Od samego poczatku gdy pierwszy raz zobaczyłam TPM zastanawia mnie pewna sprawa.
Gdy statek wraz z Amidalą i reszta ekipy ucieka z Naboo ,a nasz astromech R2-D2 ratuje wszystkim zycie naprawiając osłony , zosteje potem prze Panake przedstawiony Królowej Amidali . Amidala jeszcze pyta "jaki ma numer " a potem mówi: "Padme! wyczyść go! "
Czyżby osobista ochrona, podstawiona królcia, rozkazywała właściwej królowej jak służącej aby ta wyczyściłą robota? !
Powiem tyle - dziwne i głupie to trochę
chyba ze odegrały tylko taką scenkę zeby bardziej zamaskować Padme