Świetny finał sezonu. Było trochę wątków do domknięcia i w każdym z nich jestem usatysfakcjonowany tym jak to zrobiono
początek spoilera
Dedra - to jest wątek, który mnie chyba najbardziej interesował po poprzednim arku. Czy i jak wydarzenia stamtąd wpłyną na jej zachowanie, czy przyjdzie jej się zmierzyć z budującymi się rozbieżnościami pomiędzy tym co chciała robić i tym co Imperium robi. Przeczuwałem, że nie skończy się to dla niej dobrze, acz i tak kilka zaskoczeń było. Pięknie pokazany mechanizm zrzucania obwiniania się nawzajem, tak aby zabezpieczyć swoje plecy. Nikt nie może czuć się bezpieczny i Dedra, mimo posiadania dobrych intencji (no... dobrych z jej punktu widzenia i w sumie Imperium) też za to oberwała, bo podłożyła się niesubordynacją - która byłaby pewnie wybaczona, gdyby jej się jednak powiodło. To czego się trochę nie spodziewałem to jak bardzo za to oberwie i gdzie ostatecznie wyląduje! Do tego na plus pokazanie, że szukanie winnych sięga szeroko i nikt, absolutnie nikt nie jest bezpieczny (scena z Partagazem to wisienka na torcie). Jak mieliśmy tu klisze z francuskiego ruchu oporu tak tym razem oglądając to miałem mocne przebłyski ze Stalinowskiej Rosji - choć zdaję sobie sprawę, że i w Rzeszy było to samo.
Luthen - tu nie pasowało nic innego niż poświęcenie w imię Rebelii. Znowu bardzo dobre domknięcie, przy czym dużym zaskoczeniem było to jak mocno pogłębili postać Kleyi. Bardzo dobrze się stało, bo od początku widzimy ją mocno zaangażowaną, a tak na prawdę niewiele o niej wiemy poza byciem asystentką.
Bix - nie musiała się pojawiać, ale skoro już się pojawiła to fajnie, że w tej formie - znaczy bezpieczna, daleko. Nie będąca już więcej zamieszana w całość.
Andor - znowu, tak jak w poprzednich arkach interesował mnie najmniej
Ale tu za to mamy już spięcie z Łotrem 1 i widać jak to wszystko się razem klei fabularnie. K2 przypomina już filmowego, do tego większa współpraca z Melshim. Gdzieś nam przebija w tle bardziej ustrukturyzowana Rebelia, szalony Saw. Domknięcie dające nam ciągłość fabularną. koniec spoilera
Po mocnych odcinkach 7-9 tu spodziewałem się wolniejszego tempa, mniej akcji, uspokojenia i mniej emocji. Jakże przyjemnie się myliłem. Może nie ma akcji tak intensywnej i widowiskowej jak w 8 ale emocji dalej jest od groma. Śledzenie tego co się dzieje na Coruscant jest pod pewnymi względami równie emocjonujące jak poprzedni ark - choć tam bardziej chodziło o to jak się to wydarzy, a tu do czego nas zaprowadzi historia i kto (poza tymi co wiemy na pewno) przetrwa.