TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Akolita

Rola Dartha Plagueisa.

Power of the Light Side 2025-02-22 20:17:31

Power of the Light Side

avek

Rejestracja: 2015-12-06

Ostatnia wizyta: 2025-08-31

Skąd: Gorzów Wielkopolski

Zakładam ten temat, bo nurtuje mnie jakie znaczenie dla potencjalnej dalszej fabuły serialu "Akolita" miał mieć Darth Plagueis. W związku z tym będzie tu mnóstwo teorii na temat potencjalnych wydarzeń w anulowanym 2 sezonie. Nie będę już przeciągał i przechodzę do rzeczy.

Jak zapewne pamiętacie, ten serial ukazał nam, że Anakin Skywalker nie był jedyną osobą w historii galaktyki, która została poczęta przez midichloriany. Takie osoby nazywano żywymi wergencjami. Jednakże nawet wśród takich żywych wergencji Anakin był wyjątkowy, ponieważ jako jedyny w dziejach został tak poczęty z woli samej Mocy, pozostałe przypadki zostały stworzone przez innych użytkowników Mocy, które "zmusiły" ją do stworzenia nowego życia. I kimś takim były też Osha i Mae. Jak pamiętacie, okazały się nawet nie bliźniaczkami, co jedną osobą rozbitą na dwa ciała. W mojej teorii, matka Aniseya początkowo planowała stworzyć sobie jedno, mega potężne dziecko, ale to zadanie ją przerosło, dlatego musiała swój twór rozbić na dwa ciała. W serialu, Osha i Mae zostały ukazane jako osoby z wysoką czułością na Moc, ale też zostało potwierdzone, że pod tym względem nie mają do Anakina startu. Skoro wiemy, że Wybraniec miał ponad 20 000 midichlorianów, to podejrzewam, iż bliźniaczki Aniseya musiały mieć nieco ponad 10 000 midichlorianów - jak na śmiertelników to wciąż imponująca liczba, ale bez startu do poziomu Anakina.

Dobra, zboczyłem nieco z kursu, bo miało być o lordzie Plagueisie. Otóż uważam, że w dalszym toku wydarzeń z "Akolity" miał on zająć się studiowaniem wyczynu matki Aniseyi. Skoro wiemy, że specjalizacją Dartha Plagueisa było używanie Mocy do manipulacji na poziomie genetycznym to wprowadzenie go w kontekście nienaturalnego stworzenia Oshy i Mae jest jak najbardziej logiczne.

Przechodząc do meritum teorii, sądzę, że Darth Plagueis studiując wyczyn matki Aniseyi zdołał rozgryźć sekret tworzenia życia przy użyciu Mocy i powtórzył jej eksperyment, lecz kończąc go pełnym sukcesem - zdołał on stworzyć żywą wergencję, osobę mega potężną w Mocy mającą ponad 20 000 midichlorianów. A o kim teraz mowa? Chodzi mi o dobrze nam wszystkim znanego DARTHA SIDIOUSA. Tak, tak, łączenie Oshy i Mae z Anakinem to ślepy zaułek, bo tak naprawdę to były one "protoplastkami" Sheeva Palpatine`a. Sądzę, że Plagueis po prostu chciał mieć idealnego ucznia, Ostatecznego Sitha, który wypełni ich odwieczne pragnienie władzy nad galaktyką. No bo zobaczcie - Palpatine potrafił wiele potężnych, nadnaturalnych technik (na czele z możliwością przenoszenia świadomości do innego ciała) i dysponował niewyobrażalną siłą w Mocy. To by nabrało większego sensu, jakby się okazało, iż Sidious również był żywą wergencją. To mogłoby też tłumaczyć czemu nigdy nie udało mu się stworzyć klona zdolnego utrzymać jego potęgę.

LINK
  • cóż..

    Burzol 2025-02-22 21:22:46

    Burzol

    avek

    Rejestracja: 2003-10-14

    Ostatnia wizyta: 2025-09-01

    Skąd: Poznań

    Jedna podstawowa rzecz, z którą mierzę się zastanawiając się nad Twoimi ciekawymi dla oka teoriami jest tak drastyczne unumerowienie Mocy. Moim skromnym zdaniem nie wszystko w takich rozważaniach powinno się opierać o liczby midichlorianów. To że w krwioobiegu wszystkich istot żywych odległej galaktyki krążą midichloriany to jest tylko znaczne uproszczenie na metodę badania podatności na Moc. Trochę jak z genetyką i w ogóle wszelkimi badaniami natury, często wyjątków od reguły jest tak dużo, że zakładanie jakiejś zasady jest trochę nieprzydatne. Były Isalamiry czyli leniwce komunikujące się z Mocą, mogły być też mikroorganizmy jak midichloriany, to jeszcze nie o wszystkim świadczy. A wiemy, że nie wiemy do końca jak działa wrażliwość na Moc, w Ahsoce widać wyraźnie, że połączenie z Mocą wymaga czasem znacznej koncentracji i ogromnej pracy nad sobą, czasem wielu lat, żeby ją uruchomić. Nie skupiałbym się więc tak bardzo więc na zawartości krwi, tak samo jak nie szacowałbym jaki m-count mogły mieć siostry Aniseya. Acz można zakładać, bo też są na to wyraźne dowody, że obydwie „bliźniaczki” miały ogromny talent do używania Mocy.

    Wracając jednak do tytułowego Dartha Plagueisa: na pytanie czy Quimir jest prawdziwym Lordem Sith twórczyni serialu odpowiedziała, że on jeszcze nie jest Sithem. Nie ma Dartha Zębatka. A to oznaczać może nawet tyle, że Plagueis ukrywał się przed kochankami z tajemniczej wyspy. A to pozwala nam wyspekulować kilka potencjalnych scenariuszy na przyszłość wydarzeń z Akolity. Albo Darth P. współpracuje dalej ze swoim mistrzem Bithem, i dalej szukają skutecznych metod na przedłużenie trwania rodu Sith, bez angażowania Quimira. Może Plagueis szuka sobie ucznia, żeby wspólnie zniszczyć mistrza. W końcu jest jakiś młodzieniec utalentowany w Mocy, który odkrywa w sobie tendencje do Ciemnej Strony, idealnie, żeby Sithowie przyszyli sprawdzić, czy przypadkiem nie nadałby się na ucznia. A, że on sam sobie szuka swojego Akolity, to tym bardziej nie ma co się wtrącać w jego sprawy.

    Natomiast przeskakując do wergencji, wiedźm Mocy i wielkiego planu Darthów po Bane’owskich, to. W sumie jedno to, że nie jestem pewien czy osoba utworzona z Mocy automatycznie staje się wergencją. Zjawiska silne Mocą zazwyczaj kojarzone są z konkretnym miejscem, zazwyczaj jakąś dziurą w ziemi (Coruscant, Anch-To, Dagobah, Brendok), ale Qui-Gon mówi w Mrocznym Widmie o wergencji Anakina takim tonem, jakby nie była to koniecznie rzecz absolutnie niemożliwa, albo nieznana w historii zakonu Jedi. Może mieli wcześniej takie przypadki. No i nie jestem przekonany, żeby Osha i Mae faktycznie były skupiskami Mocy. Fakt, że urodziły się w nietypowych okolicznościach, miały dużo talentu w Mocy, ale też dużo zaparcia i szkolenie w magii od wczesnych lat. Ale niekoniecznie były wergencją. I faktycznie najważniejsze co w nich było, to że były jako istoty Mocy to to, że dopiero we dwójkę były całością, to znaczy, że próba stworzenia życia z Mocy okazała się zbyt trudna. Co jest o tyle ciekawe, że nie do końca wiemy co to znaczy, że tak naprawdę Osha i Mae to jedna osoba. (Ten wątek był tak bardzo niedopowiedziany, że w ostatnim odcinku spodziewałem się, że siostry połączą się w jedną osobę).

    Natomiast zgadzam się z tezą podstawową Twojego referatu, to znaczy jest zrozumiale, logiczne i pasujące, że Darth Plagueis, pasjonat biologii, genetyki, farmakologii będzie zafascynowany osiągnięciami Wiedźm, tak samo jak jestem przekonany, że Sithowie w jakimś stopniu próbowali pilnować co ciekawego dzieje się w okolicach wergencji Mocy - miejsc, szczególnie jeżeli te miejsca nie były jeszcze zablokowane jakąś świątynią przez Zakon Jedi. Wydaje się logiczne, że Darth śledząc co dzieje się u upadłych Jedi bawiących się Ciemną Stroną, znalazł inspirację do zabawy w tworzenie życia. No i ostatni Twój pomysł też mi się podoba, prawdą jest, że stosunkowo mało wiemy o młodości Sheeva, a że jest chłopak utalentowany, tak duże ambicje nie były naturalną postawą dla skromnego chłopaka wychowanego na Naboo, więc jak najbardziej pasowałoby gdyby było JAKIEŚ wyjaśnienie skąd tak wielki talent pana Palpatine’a. W Wielkiej Republice wiemy o dwóch rodach San-Tekka i Graf, którzy konkurowali ze sobą przy odkrywaniu ścieżek nadprzestrzennych, wydaje się naturalnym, że skoro mamy jakieś źródła z przeszłości to dowiedzielibyśmy się też czegoś więcej o rodzie Palpatine, a tymczasem póki co cisza.

    LINK
    • Re: cóż..

      bartoszcze 2025-08-31 18:52:30

      bartoszcze

      avek

      Rejestracja: 2015-12-19

      Ostatnia wizyta: 2025-09-01

      Skąd: Jeden z Wszechświatów

      Twórczyni serialu właśnie ujawniła, że:
      - Qimir nie był Sithem
      - Plagueis nie współpracował z Qimirem
      - Plagueis w kolejnych sezonach miał być przeciwnikiem Qimira
      - Qimir miał być założycielem Rycerzy Ren.

      LINK
      • Re: cóż..

        AJ73 2025-08-31 19:06:52

        AJ73

        avek

        Rejestracja: 2017-10-12

        Ostatnia wizyta: 2025-08-30

        Skąd: Strike Base XR-484

        I o takie Star Warsy walczyłem dzielnie, ale poległem.

        LINK
      • Re: cóż..

        Kathi Langley 2025-08-31 20:00:52

        Kathi Langley

        avek

        Rejestracja: 2003-12-28

        Ostatnia wizyta: 2025-09-01

        Skąd: Poznań

        podrzucisz źródło?

        LINK
      • Re: cóż..

        SW-Yogurt 2025-08-31 20:02:15

        SW-Yogurt

        avek

        Rejestracja: 2011-05-19

        Ostatnia wizyta: 2025-09-01

        Skąd: Wrocek

        No i dzięki Mocy, że to ubito. Bo z tych czterech punktów wynika, że pani chciała z 8 sezonów... ~

        LINK
        • Re: cóż..

          Princess Fantaghiro 2025-08-31 22:07:27

          Princess Fantaghiro

          avek

          Rejestracja: 2016-05-24

          Ostatnia wizyta: 2025-08-30

          Skąd: Posępny Czerep

          Czemu grajesz mi na nerwach, cio?? 😜
          KOMU TO SZKODZIŁO.
          Komu pytam.
          Mogło być i 8 sezonów. To nie. Bo zbyt inne i za mało Ważnych Białych Mężczyzn. A za dużo Kobiet.

          LINK
          • Re: cóż..

            Smok Eustachy 2025-09-01 05:34:37

            Smok Eustachy

            avek

            Rejestracja: 2017-02-13

            Ostatnia wizyta: 2025-09-01

            Skąd: Oxenfurt

            No totalny krap jest inny od niekrapa. Te założenie w połączeniu z nieudolnością scenariuszowa oznaczały katastrofę, przy której Discovery jest arcydziełem sztuki serialowej.

            LINK
          • Re: cóż..

            darth_numbers 2025-09-01 08:44:12

            darth_numbers

            avek

            Rejestracja: 2004-08-03

            Ostatnia wizyta: 2025-09-01

            Skąd:

            Princess Fantaghiro napisał:
            Czemu grajesz mi na nerwach, cio?? 😜
            KOMU TO SZKODZIŁO.
            Komu pytam.
            Mogło być i 8 sezonów. To nie. Bo zbyt inne i za mało Ważnych Białych Mężczyzn. A za dużo Kobiet.

            -----------------------

            Ciężko powiedzieć komu naprawdę szkodziło. Chyba nikomu, no bo jak komuś ma jakiś serial zaszkodzić? Jeżeli chodzi o szkodę w sensie ogólnym, to chyba całe starwarsy są temu winne, bo części widzów ewidentnie na głowę zaszkodziło.

            A czy to było Inne i Bardziej Babskie? Jakoś bardzo nie. Zdaje mi się, że niczym nie odstawało od średniej dla fantazy jako gatunku. Były wojowniczki, jakieś czarodziejki, wiedźmy, etc. Nic, czego nie było już w dziesiątkach książek czy filmów / seriali fantazy. Nie odbiegało to też konstrukcyjnie i koncepcyjnie od starego EU. Tutaj, jako że sam się kompletnie nie znam, podpieram się słowami Krogulca który EU miał w jednym palcu i pewnie całe ustępy mógłby z pamięci cytować. Tak więc można powiedzieć, że reprezenatywny przedstawiciel hard-core fandomu to "klepnął" - czytaj zaaprobował.

            Zarzuty o jakiś wokizm to też były rzeczy kompletnie z palca wyssane, i teraz to już mówię z pełną odpowiedzialnością za te słowa: to były zarzuty stawiane kompletnie w złej wierze, bo sami wypowiadający je wiedzą, że kłamią. Materiał jest kompletnie wolny od jakichkolwiek ideologicznych podkolorowań.

            Jeżeli chodzi o narzekania na scenariusz, to one nigdy nie wychodzą poza to, co poniżej pisze Eustachy, że krap totalny i nieudolność scenariuszowa. Co to znaczy, tego się już trzeba samodzielnie domyśleć. Moim zdaniem, co już wielokrotnie powtarzałem, historia opowiedziana w Akolicie jest częściowo kompletnie bez sensu, plus znowu recykling starych pomysłów, plus jakieś niezrozumiałe zakręcone pomysły (siostry, ich pochodzenie i istota). Pozostała część jest zupełnie sensowna i nawet sprytna. Poza tym, scenariusz może być bezsensowny, ale formalnie i strukturalnie poprawny, tutaj mamy właśnie taką sytuację. W porównaniu z wieloma serialami i filmami współczesnymi, Akolita błyszczy i lśni pod względem scenariusza (i innych walorów "technicznych").

            Czy naprawdę szkodziło? Część środowiska z jakichś powodów zaczęła się zachowywać bezsensownie destruktywnie. To nie są zdrowe zachowania, to nie jest zdrowy stosunek do fikcji, którą przecież SW są. Mi osobiście ROP przestało się w pewnym momencie podobać, ale to nie znaczy że nie ma odcinków, które mi się podobały czy podobają, mam ochotę to czasami obejrzeć. Może w przyszłości mi się znowu spodoba, kto wie. Nie uważam też, żeby wizja autorów ROP jakoś "zniszczyła" wizję Tolkiena. To są zupełnie rozłączne rzeczy, i czyjaś interpretacja jakiegoś tekstu, czy imitacja, w ogóle nie wpływa na tekst pierwotny. Widzę, że to przestało w pewnym sensie do wielu ludzi docierać, i ja sobie myślę, że to oznacza totalne przedawkowanie fikcji. Jeżeli się przestaje odróżniać fikcję od rzeczywistości, to jest to ostatni dzwonek, żeby się z tych bajek wycofać, dla swojego własnego Zdrowia

            LINK
          • Re: cóż..

            SW-Yogurt 2025-09-01 20:47:56

            SW-Yogurt

            avek

            Rejestracja: 2011-05-19

            Ostatnia wizyta: 2025-09-01

            Skąd: Wrocek

            Jak dla mnie tam mogły być same kobiety, w wszystkich rozmiarach i kolorach, a skoro to fantastyka, to nawet w kratkę.

            A cieszę się, że nie będzie, bo serial ten był nudny. I tyle. Gdy nic się nie dzieje, to człowiek się rozgląda, zaczyna skrobać i wychodzi Dykta Und Popelina Absolutna. ~

            LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..