Kogo nie chcecie zobaczyć w Epizodzie III i dlaczego?
- ja nie chcę zobaczyć Mon Mothmy - uważam, że ona sie wiele od Jakubowskiej nie różni, nic dobrego nie zrobiła, a szum w okół niej jakby była pępkiem świata.
A jakie są wasze typy?
Kogo nie chcecie zobaczyć w Epizodzie III i dlaczego?
- ja nie chcę zobaczyć Mon Mothmy - uważam, że ona sie wiele od Jakubowskiej nie różni, nic dobrego nie zrobiła, a szum w okół niej jakby była pępkiem świata.
A jakie są wasze typy?
...się tak zastanowić, to Petera Jacksona
A tak wogóle... hmmm.... pewnie powiem kogo nie powinno być w E3 po filmie chyba, żebym wcześniej na coś wpadł
Chociaż.... może tych polityków i doradców (z królową na czele) z Naboo... wszyscy są tacy sztywni...
nie chcę Chewbacci, Królowej Jamilli (skąd oni wzięli takie szkaradzieństwo???), Jar-Jara.
Powiem Ci tak, że 2 z Twoich koszmarów na pewno się nie spełnią.
Jamilii nie bedzie, ma być nowa królowa Naboo, Ayesha nie ma czasu na zdjecia .
Jar-Jara nie będzie... Choć chciałbym zobaczyć co to.. Ale będzie Jar Jar Binks, choć nie tak wiele jak miało go być na początku.
Chewbacca będzie - jego będzie więcej, gdyż wiem, że przejął cześć "funkcji" Jar Jara z pierwotnej wersji scenariusza E3 .
lepszy Chewie niż Jar Jar Zresztą, co Valorumie masz do włochacza??
postać absolutnie nic nie wnosi do filmu, chyba że komuś się podobają te ryki.
Chewie to już klasyka. I wywołuje u mnie znacznie cieplejsze uczucia niż ciotowaty Gunganin.
do przenoszenia bliźniąt wystarczy Yoda z Obi-Wanem i Bailem Organą. Zresztą Yoda i Chewie w jednej scenie: to by wyglądało jakby mniejszy miał być molestowany przez większego.
jego zadanie będzie inne! Według mnie on nie odegra tak znaczącej roli, po prostu sie pojai gdzies tam, może w przypadku pokzaywania represji na wookiech organizowanych przez Imperium, może jakos przypadkowo zostanie uwoniony z niewoli w moemncie walk w Wojnach Klonów, nie wazne, na pewno jednak wykl;uczm możlowsc odebrania porodu,ani w ogóle bycia przy porodzie
zobaczyć tego całego generała Gravious`a czy jak go sie pisze tan cały pomysł mi sie nie podoba (ale moge sie mylic i moze byc dobrze). Natomist z tych orgilanlych postaci nie chcuał bym zobaczyć Boby Fett`a w pełnym rynsztunku. No i Solo na szczescie jego nie bedzie. A poza tym to łatwiej mi było by powiedziec kogo chciał bym niz kogo nie chicał bym
Sam nie wiem podzielam na pewno Lorda że Mon Mothma może sobie iść w las.... Ale od siebie dodam, ze nie zniósłbym jakiś wyczynów klonerskich typu cokolwiek no tym bardziej jakiś klon Maula! Natomiast nie chciałbym zobaczyć części sztywniaków z rady Jedi wolałbym aby pokaali już jakoś zdziesiątkowaną radę i w ogóle Jedi zdziesiątkowanych już po wojanach klonów!
Valorum - nie chcesz zobaczyć Chewiego !? Twoje zachowanie wskazuje na świętokradztwo, jak można nie chcieć tak miłej, włochatej postaci???
A w przeciwieństwie do Anora byłbym chętny obejrzeć jakis klon maula (np. cos w stylu Maw`a w pierwotnym Jedi Knight - był przecięty wpół i latał na repulsorach...podobna postać była chyba w Dark Empire - kojarzy ktoś te postacie? )
o kim właściwie mówisz?? Tam żadnych klonów oprócz klonów Palpiego nie było...
...na mysli (chyba, bo nie wiem), ze tam sie pojawil ktos latakjacy na repulorach, jak Maw z gry Dark Forces 2: Jedi Knight
ja bym np. nie chciał zobaczyć Hana Solo (nie żebym go nie lubił - wręcz przeciwnie, ale obawiam się, że Lucas da mu już jakieś mega-tanie kwestie i zmienie do niego stosunek)... poza tym rzecz jasna Jar-Jara... no i w sumie tego łocha Anakina... ale to chyba niemożliwe - najlepiej, żeby od razu był Vader... no Chewie by się mogł w sumie przewinąć i Lando... Fett rzecz jasna...
Oby nie spaprali E3.. już się o to boje
się Kolarz... mogę cię zapewnić, że Chewie zapewni nam pokaz aktorstwa najwyższych lotów, wiem bo sam brałem udział w konsultacji jego zachowań i jego postać będzie wzorowana na mnie
..Epizod Trzeci diabli (znaczy się Wookie) wzięli A miałem nadzieję taką nadzieję....
to jak sądzę, Chewie nie będzie miał włosów??
No i tytuł pewnie będzie pochodny od postaci - "The Wookie with no hair Strikes Back"
klonów nie było, ale była chyba taka postać poruszająca sie na repoulsorach, chyba przecieta w pol tak jak Maw...jakis jedi ktory przezyl czystke palpiego...
Empatoyayos Brand - tak się ten kolo nazywał. Tylko że on nie był przecięty. On odniósł ciężkie obrażenia lecąc myuśliwcem, i dlatego to wszystko...
niestety nie mam tego komiksu...ale bede mial
...najchętniej wyrzuciłbym Palpatine`a, klony, Tarkina, Obi-Wana, Yodę, Mace`a Windu, Padme, Greviousa, Neimoidian, droidy, Jar Jara, senatorów, obcych i resztę statystów... przez cały film Vader będzie stał i zastanawiał się, gdzie wszyscy poszli
A poważnie to nie chcę Greviousa, bo jakiś wydziwiony mi się wydaje, małego Hana, małego Lando, Cody`ego i Asajj (chociaż ja od biedy móglbym zdzierżyć). Czciałbym za to zobaczyć Bel Iblisa, Thrawna, Tarkina, Chewiego, Saruma...Dooku znaczy się, Branda, Tremaynem bym nie pogardził, Aurrą Sing, Dodonną, Callistą... jeszcze coś wymyślę
...wymienionej przez ciebie, to Thrawn, raczej nie jest możliwy Został "znaleziony" już w jakiś czas po powstaniu Imperium przecież Tarkin będzie , Bel Iblisa też bym zobaczył w końcu nie było chyba senatora z Korelii nigdzie pokazanego? A Callista też by mogła być
Czemu nie chcesz zobaczyc Generala Greviousa. Ja tam bede go lubil (chyba)
Nie sądzisz, że Misiek napisał to wyjątkowo jasno?
-(...) poważnie to nie chcę Greviousa, bo jakiś wydziwiony mi się wydaje (...).
nie lubię Grievousa..... z tego samego powodu co Misiek Wolałbym żeby głównym pupilkiem Sidiousa dalej był (przez cały Epizod) Dooku.
Dooku to najciekawsza postać całej gwiezdnej sagi. Ja też bym chciał żeby mieszał przez większą cześć EIII.
Najfajniej by było gdyby Dooku został złapany i Republika wytoczyła mu proces... coś jak Norymberga.
a ja bym z chęcia zobaczył Thrawan ale nawet jeśli by się wszystko chronologicznie zgadząło to zapewne GL neichętnei umieściłby postać nei wymyśloną przez siebie
1. Jar-Jara (bo to najgorsza jakościowo postać jaka pojawiła się w całej sadze).
2. Greviousa bo to może być najgorsza nowa ważna postać jaka pojawi się w EIII.
3. Jakichkolwiek wypowiedzi ze strony tych udziwnionych na maksa jedich. Dość tego cyrku, jeśli już muszą być to niech przynajmniej milczą.
-Jakichkolwiek wypowiedzi ze strony tych udziwnionych na maksa jedich. Dość tego cyrku, jeśli już muszą być to niech przynajmniej milczą.
Czy mógłbyś wyjaśnić o co ci chodzi, bo nie rozumiem... Co takiego "udziwnionego" jest w Jeedai, poaz tym że są Niewiernymi?
Niewierny i od razu dziwny.. nie żebym coś mówił, ale dziwne jest raczej samookaleczanie się, robienie tatuaży wszędzie, zakłócanie symetrii ciała, biologiczne wszczepy i np. zrywanie skóry z policzków.. te yuuzhańskie pojęcie normalności.. Co do mnie, do Chewiego nastawiony jestem sceptycznie, bo boję sie czegoś w deseń Boby, co mogłoby tej postaci cały urok zabrać(mi tam dramatyczne przeżycia Fetta prowadzące do nienawiści do Jedi niespecjalnie się podobaja)
Greviousa chętnie, GDYBY miał te 4 miecze byłoby naprawdę ciekawie..
No, Anakina mogłoby nie być(denerwujący, i nie chodzi mi o grę, a o postać). To chyba jednak niemozliwe
Obawiam się takze jakiejś nadmiernej kombinacji z Sidiousem, biorąc pod uwagę różnice w wieku z teasera, jakieś udziwnienie fabuł moze bardzo zepsuć film.. to tyle
Że Jedi zaprezentowani przez Lucasa w prequelach są kopniętymi w mózg roślinami które nie znają życia rodzinnego, miłości, małżeństwa, boją się więzi społecznych i klepią banalne wyjatkowo kwestie (wszyscy od pdawanów po Yodę). Ja osobiscie ogladając w latach 80 trylogię wyobrażałem sobie jedich zupełnie inaczej, jak coś na podobienstwo druidów którzy czerpią siły z natury, a tu Mace wyjeżdża z tekstem że całe wychowanie Jedi opiera się na odrzuceniu natury i zastąpieniu naturalnych instynktów instynktami sztucznymi... sorry Shedao ale to jest kompletnie chore i uwazam że GL skopał ten element prequeli (znaczy się kwestięjedi) zupełnie. Jedi przypominają mi coś w rodzaju SS - inżynieria genetyczna to podstawa...
-3. Jakichkolwiek wypowiedzi ze strony tych udziwnionych na maksa jedich. Dość tego cyrku, jeśli już muszą być to niech przynajmniej milczą.
Byłem nieprecyzyjny trochę. Chodziło mi przede wszystkim o ich wygląd. Lucas w PT stworzył kilkaset nowych ras, jak dla mnie to lekka przesada i czy to całe ZOO musi zasiadać koniecznie w Radzie Jedich? Zwłaszcza w takiej ilości? W OT mieliśmy Yodę i było to miłe uzupełnienie do ludzkich Jedich ale żeby od razu otwierac Jedis ZOO? Poza tym większość tych nowych ras jest po prostu robiona i udziwniana na siłę, zupełnie dobrze mogłoby być ich mniej lub mogłyby być obecne jedynie rasy z OT, a pośród Jedich powinni i tak stanowić wyjątek. Druga moja nieścisłość polega na tym że ci alienowaci jedi faktycznie w zasadzie milczą, ewentualnie walczą (w EII). Wygląd tych alienów w Jedi Council jest po prostu ohydny i udziwniony do granic rozsądku (albo je przekraczający). Kogo my tam mamy....pałkogłowego Ki-Adi-Mundi, skrzyżowanie szynszyla z małpą Plo Koona, kota wygolonego przez diabelską mysz Eeth Kotha, starworsowską wersję kreskówkowego Mózga Even Piella, żółw też musi być Jedi! czyli Yarael Poof, czy peruki mają prawo głosu w najważniejszych sprawach zakonu? Oczywiście! Spójrzcie tylko na Oppo Rancisisa, czy Yoda musiał zostać aż tak upokorzony przez dziwadło o nazwie Saesee Tiin? Żenujący obraz Jedich. Po czymś takim człowiek czuje naturalną sympatię do Palpatinea, który jedynie miałe tego swojego Maula a tak poza tym ludzi.
Reasumując mam nadzieję, że będzie ich jak najmniej w EIII. To że znikną po EIII wszyscy wiemy
że mnie także irytuje to jak zorganizowany jest i jaki ma kodeks Zakon Jedich w PT. Ten celibat a także system etyczny rozwija to co nam przedstawiono w niebezpiecznie psującym dotychczasowy obraz Jedi dla wielu fanów, kierunku.
faktycznie cała rada jedi składa się z paskudnych mutantów (Ki Adi Mundi i Shaak Ti są jeszcze w miarę ale rancisis to pacan)... zresztą to banda idiotów była, Palpatine kiwał ich przez kilkanaście lat prostymi sztuczkami i w efekcie wykonywali nieświadomie jego wolę i pomogli mu zbudować imperium... Luke nigdy nie dałby się tak nabrać.
-Lucas w PT stworzył kilkaset nowych ras
PT? Znaczy się masz na myśli NT? Tak czy siak, nie ma ich aż tyle - kilkadziesiąt jedynie. Zauważ, że prawie każde źródło o EU pokazuje nowe rasy. Dodam tylko, że przyjmuje się, że galaktykę SW zamieszkuje 20 mln gatunków inteligentynych istot. [Mapa galaktyki z SW: Encyklopedia] A my mamy się obracać wciąż wokół tych samych wyświechtanych ras? Znaczy się tylko Weequayowie, Rodianie, Quarrenowie (czyż Mos Espa w TPM tak nie wygląda?)... Nie jest to absurdalne? Dość, że pośród niektórych rysowników komiksów panuje tendencja, że tylko popularne filmowe rasy są używane do "zapychania" tła, powodując istnienie takich kwiatków jak Jawowie na Mrlsst (planecie uniwersyteckiej, dodam tylko) w "X-Wing: Phantom Affair".
-W OT mieliśmy Yodę i było to miłe uzupełnienie do ludzkich Jedich ale żeby od razu otwierac Jedis ZOO?
Tylko ludzie są wrażliwi na Moc? Wiedz, że sporo ras ma naturalne, wrodzone, połaczenie z Mocą - u ludzi są to nieliczni. Byłoby dziwne, gdyby tylko ludzie byli Jedi.
-Poza tym większość tych nowych ras jest po prostu robiona i udziwniana na siłę, zupełnie dobrze mogłoby być ich mniej lub mogłyby być obecne jedynie rasy z OT, a pośród Jedich powinni i tak stanowić wyjątek
Co do pierwszej części zdania - fakt niektóre są przesadzone... Ale nie oznacza to, że świat SW ma się ograniczać tylko do wciąż tych samych osobników. Doskonałym przykładem może być KotOR, gdzie co drugi napotkany był Twi`lekiem... Nie wydaje Ci się to monotonne? Dalej - wyjątek powiadasz? A czemu? Ideologie Palpatine`a?
-Kogo my tam mamy....pałkogłowego Ki-Adi-Mundi
Fakt, również nie cierpię Cerean
-skrzyżowanie szynszyla z małpą Plo Koona. (...) Żenujący obraz Jedich.
A rasy z OT to były szczególnie piękne? Aqualishowie mogący budzić dwuznaczne skojarzenia wyglądem twarzy, Vuuvrianie ze swoim bałaganem pośród oczu, Lamproid z kantyny, Morseerianie którzy mieli głowę o kształcie kabaczka a fakturze ekstrementów... A właśnie - jakie rasy uważasz za "poprawne"?
Po czymś takim człowiek czuje naturalną sympatię do Palpatinea...[Wiedziałem! ] który jedynie miałe tego swojego Maula a tak poza tym ludzi.
Maul też urodą nie grzeszył, jakby nie patrzeć. A ja śmiem twierdzić, że niektórzy obcy z rady Jedi są "ładniejsi" od doradców Palpatine`a (ludzkich doradców, co istotne) z RotJ - weźmy Sima Aloo... ...I od razu cofnijmy rękę
Reasumując mam nadzieję, że będzie ich jak najmniej w EIII
Myślę, że niektóre postacie (Helpful_Alien ) niemile Cię zaskoczą
to jedno a zróżnicowanie graniczące z parodią to drugie. Przecież większość z tych ras to zupełnie idiotyczne pomysły jeśli chodzi o ich wygląd, bez głębszego przemyślenia stworzone i na siłę by udziwnić jak tyko się da co tylko się da.
...na ziemi też mogliby być sami ludzie! A nie, jakieś grzyby, mrówki, meduzy, stworzone przez naturę bez głębszego przemyślenia i na siłę, aby tylko udziwnić co się da i jak się da, nie uważasz?
Zdajesz sobie sprawę, że woda na Ziemi powszechnie występuje w aż 3 stanach skpupienia?? W tak zmiennych warunkach życie nie ma prawa powstać... więc proszę, nie udziwniaj na siłę.
że są różnorodne to fakt i nie wiem po co piszesz ten post. KAŻDY to wie. Nie mam też nic przeciwko temu by jak najbardziej udziwnione stwory występowały w świecie SW (przecież było ich pełno w OT, chociażby w kantynie). Tyle, że nie wszystko co lata i chodzi musi na siłę być wyposażone w poziom inteligencji i system etyczny umożliwiający zostanie Jedi. Aha i nie mam nic przeciwko alienom w Radzie Jedi, o ile byłoby ich mniej i o ile wyglądaliby mniej kabaratetowo i bardziej wiarygodnie.
Dzoser napisał:
Aha i nie mam nic przeciwko alienom w Radzie Jedi, o ile byłoby ich mniej i o ile wyglądaliby mniej kabaratetowo i bardziej wiarygodnie.
Czyli się zgadzamy, w Radzie jest za dużo ludzi, a przecież to ludzie są największymi kabareciażami we wszechświecie.
Skoro akceptujesz różnorodność stworzeń na ziemi, taką jaka jest, czemu nie chcesz zaakceptować jej w uniwersum SW?
Czy uważasz, że tylko od Ciebie pwoinno zależeć, który gatunek nowy wystąpi w SW, a który nie?
Co cię tak fascynuje w zwierzętach zwanych ludzmi, któży wymordowali inne inteligentne gatunki na ziemi? Czyżbyś chciał zrobić to samo z inteligentnymi gatunkami w kosmosie?
W galaktyce są billiardy gwiazd, milliardy posiadają planet, a na milonach z nich powstało życie, więc czemuby nawet na połowie z życiem nie mogło powstac inteligentne? A jeśli jeszcze brać pod uwagę mozliwe migracje i ewentualne mutacje dostosowujące do warunków planet, to dla mnie ilość gatunków inteligentnych nie jest żadną zbrodnią. Tym bardziej, że sama Republika trwała 40 000 lat.
A jeśli chodzi ci o to, że w ST było mniej gatunków, to zwróć uwagę, że tam było Imperium! oprócz ludzi tylko niewiele innych sie odważyło walczyć, nie mówiąc już o stosunku Imperium do innych ras. Ogromna ilość siedziała cicho i biegła od cienia do cienia, żeby nikt ich nie zauważył.
Z Fizykiem w pełnej zgodzie. gdyby przyjąc prosty rachunek prawdopodobieństwa, to różnorodność o której tu mówimy wymusza pojawienie się w wielomiliardowym wszechświecie milionów gatunków i wykształcenie systemu etycznegop, a tym bardziej inteligencji. co więcej powiem, to do SW możnaby mieć pretensje o rasizm bo i tak za dużo tam ludzi w stosunku do ras obcych... No a jak się koledze nie podbają różne obce rasy, to może powinien się przerzucic na inny gatunek niż SF
SW jest współczesną baśnią i obcy mają tu odgrywać bardziej rolę maskotek a nie czegoś ważnego. A w prequelach Lucas istotnie skopał sprawę: obcy sa wymyśleni na siłę i świecą turpizmem: pablo jill albo nie daj boże OCHYDNY oppo rancisis. Są też fajni jak Shaak Ti albo Adi Mundi. Generalnie jednak GL odszedł od ST gdzie w Rebel Alliance tez nie było w ogóle żadnych dziwacznych pokrak.
Jaki sens ma twoja analiza nie wiem( bez urazy). SW są bajką i z nauką nie mają nic wspólnego, więc próbowanie oceniana tego świata zgodnie z
fizyką albo logiką nie ma sensu! Ja osobiscie uważam że skoro star wars są kręcone przez ludzi dla ludzi to paskudni obcy powinni odgrywać w tym filmie rolę dekoracyjną, bo w końcu to my jesteśmy odbiorcami a nie egzotyczne potworki?
ludzie nie mają oglądac tych potworków, tylko siebie? Toż to jakiś snobizm prawie! A poza tym 9mimo, że SW to bajka) pozostaje kwestia naturalności i realizmu i tu już kłania się różnica w gustach bo jeden będzie chciał widzieć realniejszy obraz i tam musza być stworki, a drugi tego realizmu tak nie pożąda i stworków nie chce mieć
nic dodać nic ująć. Powiem jeszcze jedno, skoro w całej tej galaktyce objętej przez Republikę było tak wiele różnorodnych ras inteligentnych to jak to możliwe że garstka ludzi i to jeszcze nie wszyscy bo ci spod znaku Imperium była w stanie im narzucić swoją dominację? Poza tym całkowitym uproszczeniem i skopaniem jakiegokolwiek naukowego podejścia do inteligencji w całej galaktyce jest uznanie, że wszystkie rasy w niej zawarte a posiadające ją na poziomie zbliżonym do ludzkiego mają dokładnie ten sam typ inteligencji i ten sam system etyczny umożliwiający im przyjęcie ludzkich założeń etycznych, a tym bardziej tych przypisanych zakonowi.
..możliwe, to jest już inna kwiestia, ogólnie rzecz biorąc cała sprawa sprowadza się do Palpiego. Bo jak to było możliwe, że Exar Kun był w stanie trząść republiką 4000 lat przed ANH?
Zabrakło Palpiego i Imperium straciło wiele. Inna sprawa, że ludzi wszędzie było pełno, a wiele intelignetnych ras z założenia siedziało na swoich planetkach, żadko kiedy wylatujac poza system.
Co do zasad etycznych, skąd pomysł, że w SW to są ludzkie założenia etyczne?
A co do zakonu, to jakbyś się od małego wychowywał wśród kanibali, to czy byś się dziwił, że człowieka można zjeść? Boniby dlaczego Jedi zabierali maluchy do zakonu? żeby im przyswoić etykę zakonu, wypalić ją im w umyśle. Anakin był starszy i już jej sobie całkowicie nie przyswoił, co sie skonczyło, jak skończyło.
"dlaczego Jedi zabierali maluchy do zakonu? żeby im przyswoić etykę zakonu, wypalić ją im w umyśle. Anakin był starszy i już jej sobie całkowicie nie przyswoił, co sie skonczyło, jak skończyło."
To co powiedzieć o Luke? Albo o Nomi Sunrider która została Jedi w wieku 25 lat? Oboje byli największymi Jedi swoich czasów...
Anakin miał swoje przeznaczenie a Luke i Nomi swoje, kwestia treningu nie ma nic do rzeczy.
-Co do zasad etycznych, skąd pomysł, że w SW to są ludzkie założenia etyczne?
Wyraźnie się wyraziłem, że mam na myśli fakt, że tak wiele ras obcych ma współny rodzaj inteligencji i system etyczny z ludźmi, a jak zapewne wiesz bardziej naukowa fantastyka raczej przyjmuje, że zarówno ten rodzaj ineligencji jak i system etyczny powinny się raczej różnić niż być zbieżnymi zwłaszcza na tyle by umożliwiać funkcjonowanie w jednym zakonie o wąskiej regule. NIGDZIE NIE NAPISAŁEM, że dziwi mnie jako taki fakt, że ludzki system etyczny występuje w PT, a jedynie, że jest tak powszechny wśród innych ras inteligentnych niż ludzka.
Najpierw Dzoser, bo mam cię w okienku odpowiedzi.
SW nie ejst naukową fantastyką, nie jest też zupełną fantasy, tutaj nauka przeplata sie z baśnią, i ngdy nie można być w stu procentach pewnym, co się odnosi do etyki, a co do różnorodności gatunkowej istot inteligentnych we wszechświecie.
Inna sprawa, że dopóki nie doświadczymy kontaktu z obcmi na własnej skórze, to zarówno założenia odnośnie etyki obcych gatunków tzw. bardziej naukowej fantastyki, jak i mniej naukowej, jak Gwiezdnych Wojen, należy wsadzić bez wyjątku na półkę z baśniami.
Kyp
Nomi Sunrider, o ile mnie pamięć nie myli, była żoną Jedi zanim zaczęła nawet naukę... ? Luke dorastał co prawda na tatooine, ale już w innej sytuacji niż Anakin, bo jako czowiek wolny, na farmie wodnej, a Owen był człowiekiem prostym. Widać, takie podstawy etyki sobie przyswoił, że potem nie mial większego problemu jako Jedi (podobnie Nomi). Za to Anakin był niewolnikiem, kradł z wysypiska Watto części na poda itp, już nie mówiąc o środowisku w jakim się wychował, zupełnie różnym etycznie od tego, w jakim żył póżniej Luke.
całe NJO służy jako przykład że "zasady" jedi z prequeli były tylko przesądami. Wszyscy Jedi z NJO zaczęli naukę bardzo późno np Corran Horn i Katarn byli już po 30... i mimo to sa bardzo dobrymi Jedi, a Kyp z kolei miał jeszcze gorsze warunki niż Anakin i jako dziecko żył w prawdziwym piekle a i tak zagłębił sie w DS mniej niż on ( i to tylko dlatego że spotkał Exara, ale jemu to każdy by uległ) . Anakin miał po prostu skurwysyński egoistyczny, charakter i tyle. Palpatine nie miał większych problemów z podsycaniem tego (w czasie gdy Kyp od razu zauważył gdy Exar chciał go omamić sztuczkami ale wykorzystał go do swoich celów - a nie był przez 30 lat pionkiem jak wieśniak Anni)
tyle że mi takie rozwiązanie jakie mamy w PT nie odpowiada i nie odpowiada mi wygląd tych ras, jest kabaretowy a nie odpowiednio przemyślany i to mnie irytuje, także jest za mało Jedi ludzi. Skoro piszesz, że to nie naukowa fantastyka, to oczywiście masz rację ale to nie zmienia faktu, że udziwnionych obcych mogłoby być mniej w RJ. Mi ta wizja z EI i EII nie odpowiada i dlatego zamieściłem swój post w topiku Kogo nie chcecie w EIII. Ty jesteś innego zdania, ok, ale ja nie muszę podzielać Twojego
...masz rację, ale ja się opierałem w sumie na Lucasie, najwyżej na Andersownie, no i nie spodziewałem sie, żę oprzesz się na tym, co Stackpole wymyślił
Do różnic między kypem, a Anakinem dodam tylko, że Kyp przez jakiś czas mieszkał w rodziną, i w zupełnie innych warunkach niż Anakin od początku życia, a na Kessel spotkał Vimę da Bodę Może to mu pomogło, nikt nie wie w koncu co może miec jaki wpływ na kogo
Dzoser, fakt, każdy ma inne poglądy, ale czasami warto jest poznać argumentacje drugiej strony. Z jedną uwagą do Ciebie się zwrócę, ze mnie kabaretowość nic nie mówi, bądź raczej nie pasuje do twojej argumentacji, bo kabaret zawsze jakiś cel ma, a ty się o tym wyrażasz, jakoby było bezcelowe
No i w końcu się domyśliłem o co Ci chodzi z PT.
To zróżnicowanie między obcymi a ludźmi moze sluzyć za kontrast, i zilustrowanie, jak to nieludzie popadli w `niełaskę` po Wojnach Klonów Zwróć uwagę, że w Armii Republiki klonami byli sami ludzie, nie wiem jeszcze dokładnie, jak się miała sprawa w dowództwie, ale myślę, że również podobnie
PS. Czy wy się zmówiliście? zawsze tak szybko po sobie odpowiadacie
a co do określenia kabaretowy to o tyle nie psauje taka funkcja w filmie do członków RJ że to ma być poważna instytucja głębokich myślicieli a nie zbiorowisko dywanów i szynszyli bardziej pasujących jako alternatywne wersje Jar-Jara albo CPO lub R2D2 i do ich funkcji w filmie która ma z kabaretem i dobrze (nie mam na myśli Jar-Jar on nie powinien w ogóle się pojawić ) wiele wspólnego .
Dzoser
jakoś do mnie ta argumentacja nie trafia. Równie dobrze mógłbym powiedzieć, że Flotą Imperium dowodzi sapiący gość w czarnym nocniku na głowie a Rebeliantów czerwona langusta... A przecież powinni być poważni skoro są na takich stanowiskach...?
To właśnie jest fajne, że dziwne stwory siedzą w Radzie – właśnie dlatego, że wywołuje to u nas zdziwienie, a tam to jest na porządku dziennym. Kiedyś biali nie wyobrażali sobie, że murzyn morze być senatorem czy piastować wysokie stanowisko w ich społeczności.
Kyp
A niby dlaczego w baśni potwory nie mogą grać gł. roli?? Nie słyszałem o takiej zasadzie. W baśniach mamy przecież liczne antropomorfizmy, personifikacje itp.
Do tego przecież większość głównych bohaterów grających pierwsze skrzypce w NT to wciąż ludzie.
W OT alienów jest mniej bo technologia pozwalała na mniej. A fabularnym uzasadnieniem w filmie jest rasizm Imerialnych.
Nie mogę ciągle zrozumieć waszego uprzedzenia co do ras obcych w SW, jakoś wasza argumentacja wydaje mi sie wyjątkowo dziecinna i prostolinijna.. zu[pełnei nie trafia jak widać zaróno do mnie jak i do innych. Ja wiem wy nie chcecie widzieć obcych w Radzie... Ale mam do was pytanie czy w takim razie akceptujecie w ogóle obcych w Star Wars czy nie... To chyba zasadnicze pytanie... jak mi na nie odpowiecie, to bedziemy dalej kontynuowali nasza konwersację
-To właśnie jest fajne, że dziwne stwory siedzą w Radzie – właśnie dlatego, że wywołuje to u nas zdziwienie, a tam to jest na porządku dziennym.
Przecież wyraźnie napisałem że nie mam nic przeciwko obcym w RJ, chciałbym jedynie by było ich mniej a zwłaszcza by nie wyglądali równie bezsensownie jak niektórzy (nie wszyscy! ) wyglądają.
Nie mogę ciągle zrozumieć waszego uprzedzenia co do ras obcych w SW, jakoś wasza argumentacja wydaje mi sie wyjątkowo dziecinna i prostolinijna..
Wybacz ale Twój sposób argumentacji i odnoszenia się do czyichś postów wydaje mi się takim jakim Tobie wydaje się mój . Po pierwsze (tak napiszę to jeszcze jeden raz ) Nie mam nic przeciwko obcym w RJ, uważam jedynie, że jest ich za dużo. Ponadto nie uważam wcale że wszyscy obcy w radzie są bezsensowni tylko część. Ich wygląd jest właśnie taki jakby projektantem było dziecko widzące szynszyla czy wycieraczkę u drzwi a nie wizjoner.
zu[pełnei nie trafia jak widać zaróno do mnie jak i do innych.
Tak jesteśmy sami osamotnieni w swoich sądach z Kypem, a wokół otacza nas nieskończony bezkres zwolenników Twoich tez. Czy to aby nie nadinterpretacja?
Ja wiem wy nie chcecie widzieć obcych w Radzie...
Ale mam do was pytanie czy w takim razie akceptujecie w ogóle obcych w Star Wars czy nie... To chyba zasadnicze pytanie... jak mi na nie odpowiecie, to bedziemy dalej kontynuowali nasza konwersację
Anor przecież już chyba z 10 razy napisałem, że nie mam nic przeciwko obcym w radzie, chciałby jedynie by byli bardziej dopracowani (niektórzy są! ) i by było ich nieco mniej. A jeśli chodzi o SW to obcy że są to BARDZO dobrze i niech będzie ich bądź ile ale nie każda pałka musi być od razu mistrzem Jedi.
SW są tylko baśnią i jako człowiek-odbiorca uważam że obcy powinni grać tylko rolę dekoracyjną albo do wycięcia jak orki, gobliny i koboldy w fantasy - albo jak mapety z ROTJ Moc nie ma nic do tego choć dziwnym trafem większość wybitnych użytkowników Mcy to ludzie...
W NT Głównymi bohaterami są Anakin, Obi-wan, Padme, Qui Gon, Palpatine... Większść gł. bohaterów to ludzie! w Radzie, obcy niewiele gadają, głównie gada Mace i Yoda (który akurat się podoba wszystkim i zgodnie jest uznawany za genialną postać.)
Chodzi Ci o to, że jeśli wg. twojego poczucia estetyki ktoś jest ohydny to nie może być pozytywną a do tego wpływową lub potężną postacią...? Dlatego, że jest brzydki?
Dzoser, taki pogląd mogę zaakceptować, choć jakim kryterium kierujesz się, mówiąc, że postać jest bezsensowna?? To tak jakbym stwierdził, że mój pies ma bezsensowny ogon – do niczego mu się nie przydaje – trzeba go obciąć będzie wyglądało bardziej estetycznie
Juz was kyle podsumował swoim stwierdzeniem i nie ma co wiecej deliberowac, bo przeciez tak jak powiedzieał, i tak znakomita większosc wszytkich Jedi którzy grają najważniejsze role w fimach to włąsnie ludzie i dookoła nich kreci sie akcja SW, a wy byście chcieli jeszcze ich więcej kosztem obcych ras...?
A co do mojego pytani z Moca czy ona wybiera, to jest ono zasadnicze i chyba widze że Kypie wyczułes moje intencje i że zostałes zapędzony w ślepy róg więc zmieniłes temat i nie odpowiedziałes wprost
a w film to NIE ŻYCIE, tylko sztuka. A o gustach się nie dyskutuje, chociaż można wyrażać własne opinie, moja jest taka że większość alienów w Radzie Jedich ma wygląd kompletnie bezsensowny i śmię twierdzić, że nie tylko moim. Poszukam trochę na forum oficjalnym i jak znajdę innych o podobnym zdaniu jak moje (bo moi przyjaciele będący fanami SW od lat 80tych oczywiście się nie liczą) dam znać.
Co tu pies ma wspólnego? Czy Twoim zdaniem powinniśmy akceptować wygląd każdej postaci w sadze filmowej bo taka postać mogła gdzieś przecież zaistnieć? Przecież to obłęd. Wygląd postaci powinien być przekonywujący względem roli jaką w filmie odgrywa a moim zdaniem tak nie jest w przypadku wspomnianej części alienów z RJ. Czy brzydki pies będzie przekonywujący dla Ciebie jako Mistrz Jedi? Jeśli tak to dobrze, dla mnie NIE.
Mon Monthmy po co ma byc w filmie???
-po co ma byc w filmie???
Choćby po to by pokazać początki buntu przeciw stopniowemu poszerzaniu wpływów Palpatine`a i jego despotycznym zapędom. Już w EU była wspomniana jako "jedna z pierwszych", obok Baila Organy i Garma Bel Iblisa, którzy przeczuwali co nastąpi. Jakby nie było - jest jednym z filarów Sojuszu - piękny pomost łączący z ST i NT. Dodatkowo jeszcze z EU... Ale jak widać, wszystkich nie zadowolimy, to zadanie innych instytucji
których najbardziej nie chce zobaczyć, bo wymienienie wszystkich, których wolałbym nie oglądać zajęło by zbyt dużo czasu.
-Jar Jar
-Generał Greivous
-Klony (ja chcę Stormies!!!)
-Gunganie
-jar jar
-inni gunganie
-hayden (zminic aktora)
-Klony
-Dooku
...lista jest długa...nie chciał bym zobaczyć młodego Hana Solo gdyż był by to inny aktor bez twarzy Forda a on jest stworzony do tej roli !
Po drugie Jar Jar...wystarczy nam R2-D2 i C3PO jako wstawki komiczne bez tej karykatury ala Goofy !
Po trzecie...Kita Fisto...nie wiem dlaczego ale nigdy za nim nie przepadałem...nie wiem sam dlaczego ale w sumie jest jedną z ważniejszych postaci i był na zdjęciach promo więc raczej będzie.
to nigdy nie przepadałam za Neimodianami - i pewnie dlatego nie chcę ich w trzecim epizodzi. Poza tym nie widzę potrzeby wstawiania tam Jar Jar, choć podejrzewam, że jednak będzie - jeżeli część ma być mroczna (czego wcale nie mam jej za złe) i nastrojowa, to nie potrzebny jest ten oferma...
Nie martw się Elfko, Anakin też za nimi nie przepada
Ja ich lubię, to takie trochę zabawne, złośliwe i tchórzliwe bajkowe stwory. Na końcu TPM dobrzy bohaterowie grożą im paluszkiem – niu, niu i sprawiają nauczkę, a oni dalej psocą w następnym odcinku
ciekawe podsumowanie A w ogóle to szlaczek jest większy - bo ja nie lubię Anakina... Ale tak nie bardzo pisać, że się go nie chce widzieć... zwłaszcza, że Vadera lubię i jego chcę zobaczyć - to by się trochę wykluczało
to trochę nie o to mi chodziło... Ale nie wiem czy spoilery czytasz i albo chociaż trailery oglądasz?
A Anakin nie jest taki zły - mam nawet swoją teorię dlaczego jego kreacja jest dobra
Spoilerów nie czytam od mniej więcej roku:0 tylko trailery widziałam... Możesz mi napisać, czemu Anakin jest dobry, ale raczej nie ma szans, żebym zmieniła zdanie - antypatia do niego jest u nas rodzinna
te wasze posty.. i jedno mi od razu na myśl przyszło ...... a ch** z tego że tego czy tamtego nie chcecie w filmie widzieć .... czy przez to GL kogoś do filmu nie da?? .. a może nagle z e wszystkich kopii zniknie?? .... i tak na to nie mamy wpływu ....... choć moze sie myle... może jednak GL zagląda czasem na to forum, przeczytał te wszystkie uwagi ... i jednak je zastosuje?? .... kto to wie... CSM zasłone nad przyszłościarozciągłam, której nawet ja przy pełnym zespoleniu z %Mocą% przebyć nie potrafię
że celem tego tematu nie jest raczej poznanie opinii innych osób a nie wpłynięcie na GL, bo to raczej mało realne
nie chciałabym zobaczyć jar-jara i Mon Monthmy
1. Postać Jar Jara Binksa już mi się znudziła (czyt. znudziła mi się we wrześniu 1999)
2. Cholera, nic innego mi nie przychodzi go głowy...
A teraz...
a) Skoro jest Bail Organa, to niech będą i Mon Mothma i Garm Bel Iblis
b) Boba Fett ładnie by wyglądał gdzieś na trzecim planie
c) Callista ewentualnie też ujdzie
d) Chewbacca koniecznie, ale Han itd. tylko jako zdobniki....