Ostanio naszlo mnie na czytanie przygod jakuba Wedrowycza autorstawa Pilipiuka, ktorego mialem nie wziac do reki bo inni mi mowili ze rewelacja - taki juz jestem, jak zachwycaja sie inni to ja NIE i koniec. Teraz zostawlem fanem ksiazek o Wedrowyczu i jego autora. Co prawda przypomina mi troche Mrozka, ale to nic, jest po prostu swoijski klimat i to jeszcze jaki, w weekend strawilem w blogim stanie trzy jego ksiazki, dwie z opowiadaniami i jedna o Iwanowie. powiem jedno, polecam, czad, ksiaki sa czadowe. teraz jeszcze jedna i zaraz idzie na warsztat "ksiazniczka" !!!