Samodzielna historia, nie waląca w te i we wte easter eggami czy dekonstruowaniem poprzednich części. A nawet nie jestem fanem 28 tygodni i nic tak na prawdę z tego filmu nie pamiętam. Na razie pierwsza oryginalna petarda audiowizualna tego roku, czyli to czym powinny być filmy w ogóle, a nie samymi wymyślnymi fabułami i edukowaniem widzów. Dobre jest też to, jak Lata są duchowym spadkobiercą Dni pod kątem technicznym. Danny Boyle ponownie bierze się za kamerę konsumencką i bawi się montażem w taki sposób, w jaki wielu współczesnych mainstreamowyych filmowców nie umie (ciekawy nowy bullet time podkręcający sceny akcji, nietypowe juxtaposition kadrów) i redefiniuje co można jeszcze zrobić ciekawego z horrorem z "zombiakami" w tle mając ogarniętych aktorów, konsekwentnie zbudowane postaci i narracyjną strukturę, po której nie widać śladów seryjnego pisarstwa (patrzę na ciebie, the last of us).
W ogóle zaskoczyło mnie, że nie jest to też śmiertelnie poważny film z kijem wiadomo gdzie, choć nie wskakujący na pułap krindżu. Epizod ze Szwedem - mega śmieszkowe to było, scena z dresami - ok, kontrowersyjne, ale kupiłem to, Ralph Fiennes jako lekarz, odwrócony pułkownik Kurtz. Ścieżka dźwiękowa to kolejne odkrycie. Dosyć eklektyczne połączenie i rapu, hip hopu, folku z filmowym scorem na orkiestrę. Nie znałem zespołu Young Fathers, a pojawiają się tu kawałki, które na dłuższy czas zagoszczą w moich głośnikach. Pierwszy odsłuch łatwy może nie być, więc lepiej się zapoznać z albumem po seansie.
https://www.youtube.com/watch?v=ufPzeXDIYDM
https://www.youtube.com/watch?v=BcRoyqpV5pg
A skoro mowa o trylogii to wrzucę spoiler i nie, nie ma tu Cilliana Murphy`go. Ma być w w przyszłorocznym "The Bone Temple". O które swoją drogą się martwię, bo w dużej mierze zmienia się ekipa za kamerą. Zamiast Boyle`a reżyserka The Marvels (lol), zmienia się zdjęciowiec, montażysta, za muzykę odpowiada Hildur Guðnadóttir (nudaaa). Czy będą używać ajfonów? Nie wiem. Może to oznaczać, że nie będzie to kino jednolicie w stylu "jedynki", ale liczę, że Garland i Boyle będą tu trzymać za pysk i coś z tego wyjdzie.