Jak już wspomniałem osobiście w newsie osobiście obawiam się o możliwosci czasowe Petera Jacksona. A co do jego reżyserii i sposobu przedstawiania świata to słyszałem, że w LOTRze pojawi się Jackson jakiego nieznamy. Nie będzie to widowisko w stylu "Złego smaku". A prawie wszystkie poprzednei filmy Jacksona były wyjątkowo brutalne, tu ponoć także tego ma nie być. Zobaczymy trudno mi go oceniać.
Ale jestem za tym, aby GL nie reżyserował E3. A to dlatego, że uważam iż najlepszą częścią SW jak na razie jest TESB, wyreżyserowany przez Irwina Keshnera. TPM, AOTC (tu domniemuję) i AHN będę miały pewnie silne znamie GL, co z jednej strony jest dobre, z drugiej złe. A ROTJ, w sumie wyreżyserował Richard Marqaund, ale był to młodzik i pozostał pod silnym wpływem GL.
Natomiast mnie osobiście bardzo ucieszyła plotka, dawno temu, jakoby Robert Rodriguez był zainteresowany reżyserią E3. Osobiście mam swoich 4 ulubionych reżyserów - Luca Bessona, Roberta Rodrigueza, Tima Burtona i Joela Schumachera. Każdy z nich ma swoją specyfikę, ale myślę, że wszyscy potrafią lepiej niż GL pokazać mrok, ale i barwną widowiskową akcję. Może nie wszystkie ich filmy były udane, ale to raczej wg mnie scenariusz zawiódł a nie reżyseria. U GLa ja bym trochę przereżyseorwał np. młodego Anakina. A co do GLa to uważam, że jest on świetnym strorytellerem, a jego kumpel Spielberg, który też coś miał mieszać w AOTC jest z kolei specjalistą od sprzedaży uczuć.