Co do SW, to nie wiem, minęło kilkanaście lat odkąd ooglądałem, więc pewnie odbywało się to na ekranie mojego kąkutera, ale tak ogólnie filmy i seriale to oglądam 50/50 na telewizorze i kąkuterze.

Laptop + słuchawki. Kiedyś pukał bym się w głowę na taki wybór, ale to było kiedyś. Jest nawet gorzej, bo często podczas oglądanie przeglądam jeszcze co tam w sieci słychać, albo co gorsza, zerkam na transmisje sportowe xd

Zarówno w przypadku SW jak i innych filmów/seriali to w 95% będzie w moim przypadku tv z dedykowanymi aplikacjami streamingowymi (lub nośnikami fizycznymi). Pozostałe 5% to jakieś epizodyczne odtworzenia na komputerze.

Jedynie w przypadki YT bym powiedział, że jest to 50/50 — tv/inne.

Starłorsy w apce w telewizorze. Mam też na blureju, ale nie wiem czy kiedykolwiek po niego sięgnąłem.

Inne seriale... to zależy... od dostępności i w ogóle...

Drugi sezon Andora oglądałem na TV, laptopie i telefonie 🤣 w zależności od tego kiedy miałem czas i jaki sprzęt akurat był dostępny od zaraz.

tak od 20+ lat i nie chcę mieć. Przeżytek.
Oglądanie na komórce też mnie mnie bawi, mija się to z celem. Patrząc na jakość streamingu (zwłaszcza SkyShowTime czy Disney+) to faktycznie komórka sprawdza się idealnie. Cóż, dlatego wolę mieć płyty Blu Ray 4k i z nich oglądać. Do tego projektor i ekran na ścianie, dobry dźwięk i jest super

To trudne i bardzo złożone pytanie. Zależy co, zależy gdzie, zależy kiedy . Premiery nowych odcinków ważnych dla mnie seriali oglądam przed telewizorem (mam 55 cali, co moim zdaniem w mieszkaniu w zupełności wystarcza - choć nie wiem czy w dalekiej przyszłości nie zamienię na 65). Podobnie filmy z płyt blu i UHD, żeby wszytko ładnie wyglądało. Ale mam też osobny zestaw programów telewizyjnych, yutuba i starej telewizji (ze star warsów Droidy, a z telewizji takie arcydzieła kryminalne jak: Columbo, Remington Steele i Banacek), które najchętniej oglądam na iPadzie. Bo stara telewizja była kręcona przecież w formacie 4:3, czyli na telewizorach czy laptopach wyświetlałyby się duże czarne paski po bokach ekranu. A czy wiecie co idealnie pasuje do formatu 4:3? Ekran iPada . Tym samym mam nieco podzielone oglądanie rzeczy na „tutaj skupiam się i swoją uwagę i muszę oglądać na tv” oraz „to jest bardziej luźne oglądanie, mogę oglądać na tablecie, przy okazji zmywania naczyń czy czegokolwiek innego co mam do zrobienia w domu”.

To skomplikowane. ~

Praktycznie przez cały tydzień nie mam TV, a i Inet ino z gwizdka w laptaku, więc jakiekolwiek streemy odpadają. Jak mnie przypili to podpinam nagrywajkę BR i odpalam płyty.
Przez kilka godzin, gdy mam swoją ćwierćwieczną BlackDivę, to leci na niej coś z kablówki (ostatnio Castle, SG1 i Teoria), jako tło do klikania. ~

Z powyższych powodów SW oglądam u Kapitana Dunbara na dużym ekranie z rzutnika, z przyzwoitym nagłośnieniem. Przy okazji pogadamy przy koreliańskim. ~

Od kilku lat oglądam wszytko na telefonie. Wcześniej oczywiście był telewizor, PS4 i filmy na bluray ale z wiekiem sukcesywnie pozbywam się wszystkiego.

Ale ostatnio kupiłem sobie sporych rozmiarów tablet na którym czytam komiksy. Obejrzałem też na nim kilka filmów z amazon prime i to jest to - fullHD(?) i więcej nie potrzebuję.

Mam za stare telewizory, żeby odpalać w nich apki streamingowe. Tzn. niby się da, ikonki są, ale nic nie działa i nie ma żadnych aktualizacji, które by to zmieniły - także chyba są to już zbyt stare modele. Mam tylko Netflixa, ale odpala się nie z poziomu telewizora, tylko z pulpitu OrangeTV, za którą to płacę ciężkie pieniądze (akurat mają tam wgraną netflixową apkę) .


Także podsumowując - oglądam SW na laptopie, a obecnie to w sumie nigdzie, bo po tych wszystkich andorach, ahsokach i innych gniotach najzwyczajniej w świecie odsubskrybowałem Disney plusa