Kolejne spotkanie uważam za bardzo udane. Nowością była częsta zmiana lokali (częstsza niż zmiany stroju Amidali w AOTC). Najpierw był więc Outlander (Empik Club), potem przenieśliśmy się z powodu hałasu do pobliskego Irish Pubu (bardzo fajny lokal, dosyć cicho, nie tak ciemno, a piw... ee... mleko całkiem tanie), gdzie po zjedzeniu pajd chleba ze smalcem (tak tak!) udaliśmy się do klubu Student, skąd po pół godzinie wróciliśmy z powodu panującego tam ścisku i gwaru. W Irishu dotrwaliśmy do końca, niestety podczas naszej eskapady pogubił się paru fanów.
PS. Anaral co ty na to aby kolejne spotkania przenieść do Irisha?
PS.2 Kto był niech się odezwie!