Czy gdyby Anakina szkolił Qui-Gon to jak myślice przeszedł by na ciemną storne Mocy ?
Czy gdyby Anakina szkolił Qui-Gon to jak myślice przeszedł by na ciemną storne Mocy ?
Wydaje mi się, że gdyby zwyczajnie podstawić Qui-Gona zamiast Obi-Wana, to niewiele by się zmieniło - w końcu Jinn też podobno stracił jednego ucznia na rzecz Ciemnej Strony, a więc nie był żadnym cudotwórcą. Powtórzę to co już kiedyś powiedziałem - każdy jest odpowiedzialny za swoje decyzje i tak naprawdę podejmuje je sam, zgodnie z tym co ma w głowie. Mistrz może pomóc wybrać odpowiednią drogę, ale może jej wybrać za kogoś. Anakin wybrał co uważał, że powinien wybrać... Oczywiście gdyby wywrócić całe życie Skywalkera, zmienić te doświadczenia, które miał, to kto wie. Przede wszystkim jednak należałoby zmienić to co człowiek ma w głowie, a o to bardzo trudno.
i byl ale tylko dla Rady Jedi.
W ten sposob tlumaczyli jego ilosc midichlorianow oraz pewne zdolnosci.
w sumie to tlumaczyli tez swoj blad:" no tak, stalo sie, zniszczyl stara republike, ale co my moglismy zrobic...przeciez byl wybrancem..."
obsrancem i zasrancem byl!!!
skoro byla chocby mozliwosc zaglady trzeba bylo go nie szkolic!!!
ale mozliwe że ta zagłada zakonu była konieczna. Możliwe że właśnie o to chodziło w przepowiedni. Możliwe że to właśnie było przeznaczeniem Anakina... zniszczyć zakon i pozwolić aby jego syn go odbudował. Ale z drugiej strony podobno przeznaczenie nie istnieje i każdy decyduje o swoim losie...
dodam tylko cytat z książki Punkt Przełomu:
"Jak długo żyje Anakin, mamy nadzieję. Choćby nie wiem jaka ciemność zapadła, choćby nasza sprawa wydawała się bezpowrotnie stracona.
On jest naszą nową nadzieją na przyszłość Jedi"
Mace Windu.
Najważniejsze są tu chyba słowa "On jest naszą nową nadzieją na przyszłość Jedi". Przemyślcie ten cytat.
Zaiste ciekawa sprawa. Qui-Gon był dla Anakina swego rodzaju autorytetem chyba już od początku, a Obi-Wan napatoczył się gdzieś po drodze i takiego posłuchu u Skywalkera nie miał. Myślę, że szkolenie wyglądałoby zupełnie inaczej, gdyby kierował nim Qui-Gon (a z całą pewnością niepkorny charakter Anakina byłby inaczej uformowany). Ale z drugiej strony mamy przepowiednię o Wybrańcu, której wypełnieniem miał być Anakin (sic!). Cięzko powiedzieć...
Ale musiało tak być, bo takie było przeznaczenie.
Bo przecież Rada zabroniła Qui-Gonowi szkolić Anakina. Niby tam coś go chciał nauczyć, ale Anakin chyba nigdy nie stałby się prawnie Jedi.
A ponieważ Obi-Wan obiecał umierającemu mistrzowi, że będzie szkolić Skywalkera, to Rada musiała uszanować jego ostatnią wolę.
Nawet jakby Qui-Gon uczył Anakina to i tak Palpatine by go dorwał i skończyło by się tak jak się skończyło.
Twoje pytanie brzmi jak wskazanie Obi-Wana jako złego nauczyciela. No cóż nie można zapomnieć że Anakin został przyjęty do Zakonu jako 10 letni chłopak [o duuuużo za stary] i to było największym błędem.
Natomiast czy gdyby go szkolił Qui Gonn? no właśnie gdybac sobie można ale moje zdanie jest takie, że nad Anakinem ciążyło fatum, był wybrańcem i prędzej czy później przeszedłby na DS.
W E1 mieliśmy okazje zobaczyć jak Obi-Wan dyskutował z Qui-Gonem na temat szkolenia Anakina.Obi-Wan uswiadamiał wtedy swemu mistrzowi że Anakin jest za stary na szkolenie.Rada była wtedy tego samego zdania i Obi-Wan był po jej stronie.Z czego wynika że Qui-Gon nie przmyślał o konsekwencji tak póznego szkolenia.
Luke tez był "za stary" na szkolenie alejakoś odtworzył zakon i stal sie najbardziej szanowanym Mistrzem Jedi. a wydaje mi się że Jinn dokładnie wiedział co robi gdyż jako jeden z niewielu dostrzegł w Anakinie potencjał i fakt ze to on jest tym wybranym. No co się stało później wiemy wszyscy ale Qui-Gona za to osadzac nie można bo przecież skąd mógł wiedziec ?
QGJ mowi do Anakina zeby przypatrywal sie temu, co on robi.
w ten sposob sam nie szkolac-szkolilby mlodego Jedi.
a ze nie dostapilby tytulu, to juz inna sprawa.
wydaje że stosunki miedzy Qui-Gonnem a Anakinem byłby inne niz OBi-Ani. Anakin do samego początku żywił olbrzmi szacunek i sympatię do Qui-Gonna, a ten ostatni także go szczerze polubił. NAtomiast OBi-Wan z początku nie był chłopakiem zachwycony, a Anakin zapewne nie żywił do niego tych samych uczuć co do Jina.
Anankin jednak przeszedłby w końcu na CS. Bo jedna z trzech osób które miały realny wpływ na niego to właśnie Qui-Gon, Padme oraz sam palpatine, który to mógł na przykład obudziźć w Anankinie nienawiści w stosunku do Jina, po śmierci swej matki-że to ,,mół ją wywieźć, odbić razem z Annim" itd, itp.
traktował Anakina jak zbędny balast 9( i to niewygodny). Niedziwie sie że Palpi tak łatwo zwerbował Aniego do "grona Sith". Jak powiedział Carnoks: wystarczy że w chwilach kiedy był rozgorycznony śmiercią matki powiedzieć mu "Jinn mógł ja uratować al etego nie zrobił bo się bał" i wystarczy następny tekst " My Sith`owie nieboimy się używac Mocy to my jesteśmy sprawiedliwi to my jesteśmy strażnikami pokoju, nieboimy się działać". I w ciągu jakiś 2 minut po przetrawieniu informacji jakie uzyskał stał się ????? "Posłusznym pieskiem Darth`a Sidious`a". Ten dzieciak był niestabilny jak Reaktor w Czarnobylu!!!! Chwila wybuchu była tylko kwestią czasu.