czy nie wydawje wam sie dziwne ze jedi nie wyzuli mocy w palpatinie i go nie kilneli
czy nie wydawje wam sie dziwne ze jedi nie wyzuli mocy w palpatinie i go nie kilneli
krył się na Coruscant, gdzie bylo tyle zła, że z łatwością zagłuszało emanację Palpatine`a. A i sam Palpi znał kilka sztuczek , które go przed Jeedai ukryły...
...samo działało jak to, że Yoda ukrył się na Dagobah Na zasadzie działania + i -
jak to ują Mistrz Windu : "...nasze zdolności we wladaniu Mocą osłabły..." czy jakos tak to było. No ale wydaje mi się że wytłumaczenie które napisał Ricky jest najlepsze choć możliwe też jest ze Jedi nie wyczuwali zagrożenie ze strony Palpatine`a a co więcej mogli uważać go za sprzymierzeńca i nie skupiac się na nim.
Jeden z najpotężniejszych Sithów w Galaktyce nie robił by takiego bigosu wiedząc że Jedi w każdej chwili mogą go wykryć - widocznie był tak potężny że potrafił "zakłócać" istnienie samego siebie.
Masz na myśli ukrywać swoja obecność w Mocy? Jak Jacen Solo? Ciekawe, ale to chyba nie to. W ep. 3 ktoś powiedział, że Ciemna Strona Mocy wszystko przesłoniła. To dlatego Jedi mieli problem z zorientowaniem się kim był kanclerz Palpatine.
Zacytuję fragment "Naznaczonego", rozmowa Palpatine`a z Maulem.
"Wystapilo zaklocenie w Mocy. Przyplyw w Ciemnej Stronie . Dochodzi z planety na wewnętrznych rubieżach. Jeśli ja ją wyczuwam, mogą ją też wyczuć najsilniejsi z naszych wrogów. Jedi wpadli w samozadowolenie i nie są świadomi powrotu Sithów. To zakłócenie może ich obudzić. Nie wolno na to pozwolić"