No własnie czy jest snes dzielenia Epizodów na Nową i Orginalną trylogie Przeciez to jest jedna Saga i chyba nie ma potrzeby dzielenia jej
Co o tym sądzicie
No własnie czy jest snes dzielenia Epizodów na Nową i Orginalną trylogie Przeciez to jest jedna Saga i chyba nie ma potrzeby dzielenia jej
Co o tym sądzicie
ale starą co to "Oryginalna" trylogia? Nowa trylogia też jest oryginalna...
a sensu niema, po prostu najpierw powstała stara trylogia a teraz powstała nowa trylogia... a raczej powstaje Ale są to dwa oddzielne okresy, ponad 20lat różnicy, więc raczej jest podział, żeby było łatwiej...
Nie rozumiem ludzi którzy tłumaczą pewne sprawy twierdzeniem w stylu "ja nie uznaje nowej trylogi, więc nie wierze w to, tamto czy siamto" SW to jedna całość a my możemy najwyżej interpretować książki, komiksy czy też filmy. To tak jakby ktoś mówił..."ja nie uznaje Ewangeli Marka i Mateusza bo mi się nie podobają" , można takiego gościa zapytać "to jaki z Ciebie chrześcijanin?", tak samo można zapytać człowieka interesujacego się SW.."jaki z ciebie fan skoro nie przyjmujesz któregoś z fimów, lub niektórych książek?"
tak jak Stary Testament i Nowy Testament.
Żydzi nowego nie uznają i co im zrobisz?
Też się uważają za wyznawców Boga.
Powiem Ci, że to twoje porównanie jest lepsze z tymi testamentami, bo Ewangielie te same wydażenia opisują a Episody nie.
dokładnie.....trzeba czytać całe dzieło....bo inaczej nic nie ma sensu
Sage dzieli sie na Nową i Starą lub inaczej klasyczną zeby było latwiej sie połapać ;]
gdyby taki podział nie istaniał i jestem jego przeciwnikiem, choć z drugiej strony nie ma mocnych i trzeba przyznać, ze podział ejst i to lansowany przez nas fanów, sami używamy okeśleń, skrótów typu OT NT.. itp. Podział ten nie jest oczywiscie niczym negatywnym, dopóki nie przypisuje się niczego negatywnego temu nowemu czys taremu, no ale niestety dla niektórych nowy stało się synonimem zły/słaby i to jest niepoprawne w cąłym tymm myśleniu. To ze mówi się nowa i stara, to tylko dla mnie obrazuje przedział czasu jaki pomioędzy nimi wystepuje z racji wydania filmów. Tak więc wszystko zależy jak na to spoglądamy, niekórzy mówią Nowa Trylogia mając na myśli filmy wydane niedzwno, a niekórzy mówią Nowa trylogia chcąc zamym tym określeniem już poddać film krytyce... Punkt widzenia zalezy od punktu położenia
... bo Nowa Trylogia jest raczej adresowana do takiech leszcze jak ja... i dlatego sie nie podoba starszym....
nie powinno ich byc a jednak są i to przez fanow
wiekszośc z was lubi chyba sie tak pokłócić na ten temat z tego co widze/widziałam
bo nie nazywam tego dyskusja jak gada ktos kto widział ot jako pierwsze i to go wciągneło a ktos kto widział nt jako pierwsze i to go wciągneło w SW - tacy sie niegdy nie dogadaja i bezsensu dla mnie w ogole zaczynać dyskuscje ktora tworzy beznadziejny spór
szanujemy sie nawzajem , szanujmey jakie sw kochamy [to nadal to samo sw!!!] i nie rzucajmy tak poprostu textow typu "to jest do d.... , a to nie ..." ; bo po co
Przyznam, że ja dość mocno rozgraniczam ST od NT... Są bardzo różne, inne są w nich klimaty itp. No i do NT mam kilka zastrzeżeń, czego o ST nie mogę powiedzieć. Ale nie zrozumcie mnie źle: ja naprawdę bardzo lubię obie trylogie i nawet jeśli ST lubię troche bardziej (wychowałem się na niej) to wcale nie wieszam psów na NT, które jest inne ale również świetne.
EIII ma łaczyć nowe i stare epizody to czy uważacie że granica w jakiś sposób się zatrze
ja rozrozniam podzial, bo dla mnie sa to dwie odrebne trylogie.
owszem uznaje, ze stanowia szescioczesciowy cykl, ale roznia sie.
aktorzy,
efekty,
podejscie,
lata produkcji
odstep czasowy
itp, itd...
a Ot znaczy ta, z lat osiemdziesiatych.
Niektorzy ja rozrozniaja, aby dowiesc ze dodanie efektoe w 1997 bylo nie potrzebne.
ja choc znam te pierwotna, wole jednak te nowsza-poprzwiona.
Saga dzieli się na 2 trylogie i nie widzę w tym nic złego. Uwielbiam obie trylogie ale podobnie jak Gunfanowi bardziej podoba mi się ST między innymi, dlatego, że jestem bardziej z nią związany.
Nie widzę nic złego w tym, że jednym może się podobać bardziej ST lub NT. Byle logicznie przedstawiali swoje argumenty, szanowali zdanie swoich rozmówców i nie robili cyrków. Mnie to nawet ciesz, że mamy kolejny ciekawy temat do dyskusji.
Ktoś nie akceptuje NT - proszę bardzo, niech jej nie ogląda, nie ma przymusu – to nie Sejm Rzeczypospolitej żeby drzeć szaty niczym Rejtan
dyskusja z gościem który nie akceptuje NT i wszystkich jej "nowinek" wygląda mniej wiecej tak, jakby dwie osoby próbowały się dogadać mówiąc w innych językach........oczywiście nie ma żadnego przymusu....
ale ja dodam coś od siebie
Owszem Gwiezdne Wojny trzeba traktować jako całość, ale podział na trylogie jest jak najbardziej zrozumiały. Choćby dlatego, że "trylogia" to 3 a nie 6 pozycji
Zresztą ułatwia to poruszanie się po tym wszechświecie. Kiedy ktoś powie: "Wygląda jak Obi-wan z nowej trylogii" to każdy wie, o co chodzi (może głupawy przykład, ale chyba wiadomo co chciałam powiedzieć).
Określenia "nowa", "stara" sprawdzają się lepiej niż "trylogia z przełomu lat 70tych i 80tych"
Ja wolę ST ale NT też baaaaardzo lubię, bo to w końcu moje kochane SW.
Po za tym jak inni już zauważyli to filmy te powstawały w dużym odstępie czasu, można rzec, że dwoma "rzutami", z zastosowaniem innych technik, z innymi aktorami (w większości przypadków).
Akcja tych trylogii toczy się w innym okresie, przedstawia inne przemiany w galaktyce, zmagania innych bohaterów (zwłaszcza na pierwszym planie). Są to oddzielne "mniejsze całości" tworzące jedną "większą całość".
Myślę, że nie ma co robić szumu o podziały. To jest jedna, spójna saga, ale składa się z dwóch trylogii czyli sześciu filmów i nie oznacza to, że coś jest od razu gorsze czy mniej ważne.
Dla mnie OLD TRILOGY I NEW TRILOGY to zupełnie inne serie z zupełnie innym klimatem... Nowe części są lepsze!!
gdy 6 czesci bedzie juz ugruntowana jadnoscia, nie bedzie mialo sensu dzielic na N i S.
Teraz jednak, gdy emocje starych i mlodych fascynatow nie wygasaja, własnie toczą się takie dyskusje.