Cóż, niedługo walentynki, no to pozwoliłem sobie założyć ten topic ceta, KaeSz, Gilraen, Yuvenall, kocham was
zapraszam do dyskusji
BTW, kocham Anię, Olę, Sylwię i kilka innych dziewczyn z mojej klasy
Cóż, niedługo walentynki, no to pozwoliłem sobie założyć ten topic ceta, KaeSz, Gilraen, Yuvenall, kocham was
zapraszam do dyskusji
BTW, kocham Anię, Olę, Sylwię i kilka innych dziewczyn z mojej klasy
Anorze, wykasuj ten temat!! To jest istne zagrożenie dla mojego celibatu!
A tak na serio, to kocham......no, jak myślicie, kogo? SIEBIE.
Wreszcie cie rozgryzlem.
Ja kocham SW, mamusię, tatusia i resztę rodzinki, a także kocham Smell like teens spirit i dziewczynkę ze szkoły.
Jak dobrze pójdzie do wybiorę się z kimś do kina
Tak wiemy z kim pojdziesz, juz mowiles wielokrotnie. Zreszta do kina, czy na film?
bo Św. Walentego - przyszło do nas z zachodu, z kultury protestanckiej.. Tyle, że oni nie mają świętych... Cóż szczegół drobny, acz istotny..
a druga sprawa, to taka, że Św. Walenty to patron przede wszystkim osób dotkniętych chorobą umysłową.. W tradycji protestanckiej - został patronem zakochanych - wiadomo biznes, a skoro robimy biznes, to można uznać świętego innowierców, mimo, że my nie uznajemy świętych.
W praktyce Św. Walenty jest najbardziej diabelskim ze wszystkich świetych. Gdyż jest także patronem osób opętanych przez Szatana i inne diabły. Taka ciekawostka.. ale wynika z faktu, że w poprzednich wiekach np. XVII, psychiatria i psychoanaliza były w powijakach i nie wdiaomo było, czy ktoś ma problemy psychologiczne czy jest opętany.
Z całym szacunkiem, mimo, że święto na pewno w jakis sposób miłe i romantyczne, to jestem chyba tradycjonalistą.. Choć jestem kapitalistą w głębi serca, to akurat Walentynki kojarzą mi się bardziej z komercją, niż jakiś specjalnym świętem. A ponieważ czasami bywam niepokorny, to tym bardziej uważam, że dzień, w którym jesteśmy zobligowani do ujawniania swych uczuć, jest najmniej odpowiedni dla tego. Moim zdaniem uczucia, zwłaszcza miłość, powinniśmy unaoczniać, nie słowem, nie prezentem. a czymen. I nie w jeden dzień, a codziennie.
Cóż, tak samo jest z Gwiazdorem.. dla mnie w wigilie przychodzi Gwiazdor, a Mikolaj z 6 grudnia to powinien miec czapkę Biskupa i laskę biskupa, a nie zmutowanego renifera, któremu nos promieniuje. Póki żyję w swoim kręgu kulturowym, póki mam korzenie, wolę się ich trzymać, niż ślepo małpować komercyjne namiastki świąt.. No chyba, że zmieniamy wszystko i przyłaczamy sie do USA jako kolejny stan i wtedy wszystko jasne .
nie zachowuje się jak umysłowo chory ?!
A poza tym, to co to jest miłość ?! W zasadzie nikt oficjalnej definicji tego zjawiska nie podał. To co na świecie tak chucznie obchodzą, to zauroczeniem nazwać by można, albo fascynacją.
Mnie na przykłąd odpowiada definicja zaproponowana przez pewnego pisarza, nie pamiętam w tej chwili ani jego nazwiska, ani wiernie słów nie oddam, ale to szło coś w ten sposób:
Jaśli po dwudziestuparu latach małżeństwa, wstjąc rano, zobaczysz swoją żonę w kuchni, w koszuli nocnej i bez makijażu, w lokówkach na głowie i wyrazem zaspania na tważy, i jeżeli wciąż będziesz święcie przekonany, że jest najwspanialszą istotą na świecie, to to jest prawdziwa miłość.
A 14.02 to święto komercji i nic pozatym.
Ja akurat nie lubię mówienia o komercji i o przychodzeniu ze Wschodu, z Zachodu, z Południa czy z Północy. Stosunek do Walentynek mam jednak mimo to wysoce ambiwalentny ze względu na naturę tego "święta". Nie oczekujcie więc ode mnie, że będę wymieniał kogo kocham . Po prostu 14 lutego (sorewicz, jeśli pomyliłem datę ) jest dla mnie dniem, który nie niesie ze sobą niczego szczególnego.
...a przeciwko Dniu Kobiet. Walentynki, mimo, iż zachodnie i komercyjne, są świetem radosnym, romantycznym i bądź co bądź pozytywnym, a Dzień Kobiet został wymyślony przez szowinistycznych wodzów narodu w zamierzchłej epoce, mówiących: "patrzcie, kobiety, tak was szanujemy i uwielbiamy, że nawet dajemy wam jeden dzień w roku, w którym macie święto..."
A mi to zwisa czy to beda walentynki, czy halołin czy santa klałs z reklamy kokakoli. Więcej świąt, wiecej radosci, wole zeby w faktach pokazywali reportaz o prezentach walentynkowych niz o kolejnych wypadkach, awariach, aferach, tragediach. Ostatecznie nikt nikomu jeszcze nie kaze tego swieta celebrowac, mozna miec to w dupie...
A co do Dnia Kobiet to co ty piszesz wogole ???? Dzien Kobiet jest tak samo narzucony jak Walentynki, a wodzem narodow jest teraz Ameryka, sam wiec widzisz ze sobie w jednym topicu zaprzeczyles, zantylogizowales.
Pewnie, że jak ktoś chce mieć w dupie Walentynki, to ma do tego pełne prawo. Ja tylko mówię, że mi się to święto podoba.
I oczywiście lepiej widzieć w wiadomościach obchody Walentynek, niż żeby w Polsce powielał się schemat amerykańskiej cywilizacji strachu.
Co do Dnia Kobiet, to napisałem: "został wymyślony (...) w zamierzchłej epoce". Rzeczywiście, teraz popadamy w kolejną skrajność i obrażamy się na Wschód, a na Zachód patrzymy jak w obrazek. Mi też się nie podoba Halloween i to, co Amerykanie zrobili z Bożym Narodzeniem, ale nie chciałbym też popaść w przeświadczenie, że wszystko, co przychodzi z Zachodu, jest be. W ogóle to jestem przeciwny jakiemukolwiek generalizowaniu...
Dzień Kobiet ma jeden plus. Bo składa się życzenia wszystkim kobietą (ile razy można być obcałowanym ). a tak.. cóż, nie żyjemy w kraju islamskim, wiec wyglada na to, że trzeba sięograniczyac
sobie nie robie z tego.
Podobnie jak Lord uwazam ze powiedziec kocham akurat 14.02 to nie to samo jak okazywac uczucia przez caly czas ,na codzien - to jest sztuka a nie kupic prezent walentynkowy powiedziec przytulic i po tzw. ptokach
Ale też was kocham
Nie neguję tego święta... kto wie, może jakbym się kiedyś przeprowadził, pracował i nie mial czasu, dla rodziny... to taki dzień, by przypomnieć, żonie, z którą od świąt nie rozmawiałem, że ją kocham jest super... ale dla mnie już taka sytuacja jest chora...
na dodatek nie lubię, gdy ktoś mi mówi, bym coś zrobił, bo tak wypada...
Np. Dziś mówimy wszystkim "Kocham Cię"... cóż to dla mnie może jedynie świadczyć tyle, jak szybko można zdewaluować, te słowa...
kocham!
Bo uważam za moich kolegóeł, koleżanki, przyjaciół i przyjkaciółki, i mimo ze wiem ze Walentynki to totoal ściema dla zrobienia kasy to i tak przesyłam wszystkim wam serdeczne całusy!!!! Po prostu lubię zycie!!
cóż tu dodać zgadzam sie z Lordem Sidiousem, zresztą juz gdzieś była mowa o Gwiazdorach Mikołajach i innych Walentych.
14 luty to dla mnie nie święto, święto jest dla mnie jak jest kościelne związane z kultem religią, które ma głębszy sens swoją genezę swoja ideę i na prawdę może być radosne tak jak inne święta dla prawosłąwnych muzłumanów hindusów czy innych ludzi.
Natomiast dzień kobiet to nie świeto to DZIEŃ tylko trochę wyjątkowy tak jka DZIEŃ dziecka babci dziadka to nie świeta tylko dni w których szczególnie pamięta sie w/w osobach.
Tak samo DZIEŃ zakochanych to pewnien szczególny dziń w którym zwraca sie uwaga na swoją sympatię i bliskich. Oby było takich radosnych dni jak najwięcej oby jak najwięcej było powodów do radości, ale nie mieszajmy pojęc, nie róbmy jakiegoś chorego barbarzyńskiego kultu z tych pseudo świąt.
Nie podoba mi się właśńie cała komercja związana z walentynkami podobnie jak z holołin [czyt. Halloween] takie dni powinny być OKAZJĄ do wspólnego spedzania czasu a nie jakimś przymusem komercjalnym
koniec
ALe oczywiście kocham was bastionowicze szjbusy !
dobre piwo, wino i kobiety
że się wtrącam.. ale gdzie SW?? jak to nie kochasz SW??
Czuje się jawnie zbulwersowany... SW powinno być na pierwszym miejscu.
wszystko, co kochamy, to:
1. Siebie
2. SW
3. POKEMONY!!!
4. ........ jest coś jeszcze? Chyba nie.
Kathi to już nie kochamy?
nie zauważyliśmy, że rok temu nie byłem z nią e-engage`nięty?
SW tez kocham ponad zycie i nigdy nie przestane kochać,tylko zapomniałem dopisać,wale sie w moja pustą głowe żem zapomniał o najważniejszej miłosci mego zycia,wybaczcie mi prosze ten akt sklerozy:
wybrzydzacie i wybrzydzacie, a ja uwazam, ze wszyscy powinni obchodzic wszystkie świeta jakie sa na swiecie i by byl spokoj przynajmniej. Moze by sie potem przynajmniej okazalo, ze z calego roku, to moze miesiac dni "zwyklych" zostal Zreszta ktoś tu juz pisal taki postulat wyzej.
A co do Walentynek, to od 20 lat nie mialem okazji ich mieć jak / z kim obchodzić.Ale mają być.Przynajmniej bede mial pretekst żeby doła codziennego jakoś uzasadnić dołem świątecznym/okazjonalnym/czy jak tam kto woli.
Dla mnie ten dzień to zwykły dzień , tylko bardziej ponury. Nie mam pojęcia , po co komu takie święto. No , ale OK - jest potrzebne. W końcu każdy musi czuć się dowartościowany , no nie? Przyjmijmy , że 15 marca będzie dzień listonosza , a 17 sierpnia będziemy obchodzić święto Pani z mięsnego
Dla rozrywki postanowiłem złamać swoje serducho na avatarze.
dla rozrywki Tak się móóówi Gadaj, masz zawód miłosny, prawda?
Oj , Shedao... właśnie to mnie w ludziach odpycha. Co innego , gdybyś był Yuzkiem... Po prostu czasem tak już jest , że powiesz coś , a potem ludzie robią problem i zaczynają się nieodpowiednie skojarzenia. A co do łamania serc dla rozrywki: facetom takie rzeczy się też zdarzają , ale i tak płeć piękna pozostanie w czołówce. Mówi , że kocha , na drugi dzień nienawidzi i serducho chłopaka złamane. Dziewczyna patrzy z radością w oczach – takie hobby. Ludzie , zamiast mieć zły humor psują go dziesięciu innym osobom i tym sposobem są wolni i radośnie (kosztem tamtej dziesiątki).
I oczywiście te skojarzenia... pewno pomyślałeś , że ja coś takiego przeżyłem , że mnie wzięło na opis. No i zaskoczenie: NIE
Gadaj, masz zawód miłosny, prawda?ł
Moim autorytetem jest XXX [sorry , ale postanowiłem nie pisać tego wprost] , a on nie wyraża ŻADNYCH emocji...
A tak nawiasem mówiąc to nawet gdyby () to nie jest to powód do radości , czy też szczerzenia zębów.
-Co innego , gdybyś był Yuzkiem...
A......a nie jestem???
Przepraszam, jeśli poczułeś sie urażony moją wypowiedzią, bo wcale nie miałem na myśli obrażania Ciebie.
"A tak nawiasem mówiąc to nawet gdyby, to nie jest to powód do radości , czy też szczerzenia zębów."
Oczywiście, że nie. Źle się zrozumieliśmy Jeszcze raz przepraszam.
Paweł napisał:
Moim autorytetem jest XXX [sorry , ale postanowiłem nie pisać tego wprost] , a on nie wyraża ŻADNYCH emocji...
-----------
Poprawka , jednak wyraża ludzkie uczucia. TO ja też zacznę. W poniedziałek się zakocham w dzie....chło... eee.... to trzeba w płci przeciwnej , nie?
że Walentynki to zgniły, zachodni produkt przywleczony by zastąpić jakże piękny Dzień Kobiet Można psioczyć na komerchę, na zalew reklam typu:"kocham Cię kochanie moje, ale masz tu nową Nokię 748283 z ekstra wzmacniaczem byśmy byli razem tylko w sieci....GSM" ale dla prawdziwie zakochanych i kochających przez standartowe 365dni w roku ten dzień ma swój klimat. Czy ktoś tego chce czy nie.
i znowu trzeba było wydać kase ... na szczęście kolejne walentynki dopiero za rok... zaczynam zbierać te 10 zł
zbierałeś na te cztery wina owocowe marki "Samuraj"??
mnie według siebie i swoich prezentów .. dostała 2 pary kolczyków, jakiegoś dziada na półke i mogła ze mną iść do kina.. i nawet za nią zapłaciłem (tym razem) A wogóle to był pierwszy prezent jaki jej dałem od 7 miesięcy... nie można baby za bardzo rozpieszczać
sie gest i uczucie nie ilość i cena- to stara prawda. Gratuluję, mam nadzieję, że poszliście na coś naprawdę wartego uwagi... kino było ciemne...ona blisko...
że jesteś facet.... znaczy "gest i uczucie" ... dziewczyny myślainaczej "wielkość i kasa" Z tym kinem to chyba żartujesz!! to jest moja dziewczyna... nie musze sięz nią obściskiwać w kinie... poszedłem na Ostatniego Samuraja bo chciałem go oglądnąć. Powiedziałem tylko aby nie gadała i nie jadła ... a wogóle to nie przeszkadzała
popcornu to szczyt na moją ciepliwość w kinie. A o obściskiwaniu mówiłem odnośnie tego co działo sie na moim seansie "Młodego Adama" z Obim w roli głównej. Dżizzzzzus nie dość że na ekranie leciały sceny jak z DSF-a po 23 to jeszcze jakaś parka obok mnie urządziła sobie prawie bara-bara. No myślałem, że pęknę...
temat o walentynkach, postów w...a w walentynki i w dzień po nich tylko jeden króciótki post.... i bądź tu mądry (to nie o mnie :/)
a mi tam nikt walentynek nie przysywał bo byłem poza domem sam na spacerze
cholerna poczta nawed od siebie walentynek nie dostałem....nastepnym razem kupie sobie karteczka walentynkową,napisze na niej kocham cię i wszuce do skrzynki listowej a 14 lutego wyjme ze skrzynki walentynke i bedę zadowlony że sam sobie przysłałem walentynke
1. Mój wirus grypy, który zniszczyl mi cały plan ferii i dzieki ktoremu po raz pierwszy od jedenastu lat miałem gorączkę (pow. 39 stopni, bynajmniej nie Kelwina)
2. Mój noż do wędlin, dzięki któremu rozciąłem sobie 3/4 placa.
3. Mój nowy termometr, ktory wskazywał mi dzis przez cały dzień 38,8.
4. Mojego psa, ktory przynosił mi kapcie.
Starczy.
Tylko 1243 Walentynki w tym roku Nie wiem już co mam odpowiadać znajomym kiedy pytają ile? Zmieniam wtedy szybko temat i pytam ile razy pomyśleli 13 lutego o ofiarach bombardowania w Dreznie? (60 ta rocznica) Wtedy szybko się peszą i przynajmniej nie muszę odpowiadać...
... swieto jest bardzo fajne, mozna wyrazic swoje uczucia do drugiej osoby w jeszcze szczegolniejszy sposob np. zorganozowac wspaniala kolacje, isc do kina czy na odpowiednia sztuke do teatru. tworzy sie swego rodzaju "zakochana" atmoswera, czlowiek zachowuje sie inaczej, niczym na wiosne. Przesyanmy mowic o komercji, jak ktos kocha druga osobe to nie musi wydawac zaraz bog wie ile pieniedzy, wystarczy kwiatek (kwiatki, bukiet) i usmiech i mooocny calus. Co wy chcecie od tego swieta. Jest i juz, nie trzeba zaraz drzec szat ze po co i naco, ze to tylko handel i zdzierstwo, tak samo mozna powiedziec o imieninach, urodzina, dniu matki, ojca, babci, dziadka i woelu innych, mozna tak rowniez powiedzie o swietach Bozego narodzenia, mnie sie podoba i nie mam zamiaru komus kazac obchodzic czy tez odradzac i zakazywac, jest demokracja.
Kyle, z tym dreznem to wiesz ... zobacz co nam zafundowanu, zobacz ilu Polakow, Zydow i innych nacji wymordowali w bestialski sposob "biedni" Niemcy, a tu nagle jedno miasto i to tylko centrum im zbombardowali i robia z siebie ofiary wojny, slyszales ile bylo ofiar, 25.000, porownaj to z powstaniem Warszawskim, praktycznie wymordowano 300.000 osob, w tym cywilow. Ta rocznica Drezdenska jest smieszna !! Bylem w dreznie i widzialem ta np. katedre ktora straszy i mowi o "biednych" Niemca. Qrde.
Ale jeszcze jest swieto Sw. Walentego i nalezy sie cieszyc, zycie i drugą swoja "polową" !!
ciiiii ! Teraz to Ty się rzucasz.
A samo święto ? Owszem jest beznadziejne. Jak kogoś kocham, to staram się wyrażać to codziennie, a nie raz do roku za pomocą wydatków rzędu rocznych dochodów Jamajki. Porównując to do urodzin, które są faktycznie wyjątkowe (dla danej osoby) przesadzasz. Aczkolwiek pozostałe święta, które wymieniłeś charakteryzuje podoba infantylność i głupota.
A post KK powyżej to żart był
Mefisto napisał:
ciiiii ! Teraz to Ty się rzucasz.
przesadzasz troche. nokt tu sie nie rzuca.
A samo święto ? Owszem jest beznadziejne. Jak kogoś kocham, to staram się wyrażać to codziennie, a nie raz do roku za pomocą wydatków rzędu rocznych dochodów Jamajki.
... swieto jest bardzo fajne, mozna wyrazic swoje uczucia do drugiej osoby w jeszcze szczegolniejszy sposob
Porównując to do urodzin, które są faktycznie wyjątkowe (dla danej osoby) przesadzasz. Aczkolwiek pozostałe święta, które wymieniłeś charakteryzuje podoba infantylność i głupota.
a czy zastanowiles sie nad tym ze mozesz obrazic w ten sposob osoby ktore ochodza to swieto i bawia sie obchodzac w/w dzien w roku, czlowieku, zastanow sie co mowisz.
A post KK powyżej to żart był
Wiesz co, to lepiej nie zartuj w ten sposob, bo jest to naprawde kiepskiej jakosci zart.
-----------
Andaral napisał:
przesadzasz troche. nokt tu sie nie rzuca.
no... Ty ?
a czy zastanowiles sie nad tym ze mozesz obrazic w ten sposob osoby ktore ochodza to swieto i bawia sie obchodzac w/w dzien w roku, czlowieku, zastanow sie co mowisz.
chciałem bardzo przeprosić wszystkich za mój niesamowicie nieodpowiedni post. Japończyków chciałem także przeprosić za Nagasaki, Żydów za Jedwabne, a gejów za całokształt.
Nic nie jest w stanie wyrazić mojej skruchy :>
Demokracja polega na tym, że tak samo jak ty możesz uważać coś za kiepskiej jakości żart, ja mogę uważać coś za kiepskiej jakości święto.
Żeby była jasność, nie żartuję sobie ze święta tylko z podejścia niektórych ludzi do niego. Jak mówił Mef wielu ludzi ma komercyjne podejście do Walentynek spotkałem się też z osobami, które są nieszczęśliwe tego dnia bo akurat w nikim nie są zakochane Takie podejście mnie śmieszy i z niego pozwolę sobie czasem zażartować.
Drezno - ono jest tylko symbolem. Dla mnie ważne jest to, że tam ginęli ludzie, żeby ich zabijać alianci szkolili swoich na maszyny wyprane z uczuć podobnie jak robili to naziści. Wielu Niemców jest ofiarami wojny i nie wolno o tym zapominać dlatego, że to nie Polska tę wojnę rozpętała, czy dlatego, że Polacy ucierpieli bardziej.
Jasne, że w pierwszej kolejności powinniśmy zadbać o groby rodaków ale cześć poległym wrogom również się należy.
Andaral napisał:
... swieto jest bardzo fajne, mozna wyrazic swoje uczucia do drugiej osoby w jeszcze szczegolniejszy sposob
Sraty-taty... jeszcze ktoś mi coś powie na ten temat, to się zdenerwuję :[
tworzy sie swego rodzaju "zakochana" atmoswera, czlowiek zachowuje sie inaczej, niczym na wiosne.
Tjaa. faktycznie, pozdrowienia od Doroty, Adam...
Przestanmy mowic o komercji, jak ktos kocha druga osobe to nie musi wydawac zaraz bog wie ile pieniedzy, wystarczy kwiatek (kwiatki, bukiet) i usmiech i mooocny calus.
Dobra, już lepiej nie filozuj, mam inne doświadczenia co do tego *** "święta".
Co wy chcecie od tego swieta.
Jesteś pewien, że mam zacząć wymieniać?
Jest i juz, nie trzeba zaraz drzec szat ze po co i naco, ze to tylko handel i zdzierstwo, tak samo mozna powiedziec o imieninach, urodzina, dniu matki, ojca, babci, dziadka i woelu innych, mozna tak rowniez powiedzie o swietach Bozego narodzenia, mnie sie podoba i nie mam zamiaru komus kazac obchodzic czy tez odradzac i zakazywac, jest demokracja.
Każde święto zdziera z człowieka kase, to gówno tym bardziej.
Kyle, z tym dreznem to wiesz ... zobacz co nam zafundowanu, zobacz ilu Polakow, Zydow i innych nacji wymordowali w bestialski sposob "biedni" Niemcy, a tu nagle jedno miasto i to tylko centrum im zbombardowali i robia z siebie ofiary wojny, slyszales ile bylo ofiar, 25.000, porownaj to z powstaniem Warszawskim, praktycznie wymordowano 300.000 osob, w tym cywilow. Ta rocznica Drezdenska jest smieszna !! Bylem w dreznie i widzialem ta np. katedre ktora straszy i mowi o "biednych" Niemca. Qrde.
Weźcie nie porównujcie tego święta paralityków do zbrodni wojennych, bo zaraz was tak skomentuje, że się nie pozbieracie.
Ale jeszcze jest swieto Sw. Walentego i nalezy sie cieszyc, zycie i drugą swoja "polową" !!
Ojoj... to się wzruszyłem normalnie...
wiesz co, jezeli nie lubisz szpinaku i jest to twoj uraz z "dziecinstwa" to nieznaczy ze inni nie moga obchodzic tego swiec i cieszyc sie, wiesz, ze masz jakis zle wspomnienia to nie zakazuja tego innym. tak jak juz pisalem, nie pasi tobie, ok, ale wiesz gadanie ze glupoty itd. to wiesz jak to swiadczy o osobie ktora to mowi ...
Jest swieto i juz, a czy masz go obchodzisz to juz twoja sparwa, nikt do tego ciebie nie zmusza. Moze masz zle wspomnienia przez takie wlasnie poczynania.
W tym roku jak co roku nie dostałem żadnej walentynki [czyt. kartki pocztowej ] tylko smsa od mamy i koleżanki ale i dlatego kocham to święto
A btw. to jak tam spotkania, bylem na stroce i ... moze cos wiecej ??
Muszę poprostu pożyczyć aparat fotograficzny i myślę że w przeciągu miesiąca stronka ruszy pełną parą. Guf madafaka czekam na WSTĘP
Tylko wiesz... fajerwerków się nie spodziewaj bo stronka ma tylko na celu rozleklamowanie i przyciągnięcie fanów z Bielska i okolic żeby się na spotkaniach pojawiali.
no więc, złożyłem życzenia z 30 osobom płci przeciwnej, od dwóch dostałem buziaki [only w policzek ] z czego jeden dzisiaj.
obdarowałem 4 dziewczyny [słynne (kantyna) długopisy pokryte zamszem [red], z różyczką na końcu i serduszkiem-karteczką[plastikową] z napisem `i love you`.
tyle tego co dałem. natomiast dostałem
jak już wspomniałem - 2 cmoki
a także dzisiaj pewien bardzo... oryginalny prezent.
może to nieco `opowiem`.
no więc podarowałem im te długopisy. były zadowolone.. i złe na siebie - że mi nic nie kupiły, i na mnie - że im nie powiedziałem że im coś kupuje [mówiłem ]. no to później, wróciłem do domu... pach - sms. "przyjdź jutro do mnie, mamy dla ciebie prezent". dzisiaj ide... wchodze, siedzimy, ja cały zdenerwowany... no i w końcu nadeszła pora dawania prezentu. koperta - jakaś taka wypchana. każą mi otworzyć - otwieram.. patrze - kartka.. a w kartce ewidentnie coś jest. wyciągam. rozchylam kartkę. one w śmiech - ja oczy w słup - a w środku - damskie stringi różowe, w serduszka, etc.. każą mi sie przyjżeć.. patrze: z przodu ich imiona i litera nazwiska, z tyłu data 14.02.05
a - i przy wręczaniu `koperty` dostałem cmoka od koleżanki [prowokacja - teatralnie nadstawiłem policzek chwile sie zawachała, ale w końcu cmokła ]
no i tym sposobem po raz pierwszy od..... dawna() dostałem cmoka od kobiety NIE spokrewnionej ze mną.
to były dotychczas moje najfajniejsze walentynki mam nadzieje że następne będą jeszcze lepsze
...teraz sie zastanawiam co ja matce powiem na te stringi
że to model testowy na wychowanie seksualne w szkole Wykręć się, że potrzebne ci do pracy domowej... wizualnie widzianej na koleżance
Guf mi opowiadał że w Japoni to byś je nawet sprzedał za sporą sumkę bo tam to sami fetyszyści chodzą BTW to że Ci dały stringi to znaczy ze uważają Cię za fetyszystę więc ja bym sie na Twoim miejscu nie cieszył Pozatym to pewnie są pierwsze stringi i ostatnie które na własne oczy zobaczyłeś
<joking>
Calsann napisał:
[only w policzek ] z czego jeden dzisiaj.
Cóż, na twoim miejscu nie oczekiwałbym niczego więcej
obdarowałem 4 dziewczyny [słynne (kantyna) długopisy pokryte zamszem [red], z różyczką na końcu i serduszkiem-karteczką[plastikową] z napisem `i love you`.
Ty, no to sobie musiałeś niezłego obciachu narobić No, ale dobra, nic nie mówię...
dostałem jak już wspomniałem - 2 cmoki
Hehe... te `tylko` musi o czymś świadczyć
one w śmiech - ja oczy w słup - a w środku - damskie stringi różowe, w serduszka, etc.. każą mi sie przyjżeć.. patrze: z przodu ich imiona i litera nazwiska, z tyłu data 14.02.05
No nie... naprawdę za niezłą *** muszą cię uważać - ja bym się raczej zmartwił niż ucieszył :]
[prowokacja - teatralnie nadstawiłem policzek chwile sie zawachała, ale w końcu cmokła ]
Skoro się zawachała.... no to przykro mi ((
no i tym sposobem po raz pierwszy od..... dawna() dostałem cmoka od kobiety NIE spokrewnionej ze mną.
Biedaku, naprawdę bardzo mi przykro, ale jak już wyżej pisałem o czymś to świadczy.
to były dotychczas moje najfajniejsze walentynki mam nadzieje że następne będą jeszcze lepsze
Masochista........
...teraz sie zastanawiam co ja matce powiem na te stringi
Radzę nic nie mówić, żeby Cię nie wyśmiała
...zazdrościsz i tyle
po za tym, kawał chama z Ciebie, Freed.
Calsann napisał:
no więc podarowałem im te długopisy. były zadowolone.. i złe na siebie - że mi nic nie kupiły, i na mnie - że im nie powiedziałem że im coś kupuje [mówiłem ]. no to później, wróciłem do domu... pach - sms. "przyjdź jutro do mnie, mamy dla ciebie prezent". dzisiaj ide... wchodze, siedzimy, ja cały zdenerwowany... no i w końcu nadeszła pora dawania prezentu. koperta - jakaś taka wypchana. każą mi otworzyć - otwieram.. patrze - kartka.. a w kartce ewidentnie coś jest. wyciągam. rozchylam kartkę. one w śmiech - ja oczy w słup - a w środku - damskie stringi różowe, w serduszka, etc.. każą mi sie przyjżeć.. patrze: z przodu ich imiona i litera nazwiska, z tyłu data 14.02.05
a - i przy wręczaniu `koperty` dostałem cmoka od koleżanki [prowokacja - teatralnie nadstawiłem policzek chwile sie zawachała, ale w końcu cmokła ]
no i tym sposobem po raz pierwszy od..... dawna() dostałem cmoka od kobiety NIE spokrewnionej ze mną.
to były dotychczas moje najfajniejsze walentynki mam nadzieje że następne będą jeszcze lepsze
...teraz sie zastanawiam co ja matce powiem na te stringi
-----------
bueheheheh niesamowita historia Miałem kiedyś podobną po obozie, ale to Ci moge na privie powiedzieć Co do mamy najlepiej "rżnąć głupa". Nie wiem skąd to... co to... przeciez nie mój rozmiar
Dawno mnie na tu nie było.... (kłopoty z kompem )
Hmm... Walentynki... Święto zakochanych... niby je obchodzę, nawet miło je spędziłem ze swoją dziewczyną... ale jednak osobiście mam pewne zastrzeżenia co do miłości jako do uczucia. Jakiś dłuższy czas temu naszła mnie myśl, że miłość to nie jakieś tam cudowne uczucie, które bierze się od Kupidna, ale sprawa instynktu (samiec szuka sobie samicy i na odwrót), chemii (feromony) oraz wpływu innych oraz mediów (każdy ma kogoś, więc ja też muszę)... Takie podejście do sprawy wystarcza, by popaść w głęboką depresję :/ Niby nie ma człowiek wątpliwości, że ktoś coś do niego czuje ( no skoro wytrzymała ze mną tyle czasu...), ale skoro miłość to tylko pierwiastki i tradycja, to gdzie w tym sens? Miłość to tak naprawdę zakodowany w genach "rozkaz" znalezienia sobie kogoś, w celu rozmnożenia i zachowania ciągłości gatunku ()
A poza tym kocham Bastion, SW, South Park, MUUUUUZYYYKĘĘĘ, gry, książki itd... no i Lilkę
Ach... wyborny dzień. Mała, włoska knajpka (we Włoszech), świece, spacer w deszczu,a potem..... sami wiecie. Wspaniale było. Przez jeden dzień zupełnie inaczej niż na codzień. W pozytywnym sensie oczywiście.
Lord Bart napisał:
Ach... wyborny dzień. Mała, włoska knajpka (we Włoszech)
-----------
Dobra opisałeś dzień, opisałeś knajpę... teraz opisz tę kobietę
jw.?? I tak za młody jesteś
taki pewny siebie Bart, hmm? (zresztą co za mysli Ci chodzą po łbie? )
mężcz.... wróć. Gentlemani o takich sprawach nie rozmawiają. Zatem ja juz sie nie odzywam.
wszystkim zakochanym udanych Walentynek życzę Jakby ktoś zapomniał, to są dzisiaj
Co tam Walentynki, dziasiaj wychodzi "NAWAŁNICA"!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
masz całkowitą rację.Idę do Empiku.
Ptometeusz napisał:
Idę do Empiku
Akurat Empiki lubią sie trzymać z dala od wszelkich nowości, to w Kolporterze powinna być nawałnica.
A tak pozatym muszę jeszcze przeczytać Pokrewieństwo
Nie było!Ale sobie Rozbitków z Niruan kupiłem przy okazji.
wszystko tylko nie walentynki!! Najgorszy zdecydowanei dzien w roku!!!
walentynki to ten dzień, w którym największa liczba emo popełnia samobójstwa
właściwie nigdy nie wysyłam/dostaję żadnych walentynek... Ale dzisiaj w szkole ktoś dał mi prezerwatywę xD. Się teraz zastanawiam co mam z nią właściwie zrobić xD
mała porada:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Prezerwatywa
Życzę powodzenia w życiu seksualnym!
Lubieżniku !
CO do walentynek, to pewnie bym dostał ale chory jestem i nie poszłem do szkoły
jakaś truskawkowa... wywaliłem obrzydlistwo xD
najpierw polizałeś skoro wiesz jaki smak był
Dude... ale to się... przydaje
świetnie się nadają jako łaty na dętki rowerowe, no i można napełnić ...wodą i z balkonu zrzucić
To "święto" jest bez sensu... jedyne o co w nim chodzi, to żeby kupić jak najbardziej kiczowaty prezent...
U mnie dziś qumpela dostała PASZTET na lekcji :!!!!!
To ja się cieszę, że nic nie dostałem
Pytanie brzmi: Czy był smaczny?
Otworzyła go na lekcji więc się jej spodobał ale czy był dobry śmiem wątpić nie pachniał zbyt smacznie (jak na pasztet)w końcu kupili go w sklepie co pizze(odgrzewane) maja po 1 rok czasu i są w takim fajnym zielonym kolorze aż się prosi o sanepid
to musiał być niedobry.Cieszę się,że nie obchodzę walentynek.
... jedyną miłością jest SW!!! Oby nigdy to się nie zmieniło!!!
Star Wars ci sie nie odda, do konca zycia bedziesz prawiczkiem jak tak bedziesz myslal Oo.
ale przynajmniej będzie miał ciekawe zainteresowania prawda? W końcu SW jest jak "rzeka, która ma wiele odnóg i dopływów". Mówię tu o różnych okresach, np. Wojny Klonów, czasy Imperium Galaktycznego, czasy wojny z Yuuzhan Vongami itp. Można wybierać, co kogo najbardziej fascynuje. SW się nie odda, ale za to dziewczyny się nie podzieli na czasy Starej Republiki, Wojny Klonów, Galaktyczną Wojnę Domową, czasy Nowej Republiki, wojnę z Yuuzhan Vongami, NEJ itp. Tak więc, obie rzeczy mają swoje braki i zalety, tak więc jak kto woli: albo SW, albo przebywanie z dziewczyną/chłopakiem, albo i to i to, albo żadna z tych rzeczy.
Jak można porównywać SW i ukochaną dziewczynę?
Mozna mozna.. sam taki bylem... daawno temu.. "po co dziewczyna ? milosc ? Pff.." Ale do czasu.. on(i) tez to zrozumia -.-
X-Yuri napisał(a):
Ale do czasu.. on(i) tez to zrozumia -.-
________
Może tak.....a może nie
Miałem kiedyś taki sen: miałem w nim domek jednorodzinny z ogródkiem, mieszkałem w tym domku sam, w ogródku wylegiwałem się na hamaku czytając książkę z SW(tylko nie wiem jaka to była, zapomniałem tuż po przebudzeniu) i popijając Sprite`a. Bardzo mi się ten sen spodobał. Czemu go opowiedziałem? Ano dlatego, że nie wiem, czy by była to wizja możliwa do zrealizowania, gdybym zamiast skupić się na treści książki i popijaniu napoju, rozmyślałbym o swojej miłości.
Ej sory, ale teraz mowisz jakby bycie z kims przeszkadzalo w byciu fanen. Nie tedy droga : - ). Przeciez posiadanie jakiejs pasji nie blokuje/ogranicza mozliwosci zwiazania sie z kims. I w dodatku mozna to wszystko tak zgrabnie ubraz, zeby zadnej ze stron nie zaniedbywac. A najlepiej miec tak jak iKs-Jóry napisal.
A teraz rada, nigdy nie mowcie ze lubicie statki i swiecace miecze lasce, tylko ze lubicie czytac. Jak zamoczycie to mozecie wyznac prawde, ale nie wczesniej : - D !
Nie napisałem, że bycie z kimś przeszkadza w byciu fanem, można być z kimś i jednocześnie interesować się Star Wars, albo inne możliwości, jak napisałem w jednym z poprzednich postów. Chodzi o to, że wizja Dartha Kamila mi się bardzo spodobała, przyznam szczerze, że sam rozmyślam o takiej wizji swojego przyszłego życia. Z jednej strony można być, jak to napisałeś "prawiczkiem", ale z drugiej strony, każdemu wedle tego, na co ma ochotę. Takie życie bez miłości i ze skupianiem uwagi na zainteresowaniach też może być bardzo przyjemne.
A jak bym sobie upatrzył dziewczynę w której bym się zakochał, tobym jej powiedział dość wcześnie o moich zainteresowaniach Gwiezdnymi Wojnami, jakby mnie zapytała co lubię, co mnie fascynuje itp. Chciałbym wiedzieć, czy dziewczyna do której coś czuję jest na tyle tolerancyjna, by zaakceptować moje hobby
Tak czytam twojego posta i widze siebie sprzed 10 lat, myslalem ze cale zycie sobie bede walkmana sluchal : - D. Z kobietami nie jest latwo, ale bez nich zycie nie ma kolorow. Bo zainteresowania ci tego nie dadza co kochajaca kobieta moze (czytaj zlota rada Nestora nr 2).
A z kobietami i hobby i tak roznie wychodzi. To zalezy glownie od niej czy warto powiedziec predzej czy pozniej. Ale raczej powinno sie ja informowac kiedy zaprosza sie ja do siebie (patrz rada Nestora).
: - D
Pff, kiedys dorosniesz, zauwazysz ze poza sw sa tez inne wazne sprawy.. np milosc.. Wiesz, dziewczyna fajna rzecz.. (oczywiscie dziewczyna-fanatyczka sw )
X-Yuri napisał(a):
poza sw sa tez inne wazne sprawy.. np milosc..
________
Hmm, a jak dla kogoś miłość nie jest ważną sprawą?
... np. nie mam zamiaru z nikim się wiązać. Małżeństwo w późniejszym życiu zbyt by mnie ograniczało. Dlatego poświęcam się pasji.
będzie jak SW upadnie?Albo ci się znudzi?
... to znajdę inne zainteresowanie!!!
Kolego, a ile ty masz lat ze takie doswiadczenie masz?
Nazwiesz mnie niedoświadczonym w życiu i głupim i pewnie powiesz, iż zmienię decyzję, ale na tyle co przeżyłem związki miłosne tylko ograniczają. Może dlatego, że zbytnio mi z miłością nie wyszło i jakby mam do niej uraz, ale głownym moim problemem jest to że zamiast wydać np. na książke SW, będę zmuszony wydać na futro żony lub prezent dziewczyny.
... że futra nie będzie, bo jesteś zagorzałym obrońcom zwierząt. A jak będzie chciała sztuczne, to jej powiesz, że w sztucznym się nigdzie z nią nie pokażesz. Ot co
Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić!!!
Powiem ci tak, mnie tez zycie pokaralo glupia kobieta, ale to nie znaczy, ze wszystkie sa takie. Jak trafisz na ta wlasciwa to nie bedziesz jej musial futra kupowac. Bo w rzeczywistosci futro chca puste i ograniczone kobiety, dla kotrych dobra materialne przewyzszaja nad pozytywneymi cechami ludzkimi. Z reszta co to za zwiazek w kotrym musisz wydawac na potrzeby zony? Krtotka pilka, kupuje sobie ksiazke za 34,98zl i jak ci nie pasuje to, ze czytam to albo to zrozum albo sobie znajdz innego frajera. Milosc nie ogranicza, wiec kobieta/mezczyzna narzucajaca cos tak naprawde ograniczajaca partnera/partnerke nie rozumie slowa milosc i innych znaczen tego wyrazu.
A teraz rada Nestora nr 2:
Nie mowcie, ze nie chcecie miec nikogo etc, no bo przeciez nie chcecie cale zycie an recznym jechac? To jeszcze gorsze niz pracowac za 600zl i mowic, ze wiecej nie potrzeba. Myslcie przyszlosciowo, elo! : - D
w końcu zrozumiesz, że dziewczyny są nie tylko do przeszkadzania w zabawie w Indian (albo Jedi) ^^
1.Honor
2.Sprawideliwość
3.Miłość
4.Mądrość
5.Prawdomówność
6.Władza
7.Kasiorka
8Fura i komóra
9.Mściwość
jest dla żywych,umarłym się nie przyda.
A mściwość to ci po co?
Ptometeusz napisał(a):
Honor jest dla żywych,umarłym się nie przyda.
________
niom, co ma ogromne znaczenie dla nas, martwych....
Honor ma zawsze olbrzymie znaczenie, wyróżnia nas spośród dzikusów i prymitywów, a mściwość zawsze się przydaje.
jak umrzesz będziesz miał wszystko gdzieś i co ci z honoru?
no i skąd się ta dyskusja wzięła?? Było o walentynkach, miłości, poradach Nestora, jeździe na ręcznym, popijaniu sprite`a i truskawkowej prezerwatywie, a teraz znikąd wyszedł honor i śmierć. Nigdy was nie zrozumiem.
widzę, że rozmowa zeszła na fajne tematy ^^
ja tam dostałem jedną walentynkę, z fajnym rysunkiem, odręcznie i wogóle full wypas
oł je, a ja mam ferie więc z domu wyszedłem tylko 2 razy do sklepu ^^
frajer i oglądasz ciągle FMA ^^ a ja skończyłem mangę Bleach, i jestem wolnyyy
oż kurtfa, wolny?? To co ty robisz po południu?? Hmm, ja FMA skończyłem (z tego co sie ukazało, znaczy się) i teraz czytam 666 Satan, choć to kompletna zrzynka z Naruto .
Ja wręczałem, nie otrzymywałem . A tak po prawdzie, to wysłałem . Tylko jedną. Dla mojej niesamowicie pięknej koleżanki . Oj, waaarto było...
Najlepsze w życiu
i ja podpisuję się pod tym, co napisał Carno
Walentynki razem?
How sweet
tiaa, i jeszcze z Bartem i Otasem Przemiły kwadracik był
A tak serio, to zwyczajnie też spędziłem najlepsze Walentynki w życiu, i tyle - nic więcej nie trzeba dodawać
Ricky Skywalker napisał(a):
A tak serio, to zwyczajnie też spędziłem najlepsze Walentynki w życiu, i tyle - nic więcej nie trzeba dodawać
________
Ta lalka, o której mówił Ci Otas sprawdziła się?? Super.
BTW zobacz jaką Shedzio dostał Walentynę... Ja bym się bał
http://img147.imageshack.us/img147/862/shedzioon9.jpg
Bart...fajna, fajna. To mówisz że to ty tam jesteś? fajna kieszonka
To dziś są walentynki? Dzięki za przypomnienie, kompletnie zapomniałem . To święto od kiedy zostało już całkowicie strawione przez komercję kompletnie mnie nie interesuje...
Tak na marginesie - ktoś wie czy boksery dają się dobrze tresować? Towarzyskie wiem, że są, ale czy posłuszne? Bo dziś zakupiłem jednego i na razie jedyne co zrobił to zeszczał mi się w samochodzie, zjadł zeszczał się na dywanie i poszedł spać...
Tresują się, z tego co wiem, w miarę. Czyli jak jesteś wytrwały, to się nauczą. Na twoim miejscu bardziej bym się martwił chrapaniem. Chyba że masz zamiar trzymać go na zewnątrz.
Ło matko, racja, ten chrapie jak cholera . I leje gdzie popadnie, ale tego się nauczy . Tresować jakoś bardzo to nie, ale chciałbym, żeby co nieco potrafił . Trzymany będzie w domu, ewentualnie jak zupełnie dorośnie (na razie ma 8 tygodni xD) to w lecie będzie na zewnątrz .
Horus -> Pies jest prezentem imieninowym dla mojej mamy, a że ona ma bzika ba punkcie tej rasy to labrador i wszystkie inne odpadają .
jak ja nie cierpie walentynek!
Moze najlepiej przespac caly dzień?
ha! Ja wiem czemu są ludzie nielubiąc walentynek , zwykli frustraci niemogący się pogodzić z odżuceniem i brakiem zainteresowania (bez urazu Radziu, ale weź se kogoś znjdź polubisz 14.02)
A ja jeszcze dodam, że podejrzewam frustrację właśnie u Mistrza Radka. W końcu to Jedi..
jak tam Twoj harem Sithu? Dobrze sie spisuje na walentynki?
Co to niby za stereotyp, że Sithowie to niewyżyci erotomani? Jest to istotny element życia, ale jeden z wielu i jak to już kiedyś zauważyłeś- raczej sprawa prestiżu. I tak właśnie należy to traktować.
Zadając pytanie, musisz też wiedzieć, że odpowiedź może być tylko jedna. Sith mam wpływ na to, co go otacza i nie toleruje niekompetencji w swoim otoczeniu.
LadySidonia napisał(a):
Sith mam wpływ na to, co go otacza i nie toleruje niekompetencji w swoim otoczeniu.
________
Szczegolnie w haremie
to drugie po Halloween święto jakiego nie trawię. Jak sobie Amerykanie lubią ganiać przebrani za idiotów to niech biegają, nic do nich nie mam (chodzi mi o Halloween). A dziewczynę/chłopaka kocha się cały czas, a nie tylko w ten jeden dzień (tu walentynki). Polskie święta mamy, polskie obchodźmy, a nie jakieś skomercjalizowane wygłupy...
Hmmm... Też nie lubię walentynek, głównie przez to, że nigdy nie dostałam żadnej, oprócz paru upominków od kochanego tatusia i karteczki od koleżanki. Ale jeszcze będę miała czas na miłość...
Walentynki - łatwiej ją przekonać, by połknęła.
od dzisiaj lubie walentynki bo od dziewczyny dostałem booster miniaturek
Od tak, walentynkowo
Link: http://bi.gazeta.pl/im/5/13399/m13399465.mp3
I fotka http://tnij.org/czytajcieksiazki
Co prawda nie zgadzam się z teorią, że książki wirtualne wyprą papier, ale może lepiej dla osób, które nie sięgają po realny tomik, że będą miały e-?
Chociaż mając dostęp do netu wątpię żeby z tego korzystały…
Dodatkowo to jeszcze
www.stoplikwidacjibibliotek.pl
Strona co prawda przekierowuje na fejsa i to jest poniekąd jeden z paradoksów. Nie wiem czy tam jest jakaś petycja do podpisania, ale… nie dziwi mnie że ludzie nie czytają.
To nie ma być modne, nie ma być prostackie i infantylne jak obrazki z tekstem (i to nie o komiksach mowa) czy lajkowanie jakiegoś badziewia na komercyjnym portalu.
Czemu ludzie nie chcą poznawać nowych historii, nowych postaw, różnych postaci realnych i wymyślonych? Czy to nie jest wspaniałe, w całej tej pogoni za kaszanką i lansem?
Czytajcie! Nie tylko ze względu na seks Chociaż połączenie jest… ciekawe
A w ogóle dlaczego w tym temacie?
Bo uważam, że książki powinno się kochać tak samo jak osoby nam bliskie.
Po prostu
To święto jest denerwujące. W pewnym sensie sprawia ono, że ci którzy kogoś nie mają czują sie gorzej.
nie masz indyka to czujesz się gorzej od tych co go zjadają w Święto Dziękczynienia? W Dzień Matki ci którzy nie mają już rodzicielki mają sobie drapać twarze? Jak wybrzmiewa Święto Pracy dla bezrobotnych?
Trzeba mieć jakiś problem ze sobą żeby bolał dzień jak co dzień. Rusza cię wtedy, kiedy ciebie dotyczy. Chyba, ne?
że jest dołujące, frustrujące i potęguje cierpienie, jeśli ktoś takowe odczuwa. Kolumb z Ciebie żaden. Banał i proza życia. Jęczenie z tego powodu jest jeszcze bardziej wk*wiające niż lejący się cukier. Niech zakochani się radują, a pozostali czekają/sprwaią, że nadejdzie dzień, w którym sami będą jednymi z tych szczęściarzy, którym teraz tak zazdroszczą. Sam mam ochotę się wyrzygać dziś (a właściwie już wczoraj), sam jestem zdołowany, ale obwieszczanie tego całemu światu (z wyjątkiem tego przykładu, bo próbuję czegoś dowieść ) jest ostatecznym poziomem upodlenia. Żałość.
Bzdurne imperialistyczne "święto"... Prawdziwe święta to np. 9 maja, 22 lipca, 7 listopada
Mam ból tyłka z powodu Walentynek, tak jak co roku. Idźcie do piekła, wy wszyscy szczęśliwi ludzie. Z poważaniem, bastionowy wicekról samotnych nerdów.
Następnym razem kliknę zanim napiszę Bart
Idę po poranną kawę...
Nie łam się Ziom! Oprócz oczywistej oczywistości, którą wygarnęli Ci koledzy Bart i Lorn, jest jeszcze optymistyczna wieść. Gdzieś tam w czeluściach światowego złomowiska, czeka na Ciebie ta jedyna Rey !
Sprawdzone info
http://media.gettyimages.com/photos/an-scavenger-woman-classifies-refuse-at-the-bordo-poniente-garbage-picture-id137326200
Po pierwsze, mowa była o światowych złomowiskach, a nie śmietniskach . Po drugie, gdy forumowy znajomy w potrzebie, znaleźć mu trzeba dziewczę na miarę złomiarki Rey, a nie kopciucha zajechanego życiem. Tak więc link uważam za nietrafiony.
jest dość jednoznacznym określenie, ale jeśli nie Meksyk to może być Bangladesz, tyle że tam praktycznie robią sami faceci...
Spox. Odpowiadając Tobie, odnosiłem się jedynie do własnego stwierdzenia, a więc "światowego złomowiska", z postu dedykowanego Onomie. Tak więc, jeśli odczytałeś moją odpowiedź na Twój post jako imputowanie nieznajomości angielskiego, to źle to odczytałeś.
nie rozumiałam tych skrajnych emocji wywoływanych przez Walentynki.
Mi przez lata kojarzyły się głównie ze stresem W podstawówce organizowano z tej okazji koncert życzeń. Do pudła wystawionego na korytarzu można było wrzuca kartki, a potem na kilku lekcjach przez kilka minut odczytywano je w radiowęźle. Do dziś zastanawiam się jaki procent był na poważnie. U mnie w klasie służyło to do robienia sobie z innych żartów.
(- Napiszmy od Magdy dla Bacy!
- Nie lepiej od Bacy dla Magdy!
- No co wy? Od Roberta!
- Tak! Echecheche!)
I potem człowiek siedział cały w stresie, żeby go nie wyczytano z kimś nielubianym czy co gorsza z kimś kto mu się faktycznie podobał (no bo przecież nikt nie może wiedzieć, nie? ). Ale muszę przyznać, że sama z koleżankami takie trefne walentynki tam wrzucałam... W liceum było podobnie. Normalnie same stresy, żadnych żali nad samotnością Choć wiadomo, jak się miało te 13-15 lat, to nawet jak się szydziło z tego święta, to w głębi duszy marzyło się o walentynce od właściwej osoby
Obecnie, z moją słabością do "tematów/ motywów przewodnich" wykorzystuję je jako pretekst do nadania jakiegoś wątku przewodniego newsom czy spotkaniom fanów. Ale nie świętuje. No może czasem jest to pretekst do bardziej wymyślnego (czyt. kalorycznego ) deseru.
Jak ktoś chce to niech sobie świętuje, co mi tam. Kicz ze sklepów i tak nie zniknie.
miałaś radiowęzeł w szkole? Ja nie miałem ani w podstawce, ani w liceum
A słyszałem, że fajne akcje odchodziły...
Myślałam, że to raczej standard w szkołach.
Ale one nie były jakoś specjalnie często wykorzystywane. Do jakichś ogłoszeń (w liceum to głównie dyr korzystał), czasami okazjonalnych audycji, koncertów. Ale naprawdę niezbyt często. Choć zdarzały się fajne akcje.
Przeczytałem: "Mi przez lata kojarzyły się głównie z seksem."
I jak tu nie obchodzić?
Dziś są Walentynki, więc tradycyjnie trzeba odkopać temat.
Jeśli chodzi o samo to święto (o ile można to tak w ogóle nazwać) to wiadomo - służy temu by zapchać lukę na rynku między Bożym Narodzeniem a Wielkanocą i tyle.
Ja osobiście nie mam nic do tych co je obchodzą i do tych co ich nie obchodzą.
💗 💕 💗 💕 💗 💕 STAR WARS 💗 💕 💗 💕 💗 💕
Podtrzymuję to co napisałem.
Seanse TLJ i zwiastun SOLO tylko wzmocniły jeszcze moją miłość
Brawa dla 💗 Kathleen Kennedy 💗
PS
Finster Vater - fajna piosenka.
Moja miłość jeszcze nie uschła, choć Disney nie podlewa
❤️ 💗 💗 STAR WARS 💗 💗 ❤️
Ale ja rozumiem, że to trwa dłużej niż te 3 lata
Tak, miłość do Star Wars to chyba mój najdłuższy i nadal gorący romans (mąż rozumie, sam tak ma ).
Ja mam jak HAL, ale u was to w sumie "trójkącik".
Zazdroszczę bardzo
Nie wiem czy dożyję do Złotych Godów ale Srebrne już były dawno temu
Najważniejsze że jeszcze mogę
💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗/
💗💗💗💗💗💗💗💗💗💗
I tak trzymać ! https://www.youtube.com/watch?v=TniEe4ay_0Y
Co to za pierdoły dla emerytów? Może jeszcze:
https://youtu.be/RzZZv4tX0q8?t=18
Można mi to puścić za 30 lat jak już całkiem ogłuchnę
Póki co wolę to
https://youtu.be/A6SMcB8XKh4
, Pantera ok., panie za mocno jednak - jestem fanem tej subtelnej panny :
https://image.tmdb.org/t/p/original/wNUweHCxiybnEgbpCvDk8a7tyGQ.jpg
To podpowiem : https://www.youtube.com/watch?v=KvhCvVjFGUA
Walę tynków nie obchodzę i dobrze mi z tym.
Ja tak samo. Jak ktoś świętuje to nic mi do tego, ale ja osobiście tego nie robię i uważam Walentynki za kolejne pseudoświęto stworzone li tylko dla zwiększenia konsumpcji.
Jak nie będzie konsumpcji to "cywilizacja" upadnie
Ja dzielę konsumpcję na dobrą i złą. Walentynki należą do tej drugiej kategorii.
A ja lubię konsumować Walentynki
Każda okazja jest dobra, żeby się napić. Tym bardziej że trzeba dzisiaj, bo jutro popielec.
Dla wszystkich, nawet nie zainteresowanych świętem tynkarza.
https://www.dropbox.com/s/7j9qxjcoo2lm4hf/BB%20my%20Valentine.jpg?dl=0
I taka piosenka, w sumie miłosna
https://www.youtube.com/watch?v=1y3TKv7Chk4
to wrzucić wczoraj, z życzeniami
http://68.media.tumblr.com/tumblr_lm4yqlApJW1qkkgzuo1_400.jpg
ale zapomniałem.
Dla wszystkich, którym to święto pasuje. Do wszystkiego.
PS. Tu jest tego więcej, ale to mi się akurat spodobało najbardziej. Nie wiem czemu.
http://saidthatshedid.tumblr.com/
https://tinyurl.com/gufi1402
w pamięci jeszcze za mój stary avek.
A to dla fanów SW od Disneya...
https://tinyurl.com/trolleodisneja
hue hue hue od 6 miesięcy do 8 lat