W dniu dzisiejszym swoje 82 urodziny obchodzi Christopher Lee (Hrabia Dooku) i powiem szczerze ze nie sadzilem ze jest tak wiekowy, mnie jbardziej kojarzy sie jako odtworca ciemnych charaktero w wielu filmach np. Drakula czy Czlowiek ze zlotym pistoletem i przez to został zaszufladkowany do tej kategorii aktorów, ale cóż bywa, dopiero jego chyba zyciową rolą jest E3, bo reszta to takie sobie III kategorii filmow.
Christopher rulez! Całe życie grał czarne charaktery, aż w końcu w maksymalnie podeszłym wieku zagrał dwie role swego życia: Dooku w SW i Sarumana w LOTRze... Jest bombowym aktorem charakterystycznym i bardzo go lubię - za te dwie wspomniane role i nie tylko.
Dodam jeszcze, że hrabia Dooku to moja ulubiona postać w AOTC...
Wszystkiego najlepszego, Chris! Żyj i graj jeszcze długo! MTFBWY!
PINDOL Choreograf 
instagram.com/pawel_koller_art/
Zdrowie Gufa, który dużo rucha - Yeleniu & Malak, Endor`08 
Christopher Lee to legenda kina klasy B...w ilu to horrorach i filmach grozy zagrał ten sympatyczny starszy pan! Lucas podjął najtrafniejszą decyzję w swoim życiu umieszczając go w gwiezdnej sadze. Jak na razie
Dooku jest najciekawszą i najbardziej złożoną postacią z całej Nowej i Starej Trylogii. Nie znajduję bohatera który by był bardziej skomplikowany niż Dooku.
Masz rację, ale niestety Lucas jest jak Stalin - u niego wyróżniające się postaci nie mogą przetrwać na tyle długo żeby naprawdę się wyróżnić, bez pozostawienia uczucia niedosytu. Szczególnie jest to prawdą jeśli mają one coś wspólnego z Ciemną Stroną. Dlatego też Dooku zginie szybciej niż powinien... 
Wątpię żeby Ch. Lee uważał role Hrabiego Dooku i Sarumana za największe w swojej karierze. Zagrał świetnie, ale musiał mu pozostać ogromny zawód, ponieważ gdyby reżyserzy wykazali się większym rozumem, to pozwoliliby mu w pełni rozwinąć te dwie kreacje. Tymczasem P. Jackson zniszczył Sarumana w Powrocie króla, a G. Lucas najpewniej zniszczy Dooku w Epizodzie Trzecim.
Ch Lee nie musi uważać tej roli za najważniejszą. Dzięki niej został wprowadzony do SW i pozostanie w nich na zawsze. Od tej pory stał się obiektem kultu któremu podlegają nawet nawiększe płotki które
zagrały nic nie znaczące role...a jego postać jest akurat dość znacząca.
To prawda że postać Dooku nie została w pełni wykorzystana w prequelach...powiedziałbym że dostaliśmy jedynie zarysy tej postaci.
Osobiscie boję się że Lucas zmieni osobowośc Dooku na bardziej sztampową w EIII (to tylko przeczucia bo z zasady unikam spoilerów).
Na szczęście Dooku został świetnie rozwinięty w komiksach Dark Horse:
Open Seasons, Rite of Passage, Defense of Kamino, Victories and Sacrifices, Light and Dark gdzie rzeczywiście jest bezkonkurencyjny... idealna lektura po EII, po ich przeczytaniu ma się pełniejszy obraz filmu.
A to że Lucas jak Stalin...dość trafne zważywszy jaki ma stosunek do
innych współtwórców swojego uniwersum. Mam wrażenie że ten facet jest całkowicie skoncentrowany na sobie i że bardzo mu przeszkadza jak ktoś wniesie cos ciekawszego niż on do SW. W końcu za kształt AOTC odpowiada Jonathan Hales w większym stopniu niż Lucas...
myślałem że Countdooku ma urodziny 
.gif)
życzę Dooku
