Rydzyk to przecież kupa, więc może sobie pozwolić na coś takiego
jak bym go złapał to bym mu obsrał ten samochód chyba, bo nie lubie takich strasznych bananów...

Zamiast biednym pięniądze rozdać to takim autem jeździ. Śmie sie jeszcze publicznie pokazywać jak ludzie na świecie głodują !.

nie od dziś wiadomo, że bycie księdzem, to bardzo dochodowy interes.
Na szczęście, jak większiść z Was zapewne pamięta z lekcji religii, Kościół to my, a nie ta czarna mafia. Dlatego swą wiarę wyznaję na swój sposób i do kościoła nie chodzę. To kim jesteśmy, określa nasza postawa, sposób bycia i czyny, a nie to ile razy w roku i ile damy na tacę. Szkoda tylko, że większość społeczeństwa wydaje się uważać na odwrót, gdyby było inaczej, to taki rydzek nie miałby prawa się na arenie publicznej pojawić, a gdyby już to uczynił, to jeszcze szybciej by z niej zszedł.

Najpierw trochę bluzgów, potem wyjaśnienie (sorry, że wybrałem taką formę)

Nienawidzę tego całego skur*******a które zwie się polską polityką. Mam dość tego złodziejstwa - weźcie te wszystkie komisje śledcze... Jedna wielka parodia!!! Oczywiste jest, że najwięksi sprawcy i tak pozostaną niewykryci - weźmy raporty komisji do spraw Rywina. Te wszystkie p*******e afery... Prawie zawsze sprawcy pozostają bezkarni... Praktycznie każda ustawa która wychodzi z naszego sejmu jest albo spier******m bublem pełnym luk i dziur dla "kolesi" albo kupiona (biopaliwa). Przkręty finansowe na wszelkich możliwych szczeblach i we wszelkich możłiwych instytucjach - ZUS, NFZ (pozdrowienia dla łapińskiego - nomen omen?)... Nawet kościół okazuje się całkiem podobny do reszty... Świry i złodzieje pokroju o. Rydzyka, pedofile wśród księży (o psychologach nie wspomnę :-/)...

Na władzę czekają ludzie pokroju Andrzeja który ma poparcie sporej części społeczeństwa... Tak - przyszłość maluje się w jasnych barwach... 20% bezrobocia...

TERAZ WYJAŚNIENIE: Uważam ten temat za trochę nieprzydatny - nie macie dość czytania w gazetach/słuchania w radiu/oglądania w telewizji informacji o tym całym syfie? Najchętniej zapomniałbym o tym wszystkim - czasem szlag mnie trafia z bezsilności... Nie wiem jak wy - ja mam tego dość!!!!

Anor no wiem maybach to najdroższy smochód ale produkcji osobowej... są droższe ale specjalne... wyścigówki czy limuzyny. ale rzeczywiście c*** mnie strzela jak sobie pomyslę... trza było księdzem zostać. A.. i one nie sa produkowane seryjnie raczej pojedynczo 2 na rok się sprzedadzą.

P.S. Ale babcie mają kasy żeby na tacę dawać.

za zamiast narzekać na tego kto winnym jest należałoby sie zastanowić lub też stwierdzuić chociaż kto tak naprawde dstaje po keiszeni za to... a dalej idąc tym torem ocenić na ile nasze społeczeństwo jest popilistyczne i tym samym faktem głupie i proste????

znowu za onetem:

Taksówki - dzięki kasom ujawniono "dopalacze"



"Głos Wielkopolski": Od początku maja taksówkarze muszą płacić od osiąganego obrotu 7-procentowy podatek VAT. Po to, by rejestrować te obroty, potrzebne są kasy fiskalne zainstalowane w taksówkach.

Podczas ich montażu na jaw wyszły oszustwa i niebywała fantazja taksówkarzy.

"W jednej z taksówek do linki łączącej dwa elementy taksometru podłączono przycisk ukryty pod fotelem kierowcy. Łatwo się domyślić, do czego on służył. Co ciekawe, właściciel taksówki prosił, aby urządzenie pozostawić. W kolejnym samochodzie taksometr był połączony z kierunkowskazem. Jak w zakładzie instalującym kasy fiskalne przyznał taksówkarz, uruchomienie kierunkowskazu zwiększało kwotę należną za przejazd. Takich i podobnych sposobów było bardzo wiele. Zdarzało się, że tajemnicze przewody prowadziły do samochodowych radioodbiorników" - wymienia gazeta.

"Wprowadzenie obowiązku instalowania kas fiskalnych znacznie utrudni nieuczciwym taksówkarzom życie, ponieważ nie można do nich podłączać żadnych »dopalaczy«" - twierdzi gazeta, dodając, że na razie nieuczciwym taksówkarzom został im stary trik z oponami.

"Polega on na tym, że właściciel samochodu jadący na tak zwaną legalizację kasy fiskalnej zakłada koła o mniejszej średnicy, na przykład wymieniając opony na mniejsze. Podczas legalizacji ustala się, ile koło samochodu wykonuje obrotów, aby samochód przejechał 1 kilometr. Po dokonaniu legalizacji taksówkarz zmienia koła na większe, które wykonują mniej obrotów przy przejechaniu 1 kilometra. W efekcie kasa wskazuje przejechanie jednego kilometra na przykład po 900 metrach" - zdradza sekrety taksówkarzy "Głos".