Tak,tak-w "Wojnach klonów trup sciele sie gesto.W drugim odcinku,kiedy elitarna grupa specjalna klonów rozbila sie na Muunilist,a nastepnie zolnierze wyszli bez szwanku z wraku,pomyslalem sobie -"normalna sprawa,przeciez to Cartoon Network,stacja(przynajmniej w powszechnym mniemaniu)dla najmlodszych".I nagle droid bojowy-snajper trafia clonetroopera.Spodziewalem sie,ze formula wojny z armia droidów pozwoli Tartakowskiemu "wymigac sie" od powazniejszych scen przemocy,a tymczasem mile zaskoczenie - nie mamy Str Wars w wersji soft.Brawo!Gina klony,gina inne zywe stwory.Bezwlosa pani Sith bezlitosnie sieje smierc-jej pojedynek z tym ryczacym dryblasem w czesci 6 jest imponujacy.Dobrze,ze mamy pelnowartosciowe animowane starwarsy,a nie infantylna kreskowke dla najmlodszych.Prawda?