I jak, byliście/jesteście/wybieracie się?
(do zamknięcia lokali obowiązuje zakaz agitacji, przez co PKW rozumie także deklarowanie na kogo się zagłosowało)
ps ja już po
I jak, byliście/jesteście/wybieracie się?
(do zamknięcia lokali obowiązuje zakaz agitacji, przez co PKW rozumie także deklarowanie na kogo się zagłosowało)
ps ja już po
Zimno, pada, nie chce mi się, ale pewnie będę musiał ruszyć 4 litery 😭
U mnie wyszło słońce jak jechałem z powrotem
będzie, wygląda na to, 2 tura
Ja cię, szok
Spodziewałeś się, że zakończy się na jednej turze ?
Wynik wcale mnie nie zaskakuje. Różnica minimalna, jak widać Nawrockiego nie zatopiła sprawa mieszkaniowa, co niestety ale fatalnie świadczy o sporej części rodaków. Oznacza to po prostu, że można już wszystko, każdy przekręt przejdzie, każde kłamstwo.
Szokiem jest dla mnie wynik Brauna. Zawodem niski wynik Biejat.
Czy w drugiej turze wygra Trzasku ?. Prawdopodobnie tak, ale nie będzie to spektakularne zwycięstwo, raczej niewielka różnica.
AJ73 napisał:
wygra Trzasku ?. Prawdopodobnie tak, ale nie będzie to spektakularne zwycięstwo, raczej niewielka różnica.
-----------------------
Podzielisz się, jaki proces myślowy i jaka matematyka stoją za tym wnioskiem?
Tak, podzielę się :
Czytaj u w a ż n i e, napisałem P R A W D O P O D O B N I E, a nie, że wygra na pewno.
Przeczytałem właśnie tak i moje pytanie aktualne. Nie wiem jak z takich exit polli można dojść do takiego wniosku. Większość głosów podobna prędzej do tego, co napisał Shedao.
Podejrzewam, że zadziałał tu tok rozumowania "tak będzie, bo chciałbym żeby tak bylo"
A ja uważam że to co napisał ma sens. Nie zgadzam się, bo to Nawrocki jest dla mnie lekkim faworytem. Ale nie jest to niewiarygodne.
1. W przeciwieństwie do Frontu Gaśnicowego, wyborcy Zandberga nie zostaną w domu.
2. Mentzen miał kosmiczny wynik, patrząc przez pryzmat tego jak dobry wynik osiągnął Nawrocki i Braun. A to oznacza, że zmobilizował dużo libertarian jak sądzę. A oni mogą pójść na Trzaskowskiego. Nie uważam żeby poszła połowa, ale 25-33 % z tych co pójdą zagłosować. A część zostanie w domu. No i Mentzen nie może za mocno poprzeć PiSu, bo to może mu spowodować odpływ elektoratu buntu do Zandberga i elektoratu mocno liberalnego gospodarczo czy mocniej prawicowego do Brauna.
Zatem w praktyce, wcale nie wygląda to dobrze. Wyglądałoby kosmicznie dobrze, dla mnie - jako wyborcy prawicy, gdyby to był wynik parlamentarnych. Ale w prezydenckich to niewiele niestety znaczy.
Powyższe nie sprawia oczywiście że Nawrocki nie jest lekkim faworytem.
I ostatnia, ciekawa rzecz - wydaje mi się że Exit dla Republiki jest znacznie wiarygodniejszy i prawdopodobny niż `oficjalny`.
Influence napisał:
A ja uważam że to co napisał ma sens. Nie zgadzam się, bo to Nawrocki jest dla mnie lekkim faworytem
-----------------------
> Trzaskowski prawdopodobnie wygra
> Nawrocki jest faworytem
Wybierz jedno
Co do reszty:
Brauniarze to sekta i faktycznie mogą zostać w domu. Ciężko ich rozgryźć. Ale z tych co pójdą głosować, to prędzej Nawrocki.
Konfiarze - dużo zależy od tego kogo poprze Konfa. Bo to że kogoś poprą jest pewne, z tego jak zrozumiałem słowa Mentzena. IMO poprą Nawrockiego, ale ciekawej analizy Konfiarzy dokonał ostatnio Jan Rokita na Kanale Zero, przedstawiając argumenty za dwoma różnymi scenariuszami.
TL;DW: długotrwała strategia na kanibalizowanie PiSu vs sojusz z PiSem i szybka, walna bitwa przeciwko establishmentowi.
No w każdym razie uznał decyzję Konfy za czynnik kluczowy dla wyboru przyszłego prezydenta, więc czekamy na decyzję.
Natomiast moneta ma dwie strony i Trzaskowski też nie ma lekko:
Zandberg ogłosił już neutralność, choć Razemki pewnie i tak w większości na Trzaskowskiego.
Hołownie zapewne na Trzaskowskiego, ale PSL? Różnie.
No i Trzaskowski zapowiedział już likwidację funduszu kościelnego, żeby mrugnąć do lewicy. IMO samobój w kontekście tej walki o prawaków. Mentzen to ponoć Katoliban.
Tak też wczoraj pomyślałem - mówiąc nieco górnolotnie, od decyzji Mentzena zależą obecnie losy Polski. I tu warto pomyśleć, co Konfie obecnie najbardziej by się opłaciło? Pamiętajmy, że jedną z ich głównych cech jest bycie "antysystemowymi". Proste wskoczenie do łóżka z PiSem w obecnej sytuacji zdaje się mieć znacznie więcej wad, niż zalet. I w dłuższej perspektywie ustawiłoby Konfę na drodze ku staniu się kolejną przystawką PiSu. Część kadry ustawiłaby się na intratnych stołkach, ale jako partia dużo by stracili. A myślę, że tam wierchuszka podchodzi do sprawy bardziej perspektywicznie, zresztą np. taki Sławek niekoniecznie musi kierować się kryterium dorobienia się; on już jest finansowo w dobrym miejscu. Tak mi się zdaje, że politycznie dla Konfy najlepszym rozwiązaniem byłoby utrzymać obecny kurs i opowiadać o wywróceniu stolika, trzymać się - przynajmniej pozornie - jako krytycy duopolu POPiSowego.
Ideologicznie Konfiarzom bliżej do Batyra, ale jednak ani on ani Trzask to nie są "ich ludzie" i Batyr nie realizowałby ich agendy. Realizowałby PiSowską, która jest czasem z nimi zbieżna, a czasem nie. Trzask by był niezbieżny praktycznie w zupełności, co... mogłoby być dla nich lepsze. Dałoby im więcej paliwa do walenia w obóz rządzący, wiecie, ratujmy nasz piękny kraj przed lewactwem.
To tyle jeśli chodzi o perspektywę Konfiarzy. Z drugiej strony mamy perspektywę wyborców Konfiarzy. Tu myślę jest mniej strategii i refleksji, podejrzewam że część elektoratu w ciągu ostatnich 11 godzin już zadeklarowała swoje poparcie dla Batyra. Kwestią kluczową może być, jak duża - a jak duża częśc się zdemotywuje i zostanie w domu. Takie starcie "byle nie na lewaka" vs. "PiS PO to samo zło".
Trzaskowski w tym elektoracie nie ugra nic. Przepływ na linii wyborcy Mentzena/Brauna -> Trzask będzie promilem.
Mogę się mylić, to wszystko takie moje rozkminy niepodparte żadnym mędrcem z Twittera , ale tak to na dzień dzisiejszy widzę. Gdybym miał obstawiać, czułbym się spokojny dając swoje pieniądze na Batyra. Lączna liczebność elektoratu prawicowego mnie (i nie tylko mnie, jak sądzę) zaskoczyła. Tak odnosząc się do Twojej rozkminy - patrząc po wyborach z I tury, to nawet gdyby caluteńka lewica, Szymki i PSL zadeklarowali się po stronie Trzzaska (a tak nie będzie), to... byłoby za mało. Tu by musiał nastąpić gruby fikołek, żeby twarde liczby z I tury się zmieniły. Nie wierzę np. w wyciągnięcie jeszcze jakichś brudów na Batyra - skoro to, co wyszło do tej pory, go nie skubnęło, to nawet gdyby pojawiły się kolejne rewelacje... nie wpłyną na widok wyborów. Na tym etapie uważam, że gdyby Batyr odstrzelił Jarka na wiecu przy transmisji na żywo, to szybko by poszedł spin, że Jarek doszedł do wniosku, że jest potrzebna zmiana pokoleniowa w Partii i zdecydował się na ostatczne poświęcenie, Jarek santo subito a machina jedzie dalej xD
Shedao Shai napisał:
I tu warto pomyśleć, co Konfie obecnie najbardziej by się opłaciło? Pamiętajmy, że jedną z ich głównych cech jest bycie "antysystemowymi". Proste wskoczenie do łóżka z PiSem w obecnej sytuacji zdaje się mieć znacznie więcej wad, niż zalet. I w dłuższej perspektywie ustawiłoby Konfę na drodze ku staniu się kolejną przystawką PiSu. Część kadry ustawiłaby się na intratnych stołkach, ale jako partia dużo by stracili. A myślę, że tam wierchuszka podchodzi do sprawy bardziej perspektywicznie,
-----------------------
To pobawię się w adwokata tej drugiej opcji:
- Konfa jest partią dziewiczą - jeszcze nie liznęła władzy i to pragnienie poczucia sprawczości - już teraz, natychmiast - może przeważyć.
- Co do bycia przystawką - gdzieś jeszcze w 2024 był taki niby przeciek z rozmów PiS-Konfa (prawdopodobnie wtedy zawarli pakt o nieagresji, który było widać w tej kampanii, przynajmniej do sprawy z mieszkaniem Nawrockiego). Ten przeciek mówił, że w Konfie popularność zdobywa hasło: "Wasz prezydent, nasz premier". Zauważmy, że cykl życia przystawek PiSu/Platformy nie przerabiał jeszcze takiego przypadku. Osobną dyskusją jest, dlaczego PiS miałby się na to zgodzić, ale na to też są argumenty (w skrócie: desperacja + spalony Morawiecki).
- No i powtórzę argument o ostatecznej walce z establishmentem. Demokracja w Europie ewoluuje - prawica z niepokojem patrzy na Rumunię, Niemcy i Francję. W Polsce też już padły słowa o demokracji walczącej, PiS odcina się od pieniędzy. Konfa może w tym widzieć zagrożenie.
Dlatego obstawiam poparcie Konfy dla Nawrockiego, no ale przekonamy się.
Od czasu mojego posta Mentzen zdążył się cieszyć zapachem przerażenia lewicy, co jest dość jednoznaczną deklaracją xD
Osobiście, jakbym miał strzelać, powiedziałbym że Mentzen wstrzyma się od poparcia któregokolwiek kandydata, co najwyżej będzie podszczypywał Trzaskowskiego a Batyra nie (albo Trzaskowskiego częściej niż Batyra). Potrzeba sprawczości - to wciąż nie coś, co mogą osiągnąć już teraz, chyba że będą przyspieszone wybory albo PSL z ciężkim sercem, dla dobra Republiki, dogada się z Konfedepisem. No i jednak odpalił się na Batyra po aferze mieszkaniowej - trochę, hmm... niezręcznie? byłoby zaraz się cofać i udzielać mu poparcia. Nie takie rzeczy już widzieliśmy w polskiej polityce, ale jakoś... w tym wszystkim nie widzę za dużo racjonalnych zysków dla Konfy, a potencjalnych strat - całkiem sporo.
I dla PiSu i dla PO wynik II tury zdaje się być "być albo nie być". Desperacja będzie duża, wygodnie będzie tak sobie stać i czekać na zalotników z ich ofertami.
Wypowiedziała się też Zajączkowska. Czy zagłosuje na Trzaska? Nie. Czy zagłosuje na Batyra? No nie wie. I takich subtelnych deklaracji bym się po nich spodziewał.
Ale tu nie ma co wybierać. Jeśli dwie osoby uważają, że pójdzie `na żyletki` i dają 51-49 czy coś w ten deseń, to można to przecież łatwo odwrócić.
Większość analizowała wynik pod kątem lewo-prawo, i tu statystycznie prawica zmiażdżyła lewicę w tej turze.
Tylko można tutaj też spojrzeć z innej strony, która jest np ciężka i przykra dla mnie jako wyborcy Mentzena. Pierwsze pytanie które powinno się postawić:
- a gdzie jest elektorat buntu?
A no właśnie. Znaczna jego część jest prawdopodobnie u Mentzena, jakąś u Zandberga. A przy dobrym wyniki Brauna, Mentzen zaczyna mieć problem. Dwa problemy.
1. Nie wie jaki jest jego realny, twardy elektorat. Mówi się że pewna część elektoratu Mentzena uważała Zandberga za drugi wybór. I nawzajem.
2. Konfederacja nie stoi już pod ścianą. Teraz to Braun stoi pod ścianą i odpycha się od niej napierając na Konfederację. A ta wpada na PiS. PiS, który nadal jest mało popularny w innych kręgach niż PiSowskie. Poparcie dla Nawrockiego, to odpychanie elektoratu do Brauna.
Albo Mentzen coś wymyśli, a zanosi się na to, że będzie próbował, albo zacznie tracić poparcie na rzecz Brauna, i prawica znów będzie za dwa lata rozdrobniona. Mentzen wyeliminował z polityki Korwina, wypchnął Brauna i osiągnął najlepszy wynik w historii prawicowych partii od ostatnich... Nie wiem, zdecydowanie od ponad 20 lat.
Jeśli ktoś ma znaleźć wyjście na utrzymanie tego chwiejnego elektoratu, być może na zablokowanie całkowitych rządów Tuskowi i to bez wchodzenia w romans z PiS, to Mentzen ma na to dobre CV. Ale w wygodniej sytuacji nie jest, mimo ogromnego sukcesu własnego.
Stad też, wracając do meritum, można bez problemu wysnuć założenie, że Trzaskowski nadal może być faworytem. Ja myślę, mam nadzieję, że jednak Mentzen utrzyma elektorat i uda mu się pokierować go w kierunku ko-liberalbym. Ale to się okaże.
AJ73 napisał:
. Oznacza to po prostu, że można już wszystko, każdy przekręt przejdzie, każde kłamstwo.
Szokiem jest dla mnie wynik Brauna. Zawodem niski wynik Biejat.
-----------------------
Dowodem jest lewa kampania Akcji Demokracji.
AJ73 napisał:
Szokiem jest dla mnie wynik Brauna. Zawodem niski wynik Biejat.
-----------------------
Zgadzam się w 50%, czyli jestem zaszokowany wynikiem Brauna, ale za to cieszy mnie wynik Zandberga, który przeskoczył Biejat, bo wg mnie to on powinien być nową twarzą lewicy, gdyż za nią stoją stare komuchy, jak Czarzasty, brrr, bo ileż można lewicę kojarzyć z postkomuną?!
To wszyscy poza Trzaskowskim i Hołownia mają powody do zadowolenia.
Batyr - bo ma solidną podstawę, a jak dodać elektorat brunatny z którego większość w drugiej turze wybierze "byle nie lewaka", to jest już bliski zwycięstwa.
Brunatni - bo to o ich głosy głównie będzie teraz walka. Uśmiechom w ich stronę nie będzie końca. Wynik Brauna to dla mnie największy szok tych wyników.
Biejat i Zandberg - bo zdobyli lepsze wyniki niż ostatnie osiągi lewicy.
Stanowski - bo osiągnął co chciał, polansował się, pewnie przybyło mu oglądających.
Na drugim biegunie mamy Trzaskowskiego, który będzie miał mocno podupadła górkę. To zwycięstwo w pierwszej turze to podobne zwycięstwo jak PiSu w 2023 xD
Ogólnie jest źle, ale cieszą mnie dwie rzeczy. Hołownia - mam nadzieję, że właśnie się skończył, oraz dobry wynik lewicy. Niestety, to tylko dwie drobne radości w ogólnym przygnębieniu na kolejne potwierdzenie tego, jak mocna w Polsce jest prawica.
Biorąc pod uwagę, jak bardzo gumowy był kręgosłup dupiarza Trzaskowskiego w czasie kampanii, z pewnym rozbawieniem oczekuję jego umizgów w ciągu najbliższych dwóch tygodni w stronę Konfy.
Chyba, że skupi się tylko na lewicy, olewając "prawych".
To będzie ciekawy rozkrok, bo z jednej strony już czytam głosy lewicowców którzy mówią, że na Trzaska nie zagłosują, bo zbyt umizgiwał się do Konfy, a z drugiej - ilu Konfiarzy tak realnie by na niego zagłosowało w drugiej turze?
Tu potrzeba drastycznych akcji - musi pobić żonę, wytrzeć tylek flagą UE, oświadczyć że szanuje Putina
... i 20% jego
(Wysłało się przed skończniem posta)
Carth Onasi napisał:
Biorąc pod uwagę, jak bardzo gumowy był kręgosłup dupiarza Trzaskowskiego w czasie kampanii, z pewnym rozbawieniem oczekuję jego umizgów w ciągu najbliższych dwóch tygodni w stronę Konfy.
-----------------------
No przecież całą kampanię skręcał w prawo, kojarzysz innego kandydata, który tak bardzo "zmienił" poglądy w ciągu ostatniego pół roku? Jakbyś nie widział twarzy, to byś pomyślał, że "gada PISem" w co drugiej sprawie
Nie widziałem go, co prawda, ale ponoć obecnie krąży gdzieś mem z Trzaskowskim, mówiącym do słuchawki "Szczęść Boże...".
Przepraszam, do Twojego opisu pasuje bardziej ten: https://wykop.pl/cdn/c3201142/92aa00da0ef3b383c758c7f95961ed7141d00a0b3a0ca679c8f171e1a66ad19d,w400.jpg
no ale w takim razie mamy dwa xD
znajomy wygenerował takiego mema 4 minuty po ogłoszeniu exit polla
A ja głosowałem na Hołownię właśnie po to, aby sojusznik faszystów Mentzen nie zdobył trzeciego miejsca. Nie był to mój wymarzony kandydat, a do PSL-u mam duży uraz, ale spośród wszystkich kandydatów widziałem tylko dwóch, którzy nadają się na stanowisko prezydenta: Hołownię i Marka Wocha. Reszta kandydatów była mniej lub bardziej się nie nadawała.
W związku z powyższym zagłosowałem właśnie na Hołownię. Według exit pollu - nie pykło.
Resztę skomentuję, jak będą prawdziwe wyniki.
Ciekawostka, czytam, że obydwaj kandydaci mieli niemal identyczne poparcie w grupach 18-29. Także poparcie w gupie wiekowej 50-59 było niemal równo. No i kobiety tym razem głosowały na Trzaska, mężczyźni też ale procentowo to panie dały więcej procent.
Tradycyjnie, wieś głosowała na Nawrockiego a miasta na Trzaskowskiego. W województwach przewagę ma Trzaskowski 10:6.
ps. właśnie odezwał się prezydent i apelował o to by wygrała uczciwość (XD) a nie cynizm i draństwo (XD jak stąd do księżyca )
Głosy praktycznie policzone, różnica w wyniku miniminimalna.
U Trzaska już wiedzą, że powtórki z wyborów do sejmu nie będzie. A petarda z kawalerką odpalona została za wcześnie.
Teraz do akcji musi wejść sam wilk, czyli Tusku, by ratować tą minimalną wygraną.
Mocne dwa tygodnie nas czekają, teraz dopiero zaczyna się właściwa kampania.
Niewielka różnica między pierwszą dwójką nie dziwi. Oba obozy mają ugruntowane poparcie od dawna i tylko minimalnie się ono zmienia.
To co natomiast mnie mocno dziwi i martwi to poparcie dla Brauna. Nie sądziłem, że aż tyle osób w Polsce jest w stanie poprzeć tak skrajnego kandydata. Przy czym kandydata, który swoim zachowaniem jak dla mnie powinien się raczej ustawić jako polityczny plankton, a nie czwarta osoba w wyborach.
Mnie tam te 6 % dla Brauna bardzo smuci; ale nie dziwi... Obserwując w necie w jak zastraszającym tempie chłopaki w wieku przeróżnym zakochują się w tym osobniku o poglądach dinozaura i kręgosłupie z betonu; z haniebną obsesją na punkcie wiadomo kogo starą jak świat, którą to wymachuje przy każdej okazji...
Masakra.
A widząc jakie rewelacje wyskakują przy kandydacie Jarosława na fotelik prezydencki...Chyba muszę już cofnąć te moje bredzenie o Dudzie 2. Podejrzewam że w porównaniu z Batyrem to Dudusia będę wspominać z niejakim rozrzewnieniem i czułością.
Byłem w weekend w wawie i przypadkowo trafiłem na dwa wiece. Jeden był Biejat, drugi Brauna. Staliśmy chwilę myśląc co dalej, i chyba z cztery razy nas nagabywali, żebyśmy "stanęli bliżej", by zrobić tlum. Trochę rozpaczliwe to było. Nie doczekaliśmy przemówienia, bo po czwartej takiej prośbie stwierdziliśmy, że idziemy dalej.
No a dalej idziemy a tu Kamraci XD i Jablonowski krzyczący o robakach, Ursuli von der Leyen, że siedział w pierdlu za Billa Gatesa i nie jest kotkiem puszystym (XD) kawałek dalej Braun i wielka, dmuchana gaśnica XD "chcemy prezydenta a nie preżydenta" utkwiło mi najbardziej. Ludzi pod Braunem było dość mało, ale tez było zimno i padalo. Ludzie w tłumie u Brauna dość normalni i sympatyczni, ale u Kamratów tak dziwni, że bałem się podejść bliżej bez kitu xD
Dostałem Polską mocno, bawiłem się świetnie, jak wy tam tak macie na codzień to iksde xD kupiłem też gazetkę Nexus, nie wiedziałem że takie rzeczy wychodzą w druku, jest sporo o Billu Gatesie i Reptylianach i jakichś Yamsbaoldhach bóstwach rządzących światem xD
A warszawy nadal nie lubię. Przytłaczające miasto. Żeby wrócić z Grand Prix musieliśmy jechać na Pragę, stamtąd na Wilanowski i stamtąd dalej na Służew. Poza tym drogo w knajpach - dwie kawy 50 złotych???? - ale za to śmiesznie tanio w sklepach w porównaniu do Sofii. Zakupy jakieś 30-40% tańsze.
-kupiłem też gazetkę Nexus, nie wiedziałem że takie rzeczy wychodzą w druku
Prasa komputerowa padła fakt. Niemiec ubił. Ale są jeszcze niedobitki w postaci "PSX Extreme". Nie żebym robił "reklamę", po prostu przykład, że co swoje to własne
Wa-Wa jest "ciężka", fakt. No i drogo w uj. Ceny w sklepach jednak znacząco poszły w górę od czasu medialnego covida. Co prawda jak piszesz jest taniej u nas, co nie oznacza, że jakość trzyma poziom. Tak dobrze to nie ma, niestety. Wszystko dziadzieje, nawet na moim ryneczku sałata smakuje jak papier, pomidorów już nie wekuję jak co roku, bo to nie to samo co parę lat temu, kiedy "gruntówki" były pycha.
jak dobrze wypaść na debacie - część powie, wygrywając ją, bo trzeba przyznać, że kandydat pisu wypadł w niej dobrze, by jednym głupim, naprawdę głupim gestem biorąc pod uwagę stawkę o którą się gra, zaorać się wizerunkowo, bo teraz wszyscy mówią nie o tym, że wypadł dobrze, tylko o tym "co wziął" xd
- https://www.youtube.com/shorts/M8insOfVngA?feature=share
Bo to jest tak, jak w rozmowie o wymarzoną pracę, kiedy wszystko idzie bardzo dobrze, puścić nagle smrodliwego bąka xd. Przyznam szczerze, że jak to zobaczyłem, to nie mogłem uwierzyć w to na co paczam. No ale ... xd
Najwięcej zaszkodził im tu Szefernaker, oznajmiając że to snus. Snus to tyton doustny zakazany poza Szwecją w UE. To co bierze Nawrocki to produkt bez tytoniu, pewnie jakieś Vevo. To znaczy najwięcej zaraz po samym Karolu który nie mógł wytrzymać dwóch godzin bez tego - albo to obliczone na odwrócenie uwagi od mieszkania i ustawek )) kto dziś o ustawkach gada? Wszyscy tylko o tym, że Nawrocki nie pali xD
Jeśli obliczone na odwrócenie uwagi o mieszkania, to miałoby to sens wcześniej. bo mam wrażenie, że temat już się medialnie przewałkował, a i chyba sztab Trzaska wie, że nic więcej na tym nie ugra, bo się przejadło.
Co do ustawek, może coś być na rzeczy, tylko nie wiem czy wybór akurat takiego sposobu odwrócenia uwagi nie jest aby strzałem w kolano, bo kojarzy się ewidentnie tak jak się kojarzy. I pytanie, czy to było konsultowane w jego sztabie czy jest to wyłącznie pomysł Karola. Jeśli to drugie, to chciałbym zobaczyć miny w jego sztabie kiedy to zrobił
Przeraża mnie i to absolutnie, że są ludzie [MILIONY!sic] w tym kraju którzy mając takie tylko opcje wybiorą to drugie...
https://ibb.co/Z6pWXQS6
🤕
Nie dziwi; ale przeraża i boli.
+ Oczywiście zdaję sobie sprawę że te wybory to nie są często "za" ale głosowanie "przeciw".
I są tacy smiszni; którym się wydaje że "Prince Polo kurła NIGDY BO ***** LEWAKA!!" Oni nawet nie rozumieją że Trzaskowski to nie jest żadna lewica; co najwyżej farbowana; w akcji z flagą tęczową którą mu zagrała Biejat pięknie to pokazał. Prawica aż piszczy.
Co z niego za lewak, skoro jest libkiem pełną gębą?
Pójdź wystarczająco na prawo i ludzie tam nie będą rozróżniać takich detali
Krawat versus pała, no tak... Nie obraź się, ale to jest postrzeganie tych wyborów na poziomie trollów Giertycha.
Nie mamy systemu prezydenckiego. Gdyby taki był, można by się było teraz jedynie załamać tym, kto wszedł do II tury, a komu podziękowano.
Teraz jeden wybór to umocnienie establishmentu polityczno-medialnego (+ niebawem sądowniczego), skupionego wokół Tuska, a drugi wybór to istotny krok w stronę demontażu tego establishmentu. Tutaj już nie chodzi o "prawicę" i "lewicę". Zrozumiał Hołownia i zrozumiał to Zandberg - choć każdy w inny sposób.
I teraz dopiero można dyskutować, która opcja jest bardziej przerażająca. Dla mnie zdecydowanie pierwsza.
Nie zgodziłbym się z taką dychotomią. Przecież my wciąż jesteśmy na etapie nieudanego demontażu establishmentu PiSowskiego. TK, SN, NBP, to są potężne bezpieczniki które PiSowcy zainstalowali na tyle sprytnie, że bez prezydenta niebędącego w ich kieszeni są nie do ruszenia (a Jaszczombia chyba nie ruszy się i z tym?). W więzieniu de facto nie siedzi nikt z ważnych.
A w przypadku wyboru Batyra będziemy mieć kontynuację tego kursu i albo powrót PiSu do pełni władzy w 2027, albo wcześniej jeśli się sypnie i będą wybory przyspieszone. To dopiero jest przerażające. Wszystkie zmiany wprowadzone od 2023 będzie można odkręcić pstryknięciem palca.
I tak właściwie, to gdzie teraz jakieś Tuskowe moce się zainstalowały tak mocno, jak PiSowskie przez dwie ostatnie kadencje? Nie jestem w stanie powiedzieć. TVP? No tak, sprzyjają trochę partiom demokratycznym , ale czy są bardziej prorządowe niż którakolwiek z iteracji TVP przed PiSowskim takeoverem? Nie powiedziałbym. Gdzie w takim razie?
Establishment to tak szerokie pojęcie, mające głębokie korzenie sięgające do poprzedniego systemu, że nie podzielam używania go w odniesieniu do 8 lat rządów PiS, gdzie:
1. Owszem, mieli władzę w kraju, ale nie byli akceptowani przez elity europejskie, co wiązało im ręce w wielu kwestiach (podobnie zresztą jak Amerykanie).
2. Mieli przeciwko sobie zdecydowaną większość mediów. Cała machina propagandowa PiS zamykała się w pudełeczku "TVP", jeśli chodzi o liczących się graczy medialnych.
Nie da się w takich warunkach osiągnąć poziomu autorytarnego czy - jak to się ładnie mówi - domknąć systemu. Wszystkie ciągoty PiSu w tym kierunku (np. lex Tusk) zostały odparte przez siły zewnętrzne (patrz punkt 1). To nie jest moja opinia, ale fakt historyczny, który zmaterializował się 15 X 2023, mimo straszenia puczem, również tu na Bastionie, o czym będę złośliwie przypominał.
Łatwo zauważyć różnice, jeśli spojrzy się na obecną władzę.
Ad.1. Wsparcie Brukseli - jest. [na tym w sumie mógłbym zakończyć]
Ad.2. Sojusz TVP, TVN, Onetu, Wyborczej, nie wiem co jeszcze powinienem wymienić. Kto dzisiaj obiektywnie pisze/mówi o aferze z nielegalnym finansowaniem kampanii Trzaskowskiego? Jeśli w przypadku tak grubej afery możliwa jest tak szeroka zmowa milczenia, to znaczy, że "czwarta władza" przestaje pełnić rolę bezpiecznika. Ktoś naprawdę może czuć się z tym komfortowo poza absolutnymi wyznawcami? Co z tego, że TVPO jest odrobinę mniej siermiężne niż TVPiS? Na tym zamyka się cała ocena tego szerszego obrazka dzisiejszych mediów?
Trzaskowski jest ostatnim narzędziem Tuska w drodze do autorytarnych rządów, na których kursie jest od początku tej kadencji, robiąc rzeczy, po których nie może sobie pozwolić na powrót PiS. Stąd jego (Tuska) autentyczne przerażenie po pierwszej turze i włączenie się w kampanię.
Czy Unia Europejska będzie wiązać ręce Tuskowi? Nie, w UE dzieją się teraz podobne rzeczy, a nawet dalej posunięte
Dlatego nawet jeśli można mówić o jakimś establishmencie PiSu, to nie jest to coś, w czym widziałbym zagrożenie dla demokracji, co już zostało zweryfikowane. Oczywiście to się zmieni, gdyby w Niemczech i Francji prawica przejęła władzę.
A poza tym wszystim obecny rząd to:
- koryciarstwo
- brak rozwoju
- niedasizm i zażynanie ważnych projektów
Mieli być lepsi od PiSu. Ja nie powiedziałbym już nawet, że są tacy sami. Mają najgorsze notowania po tak krótkim czasie. Te elity po prostu należy pożegnać, bo ich koncentracja nie skupia się na tym, co jest ważne.
Muszę przyznać, że jestem zaskoczony. Zawsze prezentujesz mocno ostrożne i wyważone opinie, a tu pojechałeś retoryką którą widuję tylko w TV Republika i jej satelitach. Tusk w drodze do autorytarnych rządów? Kwestionowanie istnienia PiSowskiego establishmentu i jego zagrożenia dla polskiej demokracji? Hmm...
PiS zdawał się niewiele przejmować brakiem akceptacji ze stron europejskich elit, a na grożenie paluszkiem ze strony UE zazwyczaj słyszeliśmy ten sam kwik (lewacka unia znowu ingeruje w naszą wielką, wolną i niepodległą rzeczypospolitę, nie damy się!!!). Dostaliśmy trochę kar (które nie spadły na PiS, tylko na nas, Polaków, i krajowy budżet), różne organy alarmowały, że w Polsce źle dzieje się z praworządnością, ale to tyle - alarmowały, wydawały opinie, wyroki, a PiS dalej robił co chciał.
Machina propagandowa w ówczesnych czasach zamykała się na TVP - jeśli chodzi o telewizje, bo przecież mieliśmy też radio, a o przejęciu Polska Press przez Orlen to szkoda szczempić ryja. Nie zapominajmy tylko, jak ważnym graczem jest TVP i jak duży ma zasięg. To było sączenie propagandy w głowy miliony Polaków - skuteczne, bo doprowadziło do polaryzacji jakiej w III RP jeszcze nie mieliśmy. No i gdyby teraz do władzy wócił PiS, to miałby nie tylko TVP, ale i Republikę, a takie wzięcie widowni w kleszcze to już potężne narzędzie. Zresztą i wtedy robili co mogli, żeby dojechać konkurencję - vide lex TVN. Po prostu na szczęście żyjemy jeszcze w na tyle demokratycznym kraju, że im się to nie udało.
W 2023 PiS był już tak rozpanoszony, że - jak to ujmujesz - straszenie puczem nie było bezpodstawne. Jak widać, nic z tego nie wyszło, ale gdyby PiSowcom udało się domknąć system, to z pewnością nie dałbym głowy, że tak chętnie oddaliby władzę. Trzecia kadencja byaby tu katastrofalna. I wciąż może być, bo powrót na ten kurs po wygranej w 2027, mając Batyra na stołku, i odkręcenie zmian wprowadzonych przez obecny rząd to będzie chwila.
Tak, obecny rząd ma wsparcie Brukseli. Jak po prostu powinno być, normalni ludzie na kursie proeuropejskim, nieidący na noże z UE w każdej kwestii, choćby i dla zasady. Sądzę, że gdyby rząd Tuska zrobił ostry zwrot i zaczął gwałcić praworządność jak poprzednicy, to UE nie wahałoby się przed punktowaniem tego tak, jak to robili PiSowi.
Co do mediów, to różnica pomiędzy rzetelnością serwisów niezależnych, bądź nawet takich sprzyjającym rządowi, a ściekiem Republiki/tym co było w TVP jest kolosalna. Taki Onet nie robi tępej propagandy, nie kłamie na potęgę, nie usiłuje tłumaczyć rzeczywistości. Co było w TVP, każdy wie, był nawet fanpej satyryczny zbierający ich paski. Republika podczas afery mieszkaniowej próbowała nadawać jej swój spin "jest tak, jak powiedział Nawrocki, koniec tej pseudoafery, nie ma o czym gadać " - serio, wszedłem zobaczyć, bo byłem ciekawy jak to w ich uniwersum wygląda xD
Nie czuję, żeby główne media były tubami propagandowymi rządu, więc ciężko mi to nawet porównywać z metodami PiSowskimi.
Zgadzam się natomiast co do koryciarstwa czy niedasieizmu. Są aspekty obecnej władzy które mi się nie podobają - nie są rozczarowujące, bo się ich spodziewałem, ale wciąż, są złe. Tylko z drugiej strony, takie rzeczy są za każdych rządów. I nie chcę w ten sposób ich tłumaczyć, po prostu zauważam, że nie są pod tym względem outlierem. Dorwanie się do władzy zdaje się w III RP równać obsadzaniu swoich na stołkach, różnica jest tylko w skali i bezczelności. Nie widzę perspektyw, żeby to się zmieniło pod czyjąkolwiek władzą.
Osobiście jestem ciekawy, co by było gdyby wybrano Trzaskowskiego. Czy naprawionoby TK, czy odPiSowanoby SN, czy rozliczenia ruszyłyby pełną parą, czy nadal leciałyby ciurkiem (ojej, nie umiemy przesłuchać Ziobry, ojej, do pierdla wsadziliśmy tylko Romanowskiego i Mateckiego... a nie, pierwszy nam spier...ił, a drugi wyszedł za kaucją i się śmieje, a nawet jeśli uda się go skazać, to Długopis bądź Długopis 2.0 go uniewinni). To, że ci ludzie wciąż są na wolności jest dla mnie największym problemem z obecnym rządem i choć rozumiem, że z prezydentem-Długopisem to na dłuższą metę nie miałoby sensu, to jednak uważam, że powinno dziać się więcej.
Są lepsi od PiSu, bo ciężko, żeby byli gorsi. Co nie znaczy, że są dobrzy. Choć w obecnym, agresywnym klimacie politycznym, to, że przez 1,5 roku przetrwała koalicja złożona z 4 partii, jest samo w sobie godne podziwu (patrząc historycznie, nawet mniejsze koalicje szybciej się rozpadały). Ale nie czuję się przez nich tak okłamywany, okradany i traktowany jak śmieć, jak to było za czasów PiSu. Mogłoby być lepiej? Tak, zawsze. Ale żyjemy w czasach przejściowych, w których albo w tym roku ruszymy z naprawą państwa i kolejny rząd daj Boże będzie już mógł być lepszy, albo... nie, i wpadniemy w trzecią kadencję Dobrej Zmiany, złodziejstwa na skalę niesłychaną i izolacji nas od Europy pod przykrywką siermiężnego patriotyzmu. To mnie przeraża.
A ja nie jestem zaskoczony, raczej zdołowany, że połowa rodaków w naszym kraju wciąż nie ogarnia ile zła wyrządził pis swoimi nierządami i jak bardzo zatruł umysły ludziom czego efektem jest ich kandydat w drugiej turze. Nie będę też wchodził w jakiekolwiek polemiki, bo to nie ma najmniejszego sensu.
Ake też znów, dołuje mnie, że mamy ten sam wybór, który się powtarza niestety. Mniejsze zło vs zdecydowanie złe zło. Co prawda, w tych wyborach ciężko było znaleźć alternatywę, ale to już świadczy o kandydatach xd
No dziękuję za miłe słowa i przykro mi, że zawiodłem oczekiwania, ale będę się bronił Mianowicie.
Zarzucasz mi, że pojechałem za grubo, a tymczasem próbujesz mnie przekonać do tego, że:
- PiS robił co chciał i niczym się nie przejmował, gdy fakty temu przeczą, bo w skrajnych przypadkach akurat PiS wymiękał i podałem tu przykład "lex Tusk", a były również inne, np. "lex TVN". Zresztą wewnątrz samego obozu PiS jest dużo pretensji o to - do samego PiSu, a jeszcze bardziej do Dudy;
- polemizujesz ze zdebalansowaniem mainstreamowych mediów, nie polemizując - nie odnosisz się do samych proporcji, czyli do tego, że już prawie cały mainstream sprzyja teraz władzy, gdy za PiSu była to mniejszość, co jest clue sprawy (podkreślam). Zamiast tego zwracasz uwagę na różnice w "rzetelności". No to tutaj muszę się zatrzymać na dłużej...
PiSowskie media to najbardziej siermiężny styl mediów w historii PL co najmniej XXI wieku. Mówię o dawnym TVPiS i teraz Republice. Więc tutaj mamy zgodę.
Tylko właściwie co z tego? W sensie jak to się przekłada na liczbę urobionych widzów? Jaki jest końcowy efekt tego, co teraz odwala TVP, a jaki wcześniejszego "fur Deutschland"? Jedno i drugie jest jednokierunkową drogą urabiania widzów TVP i na widzach TVP się to zamyka.
Prawdziwa różnica między tym co było kiedyś, a tym co jest dziś, polega na tym, że wcześniej zmiana kanału oznaczała wejście do zupełnie innego świata, a teraz wszędzie jest z grubsza to samo.
PiS ma Republikę, ale ciężko nazwać to mainstreamem. Poza tym są zakusy na odebranie im koncesji. Snujesz wizję kleszczy TVP i Republiki, zapominając, że wcześniej wyglądało to tak, że był przepływ widzów i dziennikarzy/funkcjonariuszy z jednej stacji do drugiej. To jest ta sama grupa widzów - pisowcy. Nie byłoby żadnych kleszczy, bo nie byłoby tak popularnej Republiki. Widzowie mainstreamu nie są tak jednolici.
Dalej piszesz, że "Taki Onet nie robi tępej propagandy, nie kłamie na potęgę, nie usiłuje tłumaczyć rzeczywistości". Będę usilnie wracał - jest gruba afera o nielegalną kampanię na rzecz Trzaskowskiego i uderzającą w Nawrockiego oraz Mentzena. Zupełnie przemilczana, albo opisywana w śmiesznym skrócie zawierającym kłamstwa od rządu i NASK, które zostały już wypunktowane. Dochodzi już do sytuacji, gdy dziennikarze wspomnianych TVP/TVN/Onetu/Wyborczej piszą coś na X o tatuażach Nawrockiego, a w najbardziej lajkowanych komentarzach widać coś w stylu: "to bardzo ciekawe, a napiszecie o aferze z Akcja Demokracja?" xD I odpowiedzi oczywiście brak. Ludzie już mają bekę z tej zmowy milczenia, która jest czymś nieprawdopodobnym i chyba dotąd niespotykanym. Więc tak, Onet nie tłumaczy rzeczywistości - on ją filtruje. Podobnie pozostali;
- piszesz, że straszenie puczem nie było bezpodstawne... OK;
Tutaj kreślę grubą krechę, bo dalej pisałbym o rzeczach, gdzie się po prostu nie zgadzamy i mamy na to inny pogląd (np. w kwestii co by było, gdyby rząd gwałcił praworządność, gdy według mnie to ma przecież miejsce - ale o tym już dyskutowaliśmy wcześniej na Bastionie, mamy tu inne zdanie - zostawiam).
Natomiast te rzeczy powyżej widzę jako coś więcej niż kwestie światopoglądowe, a bardziej opis rzeczywistości. Ok, sprawa autorytaryzmu dyskusyjna i nieweryfikowalna, choć moim zdaniem to jest ewolucyjny kierunek demokracji nie tylko w Polsce. Zaznaczę tylko, że nie zamierzałem udowadniać, że Polska stałaby się drugą rosją. Między Polską a rosją jest choćby Turcja. Chodzi o pojedyncze kwestie, powolutku przesuwające nas w prawo na suwaku demokracja-autorytaryzm w skali od -100 do 100. To nie jest zerojedynkowe.
Europejski establishment będzie się bronił. Najpierw legalnie - kordonami sanitarnymi wokół prawicy, ale jeśli to zawiedzie? Nie wiem. Rumunia pokazała, że mogą dziać się różne dziwne rzeczy. Więc wiara w to, że UE będzie rugać Tuska za de facto obronę przed tym, z czym oni sami teraz walczą na zachodzie wątpliwymi metodami... - no nie podzielam tej wiary, tak delikatnie to ujmę.
I rozumiałbym, że ktoś broni tego porządku - tj. nadużywania władzy oraz takiego sk... się mediów - gdyby ten rząd był tego warty i robił dobre rzeczy.
No ale nie do końca zgadzamy z oceną tych rządów, więc to też zostawiam. Powiem za to, że jeśli Trzaskowski wygra zdecydowanie, to nie będę płakał. Jeśli jego zwycięstwo będzie o włos, to pojawią się zasadne pytania, jaki wpływ na wynik wyborów miała wspomniana afera. I co się wtedy wydarzy? Ciekaw jestem, czy ktoś już rozpisuje takie scenariusze.
Prawda jest taka, że nigdy nie będziemy wiedzieć, co tam się zakulisowo w PiSie działo, na ile akcje które im nie wyszły (vide przytoczone przez Ciebie lexy) to wymięknięcie, na ile taktyczne odpuszczenie, na ile efekt jakichś machinacji o których się nam nawet nie śniło, możemy tylko sobie teoretyzować. Ty twierdzisz, że wymiękli pod zewnętrzną presją - OK. Ja nie mówię, że tak nie było. Ale coś nie sądzę, bo np. w sprawie Trybunału Konstytucyjnego pocisnęli do końca nie przejmując się nikim ani niczym. Tu można tylko teoretyzować, nie będę się upierał że było tak czy siak.
polemizujesz ze zdebalansowaniem mainstreamowych mediów, nie polemizując - nie odnosisz się do samych proporcji, czyli do tego, że już prawie cały mainstream sprzyja teraz władzy, gdy za PiSu była to mniejszość, co jest clue sprawy (podkreślam). - nie sądzę, żebym powiedział, że "prawie cały mainstream sprzyja teraz władzy". To, że nie sprzyja PiSowi, nie oznacza, że jest sprzymierzeńcem rządu. W większości przypadków skłaniałbym się ku neutralności, w niektórych ku lekkiemu odchyleniu w stronę rządową, w żadnym - ku tępej prorządowej propagandzie. Nie wiem, jak jest na gazeta.pl, bo nie czytuję, więc zastrzegam, że za ten portal się nie wypowiadam.
Że dużo jest newsów negatywnie piszących o PiSowcach? No cóż, jak się jest partią przypominającą organizację przestępczą, to i obiektywne opisywanie jej poczynań stawia ją w dość... negatywnym xD świetle.
Prawdziwa różnica między tym co było kiedyś, a tym co jest dziś, polega na tym, że wcześniej zmiana kanału oznaczała wejście do zupełnie innego świata, a teraz wszędzie jest z grubsza to samo. ... i tak to powinno w cywilizowanym kraju powinno wyglądać. Rzeczywistość jest jedna, i jej relacjonowanie bez manipulacji odbywa się z grubsza podobnie. I tylko u TV R jak w jaskini trolli xD
Więc tak, Onet nie tłumaczy rzeczywistości - on ją filtruje. - po przemyśleniu sprawy uważam, że możesz mieć rację z tym stwierdzeniem, aczkolwiek nie wiem jak to zweryfikować. Tylko czy są jakieś media, które nie filtrują przekazu? Wydaje mi się, że czynnik ludzki tutaj jest nieodzownym elementem pchającym ku filtracji. Nie czuję natomiast, żeby mi Onet zakłamywał tę rzeczywistość.
Europejski establishment będzie się bronił. Najpierw legalnie - kordonami sanitarnymi wokół prawicy, ale jeśli to zawiedzie? Nie wiem. Rumunia pokazała, że mogą dziać się różne dziwne rzeczy. Więc wiara w to, że UE będzie rugać Tuska za de facto obronę przed tym, z czym oni sami teraz walczą na zachodzie wątpliwymi metodami... - no nie podzielam tej wiary, tak delikatnie to ujmę. - obrona przed poglądami skrajnoprawicowymi to nie tylko potrzeba, ale i obowiązek zdrowego systemu. I tak jest z tym IMO za słabo; taki Braun na przykład - zbyt długo bezkarny, zbyt duży wpływ osiąga. Takich ludzi chciałbym, żeby izolowano, a tymczasem żyjemy w wolnym kraju i on robi co chce i mąci w społeczeństwie jak chce. Gdyby było tak autorytarnie jak twierdzisz, to już by nie miał takiej platformy (hehe) jaką ma.
Shedao Shai napisał:
Taki Onet nie robi tępej propagandy, nie kłamie na potęgę, nie usiłuje tłumaczyć rzeczywistości.
-----------------------
Hm, czy aby na pewno...?
https://x.com/WojciechMucha/status/1926994526058562011
Na pewno. Tu dorwali się do grubego newsa i grzeją temat. Nie dziwota, że mając coś takiego, nie poprzestali na jednym bannerze, tylko rysują wokół tego kontekst, opisują reakcje innych itd. Zauważ, że nie ma tam tego, co by było w Republice (w odwrotną stronę), czyli np.:
"Ostateczne upokorzenie Nawrockiego!!!"
"Teraz to już musi zrezygnować!!!"
"Moralny upadek kandydata PiS!!!"
Owszem, są cytaty z ludzi jadące po Nawrockim, no ale umówmy się... "Obraz staje się spójny i mało prezydencki" - czy to kontrowersyjne? Dla mnie nie, ja się z tym zgadzam. Obraz Batyra jest spójny, prezentuje nam amoralnego zbira który nie powinien być prezydentem. Przyczepić możnaby się do cytowania na głównej "Gwóźdź do trumny kampanii Nawrockiego" - ponieważ to IMO nieprawda, to brzmi mocno życzeniowo i bym takich opinii nie wrzucał w nagłówek (już o tym pisałem, chodźby Batyr odstrzelił Jarka na wizji to w sondażach by stracił co najwyżej niewiele a PiSowscy spin doktorzy by to okręcali na jego zaletę).
Kłamstw natomiast tam nie stwierdziłem.
Zatem obstaję przy swoim twierdzeniu.
jedyny szok, to że temat znany od ośmiu miesięcy, ale nic z tym spindoktorzy nie robili, a mogli z tego ukuć wspaniałą historię o odkupieniu, wyrwać narrację z rąk drużyny przeciwnej, zanim stałaby się w ogóle problemem (a kilkakrotnie było wzmiankowane, że na Karola brudy są). Ale widocznie taka opowieść, o niezbyt rozgarniętym chłopaku co nie panuje nad sobą ani swoimi popędami, bardziej jest wiarygodna dla statystycznego odbiorcy między Bugiem a Odrą.
Tymczasem, największe osiągnięcie samego Rafała, to że wyszedł na piwo na które nie chciał
Zawsze jest opcja, że sztab Tadka nie wiedział o tych rewelacjach; każda kolejna kwestia zdaje się ich zaskakiwać, przy mieszkaniu na 100% sprawy nie znali. Myślę, że on ich tam ładnie zrobił - "masz jakieś trupy w szafie, o których powinniśmy wiedzieć?" "nieee" xD
no ja wierzę że pierwsze rozmowy z nim były na zasadzie "ej, Karol, ale przeszłość to masz taką ok, brudów na ciebie nie będzie?" a on być może nawet sądził, że no przecież pranie się po mordzie to sportowe zachowanie.
Ale jak już Wyborcza (ha tfu) sobie robi śmieszki że jak pomówienia, to czemu nie dostali pozwu 8 miesięcy temu, to już mogli się panowie ze sztabu ogarnąć i sprawdzić.
Ewentualnie zawiodła wiara w SIŁĘ perswazji koleżków Karola xD a tak, to Obajtek grzmi teraz, że papież Franciszek też przecież pilnował bramki burdelu w Buenos Aires xD
no do tego się odnosimy - przycinki o sutenerstwie były od dawna, ale mówiło się że ooo, niepotwierdzone, ooo, plotki - no ale BYŁY, więc rozsądek kazałby zapytać, czy na pewno jest wszystko ok - choćby po to by zamieść. Albo ugnieść. Nie wiem, czy oni są bezmyślni czy bezczelni czy liczą na takie zacietrzewienie elektoratu (może słusznie) że wszystko przejdzie
Liczą i mają rację. W dojrzałej demokracji kandydat taki jak Batyr ani by nie przeszedł researchowego sita partii; tu albo nie wiedzieli, albo ich nie obchodziło bo liczyli że nie wypłynie. Następnie, kandydat taki jak Batyr wycofałby się z wyborów mniej więcej w momencie wybuchu afery mieszkaniowej - zamiast tego mieliśmy spin za spinem aż przycichnie. Po drodze wybuchło kilka innych bomb, kandydata ani jego partii nie ruszyło że może it`s over. I mają rację, bo obrali słuszną strategię - zaciskać poślady, spinować, a ludzie i tak zagłosują. Wyniki I tury były jakie były, w II oceniam szanse Batyra lepiej niż Trzaska. Więc ten gość, który w idealnym świecie by został wymieniony już kilkakrotnie, u nas najprawdopodobniej zostanie prezydentem. Mamy już czarno na białym udowodnione, że jest kłamcą, mamy na to kilka przykładów. Oszustem praktycznie też - sytuacja z mieszkaniem p. Jerzego jest już chyba jednoznaczna. Teraz wychodzi, że pseudokibol i coś a`la sutener; to wszystko składa się w spójny obraz. A nie dość, że gość nie jest spalony, to zagłosują na niego w niedziele miliony ludzi. Z czego (jakaś) część dlatego, że wydaje się im mniejszym złem od Trzaskowskiego, który, ee... jest bążurem, dupiarzem, tęczowym lewakiem i eee... jest nijaki i mu z oczu patrzy jakoś tak... no ja nie usłyszałem żadnego poważnego argumentu personalnie przeciwko Trzaskowskiemu, co najwyżej same subiektywne etykietki, często wynikające z bardzo śmiesznych pobudek (haha, bążur, umie dużo języków, ale beka : DDDD). Ale dla milionów to on jest większym złem xD
Shedao Shai napisał:
no ja nie usłyszałem żadnego poważnego argumentu personalnie przeciwko Trzaskowskiemu, co najwyżej same subiektywne etykietki, często wynikające z bardzo śmiesznych pobudek (haha, bążur, umie dużo języków, ale beka : DDDD). Ale dla milionów to on jest większym złem xD
-----------------------
Wiesz, Shed, mnie na przykład bardzo nie podobała się ujawniona przez Wirtualną Polskę afera (w skrócie: Fundacja Akcja Demokracja od 10 kwietnia kupowała reklamy na FB atakujące Nawrockiego i Mentzena, ale wychwalające Trzaskowskiego), z której wynika, że kampanie promujące Trzaskowskiego i KO były - i możliwe, że dalej są - nielegalnie koordynowane przez zagraniczne podmioty. A sam Trzaskowski, nawet ostatnio pytany o to przez wspomnianego Mentzena, czy jeszcze wcześniej przez Stanowskiego, wykręcał się, że on to w sumie nie wie, nie widział tych spotów czy reklam, nawet kiedy jego właśni polityczni kumple kolportowali te materiały dalej. Do tego dodajmy zmowę milczenia, jaka powszechnie zapanowała w większości mediów, bo zgodnie z duchem partyjnego kibolstwa nie można publikować czy opisywać tego, co uderza w „naszych”.
Coraz bardziej zastanawiam się nad oddaniem pustej karty.
Niestety prawdopodobieństwo że skończymy ZNOWU pod buciorem pisiorów jest olbrzymie. Ja sie k...załamię z tym narodem który się tam pcha jak do najpyszniejszego miodku Puchatek.
Bo oczywiście Batyr będzie tańczył walczyka jak mu Żoliborzanin zagra. Weźmie długopis i podpisze podpisze podpisze. 😖😖😖😖
Rozumiem, że Ci się nie podoba ta sprawa - i nie kwestionuję zasadności tego, ale jednak czy to jest coś, co personalnie świadczy o Trzaskowskim? (bo do taki fragment mojej wypowiedzi zacytowałeś). Nie powiedziałbym tak - AFAIK nie zostało udowodnione nic o jego personalnym udziale w tej akcji, więc w najlepszym/najgorszym razie może to rzucać cień na jego partię - i to też pośrednio, bo przez przybudówkę (AD), która też twierdzi, że jej jedyny związek z dwoma profilami rozpowszechniającymi spoty to to, że poproszeni o polecenie aktywistów do klipów profrekwencyjnych (o co, jak sie potem okazalo, nie chodziło), przekazali tę prośbę dalej do swoich aktywistów. Oczywiście, można założyć, że AD kłamie, PO wiedziało/organizowało to, Trzask wiedział itd., że to ogolnie krzywa akcja sprytnie zamówiona przez sztab Trzaska przez wystarczającą ilość pośredników żeby móc się od tego odciąć w razie wycieku, ale... to nie zostało udowodnione?
Patrząc tak po tym, co ustalił Demagog: https://demagog.org.pl/analizy_i_raporty/kampania-poza-kontrola-od-madrytu-po-warszawe-kto-naprawde-stoi-za-politycznymi-reklamami/ to sprawa wygląda ślisko jak cholera, ale niekoniecznie w kontekście działalności KO czy samego Trzaska; tzn. działalność była im na pewno przychylną, ale ile w tym było zamówienia KO, a ile rzeczywistej zewnętrznej ingerencji? Nie wiem, na chwilę obecną chyba nikt nie wie, więc na pewno nie będę twierdził, że to gruba afera ośmieszająca KO. A już z pewnością nie Trzaskowskiego personalnie. Nazwijcie mnie Silnym Razem , ale obecnie mamy tu zbyt wiele luźnych kropek, które można sobie połączyć w różne sposoby, w zależności od tego jak by się chciało je połączyć.
znalezione w necie:
https://scontent-waw2-1.xx.fbcdn.net/v/t39.30808-6/496974490_1114577437369899_8347743336070572646_n.jpg?_nc_cat=104&ccb=1-7&_nc_sid=127cfc&_nc_ohc=RNR5RaIh0pkQ7kNvwH-Cs-N&_nc_oc=AdlU0KbEPL8G56Np4S_YTkVVd-A0x4WdWQPSFOJyMW09nvucNaJdIeddm0MnI9FgiJmm8jWrvQcsRay4IkaE71KW&_nc_zt=23&_nc_ht=scontent-waw2-1.xx&_nc_gid=eeh50G-Pc7MIIDaVHj_Nfw&oh=00_AfIsJZR6KzqxzmPcaBXsO99fb4ezgdMbjRRxsVNVqP2MWg&oe=683AA00B
-No i co o tym myślisz, Krzysiek?
-No nie wiem, Robert. Ale jedno jest pewne: w jakiej fatalnej kondycji jest Koalicja Obywatelska, skoro można przeciwko niej wystawić orangutana [śmiech]
-[śmiech] To prawda, Krzysiu. Chociaż dla wyrównania szans, Koalicja powinna wystawić Giertycha [śmiech]
-[śmiech] Ale jak tak sobie pomyślę, kandydat KO w ciemno podpisywałby wszystkie ustawy. A ten orangutan przynajmniej nie potrafi pisać.
-Oczywiście, niewątpliwie jest to zaleta. A słyszałeś, Krzysiu, jaki jest ostatni spin w TVNie na temat nowego kandydata PiSu?
-Jaki?
-No grzeją, że zesrał się podczas debaty.
-No co za ludzie. Przecież to małpa, logiczne, ze będzie srać gdzie popadnie.
-No widzisz Krzysiu, o tym samym pomyślałem. Ale chyba wszyscy jesteśmy już przyzwyczajeni do takich ataków ze strony liberalnej telewizji [śmiech]
-[śmiech]
Byłoby to bardzo śmieszne gdyby nie było tak bliskie przykrej prawdy...🙄
Shedao Shai napisał:
Tu dorwali się do grubego newsa i grzeją temat. Nie dziwota, że mając coś takiego, nie poprzestali na jednym bannerze, tylko rysują wokół tego kontekst, opisują reakcje innych itd.
-----------------------
No ale czy to nie jest gruby news do grzania, a pomijany:
https://x.com/Jakub_Kubajek/status/1925904531952443414
?
Ile mediów chociaż próbuje być obiektywne i patrzeć na ręce wszystkim, a nie tylko tym "nie naszym"?
A nie, to tylko wp.pl.
https://x.com/PatrykSlowik/status/1927370213369987253
Jak myślicie, będzie pozew w trybie wyborczym czy zabraknie odwagi? Sprawa wygląda poważnie, bo wygląda na to, że jednak sztab Trzaskowkiego macza w tym palce - niedługo pewnie będzie o tym huczało we wszystkich mediach... Prawda?
Dobra, bo dałem link tweeta, a artykuł ładny wysmażyli, szczególnie ostatnie fragmenty:
https://wiadomosci.wp.pl/kolejne-watpliwosci-wokol-ingerencji-w-polskie-wybory-ukrywanie-kluczowego-raportu-i-biernosc-wiceministra-7159450229259168a
Grafika nie jest moja; podesłał mi ją kolega; ale wydaje mi się że całkiem nieźle oddaje klimat.
Na pewno kluczową jest tu różnica w kagańcach - z czym mamy najcieńsze czerwone linie. Ja sobie nie wyobrażam czegoś takiego jak np. całkowity zakaz aborcji i że Polki miałyby zostać przymuszone prawem do donoszenia ciąży po gwałcie przez 9 miesięcy. Skazywać kogokolwiek na coś takiego to jedne z najgorszych sk...***, a to że multum facetów w tym kraju ma to gdzieś bo im osobiście nigdy coś takiego nie zagrozi...ech. 🙄 Słynna empatia kuleje bardzo.
2025-05-26 13:25:06
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/komentarz-z-pis-oburzyl-slawomira-mentzena-kretynskie-wypowiedzi/ynsdj8h,79cfc278
A także zapewne atakiem swoich własnych wyborców; którzy na fejsie obrażają go jak leci za wypicie piwka w pubie z Trzaskiem.
Zderzenie z ziemią boli...
2025-05-26 13:31:53
Dobrze Sikorski rozegrał Sławka z tym piwem. A incydent kałowy pisowców przewyborny xD a przy okazji też widać czarno na białym, jak blisko mentalnościowo dużej części Konfy do PiSu - to samo zacietrzewienie, Sławek obwołany zdrajcą Partii, zdrajcą Polski itd. Dobra akcja.
2025-05-26 13:41:12
Dokładnie. Typy które za małą bzdurkę niezgodną z obrazkiem w ich głowie zaplują tą samą osobę którą dzień wcześniej na rękach nosili i płatki róż pod nogi sypali...
Była beka z Dudy i Sikorskiego, zrobionych przez rosyjskich "pranksterów", a teraz mamy Pana Premiera, który ze śmiertelną powagą powołuje się na Murańskiego. Polecam całą rozmowę, z pewnością przejdzie do historii: https://www.youtube.com/watch?v=Tz5o8DXtwKA
Jeśli ktoś tego słucha i nie czuje, żeby narracja Tuska obrażała jego/jej inteligencję, to ogromnie współczuję. Tak a propos zacietrzewienia, o którym wczoraj była tu mowa.
Czytam, że poczciwy chłopina Rymanowski jest teraz pisoskim pionkiem, bo zadawał zbyt dociekliwe pytania.
A to i tak nie był jedyny sztylet w plecy, bo poseł od Hołowni chyba powiedział za dużo o pułapce z pozwem w trybie wyborczym: https://x.com/michaldworczyk/status/1927275749360210357
I tak to się kręci.
Nie uważam, by najlepiej świadczyło o Trzaskowskim, skoro mimo tego wszystkiego nadal nie ma wielkiej przewagi.
O Trzaskowskim? Czy o wyborcach dla których wypada za grzecznie w starciu "ze swojskim chłopakiem; co to w mordę dać umie dać"?
O Trzaskowskim daleki jestem od "ci gupi wyborcy gupio głosujom", to korwinistyczne podejście. Nie głosowałem w I turze i w II też nie zamierzam, ale zaczynam rozumieć pewne podejście. Mam swoje problemy, ludzie też, jak się ich zakrzykuje bzdurami albo wykreowanymi problemami albo nawet rzeczywistymi, które ich w danym momencie po prostu nie dotyczą albo są gdzieś na dole piramidy potrzeb, to nic dziwnego. Nawrocki czy nawet Braun to dopiero początek. Mamy świat zrujnowany pandemią, oszczędności pożarte przez inflację, wojnę za granicą, przetasowanie sił na świecie - jeśli zatrzymamy się na sześciu procentach Brauna to i tak będzie dobrze, ale to było ostrzeżenie, by może jednak zmienić podejście na mniej oderwane od rzeczywistości.
Ekhem; I co może Ty też wierzysz że Nawrocki pod batutą Jarka jest PANACEUM na problemy zwykłych Polaków?? UROCZE. XDD
Żeby było jasne. Trzask też nie będzie żadnym lekiem na cale zło. Po prostu ma o wiele mniejsze szanse w**bać nas w kosmiczne bagno po którym zostaniemy całkiem sami w Europie.
Ale o czym ty piszesz?
Jezu nieważne. I przepraszam; nie chciałam Ci wsadzać w usta słów, tojedt głupie. Za bardzo mnie już telepie nerwowo przez te durne wybory na mniejsze zuo...
Nie no, rozmowa tu wyszła od tego, że - cytuję - "nie uważasz, by najlepiej świadczyło o Trzaskowskim, skoro mimo tego wszystkiego nadal nie ma wielkiej przewagi". I ja się z tym nie zgadzam; uważam że to świadczy nienajlepiej (delikatnie mówiąc) o głosujących. Skoro dosłownie żadna rewelacja o Batyrze, a było ich już chyba najwięcej w historii wyborów w III RP, nie jest w stanie ich odwieść od głosowania na niego, to czy to nie z nimi jest problem? Toż to regularny beton wyborczy. Tak jak humorystycznie wrzuciłem wyżej, Prezes by wystawił orangutana i ten orangutan byłby silnym pretendentem do prezydentury. Właśnie przez to, że mamy w Polsce miliony ludzi, którzy zobaczą: PiS, powiedzą: głosuję.
Taka sytuacja jest problematyczna - i to nie tylko dla konkretnego kandydata czy partii, ale dla systemu demokratycznego. Masz masę zindoktrynowanych wyborców, którzy nie zmienią nigdy zdania, bo nie. Okradną ich, naplują w twarz, ale dodadzą że to dla dobra Ojczyzny i że pada deszcz, więc wszystko jest wybaczone. I w takiej sytuacji naprawdę nieuczciwym jest twierdzić, że to problem jest z Trzaskowskim, że nie umie przekonać do siebie takich ludzi, bo on nigdy nie miał na to szansy; ba - na jego miejscu dać kogokolwiek innego, i też by nie miał szansy, więc to nie jest nawet kwestia personalna. Po prostu PiSowski beton w Polsce jest zbyt liczny i zbyt mocny, żeby sytuacja wyglądała inaczej.
Na zmianę zdania u żelazobetonu nikt raczej nie liczy, bo ci wyborcy po prostu uważają, że "niemieckie media" kłamią. Jest ich około 30%.
Gra się raczej toczy o wyborców Konfy, z których część jest gospodarczo liberalna i jest szansa, że zagłosują na Trzaskowskiego, a część podchodzi uczciwie do swojego konserwo-katolicyzmu i Nawrocki - sutener to nawet dla nich za dużo - jest szansa, że zdegustowani nie pójdą głosować.
I są pewne efekty, bo Braun na X jednak nie poparł Nawrockiego wołając zamiast tego o boską opiekę, Stanowski puszcza filmiki w których łapie się za główkę i wykrzykuje brzydkie wyrazy komentując wystąpienia Nawrockiego publicznie zażywającego dziwny biały pakiecik, prawicowi idole freak fightów obwieszczają, że robienie przybytku negocjowalnego afektu z wyborów to jednakowoż może jednak przesada, i brakuje tylko małpy na rowerze.
Czy to wystarczy, to się dowiemy niebawem.
Z tym betonem to i ja się nie zgodzę. Dwadzieścia lat temu wszem i wobec mówiono, że "mohery" muszą wymrzeć, by PiS upadł. Mohery wymarły, a PiS stał się silniejszy, niż kiedykolwiek.
Mi
I zanim znowu komuś przyjdzie do głowy wciskanie mi w usta słów, których nie powiedziałem, ani których nijak nie da się wywnioskować z jakiejkolwiek treści moich postów - jestem emocjonalnie niezwiązany, więc patrzę na to na podobnej zasadzie, jak nie wiem, Hannah Arendt na Niemcy staram się zrozumieć pewne mechanizmy i na marginesie, szczerze zaskakuje mnie, że zwykłe spostrzeżenia bez żadnej treści wartościującej czy sugerującej własne poglądy spotyka się u niektórych z histeryczną reakcją. To nie do Ciebie akurat
Po prostu widzę ludzi, których już zwyczajnie nie obchodzi czy jeden z drugim się bił, czy ma mieszkanie, tatuaż ani inne takie rzeczy są mniej ważne od tego, dokąd jego zdaniem dany kandydat zaprowadzi Polskę lub będzie miał wpływ na własne życie. Czy prezydent "powinien" lub "nie powinien" być kojarzony z tym lub z tamtym, to sprawa drugorzędna. Czasy są ciężkie, a Trzaskowski jest przez wielu kojarzony z nurtem zwalczania problemów mało istotnych,. Gdy żyje się od pierwszego do pierwszego, a kryzys goni kryzys, to "uśmiechnięte Polska" nie jest przekazem, który chcą słyszeć - ale, że będzie lepiej i że ten ktoś ma na to pomysł. Do tego dochodzi spychanie do narożnika i przerzucanie ludzi niezdecydowanych lub zdystansowanych, jak przed chwilą miało miejsce ze mną - bo nie zgodziłem się w czymś i już jestem PiSiorem. A ja za PiSu wyjechałem z Polski i jeśli ktoś mnie oskarża o popieranie ich, to powinien wrócić do domu i przemyśleć swoje życie
W 2015 i potem PiS pozyskał dodatkowych wyborców w młodszych grupach wiekowych, za pomocą programów socjalnych i ogólnym zmęczeniem PO, które ignorowało różne narastające problemy. Ale potem ich stracił i już nie odzyskał, został im twardy elektorat.
Teraz młodsi prawoskrętni wyborcy mają im za złe umoczenie w afery, nielubienie Konfy, ograniczenia covidowe, inflację, Nowy Ład itp., więc głosowanie na Nawrockiego traktują jako mniejsze zło. Niektórym będzie bardzo trudno dalej go traktować jako to mniejsze, bo to co wyszło, już nie są błędy młodości tylko gangsterka.
Trzaskowski ma swoje wady, ale został już przemaglowany biorąc udział we wcześniejszych wyborach i nic naprawdę poważnego nie udało się znaleźć, poza parowa "niezręcznymi" wypowiedziami.
Shedao Shai napisał:
Nie no, rozmowa tu wyszła od tego, że - cytuję - "nie uważasz, by najlepiej świadczyło o Trzaskowskim, skoro mimo tego wszystkiego nadal nie ma wielkiej przewagi". I ja się z tym nie zgadzam; uważam że to świadczy nienajlepiej (delikatnie mówiąc) o głosujących
-----------------------
Ale wiesz, że takie właśnie opinie mobilizują wyborców, którzy czują się traktowani pogardliwie przez "drugą stronę" i jak obywatele drugiej kategorii? Założę się, że niejedną osobę do pójścia do urn zachęcili Silni Razem na twitterze plujący jadem na każdego, kto nie jest z nimi. Ciekawi mnie też ilu zmobilizuje ta nielegalna kampania przedstawiająca wyborców nie-rządowych jako prorosyjskich
Funkcjonuję w środowisku zarówno wielkomiejskim, jak i na prowincji, obracam się wśród wyborców chyba wszystkich partii, czasem wdaję się w dyskusje polityczne (pisiory wyzywają mnie od platfusów, a platformersi od pisowców, zależnie z kim akurat gadam xD), no i powiem Ci tyle, że mam wrażenie, iż jedni mają coraz większe problemy ze zrozumieniem drugich. A cała Polska to nie tylko Warszawa i problemy jakby żywcem wyjęte z netflixowych produkcji, a dla przeciętnego człowieka bardziej problematyczna może się wydać taka wypowiedź:
https://x.com/nazwex/status/1904622358788251665
niż otwartość na inne kultury czy problemy, nomen omen, mniejszości.
Wiem, ale też uczciwie nigdy nie kryłem się ze swoją pogardą dla PiSowskiego elektoratu Choć nie wierzę, że ktoś pójdzie głosować na PiS, bo wyborcy innych opcji obrażają PiSowców. Taki człowiek musi i tak już być za Partią, sympatyzować z nią, poczuć się urażonym.
No i jest też druga strona medalu, czyli PiSowcy wyzywający wszystkich na lewo od nich (czyli generalnie wszystkich poza Konfą) od zdrajców kraju, lewackich zboczeńców, sługusów Niemiec, Sorosa, Tuska, umierającej UE i zgniłego zachodu. Więc nie szkoda mi ich. Zasługują na każdą obelgę jaką dostają, a i tak jest ich za mało. Kij z nimi.
Zgadzam się, że polaryzacja robi się coraz większa i raczej nie widzę sposobu na lekką i szybką poprawę sytuacji. A jeśli PiS wróci do władzy, to będzie tylko gorzej.
Żeby wygrać wybory prezydenckie musisz mieć 50% +1 głos, więc tu nie chodzi o pisowców, a Polacy są właśnie przekorni i negatywna kampania może wzbudzić raczej sympatię nie do tego, kogo oczekujesz, lecz do ofiary takiej kampanii
Wiesz, jakbyś gadał z tak zwanymi normalnymi ludźmi to ja osobiście nie kojarzę takich wyzwisk, jak piszesz, to raczej domena internetu, a w nim mam wrażenie, że Silni razem biją na głowę wszystkie pozostałe grupy wyborców razem wziętych. Wykłócałem się ze wszystkimi od lewa do prawa, a nikt mnie tak nie blokował (całkowicie odporni na kontrargumenty, nie da się z nimi dyskutować, od razy wyzwiska i blok) jak zwolennicy Giertycha, ani skrajna lewica, ani konfiarze, nawet jak im jechałem od antyszczepów i ruskich onuc, gdy mnie czasem nakręcili w najgorętszych momentach wojny na Ukrainie czy wcześniej pandemii xD
Aha, no i nie dziw się głosowaniu przeciw liberałom gospodarczym, wystarczy obczaić medianę zarobków w Polsce i porównać z ceną mieszkań, podczas gdy lewica prospołeczna, nie skupiająca się głównie na sprawach światopoglądowych, dopiero się odradza.
No wiesz, negatywną kampanię to prowadzą oba obozy, więc ci przekorni to powinni w takim razie co najwyżej zostać w domu xD Plus, rozróżnijmy - kiedy inwektywy idą ze strony polityków (niemądre, IMO, polityk nie powinien uderzać w żaden elektorat) oraz kiedy inwektywy idą ze strony zwykłych ludzi, takich Szedałów (bardzo mądre ).
Co do przytoczonego przez Ciebie przykładu Silnych Razem, to to tylko pokazuje jak istotne są bańki w których przebywamy. Z tego co widzę, to wystarczy nie korzystać z X, żeby właściwie się z nimi nie stykać. Ja długo nie miałem pojęcia, że taka grupa istnieje, pierwszy raz przeczytałem o niej tu, na Bastionie, w którejś z dyskusji, i myślałem w pierwszym momencie że to jakaś skrajna frakcja partii Razem A co teraz się tam dzieje, to widzę w przebłyskach jakie tu wrzucacie. Gdyby nie Wy, nie wiedziałbym, że istnieją.
Z drugiej strony, ja spośród social media korzystam tylko z Fejsa, a tam pod tematami politycznymi w komentach najczęściej Konfedepisowski ściek produkowany przez ludzi z jednocyfrowym IQ. To też robi swoje i odpowiednio anty- nastawia. Także chyba można śmiało wystosować tezę, że odpowiednio intensywny kontakt z odchyleńcami z którejś strony nastawia człowieka przeciwko tejże stronie (nawet jeśli światopoglądowo nie jest ona mu tak daleka).
-Z tego co widzę, to wystarczy nie korzystać z X, żeby właściwie się z nimi nie stykać.
Oj nie. Nie mam X, a widzę internet zaśmiecony razemkowym spamem, nieproporcjonalnie powszechnym wobec ich marginalnego poparcia. Grupki na fejsie, reddit etc. Kuce z 2015 spamujące dla panajanuża to przy nich nic. Z drugiej strony, już nawet szybki przegląd setek lajków na fioletową cześć nakazuje wątpić w organiczne pochodzenie, lub przynajmniej w spontaniczne.
-Grupki na fejsie, reddit - też nie bywam
Ale zaraz, Ty mówisz o Silnych Razem czy o partii Razem? Bo przeczytałem drugi raz i wygląda mi, jakby o tym drugim.
No to panie, my tu o Silnych Razem, czyli nieoficjalnych bojówkach KO xD
Shedao Shai napisał:
Co do przytoczonego przez Ciebie przykładu Silnych Razem, to to tylko pokazuje jak istotne są bańki w których przebywamy. Z tego co widzę, to wystarczy nie korzystać z X, żeby właściwie się z nimi nie stykać.
-----------------------
Pomijasz tylko jeden fakt, że twitter to matka wszelkich internetowych dyskusji (bo kto obecnie korzysta z fejsa do czegoś innego niż jakieś grupki tematyczne i reklamowania swoich firm? Starsze pokolenie może) - na wszelkich portalach aż roi się od artykułów na podstawie wypowiedzi z tt, tam praktycznie też najszybciej pojawiają się wszelkie informacje (przypominam sobie wybuch pełnoskalowej wojny i relacji twitterowych bezpośrednio z Ukrainy, praktycznie live, gdy sytuacja zmieniała się z minuty na minutę, a w tv i internetowych portalach wszystko było z opóźnieniem), a kiedy ostatnio przeczytałeś o czymś, co pojawiło się na fb, może poza jakimiś śmiesznymi ogłoszeniami celebrytów wrzucających jakieś promocyjne zdjęcia i informacje?
Btw słyszałem, że podobno wykop to oaza Silnych razem i tam buszują nie niepokojeni, bo widziałem wpisy na tt, że za wpisy niezgadzające się z nimi leciały bany nawet dla wieloletnich użytkowników, ale nie zaglądam tam, więc nie wiem czy to prawda.
Shedao Shai napisał:
Z drugiej strony, ja spośród social media korzystam tylko z Fejsa, a tam pod tematami politycznymi w komentach najczęściej Konfedepisowski ściek produkowany przez ludzi z jednocyfrowym IQ. To też robi swoje i odpowiednio anty- nastawia. Także chyba można śmiało wystosować tezę, że odpowiednio intensywny kontakt z odchyleńcami z którejś strony nastawia człowieka przeciwko tejże stronie (nawet jeśli światopoglądowo nie jest ona mu tak daleka).
-----------------------
Czyli sam widzisz, że to odrzuca osoby nie będące z danego środowiska, więc zachęcić może jedynie kiboli danej formacji, ale normalsów zazwyczaj zniesmacza.
Osobiście jestem podwójnie uczulony na takie kampanie negatywne (więc taki onet jest raczej przeciwskuteczny z 19 artykułami na ten sam temat xD) po tym co się stało w ostatnich wyborach na prezydenta Krakowa, gdy wielki faworyt (po 20-letnim panowaniu kontrkandydata, z którym ścierał się od dawna w wyborach, a po wprowadzeniu dwukadencyjności muszącemu oddać tron, wydawało się, że w końcu nadszedł jego czas), któremu sondaże dawały ponad 60%, przegrał z nowym pretendentem z PO o zaledwie 5 tysięcy głosów. Jak do tego doszło? Na ostatniej prostej, tuż przed ciszą wyborczą, uderzono w niego kampanią oczerniającą (potem okazała się nieprawdą), czego nie zdążył naprostować, bo mu zabrakło czasu, a kampania ta okazała się finansowana nielegalnie przez...dewelopera (pewnie słyszałeś o tym, że ceny mieszkań w Krakowie to patologia i niektórzy próbują z tym walczyć, a inni chodzą na pasku deweloperów), a kontrkandydat grzecznie umywał rączki. No i teraz przy wyborach ogólnokrajowych znowu pojawia się kampania oczerniająca niewiadomego finansowania, a NASK utajnia wyniki swojego śledztwa, zaś Trzaskowski udaje, że nawet nie wie o co chodzi. No ludzie kochani. Dobra robota w zniechęcaniu do siebie wyborców. Brawo.
rebelyell napisał:
Pomijasz tylko jeden fakt, że twitter to matka wszelkich internetowych dyskusji (bo kto obecnie korzysta z fejsa do czegoś innego niż jakieś grupki tematyczne i reklamowania swoich firm? Starsze pokolenie może)
Touche
Spoko, rozumiem sytuację. Po prostu prezentuję Ci perspektywę moją, człowieka który X nie czytuje - dla mnie Silni Razem to coś a`la bastionowe legendy, tzn. już kilka osób o nich u mówiło, więc wierzę, ale nie jest to część mojego codziennego feedu. Ja z jakimś KO-wskim betonem mam styczność praktycznie zerową, za to z PiSowskim sporą.
Tak jak np. gdyby nie media, to bym w ogóle nie wiedział o jakie spoty finansowane z zagranicy chodzi - nigdy żaden mi się nie wyświetlił. Za to na youtubie nagminnie wyświetlają mi się spoty takie w dramatycznym tonie, z napiętą muzyką, prezentujące w złym świetle Trzaskowskiego i zadające pytania typu "czy chcesz żeby taki człowiek był twoim prezydentem???" Oglądam z zaciekawieniem xD
Shedao Shai napisał:
Z drugiej strony, ja spośród social media korzystam tylko z Fejsa, a tam pod tematami politycznymi w komentach najczęściej Konfedepisowski ściek produkowany przez ludzi z jednocyfrowym IQ. To też robi swoje i odpowiednio anty- nastawia. Także chyba można śmiało wystosować tezę, że odpowiednio intensywny kontakt z odchyleńcami z którejś strony nastawia człowieka przeciwko tejże stronie (nawet jeśli światopoglądowo nie jest ona mu tak daleka).
-----------------------
Osobiście jestem podwójnie uczulony na takie kampanie negatywne (więc taki onet jest raczej przeciwskuteczny z 19 artykułami na ten sam temat xD) po tym co się stało w ostatnich wyborach na prezydenta Krakowa, gdy wielki faworyt (po 20-letnim panowaniu kontrkandydata, z którym ścierał się od dawna w wyborach, a po wprowadzeniu dwukadencyjności muszącemu oddać tron, wydawało się, że w końcu nadszedł jego czas), któremu sondaże dawały ponad 60%, przegrał z nowym pretendentem z PO o zaledwie 5 tysięcy głosów. Jak do tego doszło? Na ostatniej prostej, tuż przed ciszą wyborczą, uderzono w niego kampanią oczerniającą (potem okazała się nieprawdą), czego nie zdążył naprostować, bo mu zabrakło czasu, a kampania ta okazała się finansowana nielegalnie przez...dewelopera (pewnie słyszałeś o tym, że ceny mieszkań w Krakowie to patologia i niektórzy próbują z tym walczyć, a inni chodzą na pasku deweloperów), a kontrkandydat grzecznie umywał rączki.
To w sumie trochę podobna sytuacja co do Wrocławia. Sprawa była omawiana na forum, więc może kojarzysz, ale w skrócie mamy mocno niepopularnego prezydenta, który w I turze wykręcił słaby wynik, więc przed II ruszyła ostra kampania oczerniająca jego kontrkandydatkę. Nic konkretnego nie padło, po wyborach temat umarł, chodziło tylko o zbudowanie narracji, że ona wcale nie będzie lepsza od prezydenta, żeby zdemotywować wyborców. I to się udało. W II turze uzyskała... znacząco mniej(!) głosów niż w II. I mamy dalej naszego Jacę, któremu już próbowano zrobić referendum o odwołanie, ale niestety brakło podpisów, i tak oto ten człowiek na marazmie wyborców, bo nie na jego poparciu. dosłuży sobie drugą turę xD
rebelyell napisał:
Btw słyszałem, że podobno wykop to oaza Silnych razem i tam buszują nie niepokojeni, bo widziałem wpisy na tt, że za wpisy niezgadzające się z nimi leciały bany nawet dla wieloletnich użytkowników, ale nie zaglądam tam, więc nie wiem czy to prawda.
-----------------------
Hihi. Dowiedziałem się tego niedawno i miałem lekkie zdziwko, bo ja na Twittera przerzuciłem się właśnie z Wykopu i był on wtedy (początek 2022) mocno antysystemowy, antyszczepionkowy (pandemia), a tu nagle niedawno dowiaduję się, że na Wykopie zbanowano dziennikarza (Leszka Krasowskiego), który upodobał sobie nagłaśnianie afery Polnordu z Giertychem w roli głównej. Sprawdziłem i faktycznie - rządzą tam teraz Silniczki. Chętnie bym przeczytał jakiś artykuł, który by opisał ten proces, jak doszło do tej zmiany. To jest coś jakby elektorat Konfy/Brauna zamieniono na elektorat PO. Totalny mindfuck. Obstawiam że mój przypadek (Wykop -> X) mógł być tutaj dość reprezentatywny.
To dziwne, bo chociaż używając opery rzadko mi się wyświetlają reklamy na yt, ale już w tym tygodniu zdążyła mi się pojawić wyglądająca jak te finansowane z USAID XD
W Krakowie jest jeszcze teraz taka sytuacja, że zgodnie z Uchwałą krajobrazową obejmuje ona i plakaty wyborcze, więc w końcu nie było zawalonego całego miasta politykami (co się potem walało wiele tygodni po wyborach), bo jest to obecnie zakazane. Z jednym wyjątkiem. No bo skoro prezydent jest z PO, to jakoś nikt nie rusza plakatów kandydata PO, ba, nawet sam prezydent chwalił się na socjalach jak wiesza taki baner. Czymcie mnie xD
Silniczki to nie razemki. Razemki to razemki a silniczki to silniczki
Jeśli Nawrockiego dobrze pójdzie to tu zezowaty gruby prosiak tłumaczy dlaczego
https://youtu.be/k0YXfC3Tgac?si=WxeBCBv8zuAOJ2z0
2. Niech tam ktoś przypomni jak to było z asystentką Cimoszewicza?
Shedao Shai napisał:
Osobiście jestem podwójnie uczulony na takie kampanie negatywne (więc taki onet jest raczej przeciwskuteczny z 19 artykułami na ten sam temat xD) po tym co się stało w ostatnich wyborach na prezydenta Krakowa, gdy wielki faworyt (po 20-letnim panowaniu kontrkandydata, z którym ścierał się od dawna w wyborach, a po wprowadzeniu dwukadencyjności muszącemu oddać tron, wydawało się, że w końcu nadszedł jego czas), któremu sondaże dawały ponad 60%, przegrał z nowym pretendentem z PO o zaledwie 5 tysięcy głosów. Jak do tego doszło? Na ostatniej prostej, tuż przed ciszą wyborczą, uderzono w niego kampanią oczerniającą (potem okazała się nieprawdą), czego nie zdążył naprostować, bo mu zabrakło czasu, a kampania ta okazała się finansowana nielegalnie przez...dewelopera (pewnie słyszałeś o tym, że ceny mieszkań w Krakowie to patologia i niektórzy próbują z tym walczyć, a inni chodzą na pasku deweloperów), a kontrkandydat grzecznie umywał rączki.
To w sumie trochę podobna sytuacja co do Wrocławia. Sprawa była omawiana na forum, więc może kojarzysz, ale w skrócie mamy mocno niepopularnego prezydenta, który w I turze wykręcił słaby wynik, więc przed II ruszyła ostra kampania oczerniająca jego kontrkandydatkę. Nic konkretnego nie padło, po wyborach temat umarł, chodziło tylko o zbudowanie narracji, że ona wcale nie będzie lepsza od prezydenta, żeby zdemotywować wyborców. I to się udało. W II turze uzyskała... znacząco mniej(!) głosów niż w II. I mamy dalej naszego Jacę, któremu już próbowano zrobić referendum o odwołanie, ale niestety brakło podpisów, i tak oto ten człowiek na marazmie wyborców, bo nie na jego poparciu. dosłuży sobie drugą turę xD
-----------------------
O właśnie widzę, że wczoraj Rokicie też się skojarzyła ta akcja z wyborami prezydenckimi w Krakowie
https://m.youtube.com/watch?v=vf_6kd5ha5k&pp=ygUSa2FuYcWCIHplcm8gcm9raXRh
jakoś powyżej trzydziestej minuty.
Smutne jest to; że najprawdopodobniej Princa Polo od wygranej dzieliła jedna lepa sprzedana na twarz Grzesiowi, gdy ten zaczął pierdzielić na debacie o jego "wilgotnych dłoniach" i żonkilach...
To by zaimponowano pewnej części społeczeństwa.
A że facet się zachował jak człowiek na poziomie i po prostu odszedł...
Uznali że SUABY I LESZCZ.
To by mogło być ciekawe. Tak jak mój pomysł (ta sama debata bodajże), żeby Nawrocki podszedł do stanowiska Trzaskowskiego (gdy ten był na środku) i zajumał mu flagę. Ogólnie widać potencjał na większe szaleństwo podczas debat. Zwłaszcza, że pokolenie freak fightów będzie nabywać prawa wyborcze.
ALE. Wracając do Trzaskowskiego. Pomyślmy co by dopiero było, gdyby Rafał przez 53 lata życia zdążył wykształcić jakiś kręgosłup poglądów.
Lub... https://i.imgur.com/ImEXmBb.png
Co do obrażania ludzi przez partię rządzącą - w zasadzie mógłbym się podpisać pod drugim akapitem Sheda, ale chciałbym dodać coś od siebie: a co z wyzywaniem innych od gorszego sortu? Problem w tym, że kiedy uczestniczyłem w protestach przeciwko PiS-owi organizowanych przez KOD, to nie na zasadzie popierania Platfusów, bowiem byłem człowiekiem który stracił swoją reprezentację polityczną w parlamencie (Ruch Palikota/Twój Ruch wyleciał z Sejmu razem z SLD) i z tego powodu się załamał i postanowił mocno zmienić swoje podejście do życia, ale protestowałem z powodu przejęcie się łamaniem Konstytucji poprzez brak przyjęcia przysiąg od sędziów-elektów oraz zaatakowania ich przez PiS-owców (i to nawet tych, którzy zostali uznani przez jeszcze działający Trybunał za "nielegalnych", jak chociażby atak na opiekuna koła naukowego do którego należałem i rewelacyjnego fachowca od prawa wyborczego). Formalnie zaangażowałem się w protesty z przyczyn osobistych tak jak sobie obiecałem w 2015 roku po utracie własnej reprezentacji, natomiast pytanie, czy nie napędzały mnie też patriotyzm i chęć uczynienia własnego kraju fajnym miejscem do życia. I za ja, oraz wielu innych byliśmy wyzywani od:
-Polaków gorszego sortu (przez wielu najważniejszych PiS-owców)
-przypadkowych spacerowiczów (przez Mariusza Błaszczaka propo protestów w 2017 roku)
-świń oderwanych od koryta
Powołuję się powyżej na przypadki które dotknęły mnie, bo mógłbym powołać się na przypadki obiektywne, jak atakowanie kobiet ("wściekłe macice" czy "kobiety dające sobie w szyję") czy uchwały anty-LGBT w wielu różnych gminach, co de facto było wezwaniem do gnębienia ludzi innych niż większość (w tym przypadku mniejszości seksualnych, ale takie akcje rykoszetem uderzają też w innych ludzi)
Wiele osób, w tym Ty i Carth, zwracaliście uwagę na pogardę ze strony antypisowców. I przyznaję że to prawda, ale gdzie te reakcje były, kiedy tacy jak jak ja przez całe 8 lat byli nazywani gorszym sortem przez stronę konserwatywną?
Naprawdę trudno się dziwić, że w ciągu 8 lat wyzwisk ludzi cholera wzięła i się wszyscy zradykalizowali, przez co popularne zrobiło się osiem gwiazdek pod którymi wiemy co się kryje?
Ktoś mógłby powiedzieć: "Niech jedna strona sporo wyciągnie rękę do zgody, dowolnie która strona".
Ale wtedy pojawia się pytanie: A skąd gwarancja, że taka ręka nie zostanie przez którąś ze stron sporu opluta, dowolnie którą stronę sporu? Bo np. ja takiej gwarancji nie mam.
No i tak się ta spirala nienawiści nakręca, jedni wyzywają od gorszego sortu, więc drudzy kazali wypierd***ć. I tak się babrajmy w wojnie plemiennej, zamiast dyskutować o wizji dla Polski i kierunku jej rozwoju.
Sam więc widzisz, że obie strony sporu mają dużo za uszami, więc udawanie niewiniątek jest mało wiarygodne.
I to w czasie wojny za miedzą. Ciągle powtarzam, by spróbować spojrzeć na to z dystansem, jakbyś czytał w książce do historii za 150 lat to co dla Ciebie będzie ważniejsze: kto akurat rządził czy może to, czy udało nam się ze sobą współpracować, by sprostać wyzwaniom niebezpiecznego świata, przed którymi stajemy. Pognębić swoich wrogów, kosztem odporności państwa, czy utraty "połowy społeczeństwa", czy warto?
Ja mam na razie bardziej krótkoterminową rozkminę: czy właśnie rozpoczął się 2-letni epilog politycznej kariery Tuska (a może nawet krótszy, jeśli koalicja się rozleci).
https://imgur.com/bF6MOP1
Ja raczej miałem na myśli czasy np. Radziwiłłów, czyli dla nas teraz wsiora ryba który ród jakie miał wtedy wpływy, a zapamiętaliśmy tylko upadek państwa, podczas gdy elity patrzyły tylko na własne korzyści, kosztem dobra państwa. Coś jak niektóre pomysły Konfy XD odnośnie minimalnego państwa, minimum podatków (na czym zarobią głównie bogaci, a nie ludzie zarabiający tyle, ile mediana), każdy sobie rzepkę skrobie, prywatna służba zdrowia etc., zamiast wzmacniać instytucje kraju w obliczu zbliżających się kryzysów.
Trzaskowski powinien go zmiażdżyć przewagą ale jak widać...Polaków ogrom nadal wielbi klimat łobuzerki.
-R: Panie premierze, no ale jak to jest możliwe - czy kiedykolwiek Pan Nawrocki miał jakikolwiek zarzut prokuratorski, czy był w jakikolwiek sposób skazany? Jest informacja, że przeszedł procedury sprawdzające. Pierwsza w 2009, kiedy nadzór nad ABW miał Pan, potem w 2014 również ABW dała mu dostęp do informacji tajnych, kolejne już były w latach PiSu. To jak to, służby specjalne tego nie wiedziały?
T: Sprawdzenie najwyraźniej nie było zbyt rzetelne.
Jeśli Nawrocki jest w coś umoczony, to liczę, że Pan Premier jeszcze dzisiaj zapowie zrobienie służbom Macierewicza 2.0. Chyba się zgadzamy?
Nie było rzetelne, bo nic nie znaleźli. Byłoby rzetelne, gdyby znaleźli. Przecież nie po to szukają, by nic nie znaleźć xD
Ups; kiedy właśnie znaleźli!
https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/karol-nawrocki-pod-lupa-nik-raport-ujawnia-nieprawidlowosci/sf8ggpc
Hardrada napisał:
Czytam, że poczciwy chłopina Rymanowski jest teraz pisoskim pionkiem, bo zadawał zbyt dociekliwe pytania.
-----------------------
Ale jak to tak? Nie padł na kolana przed "Królem Europy" i nie spijał z jego ust słów, niczym najwspanialszy nektar?
W "wolnej Polsce" już czeka na niego przytulna cela.
-Rzecznik ministra spraw wewnętrznych Jacek Dobrzyński zareagował na słowa posła Prawa i Sprawiedliwości Andrzeja Śliwki, że partia składa na niego oraz premiera Donalda Tuska zawiadomienie do prokuratury. Sprawa dotyczy wypowiedzi w sprawie postępowania sprawdzającego ABW wobec Karola Nawrockiego w 2021 r.
Ale czemu PiS? Co PiS ma wspólnego z kandydatem obywatelskim?!
Przegląd powyborczy naszych tytanów:
Rafał Trzaskowski - wygrać i przegrać zarazem, taka sztuka udała się ostatnio PiSowi w 2023. Oczywiście, jest jeszcze szansa na wygranie w II turze, ale droga do tego celu zrobiła się bardziej wyboista, niż zapewne zakładał ten kandydat i jego otoczenie.
Karol Nawrocki - wielki wygrany pierwszego rozdania. Biorąc pod uwagę, że na początku drogi, powątpiewania w sens jego kandydatury słychać było nawet wśród kuluarów propisowych, to trzeba patrzeć na ten wynik z uznaniem. Wierność wyborców PiSu również budzi respekt. Wszak afera kawalerkowa, miała uderzyć w bardzo ważną część elektoratu, a więc podważyć zaufanie wśród emerytów, co raczej nie pykło.
Sławomir Mentzen - również na plusie. Był nawet przez chwilę bliski celu wskoczenia na 2 miejsce, gdy u szczytu kryzysu mieszkaniowego był Nawrocki. Dzisiaj są jego dni chwały, gdy o jego poparcie zabiegają Ci, co finalnie go wyprzedzili.
Grzegorz Braun - jego czwarte miejsce, to dla jednych zaskoczenie, szok i niedowierzanie, dla zwolenników powód do uznania, że to ich kandydat jest największym zwycięzcą pierwszego rozdania wyborów prezydenckich. Trudno nie zgodzić się z tym stwierdzeniem, biorąc pod uwagę, że był otoczony kordonem medialnym, włącznie przez TV Trwam i Radio Maryja. Żeby zrozumieć jego sukces, trzeba się cofnąć nieco bardziej w czasie, niż tylko do afery gaśniczej, a dokładnie do czasów epidemii C-19. Wówczas to, najlepsza marszałkini sejmu w tej części kosmosu - Elżbieta Witek - sypała karami z rękawa za brak maseczki na sali plenarnej, z manierą godną prowincjonalnej, pretensjonalnej i egzaltowanej nauczycielki szkoły podstawowej. Niezłomny Grzegorz, wyrastał na lidera całej prawackiej frakcji w czasach pozamykanych lasów i ogrodzonych czerwoną taśmą huśtawek na placach zabaw. W tym czasie jego partyjny kolega Krzysztof Bosak kornie nosił maskę, a Artur Dziambor mówił wprost, że zaszczepił się przeciwko C-19. Dla znamienitej części wyborców Konfederacji zwycięzca był tylko jeden. Dodać trzeba, że na każdym większym partyjnym spędzie Konfy, Braun był fetowany przez działaczy RN i NN. Myślę, że wyczuł nastroje rozjazdu pomiędzy twardym elektoratem Konfederacji a jej głównymi liderami, szczególnie przy wyborach w 2023, gdy duet Bosak & Mentzen wykonali woltę ku centrum w celu pozyskania tamtejszego elektoratu, jednocześnie marginalizując Brauna i pozbywając się balastu w postaci JKM. Przypuszczam, że wszystko co później się działo, to próba zjednania sobie tych wyborców, którzy poczuli się sierotami po tamtych wydarzeniach, a efekty obserwować można w postaci wyniku z I tury.
Szymon Hołownia - chyba największy przegrany tych wyborów. Ambicja nie przystająca do wyniku. Mimo ogromnych możliwości, pociągnęło go w dół wiele czynników, w tym efekt współrządzącej partii. Obecnie będzie walczył o przetrwanie na polityczniej mapie Polski. Myślę, że po II turze nastąpi konsumpcja jego ugrupowania i podzieli los wielu innych partii i osobliwości takich jak Palikot, Nowoczesna etc.
Adrian Zandberg - czy jest coś co łączy Brauna i Zandberga? Tak. To nonkonformizm. Mógł być sobie ministrem budownictwa mieszkaniowego, czy innych deptaków, a poszedł w opozycję. Wielu stukało się po czołach, gdy ogłaszał start w wyborach, a dzisiaj jest niekwestionowanym liderem wyścigu po bycie numerem jeden na lewicy. Teraz wszystko zależy, jak Tusk będzie chciał schrupać przystawki koalicjantów po 1 czerwca. Przebieg przebudowy lewej strony sceny politycznej, będzie bardzo ciekawy.
Magdalena Biejat - może być twarzą przeciwwagi dla Razem i rosnącej roli tej partii, po dobrym wyniku jej lidera. Dla niej porażka z Adrianem ma zapewne także wymiar prywatny, aczkolwiek myślę, że osobiste animozje nie są tak duże, aby w przyszłości przeszkodzić w procesie scalenia lewicy.
Krzysztof Stanowski - chciał zostać Stańczykiem tych wyborów, czy się udało niech każdy sam oceni. Na pewno wygrany pod względem zyskania rozpoznawalności, zwiększenia zasięgów, klikalności i tym podobne.
Joanna Senyszyn - niezły comeback z politycznych zaświatów. Jej rola powyborcza będzie pewnie niewielka, ale nie znikoma.
Marek Jakubiak - wynik do przewidzenia. Może przemyśli swoje życie, wycofa się z tej durnej polityki i uratuje jakiś podupadający browar, co będzie mu poczytane za dużo większą zasługę niż występy wyborcze.
Artur Bartoszewicz - jak czytałem jego postulat o strzelnicy w każdym powiecie, to przed oczyma miałem Brauna. Pewnie przypadek i na pewno nie ma nic wspólnego z nastrojami społecznymi i chęcią pozyskania pewnej puli wyborców.
Maciej Maciak - miałem wrażenie, że gość chciał być na siłę bardziej kontrowersyjny, niż jest faktycznie na codzień. Ta nonszalancja z wyjściem na peta... Jakby się urwał z polsatowskiego hitu "Trudne sprawy"
Marek Woch - też wygrany, bo polskie podwórko dowiedziało się o jego istnieniu. Zobaczymy, jak to przekuje.
Druga tura tuż tuż. Już w dzień dziecka dowiemy się, który kandydat będzie el presidente naszego kraju.
Podpisuję się pod powyższym, napisałbym właściwie to samo, ale mi się nie chce
Niestety, po raz kolejny mamy wybór między dżumą a cholerą. Ładnie nam podzielili społeczeństwo wraz z mediami, nie ma co.
Nie o tako PL nic nie robiłem.
z uwagi na nadchodzącą ciszę wyborczą chciałbym postawić na ostatniej prostej nieśmiałą tezę, że większość napięć które się ostatnio pojawiły w społeczeństwie wynikają z jego politycznego zaktywizowania
jakby ludzie mieli tak samo wywalone jak te 10-15 lat temu to bylibyśmy wszyscy zdrowsi
a przecież i tak wygrywają ci sami i przy 40% frekwencji i ogólnym wywaleniu jak i przy 75% i marnowaniu życia na przepychanki xD i wcale "świadomość polityczna szerokich mas społecznych" nie stanowi wentylu dla radykalizmu, a wprost przeciwnie
Mam podobne obserwacje, sam jako tako polityką interesowałem się już w podstawówce, ale na WOSie pogadać o niej mogłem tylko z nauczycielem i jednym kolegą XD
A teraz co? Pytają mnie o politykę znajomi, którzy w 2011 r. nawet nie wiedzieliby kto jest prezydentem państwa XD ba, niektórzy szukają partię dla siebie i dopytują o co chodzi z tym socjalizmem, co oznaczają liberalne poglądy gospodarcze, no i które partie do której z tych grup się zaliczają etc., bo nie rozróżniają.
Winię za to internet, nie sam twitter, bo za małe zasięgi w Polsce, ale odkąd i politycy poszli w tik-toki, a niektórzy informacje o polityce czerpią z memów i tego, z kogo się trzeba śmiać, ale nie wiedzą dlaczego XD
Za każdym razem, kiedy ktoś ma jakieś symetryczne myśli i denerwuje go ktoś z PO czy jego koalicjantów, to warto sobie przypomnieć, że po drugiej stronie barykady są takie kreatury jak Matecki i jego funfle, którzy właśnie próbują wpłynąć na wybory.
https://wyborcza.pl/7,75398,31987249,dariusz-matecki-zaleca-czlonkom-komisji-wyborczych-korzystanie.html
https://www.facebook.com/RuchWkurwionychTV/posts/pfbid0u1X2haaU43MeZNfp7uFPiCQiGantPjuBGjvovSU27ijqH8PGCmDE1Y7kEQ29xXHtl?__cft__[0]=AZXtQmO9SPwk53Fs6z-yiUFInqorLXouSyQk0jNmCTYKMr7e9-7XWON6PEBdonqg3MMct43bwqst1rXvXVMDB6AsZtSQhCDi79SYvpYggCUd_7Y8kBtxf-i4sMnFC4gBqJwAVV_CO1kUG38G1q5BsKNr-BbqxeqH-suxOTIbjpQaUQ&__tn__=%2CO%2CP-R
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/wybory-prezydenckie-2025-kontrowersje-wokol-nieoficjalnej-aplikacji-i-zaswiadczen-pkw/kwe51yx,79cfc278
PiSowcy tak liczą na wygraną Nawrockiego, że już się nie boją kolejnych zarzutów, czy to już desperacja level milion?
Trzaskowski 50,3 a Nawrocki 49,7
jeszcze nie ostateczne. Margines chyba wynosi 2 pkt procentowe o ile się nie mylę, ale na razie Trzasku wygrywa o włos :
- 50,3 do 49,7
W sumie, tak jak można było się spodziewać od początku i wbrew twitterowym ekszpertom, różnica między dwoma kandydatami musiała być minimalna. No i była.
A jak będzie jutro, to się okaże
- Długo nie zasnę, ponieważ te głosy będą na pewno liczone — powiedział w rozmowie z dziennikarzem TVN24 były premier Mateusz Morawiecki po ogłoszeniu wyników exit poll.
Tłumacząc na polski: "Długo nie zasnę, ponieważ wizją pierdla wydaje mi się teraz całkiem realna"
Taki a nie inny wynik jest efektem prowadzenia kampanii wyborczej w określony sposób. Wyszła tu przewaga intelektualna pisowców nad platformersami, co nie powinno Cię dziwić.
Platformersy jeszcze nie ogarnęły w jak zepsutym mentalnie kraju żyją.
myślę że wiedzą i jest im tak po prostu wygodnie, bo mają świetną wymówkę by nic nie robić tylko łupać hajs ;]
sięgają zenitu, bo oto mamy zwrot akcji - Karolu prowadzi
Po 23 podano wyniki late poll, z których wynika, że Nawrocki ma 50,7 a Trzasku 49,3.
Około albo o godzinie 1 w nocy poznamy niemal ostateczne wyniki, bo różnica (błąd) zawęzi się do niemal jednego punktu procentowego. A to oznacza, że prezydentem zostanie...
AJ73 napisał:
sięgają zenitu, bo oto mamy zwrot akcji - Karolu prowadzi
Po 23 podano wyniki late poll, z których wynika, że Nawrocki ma 50,7 a Trzasku 49,3.
Około albo o godzinie 1 w nocy poznamy niemal ostateczne wyniki, bo różnica (błąd) zawęzi się do niemal jednego punktu procentowego. A to oznacza, że prezydentem zostanie...
-----------------------
https://polandelects.com/ Jak szukasz emocji z minuty na minutę ; P
Zezowaty spasiony prosiak przeważył:
https://youtube.com/shorts/RbOlkPtHtvY?si=CNLXAabdpZXH_gFh
werbalizując odczucia społeczne.
Obecna sytuacja nie jest w najmniejszym stopniu moją winą gdyż nie kazałem prowadzić Trzaskowskiemu kampanii w stylu Komorowskiego. Nie brać udziału w debatach, walczyć z rekinami, ścigać Zorro, legitymować Batmana.
Teraz pozostaje tylko unieważnienie wyborów przez Tuska, który zrobi uchwałę.
Gdyby Trzaskowski odważył się iść do Republiki i powiedział, że pogromi pisiorów nie znając wcześniej pytań to by wygrał.
Kładłem się spać z myślą "aha" a budzę się z "oho!
Ten uczuć, kiedy sami podajemy się ruskim na tacy iksde
zainwestowali w to sporo rubelków. Szczerze, nie wiem kto tam jest na Kremlu inżynierem wpływów ostatnich 30 lat, ale chciałabym poznać historię tego człowieka
Czy Polska niczym Targaryenowie. Siła której nie zniszczy nikt, prócz niej samej?
Jeszcze do bardzo niedawna; lubiłam w sobie pielęgnować to wrażenie. Że Polska to ma nieśmiertelnego ducha; którego nie zniszczy nikt. Ktora jak feniks z popiołów była w stanie powstać z kolan; odrodzić się po 123 latach zaborów pod pięścią obcych mocarstw.
Że husaria.
Że Powstańcy.
Że Dywizjon 303.
Ale wczoraj. Doczekałam do po 23.00
Usłyszałam co usłyszałam. Ogarnęło mnie takie uczucie obrzydzenia że...
Wczoraj pierwszy raz w życiu miałam sen z eksrementami w roli głównej. Poważnie.
Myślę że to niezła puenta.
https://youtu.be/N5kYZjLcC1g?t=193
ja bym bardzo, BARDZO sobie życzył, aby WSZYSCY politycy wyryli to sobie w swoich łbach, bo to oni (przy znakomitym udziale mediów) nas jako społeczeństwo podzielili, i doprowadzili do stanu w jakim jesteśmy. A zapach takiego ostatecznego pęknięcia (kraju) jest już dobrze wyczuwalny i gęstnieje z roku na rok coraz bardziej.
Dzień spędziłem w parku na leżaku. Zamontowali nam publiczne kible za 400 tysięcy lewa, ale nie podłączyli ich do sieci, więc są zamknięte. Bo przetarg był na ustawienie kibli a nie ich włączenie. Musiałem iść siku do kawiarni. Nowa kawiarnia, mają całkiem niezła, nawet chemeks i v60. Dzień dziecka był, mnóstwo ludzi w parku. Zawsze jest dużo ludzi w parku. To mi się podoba. Urodziny, zabawy, normalnie rodzinki sobie przychodzą z prowiantem, stolikami, balonami i jest zabawa. Czasem, dość często nawet, wynajmują animatorkę zabawiająca dzieciaki. Fajne to jest. Wczoraj był też pierwszy ciepły Dzień sezonu, bo tak to maj prawie czerwiec a 10 stopni i deszcz XD pogoda typu wczasy w Łebie. Teraz ma być 35 stopni. Nareszcie człowiek się wygrzeje trochę. Niedawno odkryłem strumyk niedaleko osiedla, tam pójdę za tydzień a do parku po pracy znów, bo mam tam 5 minut. Po drodze chyba kupię loda na patyku. Może milkę nawet, na bogato.
Także na wybory nie poszedłem, nic ode mnie nie zależy, polecam ten styl życia.
naszła mnie taka refleksja czytając wymianę zdań rebelyella i Shedała. Polaryzacja polityczna w moim odczucie tylko rośnie - zarówno w Polsce jak i za granicą, więc jej przyczyny muszą być raczej globalne niż lokalne. Od dawna zastanawiałem się nad jej przyczyną i odpowiedź z jednej strony wydaje się oczywista - Social Media. Ale dalej jest pytanie "dlaczego?".
Czytając na ten temat wydaje się, że odpowiedź jest złożona, a problem trudny do rozwiązania. I nawet, gdy jest się jego świadomym przyczyn to trudno jest im przeciwdziałać.
Pierwszym problemem social mediów jest to, że on tworzą podział na "my" i "oni" wykorzystując do tego ludzkie procesy ewolucyjne, które nie są przystosowane do radzenia sobie z tym. Człowiek jak zwierzę stadne ma procesy umożliwiające współpracę w ramach grupy celem jej przetrwania. Członkowie plemienia, mieszkańcy wioski czy miasta mogą mieć różne poglądy na wiele tematów, ale zawsze mają rzeczy, które ich łączą - wspólną historię, wspólne upodobania, kulturę. Trochę widać to na bastionie - możemy mieć różne poglądy polityczne, ale łącza nas gwiezdne wojny. Jednak na szerokich wodach social mediów sytkamy się z ludźmi z całego świata, z którymi nas nic nie łączy co sprzyja grupowaniu się z ludźmi o takich samych poglądach w opozycji do tych z innymi poglądami. Co gorsza, z czasem zaczynamy grupować ludzi o różnych poglądach (przeciwstawnych do nas) do jednego worka pod nazwą "oni". Przykładowo - wszyscy wyborcy PiS to fanatyczni katolicy, z podstawowym wykształceniem mieszkający na wsi, będący przeciwnikami aborcji i lgbt. A to nie musi być prawda. I najpewniej nie jest, bo ludzie są różni i mogą zgadzać się z PiSem w jednym poglądzie, a w innym już nie. Dobry materiał o tym na yt (który wyjaśnia to lepiej niż ja):
https://youtu.be/fuFlMtZmvY0?si=AprLmZfMNOBB_MJq
Drugim elementem zwiększającym polaryzacje jest AI. Przekonała mnie do tego książka "Nexus" Harariego oraz rozmowa Shedała i rebelyella. AI w ramach social media ma jeden podstawowy cel - zwiększenie zaangażowania użytkownika, przykucia jego uwagi i sprawienia, że roześlę dalej linki do tego medium. Niestety - content, który działa najlepiej to jest ten, który powoduje oburzenie. I właśnie takie rzeczy będzie nam AI najczęściej wyświetlać - a czym bardziej będzie to nas angażować i oburzać tym więcej tego dostaniemy. Może stąd jest wrażenie zarówno Shedała, że wszędzie widzi pisowskich wariatów a rebelyella, że wszędzie widzi wariatów antypisowskich? Ja, podobnie jak Shedao prawie w ogóle nie trafiłem na agitacje antypis czy osławione spoty "frekwencyjne" za to dostałem dawkę Brauna i agitki anty Trzaskowski i anty Tusk (widzialem jedno i drugie na fb i yt).
To w sumie tylko luźne przemyślenia, ale myślę, że warto pochylić się nad tym problemem, bo chyba naprawdę potrzebujemy refleksji jako społeczeństwo.
2025-06-02 22:18:30
Ja po tych wyborach - szczególnie w okresie między I a II turą - mam bardzo podobne przemyślenia. Jadąc Macem Windu Stovera, politycy nie kreują nienawiści, a jedynie wykorzystują nienawiść jaka społeczeństwo ma w sobie.
Możemy oskarżać do woli Tuska i Kaczyńskiego - chociaż nawiasem mówiąc, sami Ziobro i Rokita też byli ostrzy za czasów komisji przeciwko SLD - że doprowadzili do tego co mamy dziś. Ale moim zdaniem my sami do tego doprowadzamy. Nie do końca zgadzam się co do przyczyn; wydaje mi się, że jednak że trend pochyły w tym kierunku zaczął się na długo przed rozkwitem sociali czy ai. Tacy ludzie jak Niesiołowski, Pawłowicz czy Palikot czy im podobni byli i są w polityce od bardzo dawna.
To co mnie natomiast ruszyło, to jednak wyborcy Konfy (do których sam się na marginesie zaliczam i pewnie jeszcze długo będę). Hejt wylewany na Mentzena za to piwo z Trzaskowskim i Sikorskim był cholernie niezdrowy. Sam mam kumpli którzy `Trzaskali` i nie mam z tym problemu, sami często dyskutujemy ze sobą, i także często przy piwie.
Jeśli jestem obywatelem tego kraju i kogoś wybiorę, a i by obywatel wybierze kogoś z przeciwnej strony, to w im bardziej normalny, zdrowy i łagodny sposób politycy są w stanie ze sobą rozmawiać, tym lepiej dla nas.
Mentzen jest gościem który odwalił kawał dobrej roboty i pokazał jak należy robić politykę. Były błędy, ale wielu starszych stażem czy wiekiem powinno się uczyć od niego szacunku do wyborców czy kontrkandydatów. Prawem kampanii, debat czy obrad sejmowych jest to, że mogą być ostre lub bardzo ostre. Ale ważne też, żeby po nich można było móc sobie uścisnąć dłoń czy spojrzeć w oczy bez wstydu.
Wiem że wielu Razemów czy Lewicowców też miało równie krytyczny pogląd co Konfiarze - że to zdrada, że idzie z faszystą na piwo etc. Nie wiem jaki to % wyborców z obu opcji, pewnie spory.
Póki co oglądam Wiplera i Matysiak u Rymanowskiego i też miło było usłyszeć zwrot "cześć Przemku” od osoby z totalnie innej strony. Da się.
-To co mnie natomiast ruszyło, to jednak wyborcy Konfy (do których sam się na marginesie zaliczam i pewnie jeszcze długo będę). Hejt wylewany na Mentzena za to piwo z Trzaskowskim i Sikorskim był cholernie niezdrowy.
Przyznaję, że to również mnie zaskoczyło niesamowicie. Dla mnie to piwo było wyjątkowo pozytywnym pomysłem - uważam,że to zupełnie normalne i ludzkie by po merytorycznej rozmowie pójść po prostu na piwo. Rozumiałbym zaskoczenie, gdyby wcześniej politycy się wzajemnie obrażali i wyzywali od zdrajców itp. - po czymś takim trudno wyobrazić sobie wspólne piwko. A tak wszelkie oskarżenia o zdradę wydały mi się całkowicie abstrakcyjne...
Zgadzam się, że AI to zupełnie nowe narzędzie, ale moim zdaniem ono samo w sobie nie jest winne wzrastającej polaryzacji, a jedynie zaostrzeniu i przyspieszeniu jej. Polaryzacja zaczęła się w Polsce dużo wcześniej, w mojej ocenie jej początek to rejony roku 2005. Przy czym mam wrażenie, że czym innym była rosnąca brutalizacja polityki wśród polityków, a czym innym tworzący się podział w społeczeństwie. I odnoszę nie jako wrażenie, że podział społeczeństwa zaczął się dokonywać już w dobie raczkujących social mediów jakoś koło roku 2010.
Polaryzacja PiS - PO zaczęła się w momencie, kiedy "obóz postsolidarnościowy" wygrał z opcją "post-PZPR" i kiedy wszyscy się spodziewali koalicji PiS z PO powstała egzotyczna wówczas koalicja PiS - Samoobrona - LPR. Niestety, w tym wypadku autorami podziału byli bracia Kaczyńscy + ich ludzie ze starego Porozumienia Centrum.
Media społecznościowe były wtedy w powijakach.
Wcześniejszy podział na post-PZPR / Solidarność wówczas zaniknął - z tymże mimo realnych powodów do wrogości politycy zachowywali się bez obecnej teraz zaciekłości i starali się trzymać pewne podstawowe standardy (afery owszem były, ale nie w takiej ilości i przeważnie mniejszego kalibru). Jazda buldożerem po Konstytucji, Trybunale Konstytucyjnym, SN i różnych innych instytucjach trzymających państwo w jakim-takim porządku, zrobienie ścieku z TVP, ogłoszenie zdrajcami narodu wszystkich nie popierających PiS itp. to też niestety głównie Kaczyński.
Teraz mamy nowy rozdział, objawiający się miłością ludzi przed 40-tką do Konfy i tęsknotą za wyimaginowanymi "dawnymi czasami" w których wszyscy chodzili na niedzielną mszę, a kobiety znały swoje miejsce.
Oczywiście, spór PO-PIS rozpoczął się od czasu nie udanej koalicji w 2005 r. zastępując dotychczasowy spór post-PZPR / Solidarność. Co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Spór ten przyjął szczególny wymiar w 2015, gdy PiS "zgarnął wszystko" i zaczął łamać zasady gry.
To o co pytam jednak, to kiedy rozpoczęła się polaryzacja społeczeństwa. To nie jest tak, że w 2005 czy nawet 2007 r. istniał już podział na wyznawców PIS, fanatyków religijnych ze wschodniej Polski powiatowej, z którym nie można rozmawiać i uśmiechniętych lemingów PO z zachodniej Polski przesiąkniętych zgniłym zachodem. Mam jednak wrażenie, że ta wzajemna nienawiść wyborców rozkręciła się trochę później...? Chyba dopiero w wyborach w 2007 r. po raz pierwszy pojawia się mityczna granica z 1914 na mapie wyborczej Polski.
Popraw mnie, ale mam wrażenie, że wyborcy SLD i AWS nie patrzyli na siebie w taki skrajny i kategoryczny sposób, jak patrzą na siebie teraz wyborcy PIS i PO. Z kolei wyborcy konfederacji czy lewicy (nowy rysujący się podział) mam wrażenie już zaczynają właśnie z takiej pozycji, które nieumożliwia rozmowę.
2025-06-03 11:14:17
Halcyon napisał:
Z kolei wyborcy konfederacji czy lewicy (nowy rysujący się podział) mam wrażenie już zaczynają właśnie z takiej pozycji, które nieumożliwia rozmowę.
-----------------------
Zależy co nazywasz lewicą. Jeśli chodzi o Razem (a to oni zdecydowanie wygrywają z NL wśród młodych), to takie rozmowy mają miejsce, a nawet wspólne inicjatywy. Ostatnio np. Wipler coś pisał chyba o jakimś projekcie ustawy z Zandbergiem.
Ale na razie trzeba brać poprawkę, że to wszystko odbywa się w cieniu POPiSu. Gdyby nie było POPiSu i główną osią byłaby Konfa-Razem, to media musiałyby się jakoś "zaopiekować" tym konfliktem, co nakręcałoby polaryzację.
Przyznaję, że trochę traktuję całą lewicę zbiorczo (stare SLD, Wiosna, Razem itp.), bo czasem trudno mi się połapać w tym, co kto dokładnie reprezentuje (a i poparcie zbiorcze lewicy to około 10%). Podobnie podchodzę do wewnętrznych relacji w Konfederacji, gdzie też nie zawsze mam pełne pojęcie kto, co i dlaczego.
Właśnie ta reakcja różnych osób na piwo Mentzena z Trzaskowskim spowodowała, że zacząłem się zastanawiać na ile wyborcy konfederacji i lewicy są jeszcze naprawdę otwarci na rozmowy. Jeśli mówisz, że są jeszcze do tego zdolni to to cieszy.
2025-06-03 12:23:58
Pytanie, czy zdolni do rozmowy są wyborcy, czy tylko politycy. W przypadku tego pierwszego nie byłbym takim optymistą. Otwarcie na rozmowy określiłbym jako niewielkie, z obu stron. I to piwo to ładnie pokazało.
2025-06-03 12:48:43
Halcyon napisał:
Właśnie ta reakcja różnych osób na piwo Mentzena z Trzaskowskim spowodowała, że zacząłem się zastanawiać na ile wyborcy konfederacji i lewicy są jeszcze naprawdę otwarci na rozmowy. Jeśli mówisz, że są jeszcze do tego zdolni to to cieszy.
-----------------------
Bo tutaj chodziło o faktyczne *rozmowy* i załatwianie spraw dla Polski. W piwie chodziło o zdjęcie i zdobycie punktów w kampanii. Dwie różne sprawy.
W ogóle ponoć jest jakaś konkretna grupa wyborców, dla których Menzen i Zandberg byli wyborami nr 1 i 2 (lub odwrotnie). Ja przyznam, że sam zastanawiałem się nad głosem w pierwszej turze do samego końca, ale ostatecznie postanowiłem "ukarać" Konfederację za antyukraińską postawę, która często wykraczała poza tą narracją o transakcyjności i partnerstwie, z czym akurat chyba każdy się zgodzi.
2025-06-03 14:02:50
Te marginalne przepływy w ogóle są fascynujące, np. ten procencie który w I turze zagłosował na Brauna a w II na Trzaska, albo Biejatowcy którzy przeskoczyli na Batyra xD chciałbym poznać tok rozumowania takich ludzi xD
2025-06-03 14:39:53
Co nie? Zastanawiam się, że może to wcale nie pokazuje przykładowo % przepływu Braun->Trzaskowski, ale % śmieszków trollujących ankieterów.
Ale jakbym jednak miał do tego podejść na serio, to obstawiam jakieś kalkulacje i szachy 5D.
Brauniarz może pomyśleć: rośniemy podczas rządów Tuska, więc niech to trwa. PiS dogada się z Konfą, nie będą nas potrzebować i o nas zapomną. Przegrana Nawrockiego uderza w Kaczyńskiego, a więc osłabia PiS, wzmacnia Konfę i Brauna, i zwiększa prawdopodobieństwo, że w 2027 Brauniarze będą języczkiem u wagi. Ma to może jakieś ręce i nogi, choć ja na miejscu Brauniarzy brałbym się głównie ustawy o mowie nienawiści i delegalizacji czy jakichś poważnych konsekwencji dla Brauna.
Natomiast nie wiem czym może się kierować wyborca Biejat, skoro oni już są w rządzie i w ich interesie jest usunięcie przeszkody blokującego prezydenta
2025-06-03 15:54:44
Hardrada napisał:
Natomiast nie wiem czym może się kierować wyborca Biejat, skoro oni już są w rządzie i w ich interesie jest usunięcie przeszkody blokującego prezydenta
-----------------------
niektórzy tak nie cierpią Tuska, że mimo odrazy, głosują na Karola/oddają nieważny głos. Sama znam takich ludzi.
-Bo tutaj chodziło o faktyczne *rozmowy* i załatwianie spraw dla Polski. W piwie chodziło o zdjęcie i zdobycie punktów w kampanii. Dwie różne sprawy.
Piętnujmy wyrachowanie polityków platformy, którzy chcieli zbić kapitał polityczny na ludzkim zachowaniu niż ludzkie zachowanie Mentzena. Pójście na piwo po dyskusji o sprawach dla Polski ważnych uważam za całkowicie ludzkie i słuszne zachowanie. Politycy powinni potrafić tak robić, a jeszcze częściej powinni tak umieć robić wyborcy.
2025-06-03 19:34:49
Halcyon napisał:
Piętnujmy wyrachowanie polityków platformy, którzy chcieli zbić kapitał polityczny na ludzkim zachowaniu niż ludzkie zachowanie Mentzena.
-----------------------
Zupełnie się nie zgadzam i teraz okazuje się, że również co do zachowania polityków PO, których niniejszym będę bronił xD Ostatnie dni kampanii, wiadomo, że pójdzie na żyletki i nadarza się okazja, żeby namieszać w elektoracie trzeciej siły z I tury. Pięknie to wymyślił Sikorski i grzechem byłoby tego nie wykorzystać. Pożar, jaki tym wywołał, był naprawdę duży - w Konfie "zamieszki", PiSowcy rzucili się na Konfiarzy... przecież to był majstersztyk.
Pójście na piwo po dyskusji o sprawach dla Polski ważnych uważam za całkowicie ludzkie i słuszne zachowanie.
Zgoda, jeśli chodzi o normalny kalendarz, a nie na kilka dni przed wyborami i z kandydatem, który wciąż prowadzi kampanię, a przeciwko któremu zwierasz szyki. Wcześniej powołałem się na ocenę tego w Kanale Zero sprzyjającemu Konfie, ale w sumie jest jeszcze lepszy przykład - reakcje samych liderów Konfy. Bosak i Wipler krytyczni, Winnicki napisał, że musi to rozchodzić, a inni schowali się na parę dni.
Demobilizacja niewątpliwie jakaś była, ale Mentzen zrobił bardzo dużo, żeby ugasić pożar. Podobnie inni politycy Konfy - Bosak to tam codziennie po kolejnych telewizjach i radiach latał.
Myślę, że zaczęło się głównie od Rydzyka i Radia Maryja. Przedtem kościół generalnie jeśli robił jakąś politykę, to raczej zakulisowo. Pojawił się Rydzyk i zyskał popularność w pokoleniu 2 wojny światowej i zaczął swoją anty-unijną, anty-zachodnią i antysemicką propagandę. Warto wiedzieć, że przed wojną Rydzyk miał jeszcze bardziej radykalnego poprzednika w osobie o. Maksymiliana Kolbe, który był kościelnym magnatem prasowym, i przy nim to co głosi Rydzyk można uznać za umiarkowanie.
Pan Piątek twierdzi, że propaganda Rydzyka to głównie kopia propagandy wygłaszanej przez patriarchę rosyjskiej cerkwi.
Kaczyńscy postanowił się podłączyć i pozyskać głosy "Moherowych Beretów", i z centro-prawicy przerobili się na konserwatywnych i ostentacyjnie katolickich, co się z czasem pogłębiało.
Warto też zauważyć, że przed 2000 rokiem niejaki Korwin Mikke wygłaszał głównie pochwały kapitalizmu, deregulacji i niskich podatków, a jego partia - przodek Konfy praktycznie nie zajmowała się religią i moralnością.
Zastanawiam się na ile to przyczyna polaryzacji a na ile skutek polaryzacji. W pełni zgadzam się z tym, że PiS zupełnie celowo podłączyło się pod Rydzyka by kupić sobie głosy "moherowych beretów" i swój profil przerobiło na bardziej katolicki. Ale mam wrażenie, że właśnie postępująca polaryzacja spowodowała, że obecnie przeciwnicy PISu uważają wszystkich pisowców za ultrakatolików (mimo tego, że tylko jakaś część ich elektoratu to właśnie ultrakatolicy).
Nie za bardzo pasuje mi poszukiwanie źródła polaryzacji w Polsce lokalnie, bo takie same zjawiska są widocznie na całym świecie (najlepszy przykład to Ameryka). W sensie mam wrażenie, że gdyby nie Jarosław Kaczyński czy ojciec Rydzyk to pojawiłaby się jakaś inna persona, która stałaby się twarzą tej polaryzacji.
2025-06-03 21:35:20
Asfo napisał:
Polaryzacja PiS - PO zaczęła się w momencie, kiedy "obóz postsolidarnościowy" wygrał z opcją "post-PZPR" i kiedy wszyscy się spodziewali koalicji PiS z PO powstała egzotyczna wówczas koalicja PiS - Samoobrona - LPR. Niestety, w tym wypadku autorami podziału byli bracia Kaczyńscy + ich ludzie ze starego Porozumienia Centrum.
-----------------------
No właśnie nie. W ostatnich długich wywiadach Sikorski i Rokita wspominali te czasy, odświeżając mi pamięć tamtego okresu, z ich opinii wynika, że w 2005 r. PIS i PO były praktycznie nierozróżnialne, a przynależność do jednej z dwóch partii była bardziej kwestią towarzyską, stąd Radosław startował z list PIS, a Rokita PO. Przed wyborami ustalili już swojego "premiera z Krakowa", a cały plan poszedł się paść, gdy...Tusk przegrał wybory prezydenckie i się obraził, zerwał koalicję mającą utworzyć wspólny rząd pod przewodnictwem Jana Marii, powodując rozpad POPISu i powstanie duopolu, który od tej pory zaczął się tylko powiększać.
2025-06-03 07:09:59
Halcyon napisał:
Dla mnie to piwo było wyjątkowo pozytywnym pomysłem - uważam,że to zupełnie normalne i ludzkie by po merytorycznej rozmowie pójść po prostu na piwo. Rozumiałbym zaskoczenie, gdyby wcześniej politycy się wzajemnie obrażali i wyzywali od zdrajców itp. - po czymś takim trudno wyobrazić sobie wspólne piwko. A tak wszelkie oskarżenia o zdradę wydały mi się całkowicie abstrakcyjne...
podział społeczeństwa zaczął się dokonywać już w dobie raczkujących social mediów jakoś koło roku 2010.
-----------------------
Ad 1. mi właśnie się też to mega podobało... pogadaliśmy sobie normalnie, niezgadzamy się, ale możemy sobie normalnie pogadać.
Ad 2. podział zaczął się w wyborach w 2005. Miał być POPIS, ale urażone ego Tuska i rozbujałe wygranymi Kaczyńskiego zamknęły sprawę na dobre. 2007 to już był wybór dwóch światów.
Dokładnie tak, możemy się różnić w poglądach, ale to dalej nasze wspólne miasto czy nasz wspólny kraj.
Tak, spór Tuska i Kaczyńskiego potwornie wpłynął na polską scenę polityczną i w zasadzie to trwa już 20 lat... Ale mimo wszystko mam wrażenie, że to nie oni są winni polaryzacji społecznej, a tylko są jej częścią tak samo jak i wyborcy. Za kolejne 10-20 lat gdy ich zabraknie polaryzacja pozostanie tylko ich miejsca zajmą inne osoby. I obawiam się, że ta polaryzacja będzie tylko się nasilać.
2025-06-02 23:07:27
Influence napisał:
To co mnie natomiast ruszyło, to jednak wyborcy Konfy (do których sam się na marginesie zaliczam i pewnie jeszcze długo będę). Hejt wylewany na Mentzena za to piwo z Trzaskowskim i Sikorskim był cholernie niezdrowy.
-----------------------
O ile do Konfy mi bardzo daleko (szkodliwe pomysły na państwo-minimum, bez podatków, kojarzy mi się z okresem upadku Polski, gdy magnaci robili się coraz bogatsi, a każdy patrzył tylko na własne korzyści materialne, zamiast wzmacniać siłę państwa, co byłoby korzystniejsze w dłuższej perspektywie niż ZABORY), ale to powinien być standard, że możemy spierać się, dyskutować, przekonywać do własnej wizji Polski, a jednocześnie nie wyzywać od zdrajców i potrafić normalnie ze sobą rozmawiać, jak ludzie! To nie powinno być coś dziwnego, a standard!
2025-06-02 23:10:35
IMO Mentzen się mimo wszystko ośmieszył. Z dwóch powodów:
1) Ty co prawda nie użyłeś nawet tego słowa ani raz, ale wśród obrońców tego "piwa" najczęściej przewijał się argument, że "ROZMAWIAĆ można z każdym". I dalej na tym budowana była opowieść o niezależnej Konfie, która nie będzie dla nikogo przystawką.
To ogólnie mądre, ale w tym przypadku bardzo naiwne, gdyż oni nie spotkali się tam by "porozmawiać" (w sensie Mentzen może tak). Spotkali się tam dla zdjęcia - Mentzen wystąpił w kampanii wyborczej Trzaskowskiego i albo nie chce tego przyznać, albo to wypiera. Natomiast następnego dnia nie krył już tego sam Sikorski.
2) Taniec Mentzena wokół tego jakby tu poprzeć Nawrockiego bez używania słów "popieram Nawrockiego" też był przeuroczy. Ale tutaj w sumie wyszło na jego (twierdził, że jego wyborcy są na tyle inteligentni, że zrozumieją na kogo głosować). Dlaczego upieram się jednak, że to go ośmieszyło? Ano zestawiając to z jawnym poparciem innych liderów Konfederacji. Taka niespójność osłabia autorytet Mentzena. W tej sytuacji to Bosak bardziej wydawał się być głosem Konfy.
Natomiast jeszcze zabawniej zachował się Braun i jego postawa właściwie nadała stanowisku Mentzena pewnej dojrzałości, a więc trochę go uratowała (podobnie jak Korona Brauna normalizuje Konfę dla bardziej centrowych wyborców - taka już widocznie jego rola). Otóż Braun najpierw rozkręca jakąś inbę o ułaskawienia, potem żąda wbicia łopaty w Jedwabnem, by na sam koniec, gdy został całkowicie zignorowany, bezwarunkowo poprzeć Nawrockiego xD Widziałem, że wśród jego sympatyków było to różnie odbierane.
Nie napisałbym tego wszystkiego, gdyby wygrał Trzaskowski, tak jak nie napisałem tego przed głosowaniem, żeby nie było, że to jakiś przejaw frustracji, a nie po prostu moja ocena pisana na spokojnie.
2025-06-03 00:26:33
A według mnie Mentzen tym wygrał. Nie mam zamiaru kreować sobie alternatywnej rzeczywistości, w której wszystko tak dobrze zaplanował i wyszedł na swoje. Miał trochę pecha na początku, potem może trochę szczęścia.
Po pierwsze, PO dużo lepiej by na takim czymś wyszła, gdyby to względnie `prawicowy` kandydat zrobił to co zrobił (tak, np. Sikorski), po uprzednim zgłoszeniu się i twardym niezgodzeniu się na różne postulaty.
Sikorski mógłby na luzie zgodzić się na mniej, ale chociaż na połowę, co wcale nie było takie trudne. Wyjść na gościa z charakterem, np. w kwestii Ukrainy w NATO, a na koniec pójść na piwo i postawić kropkę nad i.
Ale zrobił to Trzaskowski, który chwilę wcześniej odmówił podpisania nawet tego z czym udawał że się zgadza. Zgodził się, finalnie się nie zgadzając. Potem poszli na piwo i PO nadała temu rozgłos i podpisała hasłem: `Mentzen nas szanuje i popiera`, tylko po to by jakiś czas później Mentzen wprost zaprzeczył. A i wyborcy lewicowi się przy okazji zdenerwowali, bo jeszcze kilka tygodni wcześniej uwielbiali jak Mentzen był przez to środowisko krytykowany za swoją "5".
A co do Bosaka - on był wyraźniejszy, bardziej twardy, ideowy... I sam przyznał, że przed pięcioma laty w ogóle nie zrozumiał swojego elektoratu (Konfy). A jego Konfa się podzieliła 50/50, bo Mentzen nie zrozumiał co jest większym złem dla wyborców Korwina/Mentzena.
Myślałem że Mentzen będzie miał problem, że straci na rzecz Brauna. W sensie, że Braun będzie uderzał w polityków Konfy za wspieranie PiS (wszak sam się z nimi gryzł przez ostatnie lata). I że Konfa znajdzie się między PiSowskim młotem i gaśnicowym kowadłem.
Tymczasem Braun poparł Nawrockiego prawie nic na tym nie ugrywając i wprost; Mentzen nadal ma Narodowców którzy zrobili to samo, ale też nadal ma swój elektorat, czy szerszy prawicowy elektorat, któremu może mówić że on Nawrockiego nie poparł i jeszcze coś ugrał, a Braun po prostu się ukorzył.
Myślę że mniej lub bardziej świadomie, Mentzen stał się niesamowitym, niewyobrażalnym wygrywem tych wyborów. Osiągnął pełen sukces, bo przeskoczenie POPiSu było w tych wyborach nierealne. I paradoksalnie, znacznie lepiej pokierował swój elektorat w stronę, w którą chciał pójść.
I to samo się zresztą tyczy też Hołowni. W zależności od interpretacji Mentzen mu wyszarpał status `3 drogi`, lub Hołownia sam mu go oddał.
Spięcia pomiedzy nim a Bosakiem też się mogą przysłużyć. W końcu która partia obecnie jest tak demokratyczna, że pozwala swoim liderom na takie wzajemnie przytyki? Przy jednoczesnym zachowaniu jedności - potwierdzonej takim samym wyborem znakomitej większości elektoratu.
2025-06-03 01:08:32
Influence napisał:
Myślę że mniej lub bardziej świadomie, Mentzen stał się niesamowitym, niewyobrażalnym wygrywem tych wyborów. Osiągnął pełen sukces, bo przeskoczenie POPiSu było w tych wyborach nierealne. I paradoksalnie, znacznie lepiej pokierował swój elektorat w stronę, w którą chciał pójść.
-----------------------
Widzę, że jedną rzecz muszę doprecyzować - ja odnoszę się tylko do tego nieszczęsnego piwa, gdzie nawet w jedynych (?) przychylnych Konfie mediach (Kanał Zero) Mentzen został określony breloczkiem do kluczy. Z takim ogólnym opisem tej kampanii to się zgadzam - Mentzen wykonał niesamowitą pracę i widać już w sondażach, że młode pokolenie należy do Konfy. No i pamiętajmy, że po tym piwie Mentzem wykonał szereg konkretnych ruchów, żeby zatrzeć ten efekt, o którym napisałem. Gdyby to piwo było w ostatni piątek, to nie byłoby do obrony, jeśli Konfa zdefiniowała swój interes jako "byle nie Trzaskowski".
Przy okazji co do tej Ukrainy w NATO... W tym punkcie akurat nie zgadzam się z podejściem Mentzena i Nawrockiego, i wydaje mi się to dość proste do uargumentowania, z czym średnio poradził sobie Trzaskowski. Czym innym jest, że obecnie jest to kwestia wtórna, bo to jest zupełnie nierealne póki trwa wojna. Ale w takim czysto logicznym rozważaniu, to widzę więcej argumentów, że bezpieczeństwo Polski zyskuje na Ukrainie w NATO. I trochę mnie nawet przeraża jak o strategii wypowiadają się Konfederaci i Razemki, którzy mieliby kiedyś zastąpić PO-PiS.
2025-06-05 21:19:57
Ale ja jak najbardziej do tego piwa piłem
Mentzen faktycznie zdenerwował tym sporą część swojego elektoratu. Może nawet, w jakiś chory sposób, nieświadomie, zmobilizował niektórych.
Natomiast samo piwo byłoby politycznym błędem, gdyby konkurentem był Sikorski a nie Trzaskowski. Pamięć wyborcy jest krótka, a to piwo za jakiś czas może być symbolem czegoś innego - np. czegoś co potwierdza otwarcie Konfy na współpracę z innymi, czy szeroko rozumiane zdolności koalicyjne.
Dwa, myślę że jednak to PO strzeliło sobie w stopę. Założyli że to zadziała; pokażą to w TVP, TVN, może u niektórych redaktorów w Polsacie, napiszą na Onecie czy WP. A PiS i samego Mentzena potem przemilczą i wyciszą. Tylko że wyborcy Mentzena są z nim, bo on do nich dociera poprzez inne media niż telewizję. Więc coś do PO odtrąbili jako zdobycie poparcia, potem zostało - w bardzo delikatny sposób - wyśmiane. Bo Mentzen obszedł temat, wrócił do samej dyskusji i postulatów i pokazał, jak `goły` tutaj jest Trzaskowski. Moim zdaniem, Trzaskowski stał się śmieszny - i dla wyborców Mentzena takich jak ja, jak i - być może - dla wyborców lewicowych którym rząd nie dowiózł.
Zresztą chodziły nawet takie teorie spiskowe, że Sikorski zrobił to, żeby pokazać, że on by tu wygrał i że Trzaskowski jako kandydat był tragiczna koncepcją.
Ja się bardzo cieszę z tego wyboru, bo Sikorskiego nie trawie kompletnie, a jednocześnie uważam że on by Nawrockiego mocno zbił. Mocno na ile to możliwe, ale w mojej opinii coś między 52-55% dla Sikorskiego.
A co do ostatniego zdania; myślę że w samej Koncie ciężko by było osiągnąć porozumienie w tej materii. Deklaratywnie są faktycznie anty-ukraińscy. Ale!
Polecam wykład Bartosiaka i Świdzińskiego n komisji obrony zdaje się, na który zaprosił ich nie kto inny, jak poseł Wipler. O którym to, chyba w drodze ogromnego wyjątku, sam Bartosiak powiedział bardzo ciepłe słowa. A chyba co do podejścia Bartosiaka i S&F co do Rosji i Ukrainy nie ma wątpliwości?
2025-06-02 23:18:47
Halcyon napisał:
wrażenie zarówno Shedała, że wszędzie widzi pisowskich wariatów a rebelyella, że wszędzie widzi wariatów antypisowskich? Ja, podobnie jak Shedao prawie w ogóle nie trafiłem na agitacje antypis czy osławione spoty "frekwencyjne" za to dostałem dawkę Brauna i agitki anty Trzaskowski i anty Tusk (widzialem jedno i drugie na fb i yt).
-----------------------
Kurde, nie wiem czy przebywasz na tt, ale tam najwięcej tego widzę, dzisiaj się nieźle naczytałem ludzi obrażonych, że ciemnogród nie wie jak głosować, wyzwiska na razemków od najgorszych, że przez nich liberał przegrał, no i takie ogólne poczucie wyższości i bycia lepszym od "motłochu". Ja się będę upierał, jak w rozmowie z Shedao, że to jest raczej mobilizujące dla tych obrażanych, ale co ja tam wiem
https://x.com/juliannboryniec/status/1929595235186700538
a te reklamy profrekfencyjne wyświetlały mi się - poza tt, ale tam to było głównie w kontekście nielegalnego finansowania i afery z NASK - m.in. przed programami na Kanale Zero, ktoś się śmiał, że to było celowo tak ustalane (ale nie wiem jak to działa na yt, czy to prawda) i żeby było zabawniej wyświetlała się też przed materiałem na temat nielegalnej kampanii przy pomocy tychże spotów xD
2025-06-02 23:32:55
Skoro o aferze z NASK mowa... OBWE właśnie skrytykowała za to Polskę
https://x.com/PatrykSlowik/status/1929594263412642012
2025-06-03 13:50:45
Jeszcze jeden fragmencik z raportu - tym razem o polskich mediach:
https://x.com/PatrykSlowik/status/1929806296166875545
2025-06-03 21:38:10
No cóż, raport jest miażdżący, wychodzimy na jakąś Białoruś...
https://x.com/annawitten/status/1929886976162889969
No nie korzystałem z tt, więc mnie to omija Ale widzę zabawną róznicę między np. redditem a wykopem. Reddit jest ewidentnie na lewo, a wykop na prawo (chociaż ostatnio coś dużo tam osób o poglądach pro KO). W krótkim odstępie czasu przeczytałem na jednej i drugiej ze stron o oknie overtona tylko w przeciwległych kierunkach - na reddicie, że oni mają centrowe poglądy a prawica przeciągnęła okno overtona za daleko, a na wykopie, że to oni mają normalme poglądy, a lewica odjechała w siną dalej
Po prostu komiczne. Ale w sumie pasujące do polaryzacji, o której pisze.
Całkiem zabawnie, że reklamy profrekfencyjnie wyświetlały się Tobie na kanale zero Bo mi się tam własnie pokazywał Braun
2025-06-03 21:27:20
Nie bywam na wykopie, ale na tt spotykam się z opiniami uciekinierów z niego, że to teraz gniazdo Silnych razem i banuje się tam osoby krytykujące rząd XD
Kurde, musiałeś mieć dużego pecha, że na to nie trafiłeś, skoro na reklamy wydawali więcej niż komitety wyborcze w tamtym okresie
https://x.com/Piotr_Okulski/status/1925104169783894519
-Nie bywam na wykopie, ale na tt spotykam się z opiniami uciekinierów z niego, że to teraz gniazdo Silnych razem i banuje się tam osoby krytykujące rząd XD
To chyba przesada Ale widać zwrot ideowy - pewnie nie pierwszy i nie ostatni
A co do reklamy, to najwidoczniej algorytm uznał, że nie jestem właściwym targetem i że bardziej ruszą mnie reklamy Brauna
2025-06-03 23:14:41
Halcyon napisał:
A co do reklamy, to najwidoczniej algorytm uznał, że nie jestem właściwym targetem i że bardziej ruszą mnie reklamy Brauna
-----------------------
Zgoliłeś brodę czy dalej masz? ;v
2025-06-03 16:13:48
PO przegrało wsie na własne życzenie myśląc, że miasta im wystarczą, to teraz piją to co sami na warzyli, do tego ich koalicjant PSL, zgadzało się z wszystkimi ustawami które nie wywoływały zadowolenia u rolników, co kosztowało ich poparcie na które weszło PIS. Na przykładu mój ojciec jeszcze 15 lat temu to Komorowski,PO i PSL, w ciągu 5 lat ci zrobili rzeczy tak dobrze, że teraz jest on już fanatykiem PiSu, podobnie zresztą było z resztą wsi u mnie, a zakładam że było to coś co miało miejsce i w reszcie kraju.
Myślę, że to trochę nadmierne uproszczenie, tylko dlatego, że nie wystarczy założyć, że bez internetu takiego bajzlu byśmy nie mieli.
Wielu stronom politycznym na polskim politycznym stole zależy na tym, żeby ich strona była najbardziej prawdziwa na świecie. Żeby wszytko co decydowało o głosowaniu na nich było związane z emocjami, ze „zdrowym rozsądkiem”, z przypisaniem się do jakiejś konkretnej grupy, opowiedzenia się po konkretnej stornie. Żaden z polityków w Polsce nie ma idei, pomysłu, planu, ani chęci zmiany. Żodyn nie startuje na stanowisko hasłem „ta jedna ustawa jest moja i za jej sprawą zmienię świat na lepsze”. Czyli wszyscy występujący publicznie nadużywają populizmu, mówią nie to co myślą, tylko to co się spodoba i rozemocjonuje. Ma to duże namiary działania sekt, czy organizacji religijnych, my nie mamy głosować na tych liderów, my mamy w nich wierzyć. Taka polaryzacja, populicyzacja i głupotyzacja sprzyja po pierwsze kłóceniu się, a po drugie dzieleniu na pół wyników wyborów, tak jest w USA, tak bywa i u nas. I oczywiście, że social media mają wpływ, zarówno posty generowane przez boty, nadawane z zachodu i wschodu, czyli komputery dyskutujące miedzy sobą, jak i anonimowe wulgarne wypowiedzi, jak i absolutne zanikanie kontekstów przy komunikacji komentarzowej. Tyle, że nie wystarczyłoby zamknąć Facebooka, żeby ludzie zaczęli głosować nie na swoją szkodę.
-Tyle, że nie wystarczyłoby zamknąć Facebooka, żeby ludzie zaczęli głosować nie na swoją szkodę.
Co do tego pełna zgoda. Tylko się zastanawiam czy gdyby zniknęły social media - czy wyborcy różnych ugrupowań nauczyliby się znowu ze sobą rozmawiać...?
To, że politycy chcą wyraźnego podziału "my - dobrzy, oni - źli" jest jasne. Tylko zastanawiam się czy postępująca polaryzacja jest im naprawdę na rękę - tak długofalowo. Jasne, że wyborcy, którzy w nas wierzą są prostsi od świadomych wyborców - nie trzeba się dla nich mocno starać. Ale na dłuższą metę to jednak jest igranie z ogniem. A może jednak sami nie padają już trochę ofiarą tej polaryzacji?
Nie chce oczywiście mówić, że internet jest tutaj jedynym źrodłem problemu, ale mam poniekąd wrażenie, że to właśnie z jego powodu ten problem zaczyna się trochę wymykać wszystkim z rąk.
jeszcze kósz dobrze nie opadł a jeden chce robić wotum zaufania (przy stabilnej większości) nad czym mądre głowy w telewizorach z powagą dyskutują xd, a drugi chce już rządu technicznego, który złożony byłby z "fachofcóf" bezpartyjnych oczywiście, nie związanych z pisem broń boże... po czym wymienia wszystkie plagi za które sam odpowiada ale zwala to na... no kot by się spodziewał... Tuska xd
A, i potencjalny nowy premier też byłby techniczny, pod warunkiem, że zostanie zaakceptowany przez samego naczelnika podobnie jaki rząd techniczny, który ma "dowieść" pis do władzy ma się rozumieć xd
A gdzie w tym społeczeństwo ?, ano w d. Jak zawsze zresztą.
Władza ponad wszystko.
Mnie jednak najbardziej rozbawiła w tym wszystkim zapowiedź Tuska, że teraz to już się wezmą do pracy. Czyli nawet nie udają.
I a propos: https://x.com/Kpelczynska/status/1929550179490725936
Mnie rozbawiło porównanie, że premier rusza z robotą jak student z nauką. Od pełnej godziny, po spacerze, umyciu naczyń, wyprasowaniu ubrań. Ale jak już ruszy... XD
https://x.com/TrajektoriaAI/status/1929613805807718426
A, tam, jeszcze cała noc na napisanie tych 12 stron rocznej
Najważniejszą przyczyna tryumfu dr Karola Nawrockiego jest przewaga intelektualna pisiorów. Kampania wyborcza elekta była prowadzona z myślą o 2 turze. Przed pierwszą turą pisiory starały się nie zrazić sobie żadnej grupy potencjalnego elektoratu. Dodatkowo widać, że liczyli na przepływy: zbudowani tacy kandydaci jak Mentzen, Braun, Jakubiak zyskają procenty, które w drugiej turze zagłosują na Nawrockiego. Stąd jego wynik w pierwszej turze, który był niższy niż sondaże PiS.
Nawrocki się rozwijał w trakcie kampanii i był coraz lepszy, miał też spójny przekaz. Przekaz ten był pozytywny zdecydowanie.
I to w zasadzie wszystko o Nawrockim. Jeszcze mogę dodać, że chodził na debaty, ale to nie są żadne mecyje. Kandydat chodzi na debaty, taka jest istota rzeczy i taka jest jego rola. O kształcie kampanii i wyborów zadecydował Trzaskowski i jego sztab (grono pomagierów). O nim będzie dużo więcej.
II
Gdyby Trzaskowski siedział se i opowiadał, że jest fajny, że zrobił fajną kładkę i jeśli zagłosujecie na niego to też będziecie fajni, to by wygrał. Nie jest to aż tak pewne jak w przypadku Komorowskiego, który w 2015 roku miał 2 kadencję w kieszeni, niemniej jednak. Tymczasem to on raczej przegrał a nie Nawrocki wygrał.
Rafał otoczony takimi tuzami intelektu jak Nitras, Nowacka nie miał szans na prowadzenie sensownej kampanii. Szczerba, Joński, Zembaczyński też się tam przewijali. Ja się pytam: kto miał to robić? W sensie kampanię? Nie dziwi zatem kopiowanie kampanii Komorowskiego z 2015 roku poprzez elementy następujące: niechęć do debat, nie branie udziału w debatach. Trzaskowski idąc do Republiki pokazałby że się nadaje. Że w sytuacji w której nie zna pytań jest w stanie pogromić. Nawet jeśli nie może liczyć na pokój z psychologiem. Ale on się do takich działań nie nadaje, nie da rady. W przeciwieństwie Nawrocki poszedł do tzw. TVP w likwidacji.
Trzaskowski naśladował darcie ryja Komorowskiego na przeciwników. Jakiś specjalista od kur itp. Takie wyskoki Trzaskowskiego pokazywane są w mediach. Ważniejszy jest jednak chaos przekazu. Wolty rozmaite. W 2020 Trzaskowski obiecywał, że pójdzie w Marszu Niepodległości, potem próbował go zakazać, itp. Kierował się tęczową agendą mówiąc krótko. Nie rozumiem, dlaczego nie trzymał się jej konsekwentnie tylko zaczął pierniczyć o katechecie, który go uformował. Czemu zaczął udawać pisiora? Marsz patriotów itp. Piwo z Mentzenem unieważniło wiodącą narrację o faszyźmie, która obowiązuje tam. Konfederacja to faszyści gorsi od pisiorów a tu nagle piwko. Nawet biorąc pod uwagę dialektyczne nawyki elektoratu totalniackiego nawykłego do walenia ściemy, to było za dużo. Mam wrażenie że Trzaskowski ze sztabem każdą sprawę widzą oddzielnie. Nie rozumieją istnienia tzw. skutków ubocznych, co łączy ich z dziedzictwem Komorowskiego.
Dziedzictwem tym jest też bredzenie o zgodzie. Skoro Trzaskowski chce zgody to niech się wycofa i przekaże poparcie Nawrockiemu, wtedy wszyscy zagłosują na niego i nie będzie podziału. ExPBK nie podawał tu konkretów, podobnie Trzaskowski. Wyjaśnienie jest tu proste i jest nim doktryna równoważenia: robimy jedno a mówimy drugie. Idziemy na ostry podział połączony z dehumanizacją, degradacją, demonetyzacją i dewastacją ale żeby tak źle nie wyglądać mówimy, że nie. I za słowami nic nie idzie. Macie tu drugi przykład Tuska bredzącego o nacjonalizmie gospodarczym. Uboczne skutki tej schizofrenii są poważne: Tusk wychodzi na osobnika gadającego trzy po trzy, a rzeczy toczą się swoim trybem. Aparat reżimu nie liczy się ze słowami Tuska, który wychodzi na niesprawczego.
Symbolem kampanii Trzaskowskiego jest wezwanie Demagoga, który miał sprawdzić 60 mieszkań rocznie. Warszawa oddaje 60 mieszkań komunalnych rocznie i Trzaskowski o tym nie wiedział i zażądał sprawdzenie. Jest to kompromitacja wieloaspektowa. Trzaskowski miał tendencje do walenia fejkniusami, np. u Stanowskiego. Nikt się tego nie spodziewał i jakoś to uchodziło. Żarło, żarło, ale jednak w końcu zdechło.
Głównym problemem Trzaskowskiego była jednak kampania negatywna, czyli walenie fejkniusami. Rewelacje ogłaszane tuż przed wyborami słabo się u nas przyjmują i to jest wniosek z empirii. Dodatkowo widać zależność taką: jeśli zarzucasz komuś np. 10 afer i 7 okazuje się nieprawdziwych a 3 prawdziwe to ludzie robią tu klasyfikacje bramkową i wychodzi 7:3 dla pomawianego. Mieliśmy tu kawalerkę, wokół której nie zbudowali spójnej narracji. Tak zaczęło wychodzić z narracji że Nawrocki chciał uchronić dziadka przed bezdomnością. Dziadek mieszkał w owej chacie dopóki sąd uznał, że nie jest w stanie funkcjonować samodzielnie. Potem im się odmieniło i zaczęli nawijać, że Nawrocki jednak pomagał ale przestępcy.
Dalej mamy pomówienia skierowane do silniczków i fundamentalnego elektoratu. Tymczasem specyfika wyborów prezydenckich jest taka, że potrzebujesz 50 procent i jednego głosu i musisz dotrzeć do różnych grup wyborców. I nie należy ich zniechęcać fanatyzmem. Tymczasem wychodzi spanikowany Tusk (który już wiedział) i podpiera się Murańskim.
Osoby bez rażących deficytów intelektualnych są w stanie przeanalizować przekaz i ocenić, czy mamy do czynienia z zarzutami, czy insynuacjami. W stylu, że Murański powtarza coś po kimś. Redaktorzy Onetu pojechali po Tusku twierdząc, że tylko idiota oparłby się na Murańskim.
III
Nawrocki potrafił docierać do różnych grup, bo tu trzeba mówić prawdę, ale nie całą. A nie mówić kompletnie sprzeczne treści w zależności od odbiorcy. Tusk doprowadził lewicowego publicystę Otokę-Frąckiewicza który przekonał grupę wyborców sceptycznych wobec Kaczora. Suponuje on, że Nawrocki zerwał się ze smyczy i będzie niezależny, opracował też nową doktrynę społeczną.
Trzaskowski doprowadził zaś do otwartego poparcie Nawrockiego przez Brauna i Mentzena. Nawet Korwin-Mikke poparł Nawrockiego. Michalkiewicz popiera w 2 turze pisiorów na ogół więc to żadna rewelacja.
To są najważniejsze spostrzeżenia, na razie kończę bo książkę bym musiał napisać. Czemu Ziemkiewicz ma rację i nie ma racji to kolejny ciekawy problem, który opisze kiedyś...
Szalę zwycięstwa i niedopuszczenie do tego by prawdziwie niezatapialny Titanic o nazwie "PIS" poszedł na dno przechylili [twoi myślą koledzy zapewne] antysystemowcy; chłopcy Brauna i Mentzena. Ci samozwańczy "oswieceni" ; "Ci co wyszli z Matrixa". Co nawet nie lubią Pisu; ale loffciają "samców alfa"; a nie znoszą kobiet; lewicy; LGBT+ którym zrobią na złość dla zasady `bo na Bążura to gupie baby i tęczowi glosujom"! Nie bedziemy glosować jak baby!!! MY TO WILCY A NIE STADO BARANÓW
Wilcy obraziły się najpierw na lidera Sławka za "piwko z wrogiem ", Sławek z tego wiaderka zimnej wody otrząsl się wtrymiga; puszczając zalotnie oczko do swoich chłopców: "Wy moi wyborcy jesteście światli; mądrzy i intekigentni. Wy nie pozwolicie sobie mówić co macie robić. Wy sami wiecie na kogo glodować. ja Wam nie muszę mówić bo jesteście mądrzy."
No i niezależni, nikogo nie słuchający wilcy poszli posłusznie zagłosować jak Sławuś miedzy słowami wielkimi literami zasugerował. XDDD
Zabawne jest to że mogli faktycznie wywrócić stolik o którym tak uwielbiają piać. Mogli odsunąć od władzy Kaczyńskiego i PIS; człowieka który stoi na szczycie władzy politycznej w Polsce od dekad. Ja nie znam osobiście Polski bez obecności Kaczyńskiego i Pisu. Była szansa jedna na milion by to zmienić; naprawdę ustanowić inny porządek. [Może nie lepszy, ale inny]. Bo Polska bez Pisu i Jarka to byłoby COŚ NOWEGO. No ale oczywiście pseudoantyseystemowcy koncertowo zawalili sprawę. I swoim glosem na złość utrzymali status quo i duopol POPIS. XD
Mentzen co prawda pięknie steruje swoimi; śmiesznie patrzeć jak Jarosław nam milosciwie panujący już następnego dnia po zwycięstwie pokazał Sławusiowi gdzie go ma. XDDD
+ suplemencik
nie mówię że wszyscy miłośnicy Mentzena i Brauna nie trawią LGBT czy mają alergie na kobiety ale z moich obserwacji i z tego co wypisują popierający tą dwójkę w internetach panowie; w dość licznej grupie - to wynika że takie nastroje są niestety częste. 😒Także sorry jeśli ktoś stąd na nich głosował a!nie cierpi na alergie które wymieniłam...To nie było do Was.
Pozwolę sobie, jako zadeklarowany od lat wyborca Końcu, wcześniej Korwina, a przed nim PiS.
Nie trawienie LGBT jako takiego, w jakiś dziwny sposób jest często utożsamiane z nie trawieniem gejów, lesbijek czy kobiet jako takich, bo przecież lesbijka to też kobieta. I jest to w połowie prawda. A całościowo to g... prawda.
Nie trawimy LGBT, bo doprowadza to do patologii jakie widzieliśmy na olimpiadzie np. Walczenie o to, żeby facet deklarujący się jako kobieta nie mógł na zasadach sportowych bić innej kobiety nie ma nic wspólnego z niechęcią do kobiet. Ani kobiet hetero, a i lesbijek. Feministek też nie, a te coraz częściej z bycia - niegdyś - wizytówka lewicy sprzed czasów LGBT, teraz stają się często wrogami takich opcji. I dla takich kobiet prawa strona bardzo często oznacza po prostu normalność.
Nie walczenie i parytety, a wręcz zwalczanie ich; to nie jest uderzanie w kobiety, tylko dbanie o godność kobiet ambitnych, które doszły same na szczyt, a nagle, obok nich, pojawiają się kobiety które są tam z powodu wszelakich parytetów.
Masz prawo się nie zgadzać, a ja nie chcę o tym dyskutować. Często ktoś ma problem, nie mówię że Ty, z wyjściem spoza swojej perspektywy, więc ja wskazuje inną - w tym przypadku moją.
Co zaś co do tego, że Mentzen poparł Nawrockiego; Mentzen bardzo fajnie to po prostu rozegrał. Ale nigdy nie ukrywał, mając często z tego powodu spadki, że jest mocno konserwatywny. Nawrocki deklarował że w bardzo wielu miejscach się z Konfederacją zgadza. Trzaskowski udawał że się zgadza, ale finalnie nie zgodził się z niczym. Co jest zresztą zgodne z rzeczywistością, bo jeśli ktoś ze środowiska PO miałby z Mentzenem się szansę dogadać, to może ktoś pokroju Sikorskiego. Trzaskowski od początku nie miał na to szans, ale Mentzen nie chciał mieć latki `pisiora`. I w przeciwieństwie do Brauna czy Korwina czy Bosaka PiSu nie poparł oficjalnie, co w przyszłości da mu bardzo dużo amunicji na uderzanie w Brauna.
Kampania na następne wybory zapowiada się ciekawie, zarówno na prawej jak i lewej stronie.
I oto on, nasz el presidente i jego rywal:
Karol Nawrocki - jakie czynniki zadecydowały o wygranej tego kandydata, napisano już całe elaboraty w internetach. Dodam od siebie, że od 2 czerwca, rozpoczął też kampanię wyborczą o drugą kadencję. Jeśli nie przepoczwarzy się po drodze w Dudę 2.0, to ma szansę na reelekcję. Narazie wykazał się asertywnością, spławiając na drzewo J. Kaczyńskiego, który chciał mu upchać do pałacu Kuchcińskiego. Jeśli to prawda, to szacuneczek.
No i Lecha Gdańsk jednak rządzi w Polsce. Premier, twardy kibol z młyna, Karol też pięści i twarz nadstawiał za te barwy. Ciekawe czasy.
Rafał Trzaskowski - nie kopie się leżącego, ale wiedząc ile wynosi błąd pomiaru w exit poll, a mimo tego wyjść na scenę i wygłosić taki spicz, to trzeba nie mieć wyobraźni. Zamiast tonować nastroje, to dostarczył takiego materiału do fabryki memów, że długie lata będzie można ze śmiechu się tarzać.
Bardzo dobrą diagnozę klęski wyborczej Trzaskowskiego zaprezentowała Joanna Mucha, z którą w zasadzie się zgadzam, jak nigdy:
https://wydarzenia.interia.pl/wybory/prezydenckie/news-mocny-wpis-koalicjantki-platforma-nie-zna-swiata-spoza-banki,nId,21824393
Teraz wszystkie oczy na sejm, bo tam polityczne muppety nie będą próżnować po sukcesie Nawrockiego.