Obi-Wan po przegranej z Vaderem znika tak jak Yoda.Z tego co wiem wrzyscy Jedi znikają po śmierci.Jednak jest wyjątek ... Qui-Gon Jinn ... Dlaczegi nie zniknął ? Może był sithem ... ? oni po śmierci nie znikają ...
a co wy o tym sądzicie ?
Obi-Wan po przegranej z Vaderem znika tak jak Yoda.Z tego co wiem wrzyscy Jedi znikają po śmierci.Jednak jest wyjątek ... Qui-Gon Jinn ... Dlaczegi nie zniknął ? Może był sithem ... ? oni po śmierci nie znikają ...
a co wy o tym sądzicie ?
nie ojawniać,swemu uczniowi bo wiedział ze sobie poradzi bez niego i że juz posiadł wszystkie umiejetnosci jedai.
żeby Aayla znikneła i pojawiła sie w moim łużku.
Owszem, powinna zniknąć, ale pojawić się w MOIM łóżku
...celibatem Shedao?
ale jak w grę wchodzi Aayla Secura, to zasady sie zmieniają
ona pojawiała się, pojawia i będzie się pojawiała w moim łóżku
A ja bym chciał żeby Mace zniknął i pojawił się u mnie w łóżku ktoś przeciw?
A mam fajne obrazki z Aaylą, ale nie rysowane, takie prawdziwe miodzio
... poniewarz nie był tak zespolony z Mocą, jak Obi-Wan, czy Yoda
Calsann, wyszło szydło z worka... lubimy dużych, czarnych, łysych facetów wymachujących w wyrku świecącą pałeczką??
gdy ktos ginie od ran to nie znika, bo czesc jego mocy na to nie pozwala, albo brak mu mocy (uciekla przez "rane") i za jej pomoca nie moze przeniesc sie w jeszcze lepszy i wspanialszy swiat.
bo dopiero po Wojnach Klonów Jedi zaczęli znikać, miało to ponoć jakiś związek z tą "równowagą Mocy" i innymi duperelami z Anakinem Poszperajcie w archiwum to znajdziecie...
SPOILER: Pierwszym Jedi który zniknie będzie Mace Windu bo to on jako pierwszy zjednoczy się z Mocą: Konic.
Na arenie Jedi też nie znikali po śmierci prawda?
...na arenie to nawet droidy zniknęły po śmierci
R2 też się kiedyś zjednoczył z gniazdem mocy i mało od tego nie umarł
To chyba ma jakieś powiązanie ztym że Qui Gon w 2 ep. przemawia do Anakina(co bardzo dziwi Yodę). Lucas obiecał, że w 3 części ma tosię wyjaśnić i mieć spore znaczenie.
nie zniknął, tak jak ciała Jedi na Geonosis nie znikały, a oni przecież Sithami nie byli. Wszystko dopiero się zmieni... w końcu zostanie przywrócon Balans Mocy... a to wszystko to ciekawe rzeczy, które trzyma w zanadrzu George Lucas.
że tylko naprawde silni moca znikają i do tego nie pamietam zeby przed wojnami klonów któryś Jedi znikną. No i przeciez znikaqli jak dobrze pamietam nie od obrażeń tylko jakby z własnej woli.
do Windu to ja słyszałem wieści, że jego życie skończy się w zamachu bombowym. Ciekawe co w tedy z niego zostanie??
Wedlug spoilerow, Windu "odkryje" Palpatine`a i uda sie do niego. Istnieja rozne wersje: Sidious pokaze swoj miecz, do walki wlaczy sie Anakin i zabije Windu...
O zadnym zamchu bombowym nie slyszalem...
BTW Od takich dyskysji jest dzial "Prequele ze spoilerami"...
Dlaczego cieniasem ?
(Wiem że ten post to jużtroche długo tu był ale czytałem HP 5 )
nie był on tak silny moca jak Obi-Wan, Yoda, Windu czy Annakin (ale ten po przejściu na JSM)... więc może temu nie zniknął
cieniasem jak każdy Jedi w starciu z
nie powracają zza światów.
A tak wogóle to ten topic mnie śmieszy jak go sobie czytam i te wasze posty
Dlaczego Vader nie zniknął?????????
...ledwo co wrócił na JSM, więc nie miał okazji nawet żeby spróbować zjednoczyć się z Mocą tak jak Obi-Wan, czy Yoda
Więc Ciemni Jedi czy Sith nie są zjednoczeni z Mocą???? a to że Ciemna, to Ciemna...
...Vader już nie był ani Ciemnym Jedi ani Sithem, więc nie bardzo rozumiem co to ma do tego, czemu Vader nie zniknął...
To tylko Jedi mogli zjednoczyć się z Mocą, tylko oni żyli w Mocy do tego stopnia aby Móc się z nią zjednoczyć, pytanie czy każdy z Jedi mógł się zjednoczyć? A ci co używali CSM czyli Sithowie nie mogli się zjednoczyć z Moca, ponieważ CSM ich pożerała, oni z niej krzystali, ale w niej nie byli! Może odpowiedx na to pytanie da nam śmierć Dooku oraz Windu?
zjedznoczeni tak jak np. duch Exara Kuna albo innych Lordów na Korriban. Bo niby czemu ten przywilej miałby dotyczyć tylko słabeuszy JSM?
`zjednoczenie` to w przypadku Sithow przybiera nieco mniej przyjemna forme... Przywiazani do jednego miejsca, ani nie zywi, ani nie martwi... Z poczatku szukaja kolejnych biedakow, zeby ich opetac. Nieprzyjemne, lagodnie rzecz biorac.
No, ale z czasem niektorzy zaczynaja zalowac i w koncu rozplywaja sie w Mocy. Vide bardzo zly i potezny Ajunta Pall
poniewasz luk zpalił jego ciało na stosie,a po za tym po co miał znikać skoro miał darmowe solarium i opalił sie tam z każdej strony
QGJ `niezniknal` w tym celu, aby TPM mogl zakonczyc sie taka sama scena, jak RotJ: plonacym stosem. impreza Ewokow/Gungan i `przegladem bohaterow`.
Natomiast w kwestii Vadera, to pare lat temu byly na ten temat dosyc powazne dyskusje i wyszlo na to, ze jednak splonela tylko jego zbroja. W koncu stal sie `duchem Jasnej Strony`, tak, jak OB1 i Yoda, czyz nie?
zastanawiałem się dlaczego duch Annakina pojawia się skoro jego ciało nie zniknęło??... a może jednak zniknęło??
Ciało OW i Yody znika zaraz po śmierci.. natomiast ciało (a może raczej resztki ciała) Annakina na pewno od razu nie zniknęło bo w książce Luke ciągnie go ze sobą.. i chyba by zauwazył ze ciało zniknęło... a o tym nie wspomina.
A może jego duch potrzebował czasu na zjednoczenie się z mocą?? a może on był naprawde wybrańcem i jego nie obowiązują takie zasady jak innych Sith/Jedi??
z pewnego punktu widzenia
Anakin (duch) jest młody (patrz Trylogia DVD) Anakina zabił Darth Vader więc miał czas
Jedi którzy mają wyuczoną moc pokazywania swego hologramu po śmierci znikają po śmierci żeby później sie pokazać, jeśli ciało nie zniknie po śmierci to znaczy że ten ktoś nie nauczył sie tego, Qui gon Jinn nie zniknął po śmierci dlatego bo nie nauczył sie tej umiejętności, logiczne
hehe ..hehe....."wyuczoną moc pokazywania swego hologramu" hłehłe... "znikają po śmierci żeby później sie pokazać" Hehehe..... "Qui gon Jinn nie zniknął po śmierci dlatego bo nie nauczył sie tej umiejętności" AAHHAHA... o rany rany...... po co ja sietak nażarłem na śniadanie?? teraz mnie brzusze kze śmiechu boli ;D: hihiih ...... a nadzieje że to miał być post na niby heheh ehahahaah
Uważam, że jedi nie potrafili łączyć się z mocą do czasu wojen klonów.
W E2 Yoda slyszy głos Qui-Gona, który przecież nie zniknął. Duch Qui-Gona został najprawdopodonie przebudzony przez gniew Anakina.Mistrz Jedi najprawdopodobniej martwił się o wybrańca, więc postanowił ,aby ustrzec go przed ciemna stroną.Inni Jedi po zbadaniu tego faktu nauczyli się łączyć z mocą.Sądze że w okresie w którym zginął mistrz Windu Jedi jeszcze nie opanowali tej techniki.
Może Qui-Gon był za cienkim jedi i dlatego nie zjednoczył się z mocą... Co do Sithów i ciemnych Jedi to oni też znikają... ale trochę inaczej (niebieski wybuch po śmierci Sidiousa i C`Baotha).
to by moglo sie zgadzac
carlos82 napisał:
to by moglo sie zgadzac
-----------
ciekawe spostrzezenie · carlos82 · 2005-01-29 14:26:00
czemu QUI-GON JINN w E1 jak ani wygral wyscig scigacza i chlopca nie zamienil nagrody i scigacza na matke Anakina.moze chodzilo o to co pozniej mialo sie stac z Anakinem w E2 dalej w E 3.moze QUI-GON JINN tak do konca nie byl dobry- moze tez kusial go ciemna sciezka mocy.pamietacie jak w E2 hrabia dooku mowi da obi wana ze QUI-GON JINN byl inny niz ty ben.moze QUI-GON JINN szykowa cos specialnego dla anakina .
jak wogule możecie obrażac QUI-GON JINN przeciez to jest najlepsza postac wkoncu to on wyszkolił Obi-Wana a Ben jest dobry i to bardzo
Czy wiecie, że podobno, niektórzy wielcy mistrzowie buddyzmu wadżrayany odchodzą z tego padołu w czasie wybranym przez siebie i w sposób zwany w krajach himalajskich "tęczowym ciałem", polega to na tym, że jakby "rozpuszczają się w blasku światła i znikają", zostaje po nich jedynie: paznokcie i włosy-które stają się relikwiami i ubranie, reszta znika. Zjawisko to opisuje m.in. tybetański lama Sogial Rinpocze w swoim słynnym komentarzu do "Tybetańskich Ksiąg Umarłych" zatytułowanym "Tybetańska Księga Życia i Umierania" (EM W-wa 1996). Kojarzy mi się to ze zniknięciem Yody i Obi-Wana.
Qui-Gon chyba jednak raczej nie był Sithem, zbyt wiele faktóew z SW na to wskazuje, choćby ten z EIII, w którym Yoda nakazuje Obiemu kontynuować nauki u Qui-Gona (nie nakazał by tego, gdyby uważał Qui-Gona za Sitha)...
Hmm...tak sobie mysle, ze nie macie prawa do Ayali...moze byc moja niewolnica i pojawic sie w moim lozku....
...qui-gonn sie nie rozplynal bo nie chcial. Jak stary ben walczyl z vaderem to vader go ledwo tyknal w szate a ben sie od razu rozplynal. I jedno pytanie: w powrocie jedi to na tej imprezie u ewokow pojawily sie trzy hologramy,yoda,ben i jakis lebek co to za koles?
ja bede spokojniejszy .... ten łebek obok Yody i Obi-Wana...to ...... ANAKIN SKYWALKER!!
Co do Bena.. to prawdę mówiąc DV go praktycznie na pół przeciął
A co do QGJ oraz zniknięcia Yody i OWK to ...oglądnij jeszcze raz końcówke E3 ..jak Yoda mówi Obiemu co i jak .. bo nie chce mi sie tego opisywać
moim zdaniem obrażasz wielką postać SW jaką jest Darth Vader ,kktórą masz na swoim avatarze , swoimi kretynskimi postami. Sorry że Ci to pisze ale jak czytam brednie ktore wypisujesz i piszeż rzeczy w swoich zainteresowaniach jestem człowiekiem który jest fanem lorda Vadera to nie wiem czy sie smiać czy plakać . JAK NIE WIESZ KTO BYL TYM DUCHEM OBOK OBI-WANA i YODY to nie pisz ze jestes fanem lorda Vadera bo obrażasz też mnie bo ja sie interesuje Sithami a najbarddziej Darthem Vaderem. Nie pisz takich głupot bo dostaniesz więcej postów tego typu. Powtarzam jeszcze raz :NIE OBRAŻAJ DARTHA VADERA SWOIMI KRETYŃSKIMI POSTAMI ALBO ZMIEN AVATTARA NA JAR-JARA TO BĘDZIE MOŻNA TO ZROZUMIEĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
powiedział, ze Qui Gon był kimś pomiędzy Jedi i Sithem. Czemu? Nie był po Ciemnej Stronie, kierował się Jasną, jednak nie wyznawał niektórych zasad Jedi. Krążył własnymi drogami, wyznawał własne filozofie. Był większym mistrzem niż wszyscy inni
bycie Sithem nie wiąże się z krążeniem własnymi drogami i wyznawaniem włąsnych filozzofii(patrz Darth Vader )Ciemna strona to przyjęcie wielkiej potęgi na swe barki która możże Cię niszczyć(Darth Sidious) może Cię zrodzić (Darth Nihilus) i może Ci potrzymywać życie(Darth Vader).Może twoorzyć życie(Darth Plagueis) lub też zmieniać eko system planety(Darth Rivan).Ciemna strona to wyrzeknięcie się swego dawnego "ja " i przyjęcie nowego (Darth Vader).To rospuszczenie w krwi jadu którry może Cię zniszczyć psychicznie(Darth Vader) lub wzmocnić (Exar Kun).Qui-Gon byłł bardziej Jedi przeciw pewnym zasadom Jedi uważanym za normy.Qui-Gon nienawidził sztywnosci Jedi.Dlatego "bimbał " sobie na nakazy rady i gdyby na szkolenie młodego Skywalkera nie zgodziła by się on by się tego sam , odizolowanny od Jedi podjął.
W animowanej serii Star Wars Clone Wars w bodajże ( nie jestem pewien) 19 odcinku Anakin walczy z pewnym Sithem ia na zboczu wulkanu wściekle wali w niego mieczem 9 bez złych skojarzeń) i podczas tego jak ona spada przypominają mu się nauki jego mistrzów i pojawia się tam również Qui Gonn z nim w jakimś lasku ( ponownie bez skojarzeń ) a przecież on nie zaczął szkolić anniego więc mamy dowód na to że nasz drogi Qui gonn zespolił się z mocą
juz musisz zwracac na takie zeczy uwage (Darthjulek) to przepraszam za te głupie posty.wiecej glupio odpowiadac nie bede.
zwrócę uwage na jeszcze jedną sprawę: D-R-Z-E-W-K-A !!!!
drzewka!! Fajnie, co nie? Polecam spróbować
Serio: sorry, że w kliku wcześniejszych postach tak na ciebie bluzgałem. Na szczęści dobry moderator usunął te żałosne wypociny. Czasem warto jednak zastanowić się nad sensem pisania takich kwiatków jak te, które wyszły spod twojej ręki.
Ofcourse zdanie dotyczące przemyślenia sensu treści postów dotczyy także mnie, co staram się czynić
...Jedi łączą się z mocą i dlatego się pokazywali i to niezależnie jak zgineli
Nieznikną bo zurzył resztkę mocy na porzegnanie się z Obim i danie mu wskazówek
nie sądzę żeby to była prawda. Przecież mocy nie można tak po prostu zużyć. Jedi nie używa mocy. Jedi są naczyniem mocy. Są jak kawałek metalu przez który przechodzi prąd.
ale jak inaczej wyjaśnić to ze QGJni znikną w całości tylko do połowy (chodzi o ducha)
jaka połowa ducha??? Coś pomieszałeś Horusie. Qui-gon został spalony, jego ciało nie zniknęło. Nie powrócił on też po śmierci jako duch tylko jako głos.
Więcej na ten temat w tym topicu:
http://www.gwiezdne-wojny.pl/b.php?nr=187097
I mała uwaga. Nie pisz tak chaotycznych postów jak ten wyżej.
się od jakiegość czasu nad jedną rzeczą, czy Qui-Gon powrócił jako głos poprzez Moc czy to Moc posługując się jego głosem "rozmawiała" z Yodą.
Bo mimo wszystko mamy tu doczyninia z czymś innym niż Obi w TESB i potem.
ale jednak sądzę, że to był Qui-gon. Dlaczego?
Po pierwsze, wyszukał Anakina i wierzył w niego, dlatego gdy ten w AOTC wybijał Tuskenów, to on miał powody by krzyczeć. Moc mogła przecież "krzyczeć" za każdym razem gdy jakiś Jedi schodził na złą stronę i robił coś takiego. To Qui-gonowi na nim zależało, zawiódł się, chciał Anakina powstrzymać. To pragnienie było tak silne a zawirowanie w Mocy tak duże, że Jinn (który zapewne już studiował po tamtej stronie Moc) mógł się "przedrzeć" z zaświatów.
Kwestia duchów była już wałkowane w tamtym temacie. Mamy do czynienia z czymś innym, bo Qui-gon nauczył się za życia mniej niż Yoda i Obi, których mógł instruować poznawszy pewne sekrety z drugiej strony. To dlatego on sam nie potrafił przybrać materialnej postaci, ale nauczył tego Yodę i Obi-wana.
Jednak to co zaproponowałeś nasunęło mi inną myśl. Może to Moc pozwoliła Jinnowi po śmierci poznać swe tajniki, powrócić potem i nauczać Yodę i byłego ucznia?
tylko że jeszcze jedno: Moc nie przemawiała "głosem" do każdego Jedi, wybrała Anirgo bo to ON był wybrańcem, i może wybrała do tego glos Qui-gona bo był on bardzo ważną postacią w życiu młodego Skywalkera.
jak pisałam swojego posta to też o tym pomyślałam. Ale z drugiej strony gdyby tak na to patrzeć to jednak nie tylko do Anakina. Bo przecierz do Yody i Obiego też.
Choć i tak uważam, że to nie Moc mówiła głosem Qui-gona ale sam Qui-gon dzięki Mocy i poprzez Moc.
e?
-Qui-Gon Jinn sithem ?!
loool jakie ja pierdoły kiedyś pisałem
Hmm, nie widze specjalnej roznicy w stosunku do aktualnych...
ale przyznaj że to co tutaj napisałem to już totalny debilizm
jasne że sith przecież dooku byłe jego mistrzem i specjalnie wpłwał na anakina by go przygotowac na ciemną stronę
Tiaa, i co jeszcze ?
Dooku byl Jedi jak szkolil Jinna` a o Anakinie sie nikomu nie snilo jeszcze nawet...
Qoui gon rozpuszczal anakina co spowodowało przejście ów dzieciaka na dark side a poza tym kodeksu nie przestrzegał śmiał poprawiać nauki yody i domagał sie nauczania anakina na jedi podczas gdy nie wolno było uczyć 8 latka
... zastanawiam sie dlaczego yoda szkolil luka mimo ze mial 18 czy 19 lat. chyba jeszcze pamietal co stalo sie z 9 (!!!!!) latkiem... no i jeszcze yoda mial najwiecej watow co do anakina...................... czy ktos mnie rozumie ?? i sory jezeli cos takiego juz bylo ;]
Po pierwsze Yoda nie bardzo miał wyjście, nie mógł wybierać uczniów. Sytuacja była taka a nie inna, a Luke trafił do niego w wieku 22 lat.
Po drugie sam Yoda już w trakcie wydażeń z ROTS zrozumiał, że Zakon Jedi jeśli ma się odrodzić to już w innej postaci. Musiał odrzucić stare zwyczaje i spróbować innych metod jeśli chciał pokonać Sithów.
I tak, te kwestie były już na forum poruszane.
Tak se możecie tu o tym pisać,ale czemu Qui Gonn Jin nie zniknął wiedzą tylko twórcy filmu.
no chyba że coś im sie "powaliło"
Moim zdaniem wogóle po co ten temat przecie Yoda pod koniec części III
mówi Obi wanowi że ma się udać na Tatuin na trening u swojego dawnego mistrza, który odkrył potęge nieśmiertelności!!!
Looknijcie sobie materiały dodatkowe na płytce tam lukas wszystko mowi !!!!
Wszystko jest już jasne i oczywiste.
Jedi NIE ZNIKAJĄ, Yoda i Obi-Wan byli wyjątkiem bo Qui-Gon nauczył ich jak od razu zjednoczyć się z Mocą, co przychodzi normalnemu Jedi z trudem już po śmierci.
Ciekawe jak wygląda to... "Niebo Jedi"... ;o
Jedi natychmiast po śmierci znikał, jeśli jednoczył się z Mocą.
Qui-Gon nie zniknął, bo nie wiedział o tym,że zaraz umrze w pojedynku i nie miał po prostu czasu na zjednoczenie się z Mocą. Poza tym nawet jęsli by zdąrzyl się zjednoczyć, to pewnie chciał, by Kenobi spełnił jego ostatnie życzenie i szkolił Anakina, a jeśli by się zjednoczył, to ze szkolenia Skywalkera byłyby nici.
W AotC pod koniec bitwy o Geonosis nie było pusto, wręcz sie roiło od zabitych jedi. ale śmiesznie by to wyglądało jakby nagle tak zaczeło wszystko znikać i same stroje jedi by zostały xD
właśnie miałem to napisać.
Sithem nie był sithowie byli dumni z tego że nimi byli, a qui gon jiin był zbyt długo jedi. Np quinlan vos ujawnił się bardo szubko będąc po ciemnej stronie mocy
Obi i Yoda po prostu znikneli a Jinn został zabity i nie miał czasu na znikanie.
Bzdura - Obi-Wan został ścięty i w sekundę zginął. Jinn został ugodzony mieczem i sobie leżakował jeszcze dobrych kilkanaście minut, które spokojnie mógł poświęcić na znikanie.
Twoje wyjaśnienia są bzdurne. Dostrzegam elementarne braki w wiedzy o filmach z serii "Star Wars", dlatego prosiłbym o nie wypowiadanie się.
Podtrzymuje, że Qui-Gon był SITH
Szkolił go Dooku. Pierwszy spotkał Jar Jara. Co jeśli Qui-Gon to Darth Plagiues, na którego Sidious nasłał swojego nowego ucznia? Uczeń Jinna był silniejszy i przeciął Maula na pół. A potem jeszcze raz, i jeszcze raz.
No a kto go ściągnął na Naboo? Jar Jar oczywiście, i nawet się spotkali. Przywitali się przytulasem, czyli łączą ich intymne relacje. Jak intymne?. Kto miał jaki motyw i po co? Zwróćcie też uwagę jak Qui Gon spławia pytania Obi-Wana o Jar Jara - "To tylko miejscowy."
Coś w tym jest.
Jar Jar Binks to początek spoilera Darth Plagiues koniec spoilera i jak wiemy początek spoilera żyje w ROTJ koniec spoilera. A Rey jest początek spoilera synem Jar Jara Binksa koniec spoilera i początek spoilera samej żywej Mocy koniec spoilera