maszyną?
Dziwne pytanie?
Nie, chodzi mi o sam fakt, kiedy GL doszedł do wniosku, że zafunduje ludziom...CYBORGA, tak?
Przez całą trylogię jego ruchy są „wyuczone”, jakby sterowane. DV nie budzi swoją siłą i mocą respektu, tylko maską, bezwzględnością, powolnością, a nawet stoickim spokojem, po którym następuje atak.
Przecież w E4 jest to człowiek-Leia zwraca się do niego „Lordzie Vader”, a więc jakiś czas musiał w tej galaktyce rządzić?
W E5 mamy komorę regeneracyjną, ale może to być coś na kształt obecnych urządzeń dla np. Jacksona . Poza tym odbija, czy też pochłania promień lasera wystrzelonego przez Hana.
A w czasie pojedynku z Lukiem skacze ze schodów na prawie prostych nogach, tak mechanicznie, a mogł po prostu zejść.
Z kolei w E6 dowiadujemy się, że jest raczej maszyną, pokrętną i złą; a w pojedynku ostatecznym dostojnie schodzi po schodach , żeby odszukać Luke`a.
Reasumując: kiedy GL wpadł na pomysł, ze DV to nie człowiek, no nie w całości. Wiadomo, że rózne miał mieć pochodzenie, a pomysł o byiu ojcem „ostatniego Jedi”? czy to od początku było wiadomo?