TWÓJ KOKPIT
0
FORUM Seriale

The Fall of the House of Usher

darth_numbers 2023-10-16 19:20:46

darth_numbers

avek

Rejestracja: 2004-08-03

Ostatnia wizyta: 2025-06-05

Skąd:

Czyli Mike Flanagan psuje kolejny materiał.
Zacząłem oglądać pierwszy odcinek i naprawdę ciężko jest przez to przebrnąć. Facet jest bezguściarzem straszliwym. Edgar Allan Poe naprawdę zasługuje na kogoś lepszego. Jedyna dobra strona to dużo fragmentów Poego wrzuconych tu i tam wjeżdżających ni stąd ni zowąd ("an anthem for the queenliest dead that ever died so young!").
Mimo to mam zamiar dać jeszcze szansę. Może się jakoś podniesie. ("how it hangs upon the trees - the mystery of mysteries").

LINK
  • Re: The Fall of the House of Usher

    AJ73 2023-10-16 19:42:37

    AJ73

    avek

    Rejestracja: 2017-10-12

    Ostatnia wizyta: 2025-06-05

    Skąd: Strike Base XR-484

    O kurde, zupełnie przegapiłem a serial już jest. Zwiastun był super, nawet dałem gdzieś tam posta o zbliżającej się premierze, a tu piszesz, że kicha w sumie z tego wyszła. No nic, trzeba to jednak i tak obejrzeć

    LINK
    • Re: The Fall of the House of Usher

      darth_numbers 2023-10-17 09:02:15

      darth_numbers

      avek

      Rejestracja: 2004-08-03

      Ostatnia wizyta: 2025-06-05

      Skąd:

      Nie zwracaj uwagi na moje narzekania, oglądaj. Z tego co widzę to rzecz się raczej uniwersalnie podoba. Tylko ja mam jakieś "wąty" do Mike`a F. Jak obejrzę w całości, to będzie post podsumowujący.
      BTW w oryginale Poego "The Fall ... " to króciutkie opowiadanko (24 strony). Znalazłem go w małym a bombowym zbiorze opowiadań pt "Tales of Mystery & Imagination". Moje wydanie z roku 1946 piękna sprawa.

      LINK
  • Re: The Fall of the House of Usher

    AJ73 2023-10-19 18:42:29

    AJ73

    avek

    Rejestracja: 2017-10-12

    Ostatnia wizyta: 2025-06-05

    Skąd: Strike Base XR-484

    No, no ... zastanawiało mnie skąd ja ją znam, i gdzie widziałem wcześniej ?. Niczym ekranowy Artur Pym, który odtwarza sobie w myślach liczne podróże w których uczestniczył za swoich młodych lat, aż do tego spotkania. Z Verną. A raczej, z "Ravenem". Mnie też olśniło , Carla Gugino wystąpiła wieki temu, w teledysku Bon Jovi, "Always". Heh, że też wcześniej na to nie wpadłem

    No, ale przecież ani Madeline, ani Roderick też na tonie wpadli. Serialowe "revelation" następuje w odcinku ... hmmm, nie będę zdradzał, ale ta scena "paktu z diabłem" to aż ciary idą.
    Jeszcze większe robi ostatni odcinek. Dwa, ostatnie odcinki, przy czym ten ostatni w którym w r e s z c i e czuje się namacalnie wręcz czytane kartki z opowiadania Poego, a klimat MISTRZA wręcz wylewa się z ekranu - no wreszcie !, na to czekałem całe bite osiem epizodów !. Tak sobie pod nosem mówiłem oglądając ...
    Muszę to sobie jeszcze poukładać w głowie, bo serial mi się podobał, ale też miał pewne że tak powiem wątki tematyki nośnej ostatnimi czasy w serialach, a które niczego nie wnoszą, są "na siłę" dodane, i nie ma sensu robić z tego kolejnej gównoburzy w tym temacie.
    Wizualnie jest super, realizacja naprawdę robi świetne wrażenie, obsada dobrana perfekcyjnie zwłaszacza jeśli mowa o głównych postaciach. Do minusów zaliczę na siłe robienie "horroru" co się nie udaje oczywiście, a nawet wręcz śmieszy.
    Już niedługo "Hallołin", więc wylewając na siebie litry ketchupu i majonez uzyskamy podobny rezultat co w niektórych scenach serialu, tak jest ssstraszznie. Odwrotnie, znaczy tak jak być powinno jest wtedy, kiedy Flanagan trzyma się opowiadania. Po raz kolejny potwierdza się to co jest oczywistością, a czego nie ogarniają przykładowo stfurcy "pierździonków" i nie tylko. Więc powtórzę tylko - ostatni odcinek, finałowe sceny to jest to. Tam jest ten Poe, którego szukacie.
    No, dobra, całość spokojnie można by upchnąć w czterech-góra pięciu epizodach, bo nie da się ukryć, że serial jest z lekka przeciągnięty. Ale ogólnie to oglądać, nie czekać.

    LINK
    • Re: The Fall of the House of Usher

      Vos 2023-10-29 14:59:59

      Vos

      avek

      Rejestracja: 2007-05-07

      Ostatnia wizyta: 2025-06-01

      Skąd: Warszawa

      AJ73 napisał:

      Muszę to sobie jeszcze poukładać w głowie, bo serial mi się podobał, ale też miał pewne że tak powiem wątki tematyki nośnej ostatnimi czasy w serialach, a które niczego nie wnoszą, są "na siłę" dodane, i nie ma sensu robić z tego kolejnej gównoburzy w tym temacie.

      -----------------------

      Podejrzewam, że wiem o co ci chodzi*, bo to częsty zarzut w stosunku do tego serialu. Tylko ja interpretuję to tak, że hedonistyczne podejście (Napoleon, Perry) lub zupełnie niepoukładane życie seksualne (Camille, Tammy) wynikało w dużej mierze z tragicznej sytuacji, w jakiej były dzieci Rodericka. Żadne z nich nie potrafiło nawiązać trwałej relacji, poszukiwali czegoś, co wypełni im pustkę dosłownie wszędzie, w każdej konfiguracji, realizując wszelkie możliwe fantazje (zdrady, orgie, podglądactwo, asystenci od trójkącików), w ogromnym strachu przed bliskością, której nie znali. Najstarsza córka czuła się bardziej komfortowo obserwując jak jej mąż odgrywa scenki szczęśliwego pożycia małżeńskiego z wynajętą prostytutką, niż samej tego doświadczając. Frederick, wydawałoby się jedyny, który prowadzi w miarę "normalny" dom (w klasycznym, heteronormatywnym tego słowa znaczeniu) , koniec końców okazuje się najbardziej zepsuty z nich wszystkich. Zatem nic tu nie jest "na siłę", po prostu, klątwa Usherów.

      Chyba, że masz na myśli coś innego, co określa się mianem "nośnych ostatnimi czasy wątków", to pardon

      LINK
  • Hm

    Hego Damask 2023-10-21 21:51:50

    Hego Damask

    avek

    Rejestracja: 2005-05-28

    Ostatnia wizyta: 2025-06-05

    Skąd: Wrocław

    Ujdzie. Dużo nawiazań do Poego, za dużo wg mnie fucków, fajna obsada w tym Mark Hamill, takie sobie jak chodzi o straszenie. Spoko serial dla fanów Poego

    LINK
  • The Fall of the House of Usher - reewaluacja

    darth_numbers 2025-05-24 11:38:14

    darth_numbers

    avek

    Rejestracja: 2004-08-03

    Ostatnia wizyta: 2025-06-05

    Skąd:

    Za pierwszym razem nie dotarłem do drugiego odcinka, a więc podejście drugie. Sam nie wiem, po jaką cholerę tym razem to oglądałem, chyba z rozpędu po ANDORze, bo się człowiek do marnowania czasu na seriale łatwo przyzwyczaja.

    A więc! Ocena: mój Boże, co za nędza. Kupa niemożebna.

    A nieco konkretniej: prawie wszystko tam ssie i zasysa. Są również mocne strony, ale ja je klasyfikuję albo jako "wypadki przy pracy", albo ciekawostki, a więc nie ratują całości.

    Najpierw to co jest nędzne: j.w. czyli prawie wszystko. Cała ta intryga jest idiotyczna. Dałoby się to jeszcze zaakceptować, albo nawet mogło by to być mocną stroną (paradoksalnie), gdyby nie fakt, że rzecz jest tak strasznie niespójna stylistycznie. Mix wszystkiego: jakieś komentarze społeczne, technologiczne (wsadzili w to rozwój AI!!! o Matko Bosko), horror, techno-thriller, dramat sądowy, thriller psychologiczny, analiza patologii rodzinnych.

    Jakość scenariusza jest momentami dramatycznie niska, szczególnie charakteryzacja dwojga głównych bohaterów w ostatnim odcinku, po prostu żenujące. Komentarz społeczny jedzie równo po wszystkich: multimiliarderach, biedakach, konserwie, lewakach, pedalstwu, hetero, ćpunach, alkoholikach i ludziach stroniących.

    Generalnie , co oczywiste, dowiadujemy się że multimiliarderzy to debile i degeneraci, którzy po prostu znaleźli się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie (z czym akurat się zgadzam ). A na dodatek, żeby do bogactwa dojść, musieli podpisać kontrakt z jakąś demoniczną istotą, nie do końca wiadomo, czy ze Śmiercią, czy z Diabłem (z tą hipotezą akurat się nie zgadzam). Na dodatek okazuje się, że owa demoniczna istota również jest czyimś pracownikiem i czasami nie lubi swojej roboty, ale nie ma nic do gadania. LOL!!! Śmieszne są również wykręty tej postaci, że nie lubi się nad ofiarami znęcać, ale jednak to robi. I bądź tu mądry!

    Nagromadzenie idiotyzmów i fatalnych dialogów jest tak spiętrzone, że szkoda o tym wspominać.

    OK więc teraz tzw mocne strony: jest kilkoro fajnych bohaterów. Prokurator Auguste Dupin i Lenore, młoda dziedziczka Usherów to są postaci bardzo pozytywne i widać że to wokół nich próbowano zbudować tę historię, ale jakoś to olano. DLACZEGO. Gdzie tu sęs, gdzie logika.
    Demoniczna istota grana przez bardzo charakterystyczną aktorkę jest też spoko, ale niestety pod koniec serialu za dużo gada i czasami nie ma to kompletnie sensu. Design jednakowoż jest super,a gra tej aktorki przyzwoita, więc zaliczamy do "plusów dodatnich".
    Co jeszcze ... ach tak. Śmieszny, silnie starwarsowy motyw. A więc w serialu gra nasz Mark Hamill, i jest to postać tak bliska potencjalnemu "Dark Luke", jak to tylko możliwe. Czarny charakter z prawie ponadnaturalnymi zdolnościami. Wszystko się zgadza. Jego uzupełnieniem jest Madeline Usher (Mary McDonnel), która w niektórych scenach wprost wydaje się przeniesiona z jakiejś starwarsowej historii. Być może to wpływ charyzmy i samej obecności Hamilla, który z tej pani czyni 100% Sitha Manipulatora. Szacun.
    W odcinku siódmym jest bardzo mocna sekwencja początkowa, gdzie bohaterka zaczyna cierpieć na halucynacje wywołane brakiem snu. Jest to przedstawione przerażająco realistycznie (znam to o zgrozo) i jest to materiał idealnie nadający się na wstęp do kolejnego odcinka z serii o Freddiem K. Poważnie, gdyby się to w serii Elm Street znalazło, to byłaby chyba najlepsza sekwencja otwierająca koszmar z całego cyklu. Również zakończenie jest w klasycznym stylu rodem z horrorów lat 80-tych, gdzie jeden z pozytywnych bohaterów zostaje odstrzelony (w tym wypadku jedyna dobra osoba z całego klanu Usherów, chodzące dobro. To był mocno smutny moment), a drugi cudem przeżywa, by wrócić do normalnego (do następnego filmu z cyklu) życia.
    Technicznie: materiał wygląda dobrze, momentami bardzo. Kadry mają odpowiednie kolory i kontrast, wygląda to jak film a nie jakaś szarobura kaszana. Muzycznie OK. Reżyseria i aktorstwo OK.
    Jedynym chyba prawdziwym osiągnięciem tego serialu jest przypomnienie (kolejne po Wednesday) światu o E.A.P. , kawałki jego twórczości rozsiane tu i ówdzie, cytaty, świetna sprawa, może to wygeneruje kolenych czytelników Poe, który oczywiście bardzo na to zasługuje.

    Jak widać powyżej, więcej napisałem o zaletach niż o wadach, ale to dlatego, że wady są tak fatalne, że wprost szkoda o tym wspominać. Zalety w większości (poza technicznymi i Poe`m) wydają się przypadkowe.

    Serial mógłby być OK albo i czymś więcej, gdyby robił jedną rzecz i robił ją dobrze: czyli gotycki horror, co do całości po prostu pasuje. Z powodów dla mnie kompletnie niezrozumiałych postanowiono gotycki horror "wzbogacić" milionem rzeczy z których każda ciągnie w swoją stronę i efekt jest taki, jaki jest.

    Ocena (oldskul skala): 2+. Unikać. Tylko dla fanów Poego i może Marka Hamilla.

    LINK
    • Re: The Fall of the House of Usher - reewaluacja

      AJ73 2025-05-24 17:07:17

      AJ73

      avek

      Rejestracja: 2017-10-12

      Ostatnia wizyta: 2025-06-05

      Skąd: Strike Base XR-484

      Nie no, weź, bez przesady z tą oceną
      Co prawda, ja też za pierwszym razem lekko odbiłem się, zanim nie zaczaiłem przekazu Młode pokolenie to jednak jest obraz nędzy i rozpaczy
      Zgodzę się, że serial jest świetnie zrobiony, wszystko co napisałeś o wizualiach też potwierdzam. Bardzo dobra obsada w tym oczywiście "śmierć", "kruk" czyli rewelacyjna Carla Gugino. Ja jej nie kojarzyłem z ról kinowych, ale wiedziałem, że skądś ją znam, gdzieś widziałem ... no i masz : https://youtu.be/9BMwcO6_hyA?t=52
      Scena z "podpisaniem cyrografu" w knajpie, gdzie w tle leci fraza z "Another Brick In The Wall" absolutnie złowieszczo klimatyczna. W ogóle sceny z jej udziałem to petarda tego serialu. No i Hamill, kurczę jak on to świetnie zagrał.
      Radzę obejrzeć jeszcze raz, na spokojnie, wszystko się układa perfekcyjnie w jedną całość. Poe przeniesiony do współczesnego odbiorcy, choć zaskoczyło u mnie ale dopiero po drugim razie. Bo na początku to miałem wtf na pełnej.
      Choć jako fan lata temu, jego twórczości, nie przepadałem o dziwo za "Usherami", doceniam jak potraktowano materiał źródłowy. Ale powtórzę, mnie chwyciło dopiero za drugim razem.

      LINK
      • Re: The Fall of the House of Usher - reewaluacja

        darth_numbers 2025-05-25 10:28:23

        darth_numbers

        avek

        Rejestracja: 2004-08-03

        Ostatnia wizyta: 2025-06-05

        Skąd:

        E nie, dzięki, nie chce mi się tego oglądać jeszcze raz. W ogóle oglądanie w całości to był błąd. Nie chodzi o to, że mi coś nie "zakliknęł", odwołania do Poe (niektóre) wyłapałem. Pomysł jest dobry ale wykonanie głupkowate (w sensie fabularne). A te komentarze w ostatnim odcinku to już w ogóle turbo-żenada. Sama Śmierć tłumaczy typowi że jest w jej pierwszej piątce (gratulacje).

        Cały serial stara się też uświadomić publice (jakby ktoś przez ostatnie 10 lat żył pod kamieniem) że tzw big pharma odpowieda za epidemię opioidów. OK, niech będzie. A potem udziela się głosu postaci, która w oczywisty sposób jest socjopatycznym mordercą (Madeline), a ona publice tłumaczy, że tak naprawdę to nie chciwe korporacje, tylko głupie masy są sobie same winne xD

        To naprawdę jest najgłupsza i najbardziej prymitywna rzecz, jaką słyszałem. Skąd ten monolog trafił do scenariusza, nie mam pojęcia.

        Dzięki za przypomnienie mi tego aspektu, jakimś cudem o tym nie wspomniałem, będzie rewizja oceny: 2. Walory techniczne nie ratują.

        To jest naprawdę głupie i chamskie, szkoda cennego czasu na to, lepiej grać w gry czy robić cokolwiek innego jak się ma tego czasu za dużo. A E. A. Poe jest super, jak ktoś nie zna niech się zapozna.

        LINK

ABY DODAĆ POST MUSISZ SIĘ ZALOGOWAĆ:

  REJESTRACJA RESET HASŁA
Loading..