Hihihi, ten wątek zakładam jako zwykły bastionowy wątek urodzinowy Ale przyznacie chyba, że taki zwykły to on nie jest... Człowiek, któremu zawdzięczamy naszą ukochaną galaktykę, ojciec SW - kończy dziś równe 60 lat! Piękny, okrągły wiek.
Można o George`u mówić różnie - zachwycać się tym co robi, lub mieszać to z błotem, narzekać na komercję i wyciąganie kasy od fanów, na robienie nowych epizodów pod dzieciaki itp. Ale jedno pozostaje faktem: to dzięki temu facetowi mamy dziś coś, co nas wszystkich łączy - uniwersum Star Wars. I choćby za to jesteśmy mu winni dozgonną wdzięczność i szacunek.
Poza tym on nie jest taki zły Owszem, może wg niektórych NT nie jest tak dobre jak ST, może GL faktycznie wyciąga ciągle kasę od fanów, może nie pilnuje spójności swego świata... Ale z drugiej strony jest to wizjoner wielkiego kalibru i cały przemysł filmowy dużo mu zawdzięcza.
No i dał nam coś, co tak kochamy.
Więc wszystkiego najlepszego, George! Niech Moc, którą sam wymyśliłeś, zawsze będzie z tobą. Żyj jeszcze długo, daj nam EIII, a może i kolejne epizody również. I oby ci nigdy wyobraźni i wizji nie zabrakło. Kasy ci nie będę życzył, bo i tak masz jej jak lodu
Ale jak spieprzysz EIII, to ci cię chyba zabiję