Właśnie w co aktualnie gracie? Ja w KOTORa. niekonieznie musi byc gra SW.
Właśnie w co aktualnie gracie? Ja w KOTORa. niekonieznie musi byc gra SW.
był KotOR, teraz dodatek do Return To Castle Wolfenstein, pt. Enemy Territory, który w niczym nie ustępuje genialnemu oryginałowi. Polecam.
aaaaach marzenie o imperialnej Polsce I te bitwy......
i oczywiście kolejna FIFKA Euro 2004
Jest niezły. jedna z najlepszych strategii w jakie grałem. A grałem kiedyś całkiem sporo. Musze jeszcze Szoguna kiedyś obadać podobno filmiki ma niesamowite.
się Medieval to bardzo dobra gra. Rome Total War też jest świetna, mniej węcej w tym samym stylu, ale dużo ciekawsza...
jest z ciekawych zmian? Gra się tylko Rzyminami? Czy jakimiś Barbarianami też można?
zagrywam sie w serie Baldurs Gate
grałem w to już wcześniej, ale nie chciało mi się przechodzić,
teraz siedze przy tym całymi dniami
Jest cieniutki Tylko główny wątek fabularny jest naprawdę ciekawy i zaskakujący. Ale ten rzadko się przewija, a większość pozostałych jest mało oryginalnych niestety.
Kyle Katarn napisał:
Jest cieniutki
-----------
hahahahah o rety kolejna reanimacja.... To co masz lepszego z cRPG niż Baldur??
Po tych grach Baldur mnie nudził potwornie miejscami.
A abstrahując od tego faktu; to, że nie ma czegoś lepszego nie znaczy, że niby najlepsze ma mi się podobać
też są fajne ale to, że Baldur jest lepszy to moje własne zdanie
[wersja oficjalna]
już ja Ci na następnym spotkaniu wyperswaduje co jest lepsze
[wersja nieoficjalna]
miliony razy lepszy od Baldura i Falloutów - boski KOTOR!
raz to powiem, trudno mi to prezejdzie przez gardło, ale jednak:
ZGADZAM SIĘ Z TOBĄ
możemy sobie po polemizować na ten temat. Ale nie trudź się i tak nie masz szans
...napiszę zaraz poniżej, Baldur jest genialny! Ta gra zmieniła swego czasu moje życie... byłem co prawda pięć lat młodszy, ale co tam... gram w to nadal, jak mam czas. Mam za sobą już 2000 godzin spędzonych przy sadze i w pełni wyszkolone postacie o klasach:
- Kawaler
- Skald
- Mnich
Obecnie mam na tapecie kapłana Helma i kensaia, potem jeszcze przejdę całość dzikim magiem (po raz pierwszy naprawdę zła postać) i będę miał team jak się patrzy Starczy rzec, że każda z moich postaci pokonała Sarevoka 1 na 1 (poza mnichem, którego nie było w BG1, i kapłanem, który, ponieważ miałem go w teamie równolegle z wojem, nie walczył z Sarevokiem). Ta gra sie nie starzeje i jestem jej lojalnym i zagorzałym zwolennikiem.
W BG taki miastrz nie jestem ale dla mnie było o wiele lepsze niz KOTOR. KOTOR nie był zły ale BG to typ gry z jaką wcześniej nie miałem doczynienia.
BG mnie prtzykóło w pełnym tego słowa znaczeniu, KOTOR lekko wciągnął ale nie popychał mnie do brnięcia dalej...
Ale nigdy nie miał bohaterów z krwi i kości posiadajacych prawdziwą osobowość jak KOTOR (no mimo że Jaheira była śmieszna)
Ja myślę że to jest bardziej kwestia sentymentu u ciebie Miśku - ja mam taki sam do starożytnej Fate of Atlantis z 1992 w która też ciągle gram.
BTW jeśli chodzi o fantasy to Neverwinter Nights jest o wiele lepsza niż Baldur (tym bardziej ze ciągle się rozwija) - bez obrazy ale więcej opcji, lepsza mechanika, grafika, interakcja. Podyskutujmy
Proszę bardzo
Bohaterowie sztuczni powiadasz? Z miejsca mogę wymienić po 6 NPCów z obu części, którzy mają naprawdę rozbudowaną osobowość:
BG1: Xzar, Jaheira, Minsc, Kagain ("Napiłbym się piwa!"), Shar-teel, Tiax...
BG2: Viconia, Korgan, Jan, znów Minsc i Jaheira, Yoshimo... a w ToB dochodziłjeszcze znakomity Sarevok.
Generalnie lepiej wychodzą te postacie w BG2, gdzie dochodzi rozwinięta możliwość interakcji, konfliktów i romansów, ale w BG1 też czuć klimat.
W porównaniu z poniekąd dobrym KOTORem, gdzie na uwagę tak naprawdę zasługują tylko Carth, Bastila, HK-47, Mission i ewentualnie Canderous oraz Zaalbar. Wychodzi mniej więcej na to samo, przy czym w BG jest IMHO lepiej pod tym względem, gdyż postaci jest więcej i interakcja może być bardziej złożona.
Poza tym kwestia fabuły: rzeczywiście, punkt zwrotny w KOTORze, jest lepiej uwypuklony i znakomicie rozwiązany. Pod tym względem BG jest trochę z tyłu, chociaż niewiele, jeśli ktoś zna mitologię FR. Natomiast sam boss... Malak nie umywa się ani do Irenicusa, ani do Amelissany, ani tym bardziej do Sarevoka. Motyw konfliktu i cienia w BG1 jest wręcz genialny, pościg w BG2 dynamizuje w pewnym momencie rozgrywkę. Kwestia Star Forge w KOTORze nie intryguje już tak bardzo.
Sentyment? Być może, swego czasu ta gra była dla mnie (i dla wielu z mojego otoczenia) przełomem, wielu moich znajomych spędziło przy niej niezapomniane chwile. KOTOR był dla mnie mniej odkrywczy, chociaż nie mniej wciągający.
A co do NWN to mam zdanie raczej odmienne, przede wszystkim dlatego, że nie do końca trafia do mnie osadzanie tego typu gry w środowisku 3D. Tutaj chyba tylko KOTOR i Morrowind spełniły moje oczekiwania; zawiodłem się i na NWN, i na Gothicach, i na CoMM... lepszy klimat ma dla mnie namalowany, nie wyrenderowany świat, w którym jest cały czas trochę pola dla wyobraźni. Jest to IMHO bardziej zbliżone do papierowego RPG, niż nawet KOTOR.
W związku z powyższym uważam parcie w stronę grafiki 3D w grach RPG za przesadę.
Mechanika w NWN - to w końcu 3 edycja AD&D i rzeczywiście, jest lepsza, aleteż chyba bardziej pasuje do tego środowiska. IWD2 na tych samych zasadach miało parę niedociągnięć, któych nie miał Baldur.
Interakcja - to jest przewaga 3DcRPG, że interakcja jest rozwinięta, a szczytem był chyba Gothic, gdzie można było wbijać gwoździe w ścianę... ale wybierając między interakcją a klimatem stawiam jednak na klimat.
których wymieniałeś z BG nie był tak naprawdę porządnie rozbudowany, w przeciwieństwie do KOTOR gdzie naprawdę taka Bastila czy Carth mają długaśne historie zyciowe które trzeba odkryć. W BG są to po prostu takie tam papierowe ludziki ze śmiesznymi tekstami (do dziś mnie zabija tekst Khalila: "cities are so intimidating..." albo "whaaa!....yes?") jednak nie ma co porównywać z NPC z kotora. To jest po prostu nowa generacja.
Jeśli chodzi o Głównego Chama to tutaj masz rację - Malak jest do dupy i został po prostu źle rozwiązany a Irenicus i Melissana to bomba. JA myslę że Głowny Cham powinien być na swój sposób fascynujący i niejednoznaczny - jak Dooku albo Exar Kun. A malak to żenada taka sama jak Maul. Sami projektanci nie mogli się zdecydować jaki powinien mieć profil i są niekonsewkwentni - bo skoro Revan był silniejszy niż Malak to jak mógłz nim przegrać mając Bastilę która teżbyła b silna? Nie
akurat swrot akcji na lewiatanie to jest anty-RPG. W prawdziwym RPG miałbyś możliwość zabicia Malaka albo ucieczki przed jego przybyciem. Bioware tutaj pokpiło sprawe i ich lenistwo jest widoczne.
Subquesty są ciekawsze w BG niż w KOTOR
Grafika-no coz RPG naśladuje życie więc im lepsza grafika zbliżona do rzeczywistości tym lepiej. Tutaj BG jest po prostu cienki
Muzyka - Koenig wysiada przy Soule, to jak prównywać jakiegos tam Kamena do Williamsa
Mechanika - jakoś tak się składa że każda gra w któej Interplay miał jakiś udział ma mechanikę DD wywróconą do góry nogami odnosi się to zarówno do BG jak i do ID 2 które są firmwane przez interplay. Więc przykład ID2 któy podałeś służy bardziej mojej argumentacji niż twojej
KOTOR jest świetnym przedłużeniem SW RPG wizardów tym bardziej ze wprowadza nawet kilka ulepszeń
Generalnie uważam KOTOR za nowej generacji RPG nie ze względu na
fabułę która jest do bólu liniowa (czyli taka sam jak fabuła Baldura) ale ze względu na wysiłek jaki autorzy włożyli w stworzenie sugestywnej
wizji świata w którym dzieje się akcja przez co naprawdę odczuwa się obrazy i dźwięki z odległej galaktyki. I to dzięki KOTOROWI stało się dziś standardem bo wszytkie nowo powstajace RPG (Neverwinter Nights 2, Dragon Age, Jade Empire, Demon Stone, Bards Tale) kładą nacisk nie
tylko na typowe związane z CRPG sprawy ale także na oprawę dzięki której łatwiej przenieść się do innego świata. Ale KOTOR był pierwszy
Jeśli chodzi o zgodność z EU to KOTOR mimo kilku komercyjnych wpadek generalnie jest zgodny chronologicznie i fabularnie z resztą SW, natomiast Baldur to jakaś jedna wielka bzdura która gwałci spójność
Forgotten Realms i częśc fanów FR to nawet chyba nie uważa tego za kanon.
Generalnie KOTOR to taki sam przełom jak Baldur, bardziej przekonująca wizja RPG moim zdaniem. Myślę że jednak sentyment zamglił ci trochę osąd ale z dugiej strony rzadko która gra albo kobieta wytrzymuje porównanie z nowszymi modelami
Nie zgodzę się, że NPC w KOTORze są bardziej fascynujący. To znaczy zgodzę się, ale tylko połowicznie. Po pierwsze nie widzę powodów, dla których nie można porównywać postaci z obu gier. Po drugie, o ile rzeczywiście historie w BG1 są średnio wyeksponowane, o tyle BG2 przewyższa tu KOTORa, który może pochwalić się tylko Bastilą, Carthem, Mission, Zaalbarem, HK-47 i Canderousem. Tymczasem we wspomnianym BG2 nie ma NPCa, który byłby pod tym względem ułomny. Jaheira, Viconia czy Aerie... nie powiesz, że podróżując razem z tymi paniami nie odkrywasz ich długich i zawiłych historii życiowych. Dwie z nich mogą ci nawet dzieci urodzić... Nalia - jak się gra wojem, to wprowadza w taki wir podchodów i rozgrywek arystokratycznych, że Carth się chowa. Cernd i Keldorn - wystawiani przez życie na ciężkie próby. Anomen - jego życiowe wybory zależa od ciebie, szczególnie, jak grasz kobietą. Yoshimo i Sarevok... po prostu miód. Jeżeli Jan jest papierowy, to ja już nie wiem, co nie jest. Imoen... cóż, ona rozkręca się naprawdę w ToB, ale i w BG2 nie jest źle. Haer`dalis bywa oryginalny. Questy Mazzy też są niczego sobie, chociaż ona może być sama w sobie papierowa. Korgan i Minsc są wręcz kultowi, a Edwin jest znakomitym rozwinięciem takiej sobie postaci z BG1. A i właśnie w BG1 jest kilka wspaniałych postaci: Tiax na przykład. Także tutaj raczej BG góruje.
Grafika - cieńki ale klimatyczny. A dla mnie w RPG jest istotny przede wszystkim klimat. W BG potrafiłem stanąć i zachwycać się wspaniale narysowanymi tłami, podczas gdy w KOTOR... no cóż, też było ładnie, ale jakoś nie pauzowałem, by się przyjrzeć wszystkiemu dookoła (a przynajmniej nie tak często).
Muzyka - tutaj masz rację, chociaż w BG spełnia ona swoje zadanie.
Mechanika - AD&D jest generalnie systemem tonącym w tabelach, rzutach i liczbach... Baldur zepchnął mechanikę na dalszy plan, stawiając na przyjemność rozgrywki. W KOTORze też jest bardzo dobrze (ciężko mi porównać ze SW RPG, bo nie grałem). Baldur jednak znacznie ułatwia mechanikę, więc nie widzę tutaj z nim problemów. Klimat jest niezmącony.
Że KOTOR jest przełomowy, zgoda. A z przełomowymi grami bywa tak, że się do nich wraca i wraca, i wraca nadal. Jak skończę BG po raz szósty, też wrócę do KOTORa. Ale Baldur był przełomowy wcześniej. I nadal się nie starzeje, więcej, za każdym razem odkrywam kolejny jego aspekt, kolejny superukryty quest, kolejną rozmowę, którą np. kapłan może przeprowadzić inaczej, niż barbarzyńca. Nie wiem, czy grając po raz szósty w KOTORa będę czerpał z niego taką samą radość. Mam nadzieję, że tak.
Z tego, co wiem, to proporcje między fanami FR uznającymi BG a nieuznającymi są zbliżone, jak w przypadku KOTORa, jednak wielu fanów FR rozpoczęło swoją przygodę z tym światem właśnie od Baldura, więc odsetek ten przechyla szalę.
Misiek Ex Machina napisał:
Ale Baldur był przełomowy wcześniej.
Sądzę, że Fallouty były jeszcze przed pierwszym Baldurem – to one raczej były przełomowe w owym czasie. Oczywiście jeśli grałeś najpierw w Baldka to on będzie przełomem dla ciebie i jego będziesz dażył sentymentem
Dla mnie np. poboczne questy BG1 były strasznym nudziarstwem w porównaniu z Falloutowymi (a stanowiły przecież większość rozgrywki w obu)
Natomiast przy falloutowych bawiłem się znakomicie. Za to fakt - główny wątek BG1 był bardzo dobry i wciągał.
Cały czas o nim pamiętam, jednak, mimo oczywistego wpływu na świat gier, nie wywarł na mnie takiego wrażenia (a odkryłem go przed Baldurem). Może to kwestia jaichś sentymentalnych skrzywień, może tego, że wtedy nie znałem angielskiego, a może dlatego mi nie podszedł, że po prostu nie lubię s-f.
Tym niemniej do Fallouta szacunek mam, ale nie uwzględniam go w mojej klasyfikacji, bo po prostu nie zapoznałem się z nim należycie.
w grach fantasy nad sf – dopóki nie pograłem w Fallouta Zresztą w F. Było całkiem sporo fantasy – mistyki, duchów itp. Fakt, masa ludzi odpuszczała F. Przez braki w Angolu. Teraz jest spolszczony ale granie w niego po polsku wydaje mi się barbarzyństwem
Ja za to widzę po twoich opisach, że trochę straciłem nie grając dłużej w BG2, bo chyba jest sporo lepszy od jedynki? BG2 zniechęcił mnie na początku. Stransferowałem sobie mego elfiego wojownika z BG1 i zrobiłem go berserkerem co uniemożliwiło mi dawanie dalszej specjalizacji w łuku i trochę się moja elfia zręczność marnowała... Wraży magowie w BG2 są naprawdę potężni a celne strzały mogą fajnie im zaklęcia psuć Postanowiłem zacząć od nowa i pozostać przy "czystym" woju ale jakoś nie chciało mi się wałkować jeszcze raz pierwszych podziemi i odpuściłem grę.
twoje argumenty są po prostu ultra-uczciuciowe i baaardzo subiektywne - dyskusja bezzasadna w takim przypadku bo nie wiem jak można na siłę przerabiać słabość BG jaką jest skopana mechanika na atut BG... albo cieniastych NPCs na mocarnych NPCs albo zachwycać się lamerską grafiką która nijak nie tworzy klimatu itd. Jeśli chodzi o to czy BG się nie starzeje - moim zdaniem to staroć (chociaż urokliwy). Zresztą bardziej zasadne jest porównywać serię BG z NWN bo KOTOR jest jednak skażony upraszczajacym wpływem konsol, w czasie gdy NWN pcha RPG o lata świetlne i to typowa gra na PC. Natomiast zastanawiam się czy za 7-8 lat też będę bronił KOTORA i NWN przed lepszymi tytułami tak jak ty teraz... Ty po prostu kochasz BG tak jak się kocha kobiete swego życia i niechaj tak będzie.
...to powiedziane: ja bardzo KOTORa lubię. Nie umniejszam jego roli, jaką odegrał, ani nie mówię, że jest do luftu, bo mi się podobał. Olałem sobie naukę do egzaminów na studia w pewnym momencie, żeby go skończyć.
Natomiast czy lepiej porównywać BG do NWN... oczywiście, że tak. Zawsze miałem cichą nadzieję, że powstanie KOTOR na engine Baldura, ale cóż... W każdym razie kością niezgody między nami jest chyba kwestia perspektywy; ja jestem zdania, że w świecie 3D klimat traci wiele. NWN pod tym względem był IMHO mocno prymitywny, to samo pomysły typu BGark Alliance czy nawet Morrowind (który jednak ratuje się mechaniką). BG daje mi natomiast to, czego chcę. Ale masz rację, że to już kwestia preferencji. Na tej samej zasadzie grafika w BG jest dla ciebie lamerska, to też subiektywne odczucie.
Natomiast świadom jestem kierunku, w jakim rozwija się cRPG, chociaż boleję nad tym. Dlatego tytuły takie, jak Arcanum czy Świątynia Pierwotnego Zła witam z radością.
Nie wiem, jak to będzie z nami za 8 lat, jednak sądzę, że jeśli rozwój cRPG pójdzie w stronę czegoś, co już moim zdaniem całkiem pogwałci klimat, sam stanę na szańcach KOTORa. Tak samo stoję teraz, bo moim zdaniem jest lepszy od NWN, zwłaszcza pod względem klimatu. Tak samo będę bronił Mafii przed każdym, kto powie, że jest gorsza od GTA3. Bo masz rację, te gry są dla mnie jak miód pitny. A im starsze, tym lepsze...
Dobra, muszę kończyć, bo już właściciel kompa nade mną stoi, a muszę jeszcze coś przejrzeć...
Dziwie sie, ze zaden z was nie wspomnial o cRPG wszechczasow, mianowicie Planescape: Torment. Grafika i muzyka na najwyzszym poziomie. Fabula wspaniala! Bohaterowie moze nie mieli zbytnio rozbudowanej historii(albo ja sie nie wczytywalem), ale to byly bardzo wyraziste postacie: Dak`kon, Anna, Nie-slawa, Vhailor, Ignus, Morte(jego teksty byly super: replay?! replay?! nie ma replaya...). Kocham te gre.
ja wsty się przyznac grałem tylko ( ale za to parę razy) w 1ke + Opowieści z Wybrzeża Mieczy, ale zamawiam sobie po sesji BG 2 w końcu + Tron Bhaala.
Cóż, widzę u Ciebie imponującą kolekcję Misiu, oraz to, że rozwaliłeś Sarevoka 1on1-moje pytanko tylko-czy na mornalnym bodajże 9 poziomie doświadczenia, czy też z łatką netu, która ściagała ten limit? pytam się, bo chociaż mój wojownik Carno ( ), z drużyna w mym ulubionym skłądzie czyli Jaheira, Khalid, Imoen, Minsc, Dynaheir ( wiem wiem standardowa ;p) niestety w pojedynke nie był w stanie, chociaż 1on1 rozwalał na Wybrzezu wszystkich, prócz jak wspomniałem wyżej, Sarevoka, Mrocznego Ryczerza ( to jego magiczne słowo ,,giń" ech...) oraz tego kultowskiego demo ( to jego ,,spojrzenie śmierci "...).
IMHO, mój Carniak z 19 siły i 18 kondycji, nie był zły. Klasa pancerza -10 ( dzięki pełnej zbroi płytowej, pawężowi +2, pierścieniowi ochrony +2, hełmowi i płasczowi Balduriana +1 oraz rekawicom zreszcznosci zwiekszajacych ja do 18, dzierżący w łapie miecz Bladuriania przeciw Lykantropom, miecz przeciw zmiennokształtym i mój ulubiony, miecz długi +2 Varscona , który rozwalał w pojedynke 6 Sobowtórniaków Większych, 5 Szkieltów-Wojowników czy tez wesoła gromadkę na ostantim piętrze Zelaznego TRonu, nie mówiąc już o tym, że miał na swym konciem 1067 trupów) nie miał niestety z braciszkiem 1on1 szans
Gra miała ten niesamowity klimat, który ujawniał sie wprawdzie w późniejszych rozdziałach, ale był tego wart...
Kto zapomni chwile, kiedy w Candelkeep czytał list Goriona, wyjawiący nam ,,nasze" dziedzictwo, gdy czytaliśmy dzieła proroka Alaundo, gdy spotykaliśmy Tamoko ( której nawiasem mówiąc darowałem życie...wolałem olac pełną zbroje płytową +1 niż ją zarąba), gdy przeżywałem tragedii Durlaga Zabójczy Trolli czy też Balduriana...
Ta gra była, jest i wielka będzie, a ja po sesji w końcu biorę się z Cienie Ammn i Tron Bhalla...aby odkry swego dziedzictwo do końca
Mam teraz, po dwóch latach, następujący team:
- Kawaler
- Skald
- Mnich
- Kensai
- Kapłan Helma
Właściwie skończony. Każdy ma na dobrą sprawę inne uzbrojenie i opancerzenie, co trochę ich ogranicza, ale nic na to nie poradzę (6 x pierścień Gaxxa...). Co do Dzikiego maga, to jest on już na limicie w BG1 i zaczął BG2, ale nie mam czasu grać...
A`propos, nie, nie ściągałem limitu doświadczenia.
Co do Sarevoka, to przyznam, nie było łatwo. Teraz pamiętam tę walkę trochę jak przez mgłę, pamiętam natomiast, że mój kawaler (wtedy paladyn) Misiek, mając po 19 punktów siły, kondycji, zręczności i charyzmy, pełną zbroję płytową, pierścień ochrony +2, jakąś wesołą tarczę, a do tego Varsconę (legendarny miecz, chociaż Karsomir i Lilacor z dwójki są legendarniejsze), albo miecz oburęczny +3 z Wieży Durlaga (już nie pamiętam), Hełm Baldurana, no i punkty życia tak mozolnie wyrzucane, że w sumie miałem ich chyba 216, a do tego team, który zajął się Semajem, Tazokiem i Angelo, to walcząc z Sarevokiem 1on1 w końcu go usiekłem. Nie pamietam, czy używałem jakichś mikstur, ale wątpię. Na pewno przywołałem boską moc.
Ze skaldem (wtedy bardem) było już inaczej. Chłopak stanął naprzeciwko Sarevoka i zaczął rzucać przyzywania zwierząt i potworów, a potem sobie postrzelał, w rezultacie biednego braciszka stratowała przechodząca obok wataha hobgoblinów.
Kensai (wtedy wojownik) i kapłan już się nie cackali, tylko poszli na dwóch. Jeden tłukł, a drugi leczył i wspomagał. Chociaż to wspomaganie w BG1 to takie cieńkie jest...
Grając magiem też nie poważyłem się na walkę 1on1, tłukł cały team. I zatłukł.
I gra ma klimat, oj ma...
WOW.
Jak u licha można mie 216 punktów życia
Co do zwierzątek-tak ja w stosunku do Sarevoka stosowałem te samą takte-mojego wielkiego złego braciszka, przyszłego Boga Mordu, zabiły GNolle, Hobgobliny, Wilki i dzikie psy...
Ale jak to mówią-każdemu wg zasług
W czasie gdy Sarevok był tratowany przez Hobgobliny, Carno załątwił w piojedynke te zalosne Horry Bitewne, Tazoka, Semaja, i najpotezniejszego
po Sarevoku w standardowej jedynce ( nie liczą Drizzta ) Angelo.
BTW-jak przegladalem różne fora, zawsze smieszyla mnie liczba kasy zgromadozna bez bohaterów. Ja tam nigdzie nie spotkalme sie z sumą wieksza ( po BG+OZW niz 20 tysiecy...no sry ale ja np mialem bodajze 160 000 sztuk zlota na koniec..mógłbym wykupi połowę tego całego Wybrzeża
Mój błąd: 216 miałem na zakończenie Tronu Bhaala. Wychodzi, że pod koniec jedynki miałem coś pod 140 punktów. Sorry za kręcenie, ale nigdy nie popisywałem się specjalnie osiagami z jedynki, bo dopiero w dwójce zaczyna się zabawa...
A Angelo to cienias. Kagain go tłucze.
Nawiasem mówiąc, wiesz, że jest on ojcem Shar-teel? Ich koligacje rodzinne dają pewne możliwości, których nie ma normalnie... a które mogą być interesujące.
Zawsze za najpotężniejszą paskudę uważałem (poza Drizztem, którego podczas mojej ostatniej gry zabił gnoll O_o ) Aec`leteca. Sam w sobie może się do Sarevoka nie umywa, ale to jego spojrzenie i bajer z odradzaniem się w ciałach innych kultystów było niezłym wyzwaniem.
A ze standardowej jedynki to jeszcze niezły jest ten koleś z Żelaznego Tronu w Podziemnym Mieście i ta kapłanka Umberlee z Wrót, Jalantha Mistmyr zdaje się.
A co do kasy, to nie wiem, co oni z nią robili. Przepijali ją, czy jak? Ja raz miałem 200 000...
walka z Aec`leteca była niezwykle trudna. Wprawdziwe bez spojrzenia to można było tym demonem podłogę wytrze, cóż, ale demona czynią te ,,niezwykłe umijętności". Sam Mroczny Rycerz też ogólnie nie ejst zbyt silny, nawet wliczając te swoje firerballe, ale on używa ,,magicznych słów" niestety, na które ochrona przed Magią nie działa...Więc załatwiłem go uzywając lustra.
Co do tych potężnych-Drizzta zabił gnoll? o_o. Ja tam ogolnie jakos nigdy nie chcialem z Do`urdenem walczyc, poniewaz..glupi to zabrzmi...ale czuje do niego wielką sympatie i nawet w grze nie chcialem z nim sie mierzyc, chociaz na 9 poziomie bym go epwnie pokonal bez wiekszych trudnosci, wraz z potwormai et cetra.
Drużyna Żelaznego Tronu z podziemnego miasta jest faktycznie niczego sobie.
Jalantha Mystmyr jest imho baaaaaaaaaaaaaaaaaardzo słaba-memu ziomalowi wystarczyly bodajze dwa, gora trzy ciosy i stała się ona tylko mglistym wspomnieniem. Wydaje mi sie ze nawet Imoen z mieczme lub Jaheira z kijem + 2 by ja bez wiekszych trudnosci zabiły.
Angelo nie ma zbyt duzo hp ale wali jakies 10 firerballi pod rzad i to jest jego glowna zaleta ^^ Musialem uzyc antymagii aby mu zawalic pare razy po mordzie aby padl.
Rozczarował mnie Tazok-ten pół-ogr, Carno do niego podłazi, rach-ciach-ciach, jakies 4 ciosy i Tazoka nie ma, a on mnie chyba raz palnął i chyba z jakies nawet 7 hp mi zabrał.
Najbardziej mnie zawsze irytowała ,,Elita Hobgoblinów". Ich zatrute strzały ech...
Szary Wilk był dosyc ( na poczatku gry) silnym przeciwnikiem.
Ale i tak imho jednya z najpotezniejszych postaci, nie ze wzgledu na sama swoja ,,normalna" sile, ale za to, ze wg gry mial poteznych sprzymierzenco, byl ten krasnolud , ktory mial na swe zawolanie bazyliszki Wprawdzie czar przeciw pertryfikacji sprawial ze majac buty szybkosic w ciagu 5 minut ubilem jakies 15 bazyliszkow i teog maga, ale mniejsza z tym
Ogolnie 5 minut temu zamowilem BG 2 z dodatkiem oraz ICeewind Dale I i II.
Bede mial cor obic po sesji, bo mam w domu jeszcze Gothic, no i Morrowina ewentualnie, ale ten mnie jakos nie przekonuje.
...grałem złym magiem, więc Drizzt był na samej górze listy kolegów do ubicia. Normalnie też mu pomagam, tak w BG1, jak i BG2... Nawiasem mówiąc Drizzt ma w BG1 15 poziom łowcy i jest za niego 14,000 exp., poza tym pałasz +5 i +3... mithrylowa kolczuga +4... i w ogóle. A było tak, jak było, bo mój team (ja, Imoen, Edwin, Shar-teel, Kagain i Viconia) okazał się za słaby na Drizzta i musiał się salwować ucieczką na wyspę nieopodal, Drizzt głupi stanął na brzegu i tak stał, a ja w niego strzałami ładowałem. Kiedy strzały się skończyły, czekałem na cud, no i przyszedł jakiś gnoll i go zdzielił.
Doświadczenie mi przepadło, ale ekwipunek sobie zabrałem.
Kiedyś utłukłem go 1on1 moim wojownikiem, ale było silne wspomaganie miksturami i masa szczęścia.
aktualnie w nic nie gram od paru miesięcy Ale w Hitmana:Contracts bym pociął chętnie.
avatar Widziałem ostatnio w Media na PS2 tę gierkę
Przejrzałeś mnie Anorze Nawet myślę czy orginału nie kuić, tylko czemu one takie drogie? Ech nie opłaca się grać
mój brachol ma PS2-kę i ostatnio włąsnie oglądąłem gierki to te nowe tytuły są kosmicznie drogie! No bo zeby grubo ponad dwie paki dawać za gama!!! To zakup samej konsoli wydaje się być śmeisznym wydatkiem bo to zaledwie 4 gierki są! W PCcie te relacje są zgoła inne... Z tego co mi brachol wspominał, to da się jakoś w niektórych sklepach wymeiniach te gierki za względnie niską cenę, to moze być jakies wyjście
żle .. co prawda nówki kosztują 150-180 a hity nawet do 250zł (nie mówiąc o NGC gdzie jest jeszcze drożej) ale np. bardzo dobre gry w platynie są po 69,99 zł.
Poza tym polityka Sony jest bardzo dobra.... dzięki sprzedawaniu tanio (z naprawdę małą marżą) samych konsol stworzyli wielki rynek (oczywiście duuuży wpływ mają super tytuły przy starcie systemu i jego wspieranie przed developerów) liczony na 100mln PSX i 70 mln PS2 ... dzięki temu teraz zarabiająfurę kasy na wydawaniu drogich gier i licencjach. ...... no przynajmniej dzieki temu że gdzie infdziej nie ma takiego piractwa jak u nas
drukarkami atramentowymi! Kupujesz bajerancki model pięknie drukuje/gra się ale zaraz się okazuje, że trzeba dokupić atrament/grę i wychodzi na to że koszty eksploatacji/zabawy są niebotycznie wyższe aniżeli zakup samego użądzenia... Ja podziękuje za taką zabawe
Ja również nie gram w nic konkretnego, jakoś się nie mogę zmobilizować . W kolejce czekają Icewind Dale i Planescape Torment i się doczekać się nie mogą. Czasem trochę w Jedi Academy na serwerku sobie powalczę, ale ostatnio też nie za często... Hmm, w poola na www.yahoo.com chyba najczęściej pogrywam sobie ostatnimi czasy . Na szczęście wakacje się zbliżają, więc może się poprawię.
JA niestety też zaniedbałem po pierwszej planszy a też wypada skończyć w końcu Kyle tam gra Planescape Torment jest naprawdę niezły ale niestety sejwy zagubiłem gdzieś podczas formatów a już sama końcówka mi została do przejścia ale co ugrałem to moje
A widzisz u mnie jest problem taki, że jeśli jestem sam to ciężko mi się za coś zabrać. Jak siostra obok mnie usiądzie w wakacje to na pewno ruszę te Tormenty i Icewindy i będzie dobrze . Mogę ci nawet przesłać save`a do końcówki, jeśli będziesz chciał, ale to niezbyt szybko, bo nie wiem kiedy zacznę grać, nie mówiąc już o końcu .
Dzięki, może skorzystam, choć najchętniej przeszedłbym grę od początku, ale wątpię czy wyrobię z czasem. Zaczynałem ją chyba ze 3 czy 4 razy różnymi postaciami z różnie rozlokowanymi współczynnikami Bardzo ciekawi mnie jak się gierka skończy. Czytałem książkę na podstawie tej gry "Strony Bólu" napisana przez Troya Denninga większość takich książek na podstawie gier jest marna ale ta naprawdę wrażenie spore na mnie zrobiła. No i jestem ciekaw na ile zakończenie książki i gry są zbieżne
Zajefajne jest też wykorzystanie w książce mitu o Tezeuszu, co chyba w grze nie ma miejsca. No i takie smaczki, że np. Pani Bólu jest córką Posejdona mnie powaliły. Nie wiedziałem dotąd, że światy D&D zaadoptowały sobie grecką mitologię i wplatają w nią swoje historyjki. Bardzo klimatyczne, co powiem.
o gre nie SW to od pół roku gram po sieci w Urban Terror [mod do Q3]
Niedawno przechodziłem Kotora i Zelde z N64. Lubie też gry taktyczno- szpiegowsko-przygodowe typu: Splinter Cell czy MGS.
Moje drugie życie to gry SW-staram się we wszystkie zagrać. Jak narazie zagrywam się w rewelacyjnego JA i czekam na SW Rebellion od Otasa
A ja ponownie z eRTeESy !!
- Galactic BattleGrounds Clone Campaingnes !!
- Force Commander
- Worcraft III
Zgłupialem na stare lata !!
Jak będę duży, chcę być taki jak ty!
A tak na poważnie to nie masz się czego wstydzić i dobrze o tym wiesz. Bardzo dobrze że nadal kręci cię granie, trzeba walczyć ze stereotypem że to jest rozrywka tylko dla dzieci!
... dzieki, czesto romawiam z ludzmi duzo staszymi, ktorzy maja klopoty z netem bo graja w CS np. zostaja w pracy dluzej i tnal po sieci. Spoko, wiem i tak bede tzrymal, niech tylko sobie qpie nowy sprzet to napewno bede gral w KOTORa, bo jak narazie w JK juz nie moge ile mozna latac z mieczem, nogi mnie juz rozbolaly
Gry dla dzieci hahahahaha, np. Avs.P, CS, Wolf., UT itd. jak to sa gry dla dzieci to ja wymiekam, raz widzialem i zagralem ..... cos o wampisrach, myslalem ze sie zes...., tak jak przy Avs.P, sam gralem to koszmar, a jak cielismy z kumplem po sLanie to malo nie sralismy po gaciach, a mordy darlismy jak diabli lub by nas ze skory obdzierali, qrna ta gra jest straszna !!!!!!!!!!! Sasiedzi nie wiedzieli co myslec. Gralismy od 22 do 3 rano albo i dluzej a rano do roboty , ufffff
Zawsze obeicywałem sobie że będę grał w gry do końća życia.. Zawsze mówiłem sobie ze to przeciez niemożliwe żeby nie grać, bo jak>??? Przecież granie jest takie wspaniałe! Mam zresztą kumpla już ponad 30 letniego który non stop `łuzga` w gry.. więc mówięłm sobie ze u mnie bedzie jak u niego... Ale ejdnak sie pomyliłem...
Przyszedł czas ze nie mam czasu. Penwie też forum mi go zabiera... No i nie gram od dłuższego czasu w nic. Ostatnio grałem w KOTORA eng ale zarzuciłęm i mi się sformatowały savy teraz dostałem wersjęPL i wróciłem do gry i mam nadzieję ze pogram wiecej, ale nigdy nic nie wiadomo, (już w sumie zacząłem grać). Jełśi brać pod uwagę mulit playerowe RPGi to w sumie osotanie w swcombine grałem, ale tego anwet grą nazwac nie mozna... Obecnie jeśli bym w coś zagrał to pewnie w grę która mam sprawdzoną którą zagrywałem sie kiedyś na śmeirć, czyli: Diablo 1/2, Tycoon Transport, Heroes 2/3, NFS High Stakes... nic innego pewnie nie wchodzi w rachubę..
A jednak...
W zeszłym tygodniu mój brachol za akse wygraną z zakąłdów spotrowych (skubany wygrywał po 200-300 PLN tygodniowo obstawiając 5 PLN) kupił sobie PS2... no i lekko zachorowałem na jej pubkcie.. nie grałem na razie ale juz oglądam jak brachol grywa, a to piewszy krog do grania samemu...! Jak będzie jakaś fajna gierka to pewnie się zagra, moze jakieś wyscigówki, a moze coś z SW?... No wąłśnie a czy w ogóle na PS2 wyszło coś z SW???
... głupoty, patrz na mnie, jestes "zakrecony jak sloin z dzemem" a jestem starszy
bo własnie mam właczonego KOTORa w drugim oknie A już mam plan jak zrobić zeby w robvocie grać w KOTORa To będzie wyczyn....
... qrna oszalales !! Juz widzialem takiego jedneo, no moze kilku co grali w Q3 a za dwa dni juz ich nie bylo, ale chyba oni wylecieli za pizze, bo strasznie nabrudzili
Anor: o ile się orientuję, to na Pleja 2 mamy aż trzy tytuły: Clone Wars, Bounty Hunter oraz Pod Racer 2... i szkoda, że nie na PC również... To tak tytułem wstępu...
A w co ja gram...? Ostatnio dziobię w stareńkiego X-Winga w wersji na Win95 - całe moje dzieciństwo nie miałem ani czasu, ani możliwości przysiedzieć przy tej grze, ale teraz na stare lata się zawziąłem...
Dodatkowo rozgrywam Max Payne`a i już się cieszę na MP2, który czeka na półeczce w kolejce. No i oczywiście JK2, JKJA, Halo, XIII, Devastation - wszystko w sieci.
Ach, muszę jeszcze wspomnieć o mojej wielkiej miłości z Playstation - Metal Gear Solid: Solid Snake, którą to grę właśnie zdobyłem i teraz tłukę ją nieprzytomnie po nocach i czuję się, jakbym był 4 lata młodszy...
2 raz Call of Duty, a teraz gram głównie w IŁ-2:FB i od czasu do czasu w W3...
przyznaj się, sam mi mówiłeś że nie możesz się ostatnio oderwać od Luli 3D
jeszcze nie wyszła !! .. a na razie ćwicze wszystko na mojej dziewczynie .. więc moge powiedzieć że jestem przygotowany do rozgrywki
A swoją drogą to Lula the Sexy Empire (czy jak to tam szło) było naprawde fajną gierką (przynajmniej 2 pierwsze etapy bo 3 był nudny) więc z chętnie zagram w L:3D .... i nie zaprzeczaj że ty nie
W Tibie
ale też w Deus Exa... Devastation mi na kompie nie pójdzie Czasami gram w Jedi Outcast...
a propos Deus Exa... jak ktoś z was gra, to pomóżcie bo sie zaciąłem "na zachód za barem jest ulica a tam baza(...)" - od dwóch dni szukam tej ulicy, a miasto (właściwie dzielnica) malutka :/
jakim momencie gry jesteś - zaraz po misji w Statule Wolności czy po misji na lotnisku?
RZĄDZI. A zwlaszcza pakiet Red Hammer i Ressistance. To jest mistrzostwo w grach taktyczno-wojennych. A na osłodę Soldiers of Anarchy i Original Wars (fajna mieszanka strategii i RPG), Fallout 2 (niepokonany RPG - ilości postaci, questów i mozliwości przejścia nie dorowna mu nawet KOTOR, w którego też gram) i Vietcong - nie ma lepszej gry o Wietnami. A więc....."The enemy is aproching. And I have only six bullets in my clip"
podobne klimaty jak ja
Grałeś kiedyś w Urban Terror [mod do q3]? Gra może mało realistyczna ze względu na podskoki w grze [się to zwie rush czyli szybkie przemieszczanie po mapie skokami] ale za to dynamiczna, realistycznie oddane bronie, obrażenia i mnustwo smaczków. Gra tylko po sieci i internecie.
...ja gram w Pasjansa... albo FreeCell`a
Zbieram siły na Supremacy
dziś skońcyłem KOTORa PL rozwiązałem wszystkie questy i nawet Bastillę ocaliłem skurkowańca Malaka załatwiłem nie wyciągając moiecza nawet wystarczyła garść termodetonatorów tylko najpierw te słoiki mu skasowałem hmm a tak na codzień to tłukę robale (Worms 3D), MAXa i (z)jevę... hmm... no i dawno już w Delphi się nie bawiłem... chyba będzie sobie je instalnąć
.... Morrowind!!!! Elder Scrolls rządzi!!!! no czasami robię przerwy na Age of Mitholgy ,Warcrafta III, UT 2004 (tylko niestety nie mogę znaleźć nie zajętego CD-Key`a) a zawdsze około płódnia gram w JA na serverze o naziwe NC 100...
Tak wogóle to zagrał bym sobie w SW:Galaxies.... ale to zadużo jak na moją kieszeń......... no chyba że ktoś zna sposób aby grać bez płacenia....
gram w 3 gierki:
-Counter-strike (i to już dosyć długo)
-SWGB Clone Campaigns (jest u mnie zawsze zainstalowana, a poza tym mam dwa kompy w domu i robie pojedynki z bratem albo kumplami)
-Painkiller (niedawno wpadł w moje łapy i jest całkiem ok
a mój młodszy brat (10) nacina w Jedi Academy (nie licze ile razy przeszedł gre ale chyba na wszytkie możliwe sposoby) i SWGB
A ja ciągle łupie w Heroesy III jak mam czas...ta gra jest dla mnie wieczna, albo ja się zatrzymałem na jakimś etapie którego przekroczyć nie mogę
nie kupiłeś tak jak ci mówiłem Disciples!!????? .... ty łośku, wiem że masz teraz spore wydatki ..... no i %MOC% też nie jest za darmo, wiec jak chcesz to ci tą gre kupie (a ty mi oddasz kase w ratach - prawdziwe raty 0%!!! - 12 rat x 19,99zł)
PS..... czyli pewnie jesteś w pierwszym
...bez przesady, pierwszy etap jest łatwy, Anor na pewno utknął na drugim - instalacji
też mi chodzi o instalacje gry!!... po prostu z rozpędu uznałem że Anor umie już włączy komputer i włozyć CD do czytnika temu ten etap w liczeniu pominąłem
...dla Anora każdy etap jest ważny i każdy etap wypada mu policzyć
No nie kupiłem, nie... Muze się gdzies wybrać na zakupy, ale najwazniejsze to pamiete że mam to kupić, bo ciągle zapominam, a nowe plansze w Heroesach pozaczyanne wiec głuio grę odrzucić... No a jak już kupię te grę to cie zaprosze to mi te wszystkie etapy obrazowo wyjaśnisz, poczawszy od wejścia do pokoju w kórym stoi komp
-Muze się gdzies wybrać na zakupy ... proponuje sklep komputerowy lub jakiś super/hiper/extra market ... nie radzę szukać gier w sklepach mięsnych ani w sklepach z armaturą sanitarną. Także w piekarniach ciężko jest znaleźć gry
Superrrrrrrrr..... jużsię ciesze na to szkolenie .... pamietajmy że pierwszym krokiem komputerowca jest wypicie bronka na odwage
Ludzie to jest jakaś choroba chyba, skoro po raz 50-ty przechoidzę Kotora i podoba mi się wciąż tak samo!
Dopiero teraz zasiadłem do KOTOR`a... ponieważ dopiero teraz zdobyłem oryginał.
Poza tym właśnie skończyłem całego Singla w Battlefront i stukam regularnie w Inecie.
Gra numer trzy w imadle to Wing Commander 3: Heart of the Tiger.
W kolejce czeka Fallout 2 i Star Trek Deep Space Nine: The Fallen.
Smakowita rozpiska...
Nareszcie jest.... zatem real przeniesie się w świta gier.... albo na odwrót?? wszystko jedno
NFSU2 to ja mam od tygodnia i mnie jakos nie zachwycił Ale cóż, sprawa gustów... w jedynce odpadłem na 5 wyścigu
Przeszedłem w oczekiwaniu na CoD: UO podstawkę (po raz drugi)
Zabrałem się za moje ukochane AoE II jednak nie poszło mi pod xp
GTA 2 także nie poszło pod xp :/
Do NFSU (1) nie mam seriala a na Diablo II natchnienia.
Wniosek z tego taki: czekam na coś co mnie przykuje do monitora bo jak narazie wszystkie gry sa przerpbione albo niedziałające
Licze na nowy numer Playa (25 listopad)
Licze, że niedługo w moje łapki wpadnie nowy CoD i MoH...
P.S No i czekam na polskie wydania Leisure Suit Larry: Magna Cum Laude łykam z miejsca orginał!
ja tam gram w złotą serię z sw czyli galaktik batlegrounds +dodatek
rebellion i jedi knight jedi academy
bobafett3 napisał:
galaktik batlegrounds +dodatek
rebellion
-----------
Co to za dodatek Rebellion? Z tego co wiem oprócz podstawki jest tylko (oficjalny) dodatek Clone Campaing.
po porstu nasz kolega nie uznaje interpunkcji, i miało być: "GBG + dodatek, Rebellion" (osobna gra) itd...
jakieś 2-3 tygodnie temu przeszedłem Call of Duty, teraz mam przerwę... kolega mi mówił, że mógłby mi załatwić któregoś Resident Evila na PC, to wrócę na łono Graczy
Toz to głewno jest. Na PS 1 RE wymiata, tak jak SIllent Hill zresztą...
Pozatym na PC mamy namiastke tego co na PS 1 i 2!
ale pociesz się ze na PSach RE to tez g... SH to jest Surviwal Horror!
No i czy na PS pograsz w StarCrafta? Larrego? XWA? Nie! I to jest w starych poczciwych blaszakach najlepsze
BTW Shed przeciez mowiłem ci ze gierka RE ci sie nie spodoba
-ale pociesz się ze na PSach RE to tez g...
Strid, ty się nie znasz
Byłem Amigowcem, potem przez krótki okres (krótki nie krótki- PS 1 mam do dziś) konsolowcem ale dzis jestem PeCeciarzem i martwi mnie obecny stan rzeczy! Gry robi się wpierw na Konsole a potem przekształca się tworząc gówna na PC! Upadaja też wielkie i kiedyś robiące świetne gry firmy! Patrz: Edios...
Także: PC górą!
Co się dziwisz? Widziałes ostatniego Tomb Ridera? No właśnie... a będzie kolejny...
-RE na PC? Toz to głewno jest.
A bana na GG chcesz?
A na serio, to nie wiem - nie grałem. Ale nie będę kupował PS dla jednej gry, nawet tak genialnej...
1. Neverhood - przy czym to nie gra, to dzieło sztuki.
2. Saga Baldur`s Gate - pisałem wcześniej
3. Mafia
Potem oczywiście JA, JO, gdzieś po drodze Racer, Heores, Far Cry, nawet Morrowind, który nie wiem czemu, ale mi się z hip-hopem kojarzy... i wiele innych, w które nie gram, bo nie mam czasu i ochoty.
gram w coś, co Miśki Ex Machiny lubia najbardziej, czyli Baldur`s Gate
P.S.- Fetty też lubią
chwilowo siadł mi komp
Kto mi powie czy jak przeniose saves to odpali w tym samym miejscu jak bedzie trzeba ją na nowa zainstalować ?????
(((
help
mi save działały po powtórnej instalacji ale wersję mam angielską...
będzie działać . Osobiście mam zachowane save do wszystkich gier w jakie na swoim kompie grałem (a zwłaszcza do tych których nie skończyłem) i dzięki temu jak mnie najdzie ochotka na granie to nie musz zaczynać gry od poczatku.
Otas tyś wookie i tak na to szybko wpadłeś
no ja blodnynka dopiero ostarnio na to wpadłam
jak musiałem zaczynać 3 razy Baldur`s Gate 1 od poczatku (a byłem za każdym razem w połowie) .. to nawet w mojej mózgownicy pojawił siętaki pomysł A dodatkowo co jakiś czas wypalam sobie te sejvy na płytce, gdyby tak HDD mi całkiem padł
NIe jesteś takatypową blondynką ..... innym by to co najmniej z rok dłużej zabrało
no ja tak swego czasu z 3 razy Jedi Outcasta zaczynałam
i powiem ci ze do dziś go nie skończyłam bo za 3 razem juz miałam serdecznie dość grrrr
Ja miałem identycznie z KOTORem...zacząłem ale przy reinstalce zapomniałem o nim i savy poszły tym sposobem nie chce mi się już go ponownie przechodzić
jak chcesz moge ci wysłać moje savy
tylko bedziesz grał babą to po pierwsze
a po drugie dopiero odleciałam z Dantooine
Nie byłoby to do końca takie głupie, bo jak mi sie savy skasowały to własnie byłem ledwo po odlocie z Dantooine i cos zaczynałem majstrowac na Kashykku... Teraz jestem znowu na poczatku
-tylko bedziesz grał babą to po pierwsze
No i co w tym złego? Jak ja przechodziłem KotORa, to tylko babą
po prostu chcialem stworzyć swój ideał kobiety, w dodatku wiecznie bez zbroi
brencz rebellion to osobna gra.a batlegrounds to batlegrounds a dodatek to batlegrounds clone campaings
A ja gram w Half - Life 2 i jest bardzo niezłyPoza tym ostatnio przeszedłem Maxa Payne 2 (wreszcie) no i to tyle a nawet az za wiele...jesli chodzi o sequele
na HL2 napalam się od dłuzszego czasu. Jednak to dla mnie nie osiągalne
Podziel sie wrażeniami
1. Czemu nie osiagalne? Gra ni ema jakichs szczególnie wyzyłowanych wymagań, no...poza oczywiscie miejscem n dysku (4,6G
2. Zadna znana mi piraca kopia nie działa dobrze, gdyz gra pobiera niektóre składniki n biezaco z netu(!!!) a do tego trzeba miec oryginał! W przeciwnym wypadku jestesmy skazani na przeciwników bez AI i inne przykrosci. Osobiscie polecam to posuniecie twórców bo widac, ze włożyli mase wysiłku w stworzenie swojego dzieła
3. Podobnie jak w 1 gra jest zróznicowana pod względem lokacji i towarzyszacego im klimatu. Narazie mam za soba miasto opanowane przez słuzby rzadowe, w którym prowadzi sie tajne eksperymenty na stworach znanych z czesci poprzedniej. Architektonicznie wyglada jak miasto z okolic Czernobyla (czyli bardzo swojskie klimaty) do którego dodano pare futurystycznych budowli - np sterczacy na choryzoncie wiezowiec (słup? instalacja teleportacyjna?) siegajacy chmur. Wszystko wydaje się byc pod kontrola uzbrojonej i zamaskowanej (troche jak szturmowcy) strazy, wszedzie pełno szpiegujacych latajacych kamer. Ruch oporu - bo trzeba dodac ze z jakichs przyczyn w miescie jest mnóstwo cywilów - jest bezlitośnie gnebiny, widzimy aresztowania, wywózki, wreszcie bombardowania przy pomocy zbiorników wypełnionych tymi stworkami, które przyczepiają się do głowy.
W następujacej po miescie lokacji przepływa sie przy pomocy małego poduszkowca ciagnacy sie kilometrami kanał, w czasie wedrówki przesladuja nas helikoptery, wozy pancerne jak i zwykły zołnierze i sporadyczni obcy. Potem docieramy do małego miasteczka na peryferiach opanowanego przez symbiotycznych obcych - tam naprawde mnie zmroziło...ale chyba juz wystarczajaco duzo powiedziałem, żeby zachecic a nie chce opowiedziec za wiele.
4. W porównaniu z HL2, Doom 3 mimo tej wyjatkowej grafiki jest "taki"malutki. Tu sie naprawde czuje, że to zupełnie nowa rzecz a nie kalka starych pomysłów przyozdobiona jedynie nową (czyt. bardziej wymagajaca) grafiką. Ma to wszystko zarąbisty klimat i pewnie gdybym nie miał dziś tyle roboty to pewnie rozgryzałbym kolejne zagadki swiata HL2...
fabula jest zbyt liniowa? no i jak wypada cs:s bo chyba miedzy innymi poto sie kupuje hl2
wiesz, to jest FPP a nie rpg, więc tak czy inaczej fabuła jest liniowa, nie bardziej i nie mniej niz w czesci pierwszej, co nie jest równoznaczne z lezieniem cały czas przed siebie i krojeniem z karabinu. Przyznam, ze nie miałem okazji pogrywać zbyt wiele w pierwszego cs, wiec nie mam porównania. Wyglada dosyc przyzwoicie, choc nie zrobił na mnie takiego wrazenia jak JA multiplayer,
gram sobie w Full Spectrum Warrior. Oraz w Need for speed underground 2. Ale moim zdaniem to pierwsza część robiła na mnie większe wrażenie.
A zapomniałbmy jeszze o Rome - Total war.
cobo napisał:
Ale moim zdaniem to pierwsza część robiła na mnie większe wrażenie.
.
-----------
niemożliwe?? chyba żartujesz wymień chociaż jeden punkt (poza muzyką), który był lepszy w 1??
choroby, która mnie dopadła zmuszony jestem siedzieć przy kompie, a i tak w bólach głowy itd..... jednak zgodziłęm się na wymianę pewnej mojej ukochanej gry z kumplem. Zamieniłem ją na WH40K Dawn of War i powiem tak...... WAAAAAGH!!! Momenty kiedy dwoma mechami rozbiłem frontalny wjazd OrcBoyzów na bazę czy 2 grupami Marinesów wspomaganymi przez Bibliotekarza dokonałem czystki w obozie Eldarów cuuudo.... polecam fanom `kostkowego` WH40K i WFB. Pierwsza klasa.
Porzuciłem heroesy dla poleconych przez Otasa Disciplies i musze powiedziec, ze jestem zachwycony... z roboty pogrywam w Galaxy
Anor napisał:
z roboty pogrywam w Galaxy
-----------
to ja już wiem czemu nasz kraj chwieje sie w posadach nieróbstwo i lenistwo na każdym kroku... grają sobie w gierki w pracy, pornosy oglądają, czatują, zarywają małolaty (ew. starszego dziadka zboczka podającego się za Anie15). Tragedia Panowie
A próbowałes może popykać w SpellForce
Jezeli nie to polecam, nie jest to Heroesowate ale bardzie WarCraftowe.
Z 20 zł przeceniono na 9 zł i dano do najnowszego Clicka! Naturalnie cena nie jest adekwatna do jakości gry.
Gra zbierała oceny od pismaków pozytywne- ode mnie tez
kolejne 24 godziny w dobie to wtedy zapewne pogram i w tę gierke, bo na razie to nie mam wiele czasu na takie zabawy
młócę jak zawsze: najlepsza gra FPP wszechczasów: {b] Quake III Arena [/b]
już od ponad 1,5 roku w moda najlepszej gry wszechczasów, a mianowicie w Urban Terror
Gdzie można zaczerpnąć jakieś informacje na ten temat? No i skąd go ściągnąć?
www.urbanterror.pl
Wiem, że na stronie jest do pobrania wersja 3.2. Ale wersja ta rozwineła się do finalnej wersji 3.7 [w którą obecnie ciupciam] Z tymi upgradami to się już pogubiłem i jakbyś nie mógł jej ściągnąć z neta [zacznij od 3.2 a potem dościągaj resztę] to podeśle Ci ją na CD jakbyś był zainteresowany. o więcej info jaka jest sama gra to udeżaj na gg jak masz ochotę.
Cytaty:
"Urban Terror [UrT], jest to modyfikacja gry, dobrze wszystkim znanej, Quake III Arena.
Gra jest osadzona w świecie współczesnym. Klimat jest podobny do klimatu CS, lecz mod ten posiada grafike oraz dynamike q3 [olbrzymia zaleta].
W UrT są dostępne takie bajerki jak: strafe jumps, jump tricks, podciąganie, leczenie siebie oraz swoich ludzi z drużyny i inne ciekawe rzeczy.
Najczęściej rozgrywanym trybem jest Team Survivor. Tryb ten jest zbliżony do Team Deatchmatch, lecz gracze po śmierci nie odradzają się do śmierci jednej z drużyn.
Często granymi trybemy są także Bomb Mode [zadaniem jednej z drużyn jest podlożenie bomby, druga ma jej w tym przeszkodzić] oraz Capture The Flag [celem drużyny jest zdobycie flagi przeciwnego zespołu].
Gra oferuje nam do wyboru 6 karabinów maszynowych, 2 snajperki, jednego shot guna, dwa pistolety, nóż, CKMa, granatnik oraz ciekawy ekwipunek [granaty, kevlar, helmet, apteczka, tlumik, laser, extra ammo, medic pack etc.]
Do wyboru mamy naprawdę szeroki wachlarz map, osadzonych w róznych klimatach. "
"Dodam tylko tyle, ze samej broni nie ma moze zastraszajaco duzo, ale kazda jest niezwykla i w pewnym sensie niepowtarzalna. Kazda ma swoje zalety i wady oraz lepsze lub gorsze zastosowanie do konkretnej mapy. Nie ma tu w zasadzie broni zupelnie nieurzytecznej. To w jakim stopniu jest ona funkcjonalna zalezy tylko od gracza i mapy. Wedlug mnie poprostu wieksza ilosc broni w tej grze jest zupelnie zbedna. "
"Prawda.....w CSa już wogóle nie grywam ze względu na to, że według mnie UrT przewyższa go pod każdym względem. Nie chce się tu rozpisywać i powtarzac po kolegach więc po krótce postaram się uzupełnić to co oni napisali.
Bronie: ich wygląd został realistycznie oddany, ale to co najbardziej mi się podoba to wyważenie ich siły i celności [w dodatku można je poddać modyfikacjom w zależności od gustu i umiejętności], oraz różnorodność ich działania.
Mapy: duża ich różnorodność, co wpływa na decyzję jaką z jaką bronią będziemy grali. Stopień trudności, a więc szybkie i dynamiczne, gdzie trzeba używać strafe i trick jump`ów, w końcu mapy pośrednie [np. doki], gdzie znajdują się pomieszczenia zamknięte, otwarte przestrzenie jak i akweny wodne oraz na miejscaw których można dokonywać strafe jumpów.
Grafika: hmm...dużo by tu można napisać [oczywiście same superlatywy] ale najbardziej cieszą oko takie smaczki jak pękające szyby, widoczny promien lasera w wodzie i we mgle nad powierzchnią wody, krew i łuski przez nas pozostawiane [chociaż po czasie znikają] Jedyna wadą gry jeśli chodzi o grafę to są skiny postaci w niektórych mapach [np. casa- moja ulubiona mapa] zbyt cukierkowe kolory [niebieski i czerwony], można by trochę urozmajcić ubiór, ale to szczegół.
Dźwięk [chyba największy atut gry] odgłosy dobiegające z otoczenia: świergot ptaków, tudzież przygrywa radyjko pozostawione na ławce, czy dobiegające odgłosy z domów lub ulicy. Ale co najważniejsze: dokładnie słychać jak się zachowują przeciwnicy, słychać czy zbliża się do nas czy oddalają, w którą strone się udają, czy są pod nami czy nad, obok w pokoju czy na zwnątrz. Leczą się albo zmieniają amunicję- dzięki czemu wiemy czy atakować czy nie. Odgłosy wystrzałów pozwalają doświadczonemu graczowi z precyzją ocenić skąd dobiegają [jaki rodzaj broni- zaleta niewielkiej ilości giwer do wyboru] i szybko się udać na miejsce starcia. Oj dużo by tu można napisać jeszcze.........
No i na koniec dynamika gry o której pisał RoE: szybkie przemieszczanie się [dzięki strafe jump`om] po mapie, możliwość zaskoczenia przeciwnika, możliwość szybkiej ewakułacji. Podczas sprintu występuje zmęczenie, widoczne po ym że na chwilę nasz bot zwalnia i dostaje zadyszki [którą może słyszeć przeciwnik]. Dynamika w szczególności wymuszana jest przez topografię map, lepiej jest szybko zajść okrężną drogą przeciwnika niż oczekiwać go w jeddym miejscu.
Mnie gra wciągnęła, mimo że ostatnio nie mam zbytnio czasu na granie to przynajmniej kilka razy w tygodniu po 30 min. poświęcam na grę i szlifowanie umiejętności...bo dopiero z czasem zauważa się te tak mało istotne na początku elementy gry, które wkońcu stanowią jej najsilniejszy atut."
"Czytając twój post zrozumiałem, że powinienem jeszcze o jednej rzeczy napisać. Mianowicie o Staminie, dla nas tak oczywistej, lecz dla ludzi nie grających w urta kompletnie nieznanej.
Chodzi o to, że mamy tak jakby wytrzymałość, która maleje przy strafe jumpie czy sprincie. Jeżeli totalnie ją wykorzystamy, chodzimy o wiele wolniej, a od pewnego stopnia wykorzystania zaczynamy sapać, co pozwala przeciwnikowi nas zlokalizować.
Jeżeli jesteśmy ranni mamy o wiele mniej takiej energi potencjalnej [health points + stamina].
Jest to w połączeniu ze strafe jumpem olbrzymia zaleta, bo jeżeli w jakiejś grze występuje strafe jump [q3] to możemy skakać do woli, bez ograniczeń. W urbanterror jest to ograniczane przez wytrzymałość, co znakomicie oddaje nasze realia."
napaliłem się na to Zgłoszę się do Ciebie o pomoc w razie problemów
A ja 15 minut temu przeszedłem Gothic`a II. Musze przyznac ze gra jest swietna, chociaz nie wiem czy tak dobra jak poprzedniczka. Lepsze jest to że tym razem nie ma tylu wszędobylskich orków i lochów
No i większy świat. Generalnie grę mogę polecić
Hmm...to za co by tu się zabrać teraz...
tygodnie temu przeszedłem dobrą kampanie w LOTR: The Battle for Middle-earth, a czy będe przechodził złą to jeszcze nie wiem
A obecnie pogrywam w:
CM4
SWGB
Kozacy sztuka wojny i i europejskie boje
Chce grać w
FM 2005
SW Battlefront
...to zabiorę się za odłożone w kąt SW Galactic Battlegrounds, Star Trek The Fallen i antyczne Requiem: Wrath Of The Fallen.
No i żeby nie wyjść z wprawy dodatkowo codzienna porcyjka Battlefront i Republic Commando w sieci :>
star wars galactic battleground....muglbym grac przez cale zycie bez żadnej przerwy....a edytor???jest wypasiony no i da sie robic swoje misje....ps. jak ktos robi misje to niech sie do mnie zglosi mój numer GG-6831005..nara
Moje ulubione gry to ostatnio :
1. KOTOR
2. SW: BATTLEFRONT
3. SW: BATTLEGROUND
4. OPERATION FLASHPIOINT
5. BROTHERS IN ARMS
Z gier internetowych to Uiverse 3,4,5 i to chyba wszystko....
aha jeszcze COUNTER_STRIKE [ od lat w to gram ] i DIABLO 2 LOD.
LET A FORCE BY WITH US
gram w Silent Storm jako niemiecki snajper. Dobra gra, ale już czekam aż dorwę SW Galaxies: Total Experience
zasuwam Quake`a 1, tak jush od AD 1997. Poza tym: KOTOR-y, Jedi Knight`y, Rouge Squadron 3D, Myth (1i2), HM&M (2,3), czasami trafi się Icewind Dale - najlepsze H&C udające cRPG Dochodzi jeszcze Diablo (1 i 2), oraz BG (1,2)
A tak w ogóle, czy udało się komuś przejśc IC2 na poziomie "Serce furii"? Moja druzyna (2 magów, palladyn/worrior, kapłan, barbarzyńca, złodziej/wojownik, na poziomach 16-17 po przejściu całości na poziomie normal) dostaje ostre baty na w/w poziomie. Da się przejść do Podmroku, ale dalej jest już tak przesrane, że grać się odechciewa.
Jako że nareszcie wakacje, to zacząłem grać w Ogame, Galaxy, Red Dragona(przypomniałem sobie, że opłaciłem księstwo za wszystkie ery ) i przymierzam się do Combine`a. A z normalnych to zamierzam kupić coś sobie z Extra Klasyki, może Baldursa dwójkę, bo nie grałem.
Pocinam sobie w Morrowinda i OGame. Na wakację może załatwię sobie GTA:SA (ale wpierw modernizację kompa trzeba będzie zrobić ).
-Max Payne 2
-Medal of Honor: Pacific Assault
-Call of Duty EP
-GTA VC
Kochani~!!! Zabilbym za mozliwosc zagrania w normalne -ksiazkowe RPG, niewazne czy d20 czy d6! Pomozcie!!!
Ja obecnie trzynasty raz przechodze KOTOR II,
w miedzyczasie gram w Morrowinda i za niedlugo zabiore sie za Republic Commando
Kroniki Riddicka, naprawdę fenomenalna gra, szkoda jedynie, że mam ciut słabą konfigurację sprzętową. Wymagane minimum to 1,8Gb procek i 512mb ramu. Sama gra jest rewelacyjna a szczególnie grafika (grają zeskanowani aktorzy), muzyka i dźwięk. Treścią gry jest ucieczka głównego bohatera z super strzeżonego międzygalaktycznego więzienia "Butcher Bay" jeśli pisowni nie pomyliłem, gra powstała jako rozwinięcie pomysłu filmu s/f "Pitch Black", ma też swój odpowiednik filmowy pod tym samym tytułem. Po skończeniu gry dostępne jest dodaatkowe menu zawierające zwiastun filmu, nagrania archiwalne, zdjęcia i rysunki. Mimo, iż filmowa wersja nie zrobiła wielkiej furrory, to grę gorąco polecam wszystkim miłośnikom strzelanek z elementami przygodowymi w futurystycznej oprawie i specyficznym więziennym klimacie.
własnie zauważyłem że w GT:3 A-spec gram już 8 miechów i doszedłem do 61% zaliczenia gry .. o ran.. .czyli 100% to pewnie do końca roku nie zrobie :/
A teraz zachwyciłem sie gierką "Beyond Good & Evil" i od soboty pogrywam w nią kilka godzin dziennie.
A już czeka w półce GTA:VC .. chce g oprzejść zanim GTA:SA zaczne...
ja ci powiem ,że tak jak zagrywałem się w gta3 i VC( ogólnie VC jak dla mnie najlepsza część seri klimat wgniata w ziemie)Tak SA mnie kompletnie rozczarowało,wiadomo większe miasta i ogólnie ogrom gry przeraża,ale niestety klimaty w stylu"yo man " i tym podobne są kompletnie nie dla mnie,a o ścieżce dzwiękowej to w ogóle nie ma co wspominać( gdzie do muzy z VC) ,ale to tylko moje zdanie.
i tak jak Zax`owi na początku nie siadł mi murzyński klimat tej gry ale z czasem robiło się coraz lepiej Poprostu zauważyłem jak twórcy gry świetnie oddali klimat poszczególnych warstw społecznych w tych miastach [między innymi te getta i ich przekleństwa- to jest normalnie cool]
No i w porównaniu do VC miasta nie świecą pustkami, tzn chodzi o to że można prócz zwykłych misji robić o wiele więcej misji pobocznych [jak okradanie domów, umawianie się z dziewczynami, łowienie ostryg, zbieranie różnych przedmiotów, tańczenie w klubach, granie w kasynach, wyścigi, obstawianie zakładów, gra w bilarda, kosza, zawody i tak dalej..., naprawdę jest tego mnóstwo i można nieźle zarobić kasę.
Również od strony graficznej jest bardzo dobrze, grafika jest może nadal "cukierkowa" i "komiksowa" [mi to nie przeszkaadza] ale np widzę że dodano efekty świetlne [np jadące samochody w nocy oświetlają przechodniów czy inne samochody- wygląda to bardzo realistycznie]
Jeśli chodzi o misje to standard z poprzednich części. Czyli są przeróżne ale dodano kilka smaczków [np poruszanie się w cieniu jak w Splinter Cell] i są bardziej efektowne co poniektóre [np. ktoś prowadzi uciekający samochód a my naparzamy z tylniej szyby lub szyberdachu do policji.
Także nasza postać ma wiele możliwości rozwoju jak w grach RPG: kupuje ciuchy, pakuje na siłowni aby się podobać, rozwija staminę [wytrzymałość], celność różne umiejętności jazdy, latania [można sobie skakać ze spadochronem z wierzowców], respektu [werbujemy ludzi do pomocy przy przejmowaniu terenu od innego gangu], jemy [można być grubym], ubieramy się w sklepach z ciuchami, pływamy [można nurkować i zbierać muszle], można bzykać panienki [ale tą opcję najpierw trzeba odmlokować modem "hotcaffe"]... eh kurcze dużo by tu o tym wszystkim pisać...
A najbardziej podoba mi sie oddanie map po których się poruszamy, mamy góry, piękne zachody słońca, kaniony, tęczę, różne drzewa, krzaki, budynki, różne burze [np piaskowa, albo efekt rozgrzanego powietrza], poprostu wszystko jest pięknie przeniesione ze świata rzeczywistego.
fakt może masz racje, że po prostu za krótko w nią grałem aby mnie wciągneła.Ale z tego co pamiętam to z VC nie miałem takich problemów ,od samego początku urzekł mnie klimat,muza. No nie wiem może jeszcze troche pogram i dam się przekonać ,choć z drugiej strony granie na siłe jest bez sensu.
do Diablo 2. Gram zabójczynią o imieniu Asajj
Dawne czasy sobie przypominam
wróciłem do VTM: Bloodlines Jak ostatnio w to grałem, to niestety nie skończyłem z powodu małej ilości pamięci (to dopiero był horror ) a teraz sobie ładnie chodzi
komputer to sprzęt niemal zabytkowy, jedyne do czego sie praktycznie nadaje to pasjanse. Raz chciałam kupić KOTOR, to dbrze, że przyszło mi do głowy najpierw płytę wypróbować,a przed próbą zgrać co ważniejsze prace na CD. Facet w serwisie mało nie pękł ze śmiechu, jak go poprosiłam, żeby coś z nim zrobił. Skończyło sie na wymianie niemal wszystkego, oprócz obudowy.
Obecnie moja lista tytulow jest dosc dluga (jeszcze nie zapchalem dysku ). Najczesciej SW RC w sieci, a na rozgrzewke/odstresowanie/cokolwiek innego NFS MW, HL2, Guilty Gear X2 #Reload, F.E.A.R., Fallout Tactics, Painkiller, Dungeon Keeper 2, Doom 3 i Halo- wszystko po trochu, gdyz praca nie pozwala juz tluc do bladego switu
Najwiecej to stanowczo w KOTORa. Poza tym Podracery. Te gierki filmowe z TPM i ROTS. No i Empire at war
Symulatora SW co mi wejdzie na XP z wszystkimi wypasami??Bo ten cholerny Rogue Squadron 3D nie chce chodzić.ALE NORMALNY SYMULATOR,nie skrzyzowanie symulatora ze strzelanką...
W Rogue Squadron jeśli nie latasz???? A żeby działało trzeba mieć prehistorycznego DirectX a ja mam Direct3D.W każdym razie żeby zadziałało trzeba reinstalować
dziala na DirectX 9c (Direct3D to skladnik DirectX) i Win XP choc teoretycznie nie powinno. Jedyny problem -co jakis czas gra wywala do pulpitu.
Jesteśmy już po premierze SW:EaW. Mamy swoją długo oczekiwaną grę. No właśnie już ją mamy. Już nie musimy czekać . Teraz wg "pewnych praw" nasze oczekiwanie powinno się skierować na nową grę ze stajni Lucas Arts. Na co teraz czekacie? Może na SW: EaW II, a może na inne cacuszko? Ja czekam teraz niecierpliwie na KOTOR III - oby było . I chyba długo sobie poczekam. Prędzej pogram sobie w KOTOR II ze spolszczeniem , na które też czekam.
czekam chyba najbardziej na Medieval Total War 2 , no i glęboko wierze w to, ze powstanie EaW 2.
czekam na Medieval Total War 2 - zapowiada się świetnie. A co do EaW 2 to mam nadzieję, że jeżeli powstanie to nie zabraknie w nim "super star destroyer". Bardzo mi brakuje tych potężnych niszczycieli w EaW.
... ta gra napełnia mnie strachem... czy mój komp udźwignie to cudeńko . Znowu Święte Imperium Polskie opanuje Europę .
A tak z innej beczki - ostatnio odgrzebałem EI: Racer. Grafika słaba, rozgrywka prosta, a jednak wciąż wciąga. W sam raz na przerwy pomiędzy sesjami w EaW .
Świeży formacik dysku, reinstalka Windy i zabieramy się za Empire at War! Drżyj Galaktyko - nadchodzę ...
zobaczcie polecam zajmuje nie więcej niż 10 min dziennie ale wciąga.
Call of Duty 2 ostatnio gralem, a teraz Noc Kruka przechodze kolejny raz, w Dooma 3 tez gram co jakis czas, ale teraz to za duzo czasu nie mam, bo stronke robie, wiec tylko godzina dziennie na granie.
gram w Lego Star Wars, Yoda Stories(), Battle of Endor i Battle of Yavin.
Ja obecnie gram w KotOR 2 jedynke przeszedlem juz dawno a czasem gram jeszcze w Battle of Endor Battle of Yavin (lego Star Wars mi nie chodzi bo tam czegos nie mam ) jak nie mam co robic to wlaczam Zemste Sithow no to chyba wszystko aha dla nudy to jeszcze wchodzi Icy Tower
w grach:
- SW Battlefront 2
- SW Empire at War
- SW JK: Jedi Academy
- TRS 2006
- oraz w Ogame ( gra internetowa )
z powodu kontuzji reki (cwiczylem z bratem walke lightsaberami i spróbowałem troche czwartej formy, wskoczyłem na kanape, upadlem i zbilem nadgarstek) ograniczam sie do grania w LEGO STAR WARS którego powoli mam dosc bo ciagle jest to samo... A tak to gram w soldat i kotor.
to 12 raz przechodzę kotor a tak poza tym no to sobie robię takie małe retro-granie hehe mianowcie Jedi Knight: Jedi outcast No i jeszcze trza pomyśleć o kolejnym władowaniu kasy w mojego przystarwawego kompa
No ale jak juz go sobie podreperuje to wrzuce sobie Empire at War
Hehe i będe grał bez żadnych zacięć (YEAH)
Return to Castle Wolfenstein
i jak wrażenia? Jak dla mnie, to jeden z najwybitniejszych FPSów w historii - pamiętam, że mogłem w niego grać i grać... no może poza momentem w katakumbach
nienajgorsze Właśnie wykończyłem dwóch Uber soldierów na miejscu ceremonii i teraz jestem w jakichś podziemiach - mam ścigać Niemiaszków w dig site
skończniu kampani Imperium przymierzam sie do gry Rebelią, ale jakos nie moge zacząć Jak skończe tę kampanie to biore się za Bitwe o Śródziemie 2, której już kilka misji przeszedłem , a póki co pogrywam w Footabll Manager 2006
czyli jak łatwo się domyślić "Warcraft III: Reign of Chaos" + "Frozen Throne"
...każdego, kto zna gierkę Horde. Wzięło mnie na dosową klasykę :]
Myslałem, że nic mnie nie oderwie od EaW. A jednak - po Age of empires III przyszła pora na Ojca chrzestnego.
Co prawda podchodze do tej gry z dużą rezerwą (wszak sam Puzo nie był zadowolony kiedy słyszał o planach takowej, a i jego spadkobiercy kręcili nosem - nie mówiąc już o wielkim Marlonie Brando), ale zobaczymy... mam nadzieję że nie będzie to gniot poroju GTA, ale ulepszona wersja Mafii.
ostatnio pogrywan w gierkę zwana Comandos Strike Force no i musze przyznać że jak sie z nia pierwszy raz zetknąłem to mnie poprostu rozwalila w sensie pozytywnym oczywiście Przede wszystkim to co mnie wciaga w tej grze t jej znakomity klimat w jakiejs tam misjii atakuja cie naziści no i musze przyznac że jest ich tam całkiem sporo... muzyka, ale rzede wszystkim okrzyki rannych żąłnierzy ktore towarzyszą tej bitwie z nazistami są poprostu znakomite Są jakies takie inne niz we wszystkich tego typu grach jak np. Medal of honnor czy Call of duty... takie bardziej realistyczne Następna cecha jak mi sie podoba w tej grze jest to, że nie jest ona typowął nawalanką chociaż czasami zdazaja się momenty że takową się staje jednak przez większość czasu trza sobie starannie opracowywać plan dzialania... Są misje w ktorych bohater posiada tylko nóż i monetke ktora można rzucic aby odwrócić uwagę wroga...W tej grze występuje także możliwość przełanczania sie pomiędzy bohaterami raz mozemy się stać żąłnierzem z ciężką amunicja a raz mozemy spoglądać na calą akcje oczami snajpera tkwiącego w jakimś ukrytym oknie ogólnie gra mnie rozwala i moim zdaniem jest jedna z najlepszych gier "wojennych" z jakimi mialem okazję się spotkac
bezapelacyjnie śmigam w niego po sieci z mym klanem Navy Land Gaming
W sobotę zdobyliśmy peirwsze miejsce w Polsce w 5on5 http://www.clanbase.com/rating.php?lid=1213 w meczu w którym oczywiście grałem ^^ Od 2 miesięcy mamy także pierwsze miejsce w polsce 3on3. http://www.clanbase.com/rating.php?lid=1568
Tydzień temu awansowaliśmy na 2 miejsce w 2on2 cb pl-rzuciliśmy teraz wyzwanie aby grać o pierwsze miejsce także w tmy ladderze;d
Oprócz tego jesteśmy w top 10 w każdym z najważniejszych europejskich ladderów- 4 w 5on5 cb eu, 4 w 3on3 cb eu i 6 w 2on2 cb eu
A w sobotę gramy mecz o pierwsze miejsce w Europie w 5on5 ( pewnie eSuba nas zjedzie ale cóż-fucking pro`s )
Jesteśmy praktycznie jedynym pl klanem który gra jak równy z równym z hasaczmai, takim klanem, który jest kontem treningowy Team Poland w COD, czyli reprezentacji Polski
Grunt to skromność
Oprócz tego stałe miejsce na mym dysku twardym ma GTA:Vice City, gra wszechczasów , a także Europa Universalis II i Heroes of Migth and Magic, chociaż gram w nie relatywnie rzadko.
Aha-no i tadam Fallout 2.
Gra która przeszedłem 34 razy. A kto wie, może kiedyś zaznę w nią grać po raz 35...? ;D
Często także instaluje sobie GTA:3 oraz Jedi Academy.
Ale ostatnio gram praktycznie w CoD, i czekam aż Shedałejj mi w końcu KOTORa wyśle lama jedna ;p
Niestety ostatnio znów mi mój net provider nawala i cesto wieczorami w CODa sobie popykac nie mogę...( ping 150...hf...) Ech...
A pozatym czasu na tych studiach nie ma niestety :<
...z choroby zacząłem dzisiaj ponownie Giants: Citizen Kabuto PL. Cóż rzec, gierka prosta, ale daje masę radochy . Warto przechodzić kolejne misje choćby dla kolejnych filmików, które miejscami po prostu powalają na ziemię . Wybuchowe kartofelki dziadziusia Burszurasa rządzą .
Z nudów wziąłem się za Halo: Combat Evolved, po raz 3. Wcześniej grałem w KOTORy. I tutaj ciekawostka: o ile KOTORa 2 przeszedłem po raz kolejny, to KOTOR 1 mnie znudził w połowie i przerwałem. Pod względem grywalności K2 bije 1 na głowe. Od wczoraj mam też demo Tomb Raider: Legend. Co prawda po TR III postanowiłem że dam sobie spokój z serią, ale demo baaardzo przypadło mi do gustu i teraz staram się o pełną wersję.
Ja gram w World of Warcraft zawalista gra. Czasami gram też w Jedi knight jedi outcast. Jak ma ktoś dobre kody to piszcie pls.
pare kodów: "god" na nieśmiertelność (nie działa na elektryczność i czasami na przepaść), "g_saberrealisticcombat 20" wystarczy dotknąć mieczem a odlatują głowy, ręce, ramiona, tłów, nogi, stopy, dłonie(najlepiej na Szturmowcach) i "g_knockback <liczba od 1 do 900000>" (najlepsza jest najwyższa liczba, wtedy jak jest dużo wolnej pszestrzeni a popchniesz gościa czasami znika ci z oczu.)
gram w "Diabła w kamieniu" (polski moduł do NWN) i za jasną chorobę nie wiem, co robić. Jestem w labiryncie ruin templariuszy, "pogadałem" z dużą księgą, okazało się, że potrzebuję jakiegoś klucza templariuszy. Może ktoś w to grał i wspomoże?
...kumpel z klasy (notabene mój krewny) przekonał mnie do gierki zwanej Tibia. Jest to MMORPG o śmiesznej, przedpotopowej grafice, który jednak wciąga .
W wakacje mam zamiar skończyć jeszcze raz Sagę Baldur`s Gate. Ambitny plan .
że jako chyba jedyny na tym forum gram w świetna grę przez neta LINEAGE 2. RpG osadzony w świercie smoków i magii.
<-------P O L E C A M------->
...KILL.SWITCH z najnowszego CLICKa!. Niezbyt skomplikowana strzelanka TPP z naciskiem na krycie się za przeszkodami i bieganie od kryjówki do kryjówki. Inteligencja przeciwników niestety zawodzi, czasem tylko któryś niemrawo stara się cię zajść po cichu od tyłu . Gra szybko popada w schematy, więc do dłuższego grania się nie nada, ale jest w sam raz na krótkie odstresowanie po 7 godzinach poprawiania ocen .
Wpadłem po uszy w Vice City Zajedwabista giera, super klimat, super wozy i motory + dialogi
Ken Rosenberg: What the hell are we gonna do?
Tommy Vercetti: Shut up, sit down. I`ll tell you what we`re gonna do. You`re gonna find out who took our cocaine, and then, I`m gonna kill them.
or
Tommy Vercetti: Remember, smile at the other cops.
Lance Vance: Hey there, officer. Nice badge, nice badge.
Tommy Vercetti: Real smooth, Lance.
Też parę dni temu odkryłem na nowo.
Klimat to największa siła tej gry, i ta MUZYKA!!!
Rozmowy z Rosenbergiem rzeczywiście wymiatają, dialogi są świetne, choć czasami nieco naciągane.
No i te zwariowane misje, jak sprzedawanie lodów-narkotyków, czy cykanie fotek Alexowi "mów mi Martha" Shrubowi.
Ale to w końcu GTA.
San Andreas nie mam, więc cieszę się "trójką" i VC
Po tygodniu grania w SA ...
No cóż ... Spodziewalem się czegoś innego Na początku - owszem podobało mi się.. Ale teraz ... Tu nie ma tego klimatu z Vice City czy choćby trójki. Powiem więcej - tu nie ma Tommiego Vercettiego, Lance`a Dance`a Vance`a nie ma też Diaza ani Sonny`ego
Jest za to CJ z tępym wyrazem twarzy, jest jego brat - Sweet (ale ta twarz to chyba dziedziczna Chociaż trzeba przyznać że Sweet ma gorszy wyraz twarzy. Jest też gruby Big Smoke - W co drugiej misji z nim wozisz go do żarłodajni () oraz jakiś kmiotek którego imie zaczyna się na literę "R" (dalej nie pamiętam ) ktory ciągle jest najarany i skarży sie na moje jeżdżenie co jest szczytem bezczelnosci gdyz jezdze wysmienicie
Radio - w Vice City było lepsze
Ogólnie SA nie jest złe ale nie umywa się do 3 czy VC - nie ma tego klimatu - mimo - tylu opcji .
Ja SA znam tylko ze screenów, muszę powiedzieć, że przynajmniej na obrazkach wygląda trochę, nie wiem... surowo.
A, jeszcze: Wkurzają mnie w serii te misje ze zdalnie sterowanymi zabaweczkami. Ile ja nerwów zeżarłem już! Gdyby to sterowanie było trochę łatwiejsze...
A jeśli chodzi o resztę, to jestem ciekaw tego GTA 4(co do którego znamy narazie tylko datę wydania). Zastanawiam się, gdzie i w jakich klimatach umiejscowią akcję.
No i ciekawe, jak tam Liberty City Stories i Vice City Stories(tylko PSP).
się z tobą całkowicie, wcześniej nie miałem wystarczająco dobrego kompa aby zagrać w SA i sluchalem tylko wypowiedzi kumpli jakie to wspaniale...
Teraz gdy zacząłem sobie grac w GTA SA okazalo się że wcale tak wspaniale nie jest... CJ podrasowalem do granic możliwości na silowni, myślałem że będzie wyglądał jakos fajnie jak będzie bardziej przypakowany... hehe okazało że wygląda jak zmutowany terrorysta...Ogólnie oczekiwalem czegoś więcej od tej gry... podoba mi się w niej jednak to ze autorzy zadbali o male rzeczy, można np. wejśc do baru i pograc na automacie czy w bilarda...misje są nawet dość dobre ale jakoś tak juz nie odczuwam tej radości po ukończeniu misji co w Vice City...
Mi jeszcze nie udało się zagrać. Co przyjdę i próbuje pisze - "Wygląda na to że jesteś teraz trochę zajęty, przyjdź później" mimo że nie wykonuje żadnej misji i nie mam żadnych zobowiązań.
Aha - kto umie wystartować tymi durnymi samolotami ?
Darth Matiz napisał(a):
Aha - kto umie wystartować tymi durnymi samolotami ?
________
Będziesz miał czas by poćwiczyć bo szkoła latania jest obowiązkowa by przejśc całą grę Mi osobiście samolotami lata się w SA o wiele łatwiej niz helikopterami Sama gra jest genialna i godna swojej poprzedniczki, przeszedłem dwa razy i jestem totalnie zauroczony tak jak w przypadku VC (chociaz nie ukrywam, że wolałem klimat Miami lat 80
A kiedy tak będe mógł przystąpić do tej szkoły ?
Bo narazie nie jestem daleko .. Dopiero przeszłem misję kolesia którego imie zaczyna się na "R" Od Sweeta robię tą z tuningiem auta a od Big Smoke`a pierwszą.
GTA 1 a tak na serio to w GTA 2
a żeby być szczerym do głębi to w Call of Duty, Medal of Honor, Drużyne Pierścienia i Soldata ()
o GTA 3 i Vice City
Co do Vice City Bart powiedzial wszystko za mnie
rządzi
Rządzi . Ale bezczelnie zdracza na końcu
tak bywa, ale ma czernuch klasę
Ja tam najbardziej lubię stawiać motor w "świecę"
To przechodzisz misję czy się bawisz. A może jedno i drugie ?
przelazłem VC tylko dla samej fabuły. Teraz staram sie wypełniać wszystko i trochę poszpanować Wiesz - misje taxi, karetki itp. + Rampage + skoki na motocyklach
Tak ... Vice City mi się już znudzilo. Teraz czas na SA
Grałeś ?
Ja gralem, i szczerze polecam.
W SA masz duuzo wieksza swobode, w VC na dobrea sprawe nie bylo terenow lesnych/pozamiejskich. Bardziej mi tez przypadla do gustu fabula <ktorej zreszta nie przeszlem calej bo jak mialem ponad 80% gry i kilka misji z glownej fabuly do konca to save skasowalem...>ogolnie moim zdaniem SA przewyzsza VC pod kazdym wzgledem <jest to tez kwestia przyzwyczajenia, bo dluuugo gralem w SA a potem jak probowalem VC to za nic nie moglem sie dostosowac do systemu celowania starego...>
No , masz rację. Klimatu z VC nic nie przebije ale SA podoba mi się bardzo Można powiedziec ze VC na razie sie przejadłem, ale jak zgłodnieje to sobie znowu go odpale
A co do misji z motorówkami ... Najbardziej nie znoszę tej jak płyniesz z jakimś kubańczykiem ... chyba Rico. Z tego co pamiętam cały czas mówi teksty w stylu "Amigo, nie masz jaj" . Kiedyś nie umiałem jej przejść (głupie czekpointy ) ale teraz mam tak wytrenowane że zostaje mi jeszcze pół minuty zapasu. Dokładnie tak samo miałem z misją gdy trzeba rozwalić budowę budynku helikopterkiem Kiedys się z tym męczyłem ale teraz przechodzę tym co nie umią Z minutą zapasu
skończ VC na 100% a dostaniesz iście szpanerską koszulka dla Tommy`ego
Ja zawsze robiłem coś takiego :
Jak mnie kapy zaczynaly gonic (1 gwiazdka) to zaczynałem jeździć w kółko. A że durni gliniarze nie umie wsiąść do samochodu to sobie po paru sekundach odpuszczali. I znowu mogłem sprzedawać
I tak w kółko. A co do misji w dokach ... masz rację - tragedia. Te łodzie same z siebie skręcają
Przysłowiowej kur***y to można dostać jak przez pół godziny jeździsz durną karetką żeby nabić ten 12 poziom misji i przy przedostatniej partii towaru walnie w ciebie na zakrecie jakiś wóz i zaliczysz dachowanie . Nawet na łodziach tyle czasu nie straciłem.
Inną potwornie trudną misją był wyścig przy rekrutacji kierowcy do napadu na bank. Po xx próbach wypracowałem metodę . Po rozpoczęciu wyścigu szybko wysiadam z wozu i przejeżdżam oponentowi serią z M16 po oponach. Zadziałało .
Vua Rapuung napisał(a):
Po xx próbach wypracowałem metodę . Po rozpoczęciu wyścigu szybko wysiadam z wozu i przejeżdżam oponentowi serią z M16 po oponach. Zadziałało .
________
Ja kradłęm autobus i stawiałem na drodze i modliłem się, zeby nie zniknął Ale metodę stosowaną przez ciebie też wypróbowałem i też zdała egzamin Ale fakt, to straszna misja, jedna z trudniejszych!
Ale oprócz karetki durne misje ma Taxi ile ja się przy tym namęczyłem
A co do tego wyścigu ... Ja podstawiałem sobie jak najszybsze auto niedaleko, wysiadalem - tak jak ty strzelałem w koła, wsiadałem w szybką furę i jazda. Ale dopiero za 3-cim razem wyszło ... Dlaczego ?
Bo przeciwnik "zatopił się" w asfalcie. Grrr
...próbowałam, próbowałam przejść te misję bez żadnych przekrętów aż w końcu sie udało. po dwóch dniach chyba naprawdę, jedna z bardziej upierdliwych misji....
.. mi się udało tylko raz bez oszukiwania przejść A potem byłem taki dumny z siebie A kolejnymi "upierdliwymi" misjami są np. ta w której niszczy się budynek helikopterem, misje z motorówkami, misje z salonu samochodowego i misja którą można nazwać "Uratuj Lance`a"
...to ta, w które trzeba było rozrzycac ulotki z samolotu. nie znosze tego małego latającego.....grrrr ]:->
Co do powyższej dyskusji: swego czasu zawziąłem się i przeszedłem VC na 100%, nie było łatwo, ale się udało . Ta gra ma w sobie to coś, co sprawia, że chce się wysłuchac jeszcze jednego dialogu, przejść jeszcze jedną misję, zobaczyc, co jest za rogiem...
Obecnie pocinam w Rome:TW i kolejny raz w Jedi Academy (tak dla kontrastu do strategii, w której jedna tura trwa teraz średnio półtorej godziny ).
Jakieś dwadzieścia minut temu kupiłem w pobliskim kiosku Gothic II z Extra Gry za 19.99. Kocham CDProject .
serie Total War to kawał mojego życia... osobiście najbardziej lubię Medieval`a i ten moment pamietam jak Polską zajechałem Niemców, Czechów, Węgrów i Ruskich a potem pierwszy najazd mongolski niemal rozwalił mnie w 3 dupy To był szok
W Medievalu byli Czesi? Coś konfabulujesz, Bart. Albo to ja zapomniałem .
O ile w Medievalu podobały mi się same realia i kampania na mapie Europy (pomijając beznadziejną dyplomację), o tyle bitwy wyglądają w Rome bez porównania lepiej. A już zbliżenia na pedzącą konnicę ścinającą uciekajacych łuczników wroga. Miodzio .
Pamietam, jak banalnie było grac Polską we wczesnym średniowieczu. Na wschód od nas praktycznie same pustki. A potem zagrałem nią w późnym okresie. Różnica była oczywista .
Czesi jako nacja tzw. neutralna, którą nie da się grać.
Rzymskie bitwy może i są fajniejsze, ale jednostki są tam tak komiczne + nierealna siła jazdy rzymskiej. Poza tym polityka kombinowania z Senatem niezbyt mi leżała. Za to ciekawy pomysł to ograniczenie budowy jednostek w danej prowincji. Logiczne, że jak wyciągniesz większość facetów do jedenj armii to już drugiej sobie nie zbudujesz bo nie masz z kogo
Czepiasz się, Bart. Sądzisz, ze rzymskie legiony nie używały masowo płonących świn i psów bojowych ? Populacja regionu faktycznie nabrała duzego znaczenia, ale rzadko mi się zdarzało, żebym stracił możliwość rekrutacji żołnierzy. Co do Senatu... Cóż, ja olewałem misje, które mi nie pasowały (np. nakaz blokady portu Kartaginy w pierwszych latach kampanii). Ciekawostką u Rzymian jest Reforma Mariusza, ale wkurza mnie przy niej nagła utrata możliwości retrainowania starszych jednostek.
ale co powiesz o jednostkach pokroju Screeching Women czy British Head Hurles??
Tworzą lokalny koloryt?
No fakt, o tej drugiej zapomniałem, bo gram teraz House of Brutii i mam trochę inny obszar zainteresowania .
to proponuję pogrzebać trochę na stronce www.twcenter.net i pościągać parę MODów. Sam już pół roku gram na zmodowanej wersji i jak próbowałem wrócić do pierwotnej, to zwyczajnie nie mogłem. A zmienione w MODach jest prawie wszystko, od większej ilości prowincji (conajmniej dwukrotnie), zwiększonej ilości jednostek, które zostały tez bardziej przystosowane do panujących tam realiów, do takich smaczków, jak mod "The first triumvirate", którego akcja dzieje się w przeciągu tylko 50 lat, ale za to mamy możliwość osobiście pokierować np. wyprawa Juliusza Cezara na Galię i jego powrót do Rzymu, czy próbie odbicia tegoż miasta jako Pompejusz. Dodam też, że naturalnie poprawione (właściwie zrobione od nowa) zostały tekstury wszystkich jednostek dostępnych w grze.
Ostatnio mi przeszła chęć na granie. Własciwie, to już od dłuższego czasu.
Czasem mi przyjdzie chęć pograć, ale trwa to parę dni, najwyżej tydzień. Potem znowu mi przechodzi. KotOR* w ogóle nie moze mnie zainteresować(dopiero niedawno "zdobyłem"), a ostatnio wróciłem do JA. I też po 2 dniach mi przeszło.
Nie wiem. Teraz raczej czekam na Mafię 2, albo Maxa Payne`a 3.
Może jak dorwę Call of Duty 2* to zasiądę na dłuższy czas.
*Mam ogromne zaległości, jeśli idzie o gry. Brak czasu, kredytów i chęci.
wciąż katuję Quake`a 3 multiplayer i nie zamierzam się na nic przenosić
Ja właśnie ściągnąłem sobie Republic Comando zarąbista giera.......to co że jestem dopiero na Geonozis ale gram.... POLECAM WSZYSTKIM (grasz w MP???)
Sacred Złota Edycja (czyli Plus i Podziemia w jednym pudełku) i tak sobie pykam dwarfem (moja ulubiona rasa w fantasy - może dlatego, że sam jestem trochę podobny, co może będzie można zaobserwować na zdjęciach z DF ) Ciekawie dość jest wykańczać przeciwników w świecie fantasy z pukawki
Ostatnio gram tylko po to aby sie odstresować. Czyli do ręki proszę zabrać AK-47 a na ramie m60 i idziemy na wojnę w Vietnamie. Stres mija natychmiastowo Polecam grę Battlefield Vietnam a dla mocno zdesperowanych Battlefield 1942. Kocham tą grę jak nic na świecie
... jeśli chodzi o mnie to właściwie od dobrych paru lat w nic nie grałem... pomijając oczywiście ukochanego KOTORa 1 i 2 którego przeszedłem po dwa razy i EaW... nie wiem, jakoś niedużo po rozpoczęciu gimnazjum przestały mnie interesować gierki... i tak trwa do dziś.
A co do uzależniających gierek to jedna - Tibia. Na pewno wymieniona powyżej, ale nie mam siły czytać całego tematu. Mojego młodszego brata wciągnęła totalnie. To prawie najgorszy nałóg jaki może być - całodzienne siedzenie przed kompem odmóżdza
od baardzo dawna darzę głębokim uczuciem staruszka wśród gier, czyli Age of Empires 2 xD kocham te grę ale odkąd mam Windowsa XP nie chce mi chodzić na kompie ;( dlatego ku przerażeniu moich rodziców mam zamiar kupić Age of Empires 3 zobaczymy czy dorówna poprzednikowi i moim wymaganiom
Ostatnio sobie znów przeszedłem MP2 (znanego jako "Max Payne 2: The Fall of Max Payne"). Ta gra jest wielka. Szczególnie, jeśli włączy się mod "cinema", z kilkoma dodatkowymi broniami, oraz klimatyczną muzyczką w czasie BT. Przefffspaniałe.
przeeeewspaniała. Ta fabuła. Ta muzyka. Ten klimat. Ten Max. Ta Mona nie można mieć dosyć takiej gry... chociaż nie powiem, zakończenie dwójki mnie mocno zdenerwowało.
czyli jak łatwo się domyślić - Mroczne Zakątki Świata
Dzisiaj kupiłem, na razie jestem w prologu
czy ta gra ma, oprócz tytułu, coś wspólnego z Lovecraftem?
http://gry.wp.pl/filtr;1,0;x;gra,25,6232;call_of_cthulhu_dark_corners_of_the_earth;core.html
masz recenzję
Już jestem w Innsmouth, czyli coś wspólnego z Lovecraftem ma
Ta gra ma wszystko wspólnego z Lovecraftem.
Początek jak w Shadow over Innsmouth.
Rozwinięcie jak w Red Hook Horror.
Zakończenie jak... troche zalatuje Obserwatorami Spoza Czasu.
Ogólnie, gra jest... genialna. Przepiękna. I najlepsza, jaka wyszła w tym roku, jak na razie.
Tak właśnie skombinowałem sobie to cacko W skrócie to wygląda tak : Są dwie wersje - GTA : Vice City Underground - w którym są nowe misje (tzn. wyścigi) i GTA : Vice City - niby zwykla wersja tyle że głosy są po rusku. Ale w każdej wersji są zaje*iste auta Nię będe w to dogłębnie wnikał () ale wygląda to mniej więcej tak że nawet czołgi mają neony i aluminiowe felgi Naprawde przyjemnie się w to gra. A te wozy policyjne ... Ach .. To trzeba po prostu zobaczyć Tylko trudno o to bo jest to nieofcjalna gra.
tak, wreszcie dorwałam tą gierkę (btw: dzięki Burzol) na razie siedzę wciąż na Geonosis, ale spodobało mi się już od samego początku. świetny jest motyw utraty przytomności, podoba mi się też, że można dbać o swoich komandosów każąc im leczyć się bactą. tak sobie myślę, czy w kolejnych misjach jest więcej takich smaczków...?
Lady Morte napisał(a):
. tak sobie myślę, czy w kolejnych misjach jest więcej takich smaczków...?
________
Zalezy co rozumiesz przez smaczki... warto wsłuchiwac się w teksty squadu pokroju "The boss is down!......can I be in charge now?" by 62 czy "Damn! I don`t believe it!" (Delta 62: "What`s wrong, Sev?") "I`ve lost count of my kills!" by Sev.
W ogóle motyw Sev`a jest niesamowity: to taki klon-zwiadowca o zapatrywaniach Mr.47 z którego 40 i 62 cały czas się podśmiewają (choc wielokrotnie ratuje ich dupy)
Za smaczek mozna uznać sposób w jaki twoja druzyna rozkłada wręcz przeciwników (tu kłania sie 2 kampania i Sev rozkładający droideka ) czy w ogóle ich zachowanie jak np. wycofywanie się cały czas kontrolując ogień.
W ostatniej kampanii towarzystwo Wookieech i walka z ochroniarzami Greva... i troche jeszcze tego jest.
I pamiętaj: "Rule 39: Never say no to bacta."
Lord Bart napisał:
Zalezy co rozumiesz przez smaczki... warto wsłuchiwac się w teksty squadu pokroju "The boss is down!......can I be in charge now?" by 62 czy "Damn! I don`t believe it!" (Delta 62: "What`s wrong, Sev?") "I`ve lost count of my kills!" by Sev.
W ogóle motyw Sev`a jest niesamowity: to taki klon-zwiadowca o zapatrywaniach Mr.47 z którego 40 i 62 cały czas się podśmiewają (choc wielokrotnie ratuje ich dupy)
lubię zabawne teksty i sytuacje - nadają grze czegoś... czegoś... no, wiadomo o co chodzi czytałam też gdzieś w tym wątku tekst o windzie, na Kashyyyk bodajże.
dobrze, że mi mówiesz i Sevie, zwrócę na niego szczególną uwagę.
I pamiętaj: "Rule 39: Never say no to bacta."
wiem, wiem, zawsze gdy jest okazja (i potrzeba) wszyscy używają bacty to zresztą jedna z moich najważniejszych zasad w grach: zawsze staraj się mieć życia na full i `odnawiaj` kiedy to tylko możliwe
btw: ile jest kampanii?
Geo, krążownik i Kashyyyk.
Najlepsza akcja Seva (poza ostatnią misją nw Kash) to moment kiedy odnajdujesz go na statku Republiki (tam jest opcja, że musisz sam jako Boss odszukać resztą team`u) - nie przegap: Sev vs. toczący się Destroyer Droid
ale te kampanie składają się misji, tak? albo taka kampania to bardzo długa misja. bo nie możliwe, żeby gra była taka krótka...??
tak: gra na pewno nie jest krótka... 1 kampania składa się z szeregu połączonych misji, ale jest to zrobione tak, że praktycznie grasz non-stop - bez zjazdu do bazy.
Masz określone priorytety i zasuwasz do przodu. Co smieszne: oddziały RC to tak naprawdę druzyny zwiadowcze, ale jak zauwazył ktoś na forum wizardów, nigdy ten zwiad im nie wychodzi Bo kto np. otwiera drzwi klik-klikiem Fixerem?? Lepiej wejść tam na grubo z granatami
A zwiad miał być cichy a nie "Do you want a large or small crater, sir?"
Lord Bart napisał:
Bo kto np. otwiera drzwi klik-klikiem Fixerem?? Lepiej wejść tam na grubo z granatami
Ja tą mniej widowiskową metodę odkryłem dopiero gdzieś tak w połowie gry . A i tak nie używałem, bo moment zaskoczenia nie daje praktycznie nikt. Przynajmniej w porównaniu z darmowym granatem .
teksty dodają tej grze klimatu, jaki rzadko w grach można znaleźć. No i jeszcze te zachowania. Mnie osobiście wbił w fotel moment, w którym komandos odbiera trandoshanowi noż i wbija mu go w kark.
Jednak co do samych tekstów, to rządzi 62jka. A już szczytem jest jego rozmowa z Sev`em, na Kashhyyku:
Delta 62: Man, this place gives me the creeps.
Delta 07: Ah, Scorch... Nothing better than a jungle hunt. Hiding in the bush, putting a plasma bolt through a hostile`s cranium...
Delta 07: Makes me feel alive.
Delta 62: Okay, now Oh-Seven`s giving me the creeps.
albo:
Delta Three-Eight "Boss": Cancel that demolition, Delta.
Delta 62: You`re no fun anymore, sir.
...dwóch miesięcy dwa razy przeszedłem Gothica II. Wspaniała gra, żyjący, napakowany atrakcjami świat, ciekawa fabuła, świetna lokalizacja, interesujący NPCe, mnóstwo nawiązań do jedynki...
Jednym słowem: polecam .
rzeczywiście, trochę się w to grało. Jednak jeśli chodzi o mnie, to chowa się do Morrowinda
Porównanie z Morrowindem zawsze wypada ciekawie.
Elder Scrolls III jest niewątpliwie większy, tak pod względem świata, jak i długości gry. Ja mimo wszystko wolę Gothica. W Morrowindzie po pewnym czasie nie bardzo jest po co grać. Kolejne questy to w zasadzie ciągle to samo. Zbyt szybko stajesz się najpotężniejszy w świecie gry - w pewnym momencie natknąłem się na jakiegoś przeciwnika i zaciukałem go, zanim się zorientowałem, że to ten główny zły . Poza tym świat jest IMO trochę zbyt duży. Można przez kilkanaście minut iść i nie spotkać nic, poza paroma skrzekaczami (tak się to latające tałatajstwo zwało?). W Gothicu mozna po prostu wyjść z miasta, iść przed siebie i masz pewność, że zaraz znajdziesz coś ciekawego. Przedmioty - w ES3:M szybko można zdobyć praktycznie najlepszy stuff, w Gothicu napływ sprzętu następuje stopniowo, zawsze jest na co czekać. To co mnie w Morrowindzie wk... denerwowało, to fakt, że nagrodą za trwający jakieś pół godziny quest był np. wart 5 SZ pierścionek. W ogóle przy tym systemie rozwoju postaci wykonywanie zadań nie jest opłacalne, ja na końcu robiłem je już tylko po to, żeby mieć w statach szefostwo w poszczególnych organizacjach .
Reasumując litanię zarzutów - wolę Gothica, choć rozumiem, jeśli ktoś ma inną opinię .
że Gothic jest gorszy , tylko jakś nie mogłem wczuć się w klimat tej gry (z Morrowindem nie miałem z tym najmniejszych problemów). Co prawda spacery są trochę długie, a skrzekacze wnerwiające. A system rozwoju postaci właśnie mi się podoba. Przynajmniej nie musisz wykonywac wszystkich questów, żeby być coraz lepszym. Chociaż po pewnym czasie może nudzić. Zawsze jednak można zwiedzać wszystkie możliwe jaskinie/ruiny/inne grobowne. Zresztą na nich się nalepiej lvl nabija
-że Gothic jest gorszy , tylko jakś nie mogłem wczuć się w klimat tej gry (z Morrowindem nie miałem z tym najmniejszych problemów).
Ja nie tak dawno skończyłem jedynkę więc byłem `w temacie` .
Zresztą na nich się nalepiej lvl nabija
Albo u nauczycieli .
Albo na akrobatyce .
A ja mam poniekąd powrót do klasyki:
- FreeSpace 2: Problem w tym, że musze grać myszką, a żeby dokładnie celować, móc poruszać szybko statkiem i obsługiwać wszystkie klawisze funkcji statku, potrzebowałbym trzecią ręke. Gram, ale czas zastanowić się nad nowym joystickiem
- New Super Mario Bros: czy tu trzeba cokolwiek mówić? Grafika 3D w 2D platformówce. Do tego Mario Mario i Luigi Mario. Miodność nie do opisania, choć wiem już dlaczego za młodu byłem tak zirytowanym człowiekiem. Przez tą grę ;P
eh, to jednak nie to samo, co stare dobre Mario z pegazusa, potocznie zwanego grą telewizyjną. to była dopiero gierka ten klimat, ta muzyczka, ta grafika, ah.... ale się rozmarzyłam. szczerze mówiąc są takie chwile, kiedy mam ochotę porzucić kompa i wrócić do tamtego Mario. problem polega na tym, że nie mam juz takiej gry TV eh, tęsknię czasem....
czyli Pro Evolution Soccer 5 z jakims patchem (bodajże Korona-Evo-Patch_v_3.0) miło na luzaku i... strasznie czas zżera
co daje ten patch ?
możesz grać w LM Koroną Kolporterem Kielce SSA buhahah
Tzn. też... Dokładnie co daje? Ano:
1. Zmienia nazwy, loga, i stroje wszystkich drużyn klubowych na rzeczywste (czyli juz nie mamy np. Man Red tylko Manchester United, nie Isar tylko Bayern Monachium, nie Merseyside Blue tylko Everton itp...) (plus tam gdzie są stadiony i nazwy lig),
2. Dokłada 3 polskie drużyny: Legię, Wisłę i Koronę
3. Dokłada stadion Korony
4. Otwiera cały PES Shop
5. O ile się nie mylę to aktualizuje tez składy drużyn... choć jak widzę Frankowskiego w Evertonie to mnie jakies wątpliwości nachodzę... w każdym razie Olisadebe w Portsmouth jest
To tyle ile doszedłem na chwilę obecną. W każdym razie to co mnie najbardziej w ProEvo5 denerwowało (czyli te drużyny "z dupy") jest skutecznie wyeliminowane... Czasem tylko komentatorzy denerwują bo uzywają terminów i nazw jakie są "w grze", odnośnie nazw drużyn.
Generalnie patch bardzo uprzyjemnia grę, a można g żassac ze stronki www.pro-evo.pl.
Gothmog napisał(a):
Czasem tylko komentatorzy denerwują bo uzywają terminów i nazw jakie są "w grze", odnośnie nazw drużyn.
.
________
Wiadomo że nie. Zwykle takie patche wszystkiego nie zmieniają a to rzeczywiście wkurza Np. do Call of Duty wgrałem patch żeby nazwiska żołnierzy zmieniły się na nazwiska z Kompani Braci. Patch ogólnie fajny ale wkurza mnie jak np. do Luza wołają Johnson
a gra ktos w Diablo II?
brat mojego kolegi sobie ostatnio kupił Diablo II za 59 zł I gra sobie przez neta
Po dłuuugiej przerwie od grania w cokolwiek powróciłem do dwóch starych już ale za to genialnych gier czyli "Crimson Skies" oraz "Star Trek: Bridge Commander"... ehhhh czemu dziś już takich gier nie robią?
...po dość długim czasie do "X-Wing: Alliance". Świetna gra, ale często wymagająca. Za to jaka satysfakcja po dobiciu ISDII pojedynczą torpedą .
Szkoda, że joystick taki zdezelowany, ale to już nie wina samej gry .
a gral ktos w Crimsonland?
miales pelna wersje crimsonland, jezeli masz moglbys mi przeslac przez neta jak by co to pisz na moje gg
Najlepsza gra to i tak jest Hitman. Jak narazie przeszedlem tylko jedynke i dwojke, ale zamierzam kupic w najblizszym czasie 3, a tylko gdu dostane nowego kompa odrazu jade kupic czworke.
Ostatnio właśnie w wyżej wymienioną grę sobie pogrywalem Zaszła potrzeba wyładowania się hehe a więc sięgnąłem po tą nawalankę... Myślałem że gra ta jakoś mnie nie zainteresuje ale jednak po kilku misjach przekonałem się do niej całkowicie Dzisiaj właśnie skończyłem... Gra ogolnie bardzo mi się spodobała chociaż byla jak dla mnie trochę za krótka, duża ilość zmasterowanych broni pozwoliła dobrze wczuć się w klimaty przyszłości Gorąco polecam!!!
No normalnie ... nie spodziewałem się że aż tak mnie wciągnie . Znam tę gre już dłuugo i jakoś nigdy jej specjalnie nie lubiłem a tu proszę
To tak :
- Fajna muzyka (oczywiście ta orginalna, nie ta polska )
- Ciekawe zadania
- Nie ma tego co w poprzednich częściach mi się nie podobało -
mianowicie czasu - czyli dwóch minut chyba że w ataku na czas.
Fajnie się tak jeździ swobodnie
A tak na boku ... za niedługo będe mial KOTORa
kiedyś grałem w jakiegoś TH... pamiętam taki ślizg na platformie wśród drzew Całkiem przyjemna choć nierealna gra.
nierealna ... troche mnie to dobija jak czasami udaje mi się grindować po kilka minut
widziałem na Eurosporcie swego czasu popisy oryginalnego guru deskarzy - TH w swojej własnej osobie. Koleś robi nieziemskie rzeczy ale wątpię raczej czy dałby radę wskoczy po rampie na drzewo i tam ślizgać się na obręczy
A niedługo będzie LegoSW2....
P.S. a jak się wpisuje te teksty napisane zieloną trzcionką ?
podpis zawsze jest pisany na zieloni. Koloru samego tekstu zmienić się nie da.
No ale jak pisze się te teksty np. Yes hand me my doubled-blade lightsaber.... ???
Palcami? Naciskasz na klawiaturze w odpowiedniej kolejnosci i masz
A jesli chodzi o to gdzie sie to zmienia to Personalizacja>zmiana profilu>Sygnaturka (podpis na forum) max. 255 znaków>wpisujesz co chcesz
Czy o cos innego ci chodzi ?
czyli Diablo w starożytnej Grecji kupiłem wczoraj i tak sobie pogrywam
Dorwałem ostatnio San Andreas i tak trochę poszpiluję...
Jak narazie mnie nie wciągnęło tak jak Vice City, ale zobaczymy, jak to będzie
na kompa FABLE: The Lost Chapters i zaduzyłem sie w niej całkowicie!... od 3 dni poświecam jej każdą możliwą chwilke.. i nawet do baru przez te 3 dni nie poszedłem!! .. to naprawde mówi samo za siebie .. no i dzieki Immo w końcu mam RC
u kumpla - nie zachwyca moim zdaniem. Proponuję od razu przerzucić się na RC I pamiętaj modified-rule 39: Never say no to beer
Ja skończyłem podbijac świat Juliuszami, kończę rzeźnić Kartaginą i będę zaczynał krzewić pokojowymi sposobami grecką myśl cywilizacyjną Serie TW naprawde wymiatają...
Rome TW leży i czeka na dokończenie ... znudziło mnie lekko ciągłe wygrywanie ... teraz dla mnie istnieje tylko Fable... a że właśnie doczytałem się jak sie namawia żone (a mam 2) na sex.. to kurde to pewnie z 2 godziny będe miał zabawy tylko z tym motywem hyhyhy (nie licze często odwiedzanego burdelu)
no czego nie można mieć w zyciu trza se odbić w virtualu
Co do TW proponuję patch TotalRealism i gre na najwyższym poziomie trudności... zobaczymy jaki z ciebie taktyk
i Europa Barabarorum ... czyli 2 najwieksze mody do Rome ... ale i tak teraz wole Fable ... wczoraj oprócz kupowania nowych domów i znajdowania nowych żon spędziłem ponad godzine jeżdżąc po klubach pięściarskich i tłukąc siepo nocach z innymi
A co do najwyzszego poziomu trudności.. to ja tam masochista nie jestem .. komp i tak wtedy oszukuje
jest tu
http://www.gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=231271
może ktoś zobaczy i się tam będzie od teraz wpisywał
nie zdziwcie się tylko...Q3A
to wciąż gram w Q3A, ale ostatnio wymieniłem myszkę na optyczną i mi teraz gorzej chodzi
...z rozrywki, czyli w przerwach między nauką do sesji a nauką do sesji odkurzyłem starusieńkiego Legacy of Kain: Blood Omen i Legacy of Kain: Soul Reaver, którego wreszcie nauczyłem się uruchamiać na Windowsie XP. Wcześniej zrobiłem po raz pierwszy Legacy of Kain: Blood Omen 2 i teraz tylko czekam na czas i sposobność, by wejść w Legacy of Kain: Soul Reaver 2 i Legacy of Kain: Defiance. Tyle z gierek.