No cóż, mój stosunek do niego jest trochę nijaki, ponieważ oczywiście nie zgadzam się z nim światopoglądowo. Niemniej trzeba go docenić za to co zrobił dla Polski, bo jego pielgrzymki do kraju pod koniec lat 70-tych i w latach 80-tych mobilizowały ludzi i dodawały wiary w to, że kiedyś zmieni się ustrój.
Teraz niestety jest z nim fatalnie, aż mi się przykro robi kiedy to widzę. Ludzie jeżdżą do niego tylko żeby go zobaczyć i pokrzyczeć sobie, ale zupełnie go nie słuchają. Ostatnio kiedy mówił o Unii oraz o przyszłości Europy i się wkurzył na to, że wiele osób go po prostu olewa, to było dosyć smutne. Niestety on jest już za stary, bardzo źle się trzyma - powinien się chyba zastanowić nad przyszłością. Nie mówię, że powinien zrezygnować, bo zrobi jak zechce, ale jeśli zostanie to będzie płynął taką siłą inercji aż do śmierci. Ja zupełnie nie wierzę, że w tym Watykanie ktoś się z nim jeszcze liczy. Działa tam potężna klika kościelna, którą opanować może tylko ktoś energiczny, zdecydowany i z autorytetem. W tej chwili papież nie posiada już ani jednej z tych cech, jest trochę taką maskotką. Na pewno jego trwanie jest w interesie wielu, ponieważ mają większy zakres władzy i swobodę działania, bez specjalnej kontroli... Sprawa naprawdę wymaga przemyślenia i odwagi, bo nie jest łatwo zrezygnować. Ale jak powiedziałem - zrobi jak zechce.