Wielkanoc... Nie przepadam... Nudne święto. Nie zrozumcie mnie źle, fajnie jest pobyć rodzinką, porozmawiać, pojeść itd. i nie chodzi też o prezenty- bo to nie jest najwazniejsze, ale chodzi mi, że czuję dyskomfort z tego, że je się rano ten najwazniejszy posiłek i na śniadanie są same kiełbasy, jaja, szynki + parę dodadków i ta monotonia mnie rozbija, mnie człowieka, który z kiełbasy zjada parówę w hot-dogu i ogólnie jestem osobą nie wierzacą więc dla mnie to tylko (tylko?) wystawne śniadanie. O wiele bardziej wolę gwiazdke- dłużej ją przeżywam i jest tak jakoś inaczej.
Niemniej Drodzy Bastionowicze: Życzę Wam mokrego dyngusa, suto zastawionego stołu, bogatego zajączka i rodzinnej atmosfery. Starczy