TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Świat Filmu

The Substance - film roku!

Stuntman Mike 2024-09-23 09:30:47

Stuntman Mike

avek

Rejestracja: 2016-07-26

Ostatnia wizyta: 2024-11-21

Skąd: Lublin

Widzę, że nie ma jeszcze tematu o The Substance więc zacznę tym bardziej, że to prawdopodobnie będzie film roku. Co to był za seans. Chyba w życiu czegoś takiego nie widziałem (choć kilka body horrorów znam) a już na pewno nie w kinie. Absolutnie mistrzowska forma, reżyseria, montaż, zdjęcia, aktorstwo, efekty, muzyka - top of the pops. Jest to tak przemyślany film, pod względem kompozycji, że nie mam słów. Czapki z głów. Poza tym cholernie intensywny seans. Im dalej w las tym jest mocniej. Film jest z jednej strony piękny, podniecający, z drugiej tak obrzydliwy, że nie wszyscy go przetrwają. Ludzie pod koniec wariowali w kinie, gadali, komentowali, śmiali się... i wychodzili. Groteska z body horrorem i wiszącym w powietrzy seksapilem się tu tak miesza, że reakcje mogą być wszelakie. Jest to film bezkompromisowy, szalenie odważny, przegięty, przerysowany, po........any, który nie bierze jeńców a widzowi dopierdziela na maksa. 3/4 filmu jest dla mnie cudowne i fabuła angażuje totalnie. Końcówka natomiast jest trochę przeciągnięta i tak pojechana, że może zepsuć odbiór całości. Nie dla każdego. No ale daję ekstremalną ocenę 10/10 bo cały film jest ekstremalny, szokujący i wyzwalający ogromne pokłady emocji. To jest tętniące, pulsujące, żyjące kino wobec którego nie można przejść obojętnie. Definitywne doświadczenie kinowe.

LINK
  • Re: The Substance

    bartoszcze 2024-09-23 11:25:39

    bartoszcze

    avek

    Rejestracja: 2015-12-19

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Jeden z Wszechświatów

    No właśnie się zastanawiam czy iść. Biorąc pod uwagę że rozciągnięte do 2h20m...

    LINK
    • Re: The Substance

      Stuntman Mike 2024-09-23 12:46:38

      Stuntman Mike

      avek

      Rejestracja: 2016-07-26

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Lublin

      Porównam to do koncertu Queen albo Michaela Jacksona z lat 80tych. Albo w domku oglądamy na MTV albo mamy miejsce VIP w pierwszym rzędzie na koncercie. Taka jest różnica. To jest doświadczenie tak intensywne że lepiej żeby było najwięcej i najgłośniej. (jeśli oczywiście chcemy to przeżyć, albo i nie przeżyć dla niektórych ;P)

      LINK
  • Re: The Substance - film roku!

    AJ73 2024-09-23 15:41:36

    AJ73

    avek

    Rejestracja: 2017-10-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Strike Base XR-484

    Trailer od razu mi podszedł. To jest jeden z tych filmów, dla których po obejrzeniu zwiastuna od razu sobie notuję w głowie, by unikać potencjalnie spoilerowych opinii, czy w ogóle szerzej, jakichkolwiek dyskusji w sieci. Po prostu odłączyć się i pójść na seans.

    LINK
  • Re: The Substance - film roku!

    Princess Fantaghiro 2024-09-24 11:12:03

    Princess Fantaghiro

    avek

    Rejestracja: 2016-05-24

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Posępny Czerep

    Oj to będzie cosik dla mnie czuję!

    LINK
  • bez przesady

    bartoszcze 2024-10-01 18:38:37

    bartoszcze

    avek

    Rejestracja: 2015-12-19

    Ostatnia wizyta: 2024-11-21

    Skąd: Jeden z Wszechświatów

    Owszem, wizualnie frapujący, dużo zabaw w Wesa Andersona, z dobrymi rolami i sporą dawką groteski - ale żeby takie peany... OK, co się komu podoba, temu się podoba I tak, ryje banię.

    LINK
  • Re: The Substance - film roku!

    AJ73 2024-10-16 20:30:46

    AJ73

    avek

    Rejestracja: 2017-10-12

    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

    Skąd: Strike Base XR-484

    No więc obejrzałem. TAK, Margaret Qualley jest OBŁĘDNA Ekhm...
    Niestety, jednak oczekiwałem po fabule czegoś innego, poważniejszego. Tymczasem gdzieś w połowie miałem dosyć powtarzających się sekwencji, a ostatnie dwadzieścia minut z efektem sikania oceanem krwi na widownię zamienił ten film w jakąś karykaturę tego, o czym miał chyba opowiadać. Chyba, bo nie wiem czy zabrakło pomysłów na finał, czy celowo zrobiono z tego body gore. Zamiast poważnych wątków, które film tylko dotyka, dostajemy Sue idiotkę, jakiś masakryczny wręcz fetysz z bliskimi kadrami w postaci wbijania igieł, gnijących ran, ropnych stanów itd.
    Ten film jest dobry by zrobić z wybranych scen świetny zwiastun, i to się udało. Ale nie jest niestety tak dobry, by było w nim coś wartego uwagi. Pozas Sue, oczywiście.
    Wysokie oceny to moim zdaniem pomyłka. Podobnie jak opinie, że za parę lat "The Substance" będzie kultowe niczym ja wiem ?, "Kids" ?.
    "The Substance" nie jest może złym filmem. Jest po prostu filmem, który minął się z moimi oczekiwaniami, a które dawał trailer. Szkoda. Takie maksymalne 6/10. Albo 3/5.

    LINK
    • Re: The Substance - film roku!

      Stuntman Mike 2024-10-17 11:31:03

      Stuntman Mike

      avek

      Rejestracja: 2016-07-26

      Ostatnia wizyta: 2024-11-21

      Skąd: Lublin

      Szanuję opinię choć jestem nią troszkę rozczarowany
      Odniosę się do kilku kwestii. Przede wszystkim piszesz o jakichś oczekiwaniach.
      Ja idąc na ten film nie miałem żadnych oczekiwań. Widziałem tylko zwiastun i plakat, co sugerowało mi, że będzie jakaś dziwna historia o tajemniczej odmładzającej substancji z elementami s-f i horroru. Podczas seansu byłem totalnie zaskakiwany co się dzieje z główną bohaterką i ciekawy jak bardzo źle może się to skończyć. Ta historia wciągnęła mnie na maksa i nie czułem się ani przez moment znudzony. Kapitalny storytelling. Zgoda, że jedynie pod koniec czułem pewne przegięcie i jak piszesz karykaturalność ale zaakceptowałem to jako integralny element tego filmu. Ten film miał ci dowalić do samego końca a im bliżej końca tym bardziej. Tutaj oczywiście rozumiem, że wiele osób podczas tej wycieczki w którymś momencie wysiadło. Poza tym, widzę że nawet nie wspominasz o wszystkim tym co mi przykładowo się nadzwyczaj podobało, czyli forma filmu. Właściwie nie zauważasz zbytnio plusów. Ok, ale dla mnie ten obraz jest niezwykle wyrafinowany i przemyślany, że po prostu bardzo się wyróżnia na tle innych produkcji. Wygląda i brzmi obłędnie a i porusza dobitnie bardzo ciekawe zagadnienie jakim jest pogoń za młodością i pięknem. Obnaża tutaj słabości obu płci w sposób dosadny, wręcz przesadny. Ja to kupuję. To jest prawdziwe kino, genialne opowiadanie obrazem, odwaga i bezkompromisowość twórcy. Dla mnie oceny 6/10 to mogę dać niezłym aczkolwiek wtórnym legacy sequelom typu Alien Romulus, Bettlejuice 2 czy Beverly Hills Cop 4 (wszystkim dałem z sentymentu 7/10.) Substancja jest natomiast czymś kreatywnie na zupełnie innym poziomie, wymykającym się z jakichś ustalonych ram. Dla mnie to arcydzieło kinematografii i jak widzę, wielu krytyków także jest zachwyconych tym filmem. Najczęstsze oceny to 8 czy 9 a i 10tki padają w niektórych recenzjach. To nie jest poziom poprzedniego filmu tej pani czyli Revenge, gdzie już widzieliśmy początek tego stylu ale film był po prostu niezły. Tutaj moim zdaniem mamy efekt wow no ale wiadomo nie każdy to tak odczuje i przeżyje. Szanuję każdą opinię jednak dla mnie to póki co film roku, bo co niby innego miały Substancję zdetronizować? Jest dużo spoko filmów ale nie każdy potrafi zrobić ze mną to co Substancja. Substancja jest jak zaj......ty odcinek Black Mirror, intensywny jak Requiem dla snu, z efektami rodem z Cosia i Muchy. Przy tych zestawieniach z topowymi produkcjami jest przy tym niezwykle oryginalny. Ja doświadczyłem na tym filmie całego spektrum emocji. od podniecenia, zachwytu obrazem, poprzez napięcie, kupę śmiechu (o tak bo ten film jest niezwykle zabawny aż do maksymalnego obrzydzenia. To jest kino totalne.

      LINK
      • Re: The Substance - film roku!

        AJ73 2024-10-17 14:23:15

        AJ73

        avek

        Rejestracja: 2017-10-12

        Ostatnia wizyta: 2024-11-20

        Skąd: Strike Base XR-484

        Opisałem tylko wrażenie ogólne, skrótowo. Po prostu nie chcę spoilerować, bo być może ktoś jeszcze nie widział a zajrzy w temat i szybko zorietnuje się w fabule. Tego nie chciałem, stąd skrótowy post.
        Tak, doceniam stronę wizualną, montaż itd. Ale w warstwie fabularnej oczekiwałem, że temat upływu czasu, starzenia się, przemijania, kultu młodości itd., zostanie bardziej poważnie ukazany. Tu w pewnym momoncie przeradza się to w groteskę, z naprawdę głupimi decyzjami Sue. Bo skoro obie są jednością, to przecież logiczne, że wszytkie jej decyzje będą miałay przełożenie na jej życie. A tymczasem...

        Wspominasz "Requiem dla snu", wybitny obraz. Czegoś takiego właśnie oczekiwałem od "The Substance". Stąd taka a nie inna moja ocena.

        LINK
        • Re: The Substance - film roku!

          Stuntman Mike 2024-10-17 20:28:50

          Stuntman Mike

          avek

          Rejestracja: 2016-07-26

          Ostatnia wizyta: 2024-11-21

          Skąd: Lublin

          Uwaga, lekkie spoilery !!!

          Ten film właśnie jest groteską, przerysowaną rzeczywistością, a nie w pełni poważnym, realistycznym filmem. Mi to nie przeszkadza i jak pisałem nie miałem oczekiwań, że to będzie coś innego. Z kolei decyzji Sue nie odebrałem jako głupich bo tak ma napisane w głupim scenariuszu. W życiu tak czasem jest, że szkodzimy samym sobie i podejmujemy złe decyzje. Po prostu przeginamy a potem tego żałujemy. Mimo, że jedna świadomość a dwa ciała to jednak jedna dla drugiej była wrogiem. Także dla mnie decyzje Sue są złe, może i głupie ale nie dlatego, że jest ona idiotką. To jest przemyślana decyzja reżyserki a nie typowa głupota w filmie. Jest ona po prostu uzależniona od pogoni za wiecznym pięknem i spotykają ją przez to katastrofalne konsekwencje.

          LINK
          • pytanie

            rebelyell 2024-10-23 19:46:28

            rebelyell

            avek

            Rejestracja: 2009-12-01

            Ostatnia wizyta: 2024-11-20

            Skąd: Kovir

            Stuntman Mike napisał:
            Mimo, że jedna świadomość a dwa ciała to jednak jedna dla drugiej była wrogiem.
            -----------------------

            No właśnie jak to jest z tą świadomością? Bo wyglądało jakby po zamianie jedna nie wiedziała, co robiła ta druga, starsza krzywiła się na wypowiedzi młodszej wersji w tv, zaś ona na siedzenie i opychanie się jedzeniem przez Demi itp. No ale na logikę biorąc jeśli by się całkowicie rozdzieliły, jaki interes miałby oryginał w "utrzymywaniu" i ponoszeniu konsekwencji za błędy tej drugiej? Czy może przegapiłem coś, co sugerowałoby, że do momentu nieudanej terminacji to była cały czas jedna i ta sama osoba w dwóch ciałach?

            LINK
            • Re: pytanie

              bartoszcze 2024-10-23 19:57:39

              bartoszcze

              avek

              Rejestracja: 2015-12-19

              Ostatnia wizyta: 2024-11-21

              Skąd: Jeden z Wszechświatów

              Generalnie cała koncepcja polegała na tym, że to jedna osoba w dwóch ciałach, plus infolinia wielokrotnie powtarzała, że są jednością. Tyle że motorem wszystkiego była nienawiść do samej siebie.

              LINK
            • Re: pytanie

              AJ73 2024-10-23 20:23:43

              AJ73

              avek

              Rejestracja: 2017-10-12

              Ostatnia wizyta: 2024-11-20

              Skąd: Strike Base XR-484

              Bo to działało właśnie tak, jak napisałeś. W momencie wyłączenia - czyli zamiany, ta która była wyłączona nie wiedziała co się działo przez cały ten czas. Tydzień zdaje się... A co z świadomością, to niech twórcy wytłumaczą to jakoś, tylko logicznie
              Natomiast ten drugi wątek o którym mówisz, czyli to, że w pewnym momencie Elisabeth zaczyna nienawidzić Sue, to już motyw zazdrości.
              Mnie dziwi tylko, dlaczego Sue chciała zniszczyć Elisabeth, skoro musiała wiedzieć, że jej śmierć oznacza to samo dla niej .

              LINK
            • Re: pytanie

              AJ73 2024-10-23 20:29:52

              AJ73

              avek

              Rejestracja: 2017-10-12

              Ostatnia wizyta: 2024-11-20

              Skąd: Strike Base XR-484

              A, i z tym żarciem to była zemsta Elisabeth. Czyli w sumie znów zazdrość. Elisabeth chciała jej "jakoś" dowalić za ten uschnięty palec, więc zaczęła żreć by tamtej bokiem wyszło .

              LINK
              • Re: pytanie

                rebelyell 2024-10-23 22:08:44

                rebelyell

                avek

                Rejestracja: 2009-12-01

                Ostatnia wizyta: 2024-11-20

                Skąd: Kovir

                Otóż to. Wyglądało jakby jej jaźń się rozdwoiła, a nie była jednością, co mi się nie trzyma kupy xD

                LINK
                • Re: pytanie

                  Stuntman Mike 2024-10-24 10:26:54

                  Stuntman Mike

                  avek

                  Rejestracja: 2016-07-26

                  Ostatnia wizyta: 2024-11-21

                  Skąd: Lublin

                  cytując za wikipedią:

                  "The Substance establishes a symbiotic relationship between the two bodies: Elisabeth must transfer her consciousness between the bodies every seven days without exception, while the inactive body remains unconscious."

                  i potem:
                  "Despite being a single consciousness, both personas begin viewing themselves as separate individuals and quickly grow to despise each other; Elisabeth becomes jealous of Sue`s beauty and success, resenting her frequent disregard of the switching schedule, whereas Sue is appalled by Elisabeth`s constant self-loathing and binge eating. "

                  Tak więc wychodzi na to, że była to jedna świadomość żyjąca na przemian co 7 dni raz w jednym, raz w drugim ciele. Będąc jednak w dwóch ciałach powstało wrażenie, że jedna szkodząc drugiej jest rozdzieloną osobowością. Tak jednak nie było.

                  LINK
                  • Re: pytanie

                    rebelyell 2024-10-24 19:17:38

                    rebelyell

                    avek

                    Rejestracja: 2009-12-01

                    Ostatnia wizyta: 2024-11-20

                    Skąd: Kovir

                    Hmmm, no widzisz, ja to trochę inaczej odebrałem i tu nawet nie chodzi mi o to, że młoda była w takim razie świadoma szkód, które czyni w ciele starszej wersji po pierwszym szoku na widok palca. Wiadomo od dawna, że ludzie nie są zawsze racjonalni, lecz w sposobie pokazania zamiany mogli to ująć lepiej, by nie sprawiały wrażenia zaskoczonych poczynaniami swojego "drugiego ja". Przy tej interpretacji zaś przynajmniej film trzyma się kupy no i co najważniejsze, nie pozostawia widza obojętnym, więc warto go obejrzeć.

                    LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..