-Większość rzeczy to domniemywania...
Jedynym moim domniemaniem jest to o Dolinie Jedi. Gdy będziesz miał okazję, przejdź ponownie pojedynek w zamku Bast - tuż po nim Luke wyjaśnia pochodzenie Rebornów Tavion. Więc, musisz się pogodzić z tym, że część z nich to byli wojownicy jej byłego (mistrza). Oczywistym wydaje się, że zbyt wiele ich przetrwać nie mogło, to fakt. Ale jest i druga droga kreacji Reborna.
O tym jednak za chwilę...
Problemy w akademii- Luke ma mało jedi- ilu ich, stu? Sądząc po ilości rebornów w JA Tavion miała ze dwa razy więcej rebornów.
Pewnie tak. Wszystko dzięki berłu Ragnosa. Przecież, jak już wspomniałem (zauważyłeś może?
) to ono było głównym źródłem pochodzenia mięsa armatniego Tavion - małe dawki energii Mocy przekazywane za pomocą berła, umożliwiały osobnikom pozbawionym połaczenia z Mocą zaznać namiastki jej stosowania; podobnie postępował Palpatine z Droidami Cienia, podobnie postąpił Desann ze swoimi Rebornami i tymi... no... w tych pancerzach z Cortosis
. Wpierw posługując się potęgą Doliny Jedi, potem technologią opartą na kryształach artusiańskich.
Nie można wykluczyć (a nawet jest to jak najbardziej prawdopodobne), że byli pośród nich prawdziwi Force Userzy, jednakże u większości Rebornów widać ewidentne braki w szkoleniu - ich "repertuar" Mocy nie był zbyt szeroki.
Ot, zwykli szarzy ludzie którym nagle skapnęła kropla z niezmierzonego oceanu Mocy...
Dobrze, ale kto powiedział, że Imperium chciałoby sie z nią gadać, bo w końcu moglaby sprowadzić do nich właśnie jedi, a nikt nie gwarantował, ze reborni nie uciekną.
Bo dała im obietnicę powrotu jednego z najpotężniejszych Mrocznych Lordów galaktyki?
Sprowadzić Jedi? Widocznie byli na tyle pewni, że plan Tavion odniesie sukces, że dali jej poparcie militarne.
A jeśli chodzi o rzekomą dezercję - mieli wspólny interes, że tak powiem prowokacyjnie. "Wróg mojego wroga...", czyż nie?
Nie widzę powodu, dla którego Tavion miała by się przyłączać do imperialego lorda, mającego Drednoughta i jeden ISD.
Tak, bo to na pewno było wszystko co on posiadał... Trochę imperialnych
szturmowców (i kilka ich podformacji, tudzież wariantów) spotkałeś po drodze, przechodząc JA, czyż nie? Spotkałeś również oddziały sabotażystów wyposażonych w projektory maskujące... Tak, trochę tych imperialnych było.
Gdyby wspomniana przez Ciebie "flota" była wszystkim co posiadała osoba (lub instytucja) wspomagająca Tavion - Kultyści nie byliby w stanie w tak szybkim tempie zacząć stanowić zagrożenie dla galaktyki i zyskiwać zwolenników.
Ponadto na pewno ktoś skorzystał by z isług ciemnego jedi.
Były takie przypadki... Ot choćby pierwsze z brzegu przykłady - posłuch jaki znaleźli po śmierci Palpatine`a Prorocy Ciemnej Strony, Hethrir, C`Baoth.
Jest też druga możliwość - ktoś mógł sądzic że wspomnianego Mrocznego (ciemni to byli szturmowcy
) Jedi można będzie zmanipulować i niecnie wykorzystać.
Ciemni Szturmowcy- aaaaaaa!
Tak zapewne reagowali rebelianccy żołnierze na ich widok.
To mnie doprowadza do szału
Bezsensowne tłumaczenia działają na mnie tylko trochę łagodniej
Wracając do tematu...
No więc Dunkel Soldaten w nowej wersji wystąpili na Byss.
Na pokładzie wspomniaego Dreadnaughta pojawiła się nowa formacja szturmowców - Hazard Troopers [Specjalnie dla Ciebie tłumaczenie - Ryzykowni Szturmowcy/ Szturmowcy Hazardziści]. Żołnierze w pancerzykach podobnych do tych posiadanych przez Szturmowców 0-G, przeznaczeni do działań w środowiskach nieprzyjaznych i nieznośnych dla zwykłych Szturmowców.
Ze wspomnianymi przez Ciebie droidami mają wspólny tylko drugi człon nazwy
Jak wezmę kogoś do naprawy i wyciągne to dam argumenty.
Czekam niecierpliwie aż wyciągniesz kogoś z naprawy!