O, to uż jest nowy temat ?, no kto by się spodziewał
I jakie to kontrowersje w tym odcinku, bo nic nie wiem ?.

Podobno 3 odcinek ma być najlepszy z czterech pierwszych.

Zaburzenia w Mocy odnośnie najbliższych dwóch, z których podobno to ten czwarty, są już mocno wyczuwalne.
Coś się zmieni, w postrzeganiu Akolity, być może nie wszystko jest tym czym się wydaje 🤭 ...

W internecie hulają już ciężkie spoilery odnośnie odcinka trzeciego, jakieś prawdziwe bomby prawdy tzn. MOCY! mają tam miejsce. Taki Critical drinker to już czwarty materiał robi o Akolicie, a w każdym zaznacza, że ma nakichane na tę produkcję XD pewnie wyświetlenie się ładnie kumulują i zasięgi, siła wyższa!

Ja nie wiem, ale się domyślam co tam się odjediwuje, w sumie w starym kanonie były podobne sekty kobiece, zobaczymy jak to zrealizują w samym serialu. Byle do środy!

Jesteśmy dwa dni przed trzecim odcinkiem sezonu. Odcinkiem być może kluczowym, powoli odsłaniającym tajamnicę z przeszłości łączącą dwie siostry. Co by nie powiedzieć i jak nie oceniać "Akolity", w jednym daję temu serialowi lajka. Ostatni raz takie próby odgadnięcia o co cho i dokąd to wszystko zmierza, pamiętam na etapie sikłeli. Co mnie bardzo cieszy. Znaczy, jest jeszcze nadzieja dla SW od Disneya.
Nie cieszą, wręcz wywołują miejscami zażenowanie wypowiedzi shołrunnerki i jej serialowej akolitki, ale na razie zostawmy.
W temacie spekulacji i potencjalnego tłista (to są moje teorie, niczego nie spoileruję bo i jak mógłbym skoro nie oglądałem jeszcze epizodów 3/4 ), czy naprawdę to Mea jest tu "Akolitką" ?. Która z nich jest "zaginiona/odnaleziona" a która z nich szuka sprawiedliwości/zemsty przywołując tytuły dwóch pierwszych odcinków ?. Czy aby na pewno Mae szuka zemsty czy może wymierza sprawiedliwość ?. Co Jedi próbują ukryć i jaka była ich "rola" w dramacie który się wydarzył ?
Wydaje się, że "wiedźmy", które widzieliśmy w scenach zwiastuna mogą być kluczem do całej zagadki. Tu także obawa wynikająca z pojawiających się (non-spoilerowych) opinii tych, którzy już widzieli cztery epizody serialu, a u których przewija się niczym mantra - wielu fanów może powiedzieć koniec ze SW, dosyć.
Być może dlatego płakała (ze szczęścia) Kennedy, bo oto Leslye Headland dała jej na tacy to o czym szczerze marzyła - "Force is FEMALE". Może tak, a może nie, zobaczymy.

A prawdziwą akolitką zostanie Osha. Na skutek jakiejś "revelation scene" niczym w "KotORze". W mojej teorii wydarzy się to co musi - Mae zginie w trzecim bądź czwartym epizodzie z rąk Jedi. Czy stanie się to przypadkowo, czy może na skutek ujawnienia tajemicy przeszłości o jakiej wie Mae, i która jest tak bardzo zagrożeniem dla Jedi ?. Czy też jej śmierć będą starali się zatuszować przed Oshą, Jedi. Cokolwiek to będzie, zmieni ją kompletnie.

Tu podpieram się wspomnianymi non-spoilerowymi opiniami - podobne czeka nas bardzo mocny cliffhanger. Ale czy w zwiąsku z Oshą, to nie wiem. Jak napisałem, to są moje hipotezy na teraz

Po sieci latają już zdjęcia i filmiki na których początek spoilera widać jak kręcona jest scena Jedi vs Sith, którą znamy z trailera koniec spoilera Plizzz ludzie, nie linkujcie, nie wrzucajcie i broń boże nie piszcie otwartym tekstem.
Kto będzie chciał, to i tak sobie znajdzie. Mnie tylko dziwi, że nikt tego nie usunął, bo szok że aż szok, że coś takiego lata.

To są jakieś - kradnąc opinię SW Yogurta o pierździonkavh- jakieś pierdoły o mocy. I Amazonkach z łukami. No i bliźniaczki mają dwie mamy, bo wiadomo, gdyby była jedna mama, to by były jedynaczkami. Ojca nie było, ale chyba już gdzieś ten tekst słyszałem.

A to dopiero połowa odcinka.

zdecydowanie słabszy odcinek niż 1/2. Cała tajemnica z przeszłości mocno rozczarowująca. Podejrzewam, że widzieliśmy tylko część wydarzeń z jednej perspektywy i będą jeszcze retrospekcje, które uzupełnią całą historię i być może zmienią jej odbiór (początek spoilera przecież Jedi musieli coś więcej nawywijać, całe zgromadzenie nie zginęło przecież od ognia koniec spoilera) Póki co jest lipa. Dodatkowo zaczęło lekko zalatywać sztucznością i tandetnością. W pierwszych dwóch odcinkach nie miałem takiego odczucia. Mając w pamięci zjazd jaki zaliczyły Boba/Kenobi/Ahsoka, zaczynam się martwić czy historia się nie powtórzy także w przypadku Akolity, oby nie...

jak scenarzyści się z nami bawią, podsuwając nam tropy, a potem pokazując, że wszystko będzie zupełnie inaczej

zastanawiam się jak heroiczny bój stoczą teraz Obrońcy Starego Porządku żeby zminusować oceny tego odcinka (i ewentualnie całego serialu) do jakichś 3%, bo serial idzie w historię początek spoilera She-Anakina koniec spoilera

uroczo przedstawione rozterki młodości, a my starzy starłorsowcy wiemy, że to się nie skończy tak jak w marzeniach Oshy, samo życie

-początek spoilera Niepokalane poczęcie, czy transmama? koniec spoilera. Co sądzicie, czy to jest ten wątek początek spoilera homo koniec spoilera o którym mówiono przed emisją serialu?

No i pssssssst!, tak uszło powietrze z balonika internetowego hejtu, który w tym odcinku miał ostatecznie zabetonować jedną i jedynie słuszną opinię - Akolita to CRAP nad CRAPAMI.
A tu masz, Headland pięknie zagrała nam wszystkim na nosie
To jak, wciąż aktualnym jest, przewidywalność scenariusza, postaci, sióstr itd. ? ...

Spostrzeżenie - Akolita wcale nie będzie serialem kryminalnym gdzie śledztwo w sprawie morderstw jest głównym wątkiem fabuły.

Co się stało na Brendok ?, wciąż jest nie wyjaśnione. Czy aby na pewno pożar, który wywołała Mae doprowadził do aż takiej tragedii ?. C`mon, przecież leżące jak jedna za drugą wiedźmy nie zginęły od ognia, prawda ?
Skąd Sol wiedział, że nie można już nic zrobić i w ogóle jak on tam wlazł sam jeden ?.
Jeśli Jedi dopuścili się takiej zbrodni to w imię czego ?. Jak bardzo zagrażający im bezpośrednio - bo nie widzę innej opcji, musiałby być powód by spalić całą osadę ?. Może "matki" były tylko częścią większego planu ?. Może za "pull the trigger" stoi jeszcze ktoś o kim nie wiemy ?. Może Plagueis himself ?
Z drugiej strony, hmmm, jeśli Jedi faktycznie tam zawalili, Mae naprawdę wywołała ten pożar, to ściana-Torbin mógł medytować przez te piętnaście lat bo gryzło go sumienia. I dopiero ostateczne rozgrzeszenie osiągnąłby po wypiciu trucizny od Mae. ? ... Kurde, chyba jednak nie, to jednak byłoby słabe, za bardzo przewidywalne.

Hmm, no nic. Z objawieniem trzeba poczekać na kolejny odcinek, nie ma innej opcji. Choć pewnie i tak czwarty epizod namiesza jeszcze bardziej. Z trzeciej strony, w r e s z c i e zobaczymy garnkogłowego w akcji. No przynajmniej taką mam nadzieję.

Minusy ? - brakuje reżyserskiego bata w tej produkcji. Kogoś, kto wie i potrafi a nie, że może się nauczy podczas Akolity.

A, bym zapomniał,

@bartoszcze

- nie, nie potwierdziło się gdyż w tym odcinku nie było, więc n i e klikać w spoiler !

Dla tych co kliknęli choć nie znają odpowiedzi na zagadkę, ponownie wrzucam filmik z testem na spostrzegawczość Naprawdę biję brawo za to jak bawią się tu - https://youtu.be/arx7huV_X7s z widzami.

Spodziewałem się jakiejś rewelacji odnośnie odkrycia co z tym pożarem, a wyglądało to wszystko tak tandetnie, że szok - podpalony zeszyt powoduje w tak krótkim czasie wielki pożar ze stosem trupów na środku budynku? Że niby pierwszy trop to Jedi-mordercy, tak? Jak w komiksowym Kotorze? Czy to Sithowie spiskują, by przeciągnąć na swoją stronę, hehe, początek spoilera wybrańca (wybrańców) koniec spoilera (swoją droga widzę, że fryzurę na Skrybę z "Asteriksa i Kleopatry" nosiły już od dzieciństwa XD)?
Może nie jestem już na bieżąco z kanonem, ale oświećcie mnie: czy aby początek spoilera tworzenie życia poprzez manipulację midichlorianami koniec spoilera było osiągalne tylko dla jednych z najbardziej zaawansowanych użytkowników Mocy w historii (lub może nawet tylko jednego)? Tak przynajmniej wynikało z RotS.

Szału nie ma i nie będzie, odcinek przegadany jak to w retrospekcji, wiele niedomówień, kilka rzeczy nie trzyma się kupy, wydaje się że pożar pożarem ale rogata mogła zaatakować Jedi czy coś, za coś musiała być taa pokuta i wypicie trucizny. Pewnie się wyjaśni później więc trzeba poczekać, oglądam tak naprawdę tylko z ciekawości, nie biorę tego na poważnie, nawet nie uznaję tego w kategorii Star Wars, dla mnie to wymysł i twór tylko pod szyldem SW jak np Rings of Pała pod szyldem WP.


Ciekawe czy pojawi się Yoda w tym serialu

Może przedawkowałem niewłaściwy kontent w internecie, ale oglądając ten odcinek strasznie się wynudziłem nie czując gwiezdnych wojen właściwie wcale. Cały ten koncept z sektą czarownic korzystających z mocy na własnych warunkach, ich próby kreacji własnej "diady mocy" (podejrzewam, że z pomocą Sitha jednakże) jest ciekawy, ale dobry na jakąś powieść dla fanów kanonu a nie tak pieniężną(?) produkcję serialową.

To pierwszy serial o Starożytnej Republice, tu powinny mieć miejsce jakieś Wojny Nadprzestrzenne, jakiś Ulic Quel Drona, Exar Kun powinni podpalać galaktykę, nawalać się mieczami świetlnymi na potęgę! A co dostajemy? Jakiś napisany ciężką ręką produkt uboczny niebinarnej lesbijki, pełen jej wizji, ideologii, i tylko jej, gdzie same Gwiezdne Wojny są tylko platformą do promowania jej wartości. Sam koncept świata przedstawionego, jego spójności z innymi materiałami jest zmarginalizowany przez ignorancję zespołu "kreatywnego" Akolity. Ale zostaje jeszcze 5 odcinków, może się mile zaskoczenie ha ha ha ...

Sam koncept fabuły mi się podoba, ale realizacja jest tak niemrawa i sztampowa, jak te przeklęty "Kenobi" co chował mała Leię pod płaszczem, jak ja jako fan mam się angażować w takie głupoty?

Podobał mi się pomysł na wplecenie w historię sióstr wiedźm i pokazanie innej grupy użytkowników Mocy. Choć sama frakcja wydawała się bardzo zwyczajna, częściowo pomysł niewykorzystany, pozostawiający niedosyt. Niby mistycyzm i inne podejście ale za mało tego widzieliśmy - zabrakło mi trochę pogłębienia tego ich podejścia do Mocy, pokazania bardziej jak ją wykorzystują.

Retrospekcja, jak retrospekcja - nie porywa tempem, ale całkiem nieźle radzi sobie z pokazaniem pochodzenia Mae i Oshy. Lekkim minusem tu jest sposób ukazania ich relacji - mam wrażenie, że trochę łopatologiczne jest to ukazane aby na każdym kroku podkreślić dualizm.

Z wydarzeń nie do końca kupuję to, że początek spoilera wszystkie siostry ot tak zginęły w pożarze koniec spoilera. Mam bardzo dużą nadzieję, że tam jest drugie dno które jeszcze poznamy, a nie było to takie proste.

Z dużych minusów dialogi. Nie dość, że znowu łopatologiczne to jeszcze czasem wzajemnie sobie przeczące.

No i nie jestem fanem wykorzystania motywu z początek spoilera ciążą wywołaną Mocą/magią koniec spoilera - wolałbym aby ten motyw został jednak w ramach prequeli, bo zalatuje trochę wtórnością.

Tak jak przewidywałem, Obrażeni Chłopcy rzucili się natychmiast do jedynkowania - s01e03 miał już dziś ponad 1800 wystawionych "jedynek" na IMDB i średnią ocen koło 4,0, muszą się bardziej starać

(odcinki 1 i 2 przez tydzień dorobiły się gdzieś 2600-2700 jedynek)

na Bastionie chyba tylko Lubsok po uwolnieniu spod bana zaczął jedynkować

Obejrzane; fabuła nie porywa jakoś szczególnie, acz wzbudza na tyle mojego zainteresowania, że wciąż będę śledził kolejne odcinki. Już zdążyłem się natknąć na komentarze, że nasze bliźniaczki to efekt jakichś wczesnych eksperymentów Plagueisa. Pożyjemy, zobaczymy.

Już to pisałem ostatnio, ale podoba mi się ta baja. Bo to jest wszystko takie bardzo baśniowe, że jest dawniej dawno temu, że mamy złe wiedźmy, skłócone siostry, mistyczne drzewo. Baśniowe jest to, że są wciąż spore niedopowiedzenia. I warto w każdej grupie mieć ze sobą Wookieego, robi dobre wrażenie na ludziach . Przy okazji ludzi uroczo ludzki jest Sol, to taka dobra ojcowska postać. Z kolei Indara wydaje się mocno nieczuła, nie wiem czy to celowe w scenariuszu, czy Trinity nie chciała grać żywszej postaci, ale jest wciąż wydaje się zimna i niedostępna, w ogóle nie wiadomo jaki jest jej cel.

I oczywiście, że ten odcinek potwierdza tylko wersję Oshy, co tam było naprawdę to się dopiero dowiemy. Ulic Qel Dorma, wielkie armie republiki, Sithańskie potwory? Zupełnie mi tego nie brakuje. To nie jest personifikacja wszystkiego czym są Gwiezdne Wojny. To jest po prostu jakiś kawałek odległej galaktyki. Kontrowersji brak.

Zdecydowanie słabszy od poprzedniego. Znowu wiedzmy (heloł Dathomira), znowu ciąża mocą (heloł anakin), znowu diada (heloł Rey i kylo), znowu spalenie świątyni (heloł Ben solo). Dialogi wzajemnie sprzeczne (Thread to Moc, Thread was związał, a potem że Force nie wplywa na destiny), choć to się jeszcze dałoby obronić. Wtórności już nie. Jak to jest, że TCW im wyszło, fabuły w grach wychodzą, ale seriale i filmy aktorskie to już olaboga po co coś nowego tworzyć w jednym z najpojemniejszych uniwersów, nieobciążonych ziemską kulturą bo odległa galaktyka, ani sci fi bo Moc ani fantastyką bo technologia, w którym można WSZYSTKO, to lepiej w kółko mlocic gwiazdy śmierci, bliźniaków, wybrańców, jedi sithow itd xD

Na plus ciągnięcie motywu monopolu Jedi na Moc, jest to jakaś wartość dodana w nowym kanonie, ale na razie gra rolę trzecioplanową.

początek spoilera jeśli Jedi podjudzili Mae by się pozbyć konkurencji, to bym szanował motyw koniec spoilera.

Ogólnie dość męczący.

wiemy, że kamienie w naszym uniwersum są bardzo łatwopalne, prawda? Prawda? Chyba najgorszy aktorski serialowy odcinek SW jaki Disney nakręcił.

Niestety słabe. Wieje nudą. Co gorsza, gołym okiem widać ingerencję "góry": CO WY ROBICIE CZY WY OSZALELIŚCIE PRZECIEŻ JEDI SĄ DOBRZY. Moim zdaniem odcinek grubo przemontowany i zszyty z jakichś dokrętek, nic nie pasuje. Szkoda tym większa, że to mogło być super: trzeci odcinek, zmiana tempa, wywrócenie stołu do góry nogami. To było O KROK od wielkości. Ale niestety ktoś się nie zgodził pójść na całość.
Resztki oryginalnego pomysłu widać: Jedi są o włos od przedstawienia jako totalni złoczyńcy. Scena wjazdu na imprezę Wiedźm ma straszliwe napięcie. Godne najlepszych kinowych dramatów. Widać umiejętności reżysera. W pewnym momencie jednak wciskane są hamulce i zamiast dramatu dostajemy bardzo tani sentymentalizm. Historia i konkluzja nie bardzo trzyma się kupy: nie wiadomo co zaszło, więc odcinek jako wielka odsłona tajemnicy po prostu NIE DZIAŁA. Niewypał.
Jest jeszcze możliwość, że to co widzieliśmy, to jakaś "jedna wersja" wydarzeń, i że luki zostaną wypełnione, ale nie bardzo by mi się ten trik podobał.
Dużo minusów, niestety dominują, byłem bardzo zawiedziony brakiem dramatycznej muzy (z wyjątkiem poniżej).
Są też plusy: Wiedźmy są fajne. Mają swoją "mroczną" tajemnicę. Podobała mi sie ich rytualna pieśń.
FORCE PUSH w ich wykonaniu: super, w końcu wygląda to GROŹNIE.
Podsumowując: raczej bieda, ale CIĄGLE widać że mimo usiłowań (zapewne wynikających z głupoty i niekompetencji "samej góry") zatopienia SW ten świat ma gigantyczny potencjał i BARDZO wiele odcieni, w tym bardzo dojrzałe i dramatyczne. Widać, że wzięli się za to ludzie z talentem, którym niestety zakłada się kaganiec i krótką smycz. W ten sposób działać to nie będzie. Twórcy muszą mieć wolną rękę. Myślę, że to jest główny problem wewnętrzny LF. Ktoś jest tam "control freak". To musi się skończyć albo będziemy mieć ciągłe kopie "tfurczości" Filoniego i Favreau.
Czekam na następne odcinki, może to wstanie.

Kolejna zagadka.
Zauważył ktoś, że Torbin nie ma blizny kiedy Osha przechodzi test na statku Jedi, a w końcowej scenie (też na statku, kiedy Osha budzi się) widać go na drugim planie, z wyraźną czerwoną blizną ?.
Ewidentnie coś tu jest nie tak. Czyżby ten odcinek, to był flashback Oshee, a w następnym zobaczymy wydarzenia na Brendok z perspektywy Mae, i wtedy okaże się co nabroił Brendok, że aż musiał interweniować Kelnacca ? (jest scena w jednym ze spotów bodajże, kiedy widzimy jak wookie odpala swój miecz świetlny)

W ogóle Sol ciągle gada jakby był na niezłej bombie ale próbował przekonać że to tylko jedno piwo.

-początek spoilera Matka Aniseya to Darth Plagueis koniec spoilera
Pasowałoby tym co zrobila i czasowo xD

W sumie całkiem sporym plusem serialu jest to, że da się wymyślać biedateorie jak kiedyś xD

To jest niesamowite, że są osoby broniące tego, co się odwala w tym serialu. Podczas kolejnego strajku scenarzystów, grubi szefowie studiów z cygarami w ustach powinni chodzić i rozdawać kopie strajkującym z pytaniem - I wy kurna chcecie więcej zarabiać?

I to kosztowało 180 milionów, dwa razy tyle co Kenobi xDDDDD

https://www.youtube.com/watch?v=ZLeaYrPNQzg

[przeniesione do właściwego tematu by Ministerstwo Miłości]