James Luceno, to jeden z moich ulubionych autorów. Wszystkie jego pozycje z logo SW cenię wysoko, lecz w tej recenzji odniosę się zaledwie do jednej - Maski kłamstw. Powód? Jedna i druga to wprowadzenie do epizodów: I i III. Należy dodać, że przeczytałem je po obejrzeniu TFM i RotS.
Obie książki miały za zadanie poszerzyć część wątków, na które w filmach miejsca nie było. Główną osią (głównym wątkiem), wiodącą do finałowej sceny w obu powieściach, jest intryga. Według mnie decydującym czynnikiem w ocenie jest jakość tejże intrygi, a ta według mnie ma się lepiej w Masce kłamstw. Tam intryga jest nie tylko zawiła, ale w pełni wyrafinowana, niemalże dopieszczona do ostatniego akordu. W Labiryncie brak mi tego odczucia. Może dla tego, że przysłania go wiecznie zapłakana i wzdychająca Padme. A jeśli już jest, to zazwyczaj z rolą, która na pewno powinna być większa. In minus dodam małą wyrazistość dialogów politycznych, które co chwilę wydawały się spłycone, czy też ucięte, a chciałoby się je troszeczkę pociągnąć.
Na osobne uznanie jako wadę, zasługuje Grievous i jego pojedynki z Jedi. Nigdy nie pałałem szczególną sympatią do tej postaci. Generał zawsze był dla mnie groteskowy, i próba nadania mu powagi poprzez walki z Jedi zasługuje na politowanie. Niech mi nikt nawet nie próbuje tłumaczyć jakim sposobem jest tak dobry, bo dla mnie to jedna wielka kpina.
A czy są zalety? Są. Wszystkie te rozdziały gdzie mamy Kanclerza/Sitha, Thyranusa, Kenobiego i Anakina, są godne pochwały. Poszukiwania Sidiousa i finał tych poszukiwań można uznać za iście wielki. Wyróżniłbym także Neimoidian z radą Separatystów na czele. Tu intryga miała się świetnie, chciało się te rozdziały czytać.
Wspomniany przeze mnie Anakin, wraz z jego kolejnymi kroczkami ku ciemnej stronie, wyszedł Luceno dobrze, a niekiedy nawet bardzo dobrze. Chciało się więcej jego dysput z Kenobim, aczkolwiek dawka tych rozmów ujdzie w tłoku.
Labirynt zła to dobra książka, jednak uważam, że daleko jej do Maski kłamstw. Brak tu tego polotu, który dało się czuć w tej drugiej z cytowanych książek. Wystawiam 7/10, licząc że kolejne pozycje Jamesa będą lepsze.