Chodzi mi tutaj o epizody, książki, komiksy, główne założenia itp. czyli jednym słowem o WSZYSTKO.
Chodzi mi tutaj o epizody, książki, komiksy, główne założenia itp. czyli jednym słowem o WSZYSTKO.
No cóż, pewnie możnaby wymieniać przeróżne rzeczy, ale akurat w tym momencie mam na myśli cztery:
1. Każdy epizod powinien trwać trzy godziny, a już minimum to dwie i pół - wtedy dałoby się więcej rzeczy pokazać.
2. Fabuła Starych Epizodów nie bardzo na to pozwala, ale mimo wszystko brakuje mi w nich większej liczby Rycerzy Jedi, którzy są dla mnie solą Gwiezdnych wojen.
3. Zdecydowanie zmieniłbym założenia Epizodu Trzeciego, jeśli chodzi o rolę Hrabiego Dooku i Generała Grievousa.
4. Chciałbym więcej dobrych książek, których akcja rozgrywa się w czasach Starej Republiki, a także jakieś pozycje o Bardzo Starej Republice.
To są takie w miarę poważne zmiany, bo drobne nie są za bardzo warte, aby się o nich rozpisywać.
uważam, że mała ilość Jedi w OT nie jest niczym złym. Jedi w OT są wyjątkowi, niezwykli. A w NT jest ich kupa i żaden z nich nie jest wyjątkowy (poza Qui Gonem ofkoz, który i tak umiera w ep. I).
też to, że Jedi powinni mieć imiona i nazwiska. W OT każdy Jedi miał swój charakter i nie przeszkadzało to, że jest ich mało. W NT jakość zastąpiono ilością. JEDI NIE POWINNI BYĆ ANONIMOWI!!!
Anonimowi ? bez Nazwisk ? Jak to przciez kazdy jakoś się nazywa !! Co wy chcecie żeby wszyscy Jedi przedstawiali się przez pół filmu ?!?!?!?!
Chodzi o to że każdy Jedi powinien mieć jakąś barwę, a nie "kolejny Jedi z zielonym mieczem który rozwalił dwa droidy i sie jego udział w SW skończył". Żeby w książkach zamiast wymyślać nowych Jedi, używać starych, w nowych rolach. Czyli dosłownie - żeby byli "współbohaterami" książek.
JAKOŚĆ zastąpiono ILOŚCIĄ. Zamiast góra 10 Jedi w NT pojawiło się ich cała armia. Przecież Vader/Anakin nie dałby rady wymordować tylu. W OT każdy Jedi miał jakąś swoją misję, a nie rozwalić dwa droidy i skończyć swój udział tak jak w NT.
było mało, to cała historia SW byłąby bardzo naciagana, bo niby wielcy strażnicy pokoju a ich ma być 10? TO bezsens... Musili być w duzej liczbie, powiem wiecej, zę ich i tak mało cały czas było zeby liczyli sie w zapanowaniu nad pokojem w Uniwersum!
jak jeden Jedi mógł rozwalić prawie całe imperium to chyba takich tłumów nie musiało być.
władcy, ale to wywołał. Potem wojska imperialne były rządzone przez nieudolnych dowódców, którzy nie umieli wykorzystać potęgi. Rommel mawiał: "Nie śliń się, splunij raz a porządnie". Ale Imperium się śliniło. Cała sytuacja jest potwierdzeniem tezy, że nikt nie jest niepokonany, obojętnie jak byłby potężny.
mnie osobiście na równi podoba się zadyma na arenie jak i pojedynki 1 vs 1
to esencja STAR WARS
:sith
a wracając do tematu to usunąłbym Jar-Jara
Obi mowi Luke`owi, ze DV scigal i zabijal Jedi, co nie znaczy ze sam.
byl tylko narzedziem w rekach CSM.
dla mnie istnieje paru jedi z imienia i nazwiska, reszta nic nie znaczy.
Ci, ktorzy znaja EU maja inne zdanie, ale przeciatny ogladacz, czy nawet fan, z tym ze nie fanatyk SW tak uwaza-tak mi sie zdaje.
rzeczywiscie wolalbym znac ich blizej i nie chodzi o przedstawianie, tylko np w rozmowie mowia, ze ten albo tamten, wymieniaja jego dane i wszystko jest jasne.
np w Wojnach klonow postac Kita fisto byla "pierwszy raz ogladana" i poznawana, a chyba wystapil juz wczesniej, co?
z tym wybijaniem, to jest tak, ze NIE SPOJLEROWAC!, czesc musi zginac z rak przedstawicieli lub stronnikow CSM, a czesc inaczej.
to jest nawet logiczne.
dotyczyc powinna:
podniesienia jakosci ST,
zwiekszenia dynamiki i dlugosci walk w ST-glownie na miecze
co do NT, to poprawic jakosc blue boxow
w e2 umiescic w wersji rozszerzonej 2-3 fragmenty z dvd2-sceny wyciete lub jak kto woli nie wklejone
dvd2 zrobic po polsku
ksiazki-wypieprzyc wszystkie te, ktore zaburzaja prawdziwe wydarzenia z filmow, a zostawic takie w ktorych przygody bohaterow mogly sie dziac pomiedzy poszczegolnymi epizodami lub dotycza postaci drugoplanowych i nie maja wplywu na film.
1. Qui-Gon Jinn zginąłby dopiero w E2
2. Darth Maul też.
3. Jango Fett w E3.
4. patrz punkt pierwszy u Sebastianniego.
5. Więcej Jedi którzy mają IMIONA i NAZWISKA
6. Wszystkie kolory mieczy.
7. Obi-Wan miałby w E2 miecz Qui-Gona (ewentualnie w E3, zależy czy QGJ zginąłby czy nie)
8. Więcej książek w okresie nowej trylogii i przed.
Jeszcze takim moim marzeniem jest, żeby nakręcić DZISIAJ Starą Trylogię.... żeby były dwie stare.... myślę że kaśdy jest ciekaw "jakby to dzisiaj wyglądało"
OWK nie mial miecza swojego mistrza?
jak to wszystkie kolory mieczy? chodzilo ci o wieksza ilosc kolorow?
gdyby nakrecono dzis ST, to wygladalby zupelnie inaczej i poszlaby pod komerche...
Obi-Wan w AOTC miał miecz o niebieskim ostrzu, a moim zdaniem powinien mieć miecz Qui-Gona.
Wszystkie kolory, czyli te co w Jedi Knightcie są: niebieski, zielony, fioletowy, żółty, pomarańczowy.
natomiast do ST, nie wiem czy masz racje, może tak, może nie, ale chciałbym to zobaczyć.
2005-03-01 12:26:00
daleko i potem obi zrobiach ciachu-ciachu Maulowi mieczem Qui-Gona
się zgadzam z punktem 1. Qui Gon jest najlepszą postacią NT i jedną z lepszych ogólnie.
Oczywiście po pierwsze Imperium w "Powrocie Jedi "by zwyciężyło, a
po drugie Thrawn żył by sobie długo i szczęśliwie. KONIEC
a mianowicie chodzi o ROTJ, scena gdy imperator razi Luke`a blyskawicami, a Vader sie temu przyglada... w tym momencie dodał bym cichy głos padme mówiacej cos w stylu "Anakin, uratuj go!" albo cos podobnego... ew. dodał bym jeszcze jakieś krótkie, sekundowe wstawki z poprzednich 5 epizodow, cos jakby vaderowi stanelo cale zycie przed oczami, co spowodowalo ponowne przejscie na strone dobra, zabicie palpatine`a i ocalenie luke`a... to tyle moim zdaniem fajne powiazanie nowych i starych epiozodow by wyszlo w ten sposob i bylo by to podsumowanie calej sagi
powtarzania filmu w scenach nie ma sensu bo SW to nie telenowela w której pokazuje się co było w poprzednim epizodzie
Ja bym zmienił kilka szczegółów w filmach żeby były ze sobą spójniejsze i spójniejsze z EU. Wywalił bym te syfiaste booki w stylu "kryształowej gwiazdy" bo ona nie jest spójna z niczym.
Reszty bym nie zmieniał bo kocham SW za to jakie jaest a nie jakie może być...
Oczywiscie bez zmiany założeń....
EI:
*wycięcie sceny kiedy Ani niszczy centrum dowodzenia droidami... paranoja i to chyba wszystko
----->Calsann obi nie mógł uzywac miecza QG bo zabrania tego kodeks. Każdy jedi na swój własny saber
EII:
*sposób smierci JF
*dłuzsza walka Yoda vs Dooku
*bardziej widowiskowa i z mniejszymi stratami walka na arenie.... dodatkowo ukazanie róznych saberów i styli walki
*wyciecie sceny kiedy JF zestrzeliwuje jedika, który wskoczył na trybunę z nim i Dooku....
EIII:
*a więc....heheheh poczekamy
EIV:
*własciwie to chyba nic, no może dłuższ trening Luke`a jeszcze na Tatooine
EV:
*WIĘCEJ ŁOWCÓW NAGRÓD
*wiecej elementów szkolenia u Yody
*lepsza walka Luke vs I`m your father
EVI:
*WIĘCEJ JABBY
*Luke, Imperator, Vader... zmiany ogólne w tej scenie taj jak mówił lukaszzz
A ogólnie WIĘCEJ MOCY, ich rodzajów. Nie tylko Force Push, Mind Trick, Lightning, Grip.............
A ogólniej to i tak bede oglądał do końca mojego zycia
swojego mistrza to przywilej i zaszczyt.
widocznie OWK musial byc niezly, aby dostac na wlasnosc miecz QGJ.
a w AOTC, nie pamietam jaki mial miecz- oczywiscie na arenie-bo wczesniej mu go zabrali.
Ja bym nic nie zmienił. Kocham SW za to jakie są bez wzgledu na błedy czy niedoróbki bo przeciez nic nie jest doskonałe (a SW jest do doskonałości najbliżej ).
..i pod ta wypowiedzią mogę się podpisać rękoma, Nogami, a nawet Mocą (Ciemną Stroną, a co
)
bym mogła to rozbudowała bym rolę Mace Windu i dodała postać jakiejś pani Jedi, która by odegrała w NT rolę większą niż milcząca obecność no i może przesuneła śmierć Jango Fetta do III epizodu. W ST nic bym nie zmieniła
P.S. Proszę Cię Darth Fizyku zdecyduj się albo przestań udawadniać, że Moc jest jedna i nie ma dwóch stron albo nie podpisuj się pod wypowiedzią Ciemną Stroną Mocy, bo inaczej brak w Twym działaniu konsekwętności
...Moc jest jedna i nie ma dwóch stron, a ja podpisałem się pod wypowiedzią tą jedną Mocą, ale za pomocą Ciemnej Strony swojego serca nie napisałem, że Ciemną Stroną Mocy
co....pierdzielisz
Bo Bart ma chyba rację, nasz Fizuś sie zapętlił i tyle a Adi pięknie go wychwyciła.. Fizu przyznaj sie jak mężczyzna do błędu...
A Adi......moja szkoła
bo to miał być chyba komplement
to popieram sens wypowiedzi Lorda ale ja bym do jego wyrażenia użyła o wiele delikatniejszego/kulturalniejszego określenia Kręcisz Fizyku
P.S. Szanowny Lordzie czy mogłabym Cię prosić o odrobinę bardziej salonowy język wkońcu tytuł lordowski do czegoś zabowiązuje zwłaszcza w toważystwie damy???
jak sobie życzysz ale tamto okreslenie jest własnie salonowe
widać na różnych salonach się obracamy
...Przyznaję się
Ech... Tyle czasu minęło, od naszych gadek o darksajdzie, że zapomniałem
Świeżo nabytą wiedzę, trzeba powtarzać, a ja niepowtarzałem
No i mam...
Wpadłem jak w osobliwość
Mea culpa, mea culpa, nasza maxima culpa
ale od naszych rozmów na temt Mocy nie upłyneło tak dużo czasu najwyżej 2 tygodnie musisz sobie leprzego wytłumaczenia poszukać mój drogi Fizyku
...piszę program zaliczeniowy na C i nie bardzo chce mi wszystko wyjść Cały czas myślę, co nie tak wpisuję w kodzie programu
...się jak mogę, już mam poprawną funkcję dodającą rekordy do katalogu
poprawiłbym nowe epizody tak, by się zgadzały z wcześniej napisanym EU
E4-5 - zwiększyłbym rolę Palpatine`a i tekst, że przez jakiś czas będzie nieosiąglany bo musi polecieć na Byss
Właśnie tak jak Cal chciałbym, by Obi chociaż w AOTC używał sabera QGJ - w Planecie Życia było napisane, że Rada wydała mu pozwolenie na używanie tego miecza Albo inne wyjście - trza dodać książkę która działaby się między PŻ a Nadchodzącą Burzą, w której Obi traciłby miecz Qui-Gona
i najważniejsze - MARA JADE w ROTJ
Więcej zmian mi właściwie nie potrzeba...
Wywaliłbym ten głupi pomysł Denninga z NEJ. Zamiast Aniego 2 powinien
zginąć Jacen który ma idiotyczne imię. Oprócz tego destrukcję systemu Coruscant te przestawianie księzyców itp głupoty. No i Jagfel - ten frajer w ogóle nie powinien pojawić się w SW. Śmierć Teneniel to też bezsens.
Z prequeli: durne dialogi miłosne między amidalą i anakinem które kładą AOTC. Zamiast Yody z Dooku powinien walczyć Mace Windu.
Zamiast przesłodzonego Naboo dałbym w EII jakąś inną planetę np Kuat albo Ryloth. No i wywaliłbym Portman któej nie znoszę-zwłaszcza w EII jest okropna cały czas umalowana i sztuczna zmienia tylko swoje kreacje. I ten jej piskliwy głosik...
Z książek usunąlbym: całą trylogie thrawna, xwingi Stackpole (allston może być), hambly i vonde, tyers i crispin; jajedi i postać Mary JAde której nie trawię jeszcze bardziej niż Pądme.
ktoś, kto nie przepada za trylogią Thrawna! A już myślałem, że jestem sam...
się w piekle smażył! Abys kruki ciemności dziobały twoja wątrobe! Abys umowił sie na randke z sodomita! Abys juz nigdy nie zagrał w KOTORa! Tak koncza wszyscy zdrajcy! Jeszcze ktos nie lubi trylogii Thrawna( Kypa pomijam)?
- Abys juz nigdy nie zagrał w KOTORa!
Świnia jesteś
jestem męska szowinistyczna świnią...dobrze ci tak!!
męską...ty i męską....pochlebiaj sobie tak
w nocy mowiłas co innego,SHedao
C(z)arna, czy ty masz jaieś zadawnione kompleksy z dzieciństwa, że każdą rozmowę sprowadzasz do seksu?
to bardzo ciekawe, bo na gg bylem gdzieś do 00:30, a potem gralem w KOTORa, (którego tak na marginesie ty nie masz) więc ciężko by mi było jednocześnie rozmawiać z tobą na gg
...wiadomo, w końcu Imperial Ciekawe tylko, ze wczoraj ze sobą wcale nie rozmawialiśmy
rozmowa, jaką wczoraj przeprowadziliśmy:
Carnoks Iniro (15-05-2004 11:27)
To jest idiotyczny łańcuszek SRANIA NA ŁAŃCUSZKI.
Jeśli srasz na łańcuszki szczęścia wyślij ten łańcuszek wszystkim (łącznie ze mną).
Jeśli wyślesz to :
5 osobom - nic się nie stanie
10 osobom - nic się nie stanie
15 osobom - też pewnie nic się nie stanie
20 osobom - zgadnij co się stanie
666 osobom - też sie k**wa nic nie stanie!
Otóż to: Nic się K**wa nie stanie!
Ania nie wysłała łańcuszka i nic się jej nie stało
Grześ wysłał łańcuszek i nic mu sie nie stało
Robert nie wysłał łańcuszka i zapier**lił go tramwaj, ale nie wiadomo jaki był związek z łańcuszkiem
Powiedzmy razem:
SRAMY NA ŁAŃCUSZKI!
Carnoks Iniro (15-05-2004 11:27)
btw-Shedao ma kaca?"
Shedao Shai (15-05-2004 13:01)
Shedao ma lekkiego kaca
Widzisz tam coś o sexie? Bo ja nie. A ty, skoro...wiesz, to się leczy
Kyp Durron napisał:
Z książek usunąlbym: całą trylogie thrawna, xwingi Stackpole [...] i crispin; jajedi i postać Mary JAde której nie trawię jeszcze bardziej niż Pądme.
-----------
hmm, nasuwa mi sie pytanie czmu akurat te ksiazki chcialbys wyrzucic. juz chyba UE j bardziej zubożyć sięnie dało. Coty cchesz od Crispin IMO to jedna z najlepsyzch autorek SW. Malo ksiazek z EU (chyba żadna, poza niektorymi opowiesciami) nie zrobiła na mnie takiego wrazenia jak trylogia Hana Solo.
No i czlowieku: Co ty chesz od Mary??
twą niechęć do Zahna ja rozumiem niechęć do Xów.. bo pisąłeś czemu w swoim czasie co z wielką chęcia przeczytałem, ale co masz do mMary to rzeczywisce dziwne..?? Może dlatego ze ona Zahnowska?
tak samo jak zapewne do Horna iw szystkiego..Czyliw szystkiego co stworzłZ ahn i Stackpole, no i jeszcze Crispin, bo ona sie konsultowała e Stackpolem...Poniewaz Zahn i Stackpole pokazali prawdziwego Kypa Durrona...
Pokazali takiego jakiego sobie wyobrażali. Prawdziwy to on może być tylko pokazany przez swego twórcę - Andersona. Równie dobrze ktoś kiedyś pokaze w jakiejś powieści Thrawna jako debila i to też będzie
zafałszowany obraz bo Thrawna prawdziwie może pokazać jedynie zahn
któy wymysłił te postać i naklepiej ją odczuwa...poza tym Durron przynajmniej walczył w czasie tej wojny i jest bohaterem...jeśli ktoskiedyś zatakuje mój kraj to chciałbym wzorować sie na Durronie któy cakowicie poświęcił się zwalczaniu najeźdźców - jak wszyscy wielcy patrioci. Zamiat tracić czas na samoplubne użalanie sie nad sobą jak Jacen odrzucił dylematy i robił to czego wymagała od niego ojczyzna (w tym wypadku galaktyka). Właśnie takze z tego powodu jest to jeden z moich ulubionych bohaterów (drugim jest Jagged Fel chociaż post-imperial to jednak równy gość). To co zrobił Stackpole było prymitywne
a poza tym to właściwie pokazał Durrona oczami świątobliwych bohaterów pierwszoplanowych i to ivch komentarzy musimy słuchać. Mi
akurat jego postępowanie wydaje sie słuszne bo jak wróg atakuje twój dom to idziesz go zabić a nie robisz w gacie ze strachu że przejdziesz na ciemną strone...wszyscy wielcy bohaterowie byli niepokorni i trudni-jak Kyp...
A poza tym już ci kiedyś powiedzialem że jak ci się nie podobają moje opinie to nie musisz mnie czytać. To jest forum i każdy ma prawo do swojego zdania...ja wyrażam swoje opinie a jak one nie odpowiadają
to sayonara. Ja nie komentuję cudzych opinii bo są to sprawy bardzo osobiste i każdy ma prawo myśleć co mu się podoba. Nie umiesz się pogodzić z tym że ktoś ma radykalnie inne zdanie niż ty - po prostu nie wchodź tutaj. Nie każdy marnuje życie na wykłocanie sie z innymi. Dojrzej wreszcie.
Postać wydaje mi się sztuczna i nierealna: ruda seksbomba która jest bezwględnym mordercą i stoi blisko imperatora (przez co powinna być
kompletnie skorumpowana przez zło jakie on wytwarza) czyli jest na szczytach władzy imperium, jest u Zahna bohaterką poztywną i z czasem nawet zostaje jedi oraz żoną Luke, co dla mnie jest jakis idiotyzm. Skoro Darth Maul który był pierwszą machina do zabijania
Palpatina, był tak samo zły i fanatyczny jak sam Palpatine, to niby dlaczego Mara Jade którą Palpatine trenował od dzieciństwa (Maula rówenież trenował od dziecinstwa) do zabijania i niszczenia swoich wrogów, miałaby być inna niż Maul? Logicznym jest że Palpatine zadbał
o pozbawienie jej uczuć wyższych nie? Pozatym smieszy mnie że robi sie z niej potężnego jedi w czasie gdy byla i bedzie tylko zwyklym zabójcą. Mysle że jej popularnosć wynika z jej walorów fizycznych i z niczego wiecej.
Przy okazji: Shedao nie spodziewalem się że ktoś oprócz mnie też nie lubi trylogii thrawna...dobrze że znalazł się jeszcze jeden mędrzec
A o crispin nie będę dyskutował.Dla mnie jej "tfórczość" to padlina.To jest moje zdanie a jak komuś się nie podoba to niechaj tak będzie.
Mara owszem była szkolona przez Palpatine`a, ale była jedynie tajną agentką która potrafiła używac Mocy i władać mieczem świetlnym. Nie była maszyną do zabijania, jak Maul. Nie była fanatyczką. Darth Maul był przygotowywany do zajęcia miejsca Palpatine`a w razie jego śmierci. Mara nigdy nie miała zostać Lordem Sith.
Osobiście uwielbiam Marę za to, że jest dziewczyną z charakterem, stanowcza i spokojna w działaniach, w razie potrzeby potrafi komuś nieźle przysolić (zarówno słownie, jak i lightsaberem). Walory fizyczne to tylko miły dodatek
Dla mnie to mała różnica. Zarówno MAul jak i MAra Jade służyli do eliminacji przeciwników Palpatine, a to jest zajęcie zbrodnicze. Dla mnie to żę przedstawia się tą kobietę jako porządną osobę jest nierealistyczne
bo nie ma porządnych ubeków. Zgoda Maul był kimś więcej niż Mara, ale
czy to ja rozgrzesza? Podobnie jak on trudniła się mordowaniem i nie jest ważne czy robiła to z fanatyzmem czy z właściwym jej chłodnym wyrachowaniem (które cechuje tajnych agentów). I po takiej przeszłości
nagle staje się porządną osobą? Równie dobrze można powiedzieć że
Dzierżyński mógłby stać się porządny...całe te przedstawianie jej jako normalnej osoby jest bez sensu. Twoje słowa dowodzą że mam rację...
fani wielbią Marę za jej walory kobiece-charakterek, cięty język i kształty. Mi to nie przeszkadza jednak widzieć jej brudów...nie jest prawdziwym jedi.FIN
idąc tą samą drogą nikt nigdy nie wybaczyłby Darthowi Vaderowi. Zabił przecież w życiu wiele razy więcej istot, niż Marunia, był nawet odpowiedzialny za morderstwa dokonane na całych społeczeństwach (vide stolica Falleena). A jednak - nikt z nas nie kwestionuje, że na koniec życia wrócił na Jasną Stronę. To samo Kam Solusar, Luke czy nawet Kyp!! Przecież on w pewnym momencie życia znajdował się pod wpływem Ciemnej Strony, i to znacznie silniejszym niż Mara, a jednak wybaczono mu w końcu, choć przecież był winien zagłady Caridy!! Czy Mara kiedykolwiek rozwaliła planetę?? I nie wykręcaj się tym, że Durron był pod wpływem Exara Kuna
A druga sprawa: skoro Mara była właśnie, po raz kolejny podkreślę, raczej tajną agentką niż Mroczną Jedi, weźmy sobie listę wojskowych i agentów Imperium, którzy przeszli na stronę Republiki: Generał Madine, Wielki Admirał Grant, Shira Brie, Soontir Fel... i setki innych. Jakoś nie zauważasz tego, że oni także wcześniej nie byli bez grzechu. Każdy z nich mógł popełnić w służbie Palpatine`a jeszcze więcej morderstw, niż Marunia.
Przemyśl to, Kypie. Mam nadzieję, że tak jak oryginalny Kyp zmienisz zdanie
...zauważyłem u ciebie syndrom Pełnomocnika: miesza ci się kanon z PS i FS i nagle Shira Brie/Lumiya ląduje po dobrej stronie, podczas, gdy w normalnym EU do tego nie doszło
ale w sumie latała też z Łotrami tuż po bitwie o Endor, więc tak całkiem to mi się nie miesza
Kyp Durron był szczeniakiem i gówno wiedział o życiu gdy znalazł się pod wpływem doświadczonego Exara Kuna który zwiódł starszych i dojrzalszych od niego...poza tym Carida była usprawiedliwona bo gdyby mi ktoś wykończył rodzinę (np Stalin) i dostałbym superbroń to wtedy
użyłbym jej do zemsty...nie widzę w tym nic złego. Carida powtarzam raz jeszcze to nie Alderaan tylko fabryka wypluwająca nikczemnych żołnierzy imperium. A Luke też nazwiesz zbrodniarzem-w końcu zniszczył gwiazdę śmierci z milionem ludzi na pokładzie? A Lando-rozwalił z Wedge DSII? Nie bo służyły one do mordowania ludzi. Szturmowcy służyli do tego samego celu. Większość ich misji polegała nie na zwalczaniu rebeliantów którzy byli nieliczni ale na wyrzynaniu nieposłusznych cywili...Carida produkowała tych gnojków wiec dobrze żę ktoś ją rozwalił. Nie ma analogii miedzy Kypem i Marą bo Mara była wyrachowanym zimnym mordercą a Kyp biednym chłopaczkiem któremu dokopało życie jak mało komu. W czasie gdy Kyp tyrał w gułagach na Kessel patrząc na śmierć rodziców Mara prowadziła życie luksusowej dziwy na Coruscant opływającej w bogactwa i mordującej
wrogów totalitarnego systemu. To chyba istotna rożnica nie? Również
ludzie któzy przeszli na stronę rebelii jak Madine czy Katarn to chybione przykłady bo byli to wojskowi którzy uciekli z imperium nie mogąc patrzeć na jego zbrodnie. Madine doatał np osobistą misje od palpatine
która była tak obrzydliwa że po prostu nie potrafił jej wykonać i zwiał.Mara wykonywała setki takich misji i nawet okiem nie mrugnęła...
poza tym ONI uciekli w czasie gdy imperium było u szczytu a Mara była do końca wierna imprium i dopiero śmierć palpatine która byłą dla niej szokiem przerwała te slużbę. Zresztą kto wie gdyby nie to że Isard jej nie ufała i chciała ją zabić może Mara dalej zabijała by dla imperium.A tak musiała uciekać i straciła grunt pod nogami...no a potem wiadmo
zaczepiła się u przestępców pokroju Karrde i w końcu spotkała Luke.
To co denerwuje mnie w tej postaci to słabosc autorów w pokazywaniu
jak przeszłość wpływa na jej obecne życie. Mara zyje sobie normalnmie
nie rozmyśla o przeszlości nie ma wyrzutów sumienia za popełnione zbrodnie (w przeciwieństwie do Kypa który chociaż jest lepiej usprawiedliwiony od niej to ciągle żałuje za Caride i widać że to wydarzenie wywiera wpływ na jego psychike) i nie poniosła za to żadnej odpowiedzialności. Zupełnie jak Mengele albo Eichman któzy po upadku III rzeszy ukryli sie rozpoczeli normalne życie i zapomnieli o swych zbrodniach. To tylko dowodzi że jest to postać papierowa i nierealistyczna bo jej zbrodnie powinny wpływać na jej przemyślenia i akcje tymczasem MAra jest zatwardziała, zimna i nieprzyjemna. I to ma być postać pozytywna? Postać pozytytwna bardziej by przeżywała TAKĄ przeszlość. Moim zdaniem Mara nie uzyskała jeszcze odkupienia w rodzaju tego którego doznał Qel Droma ani nie poniosła konsekwencji swych czynów np powinna kiedyś spotkać dziecko jednej z zamordowanych przez siebie ofiar. Ciekawe co by z tego wyniknęło...Dla mnie Mara to taki enkawudzista z sex appealem ( w którego skład wchodzi takze jej urok osobisty) i on przesłania ci jej prawdziwy obraz.
W czasie Wojny Yuuzhańskiej tak znienawidzony przez wszystkich Kyp Durron przynajmniej walczył jak lew, działał, codziennie narażał życie tak samo jak Anakin Solo, włożył ogromny wkład w pokonanie Yuuzhan.
W porównaniu z nim Mara niezbyt sie popisała i nie była zbyt aktywna.Walczyła wtedy gdy zmusiły ją okoliczności. Podobnie jak Luke.
I to Kyp jest bohaterem kontrowersyjnym i negatywnym w NEJ? Śmieszne.
wiesz, przesadziłeś. Ja nie twierdzę że Kyp jest bohaterem negatywnym, to nawet moja druga ulubiona postać w SW po Marze. Ale... tak naprawdę Mara też była ledwo dzieckiem, kiedy znalazła się pod wpływem Imperatora. Miała może z 10 lat, a on do tego wymazał jej pamięć o wszelkim poprzednim życiu (jakbyś się czuł, gdybyś nie pamiętał nawet imion swoich rodziców??) i wpajał swoje poglądy - jedyną prawdę, jaką znała, dlatego nie jest dla mnie dziwne, że uważała ją za słuszną. A potem, kiedy poznała inny świat, zrobiła, co powinna była zrobić - pomogła Luke`owi i stała się Jedi. Kypowi Exar Kun nie wymazał przecież pamięci, więc znał on te dobre czasy i nauki Luke`a, więc myślę, że, skoro był takim potężnym Jedi, przy odrobinie dobrej woli mógł się wyzwolić spod wpływów Kuna...
Co do roli Mary w NEJ - powiedziałbym, że zrobiła dokładnie to, na co pozwalały jej okoliczności. Zauważ, że początkowo była ona chora, a następnie w ciąży, co raczej nie pozwalało jej zbytnio walczyć. Kyp raczej dzieci rodzić nie mógł, więc sobie latał i rozwalał światostatki Też czynił, co powinien. Każde z nich odegrało taką rolę, jaką powinno było... tu też nie mam żadnych wątpliwości.
A teraz spójrzmy jeszcze na jedną inną postać. Pellaeon. On wprawdzie nie odszedł z Imperium, ale w trakcie wojny z YV Republika uznawała go za całkiem porządnego faceta. Nikt jakoś nie patrzył, co robił pod rozkazami Thrawna, tylko ochoczo przyjmowali jego pomoc.
A czy Zekk, który był "Najciemniejszym Rycerzem" był jakoś szczególnie lustrowany przez Luke`a?? Zdaje się, że nie. A Vader?? Też, choć ten do dopiero ma na koncie tyle zbrodni, że...
Jak napisałeś zresztą o ludziach którzy rozwalali Death Stary: z punktu widzenia Rebelii ich załoga to byli źli ludzie, ale spójrz na to z perspektywy zwykłego, nie związanego z nikim politycznie osobnika: tam zginęły miliony obywateli, a Mara przez całe życie zabiła tylko kilkadziesiąt osób. Ale zarówno ona, jak i Luke czy Lando zrobili to, bo wierzyli, że robią dobrze. A że Marunia nie znała wtedy innego dobra... cóż... takie było jej życie. Ciężkie życie. Dlatego tym lepiej, że potrafiła o tym wszystkim zapomnieć i nawrócić się na dobrą drogę.
Daj sobie spokój Kyp. Sobie, a raczej Maruni.
Wielb dalej te swoją Mare. Ja tam jej nie lubię i już.
-Osobiście uwielbiam Marę za to, że jest dziewczyną z charakterem, stanowcza i spokojna w działaniach, w razie potrzeby potrafi komuś nieźle przysolić (zarówno słownie, jak i lightsaberem). Walory fizyczne to tylko miły dodatek
Wiesz Ricky, Mara Jade jest chyba najbardziej komercyjną postacią SW:
-piękna
-inteligentna
-wojownicza
-delikatna (choć widać to dopiero później)
-silna Mocą
-sprawna
Słowem: IDEALNA.
Komercha w pelnym tego słowa znaczeniu. A ja się na to łapię, tak jak i Ty. Mam tylko nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że image Mary Jade to jeden wielki chwyt
Bru... eee, Shedao, przeciwko mnie??
bym śmiał, po prostu mówię prawdę
prawda jest zawsze większa od słów, które ją opisują
Wielb dalej te swoją Mare. Niech Ci będzie.
co prawda mam słabość do samego thrawna, ale tak poza tym to jestem z tobą!
jeśli to było oczywiście do mnie bo już można się pogubić w tych drzewkach...
też nienawidzę Mary Jade... i Padme Amidali...
kiedy robimy obrzędy voodoo? trzeba się ich pozbyć...
sobie tego zażyczysz o Najgodniejsza
na sygnał
UHAHAHAHA! i nie będzie już Mar Jade i Padm Amidal!
Yeah!
Mi wystarczyłoby tylko jedno! Przepastna zgodność ksiazek z filmami ksiązek z ksiązkami, komiksów z ksiąkzami grami itp. Czyli jednym słowem żeby się wszystko trzymało kupy i nie zaprzeczło jedno drugiemu!
a ja nic bym nie zmienil.... bo pomio czestych bledow nie dorobek czy innych takich rzeczy my fani nie mielibysmy o czym rozmawiac.... jak wszystko by bylo perfect to by sie po roki mi znudzilo... a tak moge prowdzic wajne rozmowy z Wami.... i dla mnie to jest najwazniejsze w SW ze laczy ludzi... to dzieki niemu poznalem tylu super i ciekawych osobnikow.....
...że tylko Carnoks czepił się Andersona (a Kyp go zgrabnie pominął ), podczas, gdy przeciwników KJA zdawało się być więcej...
W sumie zgadzam się z twardym, chyba nic dodać, nic ująć
No, może poza jednym: wywalić NEJ .
I byłby git
przestałbyś tak eksponować tą swoją nienawiść do NEJ, bo to tylko denerwuje ludzi...
...nie dodano możliwości edycji tekstu na forum, to bym jej tak nie eksponował. Ponadto chciałem to jakoś zaznaczyć, żebyś przypadkiem nie pominął tego zdania podczas przeglądania tematu
A poza tym to może powinieneś równie wyraźnie eksponować miłość do tej serii, żeby była równowaga?
moje guru! przystępujemy znów do ataku na nej? jestem gotowa do akcji
aleś się obudziła szybko. Po prawie 7 miesiącach od posta Miśka...
Gratuluję prędkości
że te siedem miesięcy to byl mój wsteczny
...i argumenty, albowiem ofensywa wkrótce. Tak ją zmiażdżymy, że się nie pozbiera... Więcej nie mówię, bo Yuuzhanie czatują.
P.S. Ładne oko.
to wy za bardzo nie umiecie No, ale czego ja oczekuję - brak Wam w końcu yuuzhańskiej finezji
...ile rzeczy się z naszych postów dowiedziałeś?
(poza tym, że nie lubimy NEJ, i prędzej czy później będziemy ją szykanować, rzecz jasna, bo to było od początku wiadome )
że już mogę powoli, po raz kolejny, szykować listę argumentów ZA NEJ. To wystarczy...
PS. Ostatnio jakoś mi się dziwnie chissańska kultura zaczęła podobać... więc nie zapominaj Miśku, że znam Twą sztukę
wykwalifikowanego historyka sztuki, nie zapominaj o tym!
ja jestem wykwalifikowanym historykiem sztuki, choć na biolchemie
już widzę tę niebieską skórę i gorejące, czerwone jak najlepsze francuskie wino oczy - czyli Kathi, córeczka Mitth`raw`nuruodo, w pełnej krasie
mam zielone, a cerę normalną. Nie każdy historyk sztuki musi być obcym...
o obcych? Z nas dwojga to nie ja uwielbiam niebieskofuterkowość
to się odczep. To jest przypadek szczególny więc proszę mi nie sklejać dwóch różnych filmów...
niech Ci będzie Wkrótce Święta...
Nie będę sklejał...
... Kathi... hmm... kurczę, będę ci musial dać jakieś yuuzhańskie środki na wzrost, takie jak używamy na yammoskach
masz rację... 1,68 m to nie tak mało, ale i tak mam 15 cm więcej, więc dla mnie jesteś maleńka
Shedao... co Ty staruszku wiesz o yuuzhańskich medykamentach
dumna ze swego wzrostu osiągniętego w sposób naturalny. nie potrzebuję stymulantów
do tej dumy pełne prawo. A tak poza tym, to wzrost nie jest ważny... ważne jest, jak duże (nie tyle fizycznie, co mentalnie) posiadamy serce, nieprawdaż?
nosi buty ortopedyczne i w nich się zmierzył
Tajemnicze grzybki, Miśku, czyli tzw. "drożdże"
szczególnie że mierzyli nas bez butów, w szkole
Grzybki... hmmm... jeżeli o nie chodzi, to ja jedynie bombki w ich kształcie posiadam
użyłeś Mocy, by otumanić badającego
Zacytowałąbym fragment skeczu Laskowika, ale mi się nie chce...
Mocy, wyszłoby, że mam ponad 2 metry wzrostu
Leniwaś
i owszem. (chodzi o skecz z fabryką bombek)
To znaczy, że nie jesteś taki dobry w używaniu Mocy
o który skecz chodzi, pani Pelagio
Jestem wystarczająco dobry - po prostu, jak to Skywalkerowie w zwyczaju mają, nauczyłem się jej nie używać bez potrzeby
wypraszam.
Hehe... nie powiedziałabym tego o Anakinie
przepraszam, Kasieńko
Anakin się nie liczy, ja mówię o Luke`u... i o mnie
to jeden z pierwszych Skywalkerów więc jak się może nie liczyć?
Just Kasia, ryszardzie, jeżeli już się spoufalasz...
Skywalkerowie, uznajemy go za wyjątek od reguły
Dobrze, Kasiu Tylko nie Ryszardzie, jeżeli już się spoufalasz. Może być Rickuś
Shed, oczywiście, że w naturze
ok, Rickusiu. Choć moim zdaniem brzmi to... dwuznacznie.
na tym świecie nie jest dwuznaczne?
Patrz, Kasiu. Szkoda mu kasy z komórki. Warto to z takimi obcować??
mi też szkoda, więc może ze mną nie warto obcować?
jednoznaczne... hmmm... muszę sie porządnie zastanowić...
mnie to różnie z tym "szkodowaniem" - zależy do kogo dzwonię/smsuję
No widzisz. I znów Skywalker ma rację
w obu przypadkach odpowiem tylko... jako prawdziwy Skywalker nie będę się spierał z tak uroczą damą
no prosze. lovelas i dzentelmen w jednym.
hehe... mam nową fascynację. ma 20 lat, i srebrny medal w łyżwiarstwie...
mrrrr... przecież znam francuski
a ta dalej daje wiarę nieodpowiednim stworzeniom (O.). Nieładnie. Oj, nieładnie, panno Kasiu Gentleman owszem, ale nie lovelas
PS. Je suis Ricky Skywalker, madame Langley
c`est incredible, monsieur Skywalker - vous parlez francaise?
Otas zapewne się ubawi, jak mu powiem, że jest nieodpowiednim stworzeniem
uczyłem się francuskiego tylko 2 lata w podstawówce i niestety z tego okresu pamiętam tylko parę podstawowych zwrotów
Przedstawić się, jak widać, jeszcze umiem No i rozumiem, coś mi napisała... ale chyba bym się mimo wszystko we Francji, bez pomocy kogoś takiego jak Ty, nie dogadał
Otas zapewne zaraz wyskoczy z jakąś złośliwą, acz niekoniecznie cywilizowaną ripostą. Z niego taki Lubieźny Okruch (Salacious Crumb) jest
ja się uczę dwa latka i jestem nadal kiepska, lingwistyka to nie moja specjalność...
masz rację masterze
że brak finezji jest, i owszem - ale tobie. Bo yuuzhan o finezję nie posądzam.
ot co.
nie jestem zwykłym Yuuzhaninem Znasz mnie na tyle długo, że przy inteligencji, o której posiadanie Cię posądzam, powinnaś już dawno się o tym zorientować.
A chyba nie powiesz mi, że mylę się co do Ciebie, hm??
Ale twoją oryginalność będę mogła ocenić dopiero, jak przeprowadzę sekcję
A co do mnie - się nie mylisz...
sekcji to ja Ci przeprowadzić nie dam... a już na pewno nie sekcję zwłok Rickiego
A co do mnie - się nie mylisz...
Wiem Ja naprawdę wiele wiem - i to nawet więcej, niż sobie wyobrażasz...
sekcji to ja decyduję, nie mówiąc o obiekcie.
Też wiem dużo...
czy obiekt się zgodzi na tę sekcję
Mówisz, że wiesz dużo... a umiesz odsiać, co jest prawdą, a co kłamstwem?
to kwestia odpowiedniej perswazji
Do odsiewania kłamstw mam specjalne sito...
nie jestem zwykłym Yuuzhaninem - musiałabyś wiedzieć, jaki rodzaj perswazji zastosować. Ale wątpię, byś akurat to wiedziała
Sito nie zawsze pomaga - nieraz kłamstwa wydają się bardziej prawdziwe niż sama prawda
nie myśl że taki cwany jesteś
sito jest specjalne, jak już mówiłam
ja jestem tylko podstępnym, yuuzhańskim łotrem
Sito... nawet specjalne, nic Ci nie pomoże. You must to use the Force, Kathi
sobie schlebiam, kotku. To był cytat - ale te słowa zostały użyte pod moim adresem
Używasz?? Jakoś nie czuję...
najwyraźniej rzeczywiście mnie nie zna. Wiesz, kto? Ty, kotku
Delikatna, hmmm... przy Twoim jadeitowym charakterku jakoś w to wątpię
to sprawa drugorzędna. Ważne, że nie zaprzeczyłaś
Dobrze? A do jakiego stopnia?
zakłócenia w polu MOCy (isalamiry w Lublinie hodujecie?) i nie mogę wyczuć jednoznacznie... Musisz pomóc
ma ci pomagać?
Isalamiry to może bernard hoduje, on się różnymi dziwnymi rzeczami para...
Shed coś nudzi o wyjeździe do "fascynujących Indian Keczua"... o co biega?
co trzyma Warmaster Vong w swoim prywatnym ZOO
Jeżeli chodzi o Keczua, to Shed chce tam (w Peru) znaleźć spokój ducha i natchnienie Każdemu z nas by to się przydało chyba... a poza tym, zobaczyć miejsca, w których bywał Indiana Jones... super
może by co tam ciekawego było...
spokój? natchnienie? WY?!
raczej tam nie znajdę, a mało co może być bardziej od nich interesujące, nieprawdaż?
Oczywiście, że my. A Ty podobno pojedziesz z nami
-Oczywiście, że my. A Ty podobno pojedziesz z nami
Pięknie powiedziane, Ricky. Po prostu pięknie
po to by dokonywać destrukcji, niszczyć...
...a ja w tym nie będę brać udziału. Już w ten piątek idę na pierwszą osiemnastkę, i będę na nie chodzić aż do grudnia
wróćmy kilkadziesiąt postów wyżej. Shed - może i tak, ale ja nie jestem typowym Yuuzhaninem. Jestem Skywalkerem, który zna od podszewki wszystkie ich doktryny, bo się wśród nich szkolił
Nie jedziesz? To ja też nie...
Widzę, że szykuje się rok bez trzeźwienia
nie palę i nie biorę... i jestem z tego dumna
może nie jesteś typowy, ale jak zaczniecie się prać, to mało prawdopodobne, by coś tam ocalało...
Shed, a przyjedziesz do Lublina?
ascetka Brać i palić to ja też nie, no ale małe koreliańskie... cóż... czasami trzeba
Ja się prać nie będę, chyba że w obronie własnej
A ja do Lublina też mogę??
w terminarzu.
A przyjeżdżajcie, tylko ja nikogo nie przenocuję, bo ledwo się mieszcze z rodziną i zwierzętami, o gościach już nawet nie chce mi się gadać. Zapraszam do hotelu
a na serio moglibyście się przytaszczyć na Polcon, który, o ile sie nie myle, będzie w przyszłym roku.
Otas, jak widzisz, jestem jeszcze ja
...jak nie przenocujesz nawet swojego narzeczonego, to ja się na to nie piszę...
Anor napisał:
Kathi_Langley napisała:
Zapraszam do hotelu
-----------
Konkretna kobita z tej twojej nażyczonej Szedałku
Eeee... demoralizują! Zbanowac Anora!
ale byś spał na zimnej terakocie. A hotele w naszym mieście są niezłe. No, chyba żebyś pogadał z Vongiem, on chyba nocuje innych.
Od kiedy załatwiłam sobie małego rankora dom jest dziwnie mały....
Anor. Kulturalnie ci powiem - odwal się.
...ja nie potrzebuję śpiwora, ogrzejemy się nawzajem z Kathi
Anor napisał:
No a nie mówiłem ze jest konkretna... i lekko nie`okrzesana`....żeby nie mówić niewychowana...
-----------
Ja bym powiedział, że taka typowo Yuuzhańska
jabym miała zły humor, to byś musiał banować.
Shed, śpię w jednym łóżku z pięcioma kotami, nie zmieścisz się.
Ricky - rankor cię rozdepcze.
Fiziu - ja za ten epitet mogę zabić...
...wygonię kotki a jak nie będą chciały ustąpić, to je zjem
obawiam się, że to one prędzej zjedzą Ciebie
Rancora się, Kasiu, nie obawiam. Mój śpiwór jest wzmocniony włóknami z mandaloriańskiej stali
...Ty się już o mnie nie był, w końcu, jakby nie było, jestem Yuuzhaninem I to konwencjonalnym, nie takim dziwakiem jak Ty
Skywalkerze
był konwencjonalnym Yuuzhaninem, to byś nie uciekł z Praetorite Vong ze strachu, że jakiś Skywalker Cię może zdegradować jak powiesz coś nie tak
A kotów to ja Ci się radzę bać. O ile jednego mógłbyś jeszcze pokonać, to już 5 wraz z ich uroczą, acz chyba chwilami jeszcze groźniejszą panią... cóż, po wyjściu z tego pokoju zapragnąłbyś powrotu do szkoły Czulkanga Laha
...możesz... Oczywiście, w końcu zabić można nawet za nic. Zupełnie jak Yuuzhanie :> Znaczy się, to się nazywa zabijanie w imię przekonań? :>
Ale nie drążę tego więcej, to miał być tylko taki żarcik
(Teraz uważaj, by się nie przykleił jak do Miśka! )
...po pierwsze, to z PV nie uciekłem, tylko je opuściłem zdegustowany marazmem, w jakim zastygło. A dla uroczej pani tych kotków zrobilbym wszystko
shed, co ja tu słyszę?
kotów nikt nie zeżre ani nie wygoni, bo będzie miał do czynienia z płatną zabójczynią, która tym razem zrobi to darmowo...
to ja jestem urocza?!
terakocie i rancorowi nawet stal mandaloriańska nie ostawi się (matko!gadam jak yoda!)
Shed, moja droga, przynajmniej przez parę dni Ci nie odpisze. Jest chyba baaaardzo zajęty Wyjechał. Bez rodziców
Pewnie, że jesteś urocza. Śmiesz wątpić w słowa Lorda Skywalkera?
a z tytułu wyjazdu - mogę się cieszyć chwilą wolności.
Pytanie - gdzie?
już zdążył wrócić A pytaj nie "gdzie?" a "z kim"?
już słyszałam nt. materiału zastępczego. chyba pójdę na łowy... i upoluję paru młodych samców. znasz jakichś?
cholera, akurat teraz pojechałabym sobie... do Paryża!
na łowy of course.
ostatnie zabiegi fryzjerskie dają mi duże szanse
samce pewnie gdzieś są, tylko trzeba umieć znaleźć
Paryż, mówisz...? Ach, tak... fajne miasto. Jakbyś jeszcze kiedyś tam była, to najlepsze foty robi się na tle Wieży Eiffla - najlepiej w towarzystwie dobrych znajomych
PS. Mam nadzieję że nie zgoliłaś tego swojego pięknego rudego futerka na poniżej 20 cm długości... szkoda by było
świntuch z ciebie! kto to widział mówić o futrze?
włosyznów sięgają mej talii w postaci imponującej fali; a zabiegiem było skręcenie ich w sprężynki, która to fryzura trzymała się aż do mycia głowy...
-zdjęcia juz mam...
Wiem
świntuch z ciebie! kto to widział mówić o futrze?
Jako osoba pisząca (pisarzem się jeszcze nazwać nie mogę ) wiem, że powtarzanie tych samych wyrazów w co drugim zdaniu nie jest zbyt dobre. Najlepiej znaleźć synonimy...
a synonimem włosów, bądź też fryzury, może być futro
włosyznów się gają mej talii w postaci imponującej fali; a zabiegiem było skręcenie ich w sprężynki, która to fryzura trzymała się aż do mycia głowy...
Imponująca długość Moje dopiero do połowy szyi...
Słabych tych fryzjerów w Lublinie macie...
nie wykręcac mi sie tu futrem!
to nie fryzjerzy i nie trwała, tylko babcia i wałki
for my Master. zostanie mokra plama....
BUHAHAHA!
PS. Wiem że ładne, bo moje niedźwiadek tesh mi się podoba
Bo akurat jego uwielbiam, wiec niby po co miałbym go usuwać?
ja bym:
- w E1 wywaliłbym Darth`a Maul`a, moim zdaniem spiepszyli tym diabełkiem cały film. Chodzi mi o sam wyglad tej postaci. On powinien wzbudzac swoim wygladem respekt a nie straszyc dzieci!
- w E2 nie przedstawiał bym od poczatku Filmu Anakina jako zarozumiałego goscia ktory ma tendencje do ciemnej strony mocy. Moim zdaniem przełom w jego nastawieniu powinien byc dopiero spowodowany smiercia jego matki.
- w Epizodach 4-6 nic bym nie zmieniał. Nie podoba mi sie ze Lukas dorabia / przerabia jekies sceny w OT. Dla mnie to jest KULT i kocham to z wszystkimi zaletami i błedami.
Moim zdaniem także zawalili E1 przez Darth Maula o którym mam dokładnie takie samo zdanie jak Ty.
Co do klasycznej trylogii to jednak bym coś zmienił :
ale tylko jedną rzecz i w ROTJ - wyciąłbym Ewoki, jak dla mnie zdziecinniły i zepsuły film....(wstawiłbym coś innego, niekonieczenie jakieś inne stworki )
Nie można zrobić filmu który by każdemu idealnie odpowiadał, a że SW stały się pozycją kultową to oznacza że jednak GL stworzył coś co jest bliskie ideałowi i do prawie każdego widza trafia.
A co do Ewoków .. to nie uważam aby SW miało być filmem dla dorosłych ... ewoki są takie fajne mysie pysie
perekcyjne to wie każdy, co wcale nie oznacza, że nie mogłoby być lepsze. Mi pomysł z Ewokami nie przypadł zupełnie do gustu i nie pasuje mi do pozostałych części klasycznej trylogii, zresztą wiele osób, które znam i które oglądały nie jeden raz SW ma podobne zdanie w tej kwestii.
znam wielu ludzi, którzy bardzo lubią ewoki ... kwestia gustu, tak samo jak w przypadku Gungan
zawsze ktos mówi w ten sposob ze nie lubi tych czy tych to zadaje pytanie - A jakie byłyby SW bez Ewoków czy Gungan?!? bo mi sie wydaje ze straciałyby duzo śmiechu, czegos takiego prostego, życiowego czy prymitywnego nawet, trudnego do określenia
wczoraj sobie obejżałem ROTJ i nie wyobrażam sobie tego epizodu bez Ewoków ... one .. nadają tej części czegoś, jak napisałaś, trudnego do określenia .. ie wyobrażam sobie aby zamiast nich mieli by byćjacyś obcy w stylu np wojowników Noghri.
drugie jak by Ich nie bylo to nie bylo by tych rozmow itp... zawsze sie cos znajdzie co sie nie lubi,,, ja np nie lubie Palpirego co nie oznacza ze chce Go usunac z filmu bo to by byla glupota
na temat tego co usunąłbyś lub nie z OT i bardzo dobrze, ale nie zabraniaj innym mieć innego zdania bo to bardzo dziecinne. Dla mnie głupotą są właśnie Ewoki i to moje zdanie (nie odosobnione zresztą) - tyle, są zdziecinniałe i psują klimat ROTJ. Ty masz zapewne inne zdanie, ok ale ten topic dotyczy tego co każdy z nas z OSOBNA chciałby usunąć z OT. Ewoki to jedyny poważny błąd Lucasa jaki popełnił w OT i dzięki nim zepsuł klimat ROTJ. Zepsuł go dla mnie i wielu innych osób, dla wielu (może większości) tak nie jest ale ja piszę tu w SWOIM imieniu.
powiem jeszcze że Lucas starał się ukazać iż losy galaktyki nie muszą zależeć tylko od istot inteligentnych i posaidających rozwiniętą technikę, armie, wywiad ale także przypadkowo od tych bardziej prymitywnie rozwiniętych form życia jakimi sa Ewoki.
Nikt nigdy planując zniszczenie Imperium nie brał pod uwagę tych małych szkrabów a jednak i one po części przyczyniły się do upadku Imperium w dodatku pewnie sobie z tego sprawy nawet zabardzo nie zdawały
Tomeq83 napisał:
powiem jeszcze że Lucas starał się ukazać iż losy galaktyki nie muszą zależeć tylko od istot inteligentnych i posaidających rozwiniętą technikę, armie, wywiad ale także przypadkowo od tych bardziej prymitywnie rozwiniętych form życia jakimi sa Ewoki.
-----------
dokładnie
gdyby znow były same inteligentne suuuper rasy a ludzie ci najsłabsi to wtedy mielibysmy kolejny tradycyjny , troche nudny, film sci-fi.
A ja bym wywalił wszystkie Ewoki. Ale te małe miśki mnie wkurzają.
i ciekawe kto by pomógł hanowi wysadzić generator?
ci się Ewoki w ROTJ, to dobrze, mi i paru innym osobą zdecydowanie nie. A co do generatora to mogła być zupełnie inna rasa zamiast tych zdziecinniałych miśków wprowadzona w tej części OT, nie musiały to być te pluszowate misie. Poza tym nie trzeba być zawodowym scenarzystą by wymyśleć inne rozwiązanie wyłączenia pola (o zmianie rasy co najłatwiejsze nie wspominając).
to Twoje zdanie i je szanuje.
PS Nigdzie nie napisałem że Ewoki mi się podobają, ale też nie twierdze że mi sie nie podobają. Są częścią SW ba co więcej są częścią filmowej trylogi którą tylko uznajesz i dziwie Ci się że potrafisz jeszcze na nią narzekać....pewna niekonsekwencja w Twoim myśleniu...ale powtażam gusta i upodobania sa jak plecy..każdy ma inne.
PS2 gdzieś czytałem, że w pierwszym zamyśle Rebeliantą mieli pomagać Wookie, ale niepamiętam już czemu zarzucono ten projekt. Podobał by Ci się ten pomysł z Wookie`mi? Znając stosunek Chewbacci do imperium mogła by być z tego kolejna część Freddyiego Krugera [czy jak mu tam] i film byłby od 21 lat dlatego wprowadzono sympatyczne miśki które miały ucieszyć młodszą widownię.
PS3 Trzeba pamiętać żw SW to film dla każdego, każdy może coś w nim dla siebie znaleźć, młody i stary, dlatego nie dziwi mnie że obok Klonów, Jedi, polityków, przemytników stoją takie Ewoki czy Gunganie.
i to znacznie bardziej niż Gonganie (wolę ich od Ewoków). Piszesz, że mogły być Wookie, to byłby świetny pomysł i bardzo źle, że z niego nie skorzystanow wprowadzając nie wiedzieć czemu pluszakowate miśki. Co od mojego stosnuku do sagi filmowej to nie napisałem nic co byłoby sprzeczne z moją wypowiedzią. Dla mnie saga jest ostatecznym wyznacznikiem tego czym są SW ale to nie oznacza, że nie chciałbym czegoś w niej zmienić czy nie uważam, że coś można było zrobić lepiej. Jestem fanem a nie fanatykiem SW. A co do tego że SW są dla wszystkich to się nie zgadzam, im bardziej są robione pod publiczkę (TPM) tym mniej mi się podobają, klasyczna trylogia może poza Ewokami tak robiona nie była.
...ale każdy może znaleźć coś dla siebie, może, acz nie musi.
Wooki miały si pojawić w RotJ, acz nie pojawiły się tam z jednego powodu, otóż pojawiły się w Star Wars Holiday Special.
A te Ewoki, bardzo sympatyczne mśki, (dopóki nieprubują Cię zjeść ) Mają za cel uświadomienie, że każdy może walczyć ze złem, nie tylko ktoś kto ma środki odpowiednie. Jak wiadomo, Ewoki statków nie miały, tylko kamienie i patyki, ale na swój sposób pokonały złe demony
I swój wkład, co prawda mały, mają w obalenie Imperatora.
Darth Fizyk napisał:
...ale każdy może znaleźć coś dla siebie.
-----------
Dokładnie to miałem namyśli a napisałem na odwrót
Podobnego posta co Ty napisałem powyżej, ale go przypomnę:
"W dodatku do tego co napisał Otas · Tomeq83 ·2004-06-09 11:58:00
powiem jeszcze że Lucas starał się ukazać iż losy galaktyki nie muszą zależeć tylko od istot inteligentnych i posaidających rozwiniętą technikę, armie, wywiad ale także przypadkowo od tych bardziej prymitywnie rozwiniętych form życia jakimi sa Ewoki.
Nikt nigdy planując zniszczenie Imperium nie brał pod uwagę tych małych szkrabów a jednak i one po części przyczyniły się do upadku Imperium w dodatku pewnie sobie z tego sprawy nawet zabardzo nie zdawały"
Hihi Fizku widzę ze robnisz już mała wstępkę dla nieuświadomionych.... i tek niekt nie wie o co chodzi, ale fajnie to ująłeś
o Ewoks Adventure
To może jest mniej nieuświadomionych Anor niż Ci się wydaje
...Nie chodzi o serial Ewoki
Ale anor dobrze mówi, wstępka, dla nieuświadomionych
Jeśli cię to zainteresuje, to poczekaj, aż zapłoną ogniska
Ale ustalmy sobie jedno: każdy film jest robiony pod publikę, tak było w przypadku OT jak i jest w przypadku NT.
ten temat dotyczył tego czego dotyczył i w tej kwestii zdecydowanie wyciąłbym z ROTJ Ewoki bo dla mnie jest to zupełnie idiotyczny pomysł. Więcej nie zamierzam do tego wracać.
Ciekawi mnie fragmęt:
A co do tego że SW są dla wszystkich to się nie zgadzam, im bardziej są robione pod publiczkę (TPM) tym mniej mi się podobają, klasyczna trylogia może poza Ewokami tak robiona nie była.
-----------
Czemu się nie zgadzasz że są dla wszystkich ? Z twojej wypowiedzi wynika ze nie zgadzasz się z tym dlatego że tobie się nie podobają jakies elementy. Ale to że tobie coś sie w SW nie podoba nie oznacza przecież że SW nie sa dla wszystkich wręcz przeciwnie !!! W SW są elementy ktore mogą się podobac jednym ale nie koniecznie drugim i to własnie sprawia ze SW są dla wszystkich gdyż każdy znajdzie w SW coś dla siebie.
No i wiedz że nie ma filmu nie robionego pod publiczkę bo każdy film jest robiony pod publiczkę dzięki czemu ma jakies szanse tą publiczkę nakłonić do ogladania.
Uprzejmie proszę o brak SPIJLERÓW.
Czytając ww. posty można odnieść wrażenie, ze nikt nie chce całkowicie poprawić SW, a jedynie je lekko zmodyfikować; w tym i ja.
Niemniej jednak pokuszę się o ponowne „nakręcenie” GW po poprawkach wprowadzonych przeze mnie. Nic mi to nie da, ale wg mnie będzie się lepiej oglądało.
Nie jest to takie proste, bo każda zmiana ma swoje konsekwencje.
Ponieważ ST widziałem jako pierwsza, to ja wlasnie uznaje za matryce do zmiany SW, a przez to i samej ST. Załóżmy ze kręcę od cz1.
Przede wszystkim, za twierdzeniem GL, akcja każdej w trylogii rozgrywa się w odstępach 20-30 letnich, a co za tym idzie, to fakt ze E3 kończy się ok. 20 lat przed E4 oraz wprowadzam małe odstępy czasowe pomiędzy poszczególnymi epizodami danej trylogii, tak, aby akcja była spójniejsza.
I co najwazniejsze-każdy z filmów jest dłuższy, przynajmniej te 2:30 bez napisów końcowych.
E1
Anakin ma więcej niż 9 lat-nawet mógłby mieć 19. Cos podobnie jak jego przyszły syn, ale starszy i to jest miedzy innymi przyczyna niepowodzenia w szkoleniu.
QGJ- nie ma go wcale i wtedy OWK jako młody już Jedli wyrusza z samodzielna misja ugaszenia konfliktu. Ewentualnie QGJ jest, ale dopiero pod koniec przedstawia swojemu padawanowi młodego Anakina. Zrodziłoby to konflikt miedzy mistrzem a uczniem ( OWK i AS) dotyczący różnicy wieku miedzy ww. A może Anakin powinien być starszy od Kenobiego? To była by już dopiero podstawa do burzenia się przeciwko mistrzowi.
Spotkanie dwojga przyszłych rodziców np. Ani ratuje Padme, czym zasługuje na pewne zainteresowanie z jej strony.
Spotkanie z Gunganami inicjujemy ratując jednego z nich (i nie jest to JJ), a potem w nagrodę oni nam pomagają, tzn. Jedli i Naboo.
Darta Maul włada dwoma mieczami, a nie jednym podwójnym i nie ginie w tym epizodzie.
I teraz Anakin całkowicie świadomie rozwala stacje robotów, bo dla mnie doświadczonym pilotem to jest dopiero w Wojnach Klonów, a to trochę późno.
E2
Akcja nie więcej niż 3-5 lat po E1.
Ponowny atak DM wraz z Zam Wessel, z tym ze OWK już go tu zabija, a łowca nagród ginie na oczach Anakina-lub cos w tym stylu, a nie ze pokazują postać i od razu ja ciach
Jeśli ma być miłość Anakina i Padme, to już wiemy z e1 ze są równolatkami, względnie Anakin jest starszy o rok o Amidali oraz nie wynika ona ot tak sobie, np. pokazany fragment z domu byłej królowej wraz z rodzina z dvd2.
Jeśli Anakin ma być potężny, a na razie jakoś tego nie widać w oryginale, to powinno się pokazać ze jest prostsza droga do osiągnięcia pełnego szkolenia i to mogłoby zafascynować młodego adepta i stanowić kolejna podstawę do odejścia od JSM.
Nie tylko konflikt z mistrzem, tęsknota za matka oraz złość po jej stracie, ale również inne czynniki, jak np. przegrane walki z Darth Jedi i Sith-cos na kształt sytuacji z Wojen Klonów.
Poza tym więcej CSM i jej przedstawicieli, czyli Wojny Klonów w pełnej krasie, a nie tworzenie bajki animowanej- już w cz2 mamy bitwy wojenne, a nie tylko potyczki.
E3
Akcja nie więcej niż 3-4 lata po E2
Tu właściwie wszystko to, co kręcą u GL, ale mamy już pewna sytuacje, co do losów Anakina, jednak nie do końca jest jego los przesadzony.
Pogłębiająca się u Anakina fascynacja prostota i siła CSM, jej możliwościami itp. plus wszystkie inne elementy jego poprzednich działań i sytuacji w efekcie doprowadzają do tego, co spodziewamy się ujrzeć.
*GL zdaje się stawiać wszystko na jedna kartę i chce pokazać wszystko w jednym...my tego nie robimy.
E4
Akcja ok 20 lat po e3.
Jak widać wiek DV jest taki, ze może w połączeniu z innymi czynnikami wpływać na jego postępowanie i sposób zachowania. Wg GL 41, wg mnie 48 lat.
Trochę więcej ćwiczeń Luke`a, a nie parę zdań i już koniec.
Dynamiczniejsza walka DV i OWK.
Może parę zdań, ze Anakina ktoś znal i podziwiał. Takie retro o ojcu młodego pilota.
W końcówce Ben nakazuje udanie się do Yody.
E5
Dłuższy trening u Yody i w czasie logiczniejsze przedstawienie lotu Hana Solo z Leia, a przybycie LS na Bespin.
E6
Wszelki wyjaśnienia odnośnie historii AS->DV spójne z wcześniejszymi wydarzeniami z epizodów.
Dłuższa walka ojca i syna, a lepiej jakby dość mocno włączył się Imperator.
To chyba na tyle, wiem ze moje poprawki zmieniły pewna atmosferę filmu, mój Boże właśnie ATMOSFERA jest potrzebna e1-3, bo za mało w nich mocy.
brakuje dosłownie Mocy. Widzimy tylko Rycerzy Jedi machających latarkami jakby ich przeszkolenie było wrodzone. A gdzie ten mistycyzm z OT?
Naprawde mi tego brakuje...ale za to nadrabiają to pięknie książki...ale my nie o tym
Co do Twojej kosmetyki rzeczywiście przydało by się parę zdań o Anakinie w e4 [może nawet o jego matce to dziwne że o ojcu cały czas mowa a o matke to się nawet nie zapyta] lub w e6 dłuższa rozmowa między Vaderem a Lukiem a nie tylko "....powiedz siostrze że miała rację..."
pomijam SPOJLER, bardzo mnie interesuje jak GL zalatwi sprawe matki, ktora notabene byla rowniez znana postacia.
i niech wszyscy to zrozumieja, ze dziwne iz juz w e4 nikt o matce Luke`a nie wspomina, tylko ojciec.
a slowa "powiedz siostrze ze miala racje" do kogo sa kierowane?
przeciez corki nie zna-nie zna jej imienia, a matka-Luke nie znal jej.
-E4
Może parę zdań, ze Anakina ktoś znal i podziwiał. Takie retro o ojcu młodego pilota.
------------------------
No widzisz, a w książce to było. Przed odlotem X-wingów z Yavina dowódca Eskadry Czerwonych (albo Złotych, nie chce mi się sprawdzać ) mówi coś w stylu: "znałem twojego ojca. Nie było lepszych od niego".
mowil dokladnie" znalem twojego ojca, to byl najlepszy pilot jakiego znalem", dowodca eskadry, ale czytalem to w scenariuszu do e4.
ale zawsze mnie to dziwilo, ze Anakin umarl a nikt o nim nie pamietal.
co wszystkich jego znajomych wybito?
...po prostu nie miał wielu znajomych, a dowódca eskadry, który go znał, musiał być albo tym jednym z nielicznych, albo też służył gdzieś w pobliżu Anakina
<spolier>że Kitster zminił nazwisko na Piett?</spoiler>
...to ma mieć związek ze sprawą, a do tego, jaka spójność między śmiercią Pietta w E6, a sprawą killickiego Zmierzchu, w której brał udział Kitster 3 lata później?
Star Wars pokochałem za to jakie są. Może i są pewne rzeczy, które można by trochę poprawić, ale nie przesadzajmy. Jak widzę, każdy zmienił by coś innego. Jak by Lucas wprowadził zmiany proponowane przez każdego z Was to nagle SW przekształciły by się z doskonałego dzieła w połatany "różno kolorowymi koncepcjami" zlepek. To było by świętokradztwo. Ponoć "PIERWSZA MYŚL" jest zawsze najleprza. W moim życiu często się ta rada sprawdza. Lucas miał myśl i ją zrealizował na swój sposób ( tak jak to czuł ). I chwała mu za to. My możemy co prawda teraz krytykować "to obciąć, tu dodać itd", tylko po co. Cieszmy się z tego, że wogóle mamy taki fajny świat SW. Na świecie jest źle własnie dlatego, że każdy chce coś zmieniać ( przykła: polski parlament ). Pomyślcie na tym... a za nim dojdziecie do poprawnej odpowiedzi polecam obejżeć jeszcze raz wszystkie części SW.
krecil swoje epizody od 1-6, to wtedy nie byloby tyle niejasnosci, pewnych nieprawidlowosci i byc moze nie byloby fanow.
moj post to po czesci podsumowanie postow ww, a zawiera tylko moje wlasne "poprawki", ktore wg mnie sa wazne.
gdybym zaglebil sie bardziej, to moze i wiecej znalazloby sie do przerobienia.
to fakt, mielibysmy inne SW, a nie GL.
zupelnie co innego byloby napisac sage od pocatku po swojemu, ale tego ja sie nie podejmuje...
Yoda bije kijkiem R2
nie podoba? Dla mnie jest świetna
ja to bym zmienil malutko żeczy bo większosc mi sie podoba ale..
1.słyszałem że w Epizodzie III Kit Fisto ma umrzeć, ja bym zmienil to żeby raczej nie umierał, fajny z niego gostek jest i można go przytrzymać przy życiu
2....ee chyba już nic bo dalej wszystko ze SW jest COOL
Ja bym zmienił:
1.całą serie ksiązek po bitwie o Endor(to troche dla mnie się nie kleji)
2. podobnie jak Sebestian napisał Każdy epizod powinien trwać trzy godziny, a już minimum to dwie i pół - wtedy dałoby się więcej rzeczy pokazać
3.Więcej ksiazek o Starej Republice
zmienić ksiązki po BY ??? ... przecież to jest 70% ogólnej ilości ksiażek! .... a że niektóre rzeczy sięnie kleja.. no cóż to juzjest urok tworzenia ksiązek przez wielu różnych pisarzy, niechronologicznego pisania .. oraz ogólnie braku kotroli prze "sundykat redaktorek.
W punkcie 2 chodziło mi że nie zlikwidowac wszystkie ksiązki, ale z dobrych pomysłów stworzyc piękną całość którą bardzo sie przyjemno czytało
ale czy wyobrażasz sobie że teraz ktoś weźmie i wyrzuci na śmietnik kilkadziesiąt powieści, encylkopedie, chronologie, programy telewizyjne itp??.. i zacznie tworzyć ponownie .. pięknie połączone i spójne ze sobą ?? (choćby to miały być tylko skorygowane i poprawione istniejące pozycje) ... my to wszystko byśmy musieli to kupić
Niestety.. GL miał od początku pilnować spójności świata SW oraz rozwijania się EU zgodnie z jego wizją (która powinna istnieć!) .... teraz nic się już nie zmieni .... a niespójności .. no cóż .. taki juzjest urok SW
1.tak jak ktoś wcześniej powiedział wywalić NEJ,a przede wszystkim Marę Jade
2.Wyciąć z AOTC kilka scen w stylu "Oh Anakin!Oh Padme!" i dać więcej scen z Jango Fettem i Zam Wesell
3.Jango Fetta,Zam Wesell,Dartha Maula,Qui-Gona nie zabijać tak szybko!!!
4.Każdy film SW powinien lecieć przynajmniej 2 i pół godziny!!!
5.Więcej komiksów,książek o Starej Republice!!!
problem twórców.. nie da się wszystkich zadowolic ... a w twoim wypadku wydaje mi sięże twórcy musieli by zrobić 3 godzinny film w stylu "Teksańskiej masakry piłą mechaniczną" gdzie Jango i Zam gonili by i zabijali ludzi
. na szczęście tak sięnie stało.
...wygenerował komputerowo jakąś scenę łóżkową Leia vs Jabba
tzn tutaj
Po pierwsze co bym zmienił to nastawienie władz całego tego systemu do świata SW. Zrobienie ze Star Wars przemysłu jakim jest teraz było wg mnie kiepskim posunięciem... To całe "dojenie" tematu do granic możliwości szczerze mnie wku**** Nie wiem gdzie się podziała ta dawna magia Gwiezdnych Wojen, dla której odmawiałem sobie wszelakich bebłów na wakacjach, by po powrocie biec do księgarni i kupić "Hana Solo na Krańcu Gwiazd". Z pewnością nie należę do fanów ...ekhm..., że się tak wyraże starej daty (a może powinienem napisać - starej Trylogii), ale pamiętam czasy kiedy SW w Polsce było tylko filmem. O innych gadżetach można było pomarzyć, chyba,że udało się wymarać skąś 20 marek na wycieczke do berlina, nie zjeść hamburgera, tylko kupić komiks (i nie mówie tu o żadnym q*** prl-u, co by ktoś nie pomyślał, tylko połowie lat 90). To właśnie tworzyło niepowtarzalny klimat, który już nigdy nie będzie taki sam. Można co prawda wracać do "tamtych" (tu w moim odniesieniu) czasów, ale świadomość "przemysłowych" Gwiezdnych Wojen pozostaje. Przyznaje, że mój wywód jest nieco dekadencki,ale tak właśnie myśle
Tak - to bym właśnie zmienił w SW.
For sure.
nie chodziło mi o"Teksańską masakrę piłą mechaniczną"!!!Chodziło mi o pokazanie Zam i Jango od strony ich życia osobistego.
na przyszłośćkorzystać z drzewek bo nie wiedziałem do czego sie to odnosi
...... co do ich życia osobistego ....
to wydaje mi sieze nie było by wiele do pokazania
.... jak widać w komiksach byli oni prawie cały czas w akcji.. a do domu wracali tylko na krótkie chwile odpoczynku.. i powiem szczerze że ogląsanie jak to Jango bawi się klockami z Bobą nie jest tym co bym chciał oglądać
zrobiłabym coś z postacią Anakina z NT. Wiem, że stwierdzenie "coś" jest niezbyt precyzyjne, ale usunąć się go nie da (ktoś ma możę pomysł co innego miałobybyć w ep.I-III jak nie Anakin+Ciemna Strona?), a taki jaki jest- nie bardzo mi pasuje. Taka ogólna awersja do postaci (choć Vedara bym zostawiła ).
Poza tym raczej się powtórzę stwierdzając, że przedłużyłabym czas trwania filmów. A do tego większość książęk też mogłabybyć grubsza- zwłaszcza tych Zahna i Stackpola.
W książkach natomiast chętnie poczytałabym jakieś pozycje o Jedi ze Starej Republiki, z czasów np. KOTORa, i to nie wielkie wyczyny w stylu ratowania świata przed zgładą, ale "zwykłe" życie Jedi ( o ile je w ogóle można nazwać zwykłym)
Nowa Era Jedi to komercyjny twór, nie powinno sie go w ogole wprowadzac w zycie. Cala seria jest o stworzeniach z masohistycznymi tradycjami, a gdy o nich czytam to az mi sie slabo robi. Przeciez mogli wymyslec inna rase... Jakies mutanty P`weckow czy cos w tym stylu.
Masz kolego zaszczyt czytać mego setnego posta . Po pierwsze, gdyby książka byla niekomercyjna, to by się ją ściągało z internetu, jak fanfica. Po drugie- MUTANTY- Boże, człowieku to nie są żólwie Ninja, tylko Gwiezdne wojny, mutanty poza tym już byly u Exara Kuna (zmutowani Massasi) i nie ręcze, ale być może u odrodzonego Imperatora. po trzecie P`weckowie byli w ,,Heretykach Mocy II: Uchodźcy" (Force Heretic II: Refugee), a wyobrażasz sobie zmutowanego P`wecka, z czym? Z drugim ogonem i bez zębów? I co te P`wecki by robiły? A Yuuzhanie to dobry pomysł: nie uwazasz, że odejście od dość standardowej koncepcji ciemnej i jasnej strony jest złe? Dlaczego? Poza tym jak P`wecki zabijałyby jedi?
Mówiac komerycjne, mialem na mysli, ze pomysl zostal wymyslony tylko po to, zeby zerznac z nas jak najwiecej pieniedzy.
Mutanty to tylko propozycja. To nie ja jestem od wymyslania fabuly, a w USA im za to placa. Ale faktycznie, mutanty to glupia pomysl .
Tak, odejscie od standardu jest w porzadku, ale NEJ taka byla tylko na poczatku. Moze tylko ja odnioslem wrazenie, ze im pozniej wydana ksiazka, tym wiecej w niej opisów "praktyk" Yuuzhan??
Widzisz...jak przeczytasz wszystkie ksiązki SW (nie te z NEJ) to będzie ci się słabo robiło bo wszędzie było ciągle to samo...jakiś zły force user chciał obalić Republikę i Jedi albo tez inne fanatyczne zagrożenie....ciągle klepanie tego samego... A NEJ przyniosło odmianę, wreszcie Jedi nie są wszechniepokonani, wreszcie ktos tak naprawdę zagroził Galaktyce i to globalnie...W NEJ prezentowane jest zupełnie inne podejście do wroga/broni/mocy itp itd... NEJ to ogromny tór który w peirwotnym zamyśle miał być spójny i miał spajać wiele ksiażek i okresów w EU...jakie jest wykoannie tego planu to odrębna kwestia, ale sam zamysł NEJ jest wg mnie bardzo dobry
Da sie zauwazyc monotonie. Nie mam nic przeciwko zagrozeniu i pokonaniu Jedi, tylko nie podobaja mi sie sami Yuuzhanie i ich zwyczaje. Przeciez mogli wymyslec inna (rownie potezna) rase, rowniez korzystajaca z biotechnologi, nie??
Jak tak nie lubisz NEJ, to oddaj mi moją Gwiazdę po Gwieździe dobrze ?
A co dotego, że mogli wymyślić coś innego to się nie zgadzam, Wymyślili Yevethów, P`ewecków i co? I gówno .
A z tym, że masz oddać mi moją książkę to mówiłem poważnie.
zacząłbym od od sceny lądowania statku Amidali na Coruscant w EII i scem powybuchowych...takiej DREWNIANEJ gry aktorksiej jak wtedy nie ma w całym filmie, nawet na łakach( jak Padme podbiega do swego sobowtóra...tak wzruszające i badziewnie zagrane że az się niedobrze robi...)
darth maul by nadal zyl a anakin nie przeszedl by na CMS maul bylby prawa reka palpatine`a podczas pojedynku obi maul jinn obi wan bylby ciezko ranny a jinn martwy obi wan w pozniejszym epizodzie zostal by zabity przez maula dzieci padme i anakina zobaczylyby smierc swoich rodzicow i chcialy sie zemscic na maulu jako 20 latki maul zginalby z reki yody i yoda zabilby rowniez sidiousa a maul zabilby leie jak widac jestem olbrzymim fanem maula totez on jest glowna postacia i jednak bylem troche zbyt subiektywny no z ta smiercia lei troche przesadzilem
w jednej scenie na gwiezdzie smierci kiedy przy stole siedza oficerowie Imperium tarrkin i reszte ekipy(to ta scena kiedy Vader mowi "technologiczny terror jest niczym w porownaniu z potega ciemnej strony mocy"siedzi oficer w bialym mundurze i o co mi chodzi zeby ten oficer wygladam jak Admiral Thrawn z Trylogii Thrawna Zahna.bylo by to swietne powiazanie ksiazki z filmem.mala ale fajna zmianka tak mi sie wydaje
bo w tym czasie Wielki Admirał Thrawn został "wysłany" przez Palpiego na nieznane terytoria.
pojawili się konstruktorzy Systemu Corelliańskiego? To byłby ciekawy temat...
ale mowie ze trzeba przesunac ramy czasow, bo mnie nudzi jak Luke ciagle ratuje gaklaktyke, powoli to sie zmnienia w brazylijski serial
fani SW 50 lat później:
"...a w ostatnim epizodzie Luke zdradził Marę z Esmeraldą cototo była siostrą nieślubnego syna jego kuzynki, tej co się w Miguelu podkochiwała, bo Mara powiedziała, że Antonio jest łotrem..."
już widze te staruszki przed telewizorami, które próbują uzywać mocy
że to wypowiedź o relacjach bez sensu, ale skąd u diabła wytrzasnąłeś kuzynkę Luka?
były córki Soli - Ryoo i Pooja
to naprawdę nie wiem-to jakieś postacie na serio, czy zmyślone?
1. Zmniejszenie roli Gwiazdy Śmierci. Jako taka w ogóle nie pasuje do klimatu SW. A pojawienie się kolejnej w ROTJ to nieporozumienie. Dziwne, że po bitwie o Endor Imperium nie zbudowało trzeciej. A gdyby dzielni rebelianci zniszczyli i tą to się zrobi czwartą, piątą i szóstą, a najlepiej od razu zbudować tysiąc.
2.Moc w OT jest zdecydowanie za mało wyeksponowana. Brakuje mi efektownego nawalania się na miecze świetlne, obrzucania się nawzajem coraz to większymi przedmiotami itp. Trening Luke na Jedi powinien być też o wiele dłuższy
3.Miejsce większości książek EU jest na stosie. Zmartwychwstanie Imperatora, Yuzzhanie, hodowla statków z roślin...Czego ci "autorzy" nie wymyślą
P.S.: No ioczywiście nie byłoby żle żeby komputerowo usunąć Jar-Jara i małego Anakina
Według mnie w Star Warsie powinny zajść takie zmiany :
Epizod 1 : Darth Maul by przeżył
Epizod 2 : Jango Fett przeżył ale zginął w scenie walki Dooku z Yodą
Epizod 3 : Tragiczniejsza śmierć Anakina oraz śmierć Dartha Maula w scenie walki Obi - ego z Griveousem
Epizod 5 : Zwycięstwo imperium na Hoth oraz zniszczenie większości systemów planetarnych podejrzanych o współprace z rebelią
do reszty epizodów nic nie mam i jeszcze to żeby imperium zwyciężyło hehe
P.S.: jeśli pomyliłem wydarzenia z epizodów prosze się nie wkurzać tak dawno tego nie oglądałem.
Przede wszystkim imperium musi zwyciężyć na Hoth Imperium musi zwyciężyć oraz powinni zniszczyć większość systemów planetarnych
podejrzanych o współpracę z,z... z tymi psami z Rebeli.
Ep.1- wywalić midichloriany i Jar Jara
Ep.2- więcej bitw kosmicznych( jest tylko Obi-wan i Feet)
Ep.3- nic
Ep.4- wiem stary film... ale może więcej akcjii?
Ep.5- jak w Ep.3
Ep.6- nie pałam miłością do ewoków...
podstawowe zmiany to:
E1 Maul Żyje Obi nie
E2 Zmiast Duku Maul( wymiata wszystkich nawet Yodę)
E3 Maul walczy z Anakinem, Grieviusem naraz i wygrywa
E4 najciemniejszym typkiem w galaktyce jest Maul
E5 Maul zabija Palpiego
E6 Maul zabija Luck`a (wszyscy pewnie czekają na jego ŚMIERĆ)
P.S
E1 Maul zabija Jar jar`a
Episode 1: Darth Maul wymyka się Qui-Gon`owi i Obi-Wan`owi, jAR jAR`a nie ma .
Episode 2: Dooku z Qui-Gone`m próbują wytłumaczyć radzie sytuację w senacie, w końcu Dooku przyłącza się do Konfederacji Systemów Niezależnych - Palpatine każe walczyć Dooku i Maul`owi. Wygrywa Maul. Na arenie musi się zmierzyć z Anakin`em i Obi-Wan`em. Tym razem wygrywa, ale zanim zdążył zadać ostateczny cios, z mroku wyłania się Qui-Gon. Szybkimi cięciami i blokami zadziwia Maula, w końcu Qui-Gon zauważa brak skupienia Maula - obcina mu głowę i ratuje Anakina oraz swojego dawnego padawana.
Epizod 3: Zdesperowany Palpatine znajduje nowego ucznia w Grievious`ie. Wszystko toczy się po jego myśli. Anakin coraz bardziej mu ufa. Qui-Gon doszedł do tego kim jest Sidious, razem z Macem Windu prubóje go powstrzymać w jego Senackim biurze. Obi-Wan i Anakin w tym czasie wykańczają Grievous`a na Utapau. Palpa tine błyskawicami mocy pozbawia życia Mace`a. Potem jednym szybkim ruchem przecina na pół Qui-Gona. Anakin i Obi-Wan wracają na Couruscant. Palpatine wpływa na Anakina mocą, a ten przechodzi na ciemną stronę. Obi-Wan i paru innych Jedi uchodzi z życiem ze świątyni. Kieruje się z proźbą o pomoc do Padme. Ta wyjawia mu miejsce pobytu Anakina-Mustafar. Tam Anakin wyjawia mu prawdę, a Obi-Wan go pcha mocą do lawy.
Epizod 4: Nic
Epizod 5: Nic
Epizod 6: Ewoki nie biorą udziału w bitwie o Yavin, zamiast tego Rebelia wzywa posiłki na w-wy planetę.
star_duck napisał(a):
Episode 1: Darth Maul wymyka się Qui-Gon`owi i Obi-Wan`owi,
________
Jestem pewien że ktoś taki jak Maul jest na tyle honorowy by skończyć walkę. Wstyd byłoby mu stanąć przegrany przed Sidiousem.
________
[cytat]Ewoki nie biorą udziału w bitwie o Yavin , zamiast tego Rebelia wzywa posiłki na w-wy planetę.
________
Chyba o Endor ?! pozatym .... czego chcesz od tych słodziutkich misiaczków
?
Ale te wasze niektóre pomysły głupie .
E1 - Jar Jar jest niepotrzebny ! Albo ograniczyć jego rolę do minimum. Sami Gunganie i ich podwodne miasto są ciekawym pomysłem.
Anakin nie rozwala centrum dowodzenia Federacji (to jeden z najgłupszych pomysłów Lucasa). Bardziej "poważne" stroje Amidali.
E2 - Na arenie Jedi powinni mieć też miecze innych kolorów niż zielony i niebieski. Dłuższa walka z Dooku. Grievous powinien pojawić się już tutaj tyle że gdzieś pod koniec. Mniej "wkurzający" Anakin.
E3 - Trochę bardziej wyeksponowałbym rolę Wookiech. Powinien pojawić się Boba Fett. Więcej nawiązań klonów do szturmowców i wogóle więcej IMPERIUM !
W Starych częściach nic bym nie zmieniał. Może tylko więcej Jabby w Powrocie Jedi.
O i jeszcze jedno ! Zamiast idiotycznego pomysłu, że Anakin nie miał ojca i spłodziła go Moc, zrobiłbym tak, że to Palpatine okazałby się jego ojcem. Nieźle by namieszało.
dla mnie największym rozczarowaniem sagi były bitwy w E3. Piękna muzyka, oszałamiające efekty i projekty ale...to wszystko za krótko trwa! Bitwa o Coruscant - 10 minut przynajmniej powinno być tego. Walki innych Jedi, sceny z mostków (wydawanie rozkazów), kluczowe momenty tej bitwy. Bo tak to nawet nie wiadomo jak się skończyła - kilkaset statków na orbicie - następne ujęcie - Coruscant nie zniszczone, nikt nie wspomina nawet bitwy
zmienił w starej trylogi Vader`a bo to co jest w książce a to co na fimie jest po prostu śmieszne(czyli siła Vader`a w książkach jest potężna o w filmie cienias),coś tu nie pasuje w nowej trylogi Anakin jest wybrańcem w starej nie ma nic mowy o wybrańcu Vaderze.Troche jest to pomieszne .
do ojca Anakina to był by największy bład Lucasa jakby coś takiego wymyślił.Bo jak Palpatine jest jego ojcem to po co jest w ogóle mowa o wybrańcu.Więc to by była największa głupota.I jeszcze jedno Quin-Gon powienien życ to jedna z moich ulubionych postaci w SW9i dla mnie najmądrzejsza przed Dooku i Yoda)
ja powiedziałem że Palpatine jest jego ojcem nie tylo zasegurowałem po ktoś napisał że by chciał by Palpatine jest ojcem Anakina.Ja osobiście sądze że było by to największą głupotom
drzewek !!!
Taa, niech uzywa... jakby kazdy uzywal drzew to by wkrotce zadnych nie zostalo... cale polacie golych polan w miejscach lasu... zero lasow tropikalnych itd... Az w koncu i Las ewokow sie wytnie...
czegoś w Ewokach, te miśki były trochę bezpłciowe. i o ile kreskówka z Ewosiami jest uroczo odmóżdżająca, aż miło się ogląda i chłonie każdą klatkę ze skapem śliny z kącika ust, to już w ROTJ te miśki są wnerwiające, czemu raczej nikt nie zaprzeczy. brakuje im koloru różowego dla oznaczenia pań ewoków i niebieskiego dla panów ewoków. tak to sa jednokolorowe, co sugeruje, ze są jednej płci, bądź są całkiem bez płci, o czym napisalam wyżej, że są bezpłciowe trochę. a jeżeli są jednej płci, a niektóre są poprzebierane jak panie ewokowe, jak matki, ciotki, córki i babki, to czy są transwestytami? a jeśli tak.. a jeśli tak, czemu tak mało rubasznych scen z futrzanymi było? bo jeśli są dwupłciowe, co jest jednak mało prawdopodobne, to sceny hamakowemogą być już po prostu oklepane... tego mi właśnie brakuje, więcej urozmaicenia w krzaczkach i laskach ...
Jest coś co mnie wręcz nie daje spokoju, pojęcie Mocy jakie jest w filmie, ksiązkach, i komiksach itp. Nakłaniają Nas do tego byśmy wieżyli, że są dwie Strony Mocy, szczerze mówiąc to nie jest prawdą Moc jest jedna wykorzystywana na dwa rózne sposoby, każda z nich czerpie siłę i wiedzę z różnych źródeł. Każda osoba opowiadająca się po którejś ze stron ma w sobie mase Emocji: Gniewu, Spokoju i Opanowania. Ale Film dajmy np. przedstawia nam Wojne miedzy tymi dwoma wiarami, że jedna jest zła a druga dobra nie ma czegoś takiego. Właściwie to jest jedyna rzecz którą bym zmienił.
...nikt nigdzie (poza ograniczonym ostatnio Ostranderem i quirem Mangelsem) nie twierdzi, że są dwie Moce. Wręcz przeciwnie, od Lucasa przez Luceno na Stackpole`u skończywszy pojawia się twierdzenie, że Moc jest jedna. A to, że wielu czytelników w swoich interpretacjach idzie na skróty...
Ja kropnołbym Jar-Jara Sami wiecie za co
Na szczęście SWhantom Edit częściowo załatwia sprawę.
Phantom
Witam !
poszukuje gry, SWBG clone camping!!
Jeżeli ktoś ma jakieś inf. to prosze o odp.
Ja chciałbym, żeby było chociaż kilku Mandalorian w roli jedi.
czy ty pojmujesz pojęcie Mandalorianina ? Mandalorianinem jest się z wyboru , albo z wychowania , ale nie z urodzenia Jaster Marel na przykład człowiek , który bodaj w 21 roku życia (Jak coś nie pochrzaniłem) przyłączył się do mandalorian (i został Mandalore) , jeżeli dziecko Mandalorian zostawało Jedi to było nie Mandalorianinem Jedi , ale Człowiekiem Jedi
Ja bym wolał aby w SW było więcej o Mandalorianinach i o ich kulturze.
Głównie bym zmienił ROTS... Od początku - usunąłbym w cholerę buzz-droidy... Dał trochę pożyć Dooku, bo przeżył w AOTC, żeby zginąć w pierwszych minutach ROTS. Albo go w ogóle usunąć i w jego miejsce dać samego Greviousa, który byłby Sithem. Bazę separatystów nie umieszczać na Utapau, a na Kashyyyk, wtedy ta planeta miałaby jakiś sens. Yoda udaje się tam wspomóc armię, a potem wysyłają Obi-Wana, żeby załatwił Greviousa. Sidiousowi bym odebrał miecz... Załatwiłby Mace`a i spółkę samą Mocą. No i powiększyłbym wątek narodzin rebelii, wprowadził więcej postaci ze Starej Trylogii. A zamiast pojedynku Yody z Sidiousem, zrobiłbym szturm rebeliantów na pałac Imperatora. Na koniec dałbym jakąś większą rolę zapuszkowanemu Vaderowi. I jakoś wykombinował, żeby to on zabił Padme. Aha, i podobno w planach miał być jakiś klon, który nazywałby Obi-Wana, Ben. To też byłoby miłe. A reszta może pozostać bez zmian, w każdym razie nie chce mi sie pisać, a ten post strasznie pomieszany wyszedł xD
Ja bym zmienił treść książek których akcja dzieje się w Nowej Republice bo są tam Sithowie a Anakin miał ich ostatecznie zniszczyć .Mogą być mroczni Jedi ale nie Sithowie. Dodałbym więcej opowiadań o Starej Republice .
Właściwie to Jedi chyba tak zinterpretowali przepowiednię że anakin miał zniszczyć sithów... w praktyce średnio mu to wyszło
Dlaczego?
Zginął i zabił swojego mistrza = wyeliminował sithów.
Fakt, nie tego się Jedi spodziewali. :>
Zauważmy ze podobnie było z Anakinem jak i z Jezusem.Jedi marzyli aby Anakin od razu pokonał wszystkich Sithów i przywrócił równowagę, z Jezusem podobnie.Miał on stanąć na czele armii by walczyć z Rzymianami a tu taki lol
Nie myl postaci anakina z jakims fikcyjnym jezusem..
Yuri, bądź tak dobry i nie przesadzaj, dobrze? Bo to się niesmaczne robi. Nie jestem ortodoksyjnym katolikiem, ale jakieś tam granice tolerancji muszą być.
Nie.
Ty mozesz napisac o Jezusie ze on istnial, ja moge napisac ze to postac fikcyjna. I na odwrot, ja moge uwazac Anakina za prawdziwa postac, a ty mozesz uwazac za fikcyjna.
oki doki, nie zagłębiajmy się tutaj w wolność słowa i wyznania, ale proszę Cię, żebyś po prostu wziął pod uwagę to, że inni mogą poczuć się urażeni Twoją wypowiedzią, tyle. Zaprawdę powiadam Ci, nie jestem psychopatą religijnym, po prostu uważam, że czasami wypada ugryźć się w język.
widzisz, problem moim zdaniem nie polega na tym, że ktoś wierzy we "własnego" Boga (mówię tu ogólnikami), ale o to, że neguje istnienie cudzego. Innymi słowy, nikt się nie przyczepi jeśli uznasz Anakina/Yodę/Mace`a Windu za swojego proroka, ale jeśli zanegujesz istnienie "cudzego" Boga, tu już zaczyna się problem.
Ray Solar napisał(a):
jeśli zanegujesz istnienie "cudzego" Boga, tu już zaczyna się problem.
________
Moge powiedziec ze film ktory ci sie podoba, jest moim zdaniem glupi.
Moge powiedziec ze ksiazka ktora uwielbiasz jest denna.
Ale ze religia ktora wyznajesz jest daremna, juz nie moge ?
Pff.
imo, upraszczasz troszkę Religia odwołuję się do troszkę innych wartości niż ulubiona książka czy film. Ale zależy to od punktu widzenia, to muszę przyznać. Wydaje mi się ogólnie, że ta dyskusja jest bezcelowa
poprosiłem o troszkę delikatniejsze dobieranie słów, i tyle. Nie ma co pitolić ^^
Nie chciałem porównywać dobrego człowieka z bandziorem, no ale zgodzicie się że oczekiwania co do Wybranców, u Zydów jak i Jedi były takie same, rach ciach niszczą złych i hurra.Obaj zbawili świat(Vader fikcyjny a Jezus prawdziwy)ale nie tak jak Jedi/Żydzi by chcieli
P.S A Jezus istniał, to postać historyczna, czy czynił cuda?Tego nie wiem, ale chyba jo jak zmartwychstał
mógł tak samo "zmartwychwstać" jak któryś z tych ruskich cysarzy... Dymitr chyba mu było. Nie pamiętam dokładnie. W każdym razie było coś takiego że on umarł i po latach nagle się okazało że on "żyje" tyle że to był człek co się pod niego podszywał. Jak tego też zabili to sie chyba następny pojawił. A potem był już spokój.
W STAR Wars zmienił bym to że w III epizodzie Imperium nie przejmuje armi clonów
Ja bym nic nie zmienił, bo SW jest idealne i nie ma tam ( dla mnie ) nic do zmieniania.
No dobra po namyśle...Zmieniłbym fryzurę Obi-Wana w Ep.II.
zmieniłbym ryj Anakinowi. Jest taki straszny...z maską Vadera u lepiej
Wywaliłbym Jar Jara i ogólnie nową trylogię, bo jest na siłę, co już zupełnie widać w części trzeciej. A najgorsze jest to, np. że wszystko od Widma po Zemstę jest coraz lepsze statki rozbudowane, nowe kształty, zbroje dla klonów... a marne powiązanie ze starą trylogią. A najgłupsze to jest chyba zniszczenie twarzy Palpatine`a i śmierć Padme. O wiele lepszą teorią było, że Palpatine`a niszczy ciemna strona i jest to wynik przedwczesnej starości, a jeśli chodzi o Amidalę... Leia wspomina ukochaną matkę, ale smutną... głupie to i jeszcze raz głupie.
brygadaromanek napisał(a):
Leia wspomina ukochaną matkę, ale smutną... głupie to i jeszcze raz głupie.
________
No tak, ale skąd wiesz, że żona Baila Organy nie była smutna?
W pojedynku z Palpim Jedi wytrzymaliby dłuzej, pokazalbym bohaterka obrone Jedi w Komnacie Tysiaca Fontann.
1. W TCW umieściłbym więcej nawiązań do EU.
2. W AotC wywalił kilka scen miłosnych zastępując większą ilością scen w bitwie o Geonosis.
3. W TPM wywaliłbym lub zmienił sceny z Jar Jarem
4. Wydłużyłbym RotS
5. Poprawiłbym ANH
6. Wywaliłbym wszystkich Jedi, którzy przeżyli czystkę (za wyjątkiem tych co się pojawiają w sadze i mrocznych Jedi służących Imperatorowi)
7. Skróciłbym NEJ o kilka książek zmieniając nieco ułożenie wątków
8. W NEJ zamiastpoczątek spoilera Anakina uśmierciłbym Jacena albo Jainę koniec spoilera
9. Zmieniłbym osobę Dartha Krytha (konkretnie jego wcześniejszą tożsamość)
Co Ci zrobili Jedi, ktorzy przezyli czystkę?
jakoś mi to nie pasuje. W RotJ Yoda mówi, że Luke jest ostatnim Jedi. A tu się okazuje, że w tym czasie jeszcze kilku czy kilkunastu żyło.
1.Usunąć Ewoki i Gungan, przecież i tak się prawie nikomu nie podobają. Sprawiają dodatkowo, że saga nabiera głupawego charakteru, przez co my, fani jesteśmy wyśmiewani przez resztę populacji, że się czymś takim interesujemy.
2. Postać Jabby też jest źle pomyślana. Mnie ten robal zupełnie nie przekonuje, że jest groźnym gangsterem i nie mam do niego za grosz sympatii (podobnie jak do innych Huttów).
3. Nie podobają mi się stroje aktorów w ST (przede wszystkim dlatego, że są zbyt "ziemskie").
4. Wystarczyło chociaż trochę się postarać, żeby scenki Anakin- Padme nie były tak infantylne. Można było nadać ich rozmowom trochę więcej głębi.
5. Jeśli chodzi o klimat NT, to zdecydowanie zagubiono gdzieś mrok, jaki towarzyszył np. Imperium kontratakuje. Jedną z przyczyn jest źle poprowadzona postać Anakina. Jak bardzo dziecinny potrafi być przyszły Sith Lord, to się lightsaber w kieszeni zapala. Absolutny brak dostojeństwa.
1. Nie wiem co ale Ewoki i Guganowie mi nie przeszkadzają a jak wstydzisz sie być fanem - to nim nie bądź, zostan fanem Star Treka.
2. Jabba jest dobrą postacią i uważam też że jest gangsterowaty.
Ty byś pewnie chciał mieć takiego czarnucha w graniturze który by miał bary i muskulature jak : Darth Bane/Pudzian.
3. ...tu szczerze nie wiem co napisać.
4. Zgodze sie że w drugiej części (atak klonów) było za dużo motywów miłosnych.
5. Mrok zgubiło... ale postać anakina jest poprowadzona dobrze... już w Ataku Klonów widać że jest `kuszony` przez ciemną strone.
A samo TCW- ma pokazać Anakina nie jako zagubionego padawana ale jako Rycerza Republiki... i już sie przyzwyczaiłem.
co ty chcesz od Huttów spoko są , ale zgadzam się co do Ewoków i Gungan , zmieniłbym poza tym TCW na inny okres między epizodem 4 a 5
Jestem estetką i uprzedzam się do postaci, które są obleśne fizycznie. To nie znaczy wcale, że każdy musi być piękny, ale są różne rodzaje brzydoty.
mi tez akurat huttowie sie podobaja ale nie bardzo mi pasuje taki stereotyp ze jesli jest hutt to musi byc gangster. jak juz ktos wczesniej napisal, troche za duzo jest ras humoidalnych a brakuje mi troche innych cywilizacji jak np ssi`ruukowie. a nt? lepiej nie komentowac... ale nie oszukujmy sie-zostala nakrecona tylko dla pieniedzy (przynajmniej takie jest moje zdanie)
Jesteśmy ludźmi i zawsze łatwiej będzie nam zaakceptować rasy humanoidalne. Poza tym wprowadzenie zupełnie niehumanoidalnych ras wymaga głębokiego przemyślenia, żeby danej postaci nie ośmieszyć i nie "popsuć". Zawsze jest większe ryzyko, że taka postać się nie spodoba. Zresztą, która rasa niehumanoidalna w filmach SW została przedstawiona tak, żeby jednocze zachowała swoje "nieludzkie cechy" i w pełni satysfakcjonowała Cię swoim ogólnie pojętymi cechami: zachowania, wyglądu...Tylko nie mów, że Wookie.
bym wymazał TCW z kanonu i CW. Wymazałbym też serrię komiskową Rebellion. W tych czasach wiadomoc o się dzieje, ale nie chcę żeby Luke co chwilę naparzał się z Vaderem. Bo gdyby tak było to Vader by 11 razy powiedział Luke`owi że jest jego ojcem.