrzeganiem powiązań, patrzeniem się na to jak na wielką Sagę, na wielką historię. A teraz to uczucie zwiększyło się jeszcze, gdy mogę patrząc na CT porównać Vadera z Anakinem, a patrząc n TPM czy AOTC pomyśleć, że to syn Anakina będzie z nim w TESB walczył; i tym podobne myśli. Nie wiem po rpostu czy jest sens patrzenia na to jednostkowo i w ten sposób sprawdzanai tych filmów. Ja wychowałem się na oglądaniu tego filmu w sposób "całościowo-sagowy", i niech tak już pozostanie.

    LINK
  • sorry

    philomythus 2002-08-02 13:31:00

    philomythus

    avek

    Rejestracja: 2002-06-03

    Ostatnia wizyta: 2007-07-20

    Skąd: Katowice

    Przepraszam, że tak się rozpisałem, i troszkę obszerniej się uzewnętrzniłem:), ale tak to już chyba mam w swojej naturze;)

    LINK
  • bez

    Boris tBD 2003-01-08 20:36:00

    Boris tBD

    avek

    Rejestracja: 2001-09-17

    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

    Skąd: Piaseczno

    bo CT moim zdaniem była o wojnie

    a NT jest o spisku politycznym (co prawda wojna tam jest ale nie jest to motyw podstawowy na którym sie akcja opiera)

    LINK
  • a jeszcze

    Boris tBD 2003-01-08 20:39:00

    Boris tBD

    avek

    Rejestracja: 2001-09-17

    Ostatnia wizyta: 2020-04-14

    Skąd: Piaseczno

    dodam, ze CT obejmowała mniejszy zasięg czasowy i była o 3 bochaterów w pewnym sensie

    a NT jest rozległa czasowo i nie ma już tych"głównych bochaterow" bo Jedi (anakin, Obi Wan) to już inny typ bochaterów nie wiem czy czaicie o co mi chodzi bo tródno mi to opisać

    LINK
  • Sagę

    Narsil 2003-01-08 21:13:00

    Narsil

    avek

    Rejestracja: 2002-01-21

    Ostatnia wizyta: 2007-09-06

    Skąd: Konin

    należy traktować jako całość. Tak wszystko jest zrozumiałe i nie wymaga wyjaśnień. Dla mnie np. AOTC też nie jest do końca zrozumiałe. Pewie będzie to wyjaśnione w E3 (tak jak TESB i ROTJ).

    LINK
  • Odpowiedź na pytanie w tytule

    Quide 2003-01-09 15:33:00

    Quide

    avek

    Rejestracja: 2003-01-08

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Łódź

    jest prosta i ma 2 słowa: Han Solo. Ta postać jest tak charakterystyczna dla TOT, jak Alien dla cyklu Alien Han (a w sumie to Harrison) nadał swoistego smaczku TOT, jego texty są spontaniczne, reakcje ludzkie, jest poprostu prawdziwy. Wynika to po części z tego, że nie dał się Lucasowi. Miał swoją wizję Hana, i to realizował. Inna sprawa, że E5 i E6 miały reżyserów, a nie wizjonerów, dzięki czemu aktorzy mogli coś zrobić.

    George sam powiedział w którymś wywiadzie, że ciężko mu się pracuje z żywymi aktorami, bo nie robią tego co on chce. George ma wizjie wielkiego konfliktu, historii galaktyki, ale w tej wizji nie ma miejsca na zachowania poszczególnych osób. W E5 i E6, gdzie Lucas powierzył reżyserię Kershnerowi i Marquandowi aktorzy mieli więcej swobody działania, i większy wpływ na własne role. Szkoda, że tylko Harrison umiał to wykorzystać, bo IMHO Hamill gdyby zagrał, a nie czytał skrypt (czasem miał przebłyski, ale rzadko) też mógłby zostać gwiazdą Hollywood (choć i tak Harrison do końca życia będzie Hanem Solo) a tak, cóż, skończył w Wing Commanderze i Jay`u i Cichym Bobie. Bywa.

    Co do TNT, tu Lucas już może się wyszaleć. Ma technikę, komputery o mocy obliczeniowej pewnie porównywalnej z Deep Blue (przesadzam) i robi jak chce. Lliam Nesson bardzo narzekał, po nakręceniu E1, że nie mógł skupić się na odgrywaniu postaci, lecz musiał patrzeć, czy nie wejdzie gdzieś, gdzie po nakręceniu sceny komputer wstawi budynek/statek/stwora/cokolwiek.

    Co do zrozumiałości, to chyba tylko ANH można obejżeć samo, reszta tworzy spójną historię. Powód jest porosty - Lucas robiąc ANH, nie wiedział, czy dane mu będzie kontynuować dzieło (bo np, gdyby się spóźnił z TESB, to straciłby prawa do SW, miał w kontrakcie termin na sequel) i robił film jako film "Star Wars - A new hope". Nawet dopisek Episode IV pojawił się bodajże rok po premierze, gdy zyski z filmu pozwoliły na kontynuację.

    Podsumowując, różnice pomiędzy TOT a TNT są wielkie, a wynikają zarówno z czasu jakim dysponował Lucas i środków (wtedy to kombinował jak mógł, żeby zrobić ciekawe efekty, a teraz? komputer i po sprawie, efekty są lepsze, ale bez klimatu) oraz z możliwości aktorów, którzy teraz to zupelnie nic do gadania nie mają.

    LINK
  • Hmmm...

    Mefisto 2003-01-18 19:07:00

    Mefisto

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2017-01-10

    Skąd: Warszawa

    myślę, że SW nie można oceniać w kategoriach "ten film jest spójny/nie spójny z resztą; tworzy zamkniętą całość", ponieważ trylogia, to trylogia - trudno nie oceniać jej jako całości (patrz LOTR). Fakt, że TESB jest najlepszym filmem nie ma żadnego wpływu na całość (tak mi się wydaje). Jest to tym bardziej złożone jeśli wiemy, że są 2 trylogie wiążące się w całość, w sagę. Nie wspomnę już o tym, co będzie jeśli Lucas nakręci jednak epizody VII - IX - jest to jak na razie zbyt odległa przyszłość. Uważam jednak, że dopóki nie zobaczy się całości (czyli w tym przypadku E III) trudno jest się wypowiadać konkretnie na temat pojedyńczych filmów. I mimo, że CT rządzi, to kiedyś już nie bedzie - wtedy będzie rządzić cała saga, obojętnie z ilu części będzie się sxadać...

    LINK
  • NT jest super, a niektorzy to nawet

    Jackson 2003-01-18 19:13:00

    Jackson

    avek

    Rejestracja: 2002-06-07

    Ostatnia wizyta: 2025-01-18

    Skąd: Wioska Gungan

    mowia, ze jest lepsza od CT.

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..