Bo Ep I i Ep II to są filmy dla dzieci!!! Nawet dubbing w nich jest i za słodkie są.
Bo Ep I i Ep II to są filmy dla dzieci!!! Nawet dubbing w nich jest i za słodkie są.
zalezy od punktu widzenia jak to ktoś powiedział A EI faktycznie wygląda jak dla dzieci bo taki miał być. Lucas chciał aby EI wprowadził najmłodszych do świata SW. Ale idźmy dalej
Nie zgadzam się że EII jest dla dzieci gdyż nawet mi sie podobał ale to oczywiscie zalezy jak już wcześniej pisałem od punktu widzenia. A dubbing to tylko i wyłacznie wina polskiego dystrybutora który postanowił że nowe epizody będa z dubbingiem. A to czy są "słodkie" no to tez od punktu widzenia zalezy bo dla niektorych i Jabba może być słodki
Nowa Trylogia jest sto razy lepsza niż Stara! Takie są fakty. A poza tym to twój wątek się powtarza bo na tym forum było już multum takich dyskusji które wywołują różni malkontenci.
Dwie najlepsze rzeczy jakie przytrafiy się SW w ostatnich latach to NEJ i Nowa Trylogia.
z tym ze sto razy lepsza to juz przesada No chyba ze ci o efekty chodzi
Ale czy nie lepiej traktować SW jako calosci
Przecież jak tylko EIII pojawi się w kinach historia powstania i upadku Imperium , historia wielkiego planu Palpatinea i historia Wybranca bedą kompletne i wydaje mi się ze podział na Stare i Nowe Epizody straci sens.
Choć z tym że jedną z najlepszych rzeczy jakie przytrafiły się SW w ostatnicj latach były nowe epizody bo w końcu co może być lepszego od nowych filmów z naszej ukochanej serii
Tego posta to mnie normalnie zatkało:
"Facet idź się leczyć! Kyp Durron 2004-04-29 16:46:00
Nowa Trylogia jest sto razy lepsza niż Stara! Takie są fakty."
Kto tu powinien się leczyć? No może ep II jest niezły w porównaniu z beznadziejnym TPM, ale to nie zmienia faktu, że starej trylogii nie podskoczy.
dubbingu to sie nie odzywam, bo z dubbingiem nigdy nie ogladam-tylko z napisami 9 albo i bez nich- bez różnicy jeśli sie zna angielski) Ja uważam ST za dużo lepsza od nowej, i faktycznie EI jest dla dzieci, jednak juz E2 jest DUUUUŻO lepszy (choc i tak nie dorasta E5 do pięt)
1. E1 i 2 są dla dzieci? To czemu marudzisz? Przecież, skoro znajdujesz się w docelowej grupie wiekowej tych filmów, to powinieneś być zauroczony tym filmem!! Co, nie podobał się mały Anakinek, i Jar-Jar podżerający owoce językiem i wsadzający swój brudny ryj, gdzie nie trzeba? A moze to byla jeszcze za trudna tematyka na ciebie? Może, idąc na AotC spodziewałeś się widowiska w rodzaju Misia Uszatka?
Najprawdopodobniej jednak, nie zrozumialeś wielowątkowej, rozbudowanej do granic fabuły TPM i AotC, (ze szczególnym naciskiem na TPM!!) i w związu z tym zrozumialeś tyle, że Uszatek może ci się wydawać doroślejszy...
Dubbing - mi też sie nie podoba, ale co zrobić? Czy poprzez założenie nowego tematu na forum ten film wydał ci się lepszy? Czy to może tylko forma zwrócenia na siebie uwagi pozostałych? Jeśli tak, to odradzam sposób "pisanie debilnych postów". Był taki jeden, co popisał się całkiem niedawno wybitną inteligencją. Od tamtego czasu się nie odzywa.
Mozecie sobie uważać mnie za tyrana-psychopatę, który gnoi każdego, kto napisze coś idiotycznego. To nieprawda. Po postu, jak widzę kolejne popisy w stylu "Luke jest głupi", "NT jest do dupy", czy "Po co ten p***y Lucas dał tego a tego do SW???" to już mnie szlag trafia....to tyle.
wielowątkowej, rozbudowanej do granic fabuły TPM i AotC, (ze szczególnym naciskiem na TPM!!)
Co??? Wielowątkowa, rozbudowana do granic fabuła w TPM??? Fabuła w TPM jest na poziomie teletubisiów, albo uszatka no ew. na dobre i na złe.
Czy poprzez założenie nowego tematu na forum ten film wydał ci się lepszy?
Nie bardzo, ale zauważyłem przynajmniej, że jest grupa osób, której TPM się podobał i które będą go bronić. To smutne. Żałosne nawet.
Shedao: wielowątkowej, rozbudowanej do granic fabuły TPM i AotC, (ze szczególnym naciskiem na TPM!!)
Hazar: Co??? Wielowątkowa, rozbudowana do granic fabuła w TPM??? Fabuła w TPM jest na poziomie teletubisiów, albo uszatka no ew. na dobre i na złe.
Zostawiam to bez komentarza; każdy i tak widzi...
Shedao Shai napisał:
Shedao: wielowątkowej, rozbudowanej do granic fabuły TPM i AotC, (ze szczególnym naciskiem na TPM!!)
Hazar: Co??? Wielowątkowa, rozbudowana do granic fabuła w TPM??? Fabuła w TPM jest na poziomie teletubisiów, albo uszatka no ew. na dobre i na złe.
Zostawiam to bez komentarza; każdy i tak widzi...
-----------
tak każdy kto widział TPM widzi, że mam rację.
może i TPM to nie najleprza część , ale to nieznaczy że można ją od tak obsmarowywać!!!!!!!!
To temat z cyklu" pisę to bo niemam nic więcej do napisania, a napisać coć trzeba"
TPM nie jest może najbardziej udane, ale zawsze musi się znaleść czarna owca TPM mimo kilku niedociągnięć ma wiele plusów (Darth Maul, Qui-Gon Jinn). Swego czasu bardziej lubiłem tę część ale naoglądałem się jej tyle razy że po prostu teraz w niektórych momentach mnie nudzi
...kto widział TPM i kocha SW, widzi, że racji nie masz Ty. Twoje posty wyglądają na pisane, byleby sobie coś popisać, bez ładu i składu. TPM wbrew pozorom ma bardzo rozbudowaną, wielowątkową fabułę. Nie skupia się na paru rzeczach jak w ST.
Podam parę przykładów
1)Wyprawa i Negocjacje Jedi
2)Wyścigi Podów
3)Słynny Jar-Jar i historia jego wygnania, a bieże w kilku innych udział
4)konfilkt Dobra ze złem w osobach Maul vs Qui-Gon i Obi-Wan
A wszystkie się przeplataja i splatają w jedno.
Jedyne co tutaj żałosne, to twoje posty.
I jeszcze jedno. Pokrzyczałeś sobie, wywewnętrzniłeś się, przekonałeś się, że wszyscy tutaj oglądają jakieś Teletubisie (Mam pytanie, co to jest?), `pożygałeś` sobie do okienka `odpowiedź`, to teraz łaskawie idź do działu `Stara Trylogia` i tam sobie popisz. Jest trochę zaniedbany, ale jedna uwaga, jak będziesz pisał, to pisz uważnie, zastanawiajac sie dziesieć razy nad postem, a nawet 11, zanim wciśniesz przycisk `Wyślij`
I ja podobnie jak adi galla wyczerpałem już swój czas dla Ciebie. Życzę owocnego zastanawiania się nad sobą i medytacji.
musze przyznac że się całkowicie z tobą zgadzam ... niektórzy wyskakują z debilnym tematem tylko dlatego aby ich zauważono.
Co do E1 i E2 to nawet nie mam zamiaru wdawać się w polemike .. bo nie poto mam język aby go strzępić w kazdej głupiej rozmowie.
Jak możesz pisać, że nowe epizody są cieńkie??
To ten Twój post jest cienki i dziecinny! Dubbingujesz!
Czy ty przypadkiem nie jestes "dzieckiem" i nie masz 10-13 lat?! Bzdury wypisujesz i to nawet nie poparte argumentami.
Jak ci sie nie podoba TPM, to przeczytaj przedostatni post Neima w TSC 15 (http://www.gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=68480), moze jakies argumenty do ciebie trafia. I wroc jak bedziesz starszy, albo nauczysz sie argumentowac swoje wypowiedzi. Grrr... zalewa nas dzieciarnia, albo idioci, albo prowokatorzy.
jednak pamiętajmy równiez o wyrozumiałości. kazdy keidyś zaczynał... nie kazdy posiada od razu wielką wiedzę (nie chodzi o wieze SW a reczej o logikę myślenia). Szczególnie w prz0adkach nowych userów nalezy zachowac duża doze tolerancji zgrzytnąc zębami i przełknąc gula! no i wiedziec i tak swoje...
Nowe epizody 100 razy lepsze niz stare? Gościu ile ty masz lat? 7? Musze teraz wytłumaczyć, że źle to napisałem bo chodziło mi o to, że nowe epizody są cieńkie w porównaniu z genialnymi IV, V i VI! Bo ep II to się nawet da oglądać, ale powinno się go traktować jako coś osobnego, a nie kontynuacje genialnych starych epizodów! Ten epizod pierwszy to on ma być niby śmieszny? Bo mnie Jar Jar i gunganie wcale nie śmieszą. Co w tym śmiesznego? Np. oni tak dziwnie gadają - no nie ale "śmieszne", koń by sie uśmiał, albo łapanie owoców językiem - fascynujące, z krzesła można spaść takie to jest "śmieszne".
Dzedajmazder napisał:
Nowe epizody 100 razy lepsze niz stare?
Ty to napisales.
Gościu ile ty masz lat? 7?
Gosciu! Jestem genialnym siedmiolatkiem, który potrafi logicznie skladac zdania. Ba! Potrafie je nawet czasami uargumentowac!
Musze teraz wytłumaczyć, że źle to napisałem bo chodziło mi o to, że nowe epizody są cieńkie w porównaniu z genialnymi IV, V i VI!
Nadal nie napisales dlaczego "cienkie". I wogole co to znaczy? Splaszczone w warstwie fabularnej, w innej warstwie? Poza tym, tak zgadzam sie ANH, TESB i ROTJ sa genialne.
Bo ep II to się nawet da oglądać
Moze masz zepsuty telewizor?
ale powinno się go traktować jako coś osobnego, a nie kontynuacje genialnych starych epizodów!
SW są jedna saga, jedna caloscia, maja jedna historie opowiadana przez 6 filmow.
Ten epizod pierwszy to on ma być niby śmieszny?
A kto ci powiedzial, ze ma byc smieszny?
Bo mnie Jar Jar i gunganie wcale nie śmieszą.
A mnie czasami tak.
Co w tym śmiesznego?
Smiesznego moze nic, ale Jar-Jar z porazonym jezykiem, "walka" na przedmiesciach Theed sa lekko komiczne. Bynajmniej ten komizm nie wynika z tego, co poniektorzy nazywaja "idiotyzmem".
Np. oni tak dziwnie gadają - no nie ale "śmieszne"
Gadaja tak dziwnie, poniewaz ich bogowie dali im taka inteligencje i takie zdolnosci, a nie inne.
koń by sie uśmiał, albo łapanie owoców językiem - fascynujące, z krzesła można spaść takie to jest "śmieszne".
Ja sie zawsze lekko usmiecham, gdy Qui-Gon lapie jezyk Jar-Jara.
Wybacz, ale nadal nie zobaczylem tych twoich przekonujacych argumentow.
Ten debil Hazar się pode mnie podszywa
To Hazar Chaal a nie Dzedajmazder napisał:
Nowe epizody 100 razy lepsze niz stare? Gościu ile ty masz lat? 7? Musze teraz wytłumaczyć, że źle to napisałem bo chodziło mi o to, że nowe epizody są cieńkie w porównaniu z genialnymi IV, V i VI! Bo ep II to się nawet da oglądać, ale powinno się go traktować jako coś osobnego, a nie kontynuacje genialnych starych epizodów! Ten epizod pierwszy to on ma być niby śmieszny? Bo mnie Jar Jar i gunganie wcale nie śmieszą. Co w tym śmiesznego? Np. oni tak dziwnie gadają - no nie ale "śmieszne", koń by sie uśmiał, albo łapanie owoców językiem - fascynujące, z krzesła można spaść takie to jest "śmieszne".
ty chu** co się podszywasz chami to nie ja napisałęm, to on się chu* podszywa się pode mnie !!!!!!!!!
Nie wylogowuje się i potem są wałki. Czy to moja wina, że kiedy odchodzę na chwilę od kompa ten idiota się ładuje? Nie wylogował się to jego problem!
razy to odpowiedź na posta w którym ktoś tak napisał
Facet idź się leczyć! · 2004-04-29 16:46:00
Nowa Trylogia jest sto razy lepsza niż Stara! Takie są fakty. A poza tym to twój wątek się powtarza bo na tym forum było już multum takich dyskusji które wywołują różni malkontenci.
Dwie najlepsze rzeczy jakie przytrafiy się SW w ostatnich latach to NEJ i Nowa Trylogia.
----------------------------------------------------------------------
Ta odpowiedź to był jeden z moich pierwszych postów i nie wiedziałem wtedy jeszcze o budowie "drzewka" na forum za co przepraszam.
BTW nowe epizody lepsze od starych? jaaaaasne
To Hazar Chaal a nie Dzedajmazder napisał:
Nowe epizody 100 razy lepsze niz stare? Gościu ile ty masz lat? 7? Musze teraz wytłumaczyć, że źle to napisałem bo chodziło mi o to, że nowe epizody są cieńkie w porównaniu z genialnymi IV, V i VI! Bo ep II to się nawet da oglądać, ale powinno się go traktować jako coś osobnego, a nie kontynuacje genialnych starych epizodów! Ten epizod pierwszy to on ma być niby śmieszny? Bo mnie Jar Jar i gunganie wcale nie śmieszą. Co w tym śmiesznego? Np. oni tak dziwnie gadają - no nie ale "śmieszne", koń by sie uśmiał, albo łapanie owoców językiem - fascynujące, z krzesła można spaść takie to jest "śmieszne".
ty chu** co się podszywasz chami to nie ja napisałęm, to on się chu* podszywa!!!!!!!1 >:-\
-----------
Mój brat (Dzedajmazder) się nie wylogował i te posty napisałem na jego userze. Te dwa posty pisałem ja - Hazar Chaal
teraz dopisze jeszcze czemu uważam nowe epizody (zwłaszcza epI) za słodkie.
W epI np. Gunganie (za to ktoś powinien zginąć!!!), Anakin jest taki śliczny i uroczy jakby z teletubisiów zwiał.W
Dzięki epII dowiedzieliśmy się, że Anakin tak naprawde to jest dobry i niewinny tylko mu mamusie zabili i się wkurzył, a nie mógł być zwyczajnie zły, bo zupa była za słona, albo dlatego, że chciał mieć władzę?
Hazar_Chaal napisał:
W epI np. Gunganie (za to ktoś powinien zginąć!!!)
Moze George Lucas?
Anakin jest taki śliczny i uroczy jakby z teletubisiów zwiał.
Jak na dziewiecioletniego niewolnika, wychowanego przez matke na bardzo odleglej pustynnej planecie wydaje sie byc normalnym.
Dzięki epII dowiedzieliśmy się, że Anakin tak naprawde to jest dobry i niewinny tylko mu mamusie zabili i się wkurzył, a nie mógł być zwyczajnie zły, bo zupa była za słona, albo dlatego, że chciał mieć władzę?
Czy myslisz, ze on zostal "zlym", bo mu mamusie Tuskeni utlukli? A niedocenianie przez Jedi? Konflikt z Obi-Wanem? Podszepty Imperatora?
Czytales kiedys jakas ksiazke z EU albo widziales Clone Wars?
Rzeczywiście post Neimoidiana troche usprawidliwia G.L., ale dosyć dziwne jest stwierdzenie, że Sebulba i Maul nie są cukierkowaci, (bo to każdy widzi) ale za to, że są be i za to, że Sebulba przezywał anakina zostali przykładnie ukarani jak w filmie dla 7 latków gdzie ci co są be muszą oberwać dla sprawiedliwości dziejowej. Ja też uważam, że najdurniejszą sceną ze wszystkich epizodów jest ta z jar Jarem i eopią.
Hazar_Chaal napisał:
Rzeczywiście post Neimoidiana troche usprawidliwia G.L.
Co za glupota. To George Lucas popelnil jakies przestepstwo krecac swoj wlasny film, ze ktos musi go usprawiedliwiac?
ale dosyć dziwne jest stwierdzenie, że Sebulba i Maul nie są cukierkowaci
A są? Bezwzgledna szuja zabijajaca swoich przeciwnikow na torze i wojownik zabijajacy z zimna krwia sa cukierkowaci? Przeczytaj Darth Maul - Łowca z Mroku - moze przestaniesz wypisywac takie madrosci.
(bo to każdy widzi)
Nie generalizuj, bo ja np. nie widze.
ale za to, że są be i za to, że Sebulba przezywał anakina zostali przykładnie ukarani jak w filmie dla 7 latków gdzie ci co są be muszą oberwać dla sprawiedliwości dziejowej.
Co ty pieprzysz? Wybacz, ale nic z tego nie rozumiem...
BTW Czy 7 to twoja ulubiona liczba?
Ja też uważam, że najdurniejszą sceną ze wszystkich epizodów jest ta z jar Jarem i eopią.
A ja dzisiaj za najdurniejsze posty na Bastionie uwazam twoje...
ale dosyć dziwne jest stwierdzenie, że Sebulba i Maul nie są cukierkowaci
A są? Bezwzgledna szuja zabijajaca swoich przeciwnikow na torze i wojownik zabijajacy z zimna krwia sa cukierkowaci? Przeczytaj Darth Maul - Łowca z Mroku - moze przestaniesz wypisywac takie madrosci.
Co ma Darth Maul łowca z mroku do dartha maula z Ep I ta książka powstała później a Dżordż L. stworzył tę postać
(bo to każdy widzi)
Nie generalizuj, bo ja np. nie widze.
To dlaczego oni są nie tylko źli ale i brzydcy? Żeby każdy widział on jest taki brzydki jakoby lucyfer to on zły napewno jest.
ale za to, że są be i za to, że Sebulba przezywał anakina zostali przykładnie ukarani jak w filmie dla 7 latków gdzie ci co są be muszą oberwać dla sprawiedliwości dziejowej.
Co ty pieprzysz? Wybacz, ale nic z tego nie rozumiem...
BTW Czy 7 to twoja ulubiona liczba?
Nic nie rozumiesz?
To ja wytłumacze. W filmach dla dzieci to jest tak, że każdy co jest be zostaje ukarany, tak jak maul i Sebulba w EpI. Rozumiesz?
Moja ulubiona liczba to 5 bo najlepszy, najwspanialszy i mój ulubiony epizod to ten z numerem 5
Dobra w takim razie EVI tez jest gniotem bo Imperator był "zły i brzytki "wiec zostal ukarany, EV też niewiele lepszy bo przecież ten "piekny i dobry" przezył... Człowieku daj sobie już spokój....
"W filmach dla dzieci to jest tak, że każdy co jest be zostaje ukarany, tak jak maul i Sebulba w EpI. Rozumiesz?"
W starej trylogii tez zło zostalo ukarane.......
"To dlaczego oni są nie tylko źli ale i brzydcy? Żeby każdy widział on jest taki brzydki jakoby lucyfer to on zły napewno jest. "
Facet przed chwilką mówiłes że Maul i Sebulba sa cukierkowaci.........
"Co ma Darth Maul łowca z mroku do dartha maula z Ep I"
Eeeeeeeeee np. postać Dartha Maula ?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!
jak G. L. tworzył Maula to nie było "łowcy z mroku"!!! Ja napisałem, że Maul jest cukierkowaty? To Neimoidinianin napisał, a ja napisałem, że każdy to widzi. Ale czy imperator był zły? Kto tak powiedział? Imperator zaprowadził porządek w galaktyce wtedy kiedy republika się sypała.
W tym "Łowcy z Mroku" darth maul się odzywa? Nie czytałęm tego, ale w ep. I wypowiedział z 2 zdania. Jego zadaniem w filmie było po prostu fajnie zginąć.
i jeszcze jedno Luke nie był taki "śliczny" jak Anakin!
Hazar_Chaal napisał:
Co ma Darth Maul łowca z mroku do dartha maula z Ep I
W gruncie to ta sama persona, wiec raczej maja ze soba cos wspolnego. Natomiast w filmie nie moge dojrzec "cukierkowatosci" Maula i Sebulby. Wytlumacz mi na czym wg. ciebie polega "cukierkowatosc" tych postaci i gdzie mozna ja dojrzec.
To dlaczego oni są nie tylko źli ale i brzydcy?
Po pierwsze dlaczego twierdzisz, ze zli? Ewentualni w przypadku Sebulby moge powiedziec - zepsuty, ale Maul - zly? Po drugie brzydcy, wedlug mnie Imperator i Vader sa brzydcy i zli - zarzucisz im cukierkowatosc? W koncu wystepuja w twoim ulubionym epizodzie.
Żeby każdy widział on jest taki brzydki jakoby lucyfer to on zły napewno jest.
Byloby milo, gdybys nauczyl sie budowac logiczne, gramtyczne zdania.
Nic nie rozumiesz?
To ja wytłumacze. W filmach dla dzieci to jest tak, że każdy co jest be zostaje ukarany, tak jak maul i Sebulba w EpI. Rozumiesz?
Powiedzmy, ze rozumiem, ale nie wiem co znaczy "be". Poza tym twoje "jest zbrodnia, jest i kara" bardziej mi przypomina romantyczne pojmowanie swiata niz filmy dla dzieci.
Nawet jesli taka zasada wystepuje w bajkach, to co? Dlaczego negujesz TPM jako bajke? Przecie cale SW to jedna, wielka bajka.
sam Lucas powiedział (jeszcze przed EI) że chciał stworzyć "Wielopokoleniową bajke" więc faktycznie całe SW to bajka więc Hazar doczep się tez do innych epizodów (ja sie jeszcze dziwie że Amidale zostawiłes w spokoju )
dobrze, że mi przypomniałeś. Amidala jest obwieszona badziewiem jak choinka o czymś/kimś jeszcze zapomniałem?
Vader sa brzydcy i zli - zarzucisz im cukierkowatosc? W koncu wystepuja w twoim ulubionym epizodzie.
??? vader jest brzydki? jakoś nie zauważyłem, a Imperator nie jest zły, on tylko zaprowadził ład w galaktyce.
Żeby każdy widział on jest taki brzydki jakoby lucyfer to on zły napewno jest.
Byloby milo, gdybys nauczyl sie budowac logiczne, gramtyczne zdania.
Pisząc to wzorowałem się na panu Józku (wiecie chociaż kto to jest?) i wypowiedziach dzieci, do których ten film jest adresowany czyli 3-5 lat, a żeby wszyscy zrozumieli napisałem to w "wieś" Basicu.
tyle czasu do zmarnowania, ani ochoty żeby wytykać Ci kolejne sprzeczności w Twoim rozumowaniu, zresztą inni świetnie to zrobili za mnie, ale ten 1 post Ci poświęcem, bo zaintrygowało mnie kto może tyrana, który odpowiada za śmierć ogromnej ilości niewinnych istot, człowieka, który wprowadził niewolnictwo na tereny Starej Repuliki i popełnił szereg innych zbrodni określać jako tego, który "zaprowadził ład w galaktyce". Proszę Cię zastanów się następnym razem zanim coś napiszesz .
"
jak śmiesz obrażać Imperatora? Korupcja w republice była lepsza?
moja proźba na nic się nie zdała . Tak korubcja jest lepsza od tyrana, który odpowiada za śmierć ogromnej ilości niewinnych istot, legalizacji niewolnictwa i szeregu innych zbrodni . Zastanów się wolałbyś być WOLNYM obywatelem skorumpowanego państwa, czy niewolnikiem w sprawnie działającej dyktaturze . A tak na na marginesie w Imperium też była korupcja no i nie mów mi co mi wolno mówić, bo Polska to nie Imperium w niej istnieje wolność słowa !
niż rebele, a to już jest argument nie do podważenia
BTW imperium nie istnieje naprawde.
A co nie zaprowadzil ladu? Co do tego tyrana to porozmawiaj z niejakim Iniro.
Poczekaj jak Lepper wygra to wtedy zobaczysz co znaczy mieć imperatora na karku
jest to, że jak J. M. Rokitę wybiorą ludzie na premiera, to Lepper traci jedynego liczącego się konkurenta do stołka prezydenta, a jak Lepper będzie prezydentem to będzie masakra.
właśnie się zastanawiałam dlaczego nie pojawiłeś się w tym temacie wcześniej, widać czekałeś na moje specjalne zaproszenie, mam dla Ciebie propozycję jeśli skuteczni za..........jmiesz się Lepperem to będę dla Ciebie najmilsza jaka potrafię co Ty na to???
zawisną nad polską. Ciemny lord Sith będzi rządzł a jego ciemnym uczniem będzie RENATA BEGGER.
PS. Pisząc ten post słuchałem muzyki ze sceny jak Dooku przylatuje do imeratora
Tak! uważam, że G. L. popełnił przestępstwo! Nazwał pewnego gniota (no może to lekka przesada) STAR WARS EP. I i w ten sposób wyłudził kasę od fanów starej trylogii
Ep I tak wam się podoba! Wy nie jesteście fanami tylko FANATYKAMI i choćby najgorszy gniot był to jeśli znaczek STAR WARS ma to wam i tak się spodoba.
tak to prawda! widzieliście nowe figurki The Star Wars Galactic Heroes Are Here...? To jest autentycznie obrzydliwe. Te figurki wyglądają jak jakieś durne pokemony. Nawet Darth Vader jest słodziutki i wesoły.
do jasnej banthy pisz jeden a porzadny post a nie 4 pod rząd bo już mnie zaczynasz wqrzać !!!!!!!!! T nie chat tu jak masz coś do powiedzenia to napisz to i jeśli napiszesz już to co chciałes to wyślij a nie napiszesz zdanie a potem jeszcze cos i jeszcze cos !!!!!!!!!!!!!!!
P.S. Co do tego fanatyzmu to ty coraz bardziej wygladasz na "antyfana" bo praktycznie kazdy post to narzekanie na SW........
Ja jestem fanem Starej Trylogii - czy jest chociaż jeden post w którym narzekam na nie? A te figurki widzieliście? Pewnie nie bo jakieś smuty tu piszecie.
że nie bo w koncu czy widzisz tu
http://www.gwiezdne-wojny.pl/news.php?nr=5136#kom
mój nick Ehhhhh jeśli nie to przyjżyj się uwaznie..... raz je kometowałem ale co mi tam napisze raz jeszcze:
Jak dla mnie całkiem fajne są te figurki Co z tego ze są "cukierkowate" czy coś w tym stylu
Jako gadżet całkiem fajne i kto powiedział ze wszystkie figurki z SW muszą być śmiertelnie powazne
A co do narzekania na SW to najgorsze w tym jest to że NT zarzekasz to ze dobro wygrywa a zło jest ukarane ale przeciez w OT jest tak samo !!!!!!
Bo się popłacze. Tacy wielcy mistrzowie się na mnie obrazili, nic tylko się pochlastać łyżką. Co do krótkich postów - pisze co akurat przyjdzie mi do kiepy niezależnie od długości.
Ale w Ot to nie jest całkowite radosne zwycięstwo gdzie ci be są kaput aci cacy wporzo. Tam to jest lepiej zrobione, a w ep5 (najlepszym) zło zwycięża prawie przez cały film!
a wiesz ze w NT ci "be" wcale nie sa kaput W NT wygrywa zło jakbyś chciał wiedziec. W EI wygrywa Palpatine gdyż dochodzi do władzy, w EII znowu wygrywa Palpatine gdyż wywołuje wojna a w EIII to juz bedzie "totalna masakra tych cacy"
Więc wniosek z tego taki że NT powinna być twoją ulubioną
To chyba w ROTJ zlo wygrywa. Cos ci sie pomylilo.
jezeli uznac że to Imperium jest złe to w RotJ zło przegrywa Więc chyba tobie się coś pomyliło
No chyba ze za "tych złych" uznajesz Rebelie/Nową Republike no to wtedy faktycznie w RotJ zło wygrywa
Palpatine wygrywa bo by się nie zgadzało z genialnymi starymi epizodami, ale reszta złych dostaje w kość
Zaczynam miec wrażenie że wolałbyś żeby nie było NT. cokolwiek by ci nie powiedziec to i tak jest źel. Dla ciebie nie tylko jest źle że zło przegrywa ale nawet wtedy kiedy wygrywa !!! co z tego ze część złych ginie Przeciez część dobrych również ginie (Taaaa ładna mi część przeciez Jedi zostaną wybici do nogi...) wiec czemu część złych nie miałaby zginąć
Bo tam właśnie "Jedi zostaną wybici do nogi" i jeśli nie dadzaą jakichś łzawych, albo przesłodzonych scenek to będzie dobrze.
na to bym nie liczył Jestem niemal pewien że przynajmniej kilku Jedi zginie w jakiś dramatyczny i łzawy sposób
P.S. Jestes tu od niedawna więc mam taką rade dla ciebie :
kożystaj z opcji "Odpowiedz" ktora jest pod postem na który chcesz odpowiedziec wtedy posty są w formie "drzewka" i dzięki temu łatwiej się oriętować na forum.
Szkoda trochę, bo np. to jak długo umierała Trinity w Matrix Rewolucje było żałosne. Jak długo da się żyć z prętami przebijającymi brzuch?
Cały długaśny monolog! Po co? Pewnie Mace Windu będzie umierał z 15 min. wygłaszając jakieś durne pzemowy do Obi Wana albo Yody.
a to że vader umierał pół godziny jakos ci nie przeszkadza I Vader też umierał "wygłaszając jakieś durne pzemowy"
Ty po prostu uprzedzony jestes jakoś do NT
Wytykasz jej to co ci się nie podoba nawet nie widzac że to samo tylko że w troche innej formie było w OT
podtrzymywała przy życiu cała ta elektronika, a jak mu Luke zdjął maskę to po chwili kipnął. Poza tym Vader był porażony błyskawicami, a nie wybebeszony mieczem.
umierał pół godziny Gdyby Luke nie zdią mu maski tez by umarł bo dość mocno oberwał błyskawicami. Co nie zmienia faktu ze do NT jesteś uprzedzony
mu Luke nie zdjął maski to by jeszcze dłużej umierał.
Do nowych epizodów jestem uprzedzony dzięki "genialnemu" TPM bo AOTC aż taki zły nie jest, a jakby go traktować jako odrębny film, a nie część Star Wars możnaby było powiedzieć, że jest dobry.
ameeeeeeeeeeeeen
...to nie rozumiem. Epizody 4, 5 i 6 też są czescią SW, a jakoś nie traktujesz ich gożej. Za to Epizod 2 tak...
Ep . IV, V, VIbyły stworzone przed TPM i poza czołówką niewiele mają wspólnego, a epII chociaż jest niezły jest kontynuacją głupich wątków z ep.I np. Jar Jara
...dla jednych głupi, dla innych nie. W E2 JarJar idealnie pasował do tej roli, którą odegrał, pozatym, Gunganie to jest jakieś nawiazanie do Ewoków z E6.
Hmmm... poza czołówką niewiele mają wspólnego? Czy my oglądaliśmy te same filmy, czy też mówisz o jakimś fanfilmie? bo ja już sam nie wiem.
Co było tymi `niewspólnymi` rzeczami? Przecież te filmy maja ze sobą wspólne wszystko, oprócz częsci obsad.
Trochę dużo G. L. zostawił na ten 3 epizod - powstanie imperium rzeź Jedi, początki sojuszu, narodziny Lei i Luke`a, tarkin podobno ma tam też być to napewno budowa Gwiazdy Śmierci też będzie. Ciekawe jak to G wymyśli?
Nie pisz spoilerów w postach albo chociaz ostrzegaj o tym.
Po drugie poczekamy do EIII to zobaczymy
W "filmie" to wyczytałem - tam nie ma spojlerów
dobrze ale to ze było w jakiejś gazecie czy gdziekolwiek to w dalszym ciągu to jest spoiler. A są tu tacy którzy unikają spoilerów jak tylko się da (ja np. staram się unikać spoilerów choć kilka z ciekawości przeczytałem) Więc lepiej ostrzegaj zanim napiszesz jakiś spoiler
jak właściwie to zrobić? Wiem, że jestem leszczem ale neta od niedawna mam.
chyba najlepiej wtedy post napisać mniej wiecej tak:
- Ostrzeżenie o spoilerze (Uwaga Spoiler czy coś takiego)
- Troche odstępu (ze dwie linijki)
- Spoiler
- Znów odstęp
- Info o tym że dalej już nie ma spoilera (Koniec Spoilera czy cos takiego)
I wtedy nikt nie powinien mięc ci za złe że wyjawiłes jakiś szczegół dotyczący EIII
Nie ma co oglądał ktoś E1 z węgierskim dubbingiem?
Of course oglądałam, ale była jazda.
Śmiechu warte!
ja bym tego nie przeżył. Dubbingowanie to wspieranie analfabetów.
ameeeeeeeen
Eszemekeszeme okszi Lukaszeme obladzi okla ekeleszeme your fader ekeszeme kleszeme!!!
A w niemieckiej (czyt. koszmarnej) wersji Han mowł głosem przepitego 50 latka...
Co do polskiego dabingu to jak byłem na AOTC w Wawie to początkowe napisy były (przez pomyłkę, sabotaż) po polsku, z sali rozległo się gromkie nieeeeeeee!!!! na szczęcie potem było już original. Nowa trylogia w wersji angielskiej zyskuje jakieś 10% ale i tak klimatem do pięt nie dorasta Starej, zresztą wszędzie te podziały: Stara i Nowa Europa, Stary i Nowy Testament itp. itd
Według mnie E1 i E2, są bardzo dobrymi epizodami, które są u mnie na tym samym miejscu co stara trylogia...
Fakt, fabuła może jest i mniej mroczna i wogóle ale co z tego??
Według mnie E1 i E2, zasługują na o wiele więcej pochwał...
Dlaczego??
No bo w żadnych innych częściach nie udało się przedstawić tak doskonale świata SW!!
W SW, najbardziej mnie urzekł cały świat stworzony przez Lucasa, nie fabuła, a świat...
W starej trylogii nie udało się go dobrze przedstawić, zaś w nowych epizodach tak krytykowanych jest on przedstawiony genialnie...
W Nowej Trylogii Lucas przechodzi sam siebie. Wykreował nowe światy
i niesamowicie wzbogacił SW. Zwłaszcza Coruscant jest odlotowe. Najważniejszy w SW jest klimat i realność fantastycznych, nieistniejąćych światów a nie fabuła która w starych epizodach też miała
bardzo wiele niedociągnieć.
Za 20 lat nowe pokolenia będą takim samym kultem darzyć NT jak dzisiejsze ST. Jak wtedy Lucas lub jego następcy wypuszczą sequele to
zostaną one obrzucane błotem...
że ep III będzie lepszy. Te światy z ep I? Te światy z jednym klimatem na całej planecie?
Fabuła najważniejsza jest!
czy moglibyście kolejne odpowiedzi/posty dodawać jako osobne, a nie jako odpowiedzi? Dużo się tego zrobiło i pogubić się można.
Nie można powiedzieć że Ep II był dla dzieci. Czy w filmach dla dzieci ktoś traci ręke??
Masz rację. Nie zauważyłem żeby w filmach dla dzieci np. Kubuś Puchatek komuś łeb oderwało albo kogoś przepołowiło, łape odcieło albo żeby w ogóle ktoś strzelał i ciachał mieczykami
w necie
twój post o landrynkowy gniot !!!, a twoje wypowiedzi są nie poparte zadnymi argumętami, a nawet jak byś czymś poparł to zapewne bzderami wyssanymi nawet nie chce wiedzieć skąd
Tak właśnie jest jak piszesz JORUUSie niestety przygnało nam tu kolejnego gagadka którego należy nauczyc trochę pokory!
Ja chcę zaistnieć w necie? Ja po prostu chciałem wywołać jakąś dyskusję, a nie gadka o jakiejś rzeczy i wszyscy się zgadzają i ogólnie jest wesoło. Jednak myślałem, że ktokolwiek mnie poprze, bo TPM jest naprawde żałosne. Mądrzy ludzie, któzy to zauważyli widocznie nie wchodzą na to forum Spróbuje może na ICO
Hazar_Chaal napisał:
Spróbuje może na ICO
Pierwsza mądra rzecz, jaką powiedzialeś. Wynieś się na ICO, a gwarantję ci że wszyscy cię za to tutaj polubią. Z wdziecznosci.
zostaje. Skoro już mnie nie lubicie po co mam sie męczyć i psuć sobie reputacje na ICO jak tu już wszystko co trzeba zrobiłem
jest wystarczający powód, żeby pozbyć się pasożytów z forum. Ban byłby już uzasadniony.
Hazar_Chaal napisał:
po co mam sie męczyć i psuć sobie reputacje na ICO jak tu już wszystko co trzeba zrobiłem
Twoja wypowiedź jest aż tak kretyńska, że aż mi się miecz świetlny zaciął z wrażenia, kiedy go wyciągałem żeby ci obciąć twój głupi łeb...Shedao pożyczysz mi Amfistaffa?
-----------
tutejszych użytkowników i miej respekt dla czyjeś pracy bo zadajesz jej pełno! Zauważ co za bajzel robisz ze swoim braciszkiem, zauważ jak reaguje prawie cąłe forum na twoje tematy na twoje posty... apeluje o troche pokory bo przypadkowo nic się nie dzieje
wina, że mój brat bluzga na forum i nie wylogowuje się?
Czy to moja wina, że lud się ze mną nie zgadza? Po prostu mam własne zdanie i tyle.
uszanuj to ze inni tez mają własne zdanie i potrafia je poprzeć sensownymi argumentami...
Aaaaaaa własnie przypomniało mi się coś Troche wyżej napisałeś :
"jest nadzieja że ep III będzie lepszy. Te światy z ep I? Te światy z jednym klimatem na całej planecie?
Fabuła najważniejsza jest!"
A ja na to:
"Hehehe znowu wytykasz błąd (o ile to może być błąd) NT mimo iż to samo było w OT...
>>...Te światy z jednym klimatem na całej planecie...<<
Np. Tatooine , Hoth , Endor , Dagobah..."
Czemu nie odpowiedziałeś
Ale czy ja narzekam, ze światy mają jeden klimat? ten sam błąd jest w nowych i starych epizodach, to po prostu była odpowiedź na posta, w którym ktoś napisał, że w SW najważniejsze śą światy.
na siłe swoich błędnych postów. Zaplątałeś się i tyle w swoim "rozumowaniu". Poza tym na tym forum i tak masz przechlapane i wszyscy uważają cię za buraka...
2004-05-04 20:07:00
i poza tym czy to moja wina że jak wyjdę z bastionu to jak mój brat wejdzie to nie wylogowuje mojego profilu ?
To Ty powinieneś się tym zajmować. W końcu to Twoje zmartwienie , kto będzie używał konta , nie?
ale też ciekawe że jego brata nie zdziwiło to ze jest juz zalogowany mimo że się nie logował
jak ON może wiedzieć że jest zalogowany skoro nawet nie zobaczył kto jest. Zamiast to sprawdzić to ON od razu pisze.
musze stwierdzić że jesteś cholernie tolerrancyjny.
skończył się okres ochronny... zaraz poleca ostrzęzenia!!!
Tak przy okazji: jeśli,ozna to skasuj mój nieudany temat na fandomie
... niezły LOL
Hazar_Chaal: nie czytałem wszystkich twoich postów, ale wszedłem na twoją strone www.... ( wystarczy mi )
strona poprostu żałosna (bez urazy Hazar)
strona jest na takim poziomie, jak sam Hazar.
to narazie wersja beta. I nie myślcie sobie, że ja jestem jakimś dresem, to po prostu miało być śmieszne. Na pewno jest lepsze niż te "prześmieszne" gagi z Jar Jarem.
to narazie wersja beta. I nie myślcie sobie, że ja jestem jakimś dresem, to po prostu miało być śmieszne. Na pewno jest lepsze niż te "prześmieszne" gagi z Jar Jarem.
-----------
Hohoho co za mania wielkości. To może nakręcisz ep7,8,9 skoro jesteś
lepszy od Lucasa? Nie no ludzie, jak to w ogóle możliwe że takie nadęte !#$%^ rejestrują się na tym forum.
napisałem, że jestem lepszy od Lucasa? A te gagi z Jar Jarem są wyjątkowo kretyńskie.
Napisałeś że twoja dresiarska strona jest lepsza niż gagi Jarjara. Jarjara i jego gagi wymyslił Lucas, do czego sam się przyznał w telewizji, więc logiczny wniosek płynie stąd że uważasz iż jesteś lepszy niż Lucas.
ty czytałeś chociaż nagłówek na tej stronie? Nawet niedorozwinięty Wookie zorientowałby się, że na tej stronie NABIJAM się z dresów. nie wyszła zbyt śmiesznie, ale na pewno bardziej niż "prześmieszni" gunganie.
Skoro Lucas tak twierdzi... to widocznie tak jest
Widocznie Lucasowi kasa walnęła do głowy bo po GENIALNYCH starych epizodach spodziewałem się conajmniej równie genialnej kontynuacji. A co było każdy sam widział.
tego posta byłem trochę wkurzony i zrobiłem parę błędów. Oto jak powinno być:
było: ale na pewno bardziej niż "prześmieszni" gunganie
miało być: ale na pewno lepiej niż "prześmieszni" gunganie
było: Skoro Lucas tak twierdzi... to widocznie tak jest
miało być: BTW Skoro Lucas tak twierdzi... to widocznie tak jest
było: spodziewałem się conajmniej równie genialnej
miało być: spodziewałem się co najmniej równie genialnej
rozkręciłem burde
Ale panowie... szanujmy się!
Poprostu wyluzujcie, uśmiechnijcie się, a jak wam coś nie pasuje to się nie kucić, tylko olać, zapomnieć i wyjść na rower bo ładna pogoda
zwracasz się tylko do panów ??? Czyżbyś nie zauważł, że kilka pań też się na tym forum znajdzie !!!
Nie bede pisał odpowiedzi do kazdego przeoczonego posta Hazara osobno tylko napisze je wszystkie tu (wraz z pytaniami) :
Hazar
"Ale czy ja narzekam, ze światy mają jeden klimat? ten sam błąd jest w nowych i starych epizodach, to po prostu była odpowiedź na posta, w którym ktoś napisał, że w SW najważniejsze śą światy."
Odp.
Ale czy to aby na pewno bład jest A Mars, Wenus czy Merkury
Też nie licząc biegunów jest wszędzie taki sam klimat i jakoś nikt się nie czepia. No i Kyp napisał że w SW najważnieszy jest "klimat i realność fantastycznych, nieistniejąćych światów" i jakbyś nie zaóważył to (chyba) nie chodzi o klimat jaki jest na planetach tylko o klimat samego filmu...
Fragmet mojego posta:
"A co do narzekania na SW to najgorsze w tym jest to że NT zarzekasz to ze dobro wygrywa a zło jest ukarane ale przeciez w OT jest tak samo !!!!!!"
Post Hazara:
"W ep. V też?"
Odp.
Nie w EV zło nie jest ukarane ale czy w jakimś epizodzie poza EVI wygrywa tylko jedna strona W EI teoretycznie wygrywa dobro ale zło i tak jeszcze jest , w EII praktycznie wygrywa zło gdyż Palpatine wywołuje wojne, w EII wiadomo co bedzie, w EIV DS jest zniszczona ale Rebelia ponosi ciężkie straty, w EV Rebelia przegrywa ale Palpatine nie wygrywa gdyż Luke mu (a własciwie Vaderowi) ucieka no tylko w EVI mozna powiedziec że wygrywa jedna strona.
Hazar:
"i jeszcze jedno Luke nie był taki "śliczny" jak Anakin!"
Odp.
No wiesz jak dla mnie to Anakin tez śliczny nie był Padme to co innego ale żeby chłopak...
Już nie wnikam o którego Anakina ci chodzi (młody czy starszy... a moze ten z EVI
) ale jeśli o młodego to czy wiesz ze on był o jakies 8 lat młodszy do Luke`a w EIV
ty coś sugerujesz z tym Anakinem? Chodzi mi o to, że Anakin w ep. I był wyjątkowo zadbany jak na wyzyskiwanego niewolnika.
Każdy już się na ten temat wypowiedział i to wystarczy. Ja też NIE POPIERAM hazara ale uszanujmy jego zdanie. Można więc już zostawić ten temat w spokoju.
a te niby argumentacje co poniektórych osób przypominają mi sprzeczki dzieciaków w przedszkolu: "Mój tata ma lepsze auto od twojego... nie bo to mój ma 100 razy lepsze od twojego.. a mój ma 1000 razy lepsze" ..
Ja tam lubie ST i NT ..
Może to za dużo powiedziane (zwłaszcza w odniesieniu do E2). Moim zdaniem dlatego, że Lucas za bardzo uwierzył we własną nieomylność i własne pomysły nie konfrontując ich z poprzednią trylogią (nie był reżyserem ani E5 ani E6). Wszyscy moi znajomi uważają, że nowe epizody są zdecydowanie słabsze i bardziej nastawione na komercję niż poprzednie. Są także bardziej ugłaskane by mogły je oglądać dzieci (zwłaszcza w stosunku do E5). Sam byłem w kinie jeszcze za komuny na klasycznej trylogii, łącznie aż 9 razy jeszcze wtedy (najczęściej na ROTJ). E2 jest zdecydowanie lepszy od E1 ale i tutaj jest dużo szczegółów które mnie irytują i wiele nieudanych scen. Widzę jednak poprawę. Mam nadzieję, że jakość nowej trylogii uratuje E3, głównie dlatego, że będzie mroczny i może to spowoduje mniej Jar-Jarów itp. Sądzę, że młodszej publiczności nowe epizody podobają się często równie jak klasyczna trylogia. Dla mnie są jedynie cieniem poprzednich, ładnie opakowanym ale bez jakości i treści na właściwym poziomie.
Jeśli tym epizodom można coś zarzucić, to zapewne nadmiar grafiki komputerowej. Mam wrażenie, że oglądam bajkę a nie film. Poza tym są ok.
Czasy się zmieniają. Powiem tak, na "Iniemamocnych" jak byłem w kinie, trudno było znaleźć dzieciaki... dziwne nie? A "Ghost in Shell"? tożto animacja jest? A nie bajka .
Ten "nadmiar grafiki komputerowej" to tylko dobry przykład ewolucji kina SF!!! Te wszystkie generowane tła, postacie i nawet całe sceny wyglądają jak prawdziwe! (mój brat za siódmym obejrzeniem epizodu 2 zauważył, że Yoda jest, cytuję "komputerowy")
Dając komuś coś do zrozumienia (tak jak ja teraz, lub "Do wiadomości Klawego!") warto użyć czegoś takiego jak
Drzewka...
Polegają one na tym, że odpowiadając na konkretny post, w dobrym tonie jest użyć opcji...
"Odpowiedz"
...dzięki czemu wszystko jest jasne i przejrzyste, a coniektórzy ludzie stają się milsi dla innych To by w sumie było na tyle...
Nowe Epizody wcale nie są słabe. Np: lepsze efekty specjalne.
A jak chodzi o scenariusz to też jest dobry.
Epizody powstały kilka lat temu... zgadnij czemu nowe mają lepshe efekty, hmmm? A poza tym TPM ma dobry scenariusz, nawet świetny... dla filmu familijnego
...pasuje. W końcu SW z założenia są filmem familijnym.
z założenia niby tak, ale czy np Epizod 5 jest przeznaczony dla każdego? :>
...nie jest?
Oczywiście, że jest przeznaczony... chociaż... nie jest przeznaczony dla ludzi bez wyobraźni, ale to tak jak reszta
ale fakt sa cienkie ... tzn wszystko to juz gdzies kiedys bylo .. nie wymysla juz nic nowego ...w tej chwili jest to odcinanie kuponow po klasyku / hicie sprzed lat i nabijanie sie z fanow bo ONI i tak pojda zobacza <chocby tylko z sentymentu>, kupia zabawki ... ale zawsze pozostaje niedosyt i rozczarowanie ... bo to juz nie to CO BYLO KIEDYŚ ... w dobie komercji ... film ma sie podobac wszystkim nawet 5letnim dziecia .... bo inaczej bylby robiony tylko dla waskiej grupy ludzi czyt fanow i wytworca mialby z tego raczej marne zyski ....
"film ma sie podobac wszystkim nawet 5letnim dziecia "- zwłaszcza zemsta ma sie podobać 5 latkom .
A dołaczając sie do tematu to ja nie mam nic przeciw nowymepizodom. Moja przygoda z Sw zaczeła sie na poważnie od premiery Ataku klonów, i jak weszłem kiedyś na jakąs stronke o Sw ( chyba to nie był bastion ) To lekko sie zdziwiłem że nikt nie lubi Jar Jara
. Mo gostek odpowiada, postać głupia ale może sie podobać
Jak ogladam stare epizody to sa one niewątpliwie inne od obecnych ale nie wiem czy są gorsze czy lepsze
Ja uważam za najlepsze Imperium, potem Atak klonów,powrót jedi, nowa nadzieja, mroczne widmo.
Zemsta jest super ole to kompletnie inny film niż stara trylogia, mi takie przeładowanie akcja odpowiada
Ten temat jest strasznie trudny – tak się przyznać . Ale jednak - co tu dużo mówić - nowe epizody faktycznie są cienkie. Oczywiście: uwielbiam je, oglądam często...i nawet rozumiem o co w nich chodzi
. Co nie zmienia faktu, że są cieniutkie w porównaniu ze starymi. A powodem jest głównie reżyser. Bo o ile scenariusz, czy same założenia fabularne są wspaniałe, o tyle etap kręcenia filmu leży. Do końca nie wiem dlaczego - czy to przez sztywne trzymanie się scenariusza, czy przez wszechobecne zielone bluescreeny, czy przez złe prowadzenie aktorów...a może przez wszystko to razem, ale filmy mają średnią narrację, dziwaczne dialogi. Owszem - są "całkiem spoko", ale zupełnie nie mogą się równać z niesamowitą narracją OT.
Dlaczego? Bo Lucas nie powinien nazywać się reżyserem.
Niestety, wielu fanów nie potrafi przyznac się śród fanów (nie mówią juz o osobach niezwiązanych z sagą), że coś w GW ich boli. Mnie boli ROTS o czym wie każdy kto ze mną rozmawiał. Wielu boli TPM, a dla mnie wczesniej jechany epizod okazał się poprostu najlepszym z NT.
Wiec należy powiedzieć - nowe epizody to cienizna I nie dlatego, że są nowe i stare należy czcić z racji ich wieku. Tylko dlatego, ze wziąl się za nie Lucas.
przyznanie się, że coś co jest bardzo ważna częścią Twego życia nie jest idealne to w pewnym sensie przyznanie się do błędu i pogodzenie z faktem, że złudzenia to nie to samo co rzeczywistość, a nie każdego stać na coś takiego.
Osobiście bez skrępowania przyznaję, ze NT to nie to samo co OT i wiele jej brakuje do poprzedniczki,chociaż paradoksalnie przy NT możliwości fabularne i techniczne były o niebo większe.<zresztą przecież sama przekonałam się do NT stosunkowo niedawno i to raczej z sentymentu> Mnie osobiście boli ep. 3 niemiłosiernie i powtarzam to każdemu rozmówcy, bez względu na to czy jest fanem czy nie, że "mając do dyspozycji tak wspaniałą historię , niezłych aktorów<w większości
>, możliwości techniczne i całą rzeszę zdolnych ludzi pod ręką- film spartolić mógł tylko Lucas" sad but true
Azaliż prawda to. Jednak należy zauwazyć i to niestety ze smutkiem na twarzy, że Epizod 3 zanim wszedł już na trwałe, był poddawany tysiącom poprawek i zmian. Czytając książkę Stovera, opartą na scenariuszu Epizodu 3 ma się wrażenie, że coś tu jest nie tak, bo książka wydaje się lepsza (o niebo lepsza) od filmu. Moim zdaniem, Lucasowi, zaczyna brakować wyobraźni i patrzy przez pryzmat komerycjnego show, który ma przykuć do fotela widzów spragnionych odbajerzonych scen i fantastycznych scen miłosnych a`la Hollywood (gdzie on chce, a ona nie może - bez skojarzeń). Jedno jednak muszę Lucasowi przyznać, zrobił znakomita scenę walki Anakina z Obi-wanem nie dość, że przytłacza to, trzyma jeszcze w napięciu
epizod 3 byłe jednym z najbardziej udanych epizodów SW
nie... zastanawiam się jużod lat co jest dnem ROTS czy AOTC ? narazie ROTS wygrywa .
u mnie wygrywa AotC ... chociaż to może dlatego, że tylko z dubbingiem oglądałem
.
A tak poza tym, to, o zrozo, zgadzam się z prezim; RotS jest, jakby na to nie patrzeć, w pierwszej szóstce najbardziej udanych epizodów SW .
Stara seria ma jakiś taki wyjątkowy klimat i humor którego brakuje mi w nowych częściach... Chociaż po obejrzeniu nowych cały czas wydaje mi się że w starych szturmowcy latają z nocnikami na głowie, co dowodzi że z imperium nie jest najlepiej (cięcia budżetowe heh). No i dlaczego po wyczynach w epizodzie 3 walka w Nowej Nadziei Obi Wana z Anakinem wygląda tak jak wygląda? (wiecie o co mi chodzi). Po prostu ciężko się przedstawić, ale ja jednak stawiam na nowe części...
Weźcie pod uwagę czas, kiedy kręcono starą i nową trylogię. Przez te wszystkie lata zmieniał się sposób filmowania, gusta widzów, technika szła do przodu... Zmienił się sposób kręcenia filmów. Dlatego uważam, ze nie można porównywać obu trylogii, bo to nie ma sensu. Po prostu obie są inne i obie należą do uniwersum SW. I tyle. A która jest lepsza? Czy to jest naprawdę takie istotne?Ciszmy się tym, co mamy. Ciszmy sie tym, że SW w ogóle powstały.
uważam, ze Lucas się trochę wypalił i stracił zapał do SW. A co gorsza za bardzo chciał sam zrobić wszystko. Może gdyby tylko w scenariuszach, dialogach ktoś mu więcej pomógł, skonsultował byłoby lepiej? Bo skoro on sam wyznał pisząc scenariusz do ep 3, że się męczy, to czemu nie zlecił tego komuś dobremu?
no tak, masz ponieką rację. Pozostaje też kwestia reżysera. Ale myślę, że obie trylogie są tak różne od siebie przede wszystkim poprzez czas, który je dzieli, że nie można ich porównywać.
bym się z tym zgodziła. Bo przecież powstają teraz dobre filmy, i NT naprawdę mogła być o wiele lepsza. I to nawet bez znacznej zmiany w samej historii! Tu raczej chodzi o to jak nam to podano. Właśnie o te denne miejscami dialogi, źle poprowadzonych przez reżysera aktorów, zbędne sceny, brak niezbędnych i głupawy humor. Czas jaki dzieli te dwie trylogie nie ma aż takiego znaczenia. Fakt, że w przypadku nowych części fani byli "wygłodniali", wyczekiwali od lat i ustawili baaardzo wysoko poprzeczkę, ale mogliśmy dostać coś lepszego, naprawdę.
A co do porównywania, ja nie porównuję aż tak samej historii, efektów czy innych tego typu spraw. Ja patrzę na dialogi, humor, grę aktorów i co najważniejsze - jakie wrażenie na mnie wywierają te filmy. I w tych miejscach NT po prostu przegywa ze starą.
Jeszcze jedna kwestia: czy nie uważasz, że nasz wiek ma również kolosalne znaczenie na odbiór SW? Po raz pierwszy oglądałam SW mając 9-10 lat (nawet nie pamiętam dokładnie) czyli pod koniec lat 80-tych. Po pierwsze, dla takiego małolata SW były czymś magicznym, niesamowitym i... fantastycznym. Natomiast NT już nie ma tego uroku i czaru, jest zbyt komputerowa. Natomiast nowi fani, dla których przygoda z SW zaczęła się od EI, nie do końca potrafią docenić urok ST. Dla nas, osób przed 30-tką, ST ma pewien urok związany ze wspomnieniami z dzieciństwa; natomiast młodzież, wychowana na grach komputerowych, nie odbierze ST w taki sam sposób.
Zgadzam się, że Lukas dał ciała z niektórymi dialogami, postaciami (np. Ten Którego Imienia Nie Będę Wymieniać Bo Wszyscy Wiedzą O Kogo Chodzi) i przede wszystkim humorem (czasami jest on dosłownie - przepraszam za wyrażenie - gówniany), ale też kierował te filmy do innego typu odbiorcy. jego błędem było to, że kierując nowe filmy do młodszych widzów, zignorował starszych, dla których SW to świętość. Ale myślę, że ten błąd częściowo naprawił w EIII.
o naszym wieku Po pierwsze zgadzam się praktycznie ze wszystkim co powyżej napisałaś i tylko dodam dwa małe "ale".
Po pierwsze, tak to, że miałam 5 lat oglądając po raz pierwszy SW miało OLBRZYMIE znaczenie. Ale ten dzieciak nie odszedł tak do końca, zaryzykuję stwierdzenie, że ma się nawet bardzo dobrze. I wierz mi, do dziś potrafię zachycić się czymś jak wtedy, do dziś potrafię wyczuć magię A w NT jest jej mało
I nadal coś z czym spotykam się po raz pierwszy potrafi wywrzeć a mnie kolosalne wrażenie oraz okazać się czymś niesamowitym i fantastycznym. Nie uważam więc, że mój wiek ma aż tak duże znaczenie w odbiorze NT.
Po drugie, uważam, że prędzej widz, który najpierw poznał NT a potem ST odbierze pozytywnie "tą drugą trylogię" niż ktoś taki jak my. Dlaczego? Bo stare filmy są bardziej uniwersalne, skierowane do szerszej widowni no i lepsze Skoro już ktoś zakocha się w SW oglądnąwszy Mroczne Widmo to raczej marne szanse, że nie spodoba mu się stara trylogia, nawet jeśli uzna np. efekty za gorsze.
bo istnieje wiele czynników, które mają wpływ na odbiór danego filmu. Na przykład lubię jedno ujęcie z EIII: moment, gdy Anakin, a raczej już Darth Vader, wchodzi do Świątyni, a za nim klony.,.. Wtedy w taki szczególny sposób rozwiewa mu się płaszcz. Scena zwyczajna, ale ja zawsze mam dreszcze... Chcę przez to powiedzieć, że każdy różne rzeczy odbiera inaczej i w scenie, która u jednych wywołuje dreszcz rozkoszy, ktoś inny nie widzi nic ciekawego. I każdy inaczej odbiera filmy.
Poza tym uważam, ze nasz wiek ma naprawdę duże znaczenie. Wspomnienia z dzieciństwa w pewien sposób są naznaczone piętnem tajemniczości i niesamowitości. Będąc dzieckiem, świat wygląda inaczej. Zgodzę się, że niektórzy będąc dorosłymi, potrafią odczuwać niektóre rzeczy tak samo (też jestem tego przykładem - potrafię rozpłakać się ze szczęścia oglądając Piotrusia Pana! film, oczywiście. Albo wzruszać się gdy Artax z "Niekończącej się opowieści" tonie na Bagnach Smutku). Ale współczesna młodzież NIGDY nie poczuje pełni tej magii jaką my odzuwaliśmy, gdy nie było innej trylogii, gier, komiksów, książek... Podam przykład: synowie mojej kuzynki (11 i 5 lat) wręcz uwielbiają SW. Często oglądają filmy, ale... NT. Owszem, obejrzeli ST, nawet im się spodobała, ale to NT wywarła na nich większe wrażenie i to sceny z NT odgrywają w zabawach, a jeśli oglądają moje albumy, to są to te dotyczące nowych epizodów. Nie wiem, może z wiekiem zmienią zdanie i docenią piękno ST, ale wątpię. Dzisiejsza młodzież jest wychowana na innego rodzaju literaturze (jeśli w ogóle na jakiejś), na filmach animowanych typu Dragon Ball, filmach Power Rangers itd. Dla nich magia SW sprowadza się do scen walk (które w NT są miejscami fantastyczne, szczególnie z EI). Taka jest prawda.
A może wypowie się ktoś z młodszego pokolenia?
darth ithilnar napisał:
bo istnieje wiele czynników, które mają wpływ na odbiór danego filmu.
-----------------------
Dosyć dawno U. Eco zauważył banalną prawdę, że każdy produkt kultury nabiera indywidualnego znaczenia, pod wpływem doświadczeń jakie odbiorca z nim wiąże. To dlatego idealizuje się doświadczenia młodości. Często postrzega się filmy, książki czy piosenki przez pryzmat z kim i kiedy się ich doświadczało, z czym się kojarzą
Wszystkie filmy SW przeznaczone były do podobnej wiekowo publiczności - nastolatków. Problem z nową trylogią, polega na tym, że nastolatkowie, którzy oglądali starą jako dzeciaki oczekiwali filmu na ich poziomie rozwoju, a nie grupy docelowej nowych filmów. To nie SW zdziecinniały, a starsi fani wyrośli. I dlatego odbierali oni źle nowe filmy. Ze względu na sentyment ciągle czują się nastolatkami oglądając ST, ale nie czują tego oglądając NT. Różnica nie tkwi jednak w filmach, a tym w jakim wieku oglądało się dany film po raz pierwszy
to NT jest słaba. Słabo napisane postaci, mega słabe "love story", brak wyraźnego "villaina" bo co epizod się zmienia jak rękawiczka (nie tak jak w OT że Vader i Imperator), a przyjaźń Obi-Wana i Anakina? Wolne żarty. I to jego przejście na CSM.
Dzisiaj powtórzyłem sobie "Powrót Jedi" i jak Chewbacca przytulał Hana to aż się popłakałem ze wzruszenia ;_; Czy w NT są choć w połowie takie wzruszające sceny?
W ogóle mam wrażenie, że ostatnio wszyscy zaczynają się odcinać od NT, podczas gdy Nowa nadzieja i reszta dalej królują. Nawet EU jakoś w "nowych" czasach dużo słabiej się rozwijało. Czyli innymi słowy NT nie wytrzymuje próby czasu - w przeciwieństwie do magicznej, oryginalnej, klasycznej trylogii.
załatw sobie ochronę, bo cię zlinczują ;P
Prędzej postawią mu piwo.. ;p
Wzruszające? Ja takich nawet nie oczekiwałem. Miały być pchnięcia i błyskawice Mocy i były. Miały być miecze i "bzzzz" i były. Love story? Bo w starej trylogii było takie mega looove... Do dziś nie mogę ogarnąć sceny śmierci Obi-Wana. Jak to można było tak spartolić... Sorry, ale Twoje argumenty są z d*py wzięte Zgodzę się, że E4-6 są ponadczasowe i nowa trylogia się do nich nie umywa, ale bez przesadyzmu. Bez Hana to nie byłoby to samo, a wiadomym jest, ze nowe epizody nie mogły mieć postaci tego kalibru. To by było zbyt schematyczne. Obie trylogie mają klimat i porównywanie ich mija się z celem. Tak już jest i będzie. Teraz trzeba się skupić na E7 i kolejnych epizodach, o ile dojdą do skutku
-Miały być pchnięcia i błyskawice Mocy i były. Miały być miecze i "bzzzz" i były.
Niskie masz wymagania, mój młody padawanie.
A wzruszać miały np. ostatnie dialogi Anakina z Padme, a tego nie robią. Zresztą chodzi nie tylko o wzruszanie, a o inne emocje też. A najwięcej emocji to mamy negatywnych między Obi-wanem i Anakinem, choć to mieli być dobrzy przyjaciele. No ale najważniejsze są wybuchy i inne efekciarstwo. Pokolenie TCW.
Love story? Bo w starej trylogii było takie mega looove...
W starej trylogii wątek romansu Hana i Leii jest wątkiem pobocznym, do tego dobrze zrobionym. W nowej trylogii mamy nudne i do porzygu słodkie sceny gdzie przez pół filmu Anakin i Padme walą drewnianymi tekstami. (bezcenny tekst Binka: "Oh, come on, no one talks like that" )
Do dziś nie mogę ogarnąć sceny śmierci Obi-Wana. Jak to można było tak spartolić...
Masz rację. To przekreśla cały film. ;/
Sorry, ale Twoje argumenty są z d*py wzięte
Spokojnie, twoje też.
Bez Hana to nie byłoby to samo, a wiadomym jest, ze nowe epizody nie mogły mieć postaci tego kalibru.
A kto tu mówił o Hanie? Wszystkie postacie w OT są świetne. Luke, mentorscy Obi-Wan i Yoda, łobuz Lando, odważna, temperamentna Leia, nawet oba droidy są jak ludzie (i przy okazji generują połowę humoru w filmach - ale nie tak jak droidy w TCW, tylko fajnie). No i oczywiście główni źli, czyli Vader, Imperator, Jabba. Przewijają się przez całą trylogię, z czego Jabbę widzimy na własne oczy w ostatniej części, i po tym wszystkim czego się o nim nasłyszeliśmy, boimy się go, nie wiemy jak bardzo groźny może się okazać.
Dla porównania w NT - Qui-Gon nie jest żadnym mentorem, nie widzimy jego mądrości, Anakin nie jest żadnym wielkim Jedi (wbrew temu co o nim słyszymy w OT) tylko młodym buntownikiem skłóconym ze wszystkimi, Padme w ogóle nie ma żadnego charakteru, a główni źli - Maul ginie zanim naprawdę zdąży zabłysnąć, w EII nagle pojawia się Dooku i na początku EIII ginie, też nie wyrządzając szkod, w EIII znikąd pojawia się Grievous o którym wiemy tylko tyle że jest generałem. Dwie ostatnie postaci oczywiście że są dobrze rozwinięte w komiksach i książkach, i kto je czytał to mógł spodziewać się je zobaczyć na ekranie. Ale w filmach ma się wrażenie, że są tylko po to, żeby było z kim walczyć i pokonywać. Dobrą postacią negatywną jest Palpatine/Sidious, ale jego już znaliśmy.
Teraz trzeba się skupić na E7 i kolejnych epizodach, o ile dojdą do skutku
Szczerze nie mogę się ich doczekać.
Onoma napisał:
[cytat A kto tu mówił o Hanie? Wszystkie postacie w OT są świetne. Luke, mentorscy Obi-Wan i Yoda, łobuz Lando, odważna, temperamentna Leia, nawet oba droidy są jak ludzie (i przy okazji generują połowę humoru w filmach - ale nie tak jak droidy w TCW, tylko fajnie). No i oczywiście główni źli, czyli Vader, Imperator, Jabba. Przewijają się przez całą trylogię, z czego Jabbę widzimy na własne oczy w ostatniej części, i po tym wszystkim czego się o nim nasłyszeliśmy, boimy się go, nie wiemy jak bardzo groźny może się okazać.
Szczerze nie mogę się ich doczekać. [/cytat]
-----------------------
Luke to straszny ciamajda, to taki głupi Jasio z dawnych bajek dla dzieci. Jego teksty w ANH są straszliwie dziecinne. Jest mniej więcej tak infantylny jak Anakin w wieku 9-lat. Nie bez powodu, kiedyś fani SW nie przyznawali się, że kibicują głównym postaciom -to dzięki temu wyrósł fenomen postaci, które wypowiadały w filmach po kilka-kilkanaście kwestii (Boba Fett) - główni bohaterowie są tak mdli, że trudno się z nimi utożsamiać. W oryginalnej trylogii najciekawszymi postaciami były te, które odgrywały trzeciorzędne role - Imperator, czy Yoda
Imperator i Yoda - postacie z trzeciorzędnymi rolami? Jesteś pewien?
No a co do Luke`a to nie przesadzajmy - w ANH to jest po prostu dzieciak, który mieszkał całe życie na wsi i tylko marzy o tym, aby się wyrwać z zadupia... i mu się to udaje. Jego wątek to klasyczne "od zera do bohatera", w kolejnych epizodach widzimy jego dojrzewanie, przemianę w prawdziwego Mistrza Jedi.
Darth R napisał:
Luke to straszny ciamajda, to taki głupi Jasio z dawnych bajek dla dzieci.
-----------------------
Czemu mówisz o tej zalecie jakby była wadą?
No właśnie. To by było dziwne, gdyby od samego początku był jakimś "kozakiem", jak to jest z Ahsoką z TCW (gdzie jest to tak samo dziwne).
ale wiesz, to nawet nie tylko o to chodzi. Stara Trylogia realizuje w pewnym wymiarze konwencję baśni, więc to jest jak najbardziej uzasadniony rys dla `głównego` bohatera. Jest to po prostu logiczne i naturalne dla tego etapu historii. A potem chłopina przeżywa, dojrzewa, robi się z niego bohater (jak wskazano wyżej).
Kathi Langley napisał:
ale wiesz, to nawet nie tylko o to chodzi. Stara Trylogia realizuje w pewnym wymiarze konwencję baśni, więc to jest jak najbardziej uzasadniony rys dla `głównego` bohatera. Jest to po prostu logiczne i naturalne dla tego etapu historii. A potem chłopina przeżywa, dojrzewa, robi się z niego bohater (jak wskazano wyżej).
-----------------------
Star Wars właściwie łączy ze sobą kilka różnych gatunków. Z jednej strony to baśń, z drugiej ma coś z eposu. Luke przypomina postać z baśni. Jest też jak Achilles u Homera - dorasta i zmienia się.
Anakin jest konfrontowany z podobnymi sytuacjami co Luke. Wybiera inne rozwiązania, przez co dochodzi do jego upadku. Nie bez powodu tak bardzo SW zachwyciły Campbella...
Kathi Langley napisał:
Darth R napisał:
Luke to straszny ciamajda, to taki głupi Jasio z dawnych bajek dla dzieci.
-----------------------
Czemu mówisz o tej zalecie jakby była wadą?
-----------------------
Wolę konwencję zbawiciela, który stał się bohaterem romantycznym i jako takim musiał wszystko stracić (czyli Anakina)
Już nie mogę się doczekać tych komentarzy: "znawca się odezwał", "młodsze pokolenie tego nie rozumie" i tak dalej. Mam na to wy****ne Nie wiem, gdzie jest granica pokoleń, ale myślę, że spokojnie mogę zaliczać się do tego starszego (tego zakochanego w starej trylogii). SW to SW. Epizody uzupełniają się i to jest piękne.
petrosdbz20 napisał:
Już nie mogę się doczekać tych komentarzy: "znawca się odezwał", "młodsze pokolenie tego nie rozumie" i tak dalej. Mam na to wy****ne Nie wiem, gdzie jest granica pokoleń, ale myślę, że spokojnie mogę zaliczać się do tego starszego (tego zakochanego w starej trylogii). SW to SW. Epizody uzupełniają się i to jest piękne.
-----------------------
To nie tak. Młodsze pokolenie ma inną mentalność, inaczej patrzy na świat. T nie znaczy że gorzej, a inaczej, gdyż jest przyzwyczajona do innego budowania narracji. To jak z Tolkienem. Inaczej był on odbierany w latach sześćdziesiątych a inaczej w siedemdziesiątych XX wieku. Każde pokolenie, każda jednostka w indywidualny sposób patrzy na zjawiska kulturowe
Strasznie dużo czasu zajęło Ci dojście do tych swoich "światłach" wniosków że dopiero teraz wyskoczyłeś z takim tematem. Przez te wszystkie lata od premiery ostatniego epizodu robiłeś notatki czy spisywałeś wypowiedzi innych
E I dla dzieci? No i dlatego najbardziej się nadawał żeby moje dzieci zarazić SW.
Wogule kto taki temat, takiego gniota tu wpuścił. Przy takich tematach zastanawiam się dlaczego właściwie Darth Ryba dostał bana, skoro takie oszołomy maja swoje tematy.
A siłą klasycznej trylogii jest głównie to w tej chwili ze taki film powstał w tamtych czasach. Bo pierdół też w nim nie brakuje. Gdyby go ktoś teraz nakręcił ... ciężko by mu było
Narzekania na nowe prequele wynikają ze zmian jakie zaszły w kinie pomiędzy oryginalną trylogią, a prequelami. Dziś w zupełnie inaczej buduje się narrację, jest ona dużo szybsza, nie ma takich przestojów jak kiedyś (wystarczy zobaczyć jak zaczyna się Alien czy odświeżyć sobie Odyseje 2001, albo Blade Runnera). Prequele były skrojone na pokolenie, które od dziecka gra w gry komputerowe. Ci co jako młodzi ludzie zakochali się w świecie wykreowanym przez J. Lucasa przyzwyczajeni są do innego patrzenia na filmy. W rezultacie starsi widzowie wolą starą trylogię, która dla dzisiejszych dzieciaków jest zbyt nudna
Bo ja wiem? Jako stosunkowo fan Gwiezdnych Wojen jestem w stanie powiedzieć, że nigdy w sadze nie zwracałem uwagi na szybkość akcji. Stara trylogia spodobała mi się z kilku powodów primo: W pierwszych filmach klimat był miejscami o wiele bardziej mroczny, żeby nie powiedzieć depresyjny - Sojusz wielokrotnie obrywający w walce z Imperium, śmierć mentora Luke`a. Nowa trylogia, jak większość wie odbiła to sobie dopiero pod koniec trzeciej części. Secundo: Nową Nadzieję i resztę obejrzałem jako pierwsze - przed nową trylogią. Mogło mieć jakiś wpływ na moje gusta, nie wiem tego.
Ta, tyle że na przykład ja, jak i moi bracia na przykład wychowaliśmy się na starej trylogii i podoba nam się że kino nabrało tempa. I fakt, łapię się na tym ze piszę zbyt impulsywnie (jak opiepszenie gościa który temat 10 lat temu napisał bo daty nie sprawdziłem) ale jest to nadal aktualne w wypowiedziach.
I szlak mnie trafia jak "starzy" fani, których rodzice zabierali do kina, czesto w wieku "popieluchowym " i wychodzili z kina z wypiekami na twarzy. Fani którzy w ogóle przygodę z SW zaczeli dlatego ze preqele powstały, teraz dorośli ( czytaj naście-dwadzieścia kilka lat) i i komentują że to glupie filmy dla dzieci.
" inne pokolenie, inne filmy" !
Jeśli pisałem o innym pokoleniu, to nie po to, aby poczuć się lepszym niż młodsi (to pachnie starym a głupim narzekaniem na młodych). Po prostu stale nasz odbiór świata się zmienia. To, że kolejne pokolenia inaczej patrzą na rzeczywistość to nie znaczy, że są gorsze. Po prostu zmienia się estetyka.
Wystarczy że poczytasz wiersze Keatsa czy Blake`a i dosyć szybko pewnie ogranie cię zdziwienie, że ktoś mógł czytać to dla ich urody. dziś takie przegadane poematy mogą wydać się symbolem nudy. To nie znaczy, że jesteś głupszy niż rówieśnicy Byrona, Shelleyów, czy Keatsa. Po prostu inny jest odbiór tego co jest ciekawe
Mam takie wrażenie za każdym razem gdy oglądam np dodatki z DVD z Mrocznego Widma. Ludzie boją się Lucasa, są zestresowani w jego obecności, śmieją się z jego bardzo drętwych żartów ...
Ten człowiek urósł do rangi legendy, wizjonera i geniusza. Gdy kręcił NOWE GWIEZDNE WOJNY było to o wiele większe wydarzenie niż nowe Gwiezdne Wojny Disneya. Nie dość że każdy wierzył że będą genialne to w dodatku mieliśmy zobaczyć przeszłość Vadera, Starą Republikę, wielu Jedi w akcji ... To była magia, czasy też były inne - nie było neta, nikt nie śledził procesu powstawania tych filmów na bieżąco, tak dokładnie jak możemy to robić teraz.
Wydaje mi się że kiedy zamykali się w studio, czytali pierwsze wersje scenariusza itp ... nikt nie negował pomysłów Lucasa. Któż by śmiał? Toż to człek który dał światu Skywalkerów, Imperium Kontratakuje ... Zresztą podobno przy Nowej Nadziei jego pomysły też wydawały się dziwczne - a tu proszę, należało dać mu wolną rękę i pokazał co potrafi, zapisał się w historii.
NO KTO BĘDZIE TAK GŁUPI BY MU WYTKNĄĆ BŁĘDY?
No i klops. Wyszło jak wyszło.
Czasami się zastanawiam ... co gdyby Lucas miał te wszystkie środki już za czasów kręcenia OT?
Co gdyby miał te wszystkie efekty, co gdyby mógł zrealizować wszystko co przyjdzie mu do głowy, co gdyby nikt nie mógł stawać mu na drodze? Czy ANH i pozostałe filmy nadal by miały tę magię?
Czy skopałby je tak jak np.RotS?
ROTS - akurat są dobre. Wątek miłosny motywuje bohatera, ale nie wspominany jest dosyć marginalny (Lucas nigdy nie umiał pisać dialogów miłosnych - takie dialogi były złe zarówno w ANH, TESB, ROTJ, czy AOTC), Anakin został typowym bohaterem romantycznym, film nie ma happy endu, kończy się jak grecka tragedia
Prawda jest też taka, że w ANH Lucas zmieniał radykalnie scenariusz, gdyż wytwórnia nie widziała szansy na sukces komercyjny
W TESB za scenariusz odpowiadali Lawrence Kasdan i Leigh Brackett - znów więc Lucas nie do końca odpowiadał za TESB
A potem niestety miał kasę i sam stał za filmami - odpowiadał za scenariusze najgorszych epizodów - ROTJ i APM (a także dwóch lepszych AOTC i ROTS)