Meh. Odcinki meandrują i raczej nudzą, wyszedł im dość klasyczny Andor. Ani to ziębi ani grzeje.
Dostrzegam też konsekwencje decyzji o tym, żeby serial był skrócony do jednego sezonu. Wszystko zdaje się być trochę skrótowe: pewne wątki bardziej rzucają się w oczy jako te „niepotrzebne”, dużo relacji miedzy postaciami ukrywa się w pojedynczych ujęciach i dwóch zdaniach dialogu. Ciekaw jestem jaki będzie pełen obraz na koniec sezonu.
początek spoilera
- Tak sobie pomyślałem, obserwując przez kolejne te sekwencje, że serial Andor jest przeciwieństwem wrażliwości J.J. Abramsa (i po trosze Rriana Johnsona), ze wszystkimi wadami i zaletami. To czego JJ nie był w stanie z siebie wykrzesać, co nareszcie mamy, to spotkanie ze zwykłymi obywatelami galaktyki, nareszcie wiemy jak wyglada normalne życie w galaktyce. (Ale niestety brakuje też wielu innych ważnych dla u Abramsa elementów, które by tą historię nieco rozruszały).
- Gdzie jest Armand Isard w tym wszystkim? Co się dzieje w COMPNOR?
- Gdzie Mas Amedda? Is he safe, is he all right? I kim jest ten przystojniak, który go zastępuje?
- Saw Gerrera z Luthienem to są sobie równi dwaj psychopaci, którzy już powinni dawno gnić w jakimś lokalnym więzieniu, męczące typy
- Nie jestem przeciwny recastom co do zasady, ale niestety nowy Bail Organa wygląda jak podrabiany Mace Windu ze sceny na Naboo, szkoda
- Kadry z coruscanskiej holotelewizji są moim zdaniem trochę zbyt grubo przerysowane (jak wszystko w Andorze), fajnie że się inspirowali estetyką Holiday Special, ale mogli to próbować zrealizować trochę skromniej, bo teraz za bardzo kojarzy się z Hunger Games
- Yaaay, skanonizowali legendy, co prawda tylko jakąś jedna losową masakrę Tarkina, ale zawsze to coś
- Śmierć Cinty dość idiotyczna, ale też całkowicie spodziewana
- Całkiem dobrze zrealizowana była najbardziej dramatyczna scena szpiegowska z wyczyszczeniem podsłuchu, umiejętnie zmontowane z pozostałymi wątkami, było najciekawszym i najbardziej emocjonującym elementem tych 3 odcinków
- Autentycznie szkoda mi, że w tym razem nie zajrzeliśmy na Yavin 4
- Nareszcie jakaś opowieść o uzależnieniu od narkotyków! Czekałem na to z wytęsknieniem, wszakże narkotyki to bardzo poważny temat. To takie Ważne i Odkrywcze i Dorosłe, że najbardziej poniżana postać w tym serialu ma jeszcze jakieś dodatkowe słabości do wyeksplorowania przez scenarzystów. (Ziewa)
koniec spoilera