faktycznie mnie to również zastanowiło...wychodziło by na to, ze midichloriany równiez ulegają kolonowaniu - jak choćby Luuke Skywalker który również mógł posługiwać się Mocą. Moc jest niezbadana tak do końca więc każdy moze mieć jej swoją wizję. Akurat w przytoczonym przezemnie przykładzie jest to wizja Zahna, ale w jeszce innej ksiazce(której tytułu teraz nie pamiętam) bodajże droidy były nacieane midichlorianami przez co równiez mogły stać się użytkownikami Mocy...rzecz dziwna, ale za to jak fascynujaca!

adept Mocy miał predyspozycje do władania nią, mniejsze lub wieksze.... to one były niejako klonowane nie same midi bo przecież te z kolei były wszędzie wokól niego. ale to pewnie kolejne pieprznięcie twórców SW.

zdolności do władania Mocą są dziedziczne to nei widze problemu, zeby przez klonowanie tez sie je przejmowało

droga klonowanie polega na stworzeniu z komórek dawcy identycznego GENETYCZNIE klona.... więc same umiejetności, preferencje nie przechodzą.. chyba że są zapisane w genach.... e głupie to...

to są własnie nie spojnosci SW.. jedni pisarze pisza tak drudzi inaczej... Lucas wprowadzil midi-gowno i tez namieszal i obecnie nic nie wiadomo na 100%.. ja uwazam ze jesli moc jest zwiazana z osoba to moze wlasnie z materialem DNA i przez to mozna jak sie klonuje osobe z moca to samo osiagnac...

jest jeszcze DNA mitochondialne, które przechodzi zawsze od matki więc może z midichlorinami jest podobnie. Tylko jak to Qui Gon wyjaśniał midichloriany to nie Moc tylko jakieś stworzonka pozwalające tę Moc wyczuć (i tak nie lubie tych "bakterii" )