gnębi mnie i nurtuje pewna sprawa: kto był silniejszy w mocy- Vader czy Palpi? Np. Palpiemu ciemna strona mocy zniszczyła ciało, a Vaderowi je utrzymywała przy życiu. czy ktoś mi może odpowiedzieć?
gnębi mnie i nurtuje pewna sprawa: kto był silniejszy w mocy- Vader czy Palpi? Np. Palpiemu ciemna strona mocy zniszczyła ciało, a Vaderowi je utrzymywała przy życiu. czy ktoś mi może odpowiedzieć?
Ciało Vadera było lepiej przystosowane do Mocy....On był jednym wielkim midichlorianem, dlatego moc nie powodowała u niego zniszczeń.....odwrotnie niż u Palpiego
że Imperator był silniejszy. A jeśli chodzi o niszczenie ciała- taka lekko naciągana teoria, ale skoro Anakin był jedi, zapewne poznał jakieś techniki lecznicze- więc mógł je stosować w stosunku do swego ciała. Ale supremacja Imperatora nie podlega dyskusji. Pozatym za potęge sie płaci...
"być silnym w mocy" a "używać mocy" to dwie zupełnie inne bajki......
Chyba nikt kto chociaż oglądał filmy nie powie mi, że Palpi jet silniejszy w mocy od "Wybrańca"......
....No a jeśli chodzi o władanie mocą to oczywiście Palpi jest lepszy- stary wyga....
...a co do technik leczniczych....raczej nie ma różnicy czy sith czy jedi...każdy może się leczyc....tylko że jest pewna granica, po przekroczeniu której już nie można dalej ciągnąc....pewnie Palpi też miał swoje techniki lecznicze...wyobraźmy sobie, ze nagle jakiś byle jedi, nie znający odpowiednich technik, zacząłby robić z mocą rzeczy jakie robił Palpi.....niom, z leksza by się ugotował.......przypomnij sobie co stało się z Dorskiem 81(albo 82, nie pamiętam)....moc go spaliła.....pewnie nawet Palpi miałby kłopot z opanowaniem takiej potęgi, jaką zebrali uczniowie Luka....myśle natomiast że Anakin miałby już jakieś szanse, bo jego ciało było STWORZONE do używania mocy
"za potęge sie płaci..." dokładnie....z wyjątkiem "Wybrańca"...on mógł z mocą robić co chciał
no, nie twierdze że nie był poteżniejszy.....ale chodziło mi o energię którą wyzwolili.....jestem przekonany że Palpi miałby troszkę kłopotów z przepuszczeniem takiego powera przez swoje cielsko...w każdym razie musiałby się po tym troszkę pokurować....
skoro zabił imperatora to widocznie Vader... ale zabił go kiedy przeszedł na Jasną stronę... z tego wynika że Jasna Strona jest lepsza
a jak pociemnej to Imperator...
ten skur***** bez czci i wiary parszywy zdrajca, ten ( tu długie beeeeep) zabił IMpearatora atakujac od tyłu...a zreszta by go nawet nie zabił gdyby nie to że wlot reaktora był....Vader może sie ciągnąć...a Cs i JASNA sa równe-bo Moc. jedna jedyna Moc, tylko rózne aspekty. Zreszta przypomnij sobie słowa Yody...
tylko Imperatorowi za wszystkie krzywdy jakie od niego doznał (a głównie za przeciągnięcie na CSM), za to że zrobił go swoją marionetką i za to że w jego imieniu zadał śmierć i cierpienie setkom, tysiącom, milionom istot.... a wogóle gdyby ktoś przy tobie chciał zabić twojego syna to czy nie postąpił byś podobnie....
Coś mi się wydaje że nie lubisz tego wspaniałego człowieka, którym jest odrodzony Anakin
tak. W imieniu Imperatora-ale to nie Imperator kazał temu ******** zabijać imperialnych oficów. Imperator wydawał rozkazy-a to Vader tak ,,elastycznie" je wykonywał. Czyli najkrawawiej jak sie dało. I nie, cierpie Anakina-zdrajcy, śmiecia, tchórza ( atak na Imperatora od tyłu...) Skur****** i ogolnie to stary ***** był. Chętnie bym wziął bubboxa i zatańczył na jego grobie,...szkoda że takiego nie ma...
zabijaniu tych ciotowatych imperialnych oficerów... oni byli tak nieudolni że zasłużyli sobie na taki los Mówie o cierpieniu i śmierciu setek tysięcy a może i milionów istot których planety były poddawane imperialnej indoktrynacji a w razie niepowodzenia zniszczeniu, mówię też o śmierci jedynych prawdziwych orędowników pokoju i harmoni w galaktyce czyli Rycerzach Jedi
Co do ataku na Imperatora... to w walce nie ma zasad.. a najlepszym momentem na atak jest chwila gdy akurat przeciwnik leży na ziemi to Impek wykazał się głupotą że tak łatwo dał się zaskoczyć
chodzi mi o koncepcje sprzed czasu mrocznego widma. wtedy nie było jeszcze mowy o midichlorianach...
heheh...spoko, o midichlorianach można zapomnieć....ale i tak Wybrańec jest Wybrańcem i ma największy potencjał mocy....jednak to Palpi osiągnął mistrzostwo we władaniu mocą...
tego wybrańca pokonał wieśniak z Tatooine( fakt jego syn....ale chyba nie kolejny wybraniec co?) Pozatym ten wybraniec nie był w stanie przeciwstawic sie Imperatorowi-musiał zadac zdradliwy cios. Ten cały mit o wybrańcze to fantazje Qui-Gonna, którego zawiódł Obi-Wan(byli prawie zupełnymi przeciwieństwami...)
sprawę wybranica Anakina rozważaliśmy już w innych wątkach, jednak mozna pojwoać ja na dwa sposoby, mianowicie pierwszy to taki, zę to w końcu on postawił kropkę na początkiem upadku Imperium (zabicie Imperatora), po drugie przyczynił się (dając pocżatek bliźniętom) do tego upadku Imperatora oraz do rozbudowy zakonu. Także jakby nie patrzyć był on wybrańcem, ale posrednim.
ale przez zabicie setek Jedi a potem Imperatora Vader udowodnił że jest Wybrańcem, który przywróci równowage mocy .. tobie się wydaje że Wybraniec = najpotężniejszemu Jedi/Sith?? hehe.. jesteś w błędze
A co do Luka.. to co za znaczenie ma to że był z Tatooine (i nie był wieśniakiem bo tam wsi nie było )??? czy dzięki temu jest gorszym człowiekiem/Jedi?? ... czy gdyby to on a nie Leia był na Alderaan to byłby lepszy i przyjąłbyś jego zwycięstwo nad Imperium spokojniej....
I nie pieklij się tak strasznie bo ci żyłka pęknie a przez ten kombinezon lekarz sieszybko do ciebie nie dostanie
zaprowadził. Ale nie trwała. Potem Jedi znów niestety urosli w siłe. A wieśniak- sam pochodze ze wsi ale ludzi mieszkających tam bynajmniej tak nie nazywam- tylko idiotów Luke nie był idiota-lecz synem zdrajcy i kryminalistą( bo rebelem...) A jak byłby z Alderlaaana-to by DS zniszczon a nie była. Ani 1 ani 2.
w całej historii galaktyki dominacja adeptów CSM i JSM przypomina sinusoide.. a Anakin/Vader był tym, który spowodował dwukrotny zwrot w układzie sił (czyli przyczynił siędo chwilowej równowagi).
Wieśniak... pierwsze piszesz że są nimi idioci a potem że Luke nim nie był .. heh
Jako przeciwnik Imperium nie zgadzam się określeniem "syn zdrajcy" i "kryminalista" .. a co Alderaanu ... to co jego miejsce zamieszkania miało wspólnego ze zniszczeniem DS??... Moc wszystkim pokierowała.. tak czy siak Imperator by zginął a Imperium razem z nim
z sinusoida i porównanie tego do wybrańca bardzo mi odpowiada Otasku, wyszło ci coś znowu, już chyba nie wiem który post mądry napisałeś (powyżej dwudziestu liczyć nie umiem). Ale fakt że ujęcie sprawy z wybrańcem i porównanie do sinusoidy może trafi do niejednego zatwardzialca
czwartek a poza tym na śniadanie zjadłem orzecha, który zwiększył powierzchnie mojej kory mózgowej.. temu przez chwilę byłem mądrzejszy .. ale racja .. ten przykład mi się udał.. pozwalam ci go zapamiętać i wykożystywać do własnych celów (oczywiście z informacją że pochodzi on odemnie)
PS. A kto ma zatwardzenie??
Posłuze się cytatem Alderaanina, Tcho Clehcu- ,,SPE-swoich przeciwników eliminujemy" A jakby Luke żył na Alderlaanie to by zginąl w chwili wybuchu...albo nie spotkał by Kenobiego. No bo i jak? Leii jakoś nie spotkał...
Tycho moge wykożystać... Palpek był przeciwnikiem Vadera.. więc ten go wyeliminował (bo nie powiesz mi że byli kumplami, chodzili na dicha i grali w bilarda?)
Jesteś adeptem CSM... a nie wierzysz, że Moc może wpływać na wydażenia??... nie w ten sposób ale może inny Luke by pobrał nauki u Yody i pokonał Impka ... Moc tak chciała...
był ostatnim. Nie było nikogo innego. ,,Jest jeszcze jeden". Mowa o Luke`u. O nikim wiecej. A Imperator był dla Vadera panem i władca a nie kumplem- a Vader okazał sie wyjątkowym ( nie napisze tu beep ani *** bo sie Anor wkurzy) że położył kres jego życiu przynajmniej czaswo
"jest jeszcze ktos" napewno nie odnosi się do Luka ... i tak uważa 99% forumowiczów. A co do pana i władcy... dokładnie .. a jak pokazuje historia takich trzeba usunąć .. czyli Vader dobrze zrobił.
Jak nie piszesz beepów ani **** to od razu sensowniej posty wyglądają
nom...można to sobie i tak tłumaczyć....w każdym razie potencjał mocy nie świadczy o umiejętnościach.......a Wybraniec mógł się zabić nawet na mokrych kafelkach....co nie zmieniałoby faktu ze jest Wybrańcem
hehehe,,,...no tak, moze masz racje......można i tak do tego podchodzić...był Idioto-OfiaroLoso-Wybrańcem buhahah........ale i tak był **
ani pierdół o wybrańcu ani o midichlorianach. to wszystko tylko chora wyobrażnia Lucasa.
midichlorianów to się zgodze bo to jest ogromne spłycenie i sprowadzenia całego mistycyzmu związanego z kontaktem z Moca do poziomu jakiś pasożytów w naszym organiźmie.....
ale co do przepowiedni o Wybrańcu to się nie zgodze.. przepowiednie, wizje itp są nieodłącznym elementem związanym z kontaktem z Mocą od początku Jedi/Medrców.. w takim wypadku stara przepowiednia o nadejściu Wybrańca nie jest pierdołą... zauważ że chyba wszystkie religie zawierają przepowiednie o nadejściu pewnego rodzaju wybrańca... A czy Anakin nim był czy nie to już inna historia
był tylko (beeeeeeppppppp), no i może (beeeeeeeeeeeeeeeeeeeeep) ale chyba jednak tez ( tu naprawde fdługie beeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeep) a nie jakims ( beeeep) wybrańcem.
cierpliwość moderatora się wyczerpuje....!!!
nie bedzie...a pozatym skad wiesz co to jest beeep? Widze po twym charakterze pisma że myslisz o strasznych świństwach
nie wiem co to sa beepy... i gwiazdki wystepujące namolnie w twoich psotach...bo niby skąd mam wiedziec...
zastanawiałem skad mozesz to wiedzieć. Przecież jako Yuuzhanin nie mozesz uzyc Mocy aby sie o tym dowiedzieć
jesteś zwolennikiem Imperium, tak? I zasad tam panujących??
w Akademi to pewnie wiesz czym jest regulamin i czym grozi jego łamanie... my też tu mamy regulamin, który wszystkich obowiązuje... a ze nie jesteśmy w Imperium to za jego złamanie nie grozi natychmiastowe przetrącenie kręgów szyjnych tylko ostrzeżenie.. a przy dalszych wyskokach śliczny banik z wykopem na Tatooine
wizje jakieś były, ale czy coś w starej trylogii wspominano o wybrańcu? zdaje mi się że nie, ale mogę być w błędzie.
to prosiłbym abyś pisał w drzewku!.... jak chciałeś odp. na mojego posta to wystarczyło wybrać "odpowiedz" lub "zacytuj" .. bo tak to po jakimś czasie może być 300 postów miedzy twoim postem a moim i będzie burdel bo nie będzie wiadomo co do czego i jak pasuje.
Oczywiście w ST nie było mowy o Wybrańcu .. tak samo jak nie było mowy o Federacji Handlowej, Droidach, Amidali, QGJ, Sidiousie, Naboo, Radzie Jedi i milionie innych spraw.... przecież gdy powstawała ST to o prequelach (patrz Anorku pamiętam to słowo!!!) nikt nie myślał .. a już zwłaszcza o ich fabule
jak prosisz, Otasku
po pierwsze zastanówmy się, czy rozmawiamy o tym, co działo się w uniwersum SW, czy o tym, jak to planował i przedstawił Lucas. Nop bo jeśli ta pierwsza opcja, no to nie ma sensu dociekanie, czy mowa o wybrańcu była już w e IV-VI, czy nie, bo w tym świecie istniała od iluś tam setek czy tysięcy lat. Jeśli natomiast o tym, jak to chciał przedstawić Lucas, to tylko on wie, czy według niego silniejszy był Vader czy Palpi i roztrząsanie tego tematu nas do jego rozwiązania nie zbliży....
to mo kojący wpływ, że zaczynasz byc taki akuratny i niedojrze pięknie prawisz to jeszcze uczysz aby w drzewkach pisać?? Normlanie czuje nową falę miłości do ciebie o mójnarzyczony
powyżej miałem dopisać, że czuje się jak Anor czy LS... upominając innych hehe.. przyjemne to jest nie powiem .... ale wiesz to musiał być jeszcze wpływ tych orzechów... mama mi nawet pozwoliła zjeść wszystkie jakie mamy na strychy.. czyli z 300 kilo tego będzie. Tylko się boje że jak to zjem to osiągne poziom mądrości niezrozumiały dla was
lepiej nie jedz wszystkiego ale mozesz dawkowac po kilo na dzień To będziemy mieli 300 dni w roku mądrości i 65 czy tam ile Otasa
Palpatine potrafił lepiej korzystać z Mocy Ale Nie Miał Większego Potencjału.................i to jest prawda..nie piszcie proszę że nie akceptujecie koncepcji Wybrańca, badź nie akceptujecie prequelów...to jest bez sensu...świat SW jest taki jaki został przedstawiony w filmach i nie przyjmując niektórych treści zachowujecie się jak żydzi wobec katolicyzmu.... nie przyjmujeciue zmian.,.......wychodzi na to że wszyscy którzy tak robią są starwarsowymi Żydami,.....(i niech nikt nie myśli że mam coś do żydów....po prostu jest analogia...)...dlatego mówie jeszcze raz..: Anakim Sywalker jest Wybrańcem bo takim został przedstawiony, i to On jest najsilniejszy mocą....Palpatine natomiast jest najlepszym UŻYTKOWNIKIEM MOCY
byli równie dobrzy na swój sposób . Vader miał jedną przewagę, wykazał się także w posługiwaniu się Jasną Stroną Mocy, był bardzie wszechstronny można powiedzieć....
lekturze "Cieni Imperium" (dzięki Guf) upewniłem się że to jednak Vader był lepszy .. Impek używał mocy, która go niszczyła ... Vader natomiast chciał się "zjednoczyć" z mocą co mu się częściowo udawało w momętach, w których jego ciało stawało sie w pełni sprawne ... tia.. chyba tak mi się wydaje
A poza tym kto dłużej pożył?
dziw... ze jeszcze nic tu nie wpisałem.
Mocą silniejszy był..... Vader jeśli liczyc słynne midichloriany i po tym nazywać go Wybrańcem (niedobrze mi jak wymawiam to słowo). Ale cóż skoro nie umiał tego wykorzystać. We władaniu Mocą zaś rządził niepodzielnie Palpi. Lata praktyki nabytej........ gdzieś dawały mu niesamowite zdolności.
Co do tematu zniszczenia ciała... to Palpi nie do końca chyba jednak umiał kontrolowac DS i dla tego w moim prywatnym przekonaniu nie zasługiwał na tytuły... Imperator....Sith Lord..... Vaderowi życie zaś podtrzymywała nie tyle CSM co sztuczki dawno zapomnianej magii Sithów, którą parał się Palpi oraz zbroja z funkcjami podtrzymywania life`a. I tyle.
w jaki sposób Imperator uległ deformacji, to już nam w ROTS wyjaśniono . Moją uwagę zaprząta jednak co innego. W starym przewodniku po postaciach zaznaczono że tytuł Mrocznego Lorda Sith przypadł Vaderowi. Czy jest gdzieś logiczne wytłumaczene tej małej nieścisłości? Czy po NT ta kwestia została sprecyzowana?