CSM pomagała żyć, ale z drugiej strony powodowała starzenie się, albo jak kto woli niszczyła ciało.
To dlaczego Darth Maul i Dooku nie byli zdeformowani?
CSM pomagała żyć, ale z drugiej strony powodowała starzenie się, albo jak kto woli niszczyła ciało.
To dlaczego Darth Maul i Dooku nie byli zdeformowani?
Przecież przez cały film poslugiwali się CSM.
A DM z tego co wiadomo wychowywany byl na Sitha od małego.
Sądzę , że to do mnie. Prosiłbym o używanie drzewek – instrukcja jest tutaj:
http://gwiezdne-wojny.stopklatka.pl/tekst.php?nr=537
Miałem na myśli fakt , iż nie używali Ciemnej Strony przez tak długi okres czasu jak na przykład Palpatine.
To nie wystarczy być po CSM, trzeba jeszcze jej używać?
Niby dzis działam i zabijam a jutro NIE, to kwita, nie jesatem tym złym?
Czyżby to oznaczało, że Anakin jako jedyny wrócił na JSM?
A reszta zginęła?
Co ze zdaniem:" jesli raz wejdziesz na ciemną ścieżkę na zawsze zawładne ona tobą"?
Nic?
Pawłowi i mi chodzi o to że oni nie używali CSM dostatecznie długo i nie była ona dostatecznie silna w ich ciałach aby dokonać w nich takich zniszczeń jak u palpiego
Nie przyczepiłem się, tylko pyta, a pytacnie wolno?
Skoro mieli służyć Sitho, to musielibyc przez nich niezle szkoleni, anie tylko zapytani:" chcesz mi służyć?"
To oznacza, ze musieli byc pod duzym wplywem CSM i teoretycznie determinuje ich wygląd.
NO..DM był możei przerazający dla dzierci, ale dla mnie był śmieszny.Dooku...cóż budził respekt, no i był stary, a dopiero wtdy został przeciągnięty na CSM.
Sir Mavins napisał:
Co ze zdaniem:" jesli raz wejdziesz na ciemną ścieżkę na zawsze zawładne ona tobą"?
Nic?
-----------
Nie traktuj tego tak dosłownie. W orginale sens brzmi trochę inaczej: "If once you start down the dark path, forever it will dominate your destiny." Jeśli raz wstąpisz na ścieżkę ciemności, na zawsze zawładnie ona twym przeznaczeniem.
Tu nie chodzi o zmiany fizyczne lecz o piętno na psychice, na duszy, na charakterze... jeśli raz dopuścisz się zbrodni - to krew na twoich rękach, której już zmyć się nie da (nie cofniesz np. morderstwa) obejrzyj sobie "Makbeta" lub "Tron we Krwi". Jeśli popełnisz raz zły uczynek to często spirala zła zaczyna już nakręcać się sama – na zawsze zawładnie twym przeznaczeniem. Anakin, jeśli chce odkupić swe winy musi przypłacić to życiem – to jego przeznaczenie po tym jak raz wstąpił na "ścieżkę ciemności".
usmiałem, to własnie psychika odzwierciedla naszą duszę i zmiany w niej powodują zmiany w wyrazie twarzy, oczu itp.
Yoda oszukiwał jedi przez 900 lat, bo wmawiał ze jak ktoś raz przejdzie na CSM, to koniec z nim.
A tu proszę taki DV pokazał ze można z niej zawrócić.
To musiało dać do myślenia przeszlym pokoleniom.
Mi radzisz obejrzeć Makbeta i Tron?!
To nic nie znaczące gówna, które wymyślono dla maluczkich po to aby obawiali się zła, a ZŁA nie należy się obawiać.
Bo to głupie.
A ja się nie uśmiałem.
Tylko uśmiechnąłem smutno. Największym sukcesem Zła jest to, że nie bierze się go poważnie.
Sir Mavins napisał:
to własnie psychika odzwierciedla naszą duszę i zmiany w niej powodują zmiany w wyrazie twarzy, oczu itp.
Masz rację ale chodziło mi o to, że w cytowanym zdaniu Yody, zmiany fizyczne to rzecz drugorzędna w stos. do zmian psychiki, czy duszy. (A pisałem o obu, ponieważ niektórzy w istnienie duszy nie wierzą, więc niepotrzebne skreślić )
Yoda oszukiwał jedi przez 900 lat, bo wmawiał ze jak ktoś raz przejdzie na CSM, to koniec z nim.
A tu proszę taki DV pokazał ze można z niej zawrócić.
To musiało dać do myślenia przeszlym pokoleniom.
Yoda nie mówi, że z kimś koniec lecz by zdawać sobie sprawę ze swych uczynków, mówi iż posługiwanie się Złem do czynienia Dobra to krótkowzroczność. Ze ścieżki zła można zawrócić ale niektórych złych uczynków odwrócić się nie da.
Mi radzisz obejrzeć Makbeta i Tron?!
To nic nie znaczące gówna, które wymyślono dla maluczkich po to aby obawiali się zła, a ZŁA nie należy się obawiać.
Bo to głupie.
Heh, no w tym momencie nie mamy za bardzo o czym gadać, skoro uważasz klasyki światowej kinemategrafii i literatury za "nic nie znaczące gówna". Świadczy to tylko o twojej ignorancji. Dzieła te nie mają uczyć zabobonnego lęku przed Złem lecz zrozumienia istoty Zła jako swego rodzaju pułapki, mówią o mechanizmie jego działania.
Kontrolowany strach jest sojusznikiem – ostrzega o niebezpieczeństwie. Nie boją się tylko głupcy.
nie chodziło mi o samą duszę, tylko o to że zmiany na czy w psychice powodują zmiany w naszym postępowaniu, a zatem i teoretycznie w wyglądzie-osoba zła swoją postawą, gestami, mimiką stara się podporządkować innych.
nie znam NEJ i dlatego co bylo dalej nie będę opisywał.
MI nie chodzi o ignorowanie dzieł, tylko o gatunek: SW to nie ten temat, tu nie ma pewnych wartości, ktore rzekomo próbuje się włożycna siłe.
To film, będący rozrywką a wielkim dziełem i dlatego tak napisałem.
No bo czy doszukiwanie się jakiegoś "super tematu" w SW ma sens?
NIE!!!
To film, film i tylko film, a są ludzie próbujący bronić GW i dlatego wplatają "mądrości"tego świata do SF.
Nikt tu niczego na siłę nie wplata, bo wplótł już Lucas tworząc SW. Nauki Jedi do w dużej mierze pochodne oświeconych religii wschodu i tejże filozofii. Nikt nie mówi, ze SW jest dziełem wybitnym – my, fani kochamy go za klimat a nie za jakieś głębokie czy odkrywcze przesłania. Szczypta filozofii i duchowości w tym filmie pomaga budować ten klimat, sprawia że film nie jest tylko kolorową bańką efektów pustą w środku. To piękna baśń z morałem.
Ps
Jeśli nie ignorujesz dzieł to wyrażaj się o nich z szacunkiem lub przedstaw sensowną krytykę miast bluzgów.
Na Palpiego, to działało mocnooo postarzająco. Kremu jojoba nie używał i ma
Zaóważ że Palpi uzywał (a własciwie nadużywał) CSM od wieeeelu lat wiec wygladał tak a nie inaczej. Dooku był Jedi i po CSM długo nie stał a po Maulu nie było tego aż tak bardzo widać bo miał tatuaże. Nie wierzysz ? Spójż na jego zęby
DM to pomyłka.
Mnie on śmieszy, a nie przeraża.
Dla mnie osobiście on tak bardzo był po CSM, jak papież jest Włochem.
... tego jak dany użytkownik CSM z niej korzystał. Sithowie dążyli do jej pełnego opanowania tak, aby to ona nimi nie zawładnęla. Z tymi ideałami nieco kłócił się Palpatine, który po zrzeczeniu się tytułu Mrocznego Lorda Sith prezentował postawę częstą u Dark Jedi - tj. ostro przeginał. Z drugiej strony był dzięki temu znacznie potężniejszy od innych... a jaką cenę za to placił mogliśmy obserwować na jego ciele.