TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Andor

Andor 2x10-12

Hego Damask 2025-05-07 22:22:49

Hego Damask

avek

Rejestracja: 2005-05-28

Ostatnia wizyta: 2025-06-05

Skąd: Wrocław

Za tydzień koniec serialu i ostatnie 3 odcinki.


Przypomnienie:

Zabrania się umieszczania jakichkolwiek linków mogących prowadzić do nielegalnych kopii serialu Andor. Dopuszczalne są tylko przekierowania do oficjalnej strony SW lub Disney Plus.
Źle widziane jest również spamowanie na temat podpisów czy innych rzeczy nie mających nic wspólnego z danym odcinkiem.
Oczywistym jest, że prawie każdy fan chce obejrzeć Andora. I jak chce, to znajdzie sposób. Sam lub na privie. NIE na forum i w komentarzach do newsów.

LINK
  • Re: Andor 2x10-12

    SW-Yogurt 2025-05-07 23:39:31

    SW-Yogurt

    avek

    Rejestracja: 2011-05-19

    Ostatnia wizyta: 2025-06-05

    Skąd: Wrocek

    Plusy: K-2SO! ~
    Minusy: Za tydzień skończą się Gwiezdne Wojny. ~

    LINK
  • Re: Andor 2x10-12

    Quide 2025-05-08 01:41:29

    Quide

    avek

    Rejestracja: 2003-01-08

    Ostatnia wizyta: 2025-05-20

    Skąd: Łódź

    Nie czekam, bo nie widzę szans żeby dostać coś chociaż zbliżonego do 789

    LINK
  • mamy lepiej niż Amerykanie

    bartoszcze 2025-05-13 19:46:43

    bartoszcze

    avek

    Rejestracja: 2015-12-19

    Ostatnia wizyta: 2025-06-05

    Skąd: Jeden z Wszechświatów

    Oni już wczoraj mieli "wigilię finału", a my dopiero dzisiaj!

    LINK
  • Mam nadzieję

    darth_numbers 2025-05-13 19:53:10

    darth_numbers

    avek

    Rejestracja: 2004-08-03

    Ostatnia wizyta: 2025-06-05

    Skąd:

    że nie zrobią tego zbyt dołującego. Widać, że twórcy mają taką tendencję
    R1 kończył się optymistyczną nutą, więc dla kontrastu tutaj może być spory tzw "DUŁ". Oby nie !!

    LINK
    • Re: Mam nadzieję

      rebelyell 2025-05-13 20:20:54

      rebelyell

      avek

      Rejestracja: 2009-12-01

      Ostatnia wizyta: 2025-06-05

      Skąd: Kovir

      Przynajmniej wiemy, że Mon, Andor i K-2SO przeżyją

      Ale za to B2EMO już rok czeka na Cassiana, bo go porzucili na planecie!

      Ciekawe czy poruszą też wątek rodziny Mothma, która też została (?) porzucona. A może okaże się, że mąż po kryjomu wspierał inny oddział rebeliantów, np. Sawa Gerrerę, a jego zachowanie było na pokaz dla niepoznaki

      LINK
  • Re: Andor 2x10-12

    cwany-lis 2025-05-13 20:01:26

    cwany-lis

    avek

    Rejestracja: 2003-07-31

    Ostatnia wizyta: 2025-06-05

    Skąd: Sopot

    Ech, człowiek siedzi i marzy - jakby to wszystko powiązali w "trzecim" sezonie ze starym kanonem i "The Force Unleashed" - taka wolta reżyserska z thillera politycznego do kina wu.xia i rzucania tie fighterami po ścianach.

    LINK
  • Re: Andor 2x10-12

    Peter_D 2025-05-13 20:10:40

    Peter_D

    avek

    Rejestracja: 2004-03-13

    Ostatnia wizyta: 2025-06-05

    Skąd: Łódź

    Myślicie, że dostaniemy chociaż jedną akcję w kosmosie w tym serialu czy będziemy się tułać przez cały sezon po planetach?

    LINK
  • Ale popaczcie

    darth_numbers 2025-05-14 08:21:16

    darth_numbers

    avek

    Rejestracja: 2004-08-03

    Ostatnia wizyta: 2025-06-05

    Skąd:

    jakie to posrane. Tragedie w całej galaktyce. Ludzie (i różne inne stwory mackowato - odnóżaste) giną hurtowo. Gestapo się znęca. A facet, który mógłby właściwie wejść do budynku ISB i ich wszystkich pokroić (imperatora pewnie też, bo ów zdziadział, a ten łobuz Kenobi na pustyni stwardniał jak Fremeni) siedzi gdzieś na odludziu i pilnuje dzieciaka tylko po to, żeby ich pazerna sekta mogła znowu kiedyś przejąć władzę. He.

    He he

    LINK
  • Re: Andor 2x10-12

    bartoszcze 2025-05-14 09:18:34

    bartoszcze

    avek

    Rejestracja: 2015-12-19

    Ostatnia wizyta: 2025-06-05

    Skąd: Jeden z Wszechświatów

    Ktoś mógłby powiedzieć: obniżenie poziomu po poprzednim arcu, w sumie niewiele się działo, krótsze odcinki, na dodatek akcja w stylu rebelsowym (wjeżdżamy i na pewno się jakoś uda). Ale to nadal bdb.

    Epizod 10 bardzo nie spodobałby się Budziolowi, bo pokazał Imperium jako zbrodniczą machinę na długo przed tym, jak Rebelia zaczęła je rozjuszać. I o ile Ghorman okraszało tragiczność historii kolorytem La Resistance, o tyle to, co widzieliśmy na początek spoilera rodzinnej planecie Kleyi koniec spoilera, przypominało najczarniejsze chwile Generalnego Gubernatorstwa (choć nie będę się upierał przy tym porównaniu pamiętając chociażby jakie backstory McLean dał Andrei w Komandosach z Nawarony, w wielu miejscach w Europie mieli powody tak nienawidzić Niemców jak ona Imperium). Plus bezpieczniackie poczucie oblężonej twierdzy w aparacie, kiedy zaczęło się sypać.

    Mendelsohn świetnie się bawił swoją rolą, K2 pokazał dlaczego nie mogli go wprowadzić wcześniej (bo początek spoilera kradnie show jak tylko się pokazuje koniec spoilera). Bail z kolei sprawiał przez moment wrażenie zdziadziałego, ale na pewno nie była to kwestia recastu, tylko decyzji scenarzystów.

    Teraz spokojny rewatch i pewnie w weekend Łotr, którego prawie chce się oglądać na baczność w tej chwili.

    ps zgadłem gdzie należało szukać Bix

    pps proszę o skasowanie pierwszej wersji posta wyżej w wątku, bo dopiero po wysłaniu zauważyłem że źle go umieściłem...

    LINK
  • Re: Andor 2x10-12

    Rusis 2025-05-14 13:26:09

    Rusis

    avek

    Rejestracja: 2004-02-28

    Ostatnia wizyta: 2025-06-05

    Skąd: Wrocław

    Świetny finał sezonu. Było trochę wątków do domknięcia i w każdym z nich jestem usatysfakcjonowany tym jak to zrobiono

    początek spoilera
    Dedra - to jest wątek, który mnie chyba najbardziej interesował po poprzednim arku. Czy i jak wydarzenia stamtąd wpłyną na jej zachowanie, czy przyjdzie jej się zmierzyć z budującymi się rozbieżnościami pomiędzy tym co chciała robić i tym co Imperium robi. Przeczuwałem, że nie skończy się to dla niej dobrze, acz i tak kilka zaskoczeń było. Pięknie pokazany mechanizm zrzucania obwiniania się nawzajem, tak aby zabezpieczyć swoje plecy. Nikt nie może czuć się bezpieczny i Dedra, mimo posiadania dobrych intencji (no... dobrych z jej punktu widzenia i w sumie Imperium) też za to oberwała, bo podłożyła się niesubordynacją - która byłaby pewnie wybaczona, gdyby jej się jednak powiodło. To czego się trochę nie spodziewałem to jak bardzo za to oberwie i gdzie ostatecznie wyląduje! Do tego na plus pokazanie, że szukanie winnych sięga szeroko i nikt, absolutnie nikt nie jest bezpieczny (scena z Partagazem to wisienka na torcie). Jak mieliśmy tu klisze z francuskiego ruchu oporu tak tym razem oglądając to miałem mocne przebłyski ze Stalinowskiej Rosji - choć zdaję sobie sprawę, że i w Rzeszy było to samo.

    Luthen - tu nie pasowało nic innego niż poświęcenie w imię Rebelii. Znowu bardzo dobre domknięcie, przy czym dużym zaskoczeniem było to jak mocno pogłębili postać Kleyi. Bardzo dobrze się stało, bo od początku widzimy ją mocno zaangażowaną, a tak na prawdę niewiele o niej wiemy poza byciem asystentką.

    Bix - nie musiała się pojawiać, ale skoro już się pojawiła to fajnie, że w tej formie - znaczy bezpieczna, daleko. Nie będąca już więcej zamieszana w całość.

    Andor - znowu, tak jak w poprzednich arkach interesował mnie najmniej Ale tu za to mamy już spięcie z Łotrem 1 i widać jak to wszystko się razem klei fabularnie. K2 przypomina już filmowego, do tego większa współpraca z Melshim. Gdzieś nam przebija w tle bardziej ustrukturyzowana Rebelia, szalony Saw. Domknięcie dające nam ciągłość fabularną.
    koniec spoilera

    Po mocnych odcinkach 7-9 tu spodziewałem się wolniejszego tempa, mniej akcji, uspokojenia i mniej emocji. Jakże przyjemnie się myliłem. Może nie ma akcji tak intensywnej i widowiskowej jak w 8 ale emocji dalej jest od groma. Śledzenie tego co się dzieje na Coruscant jest pod pewnymi względami równie emocjonujące jak poprzedni ark - choć tam bardziej chodziło o to jak się to wydarzy, a tu do czego nas zaprowadzi historia i kto (poza tymi co wiemy na pewno) przetrwa.

    LINK
  • Re: Andor 2x10-12

    Burzol 2025-05-14 17:09:17

    Burzol

    avek

    Rejestracja: 2003-10-14

    Ostatnia wizyta: 2025-06-05

    Skąd: Poznań

    Andor, Andor, i po Andorze. Thriller szpiegowski, mroczny thriller szpiegowski, kto by się spodziewał, że widzowie aż tak będą się rozkoszować kolejnym thrillerem szpiegowskim.

    Poniższe punkty nie muszą oznaczać krytykę serialu, po prostu takie mam luźne uwagi

    początek spoilera - Lonni kończy jak większość bohaterów tego serialu: za każdym razem gdy komuś może się przydarzyć coś dobrego jest zabijany
    - Deedra ma rację gdy mówi przykre rzeczy o Luthienie
    - Po co na monitoringu wideo w szpitalu Liny Soh na ekranach wyświetlane jest logo zdrowia? Tak jakby na komputerach w naszych szpitalach mieli na stale wyświetloną laskę Eskulapa
    - Zaprezentowana przeszłość Luthiena to jest jakiś kolejny poziom prequelizacji: czego brakować może w prequelu do prequela? Prequela.
    - Od strony technicznej odmłodzony Stellan został zrealizowany widowiskowo, niewyraźny Luke w Mandalorianinie musiał pełzać, żeby Luthien mógł spacerować po jasno oświeconych lasach, naprawdę wygląda młodo i nie wyglada to sztucznie
    - W jakim konflikcie Luthien znalazł Kleyę? Czy to na pewno było już Imperium?
    - Yavin nie dostaje należnego mu szacunku, nikt o nim nie mówi, że jest 4
    - Na Yavinie IV szkoda, że w hangarze nie było miejsca na inne statki, nostalgiczni scenografowie zbudowali tylko X-wingi
    - Finał Deedry spodziewany, acz zostawia niedosyt. Dlaczego jej dokonania na Ghormanie nie przyniosły jej awansu? Jedno potkniecie przy aresztowaniu Axis i tyle? Chyba jednak wolałbym, żeby trafiła na Gwiazdę Śmierci jak przewidywali inni.
    - Partagaza szkoda jeszcze bardziej, wychodzi na to, ze żaden genialny manager nie zdziała cudów jeżeli ma słaby zespół
    - A propos genialnych menedżerów, fantastycznie zrealizowany Raddus, profesjonalista do cna, fajnie
    - Nie rozumiem jak Tony Gilroy może mówić, że K2-SO jest dla niego utrudnieniem i przeszkodą w opowiadaniu historii, a postać ta wprowadza fantastyczne napięcie i atmosferę. Dopiero przy K2 ta szorstkość Cassiana nabiera odpowiednich rumieńców. Szkoda, że wcześniej nie potrafili napisać dla Andora tego rodzaju towarzyszy (nie, żeby wszyscy musieli mieć sarkazm jak K2, ale żeby Andor miał częściej od kogo odbijać tę swoją pustkę).
    - Powiązanie z filmem R1 całkiem udane
    - Ogółem: takie 6/10.
    koniec spoilera

    LINK
    • Re: Andor 2x10-12

      bartoszcze 2025-05-14 18:22:52

      bartoszcze

      avek

      Rejestracja: 2015-12-19

      Ostatnia wizyta: 2025-06-05

      Skąd: Jeden z Wszechświatów

      Burzol napisał:
      Czy to na pewno było już Imperium?
      -----------------------
      Gdzieś dziś widziałem że to było 17 lat wcześniej, więc wczesne Imperium.

      LINK
    • Re: Andor 2x10-12

      SW-Yogurt 2025-05-14 20:46:31

      SW-Yogurt

      avek

      Rejestracja: 2011-05-19

      Ostatnia wizyta: 2025-06-05

      Skąd: Wrocek

      Oczywiście, że nie krytyka, ale fajne punkty zaczepienia. ~ Bez tagowania, kto nie widział, niech nie czyta.
      1. Ale że niby jak Lonni z rodziną ma wyjechać? Żadnych szans. Niestety.
      2. To jest dokładnie to samo, co mówi Luthen Lonniemu o sobie. ~
      3. Widoczny znak wodny nagrania?
      4, 5. ~
      6. Moment odnalezienia też mi nie pasuje do Imperium, które przejęło zasoby WAR. To wygląda całkiem inaczej. Już prędzej jakieś Sepki w końcówce Wojen Klonów lub wręcz maruderzy. Oczywiście późniejsze egzekucja, to już Imperium.
      7, 8. Ok, czyli nie Ok. Może gdzieś trzeba było przyoszczędzić i ustawiać Xy Sava w różnych miejscach, miast budować kolejne makiety?
      9. Potknięcie? Ona w ramach własnego ego dała ciała po całości. Jedyny efekt to wyłączenie Axisa i rozpowiedzenie wszem i wobec o Stardust.
      10. Tak to bywa w totalitarnych systemach. Ciekawe kto pozwolił mu na wyjście honorowe? Kręcić?
      11. ~
      12. K2 wygrałby tę wojnę najdalej w trzecim odcinku. ~ A kontrast dla Andora? Hmmm coś w tym jest.
      13. ~
      14. Dla mnie 14/10. Czyli średnia Ok.

      O ile nie pomerdałem z numerkami. ~

      LINK
  • Pięknie

    Mossar 2025-05-14 17:41:25

    Mossar

    avek

    Rejestracja: 2015-06-12

    Ostatnia wizyta: 2025-06-03

    Skąd:

    To był cudowny tydzień. W zeszły czwartek zacząłem sezon 2, dzisiaj koniec. Ostatni raz mnie tak Star Warsy cieszyły... pewnie na fali mojej ekscytacji HR albo jakoś przy okazji epizodu 8.

    Niemniej... Andor + R1 to jest moim zdaniem najlepsze co dostaliśmy od Disneya. Klika mi to zarówno jako SW jak i jako serial/film w oderwaniu od SW (chociaż oderwać w pełni oczywiście się nie da). Teraz pozostaje mi czekać na kolejną świetną produkcję tego typu. Ahsokę odpuszczam, nie wiem co tam jeszcze z seriali nas czeka, ale może film, może...? Ciężko mi uwierzyć, że któryś z filmów będzie równie fajny jak R1, ale będę wierzył. Nie znaczy to jednak, że teraz rzucam SW na kolejne dwa lata. Andor coś we mnie rozbudził, więc zamówiłem sobie olesiejukowe komiks i książkę z trzeciej fazy HR i będę czytał już po polsku. Może w końcu Survivora ogram. I zapytam Slavka co tam jeszcze warto połknąć.

    A co do finałowego arca. To nie jest ten poziom fascynacji, który miałem przy odcinkach 3&8, ale odcinek 10ty to też był kawał emocji i star warsowej uczty. Natomiast 11&12 to po prostu świetne zwieńczenie tej historii i wprowadzenie do R1. Tego chciałem i to dostałem.

    A teraz muszę wrócić na reddita i sprawdzić, co tam za easter eggi poznajdywali w całym drugim sezonie. Widziałem maskę u Luthena, było wspomnienie Zaginionego Imperium, był senator pewnej rasy, która coś mi mówiła, ale pewnie jest tego więcej

    LINK
  • Re: Andor 2x10-12

    cwany-lis 2025-05-14 19:47:22

    cwany-lis

    avek

    Rejestracja: 2003-07-31

    Ostatnia wizyta: 2025-06-05

    Skąd: Sopot

    Ech, koniec Star Wars! Tak sobie często tu pisałem że jak wjedzie Andor to potem można franczyzę zaorać i do pieca ...

    Ależ to było dobre!

    Nie chcę powtarzać peanów, wszystko mi się podobało, kompetentni funkcjonariusze Imperium! sepleniący Krennic stukający Dedrę w głowę palcem wskazującym! Szpital NIFZ! I przeszłość Luthena! Groza i mrok!

    Z jednej strony cieszy mnie różnorodność gatunkowa seriali, ale jak sobie teraz pomyślę, że czeka nas znowu Mando niszczący dziesiątki szturmowców a potem Ahsoka z płaskimi jak taca dialogami i kieszonkową historyjką to jest mi szkoda i żal. Czegoś takiego, jak te dwa sezony Andora być może już nie uświadczymy.

    Ale kto wie? Może wyniki oglądalności zachęcą Disney do inwestowania w scenariusze.

    LINK
  • brakuje mi trochę

    bartoszcze 2025-05-14 21:33:39

    bartoszcze

    avek

    Rejestracja: 2015-12-19

    Ostatnia wizyta: 2025-06-05

    Skąd: Jeden z Wszechświatów

    w tych końcowych odcinkach... oddechu, zwłaszcza w kontekście Łotra

    wiem, taka została przyjęta konwencja, ale w efekcie trochę za dużo jest wrażenia przypadkowości i przyspieszania na siłę

    owszem, doskonale rozumiem, że jak jest początek spoilera wsypa koniec spoilera to się ratuje na złamanie karku - ale zauważmy, że kiedy Lonnie początek spoilera przegląda konto Dedry i dowiaduje się o Wielkiej Tajemnicy koniec spoilera a potem daje sygnał alarmowy, to Dedra następnego ranka początek spoilera zjawia się u Luthena zupełnie bez związku z tym faktem, zupełnie o akcji Lonniego nie wiedziała koniec spoilera

    kiedy później Cassian z Wiadomością dociera na Yavin, to zaraz potem okazuje się że ma pilny telefon z początek spoilera Kafrene, gdzie jego agent właśnie się dowiedział o ucieczce Bodhiego koniec spoilera - zupełnie nie ma kiedy przenicować sylwetki Galena, ani tym bardziej jego córki, o której tym bardziej nikt wcześniej nie słyszał (a trzeba się o niej dowiedzieć, namierzyć ją w kolonii karnej i zorganizować uwolnienie); nie można jednocześnie zakładać, że na to było dużo czasu po akcji na Kafrene, bo Bodhi musiał wylądować w rękach Sawa

    oczywiście to co piszę nie umniejsza ogólnej jakości finału i nie spowoduje, że przestanie mi się on podobać - ale przy tej długości odcinków spokojnie można było dodać parę minut na zarządzenie rozpoznania, w końcu 12 odcinek ma w tytule Erso...

    LINK
    • Re: brakuje mi trochę

      Kathi Langley 2025-05-14 22:09:19

      Kathi Langley

      avek

      Rejestracja: 2003-12-28

      Ostatnia wizyta: 2025-06-05

      Skąd: Poznań

      bartoszcze napisał:
      zupełnie nie ma kiedy przenicować sylwetki Galena, ani tym bardziej jego córki, o której tym bardziej nikt wcześniej nie słyszał (a trzeba się o niej dowiedzieć, namierzyć ją w kolonii karnej i zorganizować uwolnienie); nie można jednocześnie zakładać, że na to było dużo czasu po akcji na Kafrene, bo Bodhi musiał wylądować w rękach Sawa
      -----------------------
      Ale Bodhi mógł być torturowany i przetrzymywany przez Gerrerę trochę czasu - ja jednak obstawiam że poszatkowanie R1 w produkcji spowodowało że rzeczy są skrótowo ujęte na początku filmu.

      LINK
      • Re: brakuje mi trochę

        bartoszcze 2025-05-15 09:35:23

        bartoszcze

        avek

        Rejestracja: 2015-12-19

        Ostatnia wizyta: 2025-06-05

        Skąd: Jeden z Wszechświatów

        Co nie zmienia faktu, że ucieczka Bodhiego i akcja Lonniego nastąpiły w bardzo podobnym czasie (bo jedyne czego nie wiemy dokładnie - bez sprawdzania odcinka 11 i 12 - to ile czasu Kleya czekała na ewakuację). Gdyby Dreena nie usłyszała pikania, to Cassian na spotkaniu z Tivikiem nie miałby pojęcia kto to Erso...

        LINK
  • Smuteczek

    rebelyell 2025-05-14 22:04:33

    rebelyell

    avek

    Rejestracja: 2009-12-01

    Ostatnia wizyta: 2025-06-05

    Skąd: Kovir

    Niestety. Niestety to już koniec, koniec po dwóch, zamiast pięciu sezonach. Wrócą teraz Ahsoki czy inne Mando, które nie dorastają do pięt "Andorowi". Jestem zdania, że powinniśmy dostawać albo baśniowe produkcje z Jedi, mieczami świetlnymi i przygodą oraz rozmachem (syndrom małej galaktyki się kłania) jak w OT, albo poważne produkcje jak R1 i "Andor", a nie jakieś Kenobi i Bobby Fetty na poziomie seriali z lat 90. o powadze kreskówki, nieśmiertelnymi bohaterami, których można ciąć mieczem, i co drugim aktorem drewnem.
    Ale wracając do odcinków 10-12, były one godnym zakończeniem świetnego serialu, zaskoczyło mnie jak płynnie wyszło połączenie go z "Łotrem 1" (muszę go obejrzeć w weekend ), który jednocześnie idealnie łączył się z ANH. Dostaliśmy satysfakcjonujące domknięcia dla większości postaci, zaskoczył mnie przede wszystkim los Dedry, która najwyraźniej doszła do siebie po masakrze sprzed roku. Możliwe że więzienie ocali jej życie, biorąc pod uwagę zbliżający się upadek Imperium.
    Partagaz kończy w stylu stalinowskiego Imperium Zła (wiem, że niby to galaktyczne jest wzorowane na niemieckim, ale dla mnie zawsze wydawało się miksem dwóch totalitaryzmów, które nas zgniotły w `39. Skuteczność, wizerunek, rasizm od Niemców, a powszechny ucisk obywateli wzięty od sowietów).
    Cieszy mnie też, że pogłębiono retrospekcjami postać Kleyi, o którą potem drżałem od momentu, gdy przekazała wiadomość Cassianowi (myślę sobie, że - no pięknie - teraz ją ubiją!), bo wiadomo było, że ta informacja musi dotrzeć do rebelii.
    K-2SO przekokszony, ale wciąż bawi - "powiem im, że mnie porwałeś" XD
    Bix żyje i ma się dobrze, jak i B2EMO Teraz przynajmniej mamy jasność dlaczego wycofała się z rebelii i tłumaczy decyzję z poprzedniego tygodnia. A ciekawi mnie dlaczego Imperium nie wzięło się za męża Moniki Mothmy, hmmm.

    LINK
  • No i cóż

    Carth Onasi 2025-05-15 00:16:09

    Carth Onasi

    avek

    Rejestracja: 2006-04-02

    Ostatnia wizyta: 2025-06-05

    Skąd: Kraków

    Ech, szkoda, że to już koniec. Takich Gwiezdnych wojen chciałbym widzieć jak najwięcej - rewelacyjnie zrealizowanych, z ciekawymi scenariuszami i pełnokrwistymi bohaterami. Tak jak napisał Rebelyell - jak pomyśli się, że następna znowu będzie Ahsoka i zabawa Filoniego tymi samymi zabawkami, co zawsze, to mina jakby rzednie.

    Bardzo udany był to finał. Cieszy mnie rozwinięcie postaci Kleyi i jej relacji z Luthenem, odcinek trzymał w napięciu. Rewelacyjny K-2SO. Niepowstrzymany, ale jemu podobne droidy pokazały już co potrafią na Ghorman

    Tak, jak to było z Bailem - pokazanie Melshiego w jednym z ujęć w odcinku sprzed tygodnia, służyło po to, by znów go wprowadzić do akcji. początek spoilera Dziecko Bix musi na 100% być Cassiana, no i proszę, B2EMO jednak pojawił się na chwilę. Dedra w więzieniu; wizja przesłuchań i, co całkiem możliwe, tortur, za to, że prawda o Gwieździe Śmierci została wyjawiona, skłoniły Partagaza do samobójstwa koniec spoilera - oj, działo się.

    Szkoda, że z różnych względów nie uświadczyliśmy więcej, niż dwa sezony, chętnie bym spędził z tymi postaciami więcej czasu. Cóż, pozostaje mieć nadzieję, że ktoś pokusi się jeszcze o podobny projekt.

    LINK
  • I koniec.

    Krogulec 2025-05-15 06:05:57

    Krogulec

    avek

    Rejestracja: 2003-01-05

    Ostatnia wizyta: 2025-05-22

    Skąd: Szczecin

    I bardzo dobrze, że koniec po dwóch sezonach, bo materiału na więcej by tu nie było. A Gilroy pod koniec ewidentnie wytracił moc i naszkodził realizmowi historii. Bo odcinki 10-12 zdecydowanie najsłabsze ze wszystkich. Kluczowe dwie sceny są niestety wyraźnie położone.

    początek spoilera Imperium wychodzi na idiotów. A to jest niewybaczalne jeśli dotąd nie wychodziło i nie mamy do czynienia z dziełem Filoniego albo innego Abramsa. Na pojmanie Axisa idzie sama Dedra jak frajerka. Na pojmanie Kleyi wysyłają 6 ludzi których rozkłada jak dzieci jeden (zresztą imperialnej produkcji, ale najwyraźniej Imperium nie posiada takich maszyn kiedy trzeba) droid... Aż żal patrzeć na ten słaby finał. Prosiło się o jakąkolwiek poważniejszą walkę, lepiej i poważniej rozrysowane sytuacje... Tak samo Luthen który bardzo dziecinnie tnie się nieskutecznie nożem... Naprawdę taki weteran powinien mieć w tej sytuacji co najmniej bombę odpaloną albo granat w kieszeni.. Oglądałem i byłem pewien, że to co tam skwierczy na zapleczu zaraz wysadzi całą dzielnicę ale niestety... Luthen wyszedł na kompletnego amatora, dokładnie tak samo jak Dedra.

    A przecież tak łatwo naprawić te dwie sceny:

    1) Dałoby się bardzo prosto przepisać lepiej tę scenę z Dedry z Luthenem. Po pierwsze Dedra nie może zrobić konfrontacji na terenie wroga bo nie jest idiotką, tak samo zabiera obstawę. To musi być jakieś przyjęcie na jakim Luthen musi być. Zostaje kompletnie zaskoczony przez Dedrę i otoczony. Najlepiej dzieje się to na jakimś evencie gdzie są rzeźby, dzieła sztuki. Może to być wystawa. Potem następuje ta rozmowa między nimi, ta sama albo podobna. W tym momencie Luthen zdołał już odpalić ukrytym urządzeniem w rękawie, że w jego sklepie wszystko się zaczyna palić i wybucha. Dedra o tym nie wie i już myśli, że go ma, kiedy on niepostrzeżenie dotarł do jednego z eksponatów podczas ich rozmowy, tam miał ukryty detonator, który złapał i wysadził się na miejscu razem z nią. Mógł tez mieć po prostu zęba z trucizną, co byłoby oczywistością dla kogoś takiego jak on... Jest akcja, są emocje. Nie wychodzi nikt na debila. Efekt praktycznie ten sam.

    2) Druga scena: Imperium wysyła co najmniej osiem takich promów po Kleyę i mają otoczony cały dystrykt, statki na niebie i wszystko zamknięte na porządnym poziomie. Dochodzi do walki i strzelaniny z ogromnymi siłami wroga. Napięcie: bohaterowie nie mają szans. Cassian wyciąga jednak Kleyę sposobem, bo jest ewidentne że nikt nie wyroluje ani nie pokona siłowo Imperium w stolicy w biały dzień. Na ten wypadek szykowali się długo i mają przecież mapę całego budynku, znają go dużo lepiej od imperialnych bo działali tam latami. Przy apartamencie znajduje się coś w rodzaju zsypu, zejścia do kanałów. Przedzierają się tam dzięki pomocy K-2SO kawałek i uciekają takim zsypem w dolne miasto i tam czeka na nich statek, z daleka od blokady. Efekt? Nikt nie wychodzi na debila w tak oczywisty sposób.

    Pewien problem to także brak większych emocji i akcji w ostatnim odcinku, ale tu można uwierzyć, że po prostu Łotr 1 ma grać za finał serialu i taka była zapewne idea. Żeby nie było: są pewne rzeczy, które rozwiązane bardzo dobrze. Koniec Dedry w punkt. Koniec Lonniego w punkt. Koniec Bix w punkt (naprawili, ma to sens teraz bo jak widać jednak jej ukrywanie się jest kontrolowane i Andor wie że jest bezpieczna). Tak samo świetnie pokazane konsekwencje porażki w Imperium i samobójstwo Partagaza. Świetne sceny retrospekcji z Luthenem za młodu. Brawa też dla Gilroya że w scenie dyskusji z przywódcami Rebelii wzięto Luthena w obronę a nie zhejtowano jako terrorystę. Tak metody Kosmicznego Hamasu może nie były piękne i miał swoje wady ale tylko dzięki niemu Rebelia mogła powstać i Rebelianci przetrwali. To oczywiście najlepszy serial starwarsowy i topowa produkcja. Oby więcej, oby w tym kierunku. Brawa i jeszcze raz brawa mimo, że byliśmy o kroczek od perfekcji ale go zabrakło

    Oby nie zrobili krzywdy andorowemu dzieciakowi zamieniając go w Ryana Goslinga w dennej fabulce o niczym...
    koniec spoilera

    Ocena końcowa całego serialu: 9/10
    Sezonami: S01 - 10/10, S02 - 8/10

    LINK
    • Re: I koniec.

      bartoszcze 2025-05-15 08:27:56

      bartoszcze

      avek

      Rejestracja: 2015-12-19

      Ostatnia wizyta: 2025-06-05

      Skąd: Jeden z Wszechświatów

      Zgoda co do drugiej sceny, niezgoda co do pierwszej (z wyjątkiem tego, jak Luthen początek spoilera niszczył radiostację, naprawdę powinni mieć lepszą procedurę, zwłaszcza na wypadek nagłego wjazdu koniec spoilera. Owszem, została zorganizowana "teatralnie", ale to częsty motyw w tego rodzaju sytuacjach. Plus Dedra nie miała żadnego powodu podejrzewać, że Luthen jest początek spoilera w trybie alarmowym i właśnie niszczy dowody, ani że nawet wie kim ona jest koniec spoilera.

      LINK
    • Re: I koniec.

      Mossar 2025-05-15 08:41:01

      Mossar

      avek

      Rejestracja: 2015-06-12

      Ostatnia wizyta: 2025-06-03

      Skąd:

      -początek spoilera Co do sceny w blokowisku – mogę się zgodzić. Natomiast przypadek Dedry jest specyficzny, bo ona od lat ma do sprawy Axisa stosunek zbyt emocjonalny, co zresztą jest potem ukazane, jak ją Krennic ciśnie za wszelkie złamania protokołu, wyciąganie krytycznych danych, itd. W końcu rozpracowała Luthena, to potraktowała to personalnie, zgarnęła obstawę i weszła. Głupie? Głupie. Ale po pierwsze, wydawało się, że ma sytuację pod kontrolę plus udało się go jednak utrzymać przy życiu. Gdyby nie cała akcja szpitalna, to mieliby go, poddaliby go torturom i pewnie w końcu wyciągnęliby masę informacji.

      A co do Luthena i zęba z trucizną. Pasowałoby to do niego, aż dziwne, że czegoś takiego nie miał. A gdyby miał, to jakkolwiek by taka akcja nie wyglądała, to akcja pojmania go skończyłaby się porażką. Zatem akcja Dedry była nierozważna, ale właściwie nic się takiego nie stało, z perspektywy Imperium. Gdyby zrobili tę akcję zgodnie ze sztuką, to pewnie Luthen zdążyłbym całkowicie zniszczyć stację komunikacyjną i do żadnej wystawy sztuki – którą sugerowałeś – by nie doszło, bo byłby daleko od Coruscant. No chyba, że Dedra odwaliła większą niesubordynacja, czyli celowo odwlekała tę akcję, aż Heert będzie miał urlop. Wtedy fakap na całej linii.
      koniec spoilera

      LINK
    • Re: I koniec.

      Peter_D 2025-05-15 21:09:39

      Peter_D

      avek

      Rejestracja: 2004-03-13

      Ostatnia wizyta: 2025-06-05

      Skąd: Łódź

      Trochę stanę w obronie tych dwóch przypadków, ale nie dlatego, że były kiepsko czy dobrze zrobione, ale myślę, że logicznie.

      W przypadku Luthena też zastanawiałem się nad tym dlaczego nie miał magicznego przełącznika pod skórą lub zęba śmierci jak mieli Imperialni w Mando. Też zastanawiałem się dlaczego jednak otworzył agentce BBI będąc w trakcie niszczenia dowodów, ale doszedłem do wniosku, że nie chodziło o Luthena, który był już zmęczony tym wszystkim i popełniał błędy, tylko o to by scenariusz jeszcze bardziej upokorzył Dedrę. Jej dotychczasowe potknięcia, o których sama wiedziała niewiele mogły jej zrobić. Dopiero akcja w szpitalu, jej samowolka, dostęp Loniego do jej konta i to, że wszyscy zaczęli wieszać na niej psy sprawiło, że miarka się przebrała i szambo wybiło.
      Luthen mógł wysadzić nawet pół Coruscant w akcie desperacji, ale nie chodziło o to by go oczerniać bo sam z siebie miał już odpowiednią reputację wśród rebeliantów.
      Tu celem scenariuszowym była Dedra.

      Akcja w bloku to też trochę nie tak. Pamiętajmy, że tutaj sprzątało BBI, a nie marynarka, wojsko czy inne grupy. Do tego dochodzi, że akcję organizował Heert, który wg mnie nie miał doświadczenia i cały czas przyświecała mu myśl, że ugania się za jedną kobitką, co też jest pokłosiem dlaczego akcja w szpitalu i tamtejszym monitoringiem została wprowadzona.
      Niemniej on, mając świadomość jednej babki wziął oddział taktycznych kozaków bo sądził, że im się uda ją dorwać i nie przypuszczali, że pojawią się tam inni gracze (i robot ). Taka sama sytuacja była na Ferrix przy próbie pojmania Andora. Tam też jak się okazało wszystko było niedoszacowane.

      LINK
      • Re: I koniec.

        bartoszcze 2025-05-15 21:45:08

        bartoszcze

        avek

        Rejestracja: 2015-12-19

        Ostatnia wizyta: 2025-06-05

        Skąd: Jeden z Wszechświatów

        Heert może był mało doświadczony, ale akcję przygotowywał pod ścisłym nadzorem Partagaza, to po pierwsze.
        Heert wiedział od Krennica jaka jest stawka (że nie przeżyje nie powodzenia), to po drugie.
        Heert znał ogólnie lokalizację - że to duży budynek, więc siły powinny być dopasowane do sytuacji, to po trzecie.
        No i w momencie namierzenia lokalizacji śmiało można było zażądać wycofania części sił z ogólnego patrolowania (a przynajmniej Partagaz powinien to wylapać), to po czwarte.

        Ale oczywiście mam świadomość, że to musiało być tak napisane, żeby udało im się uciec - sposobem lub siłą, widocznie prościej było siłą

        LINK
        • Re: I koniec.

          SW-Yogurt 2025-05-15 23:46:12

          SW-Yogurt

          avek

          Rejestracja: 2011-05-19

          Ostatnia wizyta: 2025-06-05

          Skąd: Wrocek

          A nie miało znaczenia, że mimo "nieograniczonych" środków, to jednak Imperium ma policzalne zasoby? Dzięki temu powiodła się akcja na Narkinie 5, bo było maksymalnie 12 strażników na poziom.

          A tu zostaje wysłana w eter imperialna informacja o najwyższym priorytecie, że na terenie Coruscant znalazła się koszmarnie zaraźliwa osoba. Ciekawe ilu obywateli rozpoznało w niej sąsiada, nawet jeśli był Huttem? ~

          Każdą taką informację trzeba sprawdzić. Kim? No raczej nie wysyłając dzielnicowego, bo sprawa jest krytyczna. Każda ze zgłoszonych osób może być właśnie tą poszukiwaną. Niebezpieczną, uzbrojoną, którą koniecznie trzeba pojmać żywcem. Przez całą noc ISB, czy tam BBI, wysyła swoje grupy taktyczne po całym mieście. A miasto ma rozmiar planety i mieszka w nim pierdyliard dżentelistot.

          To ile zostaje grup w odwodzie? BTW na żądanie wsparcia ekipa dostaje odpowiedź, że wszyscy ganiają pacjenta zero. ~

          Odwołać? Pewnie tak. Ale kiedy wrócą z Bergamo, skoro sygnał namierzono w Koluszkach?

          Nawet biorąc pod uwagę regionalizację, to sali operacyjnej widać z 15 osób prowadzących grupy taktyczne.

          Tak mi to wygląda "z wewnątrz", a nie mechanizmów scenariuszowych. ~

          LINK
          • Re: I koniec.

            bartoszcze 2025-05-16 00:08:44

            bartoszcze

            avek

            Rejestracja: 2015-12-19

            Ostatnia wizyta: 2025-06-05

            Skąd: Jeden z Wszechświatów

            Zasoby są policzalne, ale istnieją priorytety. I owszem, łatwiej być krawężnikiem niż iść na obławę, ale na wielkim Coruscant jednak sił porządkowych nie powinno brakować, u nas więcej się wysyła na mecz

            LINK
            • Re: I koniec.

              Kathi Langley 2025-05-16 00:36:36

              Kathi Langley

              avek

              Rejestracja: 2003-12-28

              Ostatnia wizyta: 2025-06-05

              Skąd: Poznań

              ale przyszedł Krennic, tupnął nogą, że WSZYSTKO, więc posłali wszystko. Głupie? No głupie, ale jedyny mądry był tam Partagaz tak naprawdę, postawiony pod ścianą przez imperatyw.

              LINK
            • Re: I koniec.

              SW-Yogurt 2025-05-16 09:03:20

              SW-Yogurt

              avek

              Rejestracja: 2011-05-19

              Ostatnia wizyta: 2025-06-05

              Skąd: Wrocek

              Ale wiesz, że na mecz podwyższonego ryzyka ściąga się oddziały z innych miast? W dodatku wiadomo o tym z wyprzedzeniem, więc można się przygotować.

              A tu czasu na nic nie było.

              Dzień 1 - Taktyczny sprawdza u Junga, czy można ufać Meero, która poza normalnymi trybami organizuje akcje.
              Jungowi zaczyna palić się grunt, grzebie w plikach Meero, znajduje Tajemnicę.
              W nocy wzywa Raela.

              Dzień 2 - Rano Jung informuje Raela co jest grane; ginie.
              Circa about południe Rael wyprawia Marki, zaczyna zamykać "sklepik". Konfrontacja z Meero, sepuku, trafia na OIOM.
              Partagaz dowiaduje się o akcji Meero i śmierci Junga, każe przymknąć Meero.
              Po południu Marki robi zadymę i "uwalnia" Raela.
              Wieczorem Heert wie o Marki, dostaje wytyczne od Krennica i Partagaza. Rozpoczyna się poszukiwanie "pacjenta zero". Wszyscy dostępni latają po Coruscant.
              Marki zaczyna wzywać pomocy.
              W nocy(?) Heert rozmawia z Meero i szuka info o radiu.
              Dzień 3 - Radio działa, można próbować zdjąć Marki. Dostaje dostępny prom z dwoma drużynami...

              Gdzie tu czas na rozkręcenie operacji? A każde niepowodzenie karane jest śmiercią...

              BTW czas dla mnie tłumaczy dlaczego Luthen wpuszcza Dedrę i podejmuje grę. Wie, że ona coś kombinuje, ale zaplecze jest prawie wyczyszczone, a ona może jedynie sprawdza? Jeśli to jeszcze nie jest jej akcja i jej nie wpuści, to wywoła reakcję. A tak być może pogadają i kupi sobie więcej czasu. Namierza go od dawna, ale zaczyna zbierać ekipę, być może na niego, od wczoraj.

              A propos Dedry, która "samotnie" idzie na konfrontację na terenie Luthena, o co wyżej miał pretensje Krogulec. Od wezwania do wejścia wsparcia mijają 2 sekundy. Medyk jest po kolejnych 6.
              A że jej potrzeba nagrody po tylu latach pracy i osobiste aresztowanie Axisa jest głupie? No jest. Ale jest BARDZO ludzkie. Nie spodziewałem się tego po Dedrze, z której przez prawie cały czas była zimna sucz.

              LINK
              • Re: I koniec.

                bartoszcze 2025-05-16 09:35:07

                bartoszcze

                avek

                Rejestracja: 2015-12-19

                Ostatnia wizyta: 2025-06-05

                Skąd: Jeden z Wszechświatów

                No więc szeroko zakrojone poszukiwania Marki były sensowne dopóki nie pojawiły się wiarygodne informacje o jej prawdopodobnej lokalizacji - od tego momentu priorytetem było zabezpieczenie tej lokalizacji

                I oczywiście nie mogli się spodziewać wjazdu Cassiana z K2, ale wiedzieli po akcji w szpitalu, że Kleya jest groźna i zdeterminowana, plus o ile w szpitalu działała sama, to nie mogli mieć absolutnej pewności, że nie miała współpracowników (nie wiedzieli o Vel, ale gdyby ona akurat była na Coruscant...) Nawet jeżeli nie potrzebowali pięciu grup uderzeniowych, to zdecydowanie zabezpieczenie terenu kulało. No, ale - jak pisałem - scenariusz wymagał, żeby ucieczka się udała, tak jak Thrawn musiał uciec z Peridei, ale z pasażerem na gapę

                Do aresztowania Luthena, jak pisałem, nie mam uwag poza "co za fatalna metoda niszczenia dowodów", gdyby ISB zrobiło ostry wjazd to przejęliby wszystko.

                LINK
                • Re: I koniec.

                  SW-Yogurt 2025-05-16 10:03:01

                  SW-Yogurt

                  avek

                  Rejestracja: 2011-05-19

                  Ostatnia wizyta: 2025-06-05

                  Skąd: Wrocek

                  Od sprawdzenia, że z radia można skorzystać do namierzania, do wysłania promu mija ile? 5 minut? Lecą dwie drużyny, każda to sierżant i czterech ludzi, plus pilot i Heert. 12 pewnych siebie drabów (no dobra, z Heerta jest ćwierćdraba ~), aby pojmać jedną babkę, może i sprawną, ale co tu może się nie udać? No i w szpitalu zaskoczenie było po jej stronie, a teraz będzie odwrotnie.
                  Dla mnie wszystko się skleja, bez konieczności tłumaczenia się scenariuszem. ~

                  Aha, pojawiają się opinie, że KX są przepakowane. Dla mnie - wcale. ~ Są niepowstrzymane w starciu z cywilami uzbrojonymi w pistolce. Tak było na tej betonozie, gdzie KX przytrzymał Cassiana. Tak było na Ghormanie. W starciu z drabami po stronie K2 stoi zaskoczenie, że nie jest ich. Gdy Heert strzela z pistoletu, K2 nic sobie z tego nie robi, ale gdy sierżant próbuje użyć fuzji, to K2 zasłania się inspektorem. Piękne. ~

                  LINK
                  • Re: I koniec.

                    bartoszcze 2025-05-16 10:46:20

                    bartoszcze

                    avek

                    Rejestracja: 2015-12-19

                    Ostatnia wizyta: 2025-06-05

                    Skąd: Jeden z Wszechświatów

                    Tak jak mówię, na bitwę z jedną babką by wystarczyło, ale na zablokowanie ucieczki (gdyby miała kilka wyjść) już niekoniecznie I nic nie usprawiedliwiało założenia, że 15 minut przygotowania przez ściągnięcie dodatkowych jednostek przyglądających się przechodniom było zbędne.

                    PS odświeżałem R1 i rzuca się w oczy jak Jyn kładzie imperialnego KX jednym strzałem

                    LINK
                  • Re: I koniec.

                    SW-Yogurt 2025-05-16 11:10:47

                    SW-Yogurt

                    avek

                    Rejestracja: 2011-05-19

                    Ostatnia wizyta: 2025-06-05

                    Skąd: Wrocek

                    Dodatkowe 15 minut i by się minęli. ~
                    A gdy odlatują, to mijają jakieś gliny na śmigaczach lecących do strzelaniny.

                    Ja chciałem oglądać RO w środę, po S212, ale Kapitan Dunbar miał robotę. Mamy się dogadać na powtórkę przynajmniej S212, RO i może EIV... ~
                    Wtedy sprawdzę Jyn. Ale... wiedziała od K2 gdzie trafiać, miała pistolca na sterydach, ewidentny błąd w filmie nakręconym wcześniej, który został poprawiony w prequelu nakręconym później. ~

                    LINK
                  • Re: I koniec.

                    bartoszcze 2025-05-16 11:18:53

                    bartoszcze

                    avek

                    Rejestracja: 2015-12-19

                    Ostatnia wizyta: 2025-06-05

                    Skąd: Jeden z Wszechświatów

                    No i widzisz, jak Partagaz się zorientował że jest coś nieteges z łącznością/akcją, to zaraz znalazł posiłki, więc i wcześniej by się dało

                    Jyn na Jedhie trzeba by porównać z Cassianem na Ghorman, tam walił w K2 jak najęty

                    LINK
    • Re: I koniec.

      SW-Yogurt 2025-05-15 23:06:58

      SW-Yogurt

      avek

      Rejestracja: 2011-05-19

      Ostatnia wizyta: 2025-06-05

      Skąd: Wrocek

      Ad2) Dużo jednostek obstawiających cały blok. Silna grupa uderzeniowa. Bohaterowie walczą, nie mają jak uciec, ale znają teren, więc korzystają ze zsypu... Ja taki film widziałem. Chyba nawet SW, bo młoda Amidala w nim była. ~

      LINK
  • Re: Andor 2x10-12

    Smok Eustachy 2025-05-16 04:09:54

    Smok Eustachy

    avek

    Rejestracja: 2017-02-13

    Ostatnia wizyta: 2025-06-05

    Skąd: Oxenfurt

    O ja cię nie mogę. Ciekawsza historia opowiedziana w 5 minut: https://youtu.be/lzeNBRbWXpI?si=vSS_kKDe-aH6a1uK
    Ale się wynudziłem. Gdyby gościu miał jakiś pomysł, gdyby była to opowieść o wtyczce, taka o Klosie....
    Gdyby mieli jakiś pomysł, gdyby to, gdyby sio... Co za porażka 6/10.

    Mon Mothma miała mieć cechy Kemali chyba Harris a zachowuje się jak pisior. To koniec.

    LINK
  • Przyzwoite

    darth_numbers 2025-05-17 10:16:51

    darth_numbers

    avek

    Rejestracja: 2004-08-03

    Ostatnia wizyta: 2025-06-05

    Skąd:

    Kilka luźnych obserwacji:

    Tak jak Krogulec wyżej napisał, trochę olane wątki akcyjno-szpiegowskie. Czytaj: spartaczone samobójstwo Luthena (czemu facet nie nosi w gaciach detonatora termicznego? pamiętacie te zabawki? toto przecież mogło zmieść pałac Jabby), te akcje poszukiwawczo-aresztujące. Powinni ściągnąć wszystkich a wzięli 15 z czego właściwy team to 6 chłopa (może). Pamiętamy jak wyglądało "wszyscy" w Leonie Zawodowcu:

    https://www.youtube.com/watch?v=74BzSTQCl_c

    Nawet fajny background Luthena i Kreyi. W ogóle myślałem że Kreya to jakiś niezrealizowany albo może zamaskowany Jedi (albo inny rycerz Ren) bo akcja w szpitalu jest gruba. Nadludzkie umiejętności jak na w sumie dość mocno stąpający po "ziemi" serial.

    Politycy podłączają się pod akcję przygotowaną i puszczoną w ruch przez kogoś innego. Prawdziwi inicjatorzy i wykonawcy nie znajdują miejsca w podręczniku do historii xD

    W innych postach o Andorze wspominałem o potencjalnie Verhoevenowskim stylu Andora. To coś przypomina?

    https://www.youtube.com/watch?v=DEDTKESQQQc&t=54s

    Ogólne - ta trójka zaczęła się mocarnie, potem trochę para uszła ale ogólnie "szafa gra".

    LINK
  • Re: Andor 2x10-12

    Smok Eustachy 2025-05-18 20:11:43

    Smok Eustachy

    avek

    Rejestracja: 2017-02-13

    Ostatnia wizyta: 2025-06-05

    Skąd: Oxenfurt

    6 na 10 to w przypadku Gwiezdnych Wojen porażka. Tutaj bowiem produkcja na start dostaje co najmniej 8/10 za samo bycie starłorsem. Względny sukces serialu wynika natomiast z odpowiedniego tzw targetowania: oglądają ci, którym się podoba, a ci, którym się nie podoba nie oglądają i nie minusują. Dodatkowo produkcja ta przewyższa Załogę Szkieletora (Skeleton Crew) i Akolitę. Wszystko zresztą przewyższa Akolitę, nawet Holiday Special. 2 sezon Andora jest zatem najlepszą z ostatnich produkcji gwiezdnowojennych. Co za porażka. Większa oglądalność przyniosłaby jednak wyraźne obniżenie ocen.
    Tera będzie spoiler, którego nie zaznaczam specjalnie, bo to bez sensu:
    Sukces Andora wynika z obsadzenia mężczyzny w roli głównej, to raz. Dodatkowo jest tam Luthien który kuma czaczę. I to wystarczyło plus nieirytowanie fandomu łołkiem w promocji produkcji. Jest też kilka pozytywów: Mon Mothma w porównaniu z Zieloną z Akolity, czy tam tą całą Holdo to niebo a ziemia jednak. Jest kilka dobrych scen, jak wyprowadzenie wspomnianej liderki Rebelii z senatu np. Są one osadzone jednak w realiach natury wątpliwej.

    II Ględzenie
    Musze objaśnić jak widzę problem ględzenia na przykładzie. Użyję teledysku Uprising Sabatonu, który trwa 5 minut a nie 8 godzin i opowiada ciekawszą historię niż ten cały Andor. Robił go ktoś kto rozumie o co chodzi w filmie, dlatego nie wezmą go do Gwiezdnych Wojen bo się zna na rzeczy. Puśćcie sobie to bez dźwięku bo o ile wokalista coś tam śpiewa czy tam ryczy. No robi różne takie rzeczy.
    O tyle historia która ilustruje ów utwór jest samodzielna. Pierwsze ujęcie to jakiś dwóch leszczy którzy malują Hitler Kaput na ścianie, zrywają niemiecką flagę, ergo są przeciw. Dalej mamy scenę represji, widać że ich złapali, Niemcy zatrzymali losowych przechodniów, jakąś kobiecine, faceta w kapeluszu itp. Mamy ujęcie jakiejś szyszki okupacyjnej (nie wiem kto to jest, ale nie ważne dla tego kontekstu) która dopisuje 100 Polaków za jednego Niemca. To samo pojawia się na plakacie na ścianie. Niemcy ładują zatrzymanych na samochody, widać że będzie grubo. Jednego chłopaka dziewczyna wciaga przez bramę, za która chronią się ludzie. Dalej mamy egzekucję, przejmującą. Ci stoją za ścianą i nic nie mogą zrobić.
    Jasno, konkretnie, bez zbędnej paplaniny samymi obrazami pokazali dramat okupacji.
    Dalej widać reakcję, zaprzysiężenie powstańców i przygotowanie do walki. Dalej mamy godzinę 17 i wybuch Powstania Warszawskiego, walkę z Niemcami. Przejmująca jest scena, jak Szwab – szycha podpala makietkę. Znowu bez zbędnej paplaniny, samym obrazem, pokazują jego nikczemność. Potem widzimy płonącą Warszawę. Mamy dobijanie rannych.
    Kilka słów o wątku miłosnym: dziewczyna ratuje chłopaka, przypadkowe spotkanie. Ona jest sanitariuszką, on walczy i zostaje ranny. Wydaje mu się (majaczy) że ona go opatruje itp. Ale z tego co widzę to wydaje mu się i na końcu umiera.
    Całość podsumowuje komentarz: |dziękuję kamerzyście, że cofnął się do czasów 2 Wojny Światowej i nagrał to wideo”.
    Piszę o tym bo coś we mnie pękło w momencie zamachu na Ghorman, nie chce mi się wracać do tej sceny, bo jest ciemna i fatalna. Ale przypadkowo ginie tam jakaś babka i druga pierniczy przemowę lżąc jednego gostka, rzekomo odpowiedzialnego (ale nie w tym stopniu jak pyskująca). Opowiada jakieś peany na cześć poległej, tylko że nie widzieliśmy z nich nic. Nic nam nie pokazali, mamy wierzyć na słowo wyrzutowi nieopanowanego kłapania paszczą. Że jeszcze ona przyczepia się do niego – to już jest skandal. W czasie ucieczki pitoli. Mam dość.
    Dodam, że teledysk nie miał trzystu milionów dolarów budżetu, występują tam jacyś rekonstruktorzy i inne leszcze. Ale wygląda o niebo lepiej i ma o niebo więcej sensu.

    LINK
    • Re: Andor 2x10-12

      darth sheldon hiszpański inkwi 2025-05-18 20:28:20

      darth sheldon hiszpański inkwi

      avek

      Rejestracja: 2014-08-04

      Ostatnia wizyta: 2025-06-05

      Skąd: Topola Wielka

      Widzę że parę w weekend było.

      LINK
    • kobiece postaci

      rebelyell 2025-05-18 23:26:27

      rebelyell

      avek

      Rejestracja: 2009-12-01

      Ostatnia wizyta: 2025-06-05

      Skąd: Kovir

      Smok Eustachy napisał:
      Sukces Andora wynika z obsadzenia mężczyzny w roli głównej, to raz.
      -----------------------

      To żarcik? Przegapiłeś tytułowego Andora? No i przede wszystkim genialne postaci Mon Mothmy i Dedry? Trochę mniejszy, ale także dobry występ Kleyi?

      A może po prostu nie ma znaczenia czy to kobieta, czy mężczyzna, ale że to DOBRZE NAPISANA POSTAĆ??
      Osobiście nie spotkałem się z narzekaniami, że tyle czasu ekranowego w Andorze mają kobiety, albo zarzuty co do występu bohaterek, jak było np. przy Akolicie, ale tam było drewniane aktorstwo i kulejące dialogi.

      LINK
      • Re: kobiece postaci

        Smok Eustachy 2025-05-18 23:30:21

        Smok Eustachy

        avek

        Rejestracja: 2017-02-13

        Ostatnia wizyta: 2025-06-05

        Skąd: Oxenfurt

        Obsadzenie kobiety w roli głównej spowoduje konieczność odwalenia ideologicznej sieczki, która uczyni produkcję nieoglądalną. Taki jest sens. Młoda Erso jakoś się przemknęła bo dostała w trąbę od robota. Od droida kufnia.

        III Ghorman
        Jest sobie taka planeta Ghorman. Praktycznie bezludna. Mieszka na niej 800 000 (słownie: osiemset tysięcy) ludzi, a to jest tyle co nic. W Krakowie znajdziecie podobną liczbę mieszkańców. Tymczasem pojawia się problem, że Imperium chce tam kopać coś tam i nie wie co zrobić z mieszkańcami i pająkami, które tkają lokalny jedwab. Nie są w stanie ich skomasować na terenie powiedzmy wielkości powiedzmy Grenlandii a gdzie indziej se kopać? Jeśli są w stanie dowieźć machiny zdolne przeorać całą planetę to w drugą stronę mogą wywieźć ludzi.
        Ale dobrze. Niech im będzie że mamy osiemset tysięcy ludzi i oni się buntują. To pokażcie bunt óśmset tysiąca mieszkańców a nie placyk. Placyk jest co prawda asfaltowany, w Akolicie nie doszli jeszcze do tej technologii. Mamy placyk na który przylazło paru gości i o to są mecyje. Z powyższych powodów nie interesują mnie wydarzenia na Gorman. Skoro nie jesteście w stanie pokazać przełamywania oporu 0,8 miliona mieszkańców to róbcie kameralną historię, jak w Mando. Tam pokazali retrospekcje ze zniszczenia Mandalory jakieś chyba? W pierwszych trzech filmach nie było większych problemów ze skalowaniem, tera są. Można to poprawić od ręki, wystarczy że na Ghorman doliczymy się 90 miliardów i już inaczej to wygląda.
        Drugim problemem Ghorman jest francuszczyzna: mówią tam jezykiem brzmiącym jak francuski, noszą berety, są jakieś odniesienia do Allo Allo (zestrzeleni piloci). W lżejszym serialu by to uszło jakoś, ale Andor ma być na poważnie chyba? To jest ten sam poziom co skutery Vespa w Bobie Fetcie i jego Księdze. Weźcie to jakoś tak przetworzcie, żeby wyglądało oryginalnie.

        IV Mon Mothma
        Z Mon Mothmą (dalej MM) jest problem taki, że niczym nie kieruje. Zajmuje się wydumanym problemem ślubu córki. Z tego co widzę próbowali jej nadać cechy charakteru Kemali Harris a zachowuje się jak pisior. Tzn miała być kompletnie odklejona od rzeczywistości a nie rozumie że mówienie to nie jest działanie.
        Córka ma zawrzeć aranżowane małżeństwo i Mon Mothma to przeżywa dramatycznie. Tymczasem córka akceptuje i wchodzi w to. Taki jest dramat pierwszy a drugi to przygotowania do kłapania paszczą. MM chce powiedzieć że Palpatine jest niedobry co ma zrobić jakość i przełom. Nie ma to sensu bo równie dobrze mogłaby wystąpić w radio Wolna Galaktyka i tam edukować.
        Popatrzcie na siebie: mogą wam przytoczyć mnóstwo takich przemówień, CEP Zajączkowskiej,. CEP Jakiego, mogę przytoczyć wykończenie Pani Basi, bezprawne kajdanki, represje, areszty wydobywcze, bezprawne wejścia do TVP, zdjęcie prokuratora krajowego, kasację mandatów, ostatnie wały z lawą kampanią, które były już przy okazji wyborów samorządowych w Krakowie i co? I nic. Jak byliście po stronie darksajda tak jesteście bo tyle są warte takie przemówienia. Imperium istniało już 15 lat i każdy wiedział, co ma wiedzieć i bez kłapaniny.

        LINK
        • Re: kobiece postaci

          rebelyell 2025-05-18 23:35:50

          rebelyell

          avek

          Rejestracja: 2009-12-01

          Ostatnia wizyta: 2025-06-05

          Skąd: Kovir

          Smok Eustachy napisał:
          Obsadzenie kobiety w roli głównej spowoduje konieczność odwalenia ideologicznej sieczki, która uczyni produkcję nieoglądalną.
          -----------------------

          To że tak się zdarzało, nie oznacza, iż jest to warunek konieczny. A tutaj śmiało za rolę Mon Mothmy można nominować aktorkę za rolę pierwszoplanową, którą się stała z biegiem serialu.

          LINK
          • Re: kobiece postaci

            Smok Eustachy 2025-05-19 00:00:26

            Smok Eustachy

            avek

            Rejestracja: 2017-02-13

            Ostatnia wizyta: 2025-06-05

            Skąd: Oxenfurt

            No nie wiem. wątek do przewinięcia się nadaje.

            LINK
            • Re: kobiece postaci

              Smok Eustachy 2025-05-19 00:50:23

              Smok Eustachy

              avek

              Rejestracja: 2017-02-13

              Ostatnia wizyta: 2025-06-05

              Skąd: Oxenfurt

              V Konspiracja
              Konspiracja to najsłabszy element serialu. Nie przestrzegają jej zasad w ogóle. Nie używają kryptonimów i pseudonimów. Np. nie powinni mówić o Yavinie, tylko mieć kryptonim, np. >Kura 1< Ci co tam są nie powinni wiedzieć, gdzie są. Powinny być punkty przeładunkowe, na których ładowaliby ludzi do swoich statków i wywozili na Yavin. Jakim cudem Imperium nie dowiedziało się o Yawinie nie wiem? Tzn. wiem. Imperium nie ma mocy przerobowych po prostu. To całe BBI liczy około dwudziestu ludzi, dowodzonych przez majora i liczba spraw którymi się są w stanie zajmować jest ograniczona. Rebelia z kolei to pięć (5) osób. I taka jest skala działań. Dedra ma stopień porucznika i nie widać za bardzo ludzi, którymi dowodzi. Jakby Luthen miał trochę rozumu to by sobie znalazł kumpla i by się rozdzielili i Imperium nie miałoby środków żeby ich szukać.
              Problem skali (którego nie ma w Oryginalnej Trylogii) łatwo można było rozwiązać lokalizując wydarzenia na obszarze będącym mentalnym odpowiednikiem Powiatu Bieszczadzkiego. Wtedy ograniczony rozmiar Dedry nie stanowiłby problemu (Zauważcie że Kloss nie był jeden. Obok niego mamy Stirlitza). Problemem jest też brak działań Biura Bezpieczeństwa na Ghorman. Od 3 lat planeta jest w kręgu najwyższego zainteresowania Imperium i nie ma tam żadnych werbunków. Powinni werbować masowo po typowej linii zapiłeś w robocie? strzeliłeś w ryj sąsiada? Nakłapałeś na Impusia? No masz problem ale my jesteśmy łagodni. Pomożesz nam to my pomożemy tobie. Odkrywczym by było gdyby było tam tak jak w enerdówku – wszyscy opozycjoniści w różnych komórkach okazali się kablami. Ale jeden nie wiedział o drugim i udawali. Lem pokazał coś podobnego w Tragedii Pralniczej, gdzie wszyscy okazali się pralkami? A Kalkulator? Kto czytał ten wie. Wszystkie zbuntowane roboty okazały się agentami. A tu widzimy jak Tony  Gilroy (dalej: Mały Antoś) wyobraża sobie konspirację. Tymczasem u nas każdy powinien przeczytać Kamienie Na Szaniec chyba. Polecam też takie dzieło:

              AGENTURA PAŃSTWO POLICYJNE - M. W. ALEXANDER
              https://unikatksiazki.pl/politologia-stos-miedzynarodowe/1170983124-agentura-panstwo-policyjne-m-w-alexander-drugi-obieg.html
              Kupiłem se to w drugim obiegu. Pozwala ogarnąć metody inwigilacji.
              Imperium natomiast, zamiast powołać organizację konspiracyjną złożoną z samych agentów, wysyła Sirila, który nawet nie wie co jest grane. Obyczajówka na linii Dedra-Siril jest fajna (teściowa!) ale to to jest nieporozumienie jednak. Ochrana jak inwigilowała bolszewizm? Kreując go. Zasadą działania imperialnych powinno być obchodzenia od strony radykalizmu: powołanie swojej organizacji, która będzie zarzucać Rebelii zdradę ideałów i bratanie się z Imperium.

              Podsumowanie
              Moja ocena jest subiektywna, gdyż skupiam się na aspektach ważnych dla mnie. Jak dla kogoś światotwórstwo nie jest ważne to inaczej będzie odbierał tą produkcję. W Nowej Nadziei pokazali część Imperium, sugerując że gdzieś tam jest reszta. Proste, Jak masz budżet na 3 czołgi to pokaż te 3 czołgi ale zasugeruj, że gdzieś dalej jest 300. A nie suponuj, że 3 czołgi to wszystko. W Imperium Kontratakuje też to rozumieli pokazując wydzieloną eskadrę Vadera. W Powrocie Jedi mamy lokalną w sumie awanturę na Endorze. I Ackbar zdaje sobie sprawę, że nie mają szans. Czy to Lando jest.
              Światotwórstwo dało by się jeszcze przeżyć ale mamy kwestię gatunku. Andor jest reklamowany jako Thriller a ma elementy dominujące opery mydlanej. Pojawia się kultowy text >chcesz o tym porozmawiać?< będący memem, dźołkiem, etc. Od lat 90-tych ubiegłego stulecia zresztą jest symbolem pustego dialogu, nabijania czasu itp. Żebyśmy się dobrze zrozumieli: jak zapuszczam se podkast to oczekuję, że ktoś tam będzie kłapał paszczą nawet i przez trzy godziny. Jak se zapuszczam MMA to oczekuję walenia się po mordach. Ale gdy ktoś mi reklamuje MMA a siedzą i gadają to jestem poirytowany. Podobnie w odwrotnej sytuacji: gdy oczekuję debaty a się leją po mordach to nie. Gdyby Andor był reklamowany jako Niewolnica Isaura w kosmosie to bym się ekscytował i kibicował amorom Dedry i Sirila, Andora i Brix. Brix zadziałała zgodnie z zasadami redpila: zrobiła se dziecko z Andorem i zwiała. Będzie szukać teraz betabankomata.

              LINK
          • Re: kobiece postaci

            darth sheldon hiszpański inkwi 2025-05-19 02:24:27

            darth sheldon hiszpański inkwi

            avek

            Rejestracja: 2014-08-04

            Ostatnia wizyta: 2025-06-05

            Skąd: Topola Wielka

            No i idąc tym tokiem, jak facet gra główną rolę to już ideologii nagle nie ma.

            LINK
      • Re: kobiece postaci

        bartoszcze 2025-05-18 23:55:53

        bartoszcze

        avek

        Rejestracja: 2015-12-19

        Ostatnia wizyta: 2025-06-05

        Skąd: Jeden z Wszechświatów

        rebelyell napisał:
        To żarcik?.
        -----------------------
        Nie, to próba bycia edgy.

        LINK
      • Re: kobiece postaci

        Shedao Shai 2025-05-19 07:54:57

        Shedao Shai

        avek

        Rejestracja: 2003-02-18

        Ostatnia wizyta: 2025-06-05

        Skąd: Wodzisław Śl. / Wrocław

        Wy się jeszcze nie nauczyliście, że posty Smoka Eustachego w lateście się pomija? No to może teraz się nauczycie. Dbajcie o swoje zdrowie psychiczne, i tak w ciężkich czasach żyjemy xD

        LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..