Słynny aktor zmarł dzisiaj, miał 89 lat.
https://tvn.pl/gwiazdy/robert-redford-nie-zyje-slynny-aktor-i-zdobywca-oscara-zmarl-w-wieku-89-lat-st8652699
Słynny aktor zmarł dzisiaj, miał 89 lat.
https://tvn.pl/gwiazdy/robert-redford-nie-zyje-slynny-aktor-i-zdobywca-oscara-zmarl-w-wieku-89-lat-st8652699
RIP. O rany. Pamiętam, że strasznie podobał mi się film SNEAKERS z 1992. RR miał tam fajną rolę.
PS drugi zgon dziś słynnej osoby - parę minut wcześniej się dowiedziałem o takim typie ze szwedzkiej kapeli metalowej "At the Gates", oczywiście gdzie mu sławą do Redforda, ale mimo wszystko dziwnie...
Był taki czas z 15 lat temu kiedy tak mnie już zemdliło i zesmaczało od ówczesnego miałkiego i niewiele oferującego kina że uznałam że warto się cofnąć do przeszłości. Pogrzebać w starociach w poszukiwaniu perełek. Wtedy bardzo nadrobiłam filmografię między innymi właśnie nieodżałowanego Redforda. Z pewnością nie był to czas zmarnowany.
PS. Co prawda dopiero z 2 lata temu trafiłam na magiczne "Przeznaczone do likwidacji" na podstawie sztuki genialnego Tennessee Williamsa w reżyserii Coppoli. Miałam walnąć tu na Bastionku rękę
*sorry za szybko się wysłało niech to szlag#%&^ 🤣
miałam napisać reckę bo mnie tak ten film urzekł; I NIE nie tylko dlatego że i Natalie Wood i Robercik są tam przepięknie i mają zarąbistą chemię; lol. - ale oczywiście niezguła nie napisała. 😅
Gentelman z rewolwerem. Klawa rzecz. A że Robert nie był płodny filmowo w ostatnich latach, nie żałuję że poszedłem do kina. A nawet udało mu się zostać memem (Jeremiah Johnson).