Trafiłam raz na takie ciekawe pytanie
czy Coruscant jako centrum [starego\nowego porzadku] miało senatora ktory reprezentowal mieszkancow tej planety ..
czy tym zajnował sie akurat wybrany kanclerz ?? Chyba powinni miec swojego senatora .chyba ze było to jak papiez w Rzymie
?
Wydaje mi się, że Coruscant na pewno miała swojego reprezentanta w Senacie - w końcu to była planeta jak każda inna, tylko że stolica. W końcu nasza Warszawa też ma swoich posłów w Sejmie, stolice innych państw również... Kanclerz raczej nie mógł automatycznie reprezentować Coruscant, bo niekoniecznie musiał być z tą planetą związany, a poza tym wątpię by w ten sposób narażano jego bezstronność. Natomiast jeśli chodzi o tożsamość tego senatora, to nie mam zielonego pojęcia - mógł być wymieniony praktycznie tylko w "Masce kłamstw", ale nic mi się nie kojarzy w tej chwili. Może ktoś inny ewentualnie wyłapał nazwisko...
...ale nie wiedziałem, że stolice innych państw mają przedstawicieli w naszym Sejmie...
Może się czepiam, ale czy myślisz, że ja nie jestem tego świadom? Rozumiem, że to jest jakaś zachęta do rozmowy nad stylistyką języka polskiego, choć nie wiem czy gdzieś by ona nas zaprowadziła... Nie uważam, żeby mój post był niejasny, szczególnie dla osób, które wiedzą o co chodzi. Ja wiem, a ty, Miśku?
...zrozumiały, tylko moja wredna polonistyczna natura nie pozwoliła mi na milczenie. Takie skrzywienie zawodowe...
Poza tym z treścią postu jak najbardziej się zgadzam, i podobnie, jak ty, nie mam zbytniej ochoty na dyskusję o stylistyce języka. Czepiłem się niejako z urzędu, i nie ciebie ani całego postu, tylko tego jednego zdania, więc nie bierz tego do siebie .gif)
znaleśc jakieś konkretne nazwisko i nic specjalnego mnie nie naszło ani na TFN ani nigdzie indziej, choć jeszcze się za bardzo nie starałem! W kazdym razie równiez jestem pewien, ze jakaś osoba była na pewno delegowana do senatu z ramienia Coruscant, a może w sumie to nie z ramienia Coruscant, a raczej z ramienia cąlego systemu, gdyż senatorowie byli odpowiedzialni za cale systemy, a nie sadze żeby było to zbyt demokratyczne i równe, gdyby jakaś pojedyńcza plantea miala takie same uprawnienia jak cały system, chyba oczywiście, ze cąłym system była pojedyncza planeta
senatora... w końcu (jeśli dobrze myślę) Finis Valorum był z Coruscant, a zanim został Kanclerzem musiał być senatorem...
rodzinna valoruma "Valorum Shipping and Transport " znajdowała sie na Eriadu wiec moze on tam byl raczej senatorem..
ale on jednak był chyba z Coruscant...
pytanie. W senacie znajdowali sie przedstawilciele planet ale czy wielkie korporacje (takie jak np. Federacja Handlowa) mialy tam takze swojich stalych przedstawicieli? jesli tak, to z jakiej paki? w epizodzie I jest delegat z federacji handlowej ale nie wiem czy byl tam on na stale czy tylko na "goscinnych wystepach" w sprawie blokady. Czy ktos mi moze to wyjasnic? ale cos mi sie zdaje ze byl tam goscinnie...
Federacja Handlowa miała swoją stałą reprezentację w Galaktycznym Senacie, na takich samych prawach jak poszczególne planety czy systemy planet. Co więcej, wiele światów często rezygnowało z wysyłania na Coruscant własnych senatorów i decydowało się na bycie reprezentowanym przez Federację. Z jakiej paki? Założę się, że gdybyś przeniósł się teraz do odległej galaktyki, to mógłbyś zadać politykom to samo pytanie i pewnie byliby mocno zakłopotani. No cóż, Federacja dysponowała olbrzymią siłą gospodarczą, a co za tym idzie, po pewnym czasie zaangażowała się również w politykę. Nie będę dochodził jakimi metodami osiągnęła swój cel, ale udało im się uzyskać miejsce w Senacie. Na pewno argumentowała to tym, że decyzje podejmowane przez senatorów dotyczą bezpośrednio jej interesów, więc powinna mieć prawo współudziału w podejmowaniu tych decyzji. Większość się zgodziła i już...
...mnie tylko zastanawia inna kwestia. W skład Republiki wchodziło rzekomo 1000 sektorów, tymczasem były 1024 delegacje w senacie. Pomijam już tę nieścisłość, że w Nowej Republice też ponoć było 1000 sektorów, a przecież była ona szersza od Starej o sektory Senexa, Juvexa i kilka innych z Rubieży. Moje pytanie właściwe brzmi: czy te 24 platformy były przeznaczone wyłącznie dla delegacji wielkich korporacji, czy może też siedział tam ktoś inny? A jeśli, to kto?
tam delegacje różnych niezrzeszonych systemów (np. gdy były rozpatrywane akty współpracy itp), mogli tam też siedzieć przedstawiciele różnych ważnych instytucji (np. Rady Jedi) a możliwe że w tych platformach siedzieli sprzedawcy piwa i orzeszków i latali po całym senacie sprzedając je 
.... z FH było tak samo
