W końcu!

Choć ani Warner ani Paramount nie powinien ich kupić. Jedyną wytwórnią godną tej marki jest Asylum. Nikt tak jak oni nie dokłada starań aby oddać w pełni klimat filmów, które produkują! Tu byłaby pewność, że w momencie ekranizacji książek czy komiksów, które znamy wzięte będzie z nich to co najlepsze! A w Mrocznych Czasach jest idealny wątek wpisujący się w dotychczasową twórczość wytwórni!

Robimy zrzutkę, szybko! Musimy uchronić Star Wars przed wciśnięciem do nich Supermana!

To już nie będą prawdziwe Gwiezdne Wojny. Moje fanostwo właśnie się wypaliło. Tyle lat kolekcjonowania i czytania na nic, wszystko to olali. Tylko $$$ się liczą.

Odchodzę.

Kurde szkoda, Disney to najlepsze co przytrafiło się marce po latach posuchy i nicnierobienia. Nawet George Lucas nie potrafił wskrzesić SW swoim serialem aktorskim z powodu horrendalnego budżetu, a tymczasem podołał temu Disney z serialami ileś razy mniej kosztownymi, ale stojącymi w czołówce najlepiej prezentujących się tworów sci-fi i fantasy w dobie dzisiejszej telewizji i streamingu. A co najważniejsze spełniających się filozoficznie i filmotwórczo w ramach uniwersum co i kinowego języka gwiezdnych wojen jak Obi-Wan i Andor. Przygoda, romantyzm, tragizm, dokumentalne prowadzenie kamery, zazębiające się motywy, kto kojarzy the ring theory ten wie. Oglądając to czy Ostatniego Jedi rzeczywiście ma się wrażenie, że to ten sam świat i historia co w Ataku klonów, Nowej nadziei czy Powrocie Jedi, Minęły czasy tandety i obciachu, więc smuci mnie, że korpo nacjole chcą zawłaszczyć SW i sprowadzić je do festiwali życzeń jakichś internetowych inceli. Niby taki Zaslav chce rozwijać dwa uniwersa jednocześnie, ale przecież to się zupełnie gryzie z polityką firmy i generalnie przekazem dla małoletnich. Jak można pozwolić, aby Gwiezdne wojny koegzystowały z innymi quasi-gwiezdnymi wojnami (bo mówię o tym waszym *kochanym* EU) propagującymi seksizm, rasizm, niewolnictwo, mizoginię? Ha tfu!

Temat ten niestety to tylko żart na 1 kwietnia.

A szkoda, bo naprawdę chciałbym, żeby stare EU wróciło i było rozwijane jako uniwersum alternatywne i mielibyśmy w ten sposób 2 duże uniwersa. A jedynym sposobem żeby to uzyskać, wydaje się bankructwo Di$neya lub właśnie wystawienie Gwiezdnych Wojen na sprzedaż.

Swoją drogą nie rozumiem, czemu Disney nie pójdzie tą drogą chociażby w przypadku komiksowego EU. Przecież w Marvelu mamy całe mnóstwo uniwersów alternatywnych oraz dwa główne uniwersa: Earth-616 i Ultimate. Co za problem zrobić coś takiego w SW? Nie mówiąc o tym, że otworzyło by to też drogę do całej masy historii alternatywnych. A może i do serialu wzorowanego na "Marvel What if?"?
Oczywiście należy się liczyć z tym, że uniwersum starokanoniczne byłoby rozwijane słabiej niż disneyowski kanon, ale może by dokończono chociaż komiksowe Dark Times.