Wokół nas wiosna się rodzi. Wszystko sie zieleni, wzrasta, budzi sie do życia. I my drodzy Azylianie obudźmy się z zimowego snu z nowymi siłami witalnymi, aby nasz Azyl rozkwitł z nowa energią. Do dzieła ;)
Wokół nas wiosna się rodzi. Wszystko sie zieleni, wzrasta, budzi sie do życia. I my drodzy Azylianie obudźmy się z zimowego snu z nowymi siłami witalnymi, aby nasz Azyl rozkwitł z nowa energią. Do dzieła ;)
WIOSNA i widać poprawę, choć nie wiem na ile nie jest to spowodowane pojawieniem się naszej wspaniałej damy KaeSz, w której rękach dzieją się cuda!!! Czyli przeprowadzka:)
NIEMO z tymi avatarami to trochę się nie zgodzę, generalnie ja miałem chyba bardzo długo jeden, potem drugie tyle drugi i od jakiegoś czasu są lekkie zmiany, ale to takie chwilowe i zawsze przedstawiają anora, no może z wyjątkiem Kery, choć to był mój nowy oglith:P A Co do tych spotkań, to właściwie do ciebie mam dużo bliżej niż na Śląsk i dużo lepsze połączenie zarówno pociągiem jak i samochodem
OZY nie wiem czy widzieliście ale pojawił się w jakimś komentarzu na forum do Piusa, czyli chłop żyje, no ale jakoś niechętnie się tu pojawia:(
LOGO. Każda zmiana jest odświeżeniem, może wrzucić nasze zdjęcia, w końcu się ‘starzejemy’ i zmieniamy:) może coś oryginalnego wymyślimy:P Np. zdjęcie wspólne z anoriady wrzucić tutaj gdzieś w montaż???
czyli czcze pogróżki Hrabiego ;-)
No, tak straszę tylko że wreszcie Tutaj wrócę i zrobię porządek, "obejmę tron" i zgwałcę wszystkie seniority ( uooops, chyba się trochę rozpędziłem! ) a ciągle nie mam czasu albo nastroju żeby to wreszcie zrobić! Na szczęście za oknem słońce i wraca WIOSNA, nastrój od kilkunastu dni bardzo RADOSNY ( taa, Hrabia znowu jest zakochany! ) KaeSz nadaje i przeprowadza, Anor zmienia ooglithy jak paryska modnisia, Neimo podpuszcza naiwnych Sithów... pora więc chwycić się jakiegoś bociana wracającego z ciepłych krajów i na nowo zawitać na Azylu. Czyli w... DOMU!!!
JEDNYM słowem - witam starych i nowych i NIC NIE OBIECUJĘ, ale się postaram... A Star Wars rulez!!!
LOGO a nie myśleliście moze aby nasze pikne oblicza ( tak Anor nawet Twoje) podłożyć pod jakiś plakat, tak że całe postaci są oryginalne tylko nasze gęb...znaczy sie twarze. Choć w gruncie rzeczy to nie wim czy byłby taki plakat gdzie byłoby wystarczająco dużo postaci. I naprzykład kto by chciał robic za Jar Jara. To tylko taki luźny pomysł
TEMATY tak sie zastanawiałam dlaczego nie ma tutaj (takjak tobyło kiedyś) jakichś żarliwych dyskusji i stwierdziłam ze głownie przez to że 1. wiele tematów poruszanych jest w innych częściach forum; forum tak ise rozrosło że tematów jest dosyć dużo, że tak powiem dla każdego coś dobrego
HRABIA któż tu sie pojawił! Witamy Wasza Kuperkowatość Ciesze sie podwójnie bo mam uzasadnione podejkrzenia że to moja i Neima zasługa, żeś sie tu znów pojawił. TYlko sobie nie myśl że możesz tak od czasu do czasu tu witać i robić rozrube..o co to, to nie!! my Cię tu przypilnujemy ;D tym bardziej że jako człowiek zaświergolony na wiosne jesteś mnuiej odporny :) niach niach - nie zebyśmy chcieli to wykorzystać...
ANOR znów opiewa Cię elegancka czerń :) wg mnie wmniej Ci najładniej :)
OZY a myślałam ostatnio o Ozym - trzeba do niego wysłać dużą dawke Mocy aby zawezwany przez nas przybył co prędzej tutaj
BIELSKO BIAŁA W tej chwili jak mi wiadomo odbywa się spotkanko fanów SW w Bielsku Ja nei stety nie mogę na nim być, Trudno, ale czekam na roport i moze jakieś fotki z tego nader kontrowersyjnego soptkanie - wkońcu organizatorem jest Otas, więc trzeba sie modlić aby wszyscy zdrowi i cali wrócili do domów ;)
Bay
WIOSNA mo niestety już koniec zimy :( ...
OZY przed Gorgoroth gadalismy z Ozym chwilke przez telefon a potem jeszcze kiedyś na Kantynie mówił wtedy ze mu stałe zakładają myslałem ze bedzie się częściej pojawiał ale...
BIELSKO :( no mnie też nie ma bo chory jestem ... i też czekam na raport i fotki + zaraz przez holo dokonam pruby połączenia/skomunikowania się :)
AZYLANCI. Sorki ze nie ma raportu lae obiecuje ze jutro sie pojawi. Ostatnio nie mialem czasu poniewaz powrocilem do pracy (szef byl bardzo ucieszony) i nie mialem czasu. Teraz w sydney jest piekna jesien okolo 25-28 stopni celcjusza wiec jest duzy ruch. A raport bedzie troche dlugi wiec nie tak od razu. Poczekajacie troche cierpliwosci.
LOGO. Mam nadzieje ze zgadzacie sie z tym co zaproponowalem anorowi bo obecnie czuje sie jedny z czlonkow Azylu i chcialbym zeby moja admirowska mordka sie pojawila.
Fajnie ze sie Azyl troche poruszyl mam nadzieje ze moj raport spowduje jeszcze wieksze zamieszanie (zazdrosci). Ciesze sie ze wkoncu Dooku cos napisal wkoncu obiecywal to juz miesiac temu jak z nim rozmawialem (taaak taaak nawet tu mnie dorwal). KaeSz tesknilem za twoja osoba tutaj i to bardzo. Szkoda ze Cetunia nie wpisuje sle przynajmniej na strone sie zawsze do keisgi gosci wpisuje.... a wlsnie czemu sie reszta nie wpisuje.. co to znaczy......
Post troche w nie stylu azylu ale tak musi byc.
Na koncu podaje Wam ostanio nowine ktora mam nadzieje ze Was zwali z nog (w momencie czytania) wracam 18 lipca zeby zaczac Was meczyc. Jest to spowodowane okolicznosciami rodzinami (nic zlego) poprostu musze byc tlumaczem bo rodzina z Anglii przyjezdza.... z tego tez powodu ze przyjade wczesniej zastanawiam sie nad tym zeby zrobic na pocatku sierpnia impreze weekednowa dla Azylantow... jesli oczewiscie chcecie.... ja musze tylko kilka szczegolow ustalic w tym wyslanie calej rodziny po za dom..... to taka mala propozycja czekam na odzew....... Oczywiscie z powodu braku miejsc tylko to sie tyczy Azylu... niestety nie mam wiekszej chalupy a i takl mze byc bardzo tloczno jesli wogule wyjdzie.....
Kilka dni nie patrze na azyl a tu ASC 15 sie pojawia :-) Kaesz jak tys to zrobila ???:-) Nagle pojawilo sie duzo postow... A mam nadzieje ze znowu nie bedzie tak ze bedzie 3 - 5 dni bez posta a potem 10 postow itd... lepiej juz codziennie chyba niz z dlugiimi przerwami :) I nawet hrabia sie pojawil chociaz nie wiem czy to oznaka ze bedzie sie pojawial czesciej bo o ile pamietam na poczatku ASC 14 tez byl a potem go nie bylo :/
ANOR: Normalnie ten avatar jak dla mnie najlepszy :) nie zmieniaj plisss:P
WIOSNA: Powiem krotko W KONCU!!!
CLONE WARS - Powiem krotko WYPAAAAS:)
SESJA: Powiem krotko przedluzyla misie o miesiac ale jakos w wiekoszci dalem rade :D W wiekszosci to oznacza ze nie z wszystkiego coz... leniuch ze mnie :P :)
PASJA: No to waleze ejst to pewine tez w temacie o tym ale zapodam to tutaj - co sadzicie o tych juz DWOCH (tak dwoch) ludziach ktorzy przyznali sie do zbrodni po obejrzeniu filmu...
Niektorzy mogli by powiedziec ze to glupie albo przesada ale czy tak jest wistocie?? kazdy dobrze wie ze ten film mocno oddzialywuje na widza a na kazdego z osobna na inny sposob... moze obejrzenie meki Chrystusa naprawde wywoluje tak skrajne reakcje... ? Moze nawet nawraaca jak czlowiek uzmyslowi sobie ogladajac ten film co "Jezus" przezyl i zrobil dla niego ? Co o tym sadzicie ??
Ja sie zgadzam ze tak wlasnie jest :D
Pozdrawiam !! :D ucze sie tera na 2 kolka a najgorsze z Ekonometrii:/
TEMAT: Podroż do krainy kiwi, hobbitów oraz innych orków.
CEL: Zobaczenia czemu filmowcy wybierają ten kawałek zadupia świata gdzie komary zawracają.
PODRÓŻ: Wylot ekipy rozpoczął się o 22 z lotniska Sydney Intrnational. Podróż trwała 2,5 godziny. Po czym wylądowaliśmy w największym mieście południowej wyspy Christchurch. Wzieliśmy taxi i udaliśmy się szukać miejsca na nocleg ponieważ nie mieliśmy zabookowanego żadnego miejsca (bo po co). Taxi zawiozlo nas do hostelu do którego mielismy adres. Tu się wlasnie zaczyna pierwsza przygoda, mianowicie jak przyszlismy wlasnie padl im net i komputery wiec czekalismy z godzine żeby mieć mozliwosc wkoncu polozyc się spac. Ale nie wszystko jest takie proste, ponieważ mielismy nie spac razem, dwie osoby razem kolejne dwie w jeszcze dwoch innych pokojach. Udalem się do swoejgo pokoju ale okazalo ze chyba jesy caly zajety na to mój kumpel mowi ze u niego jest wolne lozko wiec się tam polozylem, ale po 60 min spania pojawil się jednak wlasciciel wiec poszedlem do „swojego” poprzedniego pokoju i się tam leglem ale za koljan godzine okazalo się ze i ten pokuj jest jednak pelny, wkurwiony zszedlem na dul i się pytam co jest grane, okazalo się ze w „moim: pokoju mieszka osoba która nie była w systemie. Dostalem wkoncu klucz do kolejnego pokoju gdzie wkoncu leglem zmeczony (była 4 rano).
1 DZIEN:
Oczywiście nie zrazony dniem pierwszym wstalem pierwszy o godzinie 9 (wkocnu jestem twardy). Zebralem nasza druzyne i rozpoczelismy poszukiwanie pierscienia (a raczej miejsca gdzie można zjesc sniadanie). Na poczatku jesdnak udlasmy się na maly spacer, miasteczko male, co nas udezalo to cisza i spokuj którego w centrum Syndey nie uswiadczysz. Misteczko bardzo ladne z architektura typowo angileska (co ja bardzo lubie). Poszlimy pozniej na sniadanko i zaczelismy myslec co dalej z nasza podroza. Skierowalismy kroki do wypozyczali samochodow gdzie ustalismy wszystko jak chodzi o wypozyczenie samochodu (tylko 50 dolcow za dzien). W polowie dnia udalismy się na plaze poza misato która polecil nam nasz szef który mieszkal w noej zelandii. Plaza była piekna, gorki w oddali krotko mowiac zaczelo nam się coraz bardziej podobac. Jak wrocilsmy kolo 5 ja z kolega ziarnem poszlismy do parku (druga czesc wycieczki zostala w lozku –poczatek romansu w nowej zelandii). Park był przepiekny (typowo angielski) od razu przypomnial mi się londyn. Wieczorem oczewiscie poszlismy na miasto no i mój wyczulonu instynkt Chisa od razu namierzyl pub irlandzki gdzie moje spragnione usta napily się pysznego guinnessa (w austarli jest duzo gorszy). Moi koledzy tez sprobowali (od tego czasu i oni Go polubili i stal się naszym trunkiem wycieczkowym). Kolezance Edyci za to polecilem Kilkeny które tez przypadlo bardzo do gustu.....
2 DZIEN:
Spalismy już w jedny pokoju razem. Pobudka rano 8 ponieważ chcielismy dzisiaj dojechac do miejscowosci Wanaka (około 5 godzin jazdy). Po odebraniu naszej bialej strzaly (Toyota Corolla). Udalismy się do informacji turystycznej gdzie doznalismy lekkiego szoku (pozytywnego). W ciagu godziny mielismy wszystko zarezerowane, każdy dzien , ncocleg, raftinfg. Wszystko to można zrobic w jednym miejscu za darmo, super organizacja u nas cos takiego by się przydalo. Po kawce około 12 rozpoczelismy podroz w nieznane. Droga była fajna, na poczatku teraen plaski, same pola itp. Pozniej jednal zmienil się w gory i od tego momentu wiem czemu Jackson wybral Nowa Zelandie. Kila razy się zatrzymywalismy żeby zrobic zdjecia. Raz to było na d jeziorem gdzie były fantastyczne kamienie do puszczania kaczek. Spedzilem tam godzine rzucajac je az mnie cale ramie boala ale było warto zobaczyc kaczke która się odbiaj 12 razy od tafli jeziora. Kolo 5 dotarlismy do Wanaki. Male miasteczko ale przepieknie polozone nad jeziorem po lodowcowym, na około otaczaly nas gory. Przepieknie. Wieczor spedzilsmy na spacerowaniu wzdluz jeziora, pozniej oczywiście irlandzki pub. Poznalismy tez w hostelsie koleznake Renate (Polka z Canady) która pozniej towarzyszyla nam przez jeden dzien.
3 DZIEN. Tu wstalismy troche pozniej bo nas nic nie gonilo. Po poranej kawie (godz 12) postanowilismy zdobyc jakas gore. Wyjechalismy za miasto no i pojawil się problem, pogoda była przepiekna jak podczas calego wyjazdu, co zakret to lepsze miejsce do zrobienia zdjecia, scenerie genialne. Wkoncu rozpczelismy wspinaczke. Podczas cale drogi towarzyszyly nam owce oraz gowna które one porobily na scizce prawie az do samej gory. Powiem Wam ze wejscie był nie zbyt ciekwe, ciagly trawers przez cala droge, szlo się w jedna stroen 3 gdzinki. Przynam Wam się ze miałem maly kryzys formy gdzies nie daleko celu, prawie ze chcialem wracac, ale siadlem zebralem się w mocy, i zdobylem ta gore. Wkoncu jak być twardym to do konca. Z samego szczytu widok był nie ziemski. Było tam wszystko Rohan, Mordor, Rivendell. Przecudnie. Tego uczucia spokoju i ciszy nie da się opisac. Czulem się jak na czubku swiata. Pozniej zejscie było już latwiejsze. Wieczror
już tradycyjniue spedzilsmyw Irish Pubie.
4.DZIEN.Tego dnia mielismy odbyc do miasta Queenstown (stolicy sportow ekstremalnych Bungi itp.) Jako ze nie było to daleko mielismy czas na pokrecenie się w poblizu Wanaki. Wpadlismy do dwoch muzow. Pierwsze Puzzle muzeum. Było bardzo ciekawe, w pierwszej sali było pelno lamiglowek itp. Gdzie można starcic kupe czasu, pozniej przechodzi się do sali gdzie sa rozne wzrokowe mirage itp. Na kocu jest jednak najlepsza zabawa. Labirynt do przejscia. Spedzilsimy tam z 2 gdziny latajac i szukaja wszystkich celow.
Drugie muzeum to muzeum lotnicze (ja takiego nie moglem ominac). Kameralne ale bardzo ciekawe i fajne. Pozniej droga do Queenstown gdzie mielismy spedzic az 3 noce. Dotarlismy wieczorem wiec mielsimy tylko czas na maly spacer.
5 DZIEN:
Ten dzien satl pod znakiem raftingu. O 12 była zbiroka. Austobus zabral na do miejsca gdzie wzielismy stroje i zaczela się nie samowita podroz do miesca gdzie splyw się rozpocznie. Droga była iscie diabaleska. Wila się gora dol na przepasicami z boku, az dech zapieral. Widoki jeszcze lepsze, kapitalna sprawa. Kiedy dotarlismy do celu krotki trening i splyw. Sam splyw był s fajny ale ylo tylko kilka naprawde ostrych odcinkow tak to było spokojnie, oczewiscie do wody skoczylem żeby się wykapac w wodzie o tempreturze 6 stopni. Po skonczonym raftingu sauna i do domciu. Wieczor stanal poz znakiem St Patric Day wiec oczewiscie spedzilem wic=eczor pijac giunnessa (najlepsze piwo swiata).
6 DZIEN:
Na ten dzien nic wczesniej nie mielismy zaplanowane. Postanowilismy wiec udac się kolejka na szczyt gory (w samym Queenstowan). Atarkcja tam był zjazd w pojazdach po betonowej .rynie (sa na zdjeciach). Super sprawa spedzilsmy tam pol dnia. Pozniej udalismy się do miejscowosci Arratown. Stare gornicze miejscowosc, kompletne zadupie i nic wiecej. Wieczor jak zwylke pub ponieważ był St Patric hangover. Tak nam minal ostani dzien w tej pieknej malowniczej miejscowosci.
7 DZIEN
Tego dnia czekala mas moz atrakcji. Na poczatku udlaismy się do miejscowosci TeAnaou gdzie mielismy wykupione zwiedzanie jaskin gloworms caves. Dopiero na miejscu skojarzylem sobie nazwe. W jaskini ogldalismy mianowicie super sprawe jak robaczki które daj swiata sa na scianach i suficie, wyglada to jak niebo w nocy. Piekny widok. Po tym czekala nas dlugoa 5 godzina podroz do Milford Sound. Tego dni pogoda była najgorsza troche padala ale pozniej okazlo się ze to duzym plusem. Jechalismy np. w gorach a pozniej zaczal się wjazd w fiordy i tu widok był nie stej ziemi. Po deszczu na skalach porobily się tymczasowe wodospay i widok zapieral dech w piesiach, po obu stronach zbocza gory i pelno wodospadow. Genialny widok. Rewelacja.
Na sam wieczor dojechalismy na miejsce gdzie podczas jedzenia kolacji spotkala ciekawa historia. Mianowicie byli tak ludzie którzy zlowili homary a było ich tak duzo ze je rozdawali za darmo wiec dzieki temu pierwszy raz w zyciu sprobowalem homara. Samkowal bardzo dobrze.
8 DZIEN. Ostatni w nowej zelandii. Tego dnia wyplynelismy na rejs po firodzie. Pogoda była super, widoki jeszcze lepsze niż poprzenio. Wyplynelismy az na ocean. Super sprawa. Na koniec czekala nas podroz do samego Christchurcha ale wybralismy teraz inna droge przez dunedin przez wybrzerze. Jechalismy cala noc ale i tak bylimy wczesniej. Lot powrotny o gdzinie 6 rano. Spalem ze 2 godziny na parkingu w samochodzie.
Wnioski:
Było fenomenalnie i wyjzad był warty kazdych pieniedzy. Pogoda mi dopisala jak zawsze.
To by było na tyle. Reszte dopowiem jak wroce do polski razem ze zdjeciami.
Niech Moc Będzie z Wami.
AUSTRALIA. Dzisiaj przebukowalem bilet wiec na pewno wracam 18 lipca. Nie moge sie doczekac.....
NIEMO – URODZINY. Nasz dzisiejszy Jubilacie! Chciałbym również i tutaj złożyc ci serdeczne życzonka, abyś zawsze miał tą twoją specyficzną pogode ducha w sobie. Abyś znalazł swoją sqo i żeby cie Bałtyk nie zalał:)
HRABIO. Cieszymy się że chociaż na taką chwilę wpadłeś:) Co do twojego nastroju to widzę że musi być rewelacyjny po twoich opisach na gg.
TEMATY. KaeSz ma racje bardzo iele poważnych tematów o których tu dyskutowaliśmy przeniosło się na inne wątki forum. Dziś już nie tylko liczy się na naszym forum SW, ale także pojawiły się inne wazne i powazne wątki. Pisząc tam każdy Azylantt ma większą pewnośc ze zostanie przeczytany i to nie raz, więc może własnie dlatego skoczyły się dyskusje w tym temacie. A przyznam, że w wątku o tolerancji czy w całej Wiosce Gingan – dziale politycznym dyskutujemy obecnie na tematy k™óre często były pierwszoplanowymi na naszym Azylu:)
KAESZ. Teraz ten avatar już zostanie na dłużej
BIELSKO Takż jestem ciekaw co tam wysmyczyli mam nadzieję że nie będzie za dużej cenzury.
WPISY – TWARDY. Przypomne że się wpisałem do książki gości jakoś jż dośc dawno temu więc raz już jest, teraz chcę obejrzeć zdjęcia i znowu się pewnie wpiszę. Ostatnio zdjęcia oglądałem jak byłes w Nowej Zelandii więc jestem na bieżąco.
POWRÓT TWARDY. No wreszcie im powiedziałeś bo myślałem że się wgadam wcześniej:) Bardzo dobra informacja z tym twoim powrotem, nie dojarze że się szybciej zobaczymy to jeszcze daje możliwość większej elastyczności w robieniu spotkań. Musimy się powaznie nad tymi spotkaniami zastanowić, bo jak teraz patrzę to tego się duzo robi:)
RAPORT – NOWA ZELANDIA. Ufffff aż się ciężko to czytało twardy:) a co dopiero jak obejrzałem zdjęcia… Pieknie się raport zresztą z nimi dopełnia, ale czemu MNIE tam nie było:( Naprawdę mieliście super wycieczkę, mimo że krótką, to zobaczyliście naprawde wiele. Nie wiem co tu wiecej powiedziec, ale chyba wypada wam pogratulowac:) No i oczywiście życzyć sobie samemu (tak egoistycznie) że się kiedys i ja tam znajdę…
NEIMO. Juz raz Ci zlozylem zyczenia ale tu na azylu jeszcze raz chce to zrobic. Wszystkiego najlepszego i zebys dalej tak preznie wspieral nasz azylek, zebys humoru nie tracil, zeby wkocu wymarzona kobiete spotkal itp..
ANOR. Wiem wlasnie rozmawialem z Kylem i pogada z Banita zeby pilchowice zrobic na poczatku sieprnia. Ja przyjade 18 lipca ale bede dostepny dopiero od 30 poniewaz 23 wrzesnia przyjezdza rodzina z anglii ale i tak trzeba ustalic wszystkie szczegoly. Dosatels maila mojego wlasnie sie tam pytalem o pewne rzeczy. Mysle ze sie dogadamy i zrobimy kilka ciekawych spotkan. Ja sie juz nie moge doczekac... Wpisy byly ale na poczatku a to juz bylo dawno
NEIMO - jak widzę, właśnie dziś wkraczasz w prawdziwą dorosłość, nawet w USA będziesz mógł kupić sobie piwo i z tej okazji moje gratulacje i życzenia - ( będą krótkie, bo z zaskoczenia i z pracy, a Szef czuwa! ) - aby wiodło Ci się we wszystkim, byś spotykał na swej drodze jedynie silnych Mocą ludzi, zrealizował choć JEDNO ale za to NAJWAŻNIEJSZE marzenie i aby Twoje życie płynęło niczym muzyka Mistrza Williamsa - czasem spokojnie i wzniośle niczym Across The Stars a często triumfalnie niby The Imperial March!
I żebys wreszcie odnalazł ścieżke ku CSM ;-) jednym słowem WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!
Ucałuny dla mistrza Neimo z okazji kolejnych urodzin!
Jak widac postulowana przez mistrzynię, (mistrzonę?) Kaesz dawka mocy dotarła do adresata, gdyz oto materializuje się przed wami nie bardziej materialny od hologramu Dartha Sidiousa a jednak bardziej materialny niz nicosć
Co tu pisać?
Życie prowadze raczej monotonne i nieciekawe, z dala od zgiełku zamorskich wojaży a nawet z dala od ogladania telewizyjnych wiadomosci. Co najwyżej ubarwie to sobie zassaniem paru gadzetów SW z netu a i ta dawka wrażeń bywa czasem za mocna.
Spotkał mnie ostatnio ten zaszczyt i me skromne progi odwiedził nie kto inny a mistrz Philomythus, zapytujac juz w samym progu: "Co z wiosennym spotkaniem?", poprawiwszy ciepłe kapcie zadumałem sie nad tą kwestia i dumałem tak długo, az mistrz sobie poszedł i w zasadzie wcale sie nie dogadalismy. Ale chyba wypadałoby cos z tym spotkaniem zrobic, jak myslicie?
Co do LOGO to jestem za, możemy cos wymyslic a ja nawet mogę - siląc sie na orginalnosc - wykonac. Jeden z pomysłów to : "przerobic wszystkich na clone warsy" lub "przerobić wszystkich na szturmowców":), do wyboru...jak sadze bedziecie jeszcze mieli pare swoich sugestii:)
Spotkanie w Bielsku to bardzo ciekawa sprawa gdyż to je moj fatherland, mimo, że mieszkam w tym pieknym naszym Krakowie. Nie wiedziałem, ze tam mieszka ktokolwiek kto choćby widział SW a tu taka niespodzianka! Kiedy tam mieszkałem to sie nie ujawniali! Byłem sam jak palec, nawet mój tata zasnął na TESB w kinie! Chyba wiec idzie na lepsze. Będę te ruchy obserwował.
Czas was pozdrowic i póki co udac się z powrotem w niebyt. Myślę, że tak naprawde sonda ożyje, powracajac do swojej pierwotnej postaci po premierze EIII, ilez to wspaniałych polemik sie kroi! Wszystkie te radosci juz niedługo, juz za pare miesiecy....
Tak potężna dawka Mocy i mnie przyciągnęła do mateczki Sondy :)
NEIMO Na wstępie najlepsze życzenia dla Ciebie – pierwszej szabli Azylu :) Miejsce w pierwszym szeregu loga jak najsłuszniej Ci się dostało i w nowym - jako rzeczesz - powinieneś tam pozostać :) Widać Ozy wykonując logo, wizję w Mocy musiał mieć i przewidzieć bohaterskie czyny Twe stojącego na straży Sondy w czasach największych kryzysów :)
Widzę i stara gwardia założycieli na Azylu coraz częściej bywa, tylko Lady Narya zaginęła już chyba na wieki i tylko na żonie TDC mści się zza światów ;)))
Co tu pisać? Studiuję sobie dalej :) nawet większość warunków już pozaliczałem :P i materiały do dyplomu kompletuję. Ogólnie jest wesoło, bo promotora mam tak zakręconego, że to szkoda gadać. Ja jestem człowiek tolerancyjny i z dystansem do wszystkiego (czasem za dużym) podchodzę, więc tylko parskam śmiechem jak z jego gabinetu wychodzę. Ale wielu kumplom już nerwy puszczają kiedy nasz zakręcony promotor zapomina o czym poprzedniego dnia rozmawiał, i z kim rozmawiał i dlaczego rozmawiał, a kiedy już sobie przypomni to przekręci to co z tej rozmowy wynikło :D Ja mam ubaw po pachy i chyba to przez Moc się z nim rozumiem, bo werbalnie jest czasem ciężko :) Nie raz zdarzało nam się już w ubiegłych latach do naszego pana doktora dzwonić na komórkę i słyszeć: "Oj, to dzisiaj egzamin mieliście pisać? Całkiem zapomniałem, wiecie co, teraz nie mogę przyjechać, przyjdźcie w przyszłym tygodniu" :D
Ozymandiasie – zacny mój przeciwniku z Toszkowej bitwy :) zaiste dobrze prawisz i chętnie znów bym z Tobą kufelki skrzyżował :) Powiem Ci, że nasz drogi Banita zawitał na jakiś czas ( prawdopodobnie do świąt ) w Twe okolice, ( może już wiesz, bo o komórkę Twoją mnie prosił ) więc razem z Philem nie lada siłę będziecie w mieście Kraka stanowić :) Także mój zacny przyjaciel Janusz, (którego niektórzy mieli okazję poznać na spotkaniu w Pilchowicach) w Krakowie studiuje. Więc myślę, że potencjał mamy już spory, i że tak powiem jest na czym spotkanie budować :)
AVATAR No nie wiem czemu tak na były avatarek Anorowy narzekacie, mnie się podobał. Anor taką zawadiacką na nim miał minę }:> Choć ten rzeczywiści jest lepszy i pięknie dopieszczony.
TWARDY No, no wypad zaiste niesamowity i pełen wrażeń. Nic tylko szporować na wyjazd do krainy hobbitów :)
PILCHOWICE 2004 nie wiemy jeszcze dokładnie kiedy będą i czy będą. Rodzice Banity nie wyjeżdżają chyba na wakacje. Ale w końcu plac Banity spory - ognicho zawsze można zrobić gdzieś dalej, żebyśmy spokojnie mogli nasze śpiewy pijac.. ee poetyckie uskuteczniać ;)
Postaramy się mierzyć z datą na początek sierpnia by goście z Australii załapali się pod nasze strzechy :) Tyko, że na sierpień zapowiada się już Alderaan i Anoriada, trochu spore skupienie byśmy mieli ...?
Ze swej strony dołożę na pewno wszelkich starań by spotkanie się odbyło i przedyskutujemy jeszcze rzecz po świętach z Banitą.
Nic to, pozdrawiam wszystkich Azylantów i uciekam spać bo w domu remont, a jutro z rana obiecałem majstrów przypilnować.
Niniejszym obiecuję się poprawić i częściej na Azylu się udzielać.
TWARDY. Mówisz o tamtym starszy mailu? Jak tak to dostałem oczywiście. Wszystko wiem i panujemy nad sytuacją. Swoją droga dorbze ze Kyle dał znac bo może jak pogaa z banita to się wszystko ruszy, bo słyszałem ze cecia też planuje jakies atrakcje pod koniec czerwca i tego się robi już dużo:)
STARZY WYJADACZE. No wiecie, wy to się chyba umówiliście, jak za starych dobrych czasów, wszyscy pojawili się w jednym momencie! I Hrabia, i Ozy no i obecny/nieobecny Kyle… Az mile się patrzy na te posty. Wracajcie na dłużej.
KYLU, ciekaw jestem czego cie ten promotor nauczy skoro on taki niefrasobliwy, mam nadzieję, ze chociaż ma jakąs wiedzę:)
PILCHOWICE 2004 ja sobie nie wyobrażam żeby miało pilchowic nie być, to było pierwotne spotkanie i od tego się dla wielu z nas zaczął duży kontakt z fantomem a dla wszystkich zaczeły się dwudniowe spotkania właśnie tam. Swoja droga rzeczywiście sierpień jest zawalony na opór i jestem pewien że frekwencja na jakiejkolwiek z tych imprez spadłaby przez zrobienie wszystkich trzech w jednym miesiącu. Jednak chyba Alderaan jest priorytetem, potem reszte można dopasowywać, bo to my już ustalamy
Mialem sie Tu dzis pojawic z wielkim hukiem i zostac, ale nie dam jednak rady :(( Wczoraj stoczylem ostry boj w Quake`a z moimi przyjaciolmi - starymi kłejkowymi wyjadaczami i dzis po prostu wysiadly mi rece, a pisania jest sporo, wiec... Ale widze ze Stara Gwardia wraca - to cieszy! Zreszta nawet taki krotki wpis sprawia ze czuje sie jak "dawno dawno temu..."
a ja szukam chetnych do pogrania w Jedi Academy w sieci, moze Ty Count? chętnych prosz o kontakt, jestem teroryzowany przez mojego sasiada, który bez partyjki JA nie wyobraza sobie życia, ale na dłuższa mete tak we dwójke robi sie strasznie nudno...nawet boty się chowaja przed nami po kątach(pewnie z nudów)...dziwne
cuż mam troche żal do Kyla ze mówi o Pilchowicach bez ustalenia tego z koordynatorami [dostaniesz Kylu w poniedzialek opr jak kiedyś Ricky :D] a Pilchowice jak wchodzą w gre to tylko LIPIEC, 24 albo lepiej 31 !! tu moze by się twardy zalapal ale rozmowy z Banita beda podjęta bezpośrednio po świetach bo od niego zalezy najwięcej, z tym ze sierpien odpada,. sierpień to ALDERAAN`04 i tu się wszystko koncetruje !! [tak samo jak ro temu ]
Wybacz JOR, całkiem zapomniałem, (za dużo tej amfy przed egzaminami biore ;)) że to w końcu oficjalne SŚFSW bo zawsze myślę o poprzednim spotkaniu jak o normalnej impie na placu Banity :D Poza tym to na razie luźne dywagacje żeby sprowokować wypowiedzi azylantów co do dat i planów na wakacje :) Więc wstępnie celujemy w 31 lipiec. Ordnung must sein!! Jak powiadają porządni faszyści ;)
A, jeśli Banita nie będzie mógł, to ja postaram się coś podziałać, skoro nasza gmina takim zainteresowaniem się cieszy wśród fanów ;) – czas pokaże.
Ozy co do JA na MP pogadaj z Sebastianem on jest wyjadaczem w tym temacie :)
Czesc Wam. U mnie nic ciekawego, znow praca i szkola szkola i praca.
SPOTKANIA. Ciesz sie ze tyle jest propozycji ja ze swojej strony chcialbym poimnformowac ze jak chodzi o Pilchowice to bym wolal 31 lipca bo wtedy na pewno bede wolny. 23 lipca przyjezdza rodzina z anglii wiec nie bede osiagalny szybciej....... ja sie juz nie moge doczekac sapotkan jak Was zanudze opowiesciami o moim pobycie....
STARZY WYJADZACZE. Jak zwykle sie pojawili jak sie powolo zbliza termin Anoriady i znow sie chca zalac. Anor ja mysle ze osoby zapeoszoen na anoriade powiny czym sie legitymowac na azylu (np minimom 50 postow w ciagu roku) a nie isc na latwizne. Bo tak ktos sie wpisze w czerwcu i bedzie chcial tez jechac......
ANOR. Czy wiesz czy sa jakies postepy jak chodzi o nasze logo.. pomysla zeby zrobic jak wojny klonow rysunkowe sa spoko ale nie wiem czy wyjdzie..... Mysle ze ubrani w stoje gwardii imperilanej bylo by ciekawe........
Wyrobic sobie nawyk pojawiania się tu regularnie to najtrudniejsze, potem to juz z górki:)
TWARDY - ja sie narazie nigdzie nie wybieram słoneczko, chyba nie czytałes mojego posta. Siedze tu przypiety do dziesiatków kabli a z każdym dniem przybywaja nowe. Trudno w tych okolicznościach wyrwac sie gdziekolwiek. Nie wszystkie połaczenia rzecz jasna mają postać fizyczną, niemniej trzymaja równie mocno. Mam teraz kilka dni luzu, to sobie moge pisac...
co do LOGO, to mimo, że nie pracuje w Cartoon Network (jeszcze) wykonuje około 250 rysunków miesięcznie, więc prawdopodobnie rysowac umiem. Mozemy to logo narysowac, nie koniecznie nas na nim ale jakieś "dzianie się" , jakies postaci itp. Moja propozycja ze szturmowcami to był zart, przeciez tylko ja tu jestem szturmowcem:)
KYLE! - miło Cie znowu widzieć druhu! Banita sie nie odezwał ( a szkoda), Mam nadzieje, że jeszcze będzie okazja na skrzyżowanie tych kufelków. Co do krzyzowania mieczy to ja juz dziekuje, w przeciwieństwie do Twojej chwalebnej śmierci (upadek ze zbocza) ja otrzymałem ciecie poprzeczne w pośladki od Królewny Sithów Cety (ale tylko raz, bo przy kazdym dublu cieła mnie gdzie indziej). Niemniej trudno to nazwac honorowym zejściem:)
Gratuluje wesołego promotora. Podobno na UŚ (jak zresztą i wszedzie indziej) wyskokowe trunki nadal sa trendy w srodowisku wykładowców i profesorów, co moze nieraz powodowac stałą lub czasową amnezję. Kiedy studiowałem jeszcze w Katowicach na ASP to jeden psor leżał na plecach na srodku pracowni i krecił sie jak biedroneczka, co nie moze z powrotem przewrócić sie na nózki a skonfudowani studenci otoczywszy go kołem nie bardzo wiedzieli co z tym fantem zrobic.
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam w swoje strony. Sam sie nigdzie nie ruszam bo...(patrz powyżej)
ANOR - co z Twoją superprodukcją?
OZY. Jeśli szukasz chętnych do JA, to może spróbuj zgłosić się do Sebsatianniego, wiem że on na pewno grywa… (hih widze że Kyle już to napsiał:))
PILCHOWICE. Ja już jestem z Joruusem w kontakcie i próbujemy jakoś zgrac terminy w połączeniu z innymi spotkaniami, przyjazdem twardego i możliwościami lokalowymi (chwilowe eksmisje rodzin:P). Z pewnościa Joruus będzie przygotowany na rozmowe z banitą:) Mi osobiście ten 31 bardzo pasuje
STARZY WYJADZACZE. No ale postawiłes teraz teorię twardy:) ale rozumiem o co ci biega
LOGO. Co do logo to rzeczywiście musimy coś zrobić i ja chciałbym żeby się tutaj obecni wypowiedzieli co proponują, ja myślę, że nalezałoby jednak zrobić to w oprawie starej trylogii lub AOTC bo z tym mi się sobda kojarzy a nie z Clone Wars:) i animacja. Zresztą wize ze Ozy jest zwarty i gotowy:) do pracy
OZY. Nasza super produkcja chyba stoi, albo raczej leży u Lorda Sidiousa w obróbce, jestem pewien, ze teraz skoro on ma trochę więcej czasu (brak netu w noym mieszkaniu) to może wzrasta prawdopodobieństwo pojawienia się jakiś postpów w pracach.
NIEMO. Na penwo Niemo by nas chętnie odwiedził, ale z przekazu na gg dowiedziałem się ze nie moze wejśc na bastion i nawet nie mógł celebrowac z nami swoich urodzin...
Anorze - hłehłe "obecny\niobecny Kyle" czasem sobie force invisibility włączam lub obserwuję z cienia, ale przeważnie jestem w pobliżu :)
Co do promotora, wiedzę starą to ma dobrą – tylko pamięć świeża mu szwankuje i trzeba mu codziennie powtarzać o niektórych sprawach :)
Tak sobie myślę nad Pilchowicami’04 jeszcze i plan awaryjny mi przychodzi do głowy, gdyby Banita nie był w stanie - mam puste mieszkanko po babci. Także z ew. noclegiem nie byłoby problemu. W Pilchowicach jest knajpka gdzie zawsze można całą salkę sobie zaklepać, albo zrobić klasyczne ognicho nieopodal w lesie.
LOGO – Można by przedstawić na nim naszych bohaterów ksywek i avatarków. Wiadomo Kaesz – księżniczka(Kaszka), Twardy – Wielki Admirał, Ozy - szturmowiec, Hrabia – Nikczemny Sith :P, Anor - powabna Keira ee w sensie Egzekutor :) itd. ( zamawiam Katarna – koniecznie z blasterem w dłoni :)) Zresztą może każdy się sam wypowie kim chciałby zostać :)
OZY - i ja preferuję szermierkę kufelkiem. A moja chwalebna śmierć pod Toszkiem rzeczywiście tylko zwykłymi, ziemskimi bolączkami została okupiona jak utytłane spodnie i poobdzierane łokcie :)
Co do napojów wyskokowych to widzę na PŚ podobne klimaty. Kiedyś słyszałem wesołe przyśpiewki, wieczorkiem w holu uczelnianym – myślałem, że to ostatni studenci, wygłupiają się opuszczając zajęcia, a oni poważnie napruci niczym Meserszmity u Arkadego Fidlera. Podtrzymywali wykładowcę, który raz po raz w dół chciał pikować nosem i odśpiewano mu "glory, glory" prowadząc do knajpki :D Ponoć inaczej się wpisu nie dało zrobić. Cóż, nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Ale po to właśnie Bóg dał nam dwie wątroby.
KOMIKSY może wiesz Ozy co ciekawego w świecie komiksu? Ostatnio gdy byłem w Katosach – kupiłem sobie w komiksiarni Rorka - Gwiezdne Światło, naprawdę lubię ten komiks i każda część jest w trochę innych, acz zawsze tajemniczo-pomrocznych klimatach. Widziałem, że sporo całkiem komiksów obrodziło na polskim rynku. Ale śpieszyłem się na pociąg i nie miałem czasu dokładniejszej egzaminacji ich poddać.
Co z nowym Funky Kovalem?? Polch narysował - jak widziałem - parę pierwszych stron i co ... utknął? Przecież to była kultowa polska produkcja, kupił bym za każdą cenę :)
Drogi Kyle i wy wszyscy azylowicze. Poniewaz nadal mam troszke czasu a i słów ciepłych z Waszej strony nie brakuje pojawiam sie znowu (dzisiaj). W tym tempie TWARDY to nie tylko na Anoriade sobie zasłuże ale i na medal, bądź efektowny gadżet od autorów Bastionu:)
ale do rzeczy: w odpowiedzi na Twoje pytanie Kyle zaczne od własnej działki czyli pora na...
KOMIKSY - Co czytac? Zawalone półki w Empikach i innych pomniejszych placówkach działajacych pod auspicjami federacji handlowej sa w stanie zmrozić portfel kazdego amatora obrazkowej ( i nie tylko). Chcąc słuzyc pomocą przytoczę kilka tytułów cieszacych sie powszechnym uznaniem jakie zagościły ostatnio na naszym rynku.
- Napewno warto miec Rorka (wyszło z 5 albumów), niestety czestotliwosc jego ukazywania sie jest coraz gorsza, do końca serii zostało chyba ze 3 cześci, potem "Twój Komiks" : zapowiedział publikację innej serii Andreasa pt. Capricorno (5 alb.)
- Wszystkie komiksy do scenariuszy ALANA MOORE czyli; V jak Vendetta (2 alb)., Strażnicy (Watchmen) (3alb.), Liga niezwykłych Gentlemenów (1 alb.) ( Po przeczytaniu można sie dopiero przekonac jak powaznie skopany został film na podstawie tego komiksu), Top TEN (1 alb.)
Pewnie cos nowego jeszcze wyjdzie bo scenariusze Moore pewniak, napewno w przygotowaniu jest From Hell (równiez zekranizowana)
- Jak ktos lubi klimaty Tarantino i nie boi się obrażenia swoich uczuć religijnych to oczywiscie powinien przeczytać KAZNODZIEJE ( Wyszło 5 tomów)
- Helboy, niebawem bedzie ekranizacja, tymczasem warto zajrzec do któregos z wydanych w polsce albumów, tu niestety straciłem rachube i sam juz nie wiem czy jest ich z 7 czy 8, ciagle wychodza jakies nowe a nie jestem z Hellboyem na bieząco
- Polecam jeszcze Sandmana, bo to autorstwa Neila Gaimana, a kto nic nie wie o Gaimanie niech się wstydzi bo znaczy się, że nie jest na bieżaco ze współczesną literatura popularną
- z europejskich rzeczy napewno w porzadku jest wszystko autorstwa ENKI BILALA - wyszło u nas z 5 komiksów min tzw trylogia Nikopola
Niebiezkie Pigułki - rzecz powazna i wychodzaca poza ramy komisowych opowieści, autobiograficzna opowieśc o zwiazku autora z kobietą, nosicielka HIV, do tego dorzucmy jeszcze Manare (jesli szukamy w komiksie fajnej wysmakowanej erotyki ) i jego KLIK i juz wózek pełny....
...i jeszcze bym zapomniał, nie zapomnijcie o komiksowym magazynie Arena komiks, chocby dlatego , że ja tam drukuje:), warto polecić tez pismo produkt jako bez wątpienia najsilniejszy magazyn komisowy na rynku. Innych polskich komiksów narazie nie polecam, bo ich autorów w większości znam a nie chciałbym kogos pominąc
- Co do Funky Kovala to moja ulubiona seria z poprzedniej dekady, dodatkowe strony dodane do zbiorczego wydania sprzed roku miały podobno nie zostac wykorzystane w nowych opowiesciach o Funkym. Publikacje w odcinkach zapowiadano juz od stycznia na łamach Nowej Fantastyki ale jak widac nic w tej kwestii się nie ruszyło. Czym się zajmuje B. Polch poza procesowaniem sie z twórcami filmowego Wiedzmina mozna przeczytac w najnowszym magazynie AQQ.
LOGO - podoba mi sie pomysł Kyle, a co wy na to?
KYLU. Spodziewam się że kontrolujesz sprawę na azylu a niekoniecznie się wpisujesz systematycznie, zresztą pewnie podobnie jak Banita, ale właśnie dlatego nazwałem cię widoczny/niewidoczny, a również dlatego, ze pisałes jakiś czas na forum, ale się nie pojawiałeś na azylu:)
LOGO – Kyle podał rozwiązanie k™óre jest zdecydowanie najpesze według mnie, a na pewno dla twórcy loga będzie tez wygonde, bo jeśli weźmie się wizerunki naszych SW bohaterów to wtedy na pewno najłatwiej będzie zatrzeć róznice pomiędzy tłem a twarzami. Zreszta to są już kwestie techniczne, Co więcej twórca loga będzie miał ułatwione zadanie ponieważ może wziąć nasze obrazy prosto z forum, no chyba ze ktoś chce specjalnie dać mu coś ekstra:) No i widze że i ozy przystaje do pomysłu:) Ty to Kylu na tych pierogach widze ze się nauczyłes myśleć:P:P:P
KOMIKSY. Aż się wstyd odzywać w tym temacie po takim wejściu Oziego:) Jednak mam tylko jedną kwestię! Mianowicie chciałbym abyście pamiętali ze już w maju Amber wydaje komiks Union (podpowiem: Mara + Luke) Polecam ten komiks gdyz czytałem go w wersji eng. I mimo ze nie jest na pewno arcydziełem, ale ma wielkie znacnei dla całego EU w SW!.
PS. OZY.. A czy ty miałeś okazje czytać komiksy SW? Pytam się nie tylko o te polskie, ale również ang? Może zdradzisz nam opinie eksperta jeśli czytałeś???
Miłego weekendu:)
Dawno temu w odległej Galaktyce był sobie młody chłopiec. Na imię miał Neimo. Poczciwe było to chłopie. Grzeczny był, paniom w tramwajach miejsce ustępował. Dobrze się uczył. Prawie nic nie pił. Ale nadeszły złe czasy. 21 lat minęło, zaczął pić (nawet już w USA), zaczął chodzić na imprezy (gdzie przypadało 2,5 kobiety per męska capita) zamiast siedzieć z nosem w książkach. Wpadł w złe towarzystwo – towarzystwo ludzi o niewłaściwie ulokowanych upodobaniach (do wyboru -> zwyrole, fani SW, zwyrodniali fani SW itp. -> teraz wiecie, w jakim otoczeniu się chowam – przyp.). Opuścił miejsce w globalnej sieci, które było jego drugim domem. Gdzie miał przyjaciół. Tłumaczył to sobie problemami sprzętowymi, zrządzeniem losu, jednak nic nie mogło zakłócić jego wątpliwości. Wreszcie zrozumiał, że winić powinien wyłącznie sam siebie. Po dokonaniu oczyszczającego samo okaleczenia, zdołał niczym marnotrawny syn wrócić na TSC. I oczom nie wierzył. Topic, który o mało nie został przez niego otwarty (sic), pod błogosławieństwem naszego dobrego ducha Kaesz, rozwija się i rozkwita. Hrabia, Kyle, Ozy. Wrócili! Nawet Phila ktoś widział gdzieś. Łzy mu pociekły do oczu, zagarną nieprzebytą ilość postów i zaczął czytać. A oto to, co z tego wynikło...
Ale teraz! Coś z zupełnie innej beczki.
PRIMA APRILIS – jak wam minął? Zrobił Was ktoś w balona? Wyście kogoś nabili w butelkę? Na Forum ktoś napisał o wyższości Star Trecka nad SW??? Ja chciałem wejść do Was przed wczoraj z hukiem (znaczy się bym jak zawsze wypierniczył na wejściu), ale nic nie dało z robić i zamiast huku było tylko wielkie nic z mojej strony. W ramach zadość uczynienia, postanowiłem poobserwować Was „with my own eyes”, toteż zainstalowałem z pomocą TV Al-Jazzirry oraz VADERA aprilowy avatar. Może nie tak ładny, jak Anor-Keira, ale niestety tu na północy, ogorzali od morskiej bryzy, nie wyglądamy tak atrakcyjnie. W każdym razie ja miałem jeden mocny akcent PA. Wybierałem się na imprezę do koleżanek (:D), ale jak się okazało nie posiadałem dokładnych koordynatów poza świadomością numeru klatki i przypuszczalnego pionu, w którym mieszkanie się znajduje. Komórki też nie miałem przy sobie, więc pozostał tylko zmysł Jedi i Moc. Jak się okazało, mój fantastyczny zmysł, który w Poznaniu pozwolił mi pozwiedzać miasto w poszukiwaniu Anora (a konkretnie zupełnie nie ta stronę co trzeba), dał mi przyjemność poznania wszystkich możliwych sąsiadów moich koleżanek. Ku mojemu zaskoczeni mieszkały w ostatnim możliwym do sprawdzenia mieszkanku. W międzyczasie gdy tak błądziłem. Jakąś kobieta mnie zagadnęła. „Coś panu wypadło.” Powiedziała głosem raczej ponurym. Poczułem lekkie wibrowania Mocy, ale odwróciłem się, by sprawdzić grunt. Wtedy ona, równie ponuro dodała: „Prima Aprilis”. Mowę mi odebrało.
RAPORT – Twardy, co ja mogę powiedzieć. Jedi nie pożąda tych rzeczy, więc nie powiem, że Ci zazdroszczę, by nie robić Ci satysfakcji, że mogłeś oglądać tą cudowną krainę a ja nie. Raport skądinąd bardzo dobry i rzeczowy. No i na wyobraźnię działa. Gratuluję. Natomiast odnośnie twoich ‘problemów łóżkowych’, o których napomknąłeś. Próbowałeś iść z tym do specjalisty? :P :D ;-) [głupi śmiech].......
CLONE WARS – Sezon nr 2 wymiata. Odcinki bardzo klimatyczne. Choć momentami przesadzone, nawet jak na SW CW (Mace rozwalający droidy z pięści i jego skoki kilkaset metrów). Tak czy owak, jednak ogląda się sympatycznie i czekam z niecierpliwością na następne. A w szczególności na ostatni! Wreszcie poznamy generała. Szkoda tylko, że głos mu nagrają nie wiedząc co i jak GL w EIII da (spodziewam się, że on sam może jeszcze nie wiedzieć do końca. Ale bez wniku. Za to końcówka odcinka 11 – ta gdzie Ani sprzeciwia się Obiemu - to jest ‘max wypas’.
SPOTKANIA. Alderaan to priorytet i na nim się najbardziej koncentruję. Wielki meeting, gdzie wreszcie będzie okazja poznać wiele osób, których się jedynie zna z sieci, a których fajnie byłoby wreszcie zobaczyć i poznać ‘w realu’. Anoriada, czy Twardyiada – nie wiem jak się pogodzicie odnośnie obu spotkań Azylowych. Czy jedno duże czy dwa duże... Ja na razie nie mogę wyrokować, czy na obu byłbym w stanie się pojawić, bo w końcu to znów długa i daleka wycieczka, ale niewątpliwie byłoby fajnie. Póki co chociaż się w fandomie trójmiejskim ruszyło i tu ma się pod nosem fanów.
PASJA – raz jeszcze. Właściwie nie wiem Adamie, o czy dokładnie mówisz, bo nie znam tej historii. Ja natomiast jestem świeżo po obejrzeniu odcinka 804 „South Parka” bezpośrednio komentującego film a dokładnie cały ten szum wokoło. „The Passion of the Jew” Z paroma tezami i satyrycznymi motywami się zgadzam. Niektórzy przesadzają z fanatycznym błogosławieniem tego obrazu (bardzo dobrego, choć nie bez wad) i jego twórcy (Cartman modlący się do plakatu Mela). W odcinku nawet na kinie umieszczono krzyż, a ogłupiony tłum zaczyna skandować antysemickie hasła po niemiecku myśląc, że mówi coś po aramejsku. Zabawnie przedstawiony jest seans „Pasji” – muzyka jak z filmu (wokalizy, bębny, instrumenty ludowe), przeraźliwe wrzaski i dźwięki kaźni płynące z głośników oraz przerażona mina Kyle’a (Brovlovskiego nie Katarna) podczas projekcji. Finalny morał, choć całkiem niegłupi jednak do mnie nie przemawia w całości. Wg twórców nie powinno się budować wiary obrazem krwi i przemocy jak w średniowieczu. Niby tak, choć z drugiej strony odbieranie tego filmu jako obrazu o torturach i śmierci jest nie do końca właściwe. Dla mnie, poważam, jest to film o miłości. Nie ma większej niż jak ktoś oddaje życie swe za bliźniego. Tutaj to mamy. W perspektywie tego co widzimy w „Pasji” (a co bardzo często w suchych kazaniach i nie ukrywajmy bardzo lakonicznym i współcześnie słabo przemawiającym do wyobraźni przekazie biblijnym, może umykać przy niewnikliwym czytaniu) możemy spojrzeć w nieco inny sposób na niektóre sprawy. Sam uważam, że ten film dał mi coś. Jak żaden inny film pozwolił zobaczyć w Chrystusie jako Boga, ale i bezsprzecznie człowieka, razem z naszymi uczuciami, które każdy z nas zna: strach, zwątpienie, choć też i radość i miłość. Dzięki temu niewątpliwie staje się on bliższy. W naszym Kościele często za bardzo marginalizuje się ludzką część Chrystusa. Przynajmniej takie odnoszę wrażenie. Stąd takie a nie inne reakcje na prowokujący do myślenia (co czasami nie idzie w parze z bezmyślną i fanatyczną wiarą) film Scorsese (którego jeszcze niestety nie widziałem). Powoduje to tworzenie się dystansu. Przecież w końcu komuś kto jest Bogiem, kto wie na 100% co go czeka po śmierci, a nawet więcej – że po 3 dniach wstanie z martwych łatwiej jakoś ponieść ofiarę. Z takim myśleniem spotkałem się nawet w jakiś dyskusjach o filmie. W „Pasji” czegoś takiego nie było. Tu Słowo stawało się ciałem. Wprowadzenie retrospekcji tylko podkreślało nauki Chrystusa. Harry z AitC określił film jako pochwałę pacyfizmu. Coś w tym jest. Bezsprzecznie jasne stają się wszelkie przypadki poświecenia człowieka dla człowieka z miłości. Nieźle jak na ‘snuff movie’. „Pasja” nie powstała tylko po to by pokazać ‘jak wielka’ ofiara została za nas złożona, ale przez swą formę (co wydaje się równie ważne) ma uzmysławiać ‘dlaczego’. Nie przypadkiem powiedziane jest, że Bóg jest miłością.
THX i to 1138 razy dla Was za życzenia. Starość nie radość, choć bywają i miłe momenty (od koleżanki, z którą anarchizujemy się twórczo na wykładach, dostałem kubek z wykręcona jak my „Krową i Kurczakiem” oraz tekstem „What’s wrong with your brain, cow?”). Powiedz mi Anorze, co miałeś na myśli życząc mi – tu cytuję – „Abyś znalazł swoją sqo”. Jakkolwiek próbuję, nie mogę znaleźć rozszyfrowania skrótu i zastanawiam się przeto czy mi dobrze życzysz czy nie :P.
Peace. Niech Moc będzie z Wami.
NEIMO: Zgadzam sie z toba w 10000% co do pasji a to co pan z AITC powiedzial jest dla mnie po prostu szczera prawda w odroznieniu od bredni naprzyklad pani AGnieszki Holland :)
CYTAT: „Abyś znalazł swoją sqo” czy to nie jest slowo z indianskiego SQO oznacza kobiete??:) czy zle kojarze??:] Badz zone?
CLONE WARS : Coz nie bede sie rozpisywal jestem zachwycony :D Ciekawe jak zaprezentuje sie general Grievious :D A pytanko do wiedzacych o co chodzi czy to co MAce Windu wyczinal z saberem to jest slynne jego Vapaad ?????? :]
SZKOLA: kolejny semestr wiec narezie robie nic i spokojnie pracuje nad ksiazka nr 2 :) nie chcesie speiszyc jak w poprzedniej... chce spokojnie wszytko przemyslec i napisac cos nieprawdopodobnie orginalnego i wspanialego co mi sie wk oncu spodoba :D
Moze zarzucmy jakis ciekawy temat co na innych dzialach forum nie ma to moze ludzie ktorzy powrocili zostana na stale :D
NEIMO - przepiekny turban, az mnie zmroziło, czy aby napewno jestes po własciwej stronie mocy czy to jedynie reakcja na Pasje?
Mam nadzieje, że mój poradnik dla wybierających się na komiksowe zakupy jest w jakiś sposób uzyteczny, dziekuje ANOROWI za ciepłe słowa oraz zachete do wypowiedzenia sie na temat komiksów SW, prawde mówiac niniejsze forum posiada taki dział i pewnie niewiele moge ze swej strony dodac do znajdujących sie tam informacji. ale poniewaz na azylu jest to temat nowy, moze warto spróbować "przesiać" go i do nas:)
KOMIKSY SW! - Union rzeczywiście juz niedługo, komiks ma już pare ładnych lat i sadzac po tempie idzie do nas na piechotę, niesiony przez postrzelonego z blastera kuriera. Nie czytałem, przegladałem, wiadomo, że chodzi o ślub Luke z Mara, ale chyba na samym slubie sie nie kończy bo akcji nie brakuje. Narysowane przyzwoicie, no i wreszcie cos się w tym SW świecie ruszyło. A ja zawsze myślałem, że Mara się ma ku Kylowi Katarnowi ( tak przynajmniej wynikałoby z gry)
ale wróćmy do poczatków....
- MARVELE - po filmowym sukcesie SW, prawa do komiksowych adaptacji jak równiez kontynuacji zakupiło potezne komiksowe wydawnictwo Marvel (wydawca np Spidermana, Hulka, X-men itd).
jak się okazuje nie byli jedynymi włascicielami praw do tworzenia komiksów opartych na SW (była jeszcze seria prasowa, wydana później w zbiorach SW Classic), co nie przeszkodziło im swobodnie czerpać z przedstawionego w filmach universum. W stosunku do komiksów Marvela czesto pada określenie "Apokryfów", chocby ze względu na fakt, że Lucas po latach wycofał ich licencje a wszystkie opisywane w ramach kontynuacji historie unieważniono. W sumie wyszło ponad 100 zeszytów, ostatnie juz po "Powrocie Jedi", historie w nich opisywane miału często tendencje do odbiegania od filmowego oryginału w niezdrowe rejony (Vader atakujacy przy pomocy rózowych morderczych motyli, zielony królik, piraci porywajacy gwiezdne krazowniki, Vader pijacy kawę itd) choć warto równiez zauważyć, że to za sprawą pomysłów Marvelowskich np. przywrócono do zycia Bobę Feta (z jamy Sarlacca wyciagnał go kolega po fachu Dengar, znany potem z serii Dark Empire wydawanej przez Dark Horse)
- Classic SW - to seria prasowa kontynuujaca watki SW wlatach 70 i 80 wydana niedawno w albumach przez DH, jest w zbliżony sposób fabularnie udziwniona jak Marvel aczkolwiek niektóre z tych opowieści to graficzne perełki, choćby za sprawą rysunków Ala Wiliamsona, nawiązujacych do klasycznej stylistyki lat 40 i komiksów takich jak Flash Gordon. To w Classicach Luke przybywa na jakas planete i witany przez tubylców dowiaduje się, ze kiedyś ta planete odwiedzili juz inni jedi; Obi-Wan Kenobi, Anakin Skywalker i Darth Vader:)
- Po odcieciu sie przez Lucasa od historii wydawanych przez Marvela i publikowanych w prasie trzeba było jakis czas czekać na nowe historie oparte na Sw i jednocześnie majace błogosławieństwo Lucasarts. Na poczatku lat 90 powstało wydawnictwo Dark Horse i wykupiło licencje do przenoszenia na komiks wielu filmowych postacijak np Alien, terminator, Robocop i oczywiście bohaterów Trylogii SW i wtedy się zaczeło to co mamy teraz, a można to nazwac prawdziwym rogiem obfitości.
Wymienie tylko to co ostatnio widziałem, zapamiętałem i uwazam, ze względu na rysunek (to moja osobista działka) jak i opisaną historie warte lub niegodne wrzucenia do koszyka, tutejszy dział komiksowy zawiera zdecydowanie wiecej informacji niż jestem w stanie tu chocby częsciowo napisac, a ponizsza wypiska to jedynie mój subiektywny wybór...
- Seria Empire, w całości, chociaz miewa punkty słabe i mocne, do tych mocniejszych napewno nalezy podseria o Biggsie Darklighterze (4 zeszyty) jak i opowieśc o Vaderze pt Savage Heart (1 zeszyt)
- Adaptacja trylogii Zahna - mam tylko Heir of the empire, ale widziałem w całosci i wygląda bardzo przyzwoicie
- Return Jedi Manga - pokazywałem ostatnio mistrzowi Philomythusowi, tak się składa, że nie widziałem jedynie adaptacji mangowej TESB, więc nic nie moge o nie opowiedzieć, EIV (4 tomy - i to jakie! ponad 100 stron kazdy!) w mandze jest taki sobie a EI (2 tomy...)nawet jeszcze bardziej taki sobie ale ROTJ chocby ze wzgledu na dynamike warto zobaczyć! Toz to wyrywa oczy z oczodołów i wystrzeliwuje w kosmos!! Niesamowite!!
- Serie Infinities, czyli alternatywne wersje wydarzeń w SW 9 Co by było, gdyby Luke nie trafił itd), choc się poczatkowo napaliłem tak sobie mi sie to podobało, może dlatego, że wydarzenia opowiedziane w filmach były jednak ciekawsze...fajnie narysowane ale srednioprzekonywujące
- Dark Empire I i II, od tego wszystko sie w DH zaczęło, w Polsce spotkały się te serie ze słowami krytyki, na zachodzie odniosły sukces, założenie, przynajmniej w wypadku tomu pierwszego (Luke przechodzący na ciemna stronę) ciekawe i intrygujace, gorzej z rozwiązaniem, II w przeciwieństwie do preferencji krytyków komiksowych podoba mi sie mniej niz pierwszy i uwazam ją za totalnie rozmemłaną, mimo ze przyniosła kilka barwnych postaci (np. egzekutor ciemnej strony Sedriss). Niestety przyniosła tez (po raz kolejny, o boże) sklonowanego imperatora a jej dokończenie w dwuzeszytowym Empires End jeszcze jednego (wyrzucic go drzwiami a wróci oknem...uff)
Miałem wymienić więcej, ale widze, że robi się z tego książka, to może na chwilę zastopuje. Cóz moi kochani, wybór mi wyszedł rzeczywiście dosyć przypadkowy, odniosłem się może do zbyt niewielkiej ilosci komiksów SW wydanych w Polsce i postaram sie to jeszcze nadrobić.
Póki co łapcie dolary w ręce i kupujcie. O konsekwencjach pewnie jeszcze pogadamy:)
NEIMO – widzę tryumfalny come back w turbanie rodem z Anoriady :D Choć to chyba nie turban ale kufia (czy jakoś tak ) Widać wielka dawka Mocy, która nas przyzwała pomogła i Tobie przebić się do nas z powrotem :) Ale widzę, że za młodu nie czytało się książek o Indianach :) sqo to kobieta oczywiście jak już powiedział JediAdam, a właściwie pisze się chyba skwo. Fajnie, że sobie możesz z dziewczynami na wykładach poanarchizować :) U nas tyko 2 dziewczyny w grupie, w tym jedna anarchizuje głównie ze swoim mężem, który z resztą też jest w naszej grupie :)
LOGO Tak, Anorze z pełnym brzuchem lepiej się myśli, czyli można rzec, iż pierogi dają do myślenia ;P Nie wiem tylko czy Ozy zamierza użyć gotowych zdjęć do loga, czy wykonać cały rysunek własnoręcznie używając (zaczarowanego) ołówka? :)
CLONE WARS Końcówka pewno będzie wymiatać, ale jak na razie pierwszy sezon górą :) Strasznie mi się podobała akcja dywersyjna arc trooperów( chapter 3 zdajsie) . To właśnie chciałem zawsze zobaczyć w SW - żołnierzy, którzy nie tylko są tłem dla głównych bohaterów. Ciągnie mnie nawet do napisania jakiegoś opowiadanka ze szturmowcami w roli głównej.
Rozwałka jaką robi Macek troszku przesadzona, no ale to w końcu kreskówka, więc skoki – ala super hero dopuszczalne.
Padme – jeeejku przesłodzona na maksa :D śmiać mi się chce, ale może być. Pierwszy odcinek rzeczywiście jak dotąd najlepszy w tym sezonie, ogólnie cała seria trzyma wysoki poziom i bardzo mi się podoba.
KOMIKSY Ozy – przypomnij proszę addres Twojej stronki z komiksami bo przepadł mi podczas któregoś formatu :( I dzięki wielkie za fachowy opis komiksów, będę wiedział za czym się rozglądać następnym razem w komiksiarni.
A odnośnie Polcha to nie wiedziałem, że procesuje się o Wiedźmina. Stworzony przez niego wizerunek Geralta bardzo przypadł mi do gustu. Widać, że gość zna się na rzeczy a nie jak reżyser filmu - zakuwa go w kolczugę (nielogiczne – wiedźminowi potrzebne nadludzki refleks a nie marna ochrona przed łapą, ważącej tonę bestii) Choć wielu czytelnikom nie podobał się komiks ze względu na wiecznie wyszczerzone i karykaturalne wręcz postaci. No ale do komiksu w średniowiecznych klimatach to jaszcze pasuje jako tako – ale do Funkiego już absolutnie nie. Tam ten perfekcyjny, wręcz sterylny styl był genialny i pasował do nowoczesnego świata. A nowe rysunki do nowych przygód Kovala właśnie przypominały niestety tą nową, "wiedźminową", niechlubną kreskę ( już w 3 "Wbrew sobie" obrał taki kierunek ) Nie bardzo rozumiem dlaczego gość nie rysuje już tak jak dawniej? Czy to było zbyt pracochłonne? Czy ciężko wrócić do starego stylu rysowania? Jego słynna jedno dolarówka podrzucana przez Kovala w "Bez oddechu", na której odwzorował wszystkie napisy z oryginalnej monety, przeszła już do legendy. A przecież kiedy komiks wszedł do druku włożonego w nią wkładu pracy nie było już prawie widać. Ale to za takie smaczki czytelnicy go uwielbiali. Sam czytałem ten komiks dziesiątki razy wyłapując takie szczególiki, czytając wszystkie napisy w tle.
Co do komiksów Star Wars, nie wiedziałem, że wyszło ich aż tyle. Widzę, że masz naprawdę pokaźną wiedzę w temacie - nie szczędź nam jej :)
Jeśli idzie o mangowe SW to oglądałem kiedyś kilka ilustracji i były naprawdę genialne, muszę tego poszukać gdzieś w necie.
Crimson Empire - jest całkiem fajny – podobała mi się postać Kira Kanosa. Choć rysunki były czasem trochę jakby "koślawe" :D Irytował mnie czasem ten brak symetrii np. w hełmie Vadera czy szturmowców.
Adaptacja Zahna - nie czytałem ale rysunki wyglądały rzeczywiście bardzo ładnie.
Dark Empire też tylko przeglądałem – ten sklonowany Palpatine podobnie mnie odstrasza.
Serie Infinities - nigdy nie słyszałem, brzmi naprawdę zachęcająco.
Co do Marvela, widziałem, że niektóre pomysły ciekawe, ale ogólnie dobrze, że Lucas "anulował" serię. Mnie irytują udziwnienia w książkach w stylu isalamirów czy Ssi ruk’owie wysysający ludziom mózgi do myśliwców. Podobnie takie "odloty" w postaci różowych motyli i kawki u Vadera, o których wspomniałeś też by mnie trochę zniesmaczyły :)
SW Union – widzę z tego co mówicie zapowiada się niezła gratka. Ozy mówisz, że Mara się ma ku Katarnowi ... ale on się ma raczej ku Jan Ors :) Zresztą to chyba Zahn wymyślił żeby Lucka wyślubować z Marą w Ręce Thrawna. A Kyle nie występuje w książkach SW. Choć podobno ostatnio wspomniano o nim w ostatnim tomie NEJ. Może zaadoptują na stałe Katarna do książek? Bo w komiksach chyba nie występował żadnych?
Ech, znów zapomniałem, że mam iść wcześnie spać :P
Pozdravki
Jak miło pogadac w srodku nocy....
LOGO - w pierwszym podejściu spróbuje narysowac, jak wam się nie spodoba skleimy.
Kyle - stronka z miedzzy innymi moimi obrazkami niestety przepadła w odmentach nierzeczywistosci, ktos nie płacił, ktos inny to spostrzegł i z dnia na dzień przestała istniec. Nie była moja więc nie mam zalu, co najwyzej motywację, żeby zrobic własną, ale to juz inna sprawa.
PAN POLCH - procesował się o skradzione rzekomo z komiksów pomysły, chyba to sie juz jakis czas temu skończyło, niestety nie wiem z jakim wynikiem. W srodowisku komiksiarzy seroa Wiedzmin jest uwazana za jedna z głównych przyczyn upadku magazynu Komiks (poczatkowo Komiks Fantastyka), fakt faktem, ze fantasy wyszło rysownikowi znanemu dotychczas z serii SF nie najlepiej, zarzucano mu schematyzm, porównywano np. scenografie z ta z Thorgala, co oczywiście wychodziło na niekorzysc W. Ostatecznie kropke nad i postawił sam Sapkowski rzekomo wyrazajac negatywną opinię o komiksie na zlocie czeskich fanów fantastyki słowami: "to je hawno". Co do Kovala i regresu rysunku w jego poszczególnych czesciach to przyczyn napewno nalezałoby uptrywac w fakcie, że Polch nie jest szybkim rysownikiem. Pojedyńcza plansza pierwszego Kovala zajmowała mu około tygodnia pracy, kiedy czasy sie zmieniły i pojawiła sie koniecznosc szybszego rysowania obrazki straciły na szczagółowosci i przejrzystosci (a propos w Kronie było jeszcze gorzej). Polch zajął się praca w reklamie i z tego co wiem robi to samo co ja (storyboardy do reklam filmowych). Smaczek z moneta rabi duże wrażenie, w rzeczywistości takich drobiazgów w 2 pierwszych tomach Funkiego było mnóstwo. To chyba najlepsze komiksy jkie kiedykolwiek wyszły spod piórka B.Polcha i jedne z najlepszych, jesli nie nadal najlepsze polskie komiksy. Wychowałem się na tym i nadal raz za czas wracam do tej historii...
Co do komiksów SW, to wymieniłem jedynie promil całosciowej produkcji, jak juz wspomniałem nie chciałem zanudzac. Słowko o wspomnianym przez Ciebie "Crimson Empire" - rysunek niestety bez polotu (taka amerykańska masówka) ale fabuła rzeczywiście niczego sobie, zapamiętałem zmudny i bolesny (dla niektórych nawet bardzo) proces szkolenia imperialnych gwardzistów, to akurat się twórcom udało.
No, Mara się juz ku Katarnowi nie ma, pomyslałem, że skoro leciała takii szmat drogi w JK:MOTS i nadstawiała karku zeby ratować Katarna z sideł ciemnej strony to jednak cos ich łączy. Teraz juz rozumiem , że były to jedynie kontakty czysto zawodowe:) Z tego co wiem o Katarnie były książki, o komiksach nic nie wiem, ale wszystko mozliwe (skoro moga robic historyjki o Jabbie), widziałem jakies okładki i tylko tyle, za mało, żeby zweryfikowac zawartośc, ale rzuc okiem na link: http://www.jedinet.com/timeline/timeline.asp?title=dfgsa ,
pewnie dowiesz sie wiecej.
Yslamire jestem w stanie zniesc, fioletowe motyle nie!
CLONE WARS - jestem pod kazdym wzgledem zachwycony. Kiedy pierwszy raz usłyszałem, że Cartoon Network robi SW, opadły mi ręce, teraz wiem, że niepotrzebnie. Nie przeszkadza mi przerysowanie niektórych wydarzen jak np. Pokonanie przez Mace wielkiego tłuczka. Ma to wszystko fantastyczna dynamikę i o co najwazniejsze trzyma klimat!
Super ze nasza sodna znow odzyla i to jak..
LOGO. Juz sie nie moge doczekac jak Ozzy machnie rysunki swoja magiczna raczka. Tylko prosze Ja chce byc wielkim admiralem.
SPOTKANIA. Neimo mysle ze bedzie anoriada ja tylko mogl bym poprosic o male dopisanie do niej np Twardy Strikes Back itp....
Narazie krotko ale wreszcie mam polaczenia z netem w domu.
AUSTRALIA. Nudy nic sie nie dzieje..
no właśnie - oto osiągam Drugie Millenium :) Ten specjalny post pozostawię Azylowi :) Zatem ruszajmy...
14-15. Trochę czasu mnie nie było no i się "moja" czternasta Sonda skończyła a zaczęła nowa. I widzę, że idzie bardzo szybko! Ledwo tyszień od przeniesienia, a tu już tyle postów :) Wow :)
TWARDY. Rapotr wypasiony :D Podobnie, jak sam wyjazd. Do tego wszystkiego ostatnio w gazecie z programem telewizyjnym był artykuł o Kraju Kiwi. Ze zdjęciami... I aż zazdroszczę - sam bym chętnie tam pojechał...
CLONE WARS. Nowe odcinki bardzo fajne. W poniedziałek chodziłem wkurzony, bo nagrywam każdy odcinek... włączam nagrywanie, a tu mi gnojek kasetę wypluł :( ktoś mi bolec wyłamał :[ no i musiałem czekać do soboty z hnagraniem Chaptera 11 - resztę nagrałem, ale ile się nawkurzałem...
KOMIKSY. Co za lista Ozy :D Ja się osobiście tego Unionka doczekać już nie mogę - bo to komiks o Marze :D Mam go wprawdzie na dysku po angielsku, ale mieć takie cosik w rękach, w naszym rodzimym języku - cudeńko ;-)
PILCHOWICE. Też jestem za 31, bo w pierwszej połowie lipca wyjeżdzam i wracam około 17. Więc koniec miesiąca byłby datą optymalną.
PIŁKA. Króciutko: po najsłabszym meczu od pół roku, dostaliśmy z Amerykańcami 0:1. Ciekawi mnie tylko, czemu Janas zwlekał z wpuszeczeniem Mili do 70 minuty? Przez te 20 minut Sebek zrobił więcej, niż Lewandowski i Radomski razem w pierwszej połowie...
Cóż. Kończę 2-milenijnego posta. Do następnego razu :)
KOMIKSY – WOW, nie wiedziałem, że nawet tyle wydań było. Marvel – o tych słyszałem. O pozostałych nie słyszałem. No oczywiście nie licząc Dark Horse’a. Ale generalnie nie czytam, bo jakoś nie interesowały mnie nigdy. Przeglądałem też serię Zahna, ale kreska jakoś mi nie podeszła. Jakaś taka ni to kanciasta, ni regularna... Jeśli chodzi o Dark Empire, to usłyszałem o nim już dawno, jednakowoż równie zbyt niedojrzały starwarsowo, by udźwignąć historię. Nie czytałem wtedy jeszcze nic z EU. A tu nagle dowiaduję się, że Imperator zmartwychwstał znaczy się sklonował), Luke przechodzi na CSM. To było za dużo jak dla mnie, który dopiero zobaczył całą SWOT. Poza tym w pojęciu się nie mieściło, że wszystko poszło na marne – że cała walka z Imperatorem, że wszystko zaczynać trzeba od nowa a bohater staje się antybohaterem. Przeżyłem poważny kryzys SWświatopoglądowy. Na szczęście się wykurowałem i po pewnym czasie zdecydowałem się uznać ‘prawdziwość’ i prawomocność historii EU. Jednak „Dark Empire” nadal nie przeczytałem (praktycznie zbojkotowałem – i to jak najbardziej świadomie i umyślnie – całą historię między jednym a drugim Zahnem).
LOGO – bez wątpienia ja zamawiam sobie rolę wicekróla. Najlepiej z tym śmiesznym nakryciem głowy które Gunray nosił, choć proszę się nie sugerować tym z aktualnego avatara.
MECZ – taa... A tak już dobrze nam się grało. Na szczęście pierwsza polowe spędziłem w pubie (jednak do ‘Ygreka’ mnie wpuścili po spotkaniu SW) opijając egzamin i urodziny a drugą na kompie, by się nie stresować.
RICKY – congrats za drugi milenijny post. Miło że zostawiłeś go na nasz wspaniały koncik. Ja mam dopiero ¼ tego – 506ty razem z tym. Do M mam jeszcze odrobinę czasu, ale spróbuję też wrzucić go na jakąś TSC 30 :P
Ciao!!!
moi drodzy. Do tygodnia czasu powinien powstac wstępny projekt logo. Póki co chiałbym podsumowac listę zaproszonych do występu, jak równiez prosic Was o pomoc w jej uzupełnieniu. Zatem:
- Kyle Katarn jako Kyle Katarn
- Dooku jako Dooku
- Kaesz jako księżniczka (było tyle projektów do amidali, że nie będzie problemu, żeby cos wybrać)
- Lady Narya - ? (no chyba o niej nie zapomnimy, nie?)
- Ceta - kobieta Twilek Jedi (?)
- Neimo jako wicekról
- Anor ....najlepiej sam zajmij głos głos, czy rzeczywiście ma to byc "powabna Keira ee w sensie Egzekutor "
- Twardy jako Admirał Thrawn
- Ricky - ?
- Jedi Adam - ?
- Banita - imperialny gwardzista (?)
- Philo - ?
- TDC - krązownik?(to chyba najbardziej kontrowersyjny Avatar w zestawie:)
- No i ja, jak wiadomo człowiek w bieli
Prosze o uzupełnienie listy i z góry przepraszam jesli o kims zapomniałem. Miejsce znajdzie się dla kazdego, co najwyzej inni się scieśnią:).Jak pójdzie dobrze to najpóźniej po swiętach będziemy mieli nowe logo.
skoro Anor będzie miał Yuuzhanina, to ja bym chciał Lukiem w Yuuzhańskiej zbroi :) Mam taki obrazek, pochodzi z japońskiej okładki Rebel Dream :) Mam wysyłać, Ozy??
RICKY - jasne! slij na adres : szlapa@poczta.fm.
Jak widac uwzgledniam osobiste preferencję, wiec jesli dysponujecie materiałem pomocniczym to ślijcie!
Nie nerwujsa!
Jak Cie przedstawic szanowny mistrzu Joruusie? Jako niebiezkiego słonia, czy może jednak chcesz miec postac blizszą opisom z ksiazek Zahna?
Pominąłem bo od zawsze mam jakies dziwne wrażenie, że jesteś ponad naszymi azylowymi bolaczkami, ale skoro opuszczasz swoje centrum dowodzenia aby byc jednym z nas, zaszczyt to ogromny a i przeprosiny z mojej strony za pominięcie w oficjalnym rankingu niemałe.
OZY, żartownisiu nie wiem czy za tego niebieskiego słonia Max Rebo by się nie obraził ;))
Co do Polcha – szkoda. Skoro robi to, co Ty, to pewno tak samo za bardzo czasu nie ma, by ślęczeć przy tak dokładnym rysowaniu.
Odnośnie książek o Katarnie, to są chyba albumy graficzne na podstawie gier napisane i narysowane. Może da się gdzieś je ściągnąć. Kiedyś miałem tylko tekst po angielsku do nich ale nie przeczytałem jeszcze. Najfajniejsza jest chyba okładka do Rebel Agenta miałem z niej avatarek kiedyś nawet zrobiony. Ale chodziło mi o to, że Kyle oficjalnie nie został wciągnięty do plejady bohaterów chociażby w serii NEJ. Choć właśnie w ostatnim tomie podobno o nim wspomniano, więc dobrze rokuje na przyszłość :) Z drugiej strony galaktyka jest ogromna, dlaczego wszystko i zawsze ma się kręcić wokół garstki głównych bohaterów?
Thorgal – to kolejny komiks, na którym się wychowałem, zresztą również polskiego rysownika – Rosińskiego. Co sądzicie o ostatnich albumach? Pierwsze były świetne i do albumu Wilczyca ( 16 chyba ) zachwycały mnie niesamowicie. Potem też jest bardzo fajnie i dalej czytam z dużą przyjemnością kolejne przygody ale wydaje mi się, że wiele pomysłów jest już na siłę robione, są wtórne. Ile razy można uśmiercać bohatera przyzywać go zza światów? A pomysł zostawienia przez Thorgala swojej rodziny z własnej woli, to już typowe nabijanie na siłę nowych zeszytów :) Sądzę, że autorzy powinni przystopować. Albo może zabrać się za przygody dorosłych dzieci Thorgala?
RICKY kongratulacje jubileuszu Millenijnego (Sokołowego ;)) Ja to cieniutki jestem przy Tobie, chyba dopiero do siedmiuset dobijam :)
TWARDY - powiadasz Twardy Strike Back do Anoriady dopisać hmm przywieź z krainy kangurów jaki antałek z ciekawą zawartością to zapewniam, że wszyscy poprą Twój pomysł zgodnym chórem ;D
LOGO – Z tą Keirą dla Anora to żart był, choć czy ja wiem... w niektórych kręgach twierdzi podobno, że jest lesbijką ;))
Jest jeszcze sławny pułkownik Jagged Fel, również zasłużony dla Sondy :) Pewno będzie się chciał zaprezentować jako oficer imperialnego lotnictwa. Trza by go zapytać, albo Twardy nam powie, w końcu pewno wie jak wyglądają jego oficerowie :)
Co do Banity to nie wiem, może go na gg złapię, bo dziś widziałem u kuzyna swego siedział na necie. Jak się nie znajdzie to zostanie wcielony do Gwardii :)
Pozdravy.
NEIMO. Twoja preambuła w poście „pierwszy raz na 15tce” powaliła mnie doszczętnie, proponuję żebyś uzył jej w swojej sygnaturce:) Hihi maly chłopcu:)
PRIMA APRILIS…. Cd dla Niema… Szzerze mówiąc, to gdyby mi ktoś takiego Joka zrobił jak tobie ta kobieta to chyba tez bym się nabrał, bo skoro była to zupełnie obca kobieta i to jeszcze mówiła ponurym głosem, to można potraktowac sprawę naprawde powaznie i się porobic:P A co było u nas na Prima Aprilis...tu chyba należałoby cie zaprosić do wątku prima aprilisowego na forum, na pewno tam wszystko ie wyjaśni:) i tez penwie się trochę uśmiejesz…
CLONE WARS – Rzeczywiście sezon ten jest dużo bardziej widowiskowy anizeli pierwsze 10 odcinków, ale jednocześnie jak pisze niemo jest on momentami mocno przesadzony… Mimo to należy oczywisice pamiętać że to tylko kreskówka, gdzie takie wałki mają rację bytu. W kreskówkach zawsze wyolbrzymiamy pewne kwestie a inne są odsuwane w dal. Mnie osobiście denerwuje jedna sprawa, a mianowicie mały sens fabularny niektórych odcinków. Serial jest tak krótki i tak każdy chciałby widziec coś więcej,a oni daja jeden odcinke, tory jest jakby wyciety z toku fabularnego, zupełnie niepotrzebnie dodany… mówiąc to myśle o 16 czesci serialu:)
SPOTKANIA. Wydaje mi się ze podejście Niema z zalożneiem priorytetu Alderaanowego jest najsłuszniejsze i także ja się na tym opieram, w kolejności nastepnej stawiam właśnie nasze azylowe spotkania i to już obojętne czy miałaby to być twardzieliada, czy anoriada:) Jest jednak jeszcze troche czasu w k™órym to bęzie okazja nie raz roztrzygac te kwestię:)
SQO (SKWO)… Nie wiem czy być okrutnym i odsyłać cie do oglądnięcia kilku westernów, a w szczególności Tańczącego z Wilkami, czy tez ci powiezieć co miałem na myśli…ale widze że już Adam dał znać o co chodzi więc wyreczył mnie w tej kwestii, swoją droga czy ja to dobrze napisałem? Może mamy tu jakiegoś znawce indiańskich dialektów? Może ty Kylu się na tym znasz (aaa własnie widzę że wiedziałem kogo się opcjonalnie pytać:))?
ADAMIE – wracając do tematu CW i stylu walki Windu, to naprawde nikt nie wie czy on prezentuje Vapada… nigdzie nie powiedziano że tak lub nie, jednak według mnie to musi być ten cały Vapad, jako że czego miałby używac w takim momencie jak pokazano w tych odcinkach jak nie własnie swojego najpotężniejszego stylu. Poza tym jest jeszcze mały szczegół, na arenie na Geonosis Windu walczył Vapad’em, tam biegnąc w kierunku Fetta trzymał miecz charakterystycznie opuszczony pod katem do ziemi, jak spprzyjżec się w odcinku bodajże 13 kiedy to Windu wdziera się na ten cały ogromny zgniatach tam także trzyma tak miecz,… to mze być jakby wskazówką i drobnym potwierdzeniem że walczy on właśnie swym słynnym 7 stylem…
KOMIKSY SW. Ozy dałes znowu popis wiedzy i fachowości, z ciekawością czytałem o historii komiksu SW, której to specjalnie nie znam, twoje zdanie o samych seriach również jest dla mnie interesujące, gdyż ostatnio zaczynam wchodzić w tematyke komiksów SW. Ja samemu mam wiedze dosc ograniczoną w tym temacie, jednak ostatnio dość szybko się doszkalam a w jeszcze szybszym tempie zakupuje kolejne komksy w polskich wydaniach które kiedys tam przeszły koło mnie niezauważone. Na razie jednak w ich czytaniu to jestem tak około w połowie. Mimo to cos tam iwem i tera powiem:o Obecnie jestem po lekturze wszystkich komiksów wydanych przez Amber (to te takie ładne o strasznie grube – drogiej okładce). Wśród tych komiksów mamy:
Trylogię Zahna, wydana naprawde bardzo ładnie jak już kazde komiksy Amberowskie, ale na tym chyba koniec, gdyż czytanie tych komiksów wpierw nie czytając samej trylogii książkowej może zepsuć jedynie zdanie o tej wspaniałej opowieści Zahnowskiej. 9 komiksów i to jeszcze chudych nie est w stanie w żaden sposób zobrazowac dzieła które posiada prawie 1300 stron książkowego tekstu. A co do rysunków, to powiem, ze tez tak jakoś średnio to wypada w tej serii, jakies takie bez głębi są, Kontury może i ładne ale na tym owe rysuneczki się kończą, nie mają wnętrza:)
Darth Maul To komiks w wyjątkowo ładnej szacie graficznej, mnie podoba się w nim to najbardziej. Ja w oóle bardzo lubię takie nieskazitelne rysunki, takie jakby idealne bez specjalnych nadmiarów cieni i retuszu, lubię porządek na rysunku a ten komiks własnie taki jest. Podoba mi się w nim także iż rysunki często pokazywane SA na całym komiksie, szczególnie podacz walk na miecze co dodaje jakby dynamiki. Z fabułą jest tu troche gorzej, ale czego moznaby się spodziewac po komiksach o maulu:P
Boba Fett i Zam Wesell To zupełna odwrotność graficzna Dartha Maula – totalny haos i błagan jakby ktos rysował rzucając farba o ściane…to jak dla mnie przekreśla komiks, mimo iż autor próbuje zrobić dobra fabułe która i tak rozbija się o jakies dziwne niestarwarsowe tematy typu boskie posążki mogące wywoałc wybuch mocy…
Ciemność Komiks utrzymany w konwencji graficznej DarthaMaula, czyli takiej jaka mi się podoba, dodając do tego iż posiada on ciekawą fabułę stanowi dobry kąsek, co więcej utrzymany jest on w mrocznym klimacie co uz w ogóle robi z niego bardzo dobra pozycję, niestety nie ma nic bez wad, mianowicie u na Amber zaczął wydawanie jakoś ze środka i wydał tylko dwie czesci…:) Dlatego zaczynamy w środku niczego i można mieć problemy ze skumaniem o co biega…
A teraz trochę o komiksach wydawanych w czasach przedamberowskich…:
Dark Empire I i II Pozycja w pełni kanoniczna, o która mocno opiera się cąłe EU. Poziom graficzny według mnie zachowany na przyzwoitym poziomie, jednak nie bez wad, tak jak już napsiał Ozy fabuła jest mocno naciągana szczególnie w momencie pojawiania się kolejnych klonów Imperatora, tak się składa że w sumie ostanio czytałem te serie i własnie to mnie bardzo nie pasowało jak i zresztą naiwność całej serii..
Te z zeszytów Egmonta Tu mamy duza game komiksów które wydawane były przez bodajże 3 lata w formie co-dwumiesięcznych zeszytów na podobnej zasadzie jak wydawane SA kolejne zeszyty Empire czy Republic z Dark Horse’a. Na pewno w tych wydaniach znajdziemy najciekawsze pozycje, gdyz wybór jest dosc duzy. Mamy tutaj Crismon Empire, trochę X-Wingów, Misje DV, Opowieści Łowców, Takie ala nowelizacje komiksowe Epizodu I ale z punktu widzenia rożnych bohaterów no i wiele wiele innych.
Nowelizacje Na razie ukazały się dwie do nowych epizodów, w polskich wersjach ich jedynym plusem jest nie za wysoka cena i to ze nie SA rozbite na kilak cześci tylko dostajemy pożarny kawałek stery zamalowanych karteczek…
A teraz trochę o tym co nie wyszło, a mi gdzie przeszło…:
X-wingi To chyba najlepsza ze wszystkich duża komiksowa seria która została wydana wśród komiksów SW. Po jej przeczytaniu dowiadujemy się czemu Wedgy zyskał taka popularność w EU, polecam, niestety w Polsce wyszedł zaledwie skrawek.
ChebaccaSeria komiksów o Chewbace, którego poznajemy od innej strony. Dowiedziec się można wiele o jego rodzimej planecie i jej zwyczajach. Dowiadujemy się również mniej przyjemnych rzeczy, ale nie będę spolerował…
Outlander To chyba pozycja która polecam każdemu, według mnie z tego co dotychczas miałęm okazję widzieć/czytać to najlepsza pozycja, opowiada ona o Szaradzie Het’cie dowódcy Tuskenów, który wyczuony jest na Moc, w komiksie tym przewija się wiele kwestii począwszy od ciekawego pokazania Tatooine do poajwineia się Aury Sing.
Infinieties To wielki plus komiksów SW. Należy je oczywisice traktować z przymrużeniem oka. Jeśli się do tego tak podchodzi to zapewniam wam dobra zabawę. Polecam szczególnie komiks gdzie Tarkin z DV i imperatorem obraduja jakby tu nazwać Gwiazdę Śmierci…pompka na maxa. SA tu pozycje gdzie widzimy walczącego maula z Vaderem, czy tak jak powiedział Ozy co by było gdyby…. Seria ta jest dużym urozmaiceniem i cieszy się ogromnym powodzeniem, polecam wyrywkowo.
To byłoby tyle jeśli chodi o moją znajomość komiksów, dopiero zdobywam jakąś tam wiedzę, wiele z tego co napsiałem dowiedziałem się dzięki kolegom/specjalistom z forum, tu moznaby wymienić na pewno kisiela albo Kolarza, którzy czytają wiele komiksów szczeglnie tych nie wydanych w Polsce. Ja samemu mam jakies 6 płytek komiksów,oczywiiscie mówimy o wersjach angielskich zeskanowanych. Wiem,z ę to nie do końca legal, ale tez w sumie tego nie czytam,jedyne co SA one dla mnie źródłem wiedzy i poradą w róznych kwestiach. Licze że w Polsce moda na komiksy SW powróci i będziemy mieli ich większa falę, potrzebne jst jednak do tego dobre wydawnictwo, gdyz to co robi Amber to przesada. Komiksy wydane SA super, jednak jest to przerost formy nad treścią, kilka stroniczek w grubej oprawie i to za jakie pieniadze…. Jak tak dalej będzie to nikt tego nie kupi…
KWESTIA KATARNA W KSIĄZKACH. Tu mogę robić za eksperta:P Na razie w książkach ostatnio wydanych pojawił się Katarn w dwóch czesciahc NEJ, mianowicie w Heretyku mocy I oraz a The Unfying Force. Jego pojawienie jednak jest typowo epizodyczne a właściwie jest on jedynie wspomniany. Zdaje się że również o Kylu wspomina się w Ja, Jedi, ale to podobno naditerpretacja fanów:) No a z tego co wiem, to są jakies tam plany robienia książek z jego udziałem, bowiem niedługo wyjść ma ksiazka na podstawie SW galaxies o nazwie Ruiny Alderaana. Wielu spodziewa się po niej zapoczątkowania noej fali książek, które będą opierały się własnie na grach, a wtedy już nie daleko do JK i tyh pozycji.
RICKY. Gratuluje drugiego millenium i widze ze gonisz czołówke dzielnie, niedługo było twe pierwsze millenium:)
LOGO. Mnie pytac nie trzeba jestem i będę Egzekutorem, choć ta Keira…ufffhg…:) No a co do innych osób, to rzeczywiście należałoby pamiętac o Felu, penwie się odezwie jak go pogonimy… A resztę ludzi (tych k™órzy się nie wypowiedzą) potraktowałbym ich avatarami:)
RUCH. Najważniejszą jednak dla mnie sprawą jest ruch w interesie:) Ten weekend był naprawde płodny! Ozy nadałes nam niezłego impetu:)
PIŁKA Ricky a powiedz mi na ile widomośc że wygraliśmy z USA 3:0 przez to ze strzelec brami używał THG jest prawdą? Czy to moze żart primaaprlilisowy?
na Azyl nie zaglądam, ale zauważyłem dyskusję o komiksach, więc....:D
(tym nie w temacie radzę spytać się chłopaków z Kantyny, co sądzę o komiksach)
OUTLANDER - czytałem ten komiks, a przynajmniej zacząłem, bo mnie znudził, i go olalem :)
Dla mnie najwspanialsze są komiksy z cyklu Republic, których akcja się dzieje podczas Wojen Klonów, oraz cykl Jedi. A dlaczego? Każdy, kto choć raz przeczyta te komiksy, zrozumie. I fabularnie, i rysunkowo, i pod względem doboru potaci biją na łeb, na szyję całą resztę komiksów...
Cze chlopaki i dziwczyny.... ruch w biznesie ze chej.... u mnie spoko tylko pogoda sie zepsula..
OZZY. Dobrze ze pamietasza o moim drogim pulkowniku. Mundur czarny troche podobny to mundorow pilotow imperium..
SPORT. Tu dwie sprawy. Pierwsza Arsenal przegral z moim kochanym klubem co spowoduje ze mamy szanse na puchar Anglii przynajmniej to na osode nie udanego sezonu...
Druga moj slask w kosza wygral puchar polski a teraz prowadzi juz 2:0 z Bydgoszcza a wiec zapowioad sie fajnie....
KOMIKSY. Jak mowil Ano to infinities jest super, a rozmowa Vadra palpiego i tarkina jest kultowa..... najlepiej jak vader drinki podaje, akcja super...
I to na tyle z australii gdzie pozoastalo mi tylko 104 dni... do moejego kochanego domu....
SQO – sądziłem, że to coś w tym kierunku, ale nie byłem pewien. Jak słusznie zauważono nie jestem zbytnio oczytany w klimatach indiańskich. Jakoś w czasach książek i komiksów z pod znaku Disneya, nie ciągnęło mnie nigdy na Dziki Zachód. Z Karola Maya to jakąś jedną książeczkę miałem okazję poczytać, nie ominąłem też przygód Tomka Wilmowskiego „...na wojennej ścieżce”, ale to raczej za mało by się orientować w sprawach męsko-damskich koloru czerwonego (i bynajmniej nie chodzi mi o filirt z Komuną :P). Nawet westerny nie specjalnie mnie ciągnęły. Coś tam widziałem, ale raczej to były rzeczy w stylu Bonanza czy historie z Wyattem Earpem. Indian specjalnie tam nie było za wielu. Jednakowóż zapoznany przez Was, wiem już że Anor raczej życzył mi raczej dobrze. „Baby, ach te baby! Czym by bez Was byłe ten świat...?”
CW – tu musze się trochę zgodzić z anorem. Pomimo swojej widowiskowości i klimatu, seria CW nie wnosi nic do fabuły. Generalnie jest to taki zapychacz miejsca, który można obejrzeć, ale nie jest to konieczne dla pełnego odbioru Sagi. W zasadzie służy przede wszystkim przypominaniu nam w przerwie Atak-EIII, że Anakin wbija w Obiego, że Obi trzyma za Aniego za krótko, że Palpi jako jedyny rozumie Anakina, że poza głównymi bohaterami jest jeszcze paru innych Jedi, których powinniśmy zapamiętać, by ich śmierć w EIII jakoś nas w ogóle obeszła. Jednak raczej wątpliwe, że oglądając ten film, będziemy czuli że rozumiemy go pełniej dzięki historii z CW. Jedynie ostatni odcinek z Grievousem może coś zmienić, choć nie spodziewam się za dużo. Na pewno wprowadzenie tej postaci już teraz, sprawi że w EIII nie potraktujemy jej jako okazjonalnej atrakcji, ale coś, co jest trwale zsadzone w historii SW. Nie będą już dla nas zaskoczeniem jej umiejętnościami. Wątpię jednak że w tym odcinku zostaniemy zaszokowani jakimiś poważnymi zmianami w sadze – np. śmiercią znaczących Jedi (choć spodziewam się masakry tych nieznaczących). Tak czy inaczej z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki. Właśnie jestem po 17tym, który wbija w ziemię. Tak jak poprzednie. Nie mogę się doczekać kontynuacji. Poczekajmy do końca i wtedy podyskutujemy nad ulubionymi odcinkami!
CLONE WARS: Jak dla mnie wypas .... czy wnosi czy nie wnosi hmm mysle w sumie wnosi do sagi duzo bo dowiadujemy sie co takiego ten maly anakin wyprawia podczas wojny :) i moze troche juz widzimy ze idzie nie wtym kierunku co trzeba... wkierunku mroku... i tak jest to swietna baja :D wiec nie zastanawiam sie duzo :)
SPORT: MU wygralo z arsenalem coz... ja osobiscie nienawidze mu i szkoda ze ta zgraja nie umiejacych grac wpilke cieniasow wygrala z tak dobra druzyna jak arsenal :P Dzis liga mistrzow CHELSEA i MONACO moje typy na dzis :D
SZOK: Co sie dzieje?? kto mi powie ? kto zna odpowiedz ?? TSC 15 ma dopiero 11 dni a juz prawie 50 postow !!!!!!!! ???? szok :D oby tak dalej !!! :)
KSIAZKI: jestem w trakcie nadrabiania bo przez sesje nie moglem... i wiec przeczytalem PUNKT PRZELOMU (jak dlamnie ksiazka 9na10 wymiata po prostu jest wspaniala:>) ZJAWE Z TATOOINE (ta sama ocena fajna ksiazka ) a teraz zabieram sie za drugi tom serii X-WING czy ktos mi powie czy warto?? czy sie nie wynudzie :> ??
KOMIKSY: Kurde wieszkosci tyhc komiksow nie zytalem:/ Jak zobaczylem Trylogie Zahna hmm gruba oklada KILKA stron i cene jakbym placic za poltora ksiazki to podziekowalem.... :) Moze kiedys... Chcialbym w sumie :D
To chyba tyle?? ?? ??
Pytanie dla was : Co wedlug was bedzie HITEM tego roku w kinach ?
Czy to troja ? Ja robot? Shrek 2? Pojutrze? a moze Van Helsing albo co innego??:>
murzyn na pasach pojawiam sie i znikam :) Niestety praca mnie troche przywaliła i ledwo znajduje czas aby przeczytać wasze wypotki, nie mówiąc już o pisaniu :(
CW - no ja ostatnio ściągam sobie odcineczki, już mam 2 z... I seri :D hihi jak wszystkie ściągne i wkońcu oblukam całość to zabieram się za II sezon.. a chyba jest na co czekać, jak czytam z waszych wypowiedzi.
PIŁA - nie będe tu opisywał alkoholowych wyczynów mojej babci.. wczoraj był podobno jakiś meczyk... wy tu też o meczach piszecie .. hmm ... mnie to już od dawna nie interesuje .. zamiast patrzyć jak zgraja facetów biega za piłką wole sobie zapuścić CM`a lub FM`a i samemu stworzyć i poprowadzić zespół.... mam z tego przynajmniej satysfakcje
tWARDY - hmm... fajno się czyta twoje sprawozdawko, moja wyobraźnia + sesja władcy spowodowała że widziałem to co ty i zaoszczędziłem kupke kasy :)
Miałem tu o wiele wiecej napisać ..ale już skończe bo pisze tego posta już 3 godzine .. po prosty nie mam czasu :(
Na poczatku zycze wszystkim wszystkiego najlpeszego z okazji swiat bozego narodzenia, zeby Was brzyszki za bardzo od jedzenia nie zabolaly.
OTAS> Te pieniadze byly dobrze wydane.
PILKA. Ja w CM gram juz od dawna i kocham ta gre ale teraz mam az rok przerwy. Liga mistrzow pelna niespodzianek, faworyci odpadli i to pokazuje jak super i nieprzewidywalna jest pilka... super
AUSTRALIA. Moge teraz sie zadziej na forum pokazac bo mam wakacje a wiec tylko wolny net z domu. Wakacje naszczesnie potrwaja tyllko 2 tygodnie.
Wreszcie widzialem kangura i strusia. Bylem we wtorek w ZOO i musze powiedziec ze nie zachwycilo mnie az tak bardzo, bylo ok
Niech moc bedzie z Wami.
SPORT – PIŁKA. Musze powiedziec że w LM porobiło się nieźle wyjątkowo nieoczekiwane rozwiązania i wyniki, przed rewanżami na pewno nikt nie spodziewałs ie takiego obrotu sprawy. Milan, Real odpadły po wysokich wygranych u siebie…i to w jakim stylu zostali wręcz pogonieni, co znaczy determinacja, swoją droga na pewno sobie trochę pokpili. No i Arsenal przegrał co mi odpowiada bo nie lubie stylu w jakim oni grają, za to Chelsea już mi bardziej podchodzi.. Widze że Adamie z twoimi typami tym samym trafiłes idealnie!!!
NEIMO – bez bab swiat byłby lepszy:P o ile w ogóle by jeszcze był…
X_WINGI. Co do wynudzenia się Adamie:) Powiem tak drugi to nie jest na pewno arcydziełem jednak nie mnożna go traktowac w zupełnej odrębności to nie jest ksiazka sama dla siebie, trzeba jednak patrzyć na to jak na serię. Wszystkie książki w serii Xów napsiane przez Stacckpola tworza całość i wydaje mi się ze warto przeczytac całą ta serie, SA nawet bardzo ciekae i zaskakujące momenty więc dwójke przeczytaj pod warunkiem ze zamierzasz dokończyć serię Xów (przynajmniej to co napisał Stackpole)
TWARDY. Co ty znowu piłes? Świąt bozego narodzenia? To może w Australii takie macie??? Hihihihi. Ale dziękujemy za życzonka:)
Po kolejnym maratonie nieprzespanych nocy i wypitych hektolitrów kawy witam ponownie.
Przede wszystkim dziękuje ANOROWI za wspomożenie w kwestii komiksów, jak tak dalej pójdzie to zagrozimy tutejszemu działowi komiksowemu! Widze, że jestes zwolennikiem tzw linie claire w komiksie, czyli czystej kreski, bez artystycznych szaleństw. Cóż, ja skrzywiny latami spędzonymi w plastycznych uczelniach, mam nieco inne zdanie , aczkolwiek szanuje odmienne i uwazam, że komiks jest na tyle pojemnym zjawiskiem, że mieszczą się w nim zarówno historyki malowane, rozbuchane artystycznie jak i te rysowane prosto ale przejrzyscie, pomiedzy tymi dwiema grupami jest jeszcze wiele róznych podgatunków a każdy nieomal sposób rysowania ma swoje arcydzieła. Kazdy więc, jak widzac znajdzie cos dla siebie.
Jeszcze odnosząc się do poszczególnych wymienionych przez Anora tytułów;
- historie typu indiana Jones w konwencji SW nie bardzo sie sprawdzaja, mnie tez nie urzekły Zam Wessel i Jango, miedzy innymi za względu na nijakosc fabuły
- Każda z czesci trylogii Zachna rysował ktos inny, pierwsza zrobił Francuz Alex Vatine, twórca m in. wydawanej u nas Aquiable (może cos pomyliłem z tytułem ale nie czytuje to i nie wiem jak go pisać:), i ta podoba mi się najbardziej, mam ja tylko w wersji angielskiej, wydrukowanej o niebo lepiej (w polskiej rozeszła się czerń, tak jakby drukowano nie z klisz, ale skanowano wydanie zachodnie), może stad brak poczucia głebi w rysunkach? Mimo wysokiego poziomu edytorskiego komiksowa trylogia Zahna w Polsce w zagadkowy sposób wypada blado w porównaniu z zachodnimi zeszytowymi wydaniami. Ogółem, jak dla mnie postaci mimo, że narysowane w manierze rysownika trzymaja swój charakter. Zachwyca perfekcyjne odwzorowanie statków i rozmach kompozycji
- Ciemnosc (Darkness) istotnie jest urzekająca graficznie, niestety podobnie jak Maula miałem okazję ja tylko przegladnać
- Jesli chodzi o nowelizacje to znowu ten sam problem co z Zahnem. Pozim druku! Widziałem AOTC w magazynie komiksowym Star Wars , w formacie A4 i na kredzie wyglądał bosko! U nas szary papier wypił cała farbę, przez co barwy nabrały burości i przytłoczyły rysunek.
- zeszyty egmontowskie zawierające zazwyczaj historie ze SW Tales pomimo zapału prowadzacego go redaktora upadły, bo podobno miały fatalna sprzedaż. rzeczywiście niektóre historyjki były takie sobie, ale taki magazyn powinien istnieć, chocby żeby dawac przegląd tego co nowego dzieje się w komiksowym swiatku SW. Wydarzeniem napewno była "Misja Lorda Vadera" nawiązujaca do pomysłów Marvelowskich na kontynuacje EIV a jednoczesnie na tyle fabularnie głęboka, żeby zyskac akceptacje Lucasa.
- Co do INFINITIES to miałem na mysli jedynie wersje filmów a nie wszystkie komiksy z alternatywnymi wydarzeniami wogóle. Wspomnianej kultowej historyjki z Tarkinem i nazywaniem Gwiazdy Smierci niestety nie znam, ale chetnie przeczytam. Maul wlczacy z Vaderem wygladał bardzo dobrze pomimo nikłego sensu tej opowiesci, ale tak to juz z infinities bywa.
CLONE WARS - oczywiście, Neimo, ze nic nowego nie wnosi do fabuły i że to "zapychacz" ale za to jaki! W moim osobistym rankingu zapychaczy ze świata SW ma czołowa pozycję. Historyjki znakomicie wywazone i opowiedziane, z nerwem, z błyskim inteligencji. słowem, wszystko czego trzeba zeby wypełnić okres posuchy przed EIII. Na radykalne zwroty fabularne przyjdzie jeszcze czas. Tymczasem poznajemy epizody wojenne, lepsze i gorsze, te bardziej i te mniej wzniosłe, zwłaszcza dla Anakina podazającego droga jaka zaplanował dla niego Sidious (choć osobiscie uwazam, że narazie Sdious go tylko bada pod kątem przyszłej przydatności)
HITY w kinach - napewno dokończenie Kill Billa, juz się nie moge doczekac, aż David Carradine (Bill, a w przeszłości uczeń samego Bruce Lee i gwiazda np. serilau "Legendy Kung Fu") zostanie efektownie posielany przez Umę, a może nie? Niewiadomo, Tarantino bywa nieprzewidywalny i to w nim jako w rezyserze lubie najbardziej.
Troi sie boje - jak moja zona zobaczyła ta nieskończona ilosc okretów z trailera to nie mogła przestac się smiac, jako literaturoznawca zna oryginał i twierdzi, że było iuch tam znacznie mniej. Oby efekty i oprawa wizualna nie zabiły sensu tego filmu, niepotrzebny nam kolejny Szmatrix tym razem w antycznej oprawie. Podobne obawy wiaze zresztą z Hellboyem, to komiks zdecydowanie inny niz np. Spiderman a jak narazie wynika z trailerów zrobili go podobnie. Ciekaw też jestem Aliena vs. Predatora, ale pewnie będzie kaszana, a szkoda, podobno R, Scott odgrazał się, że zrobi 5....
A tak wogóle to czytujcie komiksy nie tylko SW. Polecam (po raz kolejny zresztą) WATCHMENA (w Polsce Strażnicy), wydanego u nas w 3 tomach, czyli juz w całości, rzecz nie nowa a powalajaca jako historia. Lektura lepsza niz niejedna ksiązka i zreszta uhonorowana w stanach kilkoma literackimi nagrodami.
Ida swięta to bedzie wreszcie czas na to logo, gdyby ktos pytał czy juc zaczałem....
Pozdrawiam i zycze wszystkim jak zwykle dobrze.
...chwilami działa jedynie WPK/GG/ICQ więc korzystam z chwili nieuwagi szefa żeby życzyć Wam na święta samych jaj, dużo wody, STAR WARS-wych snów i "abyśmy zdrowi byli"!!! A teraz dzwonie do moich fachowców od sieci - i tym razem nie zamierzam kontrolować swego gniewu ;-)
OZY. Własnie tak jak powiedziałeś mi najbardziej podobają się klarowne rysunki, zreszta świadom jestem swej jakbym to powiedział ułomności, ponieważ wiem, ze z artystycznego punktu widzenia jest to nic nadzwyczajnego taka przejrzysta kreska. Ja za to uważam, ze jest to coś trudnego do narysowania i tak sobie to własnie tłumacze i dlatego mi się podoba, jak widze jakiś bałagan kolorystyczno konturowy na rysunku to mówie sobie ech tak to też bym umiał…oczywisice zdaje sobie sprawę z błędu w jaki się wprowadzam, jednak świadomość pozostaje i lubie przejrzystośc.
KOMIKSY PYTANIA. Ozy jesteś dla mnie wzorem i wyrocznią jeśli chodzi o komiksy, posiadasz wielką wiedze w tym zakresie nie tylko z racji wykonywanej pracy ale i z racji twych zainteresować, pozwól że cie trochę pomęcze pewnymi pytaniami. Mianowicie chciałbym się ciebie spytać, jakie SA techniki nadrukowywania rysunków na papier, jak te techniki wpływają na jakość rysunków w komiksie, jak stosowany papier wpływa na tę jakość i jak w ogóle jakość komponentów użyanych do druku wpływa na to co dostajemy. Gdybyś dał jakies porównanie jeszcze jak to wygląda w Polsce i zagranica byłoby super. Wiem, ze już coś na ten temat mówiłeś, ale własnie jak to czytałem to naszły mnie te pytania.
KOMIKSY – SKANY. Ozy posiadam bardzo duzą koleksje komiksów poszanowanych, za pomoca naszego Admirała dostały się w moje posiadanie, równiez Ricky podrzucił mi cześc. Wiem, ze epwnie to dla ciebie profanacja, jednak jeśli chciałbyś jakąś konkretną pozycję SW w komiksach to chętnie ci mogę coś podesłać. Jak chcesz to na pierwszy rzut mozemny wziąć to infinities z nadawaniem nazwy DSowi. Co ty na to?
KOMIKSY – CZASY WALK Z SITHAMI. Zapomnieliśmy jeszcze w tym wszystkim o tej serii Ozy, nie wyminiliśmy ich w sumie. Ja całej tej serii jeszcze nie mam i w ogóle znam całą fabułę ale komiksów za dobrze nie widziałem, oczywiście mam w skanach, ale nie lubie tego czytac, chyba ze jakoś specjalnie czegoś chciałbym się dowiedziec. Wiem, z troche dziwnie niekanoniczna jest ta seria, gdzie bodajże miecze ładowano z jakiś reaktorów przenośnych czy coś takiego, mimo to posiada ona ogromna rzeszę zwolenników, a sama historia wojny z Sithami wydaje się być pociagająca. Co więcej cała masa książek, komiksów a także gier czerpie właśnie źródło z tamtych wojen. Problemem jest tyko nowa Gra KOTOR która osadzona jest w podobnych czasach i trochę tam to różnie technicznie wygląda…
CLONE WARS – No i się seria skończyła, jakie są wasze odczucia? Ja uważam podbnie jak Ozy że CW jest idealnym zapychaczem oraz sygnalizatorem pewnych kwestii w EIII, jeśli GL w EIII pójdzie po torze wytyczonym w CW, to nie będzie musiał niektórych rzeczy zbędznie tłumaczyć. Wprowadzenie które stanowi seria jest dla mnie w sumie zbitkiem wielu krótkich historyjek z jedną zasadnicza, a mianowicie ta Anakinowską. W CW pokazuje się nam jak wielka była wojna, jak wiele obejmowała i jaka w niej rolę mieli Jedi, pozakuje nam jak bezsilna Republika byłaby bez tych strażników pokoju, którzy bynajmniej nie wyglądają na strażników tylko na maszynki do zabijania:P (patrz Windu). Jeśli na to wszystko nałożyc że gdzieś tam w tle Sidious ciągnie za wszystkie sznurki zaczyna się robić ciekawie.
ŚWIĘTA, A teraz na oniec chciałbym złożyć wszystkim wam najlepsze życzenia świąteczne, abyście znaleźli momencik i wpadli może na azyl podtrzymując tym samym ciepła atmosferę tutaj między azylowiczami. Wszystkiego Starwarsowego
CLONE WARS: Coz bede sie rozpisywac cos wspanialego :) o wiele lepsze od poprzedniej baji jaka byly przygody ewokow :D
Wypas a co do grieviousa to mi sie podoba :) ciekawe jak bedzie szalal w e3 :D
SWIETA: Wesolych spokojnych i radosnych swiat zycze wszystkim!!!
KOMIKSY : no niestety sie nie wypowiem bo czytalem tylko te co pare ladnych lat temu w polsce wyszyly...
Chyba to tyle:)
KOMIKSY: czytałem wszystkie które wyszły w Polsce, załuje ze Opowieści Jedi tylko 2 zeszyty wyszły bo to naprawde ciekawa seria :(, poza tym ubustwiam Kama Cenedyego i jego mroczną kreskę cudo szkoda ze tylko 3 komiksy jego autorstwa sie do nas przedostały pozaty SOTE szkoda ze tylko 2 z 3 z tej seri :(, a co do komiksów Amberu to za drogie i do bani ze podzieline na części jak by calosć była w takiej cenia to bomba, pozatym ony z tego co kojarze to były drukowane z scanówi to wlaśnie psuje tez troche ich jakość, Jeśli chodzi o scany na kompa to mam tego troche ale jakoś nie lubie wole jak czymam w ręce :) aleprzeczyutałem Boba Fetty i SOTE Evolution, zabrał bym się za JT ale tam buzo czytania a muj angielski leży. to tyle jesli chodzi o komiksy, no może powiem jeszcze ze ja wole takie specyficzne narysowane inaczej a nie tak standardowo
CW całej serii jeszcze nie widziałem[na 17 skończyłem], ale powiem tak I sezon jak dla mnie lepszy II jest troche przwesadzony bo np jak by MaceWindu tak wymiatal na geanosisto by reszta jedi nie byla potrzebna i by nie zgineła chyba ze Mace tez maczał paluszki wsród Sithówi chciał zeby zgineła :D
ADAM a masz może Tą serie `Ewoks` albo `Droids` na VHSie albo CD bo ja nigdy nie widziałem w zasadzie to jedyne produkcje TV których nie widziałem tylko kojarze pobierznie
Troche mi wstyd ale juz nie mam bo przez gupote stracilem, mialem cala serie z programu zwanego filmnet nagrane w wersji orginalnej - baja w sumie byla fajna mila i wogole tylko taka bardziej dla dzieci :)
Kasete mi wciaglo a ja zamiast walczyc to ja wywalilem... ehh bylem wtedy mlody i gupi bo w sumiem bym se obejrzal nawet ta baje jeszcze raz:D byla mila
Anorze, dzięki za dobre słowo.
Co do przygotowania do druku to niegdys twórca robił odzielnie kolor (na tzw. blaudrukach - czyli wydruku rysunków, tyle, że w kolorze niebieskim) i kontur, teraz mozna spokojnie dorobic kolor do zeskanowanego konturu w kompie i w procesie naswietlania rozbic to na klisze, czyli podobnie jak to mam miejsce w przypadku kazdej innej publikacji.
W przypadku polskich wydawców sa problemy z reprodukowaniem prac. Otóz jak mi skadinad wiadomo prawa do wydania zachodniego komiksu u nas, nawet SW nie sa specjalnie drogie i nawet niewielkie wydawnictwo byłoby stac na ich zakup. Gorzej jesli sie chce to wydrukowac z oryginalnych klisz, gdyz te osiagaja ceny po prostu zawrotne. Dlatego nasze rodzime wydawnictwa dla zaoszczedzenia albo, żeby wogóle umozliwic wydanie danej historii po prostu skanują wydania zachodnie co niestety odbija sie na ich jakosc (tu niezłym przykładem jest trylogia Zahna wydana u nas przez Amber, kazdy kto widział zachodnie wydanie nie bedzie miał kłopotu z dostrzezeniem róznic) Co gorsza niektóre wydawnictwa maja wogóle problemy ze skanowaniem nawet polskich oryginalnych prac a niekiedy - o zgrozo - pozwalaja to robic samym twórcom na domowych skanerach.
Co do papieru i uzywanych maszyn to owszem ma to swoje dodatkowe znaczenie ale tu nie dysponuje zbyt konkretnymi danymi, ponad własne porównania. Zagraniczne jest wciaz lepsze, chociaz dystans z każdym rokiem maleje. napewno duza role odgrywa doswiadczenie, w końcu tacy amerykanie czy francuzu drukuja komiksy od 70 lat!
Co do rysunku to zawsze musi byc on przejrzysty niezaleznie od zastosowanych srodków. Komiks jest rzeczą nad która akurat nie wypada sie zastanawiac "co autor miał na mysli", tu wszystko musi byc czytelne. Żadnej ułomności w tym , ze lubisz taki a nie inny rysunek nie widze, sam bardzo lubie "czysto" rysowane komiksy
Co do skanów to sam ostatnio ehem....wszedłem w posiadanie ich sporej ilosci acz nie pogardzę twoja Anor propozycja. Pozostaje pytanie czy uda sie to przepchnac mailem bo u mnie np pojedynczy odcinek mangi ROTJ ma 30 MB!
Co do komiksów o walkach ze sithami to jestem w nich cienki jak barszcz, może za sprawa rysunków, które nigdy mi się nie podobały i przez to nie miałem zbytnej ochoty na zaglebianie sie w nich. Jedynie okładki Dave`a Dormana zawsze powalały, ale własnie to ich jak na złosc zabrakło ich w polskich wydaniach. Rysunkowym wyjatkiem jest cześć podserii Knights of the old republic (!) narysowana znakomicie i pozostaje mi miec nadzieje, że bedzie kiedys wydana w Polsce. Co do gry , która wszystko zamieszała to juz niedługo mam zamiar stac się szczesliwym posiadaczem jej polskiego wydania. Rzeczywiscie odcina sie ona od designu zaproponowanego w komiksach i moze dobrze bo wyglada duzo lepiej. Chociaz z drugiej strony w komiksach połozono większy nacisk na "archaizacje" sprzetów a w grze dystans 5000 lat dzielących jej realia od ANH nie jest juz tak wyrażny i metalowe szabelki tego nie zmienią:)
CLONE WARS - własciwie juz o tym pisałem, ale tylko dodam, że Jenerał GREVIUS rulez, ze chociaz jak mówia małpa to na swój sposób przerazajacy a elementów grozy w SW nigdy za wiele (to one kształtowały klimat starej trylogii a tak bardzo zabrakło ich, przynajmniej moim zdaniem w TPM). Na Ki Ali Mundim postawiłbym krzyżyk, chociaz jak gdzies słyszałem podobno ostatni pojedynek przeżył. Nie lubie gosci uczepiajacych się logiki ale w tym wypadku sam zawyje jesli sie okaze, że to prawda. Pomysły ludzi z cartoon Network na rozwiązywanie poszczególnych scen, choreografie walk błyskotliwe. Najlepszym dowodem fakt, że nawet osoby nieszczególnie zainteresowane SW ogladaja serial z zainteresowaniem (sam testowałem!), nie znajdziecie tam dłużyzn i przynudzania. Dla mnie serial CW jest wszystkim tym czym miał byc, nie czyje sie zawiedziony, nawet wrecz przeciwnie mile zaskoczony. Może postarac sie tam o etat?
No to tyle moi drodzy. Życze miłego swiatecznego wypoczynku od wszystkiego od czego trzeba wypoczać, no i zeby w poniedziałek ulice nie zamieniły sie nam w Kamino. Ja za kilka juz godzin wyjezdzam i pewnie następny swój wpis zrobię dopiero w przyszłym tygodniu. Czymze to jednak wobec wiecznosci? Serdecznie pozdrawiam
CLONE WARS – jak pisałem wcześniej, może nie wnoszą wiele do historii i są tylko zapychaczem, jednak jak najbardziej wspaniałym. Realizacja jest na najwyższym poziomie, ba, nawet odważyłbym się powiedzieć, ze niektóre sceny lepsze niż w samych filmowych SW, szczególnie w AotC, w którym brakowało mi jakiegoś ciekawszego ustawiania kamer i montażu (a co było w TPM). Rozwiązanie walki Ani vs Ventress było fenomenalne. Jak takie coś dostaniemy w EIII w końcówce, to będę w pełni usatysfakcjonowany. Gorzej wyszedł generał, który jest zbyt zwierzęcy (faktycznie a la małpa). Nie narzekam jednak na niego, bo ratuje go sam sposób w jaki macha mieczami (te obroty naprawdę przyprawiają o zawrót głowy). Do tego ta aura niezniszczalnego. Ale Ki-Adi raczej przeżyje, bo jest w obsadzie EIII :/ Shak-Ti też! Jakim cudem, tego nie wiem, ale trudno. Jakoś damy sobie to wytłumaczyć.
Jeśli miałbym wybierać ulubiony odcinek, to na pewno 19 (razem z 18, choć z naciskiem na 19). Walka po prostu wspaniała. Dynamika, te ‘kocie ruchy’. No i Anakin, który nie chce i nie umie się już kontrolować. Nienawiść w jego oczach, gniew. A duma, kiedy mówi Obiemu, że zwyciężył, mimo, że atakował już prawie bezbronną i leżącą Sithówę. No i DotF a potem wizje Jinna, Kenobiego i Yody. Miód. A z I serii na pewno 2ka – gdzie desant armii Republiki wbijał w ziemię. Scenka jak cała chmara kanonierek sunie coraz bliżej w stronę miasta jest bombowa. W odcinku 8mym starcie speeder bike’ów niczym rycerzy z lancami na koniach też należy do moich ulubionych momentów. Tak samo mały, acz cieszący epizodzik z chłopcem na Dantooine – ta jego mina jak widzi walkę a potem scenka z Macem -> ‘sweet’.
Jakbym miał wybrać moje ‘najsłabsze’ odcinki (bo cały czas powtarzam, że CW nie spadały poniżej dobrych), to wybrałbym chyba odcinek 6ty, w którym Asajji walczy na Arenie. Nie wiem czemu, ale nie podszedł mi ani trochę. Zbyt wyrwany z fabuły. No i wizualnie mnie nie pociągał. Z drugiej serii mieszane uczucia mam wobec odcinka 13tego, kiedy Mace rozwala droidy gołymi rękoma a potem skacze na olbrzymie odległości. Przesada nawet jak na SW, nawet jak na CW. Odcinki na Ilum były OK, choć sprowadzały się do rozwalania droidów. Jednak były spoko, może dlatego że nie oczekiwałem za wiele. W przeciwieństwie do odcinka 20. Od niego oczekiwałem dużo. I się zawiodłem. Gdyby był to któryś z wcześniejszych, to bym był zadowolony, ale od ostatniego, od tak reklamowanego (też przez Adama), oczekiwałem poziomu co najmniej 18tki. Niestety. Jak dla mnie, nie sprostał oczekiwaniom. Grievous był zabójczy, ale nie aż tak ‘cool’. Atmosfera strachu u Jedi wypas, ale też wybicie kilku mało ważnych Jedi przy świadomości że cię ważni przeżyją, jakoś nie powodował skoku adrenaliny. Co prawda Ani też zginąć nie mógł, ale mogliśmy obserwować jego postępujący upadek, a w 20 nic takiego nie mieliśmy. Jednakowóż czekam z niecierpliwością by zobaczyć gen. w CG w walce z aktorami w EIII. Więc jednak nie było aż tak źle.
OTAS – wpadaj częściej i uważaj na pasach, bo z bieżnikiem na futrze nie komponowałbyś się. A babcię się nie kłopocz – w pewnym wieku trzeba wypić, by sobie z wnukami poradzić. ;-)
JOR – wspaniale, że i Ty wpadać zaczynasz coraz częściej. Nie chcąc Cię zniechęcać – patrząc na twoje błędy w poście o komiksach, można dojść do wniosku, że i z Polskim masz problemy (oczywiście żartuję :D :P)
OZY – piszesz o klimacie grozy. I o tym, ze brak go w TPM. Nie zgodzę się z Tobą. A jako, że TPM należy do moich ulubionych części, to i mogę się wypowiedzieć z przekonaniem. Ja odczułem tam klimat grozy. Związany był przede wszystkim z polowaniem Maula na królową. Sama jego postać z reszta wzbudzała pewien strach. Scena jak otrzymuje raport od robbota-szpiega i wsiada na swój skuter, by ruszyć ku statkowi wbija mnie w ziemię. Podobnie jego pojawienie się w hangarze naprzeciw żołnierzom i Jedi. Cała walka z nim i moment jak Obi samotnie obserwuje walkę za przezroczystej ściany a potem zawisa bez miecza nad przepaścią. Z pozostałych scen, mogę wymienić np. tą jak Sid każe Neimoidianom wybić wszystkich, którzy się sprzeciwią a potem widzimy idących na pole Gungan, którzy w tym swoim prymitywnym uzbrojeniu stają naprzeciw armii Federacji i w napięciu oczekują co zaraz się stanie. Sama ucieczka późniejsza Gungan, mimo rozładowujących scenek z Jar Jarem, też oddziaływuje na wyobraźnię. Ujęcia pędzących w popłochu Gungan, którzy za plecami mają szarżujące czołgi ATT robi na mnie do dziś wrażenie i wyzwala emocje.
WIELKANOC – Życzę wszystkim Azylianom, ciepłych i pogodnych świąt Zmartwychwstania Pańskiego. Oraz mokrego Dyngusa. BTW, w ostatnią środę (co środę schodzę niżej w swoich standardach) dostaliśmy od koleżanek jajka dyngusowe. Zrobiliśmy pożogę na wykładzie. Całe notatki miałem mokre. Żadnej koleżance oczywiście się nie upiekło... :P Ale było śmiesznie. Pozdrawiam!
ŚWIĘTA a sprawa SW – Święta w pełni. Pierwszy dzień minął na spotkaniu z rodziną. Nie tylko ze względu na święta, ale również w ramach zaległych urodzin. Poza tym standardowy zestaw jedzonka, na które powoli już patrzeć nie można. Oczywiście przybył mój chrześniak, który bardzo szybko prosił mnie bym włączył mu ‘jedi’!!! Nie dziwię się teraz, że należało padawanów od najmłodszych lat indoktrynować. :) Z biegiem czasu, będzie z niego prawdziwy Jedi!!! Co prawda, po kilkunastu minutach zrezygnował z oglądania, jednak już trochę mu się zaczęła fabuła układać – pytał się co i jak, w której części było to czy tamto, a co innego działo się w innych częściach, itd... Ja mu tłumaczyłem, ale chyba trochę za mały jest by pojąć w dlaczego części późniejsze zrobiono wcześniej a wcześniejsze później. Choć wiek nie musi mieć tu znaczenia. Ostatnio rozmawiałem z koleżanka, rówieśniczką i ignorantką (przyznała się, że nie widziała jeszcze żadnej części) i też nie bardzo orientowała się ile tych części wreszcie jest i w jakiej są kolejności... :DDD
FILMY – Ja stawiam na „Troję” i „Harrego P. III”. Ten drugi to sprawdzona marka i ma swój stały elektorat. Poza tym nowa część podobno bije poprzednie na głowę. Jest poważniejsza, sprawniej i efektowniej zrobiona. Natomiast ekranizacja mitu to, podobnie jak „Pasja” uniwersalna (dla naszej kultury historia) a to zawsze przyciąga ludzi, chcących zobaczyć posłuchać / zobaczyć ją raz jeszcze. A doborowa obsada, rozmach gwarantuje dobrą widownię. Poza tym wstępne recenzje po pokazach roboczych były pozytywne. Po pierwsze dobrze napisany i zagrany, po drugie sprawnie zrobiony, bez nadmiaru efektów specjalnych. A Achillesa (Pitt) porównano w jego bezwzględności i skuteczności do Dartha Maula :D Tylko na muzykę były narzekania i dlatego zdecydowano się rozwiązać umowę z (notabene zdobywcą Oscara i także ostatnio nominowanym) Gabrielem Yaredem. Wybrano Hornera!!!
„ShrekII” może być hitem, choć zwykle sequele komedii nie są już tek przebojowe, a raczej nie tak pozytywnie oceniane. Jedną z gł. zalet jedynki była oryginalna, zaskakująca gra z konwencją. Dwójce pewnie przypisze się zarzut odgrzewania pomysłów. „Pojutrze” – filmy Emmericha, poza „Patriotą” może, spotykały się z duża widownią. Czy będzie tak tym razem, to nie wiem, ale film, jeśli zyska przychylne oceny u krytyków i nie zostanie zalany (choć pewnie zostanie) amerykańskim lukrem patriotycznym, może być hitem. Efekty robią wrażenie. Od „Van Helsinga” nie oczekuję niczego, bo jestem z góry uprzedzony do nowych filmów o wampirach. Za to „Kill Bill” może być hitem, bo po pierwsze Tarantino sprawnym reżyserem jest, po drugie ludziska byli tylko na połowie filmu i chcą pewnie resztę zobaczyć, poza tym jedynka była generalnie udana. Ja widziałem nowy zwiastun i wbił mnie w ziemię – jeden z najfajniejszych zwiastunów, jakie widziałem – ta muzyka (podobno to Morricone, ale głowy nie dam), te zdjęcia (za jedynkę też powinna być chociaż nominacja). Jestem ciekaw też filmu o Garfieldzie. Nie jestem fanek kocura, ale od czasu do czasu pośmieję się na komiksach. Zwiastun aktorskiej wersji był nawet zabawny, więc może być fajny film.
TWARDY – oglądałem zdjęcia, bo ostatnio jakoś nie miałem okazji. Nadrobiłem cały zestaw od Sylwestra do Nowej Zelandii. Wypas, po prostu czapki z głów dla Nowej Zelandii. Coś pięknego, może nie aż tak jak na zdjęciach Z LotRa, gdzie kamera lata po całej krainie, ale też pięknie. Te odbicia w wodzie, te góry, te zielone polany.... Ahhh.
Jako, że Dyngus dziś, to was zlewam... ;-)
CLONE WARS. Jak dla mine podstawowa kwestią w tym serialu jest to iż jest on KRSKÓWKą i przez to wybaczam mu wiele przegięć i przedobrzeń, a także również pewnych niespójności w stosunku do świata książkowo filmowego. Patrząc z tej perspektywy serialik widzi się inaczej i jest on dla mnie wypasiony. A co do Jedi i Jenerała to zgodze się z Ozym powinni zginąć skoro zaczeli z nim walczyc a on był niby tak potężny, no ale to znowyu kwestia inawencji, może to jakoś ciekawie wytłumaczą, kto wie...
KOMIKSY. Dziękuje ci Ozy że zechciałeś opisać mi te szczegóły, które dotychczas były mi obce. Szczególnie zaciekawiła mnie kwestia skanów komiksów, teraz zrozumiałem o czym była mowa własnie w przypadku trylogii Zahna, znaczy się wiedziałem co to skany itp. Ale nie wiedziałem, czemu nie robi się tego inacze.
SKANY. Wiesz co Ozy tu z przepchnieciem nie widze wielkiego problemu gdyż jedynym chyba jest pojemność twej skrzynki i ograniczenia poczt darmowych (w szczególności co do wielkości pojedyńćzego maila). Nie wiem jak tam jest u ciebie z twoja pocztą.fm?? Ja osobiscie mogę ci wysyłać nawet jakoś odcinkami. Dziś jak wróce do domciu to coś zaczne słac, zobaczymy jak pójdzie i potem zweryfikujemy poglądy:)
KOMIKSY a KOTOR. Masz rację Ozy ze okres zaprezentowany w komiksahc o walkach Jedi z Sith obfituje w wiele archaicznych elementów, a niestety nie można tego powiedziec o elementach gry która rozgrywa się w bardzo podobnym okresie. Ja bym powiedział, ze w grze widzimy swiat dokładnie takim jakim był podczas epizodów filmowych. Owe mieczyki metalowe sa pewnym świaodmym skrzywieniem, gdyż z tego co wyczytałem to autorzy KOTORa nie chcieli aby każdy mógł nosić mieczyk świetlny bo co to by wtedy odróżniało Jedi od reszty hołoty? Dlatego psotawiono na zwykłe mieczyki i to jeszcze ze `extra` bajerem iż mogły blokowac ciosy miecza świetlego. Wg twórców był to jedyny sposób na rozwiązanie problemu.
NAJLEPSZE CW. Tak się zastanawiałem po typowianiu Niema który z odcinków jest najlepszy i doszedłem do wnisoku że chyba nie wiem… Na pewno jednak wiem,mz e nie podobały mi się odcinki z Durge (tu odwrotnie od Neima kwestia z lancami mi nie pasuje). Za to zgoze się co do odcinków z walką Anakina z Asajj z tym że tu wydaje mi się że należy to traktowac jakby w cąlości, czyli wszystkie trzy odcniki walki jako jednosć. Podobnie zresztą traktuje odcinki z Windu jako jednosc i te odcinki takżebardzo mi się podobają (tym bardziej po przeczytaniu Punktu Przełomu). No a taka perełka o której wspomniał już niemo jest ów chłopiec z Dantooine.. Miodzio:)
GROZA. Ja wam wszystkim polecam przeczytanie ksiązki pt. Punkt Przełomu. Tam zaznacie prawdziwej grozy. Ksiazka ta jest mroczna i wspaniała naprawde inna niż wszystkie SW. Stover zrobił dobrą robote, więc serdecznie polecam te pozycję szczególnie że nie jest ona uwiązana w żadna serię, a własciwie jest pierwszą książka po AOTC i w sumie zaczyna cykl (nie serie) ksiązek o Clone Wars...
KUZYN. Neimo ty mu może powineeś puścic Clone Wars to na penwo by chcetnie oglądał, w końcu to baja a tez o Jedi:)
:) póki co ciężarówka mi po lerach nie przejechała więc jeszcze się zbytnio nie wyróżniam w towarzystwie :)
CW - nadrabiam braki i ściągam kolejne odcinki z netu.. już mam ściągnięte 2... z pierwszego sezonu hihi.. tia.. mam spore braki, mam nadzieje że 2 sezon ściągne zanim puszczą 3 :) Ech... a z opowieści wnioskuje że 2 sezon jest niezły..
KOMIKSY - no to mi się wydaje że będe się musiał ładnie uśmiechać do mojej partnerki ... hihi bo przyznam się że przeglądałem tylko jeden komiks z SW i to w hipermarkecie :)
KINO - no cóż w końcu obejżałem Pasje i jestem pod wrażeniem... i jako wierzący ciesze się że dano ludziom szanse... gdyby to odemnie zależało to bym to robactwo zmył drugim potopem z powierzchni ziemi. Kill Bill vol 2... tak na to sięprzejde i wykożystam okazje że u nas puszczają wcześniej vol. 1 i oblukam na raz to i to ... no i jeszcze na Torque czekam... ech ta szybkość.
A co do Troi... to ostatni spoiler mnie powalił.. i to w złym tego słowa znaczeniu.. mam nadzeję, że jednak watek miłosny i głupie gadki i wzdychania nie zajmą połowy filmu!! .. choć jak tam B.P. występuje to pewnie zrobią z tego dwrugie Wichrowe Wzgórza.. :P
ŚWIĘTA - i na co one komu były?? ... przynajmniej w moim przypadku były za krótkie aby odpocząć po pracy a za długie aby nie wypaść z rytmu... i tak człowiek lekko rozbity do roboty wrócił :( Przynajmniej się nie obżarłem :)
AUSTRALIA - o żesz ty orzeszku twardy jeden :P... to ty musiałeś jechać do Australi aby strusia i kangura zobaczyć??!!.. a nie mogłeść iść do ZOO w polsce? ... swoją drogą ciekawe czy oni u siebie w ZOO mają takie rzeczy jak kura, kaczka czy świnia?? :)
JediADAM - troszke sięw CM4 nagrałem.. ale chodziło mi to tak paskudnie wolno że się przerzuciłem na Football Manager... zawsze biore zespół z najgorszej ligi i staram sie go wynieść na szczyty.. zwykle biore Hayse z angielskiej Conference.. własnie zacząłem 8 sezon.. i mam zamiar wygrać Lige Mistrzów :)
DNR.
tyle wynosi mój oficjalny rekord pisania dzień w dzień postów na Bastionie, od 25 sierpnia 2003 do 14 kwietnia 2004, czyli do dziś. Ze możloiwe jest, i baardzo prawdopodobne, że jutro nie będę miał szansy wejść na kompa (remont w pokoju) także rekord podaję już dziś. I apeluję o utworzenie księgi rekordów Gilada (no z Bastionu był, nie??).
Inne sprawy...
OTAS. To w "nniezgodnościach" początkowo było zabawne, ale już zaczyna mnie irytować. Włosy Ci odrastają, czy co, i masz przez to qięcej głupich pomysłów?? Więc wydepiluj się znów. Tylko o to proszę. :)
KAESZ. Fajny avatar. Grievious rzędzi :D
KOMIKSY (i książki). A ja wciąż czekam na Uniona i na Żelazną Pięść... :(
FUTBOL. Tytuł na okładce "Piłki Nożnej" z poprzedniego tygodnia:
WIELKA TRÓJKA
a pod spodem emblematy Milanu, Realu i Arsenalu.... gdzie się podziała Wielka Trójka?? :D
Tak jak mówiłem, jutro może mnie nie być na forum, ale w piątek na pewno wrócę :)
Witam - choc jestem tu nielegalnie, bo właśnie sie ucze na jutrzejszy kolos :) A jak nauka pójdzie na Endor w sensie w las to jeszce pozostanie mi użyć mocy :)
OZY - no widzisz, gdzie Sidius nei moze tam KaeSz pośle ... Ty tutaj teraz częściej bywasz niż ja, ale czytuje was regularnie.
LOGO - tak trzeba by zmienić na jakieś nowe wierzę w wasza inwencje tfurczą ;>
OTAS a moze Twardy w zoo szukał jakichś osobników Twojego gatunku? Kto to wie...
KONIKSOWO ja osobiście nie znam ise za bardzo na komiksach. Jedyne co mogę powiedzieć to to ze lubię czytac i lubię obrazki, ale finanse nie pozwalają mi na to by kupować sobie oryginalne egzeplarze za tomamcałkiem niezły zbiór na plytkach - kolega mi załatwił i ja mam radoche oglądając narysowanych bohaterów SW :)
RICKI - ten Avatar to tylko nowy makijaz ;)
FILM - Pasja ..... nic dodac nic ująć. Tyle zostało powiedziane na temat tego filmu że chyba nie ma sensu juz więcej o nim pisać , powiem tylko ze ciesze sie że na nim byłam, daje do myślenia
TROJA Ja jako filolog klasyczny , który niedługo będzie czytał o Troji w oryginale na film na pewno się wybiore . Nawet idziemy cała grupą - przypominają mi isę wycieczki szkolne :> Po prostu jest możliwośc urwania się z zajęc a że i film na temat tym bardziej :)
ŚWIĘTA - hmm świeta świeta i po świętach - ja leniuchowałam na maksa i nie tylko, niektórzy wiedza jak działąją na mnie święta. Nawet do jednej ksiązki nie zajrzałam - dlatetgo juz znikam i nadrabiam zaległości w nauce.
MDFBWU
BASTION - po jakimś czasie niebytności na forum, powoli się rozkręcam...na razie po jednym poście na dzień, dwa, ale za jakiś miesiąc, drżyjcie dżentelistoty!!!!!
ŚWIĘTA - dziękuję za wszystkie życzenia, które dostałem za pomocą różnych środków przekazu, przepraszam, że tak późno :P
KAESZ - filolog klasyczny ?? znaczy greka i łacina ??
PASJA - zgadzam się z pradmówczynią. Od siebie tylko dodaję, że po obejrzeniu zupełnie nie rozumiem zarzutów, o niepotrzebną epatację przemocą, o jakieś wyolbrzymienie drastycznych scen. Szczerze mówiąc, może przez to, że od dłuższego czasu z wileu źródeł dowiedzieć się można, jaki to ten film jest brutalny itp, nie wiem, ale jakoś tego nie zauważyłem. Może dlatego, że byłem do tego podświadomie przygotowany, może gdybym obejrzał ten film nic o nim wcześniej nie wiedząc, też doszedłbym do takiego wniosku, w każdym bądź razie faktem jest, że do niczego takiego nie doszedłem. Uffff...ale zagmatwałem :P:P
CLONE WARS - szczerze mówiąc, to z tego co widzę, jako jeden z niewielu jeszce nie widziałem ani jednego odcinka tej serii. Ale przynajmniej teraz jak będę oglądał, to mogę już obydwie serie zobaczyć w całości :)
TROJA - za dawnych czasów świetności starałem się przeczytać "Iliadę" i "Odyseję", ale zdaje się, że utknąłem gdzieś niedaleko po wstępie (coś z 70 stron :/) do tej pierwszej :P swoją drogą warto byłoby przeczytać. Póki co, całkiem, całkiem zainteresował mnie trailer "Troi", ciekawe wrażenie...
MTFBWY - powoli bedę kończył, bo jeszcze kawał zadania na jutro przede mną....
Po kolej ;)
PASJA: Pisalem o tym tyle ze chyba kazdy zna kazda moja mysl na temat tego filmu :)))) coz dodam to ze zgadzamsie w 100 % z tym co tu pisza dalej ;-) Niedawno ogladalem drugi raz i przyznam ze nadal daje do myslenia... a taka ciekawostka nie wiem czy widzieliscie ze w wiekszosci krajow podczas wielkiej nocy ogladalnosc PASJI wzrosla i tak w USA nawet (SZOK) wrocila PASJA na 1 miejsce BOX OFFICE pokonujac takie super produkcje jak ALAMO czy HELLBOY :D
TROJA: Nawet jesli bedzie troche romansiku to ok ;) jestem bardzo romantyczny i lubie takie rzeczy mieszane z wojna :D IDE na 100 % na premiere :D
KILL BILL 2: Coz na jedynce bylem i mi sie podobala ale cos mnie na dwojke nie ciagnie :/
nie wiem czemu :/
CLONE WARS: Mi sie podobal odcinek 19 taki najlepsy jak dla mnie... ten poczatek w deszczu aaaa... i koniec ... te obrazy jak anakin naciera... no mistrzostwo :D
PILKA NOZNA: Anor mowil prawdde trafilem z tym w pierwszego dnia a drugiego juz nie tak dobrze... bylem zalamany postawa mojej drugiej ulubionej druzyny MILANU, przez 2 dni nie odzywalem sie do nikogo i zamknelem sie w sobie:/ zaloba... tragedia...
ANOR: Masz racje w PUNKCIE PRZELOMU zrobil cos fenomenalnego :) dawno tak swietnie i szybko mi sie starwarsowej ksiazki nie czytalo :) kurde naprawde swietna ksiazka :)
ZZJAWA Z TATTOOINE : Co sadzicie o tej ksiazce?? bo mi sie podobala te nawiazania do epizodu 1... kurde to fajnie taka calosc sie z tego tworzy :)
CW- to nie kuzyn, ale coś na kształt cioteczny-siostrzeniec (nie wiem czy termin taki jest możliwy, ale jeśli nie, to od dziś jest). A o bajce o Jedi na CN też wspominał. Też musiałem mu jakoś wytłumaczyć. :P Ale ja puścić nie mogłem, bo nie miałem tego na moim rzęchu, na którym się nawet nie odtwarzają płynnie. Ale obiecuję kiedyś go porządnie na SW ukierunkować, kiedy będzie już w stanie obejrzeć film z napisami i na nim wysiedzieć!!! Jak znajdę jakąś fajną, wolną dziewczynę, to też będę musiał zastosować ten patent. Zainteresować ją pasją, jaką wzbudzają te filmy we mnie i innych (z wyraźnym zaznaczeniem, że nie są to zwykłe filmy, oraz, że inni dorośli i starsi ode mnie też szaleją za nimi). A potem zaprosić na seans i Across the Stars :D..... Muszę to opatentować!!! Gorzej jak się filmy nie spodobają i wyjdę na infantylnego, beznadziejnego naiwniaka.
AUSTRALIA – oni pewnie nie mają we Wrocławiu żadnego porządnego ZOO (się jeszcze Gucwińscy obrażą :P) i musiał się telepać biedak do samej Australii by zobaczyć zwierzaki. A nie trzeba było pokazywać mu w młodości reklamy Cocolino (nie mylić z Cycoliną), bo się młodemu zachciało zapolować na eukaliptusożerne koale.
FILMY- ja oczekuję „Troi” z nadzieją. Z resztą ta historia by się nie wydarzyła, gdyby nie miłość. A przynajmniej porządanie :P Z resztą Hela jest bardzo ładna, więc nie szkodzi popatrzeć.
I wiem już kto robi muzę do „Pojutrze” Emmericha. Ku mojemu nieukontentowaniu to nie dawny stały współpracownik reżysera – David Arnold. Niestety, choć w sumie tylko dla mnie jako sympatykowi Arnolda, muzykę zrobi Harald Kloser, który robił już z Emmerichem (jako producentem) przy niezłym filmie – „13 piętro”. Jego praca nie była zła, wiec pół biedy. Ale na Davida liczyłem :/
GROZA – ja z knig to pamiętam szczególnie akcje Yomina Carra na Belkadanie. Te jego akcje, kiedy metodycznie mordował poszczególnych członków załogi były mocne. Przypominało mi filmy typu „Obcy” czy podobne, gdzie ukryta przed światem załoga zmaga się w obcym świecie z mordercą. I oczywiście jedynej babce udaje się wyjść cało :D Z resztą cały „Wektor I” i inne NEJe pełne są dramatyzmu. Szkoda, że jeszcze nie doszedłem dalej – szukam teraz „Gwiazdy po Gwieździe” po preferencyjnej, używanej cenie :P Innym fajnym motywem, który zapadł mi w pamięć z książek SW, to prawie erotyczna, ale pełna grozy scena jak Xizor w „Cieniach Imperium” dobierał się do Lei. I ta muzyka – ten motyw hipnotycznego walca McNeely’ego z muzycznej adaptacji SotE. Coś pięknego!
Wszyscy, którzy wrócili po przerwie – pozdrowienia. Myślałem że będę sam z sobą gadał :P
KaeSz – masz zapalenie spojówek ? ;P Żartuję – wypas że aż strach!!!
NEIMO - nie to tylko tak przed sesja mam takie zakrwione oczy ;) ... no ale do sesji jeszce 1,5 miesiąca
JAGGED tak łacina greka w skórcie: grecina :) a właśnie moge tutaj pisać bo odwołali mi zajecia (tłumy szaleją !!) i nie mam kolosa. Już nawet sobie obiecałam, ze na następny termin pożądnie się naucze ... jaaasne :)
Ale jak to jest. W liceum jakoś też sięnic nie robiło, no może bez przesady ael tak jakoś wywiązywałam sie ze swoich obowiązków a teraz tak cholernie (przepraszam) mi sie nie che nic robić ze szok. Dodajcie mi otuchy i powiedzcie ze wam też nie chce isę uczyć.
TROJA Ja sobie kupuję Iliadę w odcinkach, co tydzień koleżanka przynosi jedna księgę i sobie czytam. Dzięki temu pewnei inaczej będę patrzeć na bohaterów w filmie. Tylko mam nadzije że nie zdrzewią tego dzieła, nie chodiz nawet o jakichś wątek miłosny ( ja jak Jedi Adam też bywam romantyczna) ale oby nie zrobili tego w iście Holywoodzkim stylu z kiczowatymi dialogami tkliwymi scenami i amerykańskim Happy Endem. Przecież oni się tam wyrzynali równo.
PASJA Mnie jakoś także nie nie rozumiem zarzutów o epatacji okrutnością. Nie że to nie było brutalne, ale przecież tak było na prawde i nie ma coś sie oburzać, przecież wiedziałam o czym jest film. Choć przyznam się szczerze za każdym razem gdy biczowano Jezusa wdrygałam się, albo chciałam jak Cyrenejczyk powiedzieć: no ludzie przestańcie Go bić do jasnej ciasnej(parafrazując oczywiście) Film mocny i jak mówiłam daje do myślenia, tym bardziej ze bardzo dobrze zrobiony. Nie rozumiem także oburzenia Żydów, szczególnie ,że zostały przecież wycięte niektóre sceny (które nota bene są w ewangelii !) aby ich nie drażnić.
No ale przecież miałąm juz o tym filmie nie pisać
AUSTRALIA We Wrocławiu mają dobre Zoo ale co to za frajda tam chodzić skoro dookoła, w telewizji, na ulicy pełno osłów baranów leniwców głuptaków. A tam na drugiej stronie Twardy stwierdził: koniec przebywania z tymi dziwnymi normalnymi ludźmi ide do swoich - do zoo ;):)
DOZO :)
LOGO. Ozy może masz już jakies efekty, nie żebym poganiał, ale widze ze już wszyscy sa lekko niecierpliwi:)
KAESZ. Ja już z tego avatarka lekko się pośmiałem, ale odmiana od ostatniego oczka jest diametralna, czyżby spowodowana jakims nastrojem specalnym...
ŚWIĘTA - tu mam podobne spostrzezenia do Otasa za krótko i za długo jednoczęsnie:P Ale z nas lenie...
PASJA - niezgodzę się z waszym mega entuzjazmem dotyczacym tego filmu! Dla mnie jest on kultem cierpienia, wyolbrzymia cierpienie Chrystusa i zamyka nam oczy na to co idzie za tym cierpieniem zaćmiewam nam cel tego cierpienia. W tym kontekście sprowadza cierpienia do czynności a takie cierpienie jak Chrystusa nie było niczym niezwykłym, gdyż historia daje nam ogrom przykąłdów gdzie ludzie cierpieli podobnie. Patrząc z tego punktu widzenia pasja podważa sens Chrzescijaństwa. Daje do zrozumienia że tu chodziło o cierpienie, a nie o wybawienie… Gibson mimo że zatwardziały katolik sam pogubił się pomiędzy komercyjnym widowiskiem a prawdami swojej (jak i naszej) wiary. I nie rozumiem jak takie masy ludzi nie dostrzegają tego o czym ja piosze, co wiecej na film ten poszła większosc duchownym w Poslce i nie tylko i nic nie mówią? Toż to upadek wiary...
TROJA: A na ten film czekam, bo lubię filmy z tamtych okresów z mitycznym zacięciem…
ZJAWA Z TATOOINE : Co do tego tytułu to mam mieszane uczucia, szczerze mówiąć nie podobało mi się tam wiele rzeczy no może oprócz humoru…:(
NIEMO. No to weź pod siebie tego ciotecznego i edukuj masz misję sprawdzimy cie za rok i potem za kolejny i będziemy weryfikowali:P Z ta kobieta i jej edukacją to już cieższa sprawa, nie porywaj się od razu na Księżyc, powoli małymi kroczkami, najpierw pocwicz na `kuzynie`
BASTION - i jako się rzekło, jakoś się rozkręcam :P:P
KAESZ - no to już wiem, kto mi bedzie korepetycji z łaciny udzielał :D:D nie, no co Ty, wcale nie mówię o Otasie...
PASJA - nie wiem, Anor, gdzieś Ty miał oczy i uszy jak na ten film patrzałeś, ale przecież tam cały czas przejawia się motyw tego, że czy to Chrystus rozmawia z Ojcem, czy gdy cytuje Pisma, pokazuje, że nie cierpi dla Siebie ale dla nas. Poza tym ostatnia scena filmu, scena po zmartwychwstaniu - wiem, że krótka, sam się zdziwiłem, że tylko tyle :P - ale zawsze jest. Poza tym film ten nie ma ludziom przedstawiać całej religii, a jedynie przypomnieć, uzmysłowić, iż te cierpienie było autentyczne, dzisiaj, gdy zapomina się o tym, fragment Ewangelii dotyczący śmierci Chrystusa, czyta się tak samo, jak urywki Księgi Rodzaju - jako starą opowieść, która z dzisiejszymi czasami i dzisiajeszym człowiekiem nie ma wiele wspólnego.
OZY - nie zauważyliście jakichś dziwnych powiązań między tym, jak ja zacząłem pisać znowu na Sondzie, a tym, jak Ojciec Założyciel przestał to robić :P:P ?? Podejrzane.... :)
ZJAWA - podobała mi się przeciętnie, miejscami nawet nudziła, ale humoru faktycznie nie mozna jej odmówić. Jak dla mnie, z tych książek SW które dotych czas czytałem, w kwestii humoru "Zjawa" jest na drugim miejscu, zaraz po "Cieniach Imperium".
no i MTFBWY
Podobnie jak Fel dziękuję z opóźnieniem wszystkim za wszystkie świąteczne życzonka przekazane za pomocą holonetu tudzież innych form telepatii :)
CLONE WARS już się o tym rozpisywałem ostro na forum. Powiem tylko, że prócz osławionego 19 odcinka i związanej z nim walki podoba mi się, podobnie jak Neimo, szturm kanonierek. A jeszcze bardziej cała akcja dywersyjna klonów, mająca na celu zniszczenie działa i opanowanie centrum dowodzenia Klanu Bankowego. Także ekspresowe załatwienie przez arc trooperów nadlatującego Durge’a jest po prostu śliczne. Można by sobie darować jego powstanie w galaretowatą postać. Ale wiadomo, to kreskówka i Obi musiał mieć się z kim nachrzaniać :) No i chciano chyba zrobić postać, która nie będzie "force userem" a będzie zdolna przeciwstawić się Jedi, niczym Jango Fett w AOTC Obiemu. Choć wolałbym by Durge, tak jak na początku, walczył za pomocą nowinek technicznych i sprytu, podobnie jak Jango.
Lansjerzy ( ukłony dla Anora za trafną, polską nazwę podpowiedzianą Lordowi przy tłumaczeniu ). Ich szybki, dywersyjny rajd był niezły, szkoda, że pokazali jak atakują frontalnie, rozwalając maszyny kroczące ... lekka kawaleria atakowała raczej od tyłu lub z flanek ... ee no tak, zapomniałem... kreskówka :)
TROY - Też bardzo lubię mitologię, to w końcu prekursor fantastyki :) Iliadę, podobnie jak Fel czytałem w podstawówce, ale kazali czytać jakiegoś tam Pana Tadeusza :P i nie dokończyłem do dziś, jakieś 100 stron mi jeszcze zostało. Zawsze chciałem zobaczyć to dzieło sfilmowane z dzisiejszymi możliwościami technicznymi.
Obsada Troi jest rzeczywiście bardzo dobra. Spotkałem się z głosami, że Pitt trochę małe gabaryty ma, jak na jednego z najpotężniejszych greckich herosów :) Ale przecież matka ukryła go w damskim przebraniu wśród królewskich córek, by nie zabrano go na wyprawę pod Troję, więc taki ogromny znów nie mógł być, bo by się fortel za szybko wydał :D
Przystojniak - Bloom na księcia Parysa się świetnie nadaje. Eric Bana (grał Hulka) wykapany książę Hektor - twardziel i wojennik - właśnie tak go sobie wyobrażałem. A, no i mój ulubiony grecki Hiroł czyli Odyss - też nieźle wygląda, grany przez Sean Bean’a (Boromir w lotr )
Także jestem dobrej myśli i również czekam niecierpliwie na film.
Kiczowate dialogi w scenach kochanków? A czemu by nie? Przecież cała ta zadyma powstała, przez rozpuszczoną Helenkę i Paryska :) Nieważne, że ich narody ostatnią krew już przelewają, oni się bawią w porywanie do sypialni :) Romeo i Julia byli gotowi oddać własne życie dla miłości i pokoju między rodami, a tu bohaterowie są gotowi oddać życie ale własnych poddanych.
Neimo - Skoro bezwzględność w walce Achilla przyrównują do agresywnego stylu walki Maula, to być może w filmie, podobnie jak u Homera motywem przewodnim będzie nie tyle oblężenie Troi, co gniew Achillesa ( zrodzony z konfliktu z przywódcą wyprawy, Agamemnonem ) To cieszy, że autorzy nie czerpią z Iliady tylko powierzchownie.
PAINTBALL - Lany poniedziałek spędziłem bardzo przyjemnie i niestandardowo, bo bawiąc się w paintball, co też można uznać za pewną formę oblewania się ( choć farbą a nie wodą :P) Fajna zabawa – kilka godzin biegania po lesie i krzakach i strzelania. Wielką atrakcją było też kilka budynków, które stoją sobie niedokończone od lat przed przedmieściami Gliwic i porastają lasem. Szturmowanie ich, podczas gdy obrońcy ostrzeliwują się ze środka, a ich kule furkoczą tuż koło głowy, było naprawdę niezłą frajdą. Podczas obrony jednego z budynków zamaskowaliśmy na przedpolu jednego z kumpli z naszej drużyny, przysypując go trawą ( poza tym był w moro ) Napastnicy nie zauważyli go podczas ataku i przebiegli obok, więc wykosił od tyłu w pojedynkę połowę drużyny atakujących, nim go trafili :D
Do dziś szczycę się siniakiem na kolanie - kumpel przedarł się przez nasz ogień zaporowy, wpadł przez dziurę w murze i postrzelił mnie z odległości ok. 1,5 metra, zresztą nacisnęliśmy spust prawie równocześnie trafiając się wzajemnie i razem zeszliśmy z pola walki jak przystoi "zabitym" :)
Minusem zabawy jest koszt – jakieś 60 – 80 zł ( koszt wypożyczenia masek i markerów + ilość zakupionej amunicji ) ale naprawdę warto raz na jakiś czas zaszaleć :)
Myślałem nawet nad zrobieniem takiego turnieju w ramach spotkania fanów SW, choć to wymagało by to zaawansowanej koordynacji i organizacji. Kiedyś trza będzie o tym pomyśleć.
"Punkt przełomu" – widzę, że bardzo wysokie noty wszędzie zbiera. Nareszcie jakaś poważniejsza książka ze SW, muszę zakupić koniecznie w takim razie.
Co do osławionych skanów komiksowych, to wiem, że również Ceta jest w ich posiadaniu, ostrzę sobie więc na nie zęby i płytki już zbieram do kopiowania. Postaramy się je w sobotę pokopiować. Jakby co, też mogę pomóc w transferowaniu dla Ozego.
To na tyle Kylowego przynudzania, ostańcie w zdrowiu Azylanci :)
FEL - Nie martw sie synu, ja tu cały czas jestem, nawet jesli nie słowem to duchem, tak wiec o nieobecności mowy byc nie moze. Co najwyzej moja uwaga koncentuje sie na innych, nie mniej waznych dla galaktyki sprawach (np. ostatnio na story do reklamy musztardy sarepskiej dla Kamisa...uff:)
LOGO - Wszystkich zniecierpliwionych przepraszam za zwłokę, to wszystko przez te swięta! Rozleniwienie i sałatki, nadrabianie braków, jesli chodzi o współczesna kinematografię itd...weekend jak narazie zapowiada sie wolny, wiec napewno poza rozgimnastykowywaniem kosci znajde czas na narysowanie naszego loga.
KOMIKSY skany - jak tak dalej pójdzie to załozymy we trójkę z Anorem i Kylem przyczółek Azylu w więzieniu:) A tak powazniej, to jestem skłonny do wymiany, sam zaoferować tez duzo moge. Mam nowa skrzynke: szlapa_rafal@go2.pl która ma przepustowość 4,2 MB, czyli prawie maksimum tego na co mozna teraz liczyc przy skrzynkach bezpłatnych, wiec prosze dzielic (w windows commanderze, polecam) i słac.
A propos, pamiętasz Kyle "Spotkanie na Mimban" czyli po ichniemu "Splinter of the minds eye"? Niegdys odradzałem Ci ksiązke, ale teraz mam pełną komiksowa adaptacje i chociaz fabuła się zbytnio nie zmieniła to wyglada REWELACYJNIE!
I jeszcze małe uzupełnienie mojego komiksowego wymondrzania się: Marveli było 107, plus 3 annuale. Generalnie rozpacz i tragedia, mimo paru wyjatków, ale te jak zwykle tylko potwierdzaja regułę:)
Tak mi osłodziliscie ta Troje, ze sie pewnie wybiorę, Obsada rzeczywiscie nie najgorsza, wiec moze nie dadza sie stłamsić efektami tak jak Keanu z Larrym, ten ostatni to mi wyglada tez na stłamszonego przez swoja tuszę, ale to juz inny temat...
KAESZ - I cos ty dziłocha ze sobą zrobiła??? Tu chyba będzie potrzeba opieki okulistycznej, bo to miejscowe zaczerwienienie oka nie wyglada mi na zdrowe:) Wolałem to zalotne poprzednie, bo obecnego się boję, w pierwszej chwili pomyslałem, że Godżilla (w związku ze światecznym obzarstwem naturalnie:), potem odsapnąłem z ulga, że na szczęćsie tylko Maul.
KOTOR - mnie się te szabelki bardzo podobały, w sumie to chyba (nie grałem duzo więc bazuje tylko na tym co widziałem) jeden z nielicznych archaicznych alementów występujacych w grze, wszystko jest w sumie tak jak byc powinno ale wszystko za nowe! Czasami nie które sprzety sprawiaja wrażenie nowszych niz w TPM! A Artoo sa siermiezne na siłę. Niemniej moje czepianie się jest tez na siłę i jak gre w wersji PL w łapska dostanę to o wszystkich mankamentach rychło zapomnę.
NEIMO - Maul rzeczywiście był elementem grozy w TPM, jak przyznał zreszta sam Lucas, że ta postać znalazła się w tym filmie ze wzgledu na "starych" fanów. Jak dla mnie nadal jest to troszkę za mało, ciekaw jestem tej pirackiej edycji specjalnej o której swego czasu było głośno, podobno tam wszystko co trzeba wyprostowano...
Poniewaz moja teściowa jest juz zindoktrynowana i nawrócona na SW:) wypozyczyłem dla niej EII w świeta, nie baczac na znajdujące się na pudełku kasety napisy i zdartą lekko nalepke "dubbing". Tak więc cieszyłem sie tylko przez kilka pierwszych minut, potem juz było znacznie gorzej....chociaz wiecie, do tych cienkich głosików mozna sie nawet przyzwyczaic!:)
OKO Echh bo wy nic nie rozumiecie... od czasu do czasu potrzeba troche zmiany. CHoć fakt ten avatar to wcale a wcale nie odzwierciedla mojego nastroju na wskoś radosnego i prełnego energi życiowej :) W ogóle to wracam do mojego pierwotnego wyglądu :)
TROJA prosze tego nie pisac przez "Y" bardzo prosze. A co do bohaterów to hcyba najbardzije lubie Achillesa. Jest w Iliadzie taka scena w której Achilles okradziony z łupów i poniżony przez Menelaosa (czytaj : zabrali mu Bryzeide) idzie nad rzekę i tam przychodzi do niego matka Tetyda i mówi: bedny mój syneczku co się stało. Normalnie ten wątek mnie rozwalił szcególnie ze ten sam bohater później mście się na zwłokach Hektora ale to szczegół. A Odyss fakt maił głowę na karku, Kyle przebiegły bohater nie powiem. Choć na miejscu Penelopy bym pewnie nie czekała na tego chytrego kobieciarza :)
dzisiaj króciutko - znikam :)
TROJA - tylko ciekawe, jak Brada Pitta przebiorą za kobietę, kiedy bedzie się krył między córkami króla Menela(osa).... :P:P
OZY - nie ma sprawy ojcze ( ?? nie wiedziałem, że nas coś bliżej łączy....czego to się człowiek nie dowie na necie ?? ) jeśli chodzi o reklamy, itp, to możesz liczyć na moje wsparcie duchowe.....mam rozumieć, że Ty wymyslasz te story ?? :P
SKRZYNKI BEZPŁATNE - jeśli mnie pamięć nie myli, to niegdyś na Odeonie była skzynka darmowa coś ze 100 MB...może to dawne dzieje, nie wiem...:P:P...poza tym, są jeszcze konta www, które od biedy mogą robić za serwery plików...
KAESZ - czyżby powrót do przeszłości ?? a od tych korków z lingua latina to się i tak nie wywiniesz :P:P
MTFBWY - coś ostatnio się sonda jakby ożywia...szkoda, że piszą tylko i wyłącznie wciąż te same osoby....
Rekordowo szybka i treściwa TSC ostatnich czasów. Tak trzyamć. KaeSz - następną też otwierasz!
KaeSz – Chyba jednak to 1,5 miecha do sesji – czyli jednego wielkiego picia przed i po egzaminacyjnego – nie zmieniło Cię do końca. Patrząc z perspektywy na twą buzię, widać nadal ten nieśmiały uśmieszek, a poczerwieniałe od ‘nauki’ oczęta nie rzucają się nomen omen w oczy. Jednakowóż też mogę ze swej strony Cię pocieszyć, że i mi się nie chce uczyć. Człowiek się uczy całe życie a i tak głupi umiera, więc po co się śpieszyć i na siłę... :P Dziś z resztą byłem na specjalnym wykładzie (taka ‘konferencja’ dodatkowa – kto chce niech wpada) i muszę powiedzieć, że prelegent też chyba się nie pouczył. Znaczy nie kwestionuję jego wiedzy, ale raczej nieprzygotowanie oratorskie. Żadnych notatek, a wykład poprowadził skacząc od tematu do tematu zastanawiając się cały czas, o czym to on teraz miałby powiedzieć. Więc jest nas więcej!!! :D
A co do zwierzaków zaludniających nasze Polskie ZOO (pamięta ktoś jeszcze ten program TV), to się zgadzam. Takich świń jak w naszym chlewiku to ciężko spotkać gdzie indziej!!!
„Troja” – muszę się po raz kolejny przyznać do swojej ignorancji. „Iliady” to tyle przeczytałem, ile w szkole kazano – pojedynek Achilla z Hektorem. :P Inne wątki są dla mnie raczej obce, co najwyżej znane ze słyszenia... Jednak z tego, co opowiadacie, mogę sobie przyporządkować pewne wątki, do tego co widziałem w trailerze ^_^ . Zawsze coś. A i widać, że to znajdzie się w filmie Petersena. Jeśli chodzi o Pitta to raczej nie narzekałbym na jego budowę ciała – moje koleżanki stawiają ją nawet na pierwszym miejscu. A i aktor z niego bardzo dobry. Nie w masie, ale technice jego siła leży. O pomocy boskiej nie wspominając. A propos bardzo mnie ciekawi jak bardzo filmowcy i w jaki sposób zaznaczą interwencje bogów w walkę i los bohaterów. Również czy twórcy kosztem kategorii wiekowej nie poucinają co bardziej brutalnych aspektów starcia (i nie mam tu na myśli wizualnej przemocy, ale sam fakt okrutnej natury bohaterów). Jeśli zbytnio nie uładzą historii w obawie o frekwencję, to nawet mogą na tym zyskać. Na film może pójść dużo osób, które w innej sytuacji darowałoby sobie hollywoodzką baję. A jak wyjdzie coś dobrego to może i sequel zrobią – oczywiście mam na myśli „Odyseję” z Beanem!
„Pasja” – jak jeszcze na tej TSC pisałem, odbieranie tego filmu tylko jako filmu o cierpieniu jest nie do końca adekwatne, do tego co da się z tego obrazu wyciągnąć (i co ja wyciągnąłem). Ale może to wynik mojego bardzo osobistego odbioru filmu. Oglądając go to, co widzimy na ekranie, odnosiłem bezpośrednio do siebie i do ogólnej kondycji człowieka, zarówno współcześnie jak i w perspektywie historii. W ten sposób film przemówił do mnie w sposób szerszy niż nawet samą historią Chrystusa. Stąd też głęboko przeżyłem to, co zobaczyłem, ale też przez tego pryzmat zobaczyłem nadzieję w miłości bliźniego, która nadaje ostateczny i uniwersalny sens wszystkiemu. Niejako od początku miałem (podświadomie?) ‘zaktywizowany’ sens wydarzeń z przed prawie 2000 lat i ich znaczenie (również dla mnie). Sens zarówno teologiczny i humanistyczny. Dzięki temu, udało mi się pewnie to na filmie odczytać – jak się okazuje nie tylko mnie. I taka też chyba była idea reżysera. Co więcej, siła przekazu, jak również osobisty odbiór filmu (co mi się wcześniej nie zdarzyło) spowodowały, że do dziś pozostaję pod jego wpływem i – nie chcąc wyolbrzymić – staram się pamiętać o tym, co zobaczyłem i co z tego wynikać powinno. Paradoksalnie to właśnie film a nie nierzadko suche czytania w kościele, które szybko wietrzeją w naszej duszy, pozwala uchwycić pełni Słowo. Ale w końcu, każdy sposób jest dobry.
Kończąc temat filmowy (który dominuje w moich azylowych postach :D), wspomnę jeszcze o jednym filmie, który zrobił na mnie, choć nie takie jak „Pasja” oczywiście. Bazując na tym, mogę bezsprzecznie stwierdzić, że poza zapowiadanymi hitami czekać możemy na niezapowiedziane perełki. Mówię o filmie „Niebezpieczny umysł”. Jest to komediodramat, powstały na podstawie wspomnień Chucka Barrisa, twórcy wielu hitów rewolucjonizujących TV. Jemu zawdzięczamy obecne nagminnie w naszych telewizorach programy bazujące na emocjach, niezdrowej rywalizacji i ośmieszaniu uczestników. Film ten jest niezwykle sprawnie zrobiony, jak na debiut reżyserski. Posiada wiele zaskakujących sposobów prowadzenia narracji. A do tego sprawdza się w każdej możliwej konwencji. Od komedii przeskakujemy do dramatu psychologicznego, do groteski, do historii prawie romantycznej, dalej oglądamy film szpiegowski i tak w kółko. Jedne sceny ujęte są w nawias i budzą śmiech w innych on zamiera w ustach, ponieważ oglądając dokumentalne wstawki z wypowiedziami ludzi z branży przypominamy sobie, że oglądamy historię rzeczywistego faceta. Generalnie film i bawi, i zmusza do zastanowienia się nad wieloma sprawami. Gorąco polecam.
PAINTBALL – właśnie. To droga rozrywka. Ja z kolegami w młodości (parę lat temu w zasadzie), na pobliskiej łące, która teraz jest ładnym parkiem, a kiedyś była pełna wysokiej zbożo podobnej roślinności, bawiliśmy się w partyzantkę. Ja miałem karabin (który wydawał dźwięki), inni jakieś pistolety. Do tego jeden z nas miał wojskową torbę (made in III Reich) z różnymi listami napisanymi po niemiecku ze znaczkiem malarza z wąsem ma dodatek. W ten oto prosty sposób podzielono role. I zaczęła się zabawa. Właściwie czołgaliśmy się, by jeden drugiego nie zobaczył. A jak któryś się wychylił to następowała strzelanina. Tanio, z własnymi środkami, ale jaka zabawa była... ;-)
P.S. - ja przeczytałem "Pana Tadeusza" kilka razy i bardzo lubie tą książkę. Nie wiem czemu, może dlatego ża ma taki wakacyjny klimat. Wieś, uczty, panienki, naparzanki, popijawki.... i wszystko się dobrze kończy. ;D
znaczy panele są, ściany pomalowane, mebelki będą jutro :)
Jutro też postaram się napisać więcej, dziś już czasu brak...
w każdym razie - REKORD JEDZIE DALEJ. To już 237 dzień!!! :)
NEIMO jak tam twój siostrzeniec cioteczny czy tam bratanek wujeczny ;) bo juz sam nie wiem ;) Moja natomiast bratanica jest przeze mnie szkolona systematycznie. Nota bene tak długo jak jestem tutaj w Azylu. Pierwszy post tutaj napisałam wtedy gdy akurat ona oglądała TESB.
P.S. zarasz sobie obejrze trylogię - dawno juz tego nie robilam ;)
JAGGED Korepetycje mówisz hmm.. nie wiem czy stać Cię na mnie.Tym bardziej że wisisz mi jeszcze za dojazd do Tossshka :) A tak poważnie to Ty się uczysz łaciny? Bo jesli tak to z chęcią pomoge już raz dawałam korki przez internet Kolarzowi, wiec doswiadczenie mam ;D
RICKY Normalnie RIcky Budowniczy z Ciebie. Tylko nie zdemoluj mieszkania!
TROJA Neimo trafiłeś w sedno: pierszy sequel w historii to Odyseja Homera ;) Fakt jeśli by Troja okazała sie rzeczywiście dobrym filmem to z chęcia poszłabym na Odyseję
Jag musze Cię rozczarować, bowiem z tego co wiem to historia o Achillesie przebranym za kobiete jest tylko w mitologii natomiast nie ma takiej sceny w Iliadzie. Choć moze reżyser nas zaskoczy :)
TMP wg mnie w TMP było bardzo mało grozy (wybacz Neim) Sama widziałm ten epizod jako pierwszy i zrobił na mnie wrazenie przyznam się. Ale po obejrzeniu klasycznej trylogii wiedziałam juz czego mi brakowało w tym epizodzie - brakowało mi Imperium, grozy, mroku. Owszem był Maul ale jak dla mnie za mało wykorzystano tę postać, jest ona zbyt papierowa. Mówię przede wszystkim o filmie, bo ksiązki komiksy to jednak powinny być rzeczy uzupełniające a nie zastępujące.
PASJA Anor ma jednej sprawie niejako racje. Że istotą nasszej religii i cierpienia Jezusa ukazanego w filmie i tego rzeczywistego! jest zmartwychwstanie. To jest sens i sedno. Ale (jka napisał Jag) człowieku gdzie ty miałeś oczy. OD początku filmu jest ukazawyna ze to cierpienie ma sens czemuś służy (czemus wielkiem). A że pokazane w taki dobitny sposób - no cóż prawda w oczy kole. Tak było i jakiekolwiek ułagodzenie tego obrazu byłoby hipokryzją. Z drugiej strony to tylko film prawdziwa histori rozegrała sie ok 2000 lat temu. I każda ekranizacja bedzie tylko wyobrażeniem a i z tym problem Uważam Mel dał sobie radę bardzo dobrze i bardzo wiernie przedstawił uwczesny świat, miasto realia stroje...
Należy też dodać ze jestesmy wzrokowcami i film przemawia do nas o wiele bardziej niż słowo. Ile razy sama słysałam ewangelie o męce Jezusa i jakoś nie przemawia: ukrzyżowali Chrystusa - no ok przecież wiem o tym, przebili ręce i nogi - też mi nowość, ubiczowanie - słowo jak słowo. A film to wszsytko pokazuje, ze to nei był spacerek i wszystko sie stało od tak sobie. Sam Jezus sie bał i ja sie nie dziwie. To było wielkie cierpienie i o tym cierpieniu trzeba mówić.
SESJA - czyli czego boi sie KaeSz. Mam nadzieje ze tak strasznie nie będzie. Nawet soieb zrobiłam plan na te 1,5 miesiaca powiesiłam sobie go na ścianie (miedzy Obi Wanem a plakatem z EpI ) i zaznaczyałm co musze zrobić. Ale to dopiero od poniedziałku ;)
HIGHWAY Byłam wczoraj na ich koncercie.. no to moze za duzo powiedziane. Po prostu u mnie w Szombierkach (dzielnica Bytomia) jest taki Pub La Mirage (nazwa jak dla mnie nie za ciekawa bo kojarzy mi się z żelami i dresami - ale nic bardziej mylnego) w którym spotykają sie ludzie lubiący motory - wiecie klimaciek: motor skóra długie włosy, mięsień piwny... i ten "klub" obchodził 5 urodzinki na te okazję przyjechała i zagrała kapela Highway i było zarąbiście. Nie wiem jakiej słuchacie muzyki alejka ktoś lubi Rocka trochę Blusa to bawiłby isę świetnie i ja też bawiłam się dobrze.
Tym optymistycznym akcentem kończe :)
TPM - nie zgodze się z tobią, Sw to nie fulmy grozy jak chcesz grozy to sobie horror zobacz albo ciemna uliczka sie przejdź o 2 w nocy, a co do braku imperium to przecierz było wiadomo ze go nie bedziepo prosaty poszłaś nie na ten film i tyle
SESJA - KaeSz muwisz o zimowej ??, bo do letniej to jeszcze hoho..., jak muwisz o letniej co znajdż se hłopa a nie zajmuj się nauką, a jak masz to zmień se go ..
Dokladnie tyle mi zostalo zeby zawitac do kochanej ziemi polskiej, mam juz dosc tego zadupia i to bardzo. Mam teraz naszczescie wakacje i nie musze chodzic do tej glupiej szkoly.
PASJA. Zgadzam sie z Kaesz w 100%. Dla mnie przeslaniem filmu bylo milosc a nie smierc Jezusa.
OZY. Czekam z niecierpliwoscia na logo
FEL. Polkowniku juz mysalem ze nie zyjesz bo nawet do mnie raportow juz nie piszesz.
AZYL. Odzyl i sie ciesz z tego... ale ze teraz musze z netu z domu kozystac to mi sie nie chce na net wchodzic bo teraz mam modem....
W australii nudy praca i nic wiecej....
Niech moc bedzie z Wami.....
i coś napisać... niewiele i bez sensu, ale zawsze...
BASTION. To tak odnośnie tego "bez sensu"... niestety można zaobserwować od pewnego czasu obniżenie poziomu na Bastionie... coraz mniej wartościowych i zawierających jakąś merytoryczną treść wypowiedzi, za to coraz więcej bluzgów. Należy mieć tylko nadzieję, że to stan przejściowy.
TPM. No cóż... może i Lucas chciał dobrze, ale wyszedł mu landrynkowy gniot. Jeśli ktoś chce poznać mroczną stronę TPM, to pozostaje obejżenie tej przemontowanej wersji... choć i tak to nie jest rewelacja... Sam schemat intrygi w TPM jest dobry, ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Najbardziej TPM psuje postać Jar Jara... nie sama jego obecność, a harakter postaci... gdyby Lucas nie zrobił z niego komiksowego stworka rodem od Disneya, to jego postać mogła by nawet wnieść coś ciekawego do filmu. Postać Anakina - wszystko jest OK poza kwestią pilotowania myśliwca... to, że brał udział w wyścigach, był uparty i niezależny, mogło doprowadzić do uruchomienia pojazdu... ogólnie cała sytuacja jest w miarę prawdopodobna... tylko jedna rzecz - o wiele większa rola R2 w całym zdarzeniu... to robot powinien przejąć kontrolę (lub robić wszystko aby tka się stało) po nieodpowiedzialnym czynie malca.
PASJA. Krótko... to wspaniały film, a jego największą zaletą (w/g mnie) jest odarcie przedstawianych wydarzeń z mistycyzmu... przedstawienie bohatera niemajże jak zwykłego człowieka.
CLONE WARS. Skończyło się... i dobrze. Niestety nie mam zbyt dobrego zdania na temat tego serialu. Źle dobrany gatunek grafiki...Manga albo jeszcze gożej... nie żeby była jak w Shreku, czy Final Fantasy, ale wystarczyło sięgnąć po np. Dzwonnika z Notre Dame.
Bohaterowie fruwają jak w Matrixie... zupełny brak realizmu... nawet realizmu świata Gwiezdnych Wojen.
To tyle mojego smucenia... do zobaczenia za czas jakiś.
Darth Rumcajs napisał:
TPM. No cóż... może i Lucas chciał dobrze, ale wyszedł mu landrynkowy gniot. Jeśli ktoś chce poznać mroczną stronę TPM, to pozostaje obejżenie tej przemontowanej wersji... choć i tak to nie jest rewelacja... Sam schemat intrygi w TPM jest dobry, ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Najbardziej TPM psuje postać Jar Jara... nie sama jego obecność, a harakter postaci... gdyby Lucas nie zrobił z niego komiksowego stworka rodem od Disneya, to jego postać mogła by nawet wnieść coś ciekawego do filmu. Postać Anakina - wszystko jest OK poza kwestią pilotowania myśliwca... to, że brał udział w wyścigach, był uparty i niezależny, mogło doprowadzić do uruchomienia pojazdu... ogólnie cała sytuacja jest w miarę prawdopodobna... tylko jedna rzecz - o wiele większa rola R2 w całym zdarzeniu... to robot powinien przejąć kontrolę (lub robić wszystko aby tka się stało) po nieodpowiedzialnym czynie malca.
-----------
1. szczeguły i diabły - szczeguły dopracowane na maxa a diabły są przecierz zarąbiste !!!
2. JJB - SW to film bedączy "komiksowym" , JJ i disnej e głupoty piszesz, postać JJ umiejętnie rozładowywuje napięcia i sprawia ze z łatwością przechodz się do poszczegulnych scen, po zatym JJ to postać komiczna i tu swoje zadanie spełnia w 120%, o do harakteru cuż troche tolerancji JJ to osobnik troche o słabszym umysle a takich ludzi wsrud nas nie brakuje tu po prostu widać jak reaguje się na takich ludzi tak samo jak na JJ przxykre to ale praqwdziew zanada
3. Anakin i myśliwiec - to tak samo jak Luke i X -wing kierowała ich moć , moc to moc i nie patrzy ile kto ma lat dla niej to wszystko jedno i po prostu ich pokierowała
Każdy ma swoje zdanie... moje jest takie jak przedstawiłem, z twoim się zapoznałem i zaakceptowałem fakt, że inaczej te kwestie postrzegasz, ale...
jakos nigdie nie widze zeby joruus napisal to sformulowanie skads je wzial ?????? :| Na to wychodzi ze to ty niszczysz ostoje kultury na azylu piszac takie rzeczy a mozze sie myle?
ktoś tu się z nożyczkami zabawiał... zostało wycięte to co było kontrowersyjne... i bardzo bobrze.
Rumcajs zaatakował pewnym stwierdzeniem TPM a ja jego tymże samym+
Kurde po co odrazu posuwac sie do takich "prymitywnych" stwierdzen ?? skoro azyl ma byc takze azylu kultury na forum to opanujcie sie :) rozumiem ze pod wplywem emocji mozna rozne rzeczy pisac ale bez przesady przeciez nikt nikogo nie zabil..... :| to ze komus sie nie podoba nie jest zbrodnia kwestia gustu i trzeba to uszanowac a nie bluzgac sie od razu...:/
PASJA: Zgadzam sie takze z kaesz i twardym, przeslaniem byla milosc ! ! ! ! ! TEn film wielu ludzia dopiero uzmyslowil w co wierza...
CLONE WARS: coz nie zgadzam sie z tym co napisal Darth Rumcajs - kreske jak w mandze albo gorzej ?? bosz... przeciez wiaadomo ze Tartakovsky ma taki styl i ani do mangi ani do czego kolwiek innego nie ma to porownania... Siegnac po dzwonika z notre dame ??? przeciez to robil dysney :| to byloby bez sensu... :|
TPM: Nie wiem czemu ale wkurzam sie jak ktos pisze ze TPM to cukierkowy gniot ... mam ochote zbic takiego kogos :D coz kwestia gustu... mi sie podobal... dostalem w TPM i calej nowej trylogii to czego mi brakowalo w starej i dzieki temu uzupelnilo sie :D A Jar Jar coz... nie mam nic do niego jest glupi ale czasem zabawny :) bardziej nerwi mnie C3PO :D
AZYL : Super AZYL zmartwychwstal i frekwencja siega zenitu :D
SESJA: Bedzie ciezko 7 egzamow czas pomiedzy 31 maja a 20 czerwca :D ciekawe czy dam rade:)))))
A jak narazie kola :D
chyba tyle milego weekendu :D
JOR coś ty taki agresywny. Chłopa mam i se go nie zmienię, bo niby dlaczego nie chce mi się uczyć. Sesje Zimową dawno temu już zaliczyłam a teraz czas na letnia im prędzej tym lepiej wole mieć z głowy jak najszybciej i se jechać na wakacje.
TMP - a fakt TMP to nie film grozy - na pewno nie. Ale w dobrym filmie tego typu co Gwiezdne Wojny powinno się czuć napięcie, niebezpieczeństwo, właśnie grozę sytuacji, potrzebe jest poczucie intrygi. nie wiem jak to inaczej ubrać w słowa: potrzebne są sceny jak W ROTJ walka Luka z Vaderem, jak w TESB dowiaduje sie ze Vader jest jego ojcem, jak Luk rozmawia z Imperatorem, jego złowieszczy śmiech; widok imperialnych krążowników, marsz imperialny w tle.... Fakt TMP to nei czasy imperialne, ale Lucasa nei dał nam nic w zamian. Jak powiedzial Rumcajs "Sam schemat intrygi w TPM jest dobry, ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach." Może nie nazwałbym TMP landrykowym gniotem w końcu była i postac Maula i Lord Sidious - ale to za mało i za płytko.
BASTION - to normalne ze pisze sie teraz częściej o pirdołach ale tematy sie wyczerpują lub tez zmieniają swój charakter na bardziej towarzyski, filmowy (vide Azyl) To jak sinusoida - na samym szcycie swych możliwości byliśmy tuz po epII teraz krzywa idzie w dół, moze uzyskała puynk krytyczny, moze go przeszła, ale im bliżej epIII sądze będzie lepiej i więcej :)
TWARDY - rozumiem odliczanie czas zacząć
ZOO - no tak zamiast WIADOMOŚCI powinno być : Z kamerą wśród zwierząt
KaeSz napisał:
TMP - a fakt TMP to nie film grozy - na pewno nie. Ale w dobrym filmie tego typu co Gwiezdne Wojny powinno się czuć napięcie, niebezpieczeństwo, właśnie grozę sytuacji, potrzebe jest poczucie intrygi. nie wiem jak to inaczej ubrać w słowa: potrzebne są sceny jak W ROTJ walka Luka z Vaderem, jak w TESB dowiaduje sie ze Vader jest jego ojcem, jak Luk rozmawia z Imperatorem, jego złowieszczy śmiech; widok imperialnych krążowników, marsz imperialny w tle.... Fakt TMP to nei czasy imperialne, ale Lucasa nei dał nam nic w zamian. Jak powiedzial Rumcajs "Sam schemat intrygi w TPM jest dobry, ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach." Może nie nazwałbym TMP landrykowym gniotem w końcu była i postac Maula i Lord Sidious - ale to za mało i za płytko.
-----------
1. Napięcie - Obi i Jinn na statku Federacji, Racer, Duel of the Fate itp
2. Intryga- największa w SW przecierz jest w TPM Sidolux/palpi
3. Walka - najefektowniejsza i jakże dramatyczna w TPM
4. Muza - w TPM powali co tu więcej dodać ?
5. w zamian ?? nie rozumien TPM to SW co chcesz w zamian ?? wiesz w TPM mamy naprawde dużo tylko trzeba sie przypatrzeć jest o miłości ucznia do mistrza o korupcji o spełnonych mażeniach o miłości do ojczyzny ... TPM to naprawde film umiejętnie łączoćzy wiele wątkuó co do diabła i szczegłów szczegóły dopracowane na maxa a diabły to przecież miodzi
po prostu TPM jest SWami dzisiejszych czasów, lucas zawsze dązył do czegoś innego nowego to jego wizja a nie nasz/twoja jesli tego nie mozesz zrozumieć to coś jes nie tak
DZWONNIK - tak mi się tylko skojażyło, bo wczoraj siostrzenicy puszczałem... a miałem na myśli naturalność postaci, w przeciwieństwie do karykatur którymi Tarkovsky nas raczy.
TWARDY + RAPORTY - eeee....raporty ?? eeee...a no fakt....tego...no....no kurcze....chwila...gdzieś tu je miałem.... :P:P
TPM - także w moim wypadku, jak u KSz, ten film był pierwszym, który obejrzałem. Ściślej rzecz biorąc był to mój pierwszy w ogóle kontakt ze światem Gwiezdnych Wojen. Gdy go obejrzałem drugi raz, znając już gruntownie świat SW z książek, wywarł na mnie całkiem duże wrażenie, wyjaśnił całkiem sporo spraw (wcześniej czytałem "Maskę Kłamstw). Jeśli chodzi o inne strony tego filmu, to n arazie nie bedę się wypowiadał - poczekam, aż toporki (świetlne oczywiście ;) ) pojdą w ruch :)
ŁACINA - uczę się, a raczej staram się uczyć, bo na razie muszę się przedrzeć przez podstawy, a poza tym nabrać - jak u mnie ze wszystkim nowym - regularności w nauce.
TO TYLE - bo choć postów ostatnio na Azylu sporo, to tematów mało, tak samo jak rozmawiających. Dawno np Anol nie zajrzał - co już jest powodem do niepokoju :)
XII SŚFSW - już 24.04 w Zabrzu, serdecznie zapraszam wszystkich Azylantów i wszystkie Azylowiczki (ostatnio w liczbie 1 :P ). Oficjalne info już wkrótce na Bastionie
KaeSz – Ty się dziołcha nie bój. Ja potrenuję mojego chrześniaka. Na razie to on jest jeszcze w fazie wczesny padawan, ale podstawy ma zbudowane. Jak zyska na świadomości i będzie w stanie obejrzeć film z napisami, to go tak indoktrynuję, że będzie tańczył jak szturmowiec podczas prób blastera w „Behind the Magic” (kto widział ten wie :D).
La Mirage – nie wiem co to za buda, ale mi z nazwy trzema paskami nie pachnie. Choć różnie bywa. Na dowód przedstawię mały dowcip...
„Wraca dresiarz z Paryża i opowiada swojej żonie, co tam widział: Wiesz, Zocha, ide, patrze, a tu wielki plac! Patrze na lewo...och***c mozna! Patrze przed siebie...O zesz ku**a mac! Patrze na prawo...O ja cie pie****e... Zocha zaczyna płakać.. Dres pyta: Zocha, co Ci sie stało? Ta odpowiada: O Boże, jak tam musi być pięknie”
JOR – Twój Polski jest jednak straszny. ;-) Z każdym postem coraz ciężej się czyta – włącz sobie w Wordzie sprawdzanie pisowni. A do tego te bluzgi [zakładam, że wycięte, bo nie mogę się dopatrzyć – N.]. Nie żeby, jak Anor pisze pryskał jakiś czar, ale tu jak nigdzie indziej zasady kulturalnej wymiany zdań obowiązują. Mnie również się nóż w kieszeni otwiera jak o TPM ktoś piszę, że to „gniot”, ale raczej nie posuwałbym się do bluzgów.
TPM – pamiętam jak zaczynałem karierę na TSC, to też pierwszy poważny post dotyczył kłótni na temat tego filmu. Dla mnie ten film jest kwintesencją tego co kocham w SW – akcja, odległe planety, piękne księżniczki, dzielni bohaterowie, muzyka Williamsa.... Mrok nie jest tym co mnie najbardziej pociąga, choć nie pogardzę. „Mroczne Widmo” stoi dla mnie na drugim miejscu, zaraz po „Imperium kontratakuje”. Ta cześć jak żadna inna posiada największą ilość ulubionych przeze mnie postaci i scen! Nawet w ESB nie ma aż tylu momencików i momentów. Piszesz Rumcajs, że diabeł tkwi w szczegółach i tu się z JORem zgadzam, że szczegóły są w jak najlepszym stanie.
***Co do Jar Jara to oczywiście to jest głupia postać, jeśli traktować te filmy stricte poważnie. Jednak ja nigdy tak nie traktowałem ich – pomimo swej do nich miłości. Dla mnie to była i jest baśń, więc i takiego stwora z całym jego charakterem kupię (GL sam nie był pewien czy on przejdzie, ale zaryzykował; z resztą poza mną i JORem inne dzieci też go lubią :P). Poza tym wsadzona jest w tej całej komiksowości całkiem zmyślnie, czego wiele osób nie zauważa. Jak JOR napisał, jest to słaby umysł, istota raczej prymitywna. Przecież Jedi nie wzięli go z czystej sympatii czy by sobie inteligentnie porozmawiać. Przypałętał się sam a później można było skorzystać z jeggo ‘znajomosci’. Poza tym jednak stanowił dla Jedi tylko kulę u nogi. Qui-Gon nie raz dał mu do zrozumienia, że się zachowuje głupio a Obi w nawiązaniu do niego użył określenie „żałosna istota”. Nawet swoi go nie lubili... Mnie strasznie rozbawił sposób w jaki on mówi, jego głos. Uśmiałem się jak gadał z ‘porażonym językiem’. A scenki jak droczą się z Jinnem to dla mnie mistrzostwo (u Anakina jak Qui-Gon łapie mu język, lub u Watto gdy Jar Jar pokazuje język Jinnowi, gdy ten odbiera mu droida). Jednak w tej całej błazenadzie Jar Jar ma momenty poważne. Lubie go jak stara się zachować spokój tuż przed bitwą stojac na czele wojsk. Szczególnie istotny natomiast jest ten moment na Coruscant, gdy rozmawia z Padme, na swój prosty sposób próbując zrozumieć nieporozumienia i uprzedzenia miedzy dwoma nacjami z Naboo. Bardzo żałuję, że GL ostatecznie wyrzucił stamtąd linijkę, gdzie JJ się pyta Padme o to czemu Bogowie wymyślili ból.
***Jeśli chodzi o Anakina i jego lot myśliwcem, to pewnie w każdym innym filmie bym tego nie przełknął. Dlatego nie bronię tego, ale też nie mogę powiedzieć, że mi przeszkadza. TO jest właśnie baśniowość SW, w której takie rzeczy są możliwe. Lucas kieruje sagę przede wszystkim do młodszych i nastolatków, a że mu się fani postarzeli i zaczęli woleć poważniejsze spojrzenie spółki Brackett/Kasdan/Kershner to już go mało robi. Widać to było już w RotJ, gdzie GL zyskał większy wpływ na scenariusz i dodał więcej baśniowości. Nie oznacza to cały czas, że mamy do czynienia z gniotem. Anakin z resztą też w myśliwcu wcale nie pacyfikował floty Federacji a raczej sobie polatał i dopiero na końcu ‘przypadkiem’ rozwalił statek (co więcej żaden nie obdarzony Mocnym refleksem pilot nie mógłby zrobić takiego numeru). I to w SW a nie żadnym innym filmie akceptowane są takie przypadki. Albo wszechobecne przeznaczenie!!!
***Nie odbierałbym też wprowadzenia postaci typu Maul tylko jako laskę GLa wobec starszych fanów (vide Ozy). Stanowiła raczej odpowiedni kontrapunkt dla lekkości. Z reszta nie tylko Maul i LDS, ale także takie postaci jak Sebulba prezentują raczej nie cukierkowate cechy. Ten ostatni jest postacią nie tylko wredna, ale i okrutną. Owszem – kreskówki teraz też są okrutne, ale to nie oznacza, że TPM to cały czas baja dla grzecznych dzieci.
***Jeśli chodzi o inne postaci, to nie będę się kłócił, że są jakoś rozbudowane i skomplikowane psychologicznie jak główne postacie dramatu w ESB. Jednakowoż przy całej swej komiksowości, jednak udało się GLowi wymyślić galerię kilku bardzo ciekawych osobowości. Jinn – nietypowy jak na Jedi, indywidualista, niezależny. Nie zależy mu na stołkach czy ciepłych posadach, jest po trochu idealistą, ale też mocno osadzony w realiach Galaktyki. Nie boi się zaryzykować powodzenie misji czy posłużyć się nie do końca grzecznymi sztuczkami. Przy nim Obi to smętny sztywniak – dopiero w AotC się rozwija i można go polubić lub znielubić (ale w pozytywnym sensie ;-)). Qui-Gon zagrany z charyzmą i ciepłem przez Neesona, to moja ulubiona pozytywna postać z sagi. Nie można zapomnieć też o dyskretnej dawce humoru jaka wpleciona jest w jego utarczki z Watto, Binksem czy Padme!!! Inną fajną niejednoznaczną postacią jest Watto. Niby wredota, ale nie pozbawiona przez GLa jakiejś nutki sympatyczności. Palpi to już SWowa klasyka. Niby nic nie robi a jednak trzęsie wszystkimi wydarzeniami. Bez mrugnięcia okiem manipuluje każdym kto się nasunie, jego lukrowany uśmieszek zakrywa jego prawdziwą naturę. Od pierwszego ujęcia na platformie lądowniczej widzimy, że niezbyt się cieszy z dotarcia królowej do stolicy (mimo że i tak potem obraca to na swą korzyść). Jestem ciekaw szczególnie opinii KaeSz, która nie znała późniejszych epizodów. Kiedy zaczęłaś się domyślać, że miedzy Palpatinem a LDSem może być coś wspólnego (zakładając, że w EIII nie okaże się, że to 2 różne osoby, co po Wojnach Klonów nie jest wcale takie nieprawdopodobne – jeśli ktoś cos wie, to ANI SIĘ WAŻY odezwać)?
***Wątki w TPM. Poza oczywistymi wątkami fabularnymi, jest jeszcze kilka ciekawych aspektów, które nigdy wcześniej nie były w SW obecne. Cała zabawa ze zmianą tożsamości – Padme – Amidala. Ja wiedziałem o tym wcześniej i zaskoczyło mnie to, że GL to ukrył na sam koniec. Zrobił się z tego mały smaczek, w którego świetle inaczej się odbiera wrzutki Qui-Gona do Padme. Bardzo mnie to ubawiło, widząc jak sobie podskakuje (wg nowelizacji Jinn podobno robił to specjalnie wiedząc jak jest, choć to na filmie nie było wyraźne, tak czy owak, obie interpretacje czynią z wątku duży plus fabuły i filmu).
Poza tym, już chyba najbardziej zaskakujący (tym bardziej dla dzieci!!!) i nie nietypowy obrót wydarzeń (o którym oczywiście wiedziałem też wcześniej ;( ) czyli ukatrupienie najważniejszego de facto bohatera filmu. Motyw ten niejako zapowiedziany jest już w połowie filmu, gdy Anakin w rozmowie z Jinnem wspomina, że Jedi nie da się zabić. Na to Qui-Gon się śmieje, że sam chciałby żeby tak było. Pamiętam, że mi się aż przykro zrobiło, bo polubiłem bohatera. Później przypomniałem sobie o tym, kiedy Jinn ostrzega Aniego, że życie Jedi to nie same przyjemności. Niejako cał zabawa zaczęła choćby na chwilę nabierać poważnego charakteru.
Dodatkowo mógłbym jeszcze wymienić nietypowy jak na SW wątek a la dydaktyczny. W przeciwieństwie do innych części – poza Imperium – dostajemy przekaz jakiś głębszych wartości. Nie żeby jakoś szczególnie wyrafinowanie je podano, ale też nie marudziłbym tu, bo nie ma szczególnej ‘łopatologii’. Mówię tu o idei tolerancji. Sam w kinie się zaskoczyłem, jak to zauważyłem. W pierwszej rozmowie z Bossem (nie powinno się to pisać z małej litery?) Nassem, kiedy nakreślone zostają animozje miedzy dwiema nacjami, nie trudno nie skojarzyć ich sobie z typowymi uprzedzeniami jakich pełno, a które wynikają z czystego zadufania i braku prób porozumienia. Kiedy później Padme robi pierwszy krok i pada na kolana przed radą Gungan, można to odebrać jako czytelny znak, że pomimo nieporozumień, należy odrzucić dumę i stawić czoło problemom wspólnie! Może to nie typowe klimaty SW OT, ale kto ma o typowości bądź nie decydować, jak nie GL. Dla mnie było to ciekawe i warte spróbowania posunięcie. Nawet jeśli Nass zbyt łatwo przystał na układ – ale w końcu to jest prosty naród, choć jak najbardziej zasługujący na szacunek...
***Te i wiele innych plusów mogę wymienić, a które czynią ten film w subiektywnym odczuciu jednym z najlepszych epizodów SW, a w sensie na pewno obiektywnym NIE GNIOTEM! Ale takie może już moje nastawienie, że poszedłem 26 września 1999 do kina (^_^) z zamiarem szukania tego co dobra a nie tego co złe (odkułem sobie na AotC :(, gdzie kilka buraków realizatorskich i scenariuszowych położyło się cieniem na tej skądinąd ważnej i fajnej historii – nie żeby mi się film nie podobał, ale też obok niejednego zachwytu mam do niego odrobinę pretensji). Z minusów tylko wymienię pierdzącą eopie, która była wyjątkowo nie na miejscu, nawet jak na komiksowo-kreskowkowe elementy filmu. :D A przemontowanej wersji TPM nigdy bym nie obejrzał (no może poza wycięciem eopie), bo byłaby to dla mnie taka profanacja, jak dodanie Greeda strzelającego do Hana dla ortodoksyjnych fanów wychowanych na „niespecjalnej” wersji Trylogii.
AVATARY – widzę, że nastąpiła spora zmiana jeśli chodzi o twarze uczestników. Anor ukazał swą prawdziwą naturę, udowadniając, że najlepiej czuje się z butelką (w tym przypadku raczej z bidonem, ale na jedno wychodzi) w dłoni!!! Kyle natomiast niczym prawdziwy najemnik z bronią na polu bitewnym.
Ale się zmachałem to pisząc.... ;-) Przynajmniej maestro John mi akompaniował w moim trudzie. Cya!
John Williams rulez!!!
A co mi tam - PRZEPROWADZKA!!! Panie i Panowie, dziękuję za frekwencję na TSC 15 i zapraszam na TSC 16. Piszmy z taką samą werwą, jakiej od miesięcy nie było, dbając przy tym o przyjazną, otwartą atmosferę! Zapraszam...
TSC 16 -> http://www.gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=72833