Książkę skończyłem wczoraj, więc dziś przyszedł czas na krótką recenzję.
Jeśli chodzi o fabułę: Znów mamy do czynienia z niebalnalną akcją. Po raz kolejny obserwujemy nieco inne oblicze Rebelii, niż to, do którego przyzwyczailiśmy się w innych książkach, szczególnie tych Stackpole`owskich. Widzimy pirackie akcje, rabunki, detonacje... i we wszystkim uczestniczy sam Wedge Antilles, wielki bohater Republiki!
Jeśli chodzi o postacie: Po raz kolejny każda z występujących w książce Allstona istot posiada swoją niebanalną historię życia i odgrywa swoją rolę w akcjach Widm. Po przeczytaniu "Żelaznej Pięści" wzrosła moja sympatia do postaci Buźki Lorana, Tyrii i Kella, a z nowych bardzo przypadły mi do gustu Dia i Lara. Panna Notsil do tego stopnia, że specjalnie dla niej rozszerzyłem plan fabuły pewnego fanfica, który zacznę pisać od września (wtajemniczeni wiedzą o co chodzi, a ci niewiedzący mogą się tego domyśleć ). W każdym razie, co do tego punktu nie mam zastrzeżeń.
Narracja, styl: tu też wszystko pasuje. Brak zastrzeżeń
OCENA CAŁOŚCI: 9/10.