Moj znajomy brat w mocy udowonil mi, ze nalerze do ciemnej strony mocy. Dlaczego? Bo sciagam z netu pirackie gry, filmy, programy, mp3 itp. Kopiuje orginalne plyty. Prawdziwy Jedi by tego nie zrobil...
No dobra, teraz powaznie. Zastanowmy sie czy nie jestesmy tak naprawde Sithami? Kto sciagnal 1ep. Clone Wars.gif)
?
to ma jednoczesnie prawo do sciagniecia, tego co oficjalnie jest podane.
Poza tym wybor drogi prostszej nie jest zawsze zly i nie oznacza, ze sie jest Sithem.
A sciaganie z netu? No coz, tu masz racje, nawet Jedi to robia, wiec Ameryki nie odkryles...
Zauważ, że Sithowie i Imperium mocno cenili Prawo i Porządek. Fakt, jak im coś nie pasowało, to je zmieniali do swoich potrzeb, ale to było Prawo. np. skoro nie można bylo bezkarnie mordować i wykorzystywać istot inteligentnych to wymyslono, że nie dotyczy to istot półinteligentych i od razu te najbardziej potrzebe przeniesiono do tej drugiej kategorii.
A piractwo to nic innego jak złodziejstwo - a tak postępują Terroryści i Rebeliańci. Np. kradnący statki by mieć broń itp. Zobaczcie jak się zachowala Bria Tharen? Cóż - to na pewno było piractwo... a stała po jasnej stronie, po stronie Rebelii.
Ja nie mam nic przeciw Sithom, Ciemna strona zawsze mnie pociagala. Napisalem o tym dla tego, ze zawsze wydawalo mi sie, ze blizej mi do jasnej strony
