Wiecie, że spałbym o tej nieludzkiej porze gdybym tylko mógł. Jestem jednak w drodze do szpitala. Czeka mnie bowiem operacja, z której mogę się nie wybudzić. Zapewne się wybudzę, ale pewności mieć nie mogę.
W chwilach takich jak ta człowiek wraca do szczęśliwych lat młodości, a wiele z tych chwil było na Bastionie, od palenia Dziedzica Imperium począwszy. Ah, tyle jeszcze jest do zrobienia...!
Z trudem puszę te słowa. Jestem zmęczony i głodny, nie chcę już czekać na operację. Co ma być, niech przyjdzie. Chyba nie dam rady nawet zagłosować w tej rundzie, kibicuję jednak gorąco niemal wszystkim graczom. Powodzenia wszystkim i niech Moc będzie z Wami!
Ah, już jestem na miejscu. Moje Bastionowe tematy powierzam Mossarowi, memu drogiemu przyjacielowi, do rozdysponowania według własnego uznania między użytkowników.
Jeśli nie odezwę się do jutra... to znaczy, że coś się stało. Może umarłem. Może zapadłem w śpuączkę. Może jestem hipochondrykiem. Kto wie.
Będę tęsknił. Niech Moc będzie z Wami.