czyli nie jest źle.
Ba, a nawet bardzo dobrze !. Chociaż,
wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że płacimy jako drudzy najwyższą cenę za grę (pierwsi są w UK)... która i tak jest w sumie niska biorąc pod uwagę rozmach i dodatki przecież.
No więc tak, cenowo biorąc pod uwagą platformy i skąd :
- Steam - 249,00zł
(Oczywiście gra jest także dostępna na pc w game-passie)
- PlayStation 5 - 249,00zł
- Xbox Store - 249,99zł
W tym, dwa "duże" DLC (porównując do obecnych DLC, to tak, są duże, a nawet za duże, co nie zmienia faktu, że w "Morrowindzie" to były kobyły a nie dodatki. Kobyły, mówię Wam...) "Shivering Isles" i "Knights of the Nine". Do pobrania kilka mniejszych dodatków (nie mylić z DLC!) w tym legendarna zbroja dla konia.
Jest jeszcze wersja "De Luks", która oferuje poza powyższym odpicowane zbroje dla konia
...
cyfrowy album z grafikami i ścieżkę audio. Zresztą, co ja się będę rozpisywał, kto chętny to i tak już sobie zamówił, albo właśnie klika
A, oczywiście najważniejsze, że jest to wbrew nazwie, jednak remake. Poza oczywistą oczywistością jak zmiana silnika graficznego, to mamy nowe mechaniki w tym levelowanie wrogów i potworów (oby na lepsze, OBY !!!!!!!!!!!!!), wygląd, animacje, sposoby walki itd.
Szczerze mówiąc, od oryginału to się odbiłem. Mając w pamięci obłędnie klimatycznego "Morrowinda" to "Oblivion" było takim wtf u mnie. Ale może za drugą razą jak to mówią, się uda. Zobaczymy...