TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Ogólnie o Star Wars

Walki na miecze czy użycie Mocy???

Lord Bart 2004-04-04 21:50:00

Lord Bart

avek

Rejestracja: 2004-01-20

Ostatnia wizyta: 2021-09-13

Skąd: Warszawa

Czytając przerózne spoilery i głowiąc się samemu doszedłem do pytania na, które nie umiem odpowiedzieć. Czy prawdziwym porównaniem potęgi dwóch Force-userów jest pojedynek na sabery czy na umiejetność władania Mocą??
Bo jeśli Yoda vs. Sidious, Luke vs.Dooku, Dooku vs. Windu itd to co ma decydować?? A może połączenie sabera z Forcem??
Jak napisał Kyle w komentarzach do spoilerów:"Już w AOTC widać, że pokonanie Aniego nie przyszło mu z łatwością. (mowa o Dooku-przyp. mój)" No właśnie a może powinno?? Gdyby się nie pojedynkował a zaatakował Obiego i aniego lightningiem?? Może zwyciestwo przyszłoby łatwiej?? Vader w pojedynku ze Skywalkerem w Cloud City ciskał w niego przedmiotami....ale dlaczego np. nie dusił??
Czy jednoczesne użycie Mocy i sabera jest aż tak kłopotliwe??

LINK
  • Uzywanie obydwu umiejetnosci

    Lord Satham 2004-04-04 22:57:00

    Lord Satham

    avek

    Rejestracja: 2003-01-08

    Ostatnia wizyta: 2013-04-10

    Skąd:

    wcale nie bylo klaopotliwe, tylko wymagalo dujej wiedzy.
    przeciez Yoda z Dooku uzywal i miecza i mocy.

    moim zdaniem Force bylaby bardziej skuteczna, bo nia mozna dzialac na odleglosc:
    udusic kogoc
    zrzucic cos na niego
    porazic blyskawica,

    to tylko przyklady.
    problem jest ze drugi adept mocy wyczuwa obecnosc innego i w ten sposob jest przygotowany na "ewentualnosc".
    Jedi to ciagle wyzwania i dlatego vader chcial zmierzyc sie z Lukiem, co by nie mowic uczniem swojego dawnego mistrza.

    LINK
  • Moc i tylko Moc...

    Calsann 2004-04-04 23:47:00

    Calsann

    avek

    Rejestracja: 2003-01-06

    Ostatnia wizyta: 2017-12-24

    Skąd: Nidzica

    Żadko korzystam z pomocy Miecza Świetlnego... tylko prawdziwy użytkownik Mocy, który poznał przynajmniej część jej tajników pokona słabeusza z mieczem tylko przy użyciu Mocy.

    Czasami miecz się przydaje, gdy trzeba coś przeciąć albo uratować życie (na przykład zapalając krwawiącą ranę). Natomiast ogień z miotaczy można po prostu siłą woli skierować w stronę przeciwnika lub po prostu zneutralizować...

    Po za tym jestem ciekaw... monopol na duszenie ma tylko Mroczny Jedi - czy w takim razie jeśli zmieni sie zasadę duszenia - i wytworzy się po prostu PRÓŻNIĘ w miejscu gdzie znajduje się głowa *tego złego*
    - czy to będzie złe? jeśli się go zabije, to oczywiście... ale może tez pomóc... Przykładowo jeśli nasz przeciwnik znajduje się poza naszym zasięgiem: czy to ochroną typu "bodyguardzi" czy po prostu odległość - myślę że to dobre rozwiązanie...

    Moim zdaniem Miecza czynnie używają tylko ci którzy niepoznali głębszych tajników Mocy... Natomiast prawdziwi mistrzowie, (których jest bardzo niewielu...) niepotrzebują ich... najnormalniej ich niepotrzebują!!

    LINK
  • hmmm

    Mefisto 2004-04-05 00:05:00

    Mefisto

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2017-01-10

    Skąd: Warszawa

    może chodzi tu o honorowy pojedynek ? Zauważcie, że większość (jesli nie wszystkie) walki toczą się pomiędzy Jedi na miecze. Wyjątek stanowi Dooku i Yoda, ale tu chyba Dooku chciał się upewnić albo liczył na szczęście; oraz Palpuś kiedy męczył Luke`a, ale trudno to nazwać pojedynkiem.

    LINK
  • Może macie rację...

    Gunfan 2004-04-05 00:10:00

    Gunfan

    avek

    Rejestracja: 2003-11-27

    Ostatnia wizyta: 2023-04-16

    Skąd: Bielsko-Biała

    ...w tym, że Moc sama w sobie byłaby potężniejszym orężem niż saber. Ale jest jeszcze taka sprawa, że czasem opanowanie Mocy obaj przeciwnicy mają podobne i trzeba rozstrzygnąć pojedynek inaczej (niby tak było w AOTC z Dooku i Yodą, choć w sumie wiemy, że Yoda był znacznie potężniejszy).

    No i jest jeszcze jeden aspekt: pojedynki na miecze świetlne są po prostu... widowiskowe. Ja sam jestem wręcz fanatykiem walk na miecze (obojętnie jakie, nie tylko świetlne), uwielbiam je oglądać zawsze i wszędzie... I dlatego w SW preferuję walki z użyciem saberów i ewentualnie szczyptą Mocy na dodatek (a nie takie z samym użyciem Mocy).

    LINK
  • zgodze sie

    twardy 2004-04-05 09:45:00

    twardy

    avek

    Rejestracja: 2002-07-16

    Ostatnia wizyta: 2012-02-07

    Skąd: Wrocław

    z przedmowcami, mysle ze mistrzowie to kombinacja umiejetnosci wladania mocy i mieczem... a w pojedynkow mistrzow czesto decyduje szczescie

    LINK
  • You`ll find Im full of suprises

    Kyle Katarn 2004-04-05 11:47:00

    Kyle Katarn

    avek

    Rejestracja: 2002-06-13

    Ostatnia wizyta: 2025-02-12

    Skąd: Pilchowice

    O właśnie tu pełne poparcie dla Twardego – kwestia losowa też ma spore znaczenie. Te pojedynki to nie jest nigdy fair play, wiele zależy od różnych czynników, chociażby środowiska, w który toczy się walka. Popatrzcie na walki współczesnych szermierzy sportowych – nawet przy fair play i sędziach to jest czasem lotek, kto kogo trafi pierwszy. Nawet słabszy może mieć szczęście, o czym zawsze jakoś często zapominamy przy dyskusjach kto by wygrał.
    Co do miecza i Mocy to szermierz pozwala się prowadzić Mocy i wykorzystuje ją w trakcie walki, choć myślę, iż takie umiejętności jak grip wymagają pewnego skupienia i precyzji a gdy szermierz koncentruje się na parowaniu i zadawaniu ciosów to jest to utrudnione.

    Barcie - Dooku atakował Lightningiem - Aniego z powodzeniem, a Obi już nie szarżował jak niemądry, tylko był na to przygotowany i błyskawicę odbił, a właściwie zaabsorbował (rozproszył?) mieczem, Dooku wiedział, że kolejny raz nie da się zaskoczyć, więc przeszli na miecze.

    LINK
  • Rozmowy

    Paweł 2004-04-05 12:17:00

    Paweł

    avek

    Rejestracja: 2002-01-06

    Ostatnia wizyta: 2013-03-31

    Skąd: Katowice

    Według mnie najlepszym sposobem na rozstrzygnięcie pojedynku dwóch mistrzów jest walka na miecze z użyciem Mocy. Np. Duel of the Fates – miecze były? Były! Mocy może zbyt wiele nie , ale mieliśmy PUSHa oraz JUMPa. Gdyby Maul trochę polightingował , a Qui-Gon bardziej skupił się na używaniu Mocy wszystko potoczyło się inaczej. Może i jako ważny element powinno zaliczyć się... rozmowę. Np. DOTF raczej pojedynkiem mistrzów nie był , ale w AOTC mieliśmy rozmowę między walczącymi. Ona chyba też ma jakieś zadanie , jak np. obudzenie gniewu , nie?

    LINK
    • Nie mówie

      Lord Bart 2004-04-05 15:52:00

      Lord Bart

      avek

      Rejestracja: 2004-01-20

      Ostatnia wizyta: 2021-09-13

      Skąd: Warszawa

      o banalnuch mocach typu: jump, push czy speed. Swoją drogą gdyby Obi w EI pobiegł wspomagając się Mocą to dogoniłby Qui-Gona przed zamknieciem sie pól....ale to juz swobodna dygresja.
      Co do samej walki to sprostowanie-Maul pomimo swojej potęgi był za słabo wyszkolony na posiadanie Lightninga, Qui-Gon...coż też był cienkawy

      LINK
  • Moje odpowiedzi dla wszystkich zainteresowanych...

    Lord Bart 2004-04-05 15:46:00

    Lord Bart

    avek

    Rejestracja: 2004-01-20

    Ostatnia wizyta: 2021-09-13

    Skąd: Warszawa

    Dzieki za odzew a odp będą hurtem (bo taniej):
    -> Lord Satham-używali i saberów i Mocy ale nie JEDNOCZEŚNIE czyli dosłownie mówiąc cios-moc-cios-cios-moc...itp.
    ->Calsann-"wytworzy się po prostu PRÓŻNIĘ w miejscu gdzie znajduje się głowa *tego złego*" to są jaja czy co?? Mocą nie mozesz wytwarzać próżni...możesz tylko zmieniać istniejący stan rzeczy a nie tworzyć nowy...
    ->Gunfan-nie chodzi tu o widowiskowość...po co tłuc sie widowiskowo z kolesiem, którego można pokonać prostym pushem i zepchnąć z kładki na ten przykład??
    A załozyłem ten wątek odnośnie walki w chapterze 7 CW kiedy to Dooku po prostu wyrywa miecze z rąk Asajj i przecina je na pół (miedzy nami mówiąc to wybóch po takim cięciu najpewniej by go zabił ale to szczegół). To przeciez w każdym pojedynku tak mozna. Myslę że twórcom filmów, fanficów i kreskówek pomieszało sie trochę i brakuje realizmu. Nie musi to być taki jak w naszym świcie, ale po co z kimś walczyc jak mozna odebrać mu broń??
    ->Mefisto-może jesteś najbliżej, ale honorowy pojedynek między dwójką Sithów albo MJ?? Jakos mi sie to nie widzi....

    LINK
    • Miałem na myśli...

      Gunfan 2004-04-05 16:03:00

      Gunfan

      avek

      Rejestracja: 2003-11-27

      Ostatnia wizyta: 2023-04-16

      Skąd: Bielsko-Biała

      ...spojrzenie z punktu widzenia nie BOHATERÓW tylko TWÓRCÓW - jeśli coś jest widowiskowe, to podoba się ludziom, jeśli podoba się ludziom (np. mnie) to dobrze się sprzedaje... A wtedy wiadomo - serwuje się taki sprawdzony motyw odbiorcom, bo chętnie za to zapłacą i zarobić na nich można.

      Więc oczywiście masz rację: kuleje realizm... Ale wiesz, ja jestem najlepszym przykładem typowego odbiorcy SW, na którym GL może zarobić - bo uwielbiam pojedynki na miecze świetlne, ich widowiskowość itd. a cały realizm mam gdzieś...

      I zdecydowanie wolę oglądać właśnie nierealną, ale za to widowiskową walkę na miecze, niż zepchnięcie przeciwnika pushem z kładki.

      A jeśli miałbym spróbować jednak jakoś wyjaśnić fakt, że Jedi i Sithowie tak chętnie używają mieczy mimo że Moc jest potencjalnie potężniejsza, to powiedziałbym tak: może kluczem jest TRADYCJA? Może Jedi, trochę tak jak samurajowie, są tak przywiązani do swej tradycyjnej broni, że wciąż jest ona u nich w użyciu? Może w pojedynku na miecze widzą jakieś swoiste piękno, sposób na poznanie swego wnętrza, sprawdzenie się? Mogłoby też wiązać się to ze wspomnianym już honorem...

      LINK
      • No moze

        Lord Bart 2004-04-05 16:12:00

        Lord Bart

        avek

        Rejestracja: 2004-01-20

        Ostatnia wizyta: 2021-09-13

        Skąd: Warszawa

        cosik w tym ostatnim jest bo jak oglądałem walkę Maula z Qui to aż mi ciarki po dupie z wrażenia przechodziły....aaaaach szkoda że mam tylko rękojeść d-b sabera...bez ostrzy... a tak powalczyć mozna tylko po Sieci albo w eRPeGu...

        LINK
    • i tu sie mylisz Drogi Watsonie:D

      Calsann 2004-04-05 17:19:00

      Calsann

      avek

      Rejestracja: 2003-01-06

      Ostatnia wizyta: 2017-12-24

      Skąd: Nidzica

      Propos próżni:
      NEJ niepamiętam która, tam gdzie zginął Wurth Skidder - był torturowany na statku Yuuzhan Vong. Ponieważ nie mógł wpłynąć na Yuuzhanina Vong, wytworzył próżnię wmiejscu gdzie znajdowała się jego głowa, podduszając go trochę.... niestety go niezabił bo był zbyt słaby i jeszcze te tortury...

      Tak więc Watsonie pomyliłes się

      LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..