TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Ogólnie o Star Wars

Kwestia Duchów w SW

Lord Sidious 2004-03-13 17:20:00

Lord Sidious

avek

Rejestracja: 2001-09-05

Ostatnia wizyta: 2025-09-15

Skąd: Wrocław

Ostatnio - chyba trochę pod wpływem Pasji Gibsona - zaczał mnie zastanawiać pewien element SW - duchowość, czyli duchy. Bardziej bym się jednanak tu na rozważaniu ogólnym skupił niż na kwestii E3. Która wiele zmieni / wyjasni.

Otóż zauwazmy jedno - koncepcję duchów w Trylogii - jest bliska pewnej chrześciajńskiej opcji z duszą. Duch przez pewien czas obserwuje to co się dzieje na świecie. Może być widzialny, coś powiedzięć, może w śnie, moze na jawie. Ale jego ingerencja się kończy, ogranicza się tylko do słowa. Obserwacja jest też widoczna w AOTC, gdzie Qui-Gon przerywa milczenie i krzyczy, gdy widzi co się wyprawia.
Trochę kontnuują trochę niektórzy autorzy. Przede wszystkim jest Pakt na bakurze - w którym mamy prośbe ducha o przebaczenie. Prośbe nic więcej. Mamy też Zahna i pożegnanie z Obi-wanem.
Niestety Zahn - trochę zmienia tę koncepcję, nie szanując tego co wyznaczył Lucas (nie po raz pierwszy i jedyny zresztą). Choć akurat Zahn przedstawia koncepcję bliższą Lucasowi - gdyż bliższą dogmatom New Age. Obi-wan odchodzi do innego świata, by stać się cześcią czegoś większego. New Age mówi o zbiorowej duchowości. Co prawda GL z New Age (które wyznaje), czerpie - choćby Moc, to w duchowości tego nie zaznaczył. Może z tego względu, że chrześcijańska wizja jest bardziej znana / zjadliwa, a GL i tak już wpuścił zbyt dużo z New Age - co zresztą mu w latach 70. i 80. pewne środowiska mocno wypominały.

Mamy też świat duchów Andersona (i Veicha). Cóż mogę o nim powiedzieć, tylko tyle, że próbowali wrócić do pierwotnej koncepcji - duchów chrześcijańskich.. Próbowali, ale jej nie skumali / nie znali. Tam - coś co powinno być duszą, nagle miesza się z tym co jest Złym Duchem / diabłem / demonem - fajnie jest to częste uproszczenie w fantasy - np. kwestia zostania Liczem... ale to chyba mimo wszystko coś nie tak. Świetnie to wyglada w opowieści, ale trochę się kłóci z wizją newagowa czy judeochrześcijańską.

Dobra, i teraz zadanie dla Was, spróbujmy stworzyć spójną wizję istneinia Duchów w świecie SW. Ja podałem pewne przykłady, Wy znajdźcie pozostałe .

I jeszcze jedno - Duchem może się stać tylko osoba głęboko oddana Mocy. Niezależnie której stronie.

LINK
  • Hmm... kwestia nieoddziaływania na otoczene...

    Darth Rumcajs 2004-03-13 17:34:00

    Darth Rumcajs

    avek

    Rejestracja: 2003-06-01

    Ostatnia wizyta: 2025-08-30

    Skąd: Tarnów

    Czytając "Ja Jedi" miałem wrażenie, że Exar Kunn jednak na to otoczenie oddziaływał, a przynajmniej nie był tylko biernym obserwatorem.
    Dodajmy do tego jeszcze duchy występujące w grach - to też mimo wszystko jest świat Star Wars.

    LINK
    • Właśnei

      Lord Sidious 2004-03-13 17:39:00

      Lord Sidious

      avek

      Rejestracja: 2001-09-05

      Ostatnia wizyta: 2025-09-15

      Skąd: Wrocław

      Ja, Jedi wpisuje się w koncepcję Andersona. Dochodzi tam do opętania.. a to mogą zrobić Złe duchy, diabły itp. Tyle, że choć czytałem trochę na ten temat - w jakiś sposób pociąga mnie demonoligia, to wszędzie jest podkreślane to, że opętania nie następują nigdy w sposób nieświadomy. Trzeba uczynić krok, i się im poddać. Opętanie Luke`a było pod tym wzgledem zupełnie dziwne.

      A co do gier - bardzo proszę o szcegóły. Chętnei się dowiem.

      LINK
      • no chociażby

        Domator 2004-03-13 18:27:00

        Domator

        avek

        Rejestracja: 2003-03-31

        Ostatnia wizyta: 2007-10-09

        Skąd: Wioska Gungan

        w JO ojciec Kyle`a

        LINK
        • Hmm... to też...

          Darth Rumcajs 2004-03-13 23:07:00

          Darth Rumcajs

          avek

          Rejestracja: 2003-06-01

          Ostatnia wizyta: 2025-08-30

          Skąd: Tarnów

          choć ja miałem na myśli zakończenie Jedi Academy.

          LINK
          • Zarówno...

            Gunfan 2004-03-14 12:23:00

            Gunfan

            avek

            Rejestracja: 2003-11-27

            Ostatnia wizyta: 2023-04-16

            Skąd: Bielsko-Biała

            ...w JO, jak i w JA pojawiają się duchy, ale moim zdaniem nie psują koncepcji. W JO mamy ojca Kyle`a Katarna - Morgana, który objawia się synowi na takiej samej zasadzie jak Obi-wan Luke`owi.

            No a w JA duch Marki Ragnosa opętuje Tavion, wnika w nią, przejmując jej ciało, dzięki czemu może działać jak normalna żywa istota i wpływać na otoczenie oraz na... głównego bohatera, kopiąc mu tyłek

            LINK
        • Prośba

          Lord Sidious 2004-03-14 20:35:00

          Lord Sidious

          avek

          Rejestracja: 2001-09-05

          Ostatnia wizyta: 2025-09-15

          Skąd: Wrocław

          Ponieważ nie znam za bardzo ani JO, ani JA, ani JK ani nawet DF - prosiłbym by ktoś obeznany dokładnie opisał mi wszystkie występujące tam duchy.. włacznie z ojcem Kyle`a co własnie mnie bardzo zdziwiło.

          LINK
          • Mnie też...

            Misiek 2004-03-17 20:15:00

            Misiek

            avek

            Rejestracja: 2003-01-12

            Ostatnia wizyta: 2022-05-16

            Skąd: Wrocław

            ...zwłaszcza, że Morgan Katarn nie przeszedł szkolenia Jedi i, zgodnie z najpopularniejszą ideą, nie powinien być duchem.
            Ale wróćmy do serii DF. Mamy tam ducha mistrza Jedi Qu Rahna, który ukazuje się Kyle`owi we śnie, a potem opowiada mu o Ciemnych Jedi Jereca przy okazji spotkania z każdym z nich. To w DF2:JK. W DF2:JK:MotS jest w ciula liszów Ciemnej Strony na Dortmund Kaas, ale można to podłączyć pod magię Sithów, więc się nie liczy. Natomiast w JK2:JO jest wspomniany już Morgan Katarn, który stara się uspokoić Kyle`a po śmierci Jan Ors. Natomiast w JK3:JA mamy Markę Ragnosa, którego Tavion przy pomocy magii Sithów chce przywrócić do życia, a który za jej przyzwoleniem wchodzi w jej ciało. Czy o czymś zapomniałem?

            LINK
  • ci co się nie stali

    Jeth 2004-03-13 17:54:00

    Jeth

    avek

    Rejestracja: 2001-09-20

    Ostatnia wizyta: 2015-03-26

    Skąd: Tczew

    Anakin Solo, Daeshara`cor, Mika Regi. A stał się Ulic Qel-Droma, teoretycznie odcięty od mocy (komiks: Redemption). Stał się Yoda, Obi-Wan, Vader, głównie Jedi z doświadczeniem. Nad swą duszą panował również Sidious, Exar Kun. Zdaje mi się, że by zostać duchem potrzeba czegoś więcej niż potencjału, potrzeba całkowitego zrozumienia mocy. Bo przecież tacy Jedi jak Anakin, o wielkim potencjale, nie został duchem, a Ulic, bez potencjału nim został. Sidious, Vader, Obi-Wan, Yoda, Kun, oni wszscy byli nie tylko potężni, ale nad mocą spędzili tyle czasu, że zrozumieli jej prawdziwą naturę. Vergere też została duchem, zdaje mi się, że nawet Jacen gdyby zginął zostałby duchem.

    LINK
    • Wydaje mi się że

      Strid 2004-03-13 18:12:00

      Strid

      avek

      Rejestracja: 2003-06-28

      Ostatnia wizyta: 2025-09-13

      Skąd: Poznań

      ci których wymieniłeś stali się "duchami" lecz się nie obiawili. Wydaje mi się że zmarły Jedi/Sith może się objawiać tylko wtedy gdy jest to koniecznie tak jak np. podczas rzezi Tuscenów na Tatooine czy niedokończonym treningy Luke`a.

      LINK
      • objawiali się

        Jeth 2004-03-14 10:14:00

        Jeth

        avek

        Rejestracja: 2001-09-20

        Ostatnia wizyta: 2015-03-26

        Skąd: Tczew

        Kun objawiał się i to mocno, Kyp rozwalił w tym czasie Carridę, jeden Jedi zginął, Luke zapadł w śpiączkę, a kilku przeciągnął na swoją stronę.
        Yoda się objawił, raz bo raz, ale zawsze.
        Vader też.
        Z palpatinem jest inna sprawa on się nie objawił, ale w końcu w ducha zamienić się musiał, przecież wstępował w kolejne ciała.
        Qel-Droma, tu sprawa nie jest do końca jasna. Jego ciało znikło, i w czasie tego znikania na jednym obrazku jego głowa przybiera niebieską postać, a na jednym z obrazków w Cover Gallery (z tyłu komiksu) jest taki gdzie Vima wymachuje mieczem, a za nią mieczem wymachuje duch Ulica.

        LINK
  • być może

    Mefisto 2004-03-13 19:19:00

    Mefisto

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2017-01-10

    Skąd: Warszawa

    "duchowość" też dzieli się na rodzaje - tych, co się stają duchami; tych, co mogą się objawiać oraz tych, którzy z jakimś minimalnym stopniu mogą tym objawieniem jakoś wpłynąć na rzeczywistość

    LINK
  • Hmm...

    Wo_Ja_Ann 2004-03-13 22:15:00

    Wo_Ja_Ann

    avek

    Rejestracja: 2003-01-06

    Ostatnia wizyta: 2014-11-28

    Skąd: Szczecin

    W Ja, Jedi o ile dobrze pamietam bylo cos napisane ze widzial sie z Obi-Wanem do 10 lat po jego smierci, potem kontakt ustał... Moznaby pomyslec, ze to, ile mozna ducha zobaczyc zalezy od Mocy, ktora byla w danej osobie, ale przeciez Vader, ktory Mocą był najsilniejszy pojawil sie tylko po bitwie o Endor i w Pakcie na Bakurze... A Yoda tylko po bitwie o Endor - co mni zbilo z tropu...

    Nie mam koncepcji

    LINK
  • O ile...

    Darth Fizyk 2004-03-14 00:35:00

    Darth Fizyk

    avek

    Rejestracja: 2003-01-06

    Ostatnia wizyta: 2008-03-16

    Skąd: Nowa Sól

    ...dobrze pamiętam, to Obi-Wan, w Spotkaniu na mimban, pomógł Luke`owi w walce z Vaderem... Ale czytałem dawno, książki nie mam w zbiorze, więc nich mnie ktoś poprawi, jakby co
    Hm Koncepcja........ Wszystko zalezy od woli Ducha/Użytkownika Mocy. Chce może się poddać i powoli oddalić, nie chce, trzyma się kurczowo istnienia w tym świecie, No i ozywiście, żeby zostać w obu rzypadkach, musi głęboko zrozumieć Moc

    LINK
  • Ciekawy temat i mam ciekawą dedukcje

    Przemas 2004-03-14 01:51:00

    Przemas

    avek

    Rejestracja: 2002-11-05

    Ostatnia wizyta: 2004-09-07

    Skąd: Łódź

    aż mnie zaskoczył bo dawno takiego nie było .
    Z moich obserwacji filmowych (Ja Jedi nie czytałem) widze to Obi-Wan jako duch nie pojawił sie nigdy bez powodu anie nie przemawiał bez powodu. Pomógł Lukowi (podnosząc go bardziej na duchu J ) przy zniszczeniu DS. Ale najbardziej pomógł mu na Hoth i powiedział mu wprost co ma zrobić (nie nazwał by tego biernym obserwowaniem rozwoju wydarzeń), oczywiście pojawił się jeszcze próbując ustrzec Luka przed wieloma niebezpieczeństwami oraz dał mu koleją dużą przysługę wyjawiając mu kim jest jego siostra. Jedynie Yoda i Anakin nic nie mówili bo w sumie to nie mieli już takiej potrzeby.
    Dziwny jest natomiast wątek z Qui Gonem, nie zniknął on po śmierci czyli zjednoczył się z mocą czy też nie? Czy wogolę Anakin słyszał wołanie Qui Gona? Wydaje mi się że ten krzyk słyszał jedynie Yoda który podczas całej masakry był pogrążony w medytacji i sięgając w moc słyszał wołanie nieżyjącego już Jedi.
    Słyszałem że (tu spoiler) w E3 Mace Windu jako pierwszy ma zjednoczyć się z mocą i zniknąć. Dlatego dochodzę do wniosku że Mace nie zginie z ręki Anakina, ba nawet Anakin nie będzie widział tej śmierci. Uważam tak na podstawie ANH a to dlatego że gdy Vader pod zabiciu Obi-Wana jest zdziwiony jego zniknięciem (Sprawdza nogą jego szaty).

    LINK
    • Przynajmniej jeśli o mnie chodzi...

      Darth Rumcajs 2004-03-14 02:09:00

      Darth Rumcajs

      avek

      Rejestracja: 2003-06-01

      Ostatnia wizyta: 2025-08-30

      Skąd: Tarnów

      to pisząc o biernym obserwowaniu miałem trochę co innego na myśli. To prawda, że Obi komunikował się a Lukiem, ale... Exar Kun oddziaływał na materię... przesuwał przedmioty, rzucał nimi, oraz samym Corranem Hornem... hmm... to nie mogło być raczej oddziaływanie tylko na umysł, wywoływanie miraży, to było coś znacznie więcej. To samo tyczy się JA gdzie toczymy walkę z duchem.

      LINK
      • Jeżeli chodzi o JA...

        Przemas 2004-03-14 11:33:00

        Przemas

        avek

        Rejestracja: 2002-11-05

        Ostatnia wizyta: 2004-09-07

        Skąd: Łódź

        to tam on przeciesz wchodzi w ciało innej osoby. Co do Ksiązki to nie wiem co Exar Kun robił bo nie czytałem

        LINK
      • Masz rację i nie masz...:)

        Gunfan 2004-03-14 12:17:00

        Gunfan

        avek

        Rejestracja: 2003-11-27

        Ostatnia wizyta: 2023-04-16

        Skąd: Bielsko-Biała

        Masz rację co do Exara, jest to bodajże jedyny znany mi przypadek takiego oddziaływania ducha na materię... Ale jeszcze rozejrzę się w komiksach, może coś znajdę. Ale a propos: w "The Freedon Nadd uprising" duch tytułowego Nadda mówi "Nie obawiajcie się mnie, Jedi. Jestem bezsilny w moim obecnym stanie." Czyli jednak duchy nie powinny być w stanie robić takich rzeczy jak Kun.

        Co do JA, to zgadzam się z Przemasem, Jaden nie walczył/a z samym duchem Ragnosa, tylko z opętaną przez tego ducha Tavion, a to zmienia postać rzeczy... To mi pasuje do wizji całości.

        LINK
  • po przemyśleniach dochodze do wniosku że:

    Domator 2004-03-14 13:08:00

    Domator

    avek

    Rejestracja: 2003-03-31

    Ostatnia wizyta: 2007-10-09

    Skąd: Wioska Gungan

    Jedi zżyci z mocą stają się duchami.
    Yoda jako jeden z największych Jedi stał się nim.
    Qui- Gon nie zniknoł po śmierci i nie stał sie tym samym duchem gdyż możliwe że zaważyło nad tym stracenie jednego ucznia i zwerbowanie Anakina.

    Duchy moga się pojawiać tylko w sprawach które ich dotyczą, kiedy Anakin zabijał Tuskenów żaden duch nie mógł zainterweniować więc głos Qui- Gona zdołał się wyrwać (jego nauczyciel w końcu) ale sam Mistrz się objawić nie mógł.
    teraz pozostaje tylko kwestia czy w ST wydanej po przemierz EIII w końcowej scenie ROTJ zobaczymy Jedi z NT takich jak Mace Windu...

    LINK
  • Wogóle jak sobie

    Otas 2004-03-15 15:52:00

    Otas

    avek

    Rejestracja: 2003-11-05

    Ostatnia wizyta: 2020-05-01

    Skąd: Best'veena /k. Bi-Bi

    przypominam jeden z wywiadów z GL... to ciągle powtażał jaki to chciał duchowy a nawet religijny film stworzyć .... mój ojciec na podstawie tego wywiadu (który oglądnął caly choć ja wyszedłem po 10 min bo nie mogłem wytrzymać) uznaje teraz SW za film w stylu... Pasji ..

    LINK
  • Inna galaktyka, inny czas...

    gariel 2004-03-17 10:45:00

    gariel

    avek

    Rejestracja: 2003-10-25

    Ostatnia wizyta: 2011-04-07

    Skąd: Kołobrzeg

    Jestem zagorzałym fanem Gwiezdnych Wojen i uważam że jako opowieść nie ma sobie równych . Ale nie jest to reality show, tylko film fantastyczny(albo książka , czy też jakakolwiek inna forma wydarzenia medialnego pod którą występuje). W związku z tym, jako historia czysto fikcyjna, stworzona przez człowieka, nie musi być i nie jest idealnie spójna. Historia, jak i otaczająca nas codziennie rzeczywistość bezdyskusyjnie dowodzi iż człowiek(ludzie) ze względu na swe ułomności nie jest w stanie samodzielnie stworzyć czegoś trwale doskonałego -chociażby pod kątem spójności. A już tym bardziej jeżeli czyjś pomysł jest rozwijany (i modyfikowany) przez większe grono ludzi. Może gdyby duchy w GW i zdarzenia z nimi związane opisywał tylko GL to cała sprawa nie zawierała by tak wiele(chociaż jakieś na pewno) wątków sprzecznych. Ale że świat Gwiezdnych wojen poszerza opisując go, wiele osób to te duże sprzeczności są nieuniknione i idealnej spójności nie ma co się w GW na siłę doszukiwać(tak pod względem duchów jak i pod jakimkolwiek innym).
    Myślę że najlepszym z możliwych zakończeń mojej wypowiedzi będzie stwierdzenie że " ...niepojęte , niezbadane są drogi i wyroki mocy."

    PS: I taka też będzie moja odpowiedź na rzucone przez Lorda Sidiousa wyzwanie, by stworzyć spójną wizję istnienia Duchów w świecie SW.
    -Po prostu się nie da. -Sorry

    LINK
  • Hmm...

    Wo_Ja_Ann 2004-03-17 12:29:00

    Wo_Ja_Ann

    avek

    Rejestracja: 2003-01-06

    Ostatnia wizyta: 2014-11-28

    Skąd: Szczecin

    Co do tego ze nie moga duchy oddzialowywac na rzeczywistosc to nawet w JA na koncu duch musial przybrac forme cielesną zeby walczyc

    LINK
  • Lordzie,

    Bendu 2004-03-17 19:50:00

    Bendu

    avek

    Rejestracja: 2003-09-21

    Ostatnia wizyta: 2020-03-20

    Skąd: POZNAŃ

    chyba nikt sie nie kwapi do opowiedzenia o duchach z gier, wiec ja juz wyjasniam
    Morgan Katarn (używający żółtego ostrza miecza świetlnego, co jest żadkością)- ojciec Kyle`a, został zabity przez Jereca (główny sith z JK). Filmik, przedstawiający tą scenę uruchamia się zaraz po pierwszym uruchomieniu gry JK. Póżniej, podczas gry, w pewnej misji, zadaniem Kyle`a jest dotrzeć do domu ojca na planecie Sulon. Kyle znajduje tam holo- nagrania ojca i jego dar- miecz świetlny. Następnie postać Morgana Katarna jako ducha pojawia się w JO, w momencie, gdy Kyle leci do Doliny Jedi na planecie Ruusan (tej samej, w której Kyle w JK pokonał Jereca) i tam spotyka ducha Morgana. Rozmawia z nim o powrocie na ścieżki Mocy, i takie tam...
    Natomiast duch Marki Ragnosa został wywołany w finale Jedi Academy przez Tavion i jej podopiecznych (tak zwanych Disciples of Ragnos) w światyni Sithów na Korribanie. Duch ten wstąpił w ciało Tavion, z którą następnie Kyle toczy pojedynek ( i wiadomo, jak to w grach bywa- wygywa Kyle ). Ale duch Marki Ragnosa nie został unicestwiony, tylko powraca do swoich podziemnych katakumb.

    Pozostaje czekać na prawie pewną kontynuację legendarnej serii Jedi Knight.

    LINK
  • Moja teoria:

    Misiek 2004-03-17 21:15:00

    Misiek

    avek

    Rejestracja: 2003-01-12

    Ostatnia wizyta: 2022-05-16

    Skąd: Wrocław

    - Odpowiednio potężny użytkownik Jasnej Strony Mocy mógł przedłużyć swoją egzystencję tak, jak to zrobił Obi-Wan Kenobi, Yoda czy Qu Rahn. Nie mógł jednak robić tego wiecznie, zresztą bardzo chciał już odpocząć. Po Ciemnej Stronie nie było odpoczynku, jedynie wieczne potępienie. Tylko najpotężniejsi Mroczni Lordowie Sith mogli przenieść swoją Moc w obiekt materialny. Stawali się wtedy uzależnieni od takiego przedmiotu, przykuci doń jak do kotwicy łączącej ich z rzeczywistością. Cały Korriban jest pełen takich duchów, które skowyczą z bezsilnej złości, przywiązane do swoich groteskowych grobowców.
    To jest cytat z prologu Pełnomocnika Sprawiedliwości. Teraz słówko uzupełnienia; Moc jest wszechobecna w świecie SW, przenika zarówno materię, jak i duszę. Każda istota przez całe życie snuje swoją nić w pajęczynie Mocy, jednak tylko ci, którzy urodzili się z potencjałem, mają możliwość zgłębiania samej pajęczyny, poznawania jej elementów i ścieżek. No i gdy taki delikwent umiera, uprzednio drogą wiary i zrozumienia poznając Moc, wtedy ma możliwość egzystencji poza życiem.
    Teraz kwestia znikania ciał. Materia również jest częścią Mocy. Ciało Jedi jest naznaczone piętnem jego Mocy i siłą rzeczy może on je pociągnąć za sobą, gdy umiera. I tu nie ma znaczenia stopień zrozumienia Mocy; jeśli potrafi się zmanifestować swoją świadomość w postaci ducha, można również zessać ciało. Ale nie trzeba.
    Dlaczego jedne ciała znikają, drugie nie? Ponieważ Moc, poza tym, że jest pajęczyną, jest również jak dwa zbiorniki. Z jasną i ciemną stroną, a raczej z Mocą napiętnowaną dobrymi albo złymi uczynkami. Jeśli panuje równowaga, nie znikają żadne ciała. Tylko, że obie strony dążą do dominacji. Gdy dominuje ciemna, jasna stara się wyrównać, a potem ewentualnie ją przerosnąć. Dlatego w sytuacji z Wielkiej Wojny Sith czy okresu Imperium ciała Jedi zaczęły znikać; usiłowały utrzymać równowagę między światłem a narastającym mrokiem.
    Dlaczego w drugą stronę to nie działa? Bo Moc, tak jak Bóg w religii katolickiej, jest transcendentna i immamentna. Oznacza to mniej więcej tyle, że zbiornik z dobrem jest wyżej (czytaj: na innym planie astralnym), niż zbiornik ze złem (dusze Ciemnych Jedi nie unoszą się ponad plan, opadają w dolne sfery transcendencji, gdzie czeka je potępienie, albo przywiązują się do świata doczesnego, gdzie stają się czymś na kształt demonów). Jaśni Jedi pragną pełnego zjednoczenia się z Mocą i opuszczenia tego planu egzystencji, dla Ciemnych wszystko jest lepsze od potępienia. Dlatego straszą na Korriban i w innych brzydkich miejscach.
    Acha, i jeszcze jedno. Moc jest jednym wielkim planem, koncepcją, ideą. Sprowadza się to do tego, że wszystko dąży do określonego, z góry ustalonego celu. Co za tym idzie, konsekwencje działań Jedi doprowadzają ich do pełniejszego zrozumienia Mocy. Nawet, jak Jedi nie żyje. Dlatego szkolenie Anakina szło "na konto" Qui-Gona i pozwoliło mu na chwilę przedłużyć jego egzystencję. Działania Kyle`a pozwoliły Morganowi zjednoczyć się z Mocą na tyle, że mógl mu się na chwilę ukazać. Im więcej Luke umie, tym częściej widuje Bena, aby potem spotkać trzy duchy istot, dzięki któym osiągnął to, co osiągnął. Dlatego, kiedy Anakin stacza się na Ciemną Stronę, Qui-Gon krzyczy, bo może go to oddalić od wiecznego spokoju.
    Pytania?

    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..