Przekopałem cały dział NEJ i większość tematów o książkach i nie znalazłem takiego dedykowanego otwarciu tej epickiej serii. Pozwoliłem sobie zatem go stworzyć.
Każdy fan, zależnie od momentu w którym pokochał gwiezdne wojny, ma swoje ulubione motywy i słuszną wizję odległej galaktyki. I dla mnie w dużej mierze okres największej, młodzieńczej fascynacji przypada na czasy lektury Nowej Ery Jedi. To były dla mnie przez długi czas prawdziwe Gwiezdne Wojny.
Tak, krwawe, brutalne wagi z pociętymi dzikusami z technologią zapożyczoną od Zergów ze Starcrafta. Do tego Leia i Mara rozmawiającą macicy, Nowa Republika nurzająca się w korupcji i stagnacji, mnóstwo drugo i trzecioplanowych bohaterów z innych książek, lokacji, planet, statków i okrętów w już mocno rozbudowanym uniwersum ...
To również jedyna książka Salvatore`a w EU, dobrze napisana, to były czasy, gdzie owy pisarz był u szczytu sławy i otwarcie przez niego nowej serii w nowym wydawnictwie było czymś prestiżowym w światku licencyjnym.
Aczkolwiek nie mogę się nie przyczepić do wygodnego, leniwego wręcz splotu okoliczności, który sprowadza największych filmowych bohaterów w odległe rejony galaktyki, gdzie akurat Praetorite Vong przygotowują się do inwazji ...
I jeszcze ten Lando akurat wtedy właśnie prosi Hana o przysługę z transportem na Sernpidal, co za zabieg okoliczności! Czepiam się l, ale nie znoszę tak wygodnych "nitek" fabularnych.
Ale legendarna śmierć Chewbaccy już na zawsze wyryła mi się w pamięci, jako coś niezwykle wyjątkowego w opowiadanych, książkowych historiach z serii. To były piękne czasy, gdzie przepływ informacji był mocno ograniczony do małych stron fanowskich i nawet kilka lat później na forach takich jak Bastion i Holonet dużo forumowiczów nie wiedziało o tym wydarzeniu.
Poza tym autor bardzo ładnie i ciekawe nakreślił raczkujący konflikt między Anakinem i Jacenem odnośnie używania mocy. Jacen, już bardzo dojrzały na swój sposób, zdystansowany do ograniczania nauki tylko do zasad Jedi i Anakin, jako praktyczny wojownik, chcący nagiąć moc do swej woli, jak dobry blaster, czy myśliwiec. Do tego Jaina, która próbuje nakłonić ich do współpracy i wymiany doświadczenia. Bardzo ciekawie rozpisane nowe pokolenie Jedi.
Do tego wątek ze stacją badawczą na Belkadanie, jako zalążek thillera sf, dobre wprowadzenie Yuuzchan Vong i w sytuację polityczną Republiki. Dobra powieść do której mam spory sentyment.
7+/10