Za tydzień nowy odcinek, w którym pewnie przez jakiś czas Ahsoka będzie gadać z Anakinem 
Przypomnienie:
Zabrania się umieszczania jakichkolwiek linków mogących prowadzić do nielegalnych kopii serialu Ahsoka.
Źle widziane jest również spamowanie na temat podpisów czy innych rzeczy nie mających nic wspólnego z danym odcinkiem.
Oczywistym jest, że każdy fan chce obejrzeć. I jak chce, to znajdzie sposób. Sam lub na privie. NIE na forum i w komentarzach do newsów.
pokazywany w wybranych kinach 
https://twitter.com/starwarstufff/status/1699473491618119959
Skoro Skyguy siedzi w tym WbW, to kiedy (i jak) tam wlazł, czy jest jednocześnie Anakinem i Vaderem, czego się tam dowiedział o przeszłości (i przyszłości?)... .gif)
A nie za dużo wymagasz ?
-początek spoilera Asię zjadł wieloryb koniec spoilera
Ale nie wiem, jak przeżyje to co wcześniej. Choć aktorskie TCW ładne. I chyba ciekawsze.
Obejrzałem własnie szereg obrazów, które są głębokie, ale ich znaczenie jest niejasne. Jak na 3:50 no nawet nawet. Moje domysły z recki 1 połowy sezonu się spełniają. Zielona słaba, fabuła w połowie przewidywalna, a w połowie jw. początek spoilera za wcześnie aby pisać o pewnych sprawach, które są gorące koniec spoilera
Myślałem że to on wzywał Aśkę do początek spoilera obudzenia się koniec spoilera, a to cwany-lis
Filler! Najsłabszy odcinek jak do tej pory, dmuchali dmuchali i dmuchany purrgil pękł niczym teorie nt Marroka.
Żeby nie było, odcinek mi się podobał ale po tych wszystkich zapowiedziach liczyłem na coś specjalnego.
Dobrze że obyło się bez idiotyzmów bo istniało takie ryzyko.
Nostalgiczne obrazki ładne ale po świetnym 4 odcinku liczyłem na co najmniej utrzymanie poziomu.
ale oczywiście kapelusznik potraktował wszystko instrumentalnie, nie dbając o to czy cokolwiek trzyma się początek spoilera kupy koniec spoilera
Na pewno wszyscy miłośnicy ery prequeli ucieszą się na odrobinę początek spoilera aktorskiego TCW koniec spoilera, na pewno WbW nie został wykorzystany na kilka możliwych złych sposobów jakie mi przychodziły do głowy, na pewno fajnie że początek spoilera Jacen koniec spoilera dostał własny kawałek udziału inny niż postać tła, na pewno fajnie że było dużo purgillowania (w sumie jeśli ktoś pamięta finał Rebelsów, to można było pewnie inaczej początek spoilera załapać się na podróż koniec spoilera ale ten też mi się bardzo podobał).
Ale, na duchy Mocy, po co początek spoilera ukryta wiadomość która przeżywa zniszczenie nośnika koniec spoilera jeżeli 90% informacji i tak wynika z tego, co powinno się znaleźć w standardowym raporcie?
No ja wiem że tu się można przyczepić do masy rzeczy, ale to pierwszy odcinek kiedy sie interesowałem tym co sie dzieje na ekranie, pierwszy odcinek ktory mi sie wizualnie podobał. Mocno nostalgicznie dla fanów TCW, stąd pewnie moje odczucia, ale w końcu mogę dać ocenę lepszą niż 6/10.
Meh, większość odcinka to zapychacz, a pomysł z waleniami jest tak absurdalny, że brak słów. Hipernapęd w tyłkach - xDDD LOL
Tytuł odcinka już wykorzystany w TCW, Filoni już zrzyna sam z siebie.
Anakin wygląda trochę lepiej, ale nadal wali sztucznością (ale na plus, że walczył czerwonym mieczem). Sceny z wojen klonów też kiepskie, zbyt sterylne to wszystko, nie czuć tego brudu wojny, Lucas to umiał pokazać, kurde nawet w RO umieli to pokazać, więc Disney jak chce to potrafi. Tutaj nikt nie chce, wszystko jest zbyt odpicowane (to samo przecież z Chopperem.czy Huyjangiem, wyglądają jakby wyszli prosto z salonu, a przecież ten drugi ma chyba z 500 lat).
No i brak Sabine... Skandal!
Lubsok napisał:
pomysł z waleniami jest tak absurdalny, że brak słów. Hipernapęd w tyłkach - xDDD LOL
-----------------------
Ale Ty oglądałeś Rebelsów?
Oglądałem. Tylko co to ma do rzeczy? Głupota pozostanie głupotą, a w wersji LA razi dwa razy bardziej.
To, że to żadna nowość, niezależnie od tego, co o niej myślisz
Nigdzie nie pisałem nic o nowości.
Ale zabrzmiałeś CO ONI TERAZ WYMYŚLILI.
Mniej więcej jakbyś nagle odkrył mind-tricki
Kosmiczne wieloryby są pomysłem z KOTOR-a, tylko przypominam.
A że Chopper wypucowany? To przecież normalka, matka daje Jacenowi "bojowe zadanie" zeby go czyścił, i mały nie ma czasu na tik-toki czy myślenie o głupotach.
W scenach z TCW bardzo mi podpasowała młodsza Asia, widać że się stara i coś gra, a nie jedna mina jak u Dawson. Szkoda że brak rozmachu, no ale budżet pewnie niewielki więc standardowo, od "Narodzin Narodu", braki madkujemy dużą ilością dymu.
A gdzie jest NOWY temat, się pytam ?, śpimy ? 😯😉
MI się ten odcinek naprawdę podobał, retrospekcja z TCW super.
Wątek z Anakinem i dokończeniem treningu dobrze że się opanowali i załatwili to wszystko w głowie Ahsoki bez cofania się faktycznego w czasie jak się wielu obawiało.
Dobrze tu zagrał Hayden, cieszę się że dostał trochę więcej czasu i młodą Ahsoke też fajnie było zobaczyć, nie czepiając się i podchodząc z dużym dystansem do logiki i pomysłów Filoniego to naprawdę dobrze się oglądało ten odcinek choć fabuła nie poszła za bardzo do przodu ale jeśli tak mają wyglądać zapychacze to jestem jak najbardziej za.
Muszę przyznać, że całkiem sympatycznie się to oglądało. Serial mnie od początku nie porywa, jest w nim masa głupot, ale zawsze miło obejrzeć Haydena i TCW live-action. Chociaż z tymi wizualizacjami bitew mam problem, bo są skryte pod generatorem dymu. xD no ale niech będzie.
Chyba mógłbym porównać ten odcinek do New Jedi Order Sourcebook. Nic mnie nie obchodzą gry, ale oglądałem ten podręcznik z ciekawością, bo wizualizował Nową erę Jedi. Tutaj podobnie, fajnie było sobie zerknąć na aktorskie TCW.
Poza tym serial jest...przeciętny, jak się go analizuje. Oglądam go z podobnym zaangażowaniem jak TCW i Rebels. Ot, przyjemny wypełniacz czasu.
To chyba miało być do odc. 5
faktycznie.
Kathiiii!!!
Teraz to Kathi Kathi, a kto szkalował wcześniej, he?
Już człowiek myśli, że przywykł do ślamazarnego tempa a tu podnoszą poprzeczkę. To jakaś farsa, Aśka słucha, medytuje, rozmyśla, jakby robiła jakiś stream kontemplacyjny. Odcinek ma ponad 40 minut, ale spokojnie dałoby się go skrócić do 25.
Anakin fajny, raz lepiej, raz gorzej to deepfake wygląda, ale te bitwy z Wojen Klonów to kręcili chyba w piwnicy, ale ok, to sen, taka konwencja, może w śnie żołnierze walczą biegnąc do przodu na jana.
Momentami to wszystko było ładnie pomontowane, współgrało z muzyką, były jakieś emocje.
Nadal dialogi to poziom amatorski.
I te budżetowe lekku, na miłość boską, totalnie mnie to wytrącało z seansu, gdy w sposób niekontrolowany się trzęsły. U Hery widać to najmocniej, co za bieda, mogli pożyczyć już strój od cosplayerki, większość fanów ma lepsze patenty na stabilne, gumowe macki niż to co widzimy tu na ekranie.
Jestem lekko znudzony, ale ciągniemy to dalej, do następnego odcinka!
Oczywiście, nie będę oryginalne, i też napiszę, że retrospekcja wyszła świetnie. W sumie, to co innego tu napisać ?, skoro nic innego nie było, right ?
Gdyby jeszcze całość była w temacie fabuły serialu, a szczególnie głównego wątku, tu już w ogóle super.
A tak, wyszło jak z Lukiem w Boba. Niby fajnie, ale po co ?, na co ?, komu to potrzebne, skoro jest tyle do pokazania jeszcze ?. No chyba, że zabrakło pomysła, bo patrząc na ślamazarne tempo tego serialu, to calość możnaby w trzech odcinkach streścić. A tak, to brniemy dalej ... 
Btw., to Hera "usłyszała" lightsabery mając zasłonięte uszy, czy jak ? ... maj gad
Ten serial wykłada się na elementarnych podstawach, pełno tu takich właśnie głupotek, jak wspomniane uszy. Jak jakieś fanfiction pisane przez bardzo młodego fana, który jeszcze nie wie jak funkcjonuje świat i "dorosłe życie".
Z głupot jeszcze - Ahsoka pół dnia przeżyła nieprzytomna pod wodą. A ci gupi jedaje z Jinnem na czele musieli zakładać maski na dwie minuty nurkowania. Amatorzy!
Ale jak to wspaniale wyjaśniła znaczenie Woli Życia! (ang. the will to live)
Chciała żyć, więc przeżyła.
Idąc taką logiką, to jeśli nie chcę żyć, to siłą woli "wyłączę" sobie serce. Bzdura.
Patrz Padme, ep. III 😉 Umiera bo jej smutno.
Strasznie mnie Lubsok rozczarował że nie złapał tak oczywistego tropu
Po prostu z wiadomych powodów nie poruszam przy Tobie wątków z prequeli xP
Przesadzasz
Prequele to przyjemne filmy, zwłaszcza TPM. A że Papcio je zmarnował, cóż nie będziemy tu do tego wracać. Z wyjątkiem wątku woli do życia ).gif)
AJ73 napisał:
Btw., to Hera "usłyszała" lightsabery mając zasłonięte uszy, czy jak ? ... maj gad
-----------------------
Pal licho te zasłonięte uszy, sam fakt że usłyszała cokolwiek z tego, co słyszał Jacen, robi tę sytuację mocno bez sensu. Bo CO właściwie miała usłyszeć?
Choć może jeszcze dostaniemy docelowo jakąś próbę wytłumaczenia co tam się właściwie podziało.
Oglądam odcinek ze znajomym, pojawiają się wieloryby. No i znajomy zaczyna:
- Ty oni zaraz odwalą akcję z Pinokia
- W sensie?
- No połknie ich wieloryb i odlecą
- Nieee no, nawet Filoni ma jakieś granice
*chwila ciszy*
- Chociaż w sumie...
Oglądamy dalej, podlatują do wielorybów no i jak w mordę strzelił 
Skoro w owych Rebelsach dało się zagadać do wielorybów i one porwały Ezrę z Thrawnem to czemu tego nie da się powtórzyć. To było moje podejrzenie od dawna.
2. Jedyne co Disnej od siebie dokłada do serialu to jest Nowa Republika, która jest gorsza od starej. To jest jakiś koszmar że nie mogą szukać Thrawna ale ścigać Herę już mogą.
Eh Filoni:
Nie mają żadnych dowodów na statek Morgan? Nagrań, czarnych skrzynek, nic?
W normalnych czasach studio by to poprawiło. Ale jest jak jest.
Mandalorianie jak czytałem nie należeli do Republiki więc tu jest trop fabularny, którym warto by było pójść.
Była jeszcze możliwość ujeżdżania ich.
Nikt nie spodziewa się hiszpańskiej inkwizycji i sheldona
= 
Właściwie cały odcinek nie miał żadnego sensu.
Co miało na celu to spotkanie z Anakinem? Poza fanserwisem oczywiście. Pobili się trochę na miecze? Serio? Można by tu wprowadzić przynajmniej jakieś ciekawe dialogi przy takim spotkaniu...ale nieeee. Jedyny plus tego zapychacza jest taki, że mogli to jeszcze bardziej spieprzyć "używając" WBW, brrrrr...
Cały odcinek mógłby zawrzeć się w 5 minutach, gdy wpadają na to, na co mogli wpaść przez lata (zamiast "czekać" na mapę), by podążyć za Ezrą. No ludzie.
Czy to tylko ja, czy jeszcze komuś mostki na statkach coraz bardziej przypominają Star Treka? Bleh.
rebelyell napisał:
Co miało na celu to spotkanie z Anakinem? Poza fanserwisem oczywiście.
-----------------------
Przepracowanie wewnętrznej traumy pozostałej po dwóch wcześniejszych serialach
rebelyell napisał:
Czy to tylko ja, czy jeszcze komuś mostki na statkach coraz bardziej przypominają Star Treka? Bleh.
-----------------------
Niechęć do Star Treka? Rzadko takie coś widać wśród fanów Star Wars w dzisiejszych czasach, oj rzadko.
Nikt nie spodziewa się hiszpańskiej inkwizycji i sheldona
=
tw., brawo dla Haydena !. Za Anakina z "klonów" i z "Revenge", oddał to świetnie moim zdaniem. Ale też brawo dla tej młodziutkiej Ariany Greenblatt.
No i kurde, jak widać, wystarczy pare scenek lajf-akszyn, i od razu czuć Moc. Niech sobie przymyślą to w tej firmie na D. i wyciągną wnioski, najlepiej odpowiednie
Sporo filonizmów, fanserwisu co niemiara, zabrakło budżetu na ukazania tła wybranych bitew z wojen klonów, przez co toną one we mgle i gęstym dymie, ale pewnie twórcy broniliby się, że to wizja lub sen, więc tak miało być. Ale powiem, że generalnie jestem zadowolony.
Nadrobiłem ostatnio finał Rebels, bo chciałem przekonać się, co zrobiono z Thrawnem, więc kosmiczne wieloryby z hipernapędem w zadkach mnie już nie zaskoczyły.
Hayden na plus, podobnie jak młodziutka Ahsoka.
I podobał mi się Ishi-Tib, obracający w zdumieniu swoimi szypułkami ocznymi za tym, co dzieje się w kosmosie.
Na razie najlepszy odcinek, choć poprzeczka nie była zbyt wysoko.
Takie starłorsy to lubię. Kolorowe, ładne, podszyte czymś sensownym, ale bez zbytniego ciężaru gatunkowego. Piękne sceny na WbW, smaczki Vadera (nie wiem czy in universe Ahsoka wie, że Anakin był Vaderem), trochę przywodziło na myśl future z wizji na Mortis.
Losowe obrazki? No nie, akurat od momentu wejścia w WbW wszystko było zaskakująco przemyślane, każdy ruch, dźwięk, obraz. Nie był to zlepek losowych scen z życia Ahsoki, ale każde coś mogło wnosić. Sprzeciw wobec wojny, tym czym stali się Jedi, ubolewanie nad śmiercią, jej rola w tym.
Czekam, aż Disnej dojrzeje do rozterek moralnych nad klonami, bo Republika była gorszą od separatystów. Oni wysyłali droidy, a republika wyhodowała sobie bezwolne, świadome istoty których celem była śmierć. Obrzydliwe.
No i Jedi w rozkazie 66 zginęli tylko ci, którzy sprzeniewierzyli się ideałom i zostali generałami, co nie? Tak, jasne, dalej byli inkwizytorzy, hunting down and defeated, ale była w tym pewna poezja. I tu chyba zaczęli nieśmiało w te tony uderzać, Ahsoka mowiaca czy to wszystko czym jesteśmy i wtedy Anakin nagle złol sugerując, że to Jedi są źli ("z mojego punktu widzenia to Jedi są źli...").
Da się tam tego wyłapać więcej i nie, to nie było przypadkowe. Bardzo odstawało poziomem in plus od większości.
Co prawda były głupie teksty typu
- mam dla ciebie lekcje
- jaka
- live or die
Xd
Ale do wybaczenia.
W sumie obejrzałbym taki film wojenny z okresu Wojen Klonow.
Generalnie - gdyby wyciąć z pierwszych czterech to co sensowne i zrobić z tego jeden, to pierwsza połowa tego odcinka mogłaby być dobra połowa drugiego
Druga połowa to ja nie wiem, jakieś pierdzące wieloryby co one, kebsa z ostrym na cienkim jadły xD
Ja cały czas powtarzam, że film/serial o Kenobim to powinien być taki wojenny z klonami na Jabiim + to potem co się wydarzyło z Asaż. Oglądałbym.
A to co żarły wieloryby to pokazano w Rebelsach, ale nie bardzo pamietam, jakąś kopalnię czy coś w tym stylu.
A tak w ogóle, to pierwszy raz mieliśmy komandora Rexa na żywo. Ciekawe czy go będzie więcej.
Nie jest moim celem krytykować opinii, każdy ma swoją, niech sobie ma. Ale dziwię się niektórym głosom po tym odcinku. Zaskakuje mnie jak bardzo tak prosta opowieść nie trafia do tak doświadczonego widza jak fani Star Wars. Powyżej i pod newsem pisane jest o „fillerze”, o „pokazywaniu TCW”, o „słyszeniu dźwięków uszami Twi’eka”. I ja naprawdę nie wiem co Lucasfilm mógłby zrobić prościej, żeby zrozumieć, że:
1) Dla Filoniego to jest pewnie najważniejszy odcinek tego sezonu, bo w tych serialach nie zawsze chodzi przecież tylko o wikipedyczny wpis o fabule. Naprawdę nie jest takie ważne czy postać dostanie się z punktu A do punktu B, nie tak się opowiada opowieści.
2) W pokazywaniu Wojen Klonów w tym odcinku nie chodzi o to, żeby pokazać widzom The Clone Wars, tylko żeby dać do myślenia nadal uczącej Ahsoce. To nie jest tak że pokazali te wspomnienia we mgle bo nie mieli pieniędzy, to jest celowe.
3) Twi’leki nigdy nie przejawiały problemów ze słuchem, nie wiem dlaczego nagle Hera miałaby być głucha…..szczególnie jeżeli słyszy szepty Mocy, a nie dosłowne dźwięki! Naprawdę nie rozumiem jak można tego nie rozumieć .
Burzol napisał:
W pokazywaniu Wojen Klonów w tym odcinku nie chodzi o to, żeby pokazać widzom The Clone Wars, tylko żeby dać do myślenia nadal uczącej Ahsoce
-----------------------
No nie wiem, nie wiem Jedno nie wyklucza drugiego.
Niestety jest pewna trudność aby pojąć sens działań Anakina, który okazał się Anakinem jednak (chyba). Ja kilkukrotnie musiałem obejrzeć odcinek. Jak pisałem świeżo po obejrzeniu, o 4 nad ranem, jest to głębokie i dobrze się ogląda, ale żeby załapać tak konkretnie to nie bardzo.
Poza tym Anakin ma 2 dzieci których wychowanie zaniedbał i nimi się powinien zająć w 1 rzędzie. Poza tym nie wiem, czemu nie chcą uczyć Jacena, żeby nie zginął w Akademii Luka?
Poza tym pomysły Lucasa z epoki prekłeli są idiotyczne, jak dowodzenie klonami przez Jedi, co jest bez sensu. Małą Ahsoka jest za to fajoska.
Dowodzenie klonami przez Jedi jest akurat super, bo ze strażników pokoju stali się szpicą wojny.
Tak, to jeden z fajniejszych pomysłów Lucasa, ale też racjonalne rozwiązanie "in universe".
We Mrocznym Widmie zderzamy się z Federacją Handlową, która nie prowadzi żadnego handlu tylko ma siły zbrojne i robi inwazję. Nie potrzebuje do dowodzenia Jedi tylko jakoś sobie daje radę.
Powstaje pytanie zatem, czy Republika nie powinna się opierać na siłach zbrojnych części składowych i ich dowódcach, a nie na Jedi którzy są z innego pionu (bezpieki).
Już odpowiadam na powyższe zarzuty .
1. Dla Filoniego to co najważniesze w tym serialu to tak umiejętnie rozłożyć fabułę w sezonie, by nam nie zabrakło odcinków na to co istotne. - Thrawn, Ezra, Saba, Shin, Baylan, Baba Jaga. Jesteśmy dwa odcinki do końca, a Filoni zamiast przyśpieszać ślamazarne od początku tempo akcji w tym serialu, to zwalnia do minimum fundując całoodcinkową niemal retrospekcję.
Owszem, cała ta lekcja dla Aśki ma sens, nie jest więc jakimś tam zapychaczem. I gdyby jeszcze serial ten liczył tak z dziesięć odcinków, to nie miałbym obaw o finał sezonu. A tak, w dwa odcinki trzeba to wszystko zmieścić, i jeszcze zrobić tak, by widz nie odniósł wrażenia, że jest to robione po łebkach. Stąd właśnie wynika może nie zarzut, że "filler", ale obawa o zabieranie odcinka pod "filler".
2. Tu się zgadzam.
3. Ja to wiem, natomiast po niesmaku jaki pozostawił Kenobi w któym pełno było głupotek, człowiek reaguje instynktownie na takie sytuacje jak "słuchawki na uszach" . Mogła zwyczajnie je zdjąć, ot, taka drobnostka a robi różnicę
zostało nam jeszcze 3 odcinki z tego jeden by mógł odpaść na Grogusia, ale nie odpadnie. 3 odcinki na sąsiednią galaktykę i finał sezonu, który nic nie przesądzi jest OK.
Tempo serialu uczy, by w następnym odcinku przygotować się na pół-godzinną podróż z wielorybami, w której Aśka będzie rozkminiała to czego się nauczyła w WBW
Na finał więc zostajo dwa
Wściekłe Wąsy dały tu ciekawą egzegezę:
https://youtu.be/IwliOqtOFfE?si=7yNKtA9y2FtIv51x
Tu https://www.starwarsnewsnet.com/2023/09/what-did-ahsoka-learn-in-the-world-between-worlds-swnn-roundtable-discussion.html jest świetne wyjaśnienie scen z retrospekcji w WBW
W tym odcinku tyle się dzieje, dziwna jest opinia, że ma słabe tempo. Po to się ogląda taki serial aby widzieć takie rzeczy, a nie fziu, wziu, pfiu, wziam-wziam bwiuu.
Ja chcę Grogu.
-Ja chcę Grogu.
Ja też !. Niech go wreszcie ubiją.
Moje oczekiwania są jasno ugruntowane:
https://youtu.be/Plcx5JGxOJE?si=pG38G7iGkNdIwrpy
Moje też, pisałem to całkiem serio
Bez Grogu nie ma Star Warsa
Raczej bez SW, nie ma Grogu 😃.
Powiedzmy wprost, koncept się sprawdził ale w pierwszym sezonie, w trzecim żabę sprowadzono do nic nie znaczącej dla fabuły, postaci. Z jednej strony szkoda, z drugiej, widać, że ścierały tam się koncepcje na to, kim ten Grogu ma być. Wybrano najgorsze rozwiązanie z możliwych, ale to już taka tradycja w Disneyu, jak widać.
3 sezon, podobnie jak Ahsoka ma zbyt dużo subtelności które umykają. Dałbym linka do obrazka ale znowu będzie płacz. Jak dla mnie to Grogu w 3 sezonie jest kluczowy a jego umiejętnością jest walka z przyczynami Dark Sajda: złością, strachem, konfliktem etc. etc. Scena z płomieniami jest symboliczna.
Jeżeli ST nie zostanie oficjalnie skasowana i uznana za "legendy", to wszystko to co zrobi Grogu, Ahsoka, Thrawn czy inny Mando, jest bez najmniejszego znaczenia.
Ale musi być jakaś podstawa do kasacji, np. taki Jacen by się nadawał na bohatera sekłeli. Czemu go nie chcą uczyć na Jedi?
AJ73 napisał:
to już taka tradycja w Disneyu, jak widać.
-----------------------
Ale tym nośnikiem tradycji w Disneyu to jest uczeń Dżordża Filoni, współpracownica Dżordża Kennedy czy importowany z Marvela Favreau?
Tradycja jak tradycja. Ma wiele matek i ojców . Nie wnikam, wskazuję pewien problem znany już wcześniej. To zresztą jest zaraźliwe, bo przeszło i do gier. Dorzucam więc Malgusa z TORa, którego za wcześnie ubito, a potem w burzy mózgów im wyszło, że jednak niepotrzebnie. Więc go wykopali i teraz ponownie jest głównym zuołem.
Nie zdzierżę, jak moją dziewczynę też ubijom, przedwcześnie. Znaczy Shin 
Ja tam dalej widzę, że Filoni, jak ma dwukrotnie dłuższy czas antenowy, niż odcinek Clone Wars to zwyczajnie głupieje i nie wie co ma z tymi minitami zrobić. Ciągle mamy dłużyzny i mnóstwo bezpiecznych ujęć, gdzie postacie sobie stoją naprzemiennie odzywają się do siebie (dialogami bym tego nie nazwał), za grosz dynamiki, gry aktorskiej i cienia inteligentnej, błyskotliwej wymiany myśli. Tylko jakieś puste hasła w stylu Paolo Cohoelo. "Czy wiemy dokąd zmierzamy?" "Nie, ale obraliśmy kierunek, czy to nie ma znaczenia?" Piszę z pamięci XD
Serial jest "meh, ok" jak na razie. Ale jest tu sporo ciekawych konceptów i pomysłów, czyli jal zawsze fan znajdzie coś dla siebie.
Pliz obejrzyj se to:
https://m.salon24.pl/b447b908629def78bf1a10a204430914,860,0,0,0.jpg
A tu autotranslator wspomnianej analizy. Filoni jest po prostu zbyt subtelny i wyrafinowany.
Eric Lentz: Kiedy ponownie obejrzałem te sceny, rzuciły mi się w oczy dwie kwestie Anakina: „Żyj lub giń” i „Ale jesteś czymś więcej, ponieważ ja jestem kimś więcej”. W tym ostatnim cytacie Anakin nawiązuje do deklaracji Ahsoki, że jej częścią dziedzictwa Jedi było nic innego jak śmierć i wojna. Aby być uczciwym, większość swojego dorosłego życia spędziła uczestnicząc w tym czy innym konflikcie obejmującym całą galaktykę, niezależnie od tego, czy były to Wojny Klonów, czy powstanie Rebeliantów przeciwko Imperium. Jednakże Ahsoka uwierzyła, że przemoc to wszystko, co zna i że nie ma nic więcej do przekazania żadnemu ze swoich Padawana (w tym przypadku Sabine).
Anakin jest świadomy błędnego przekonania Ahsoki i zwraca jej na to uwagę już na początku ich spotkania, choć subtelnie. („Przegrałeś walkę”. „Nie pamiętam”. „Zaufaj mi, przegrałeś.”) Anakin nie odnosi się tylko do Ahsoki zepchniętej z klifu w ostatnim odcinku. Mówi o tym, jak Ahsoka pozwoliła, aby słowa Baylana doszły do niej, ponieważ ona się z nimi zgadza. Baylan twierdziła, że jej dziedzictwem będzie tylko śmierć i zniszczenie, a Anakin zmusza Ahsokę do skonfrontowania się z tym punktem widzenia.
W końcu dla Anakina staje się jasne, że Ahsokę wciąż prześladuje jego upadek na Ciemną Stronę. W tym momencie Anakin zdejmuje dziecięce rękawiczki i przechodzi na pełną wersję Vadera. Jego miecz świetlny zmienia kolor na czerwony, jego głos zmienia się na bardziej w stylu Vadera, nadal na krótko przyjmuje formę swojej tożsamości Sithów i ponownie mówi Ahsoce, aby „żyła lub umarła”. Teraz wepchnięta w kąt i zmuszona do dokonania wyboru, Ahsoka rozbraja Anakina i mówi, że wybiera życie.
Ahsoka w końcu pogodziła się zarówno ze swoją brutalną przeszłością, jak i upadkiem swojego mentora. Tak, większość jej życia była wypełniona konfliktami i śmiercią, a jej nauczyciel zboczył z tej samej ścieżki, którą dla niej zamierzał podążać, ulegając pokusie Ciemnej Strony. Jednak Droga Jedi to coś więcej niż tylko walka i Anakin w końcu powrócił do światła. Jedi nie są odporni na popełnianie błędów, ale to nie znaczy, że ich nauki są bezwartościowe. Ahsoka zdaje sobie sprawę, że Jedi mogą być siłą działającą na rzecz dobra, o jakiej zawsze ich marzyła, że musi przestać pozwalać, aby kontrolowały ją lęki i żale z przeszłości, i że może nauczyć Sabine bycia kimś więcej niż tylko wojownikiem.
Dobra i satysfakcjonująca i interpretacja, ale chciałbym ją ujrzeć w samym odcinku poprzez dialogi i montaż właśnie. A tak mamy interpretacje fana, wyciąganie morałów z kilku linijek frazesów.
Ale coś czuję, że to będzie serial, który bardziej mi przypadnie do gustu za jakiś czas, przy kolejnym seansie, jak obejrzę "Rebels" i będę w nastroju do takiej formy Gwiezdnych Wojen właśnie. Teraz np. czytam Młodych Rycerzy Jedi i jestem pod wrażeniem tej serii, ile tam mocy i klimatu!
Zawsze może być lepiej, zawsze mogli podejść do tego inaczej. Całość (mówimy o lekcji Ahsoki) jest tu przemyślana, w tym dialogi. To, że nie jest to (pardon, za określenie) łopatologiczne, tylko subtelne, to właśnie jest na duży plus. Duch Yody też przecież nie robił intensywnego wykładu staremu Skywalkerowi, tylko leciał frazesami jak z Coelho
Serial natomiast, cóż, ma swoje momenty, ale też mógłby być o wiele lepszy tempem akcji, bo czasem aż całą kolację zjesz, a wrażenie, jakby akcja o krok nie przyśpieszyła . Niestety, też muszę obawę swoją o finał powtórzyć. Moim zdaniem, czeka nas drugi sezon, dlatego nie ma co nastawiać się na jakiś epicki finał, bo może być zawód. Skoro "Andor" dostał drugi sezon, to nie ma bata, by i Aśka nie dostała co najmniej dwóch
Może w ostatnim odcinku wejdzie Thrawn i zacznie oprowadzać po swojej kolekcji antyków sypiąc anegdotami antropologicznymi. Najlepszy finał, pasujący do dynamiki produkcji.
Półgodzinny monolog o ysalamirach 😉 Lub dyskusja o niejtorych aspektach kulturowych cywilizacji siostr nocy. Albo omówienie tych Ashokowych opasek - oglądałbym 😀
ma być 2 sezon a potem film.
Tak, ale weź pod uwagę strajki, czy zapowiadane cięcia Igera. Oczywiście, nie wyobrażam sobie, by drugi sezon Aśki wyleciał z rozpiski, ale przecież wykluczyć nie można.
Nawet gdyby mieli gotowy scenariusz to i tak przed 2025 nie byłoby szans na premierę. A na razie nawet nie ma potwierdzenia że drugi sezon będzie. Scenariusz, przygotowanie produkcji, a potem ponad rok od rozpoczęcia zdjęć...
Pytanie jak wyglądają priorytety i co ma trafić do filmu Filoniego (bo zakładam że to będzie zwieńczenie Mandoverse).
cwany-lis napisał:
Dobra i satysfakcjonująca i interpretacja, ale chciałbym ją ujrzeć w samym odcinku poprzez dialogi i montaż właśnie. A tak mamy interpretacje fana, wyciąganie morałów z kilku linijek frazesów.
-----------------------
Właśnie nie. Trzeba uważnie oglądać, nawet parę razy. Ja po 1 obejrzeniu miałem podobne wrażenia, tylko niedookreślone, bo była 4 rano.
Weźmy odniesienie:
>>Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście.<< Pwt 30,15-20
To jest inspiracja Pismem Świętym, czyli wszystko to jest znacznie bardziej czytelne. Mamy tu odniesienie do chrztu i do Gandalfa. Dodatkowo jak posłuchasz uważnie wynurzeń Ahsoki to wszystko stanie się jasne.
Wszystko tu jest wcześniej przygotowane, rzucenie blondi o ścianę to jest przygotowanie darksajda, wypowiedzi Bajlana prezentują wątpliwości Ahsoki, fakt, że wyjechał jej Anakinem, czyli jej największym czymś. Traumą? Problemem? Wyrzutem?
To nie jest prymitywne tylko jest to łamigłówka dla widza, z którą nie każdy sobie radzi.
Podobnie jak te szpiegi w 2 sezonie Mando. Szpiegi to były Mandaloriany, gdyż Mojżesz wysłał najsamprzód 12 szpiegów do Ziemi Obiecanej i Mandalorian było też 12. Tak ludzie mówią.
że chciałbym ten odcinek obejrzeć na dużym ekranie, jak niektórym szczęśliwcom się udało
a potem pomyślałem ponownie i doszedłem do wniosku, że wolałbym ten purgille zobaczyć jednak w pełnym metrażu, niekoniecznie jako głównych bohaterów
w każdym razie film Filoniego będzie mieć liczną widownię
Tak właśnie sobie planuję na weekend rozstawić ten żagiel 90 cali i zobaczyć, w końcu się ochłodziło i już wieczorami jest tylko 30 stopni
A może mi się przyśniło? W każdym razie niewiele zostało mi po tym odcinku, choć jak czytam wątki, to coś mi się mara, że faktycznie różne takie rzeczy były. Tyle, że są tak rozwleczone i robione kreskówkową narracją, która IMHO nie sprawdza się z żywymi aktorami, że tracę koncentrację i myślę o różnościach, miast śledzić wydarzenia ekranowe. A, niestety, nie mam samozaparcia, aby seans powtórzyć. ~
Tak czy siak obrazki wciąż piękne.
Wracając do tego co zostało, to chciałbym, aby się purgillowi czknęło lub chrząknęło i wykonał odruchowo połknięcie. Wówczas jeden odcinek mogliby poświęcić na zwiedzanie przewodu pokarmowego w poszukiwaniu jedynego słusznego wyjścia. ~
Mam pytanie odnośnie tej wizji Ahoski z Anakinem. Jaki był cel tych scen?
Pytam niezłośliwie, nie oglądałem Rebels, gdzieś tu czytałem, że Aśka ma jakąś traumę po przejściu Anakina na DS i że tu przechodzi uzdrowienie, ale szczerze powiedziawszy, moim zdaniem nic takiego na ekranie nie zostało pokazane. Anakin się pojawił i nie było pokazane żeby miał wpływ na jakikolwiek aspekt fabuły, może w dwóch ostatnich odcinkach zostanie coś pokazane, ale na ten moment wygląda mi to jak kolejny fan service i to moim zdaniem niestety mało wnoszący.
Napisałem o tym wpisa:
https://www.salon24.pl/u/smocze-opary/1326192,ahsoka-biala
Mamy tu elementy takie jak: darksajd, poczucie winy, zmęczenie walką, wysłanie dzieci na wojnę to porąbany pomysł:
W każdym bądź razie Anakin stawia przed Ahsoką podobny wybór: żyj, albo umrzyj! Jest to ewidentna inspiracja wspomnianą Księgę Powtórzonego Prawa (Deuteronomium). W tym przypadku życie oznacza podążanie drogą Jedi, a śmierć niepodążanie. Jest też interpretacja taka, że śmierć oznacza śmierć zwykłą, czyli Ahsoka rezygnuje z ratunku, który jest niezbędny, aby przeżyła. Wpadła bowiem do morza po przegranej walce z Baylanem, który ją pokonał.
Sam Anakin, który jest zainspirowany tzw. Dobrym Łotrem, nie jest tu bez winy, bo sam ostro nabroił jako Vader. Ahsoka ma przez niego traumy gdyż obwinia się z powodu przejścia Anakina na Ciemną Stronę. Obawia się, że jako jego uczennica ma skłonność do owej Ciemnej Strony, uważa, że po Anakinie odziedziczyła tylko okrucieństwo, śmierć i zniszczenie. Że nie ma nic wartościowego do przekazania swojemu ewentualnemu padawanowi, czyli uczniowi. Padawan to taki uczeń Jedi, który pobiera nauki towarzysząc rycerzowi w rutynowej działalności. Taki giermek na nasze. Filoni w swej patologii wysłał padawanów na wojnę i kazał tym dzieciom dowodzić oddziałami klonów [4]. Cały ten absurd widać w całej jego okazałości dopiero teraz – przy okazji aktorskiego serialu a nie kreskówki. Ahsoka ma poczucie winy z powodu śmierci dowodzonych przez nią żołnierzy też.
-Ahsoka ma przez niego traumy gdyż obwinia się z powodu przejścia Anakina na Ciemną Stronę. Obawia się, że jako jego uczennica ma skłonność do owej Ciemnej Strony, uważa, że po Anakinie odziedziczyła tylko okrucieństwo, śmierć i zniszczenie.
Ale ta trauma i obawy gdzieś były pokazane? Rebels, książki, komiksy? Czy domniemywamy to na podstawie tych kilku scen?
Obi-Wan Skywalker napisał:
-Ahsoka ma przez niego traumy gdyż obwinia się z powodu przejścia Anakina na Ciemną Stronę. Obawia się, że jako jego uczennica ma skłonność do owej Ciemnej Strony, uważa, że po Anakinie odziedziczyła tylko okrucieństwo, śmierć i zniszczenie.
Ale ta trauma i obawy gdzieś były pokazane? Rebels, książki, komiksy? Czy domniemywamy to na podstawie tych kilku scen?
-----------------------
Domniemywamy na podstawie wszystkich 5 odcinków i uważnego wysłuchania dialogów.
W Rebelsach toczyła z nim (z Vaderem znaczy) pojedynek na śmierć i życie.
Obi-Wan Skywalker napisał:
Mam pytanie odnośnie tej wizji Ahoski z Anakinem. Jaki był cel tych scen?
-----------------------
Głównie pokazanie Haydena i live-action clone wars
Jakie znaczenie dla fabuły może mieć ta wewnętrzna przemiana Ahsoki - to się okaże. Oprócz tego, że bez tej sceny mogłaby nie przeżyć upadku do morza (Skoll i spółka myśleli że nie żyje).
Jakie znaczenie dla fabuły może mieć ta wewnętrzna przemiana Ahsoki - to się okaże.
Właśnie zastanawiam się czy tu była jakaś wewnętrzna przemiana - na razie nie zobaczyłem tego na ekranie.
Ja to rozumiem, że postawienie się Anakinowi i powiedzenie "chcę żyć" było formą rozliczenia się z uczuciami do niego (jako mistrza). Potem zmieniła opończę z szarej na białą
Nie wiem czy widziałeś szósty odcinek, ale tam początek spoilera Thrawn żąda informacji o jej mistrzu koniec spoilera żeby je wykorzystać przeciw niej i w tym zakresie ta przemiana może mieć znaczenie dla rozwoju wydarzeń, tak bym przynajmniej sądził.
Obi-Wan Skywalker napisał:
Jakie znaczenie dla fabuły może mieć ta wewnętrzna przemiana Ahsoki - to się okaże.
Właśnie zastanawiam się czy tu była jakaś wewnętrzna przemiana - na razie nie zobaczyłem tego na ekranie.
-----------------------
Tu masz zagadkę żółtych ślepi Ahsoki
Jej zachowanie się zmienia wyraźnie od momentu wybrania życia. Potem masz zanurzenie w wodzie, które w USA jest o wiele bardziej czytelne niż u nas, bo tam praktykują chrzest dorosłych przez zanurzenie. Potem stuka w szybkę.
No a ten odcinek to już kupił mnie całkowicie. Mamy odejście od głównej akcji na rzecz jakichś urojeń i snów w głowie Ahsoki - jest więc i Anakin, i sceny z Wojen Klonów... ahh, coś wspaniałego. Pojechali w sentymentalizm i ja absolutnie nie mam o to pretensji. W moim przypadku udało się osiągnąć zamierzony efekt, jestem bardzo zadowolony z powrotu do nastoletnich czasów, gdy oglądałem sobie TCW.
Na ten moment Mandalorianin (sezon 1) > Ahsoka > Andor > Mandalorianin (2 i 3) > Kenobi > Księga Boby Fetta.
Po tym odcinku pozostaje mi jednak pytanie - można było zatrudnić Haydena do Kenobiego i do Ahsoki. Dlaczego nie można było do sequeli? Sceny z duchami Mocy Anakina i Luke`a, gdzie Christensen i Hamill rozmawiają ze sobą jako ojciec i syn, gdzie ukazują się Kylo Renowi albo Rey... ehh. Wtedy całe 9 epizodów byłoby historią Anakina, a nie tylko pierwsze 6.
Walenie z hipernapędem z dupach były jednak głupie, ok. To przyznaję
Elendil napisał:
No a ten odcinek to już kupił mnie całkowicie. Mamy odejście od głównej akcji na rzecz jakichś urojeń i snów w głowie Ahsoki
-----------------------
W głowie Ahsoki? Przebieg odcinka wskazuje, że to było na prawdę. Przecież inni słyszeli walkę.
Elendil napisał:
Po tym odcinku pozostaje mi jednak pytanie - można było zatrudnić Haydena do Kenobiego i do Ahsoki. Dlaczego nie można było do sequeli? Sceny z duchami Mocy Anakina i Luke`a, gdzie Christensen i Hamill rozmawiają ze sobą jako ojciec i syn,
-----------------------
40-letni Christensen i 70-letni Hamill?
bartoszcze napisał:
40-letni Christensen i 70-letni Hamill?
-----------------------
No tak, gdzie wady?
Czemu mnie to nie dziwi że te 20 minut z Haydenem to niemal jedyne co jest naprawdę piękne i działa w Ahsoce od początku do końca...(Shin+Baylan, nie pchać się!🤭)
A Kapelusznik tym uratował sobie tyłek, bez tego w internetach nie skandowali by tak chętnie że: "FILONI TO ZBAWCA SW, NA KRÓLA GO KORONOWAĆ!" 😂
Wszystko tu jest jak trzeba. Przepyszna gra aktorska, zajebista choreografia w cudownie prequelowym stylu , (Budziol powinien tu płakać z zachwytu, GDZIE SIĘ SCHOWAŁ, SZUKAĆ MI GO!???🧐🧐🧐)
Jest w tempo, jest napięcie, akcja, emocje. Jest element niepewności, co się za chwilę wydarzy. Bardzo przyjemne flashbacki z wojen klonów, fajne dialogi. O zgrozo, jest nawet ekranowa chemia (!) między Rosario a Christensenem. I to mój Boże, w "Ahsoce" gdzie poza tymi scenami Dawson wyszła zupełnie drewniana oraz zatraciła swą umiejętność "sprzedania" postaci widzom...
Wniosek nasuwa się jeden.
Jest Christensen, jest bosko.🤣🤣🤣
Gdyby cała "Ahsoka" była jak rzeczona sekwencja w Świecie między Światami to byłby SERIAL! Tak to jest porażka z wyjątkowo przyjemnym, acz krótkim akcentem.🙄
No właśnie, gdyby ...
Ratowanie serialu fanserwisem jest na krótką metę fajne, i nawet się sprawdza, co pokazał odcinek piąty.
Gorzej, kiedy to się powtarza przechodząc w schemat, a tak to właśnie wygląda w przypadku aktorskich seriali SW nie licząc "Andora".
Po prostu, pudrowanie słabych scenariuszy nie jest dobrym rozwiązaniem, i "Ahsoka" jest tego dobrym przykładem. Nie to, że serial całościowo jest zły, bo przecież swoje momenty też ma. Ważne by te małe plusy, nie przesłaniały ewidentnych minusów, parafrazując klasyka 😉
Imperium Kontratakuje też było ratowane fanserwisem.
Hę ?
A także, porównujesz najlepszy film SW, do co najwyżej średniego serialu ?.
No pojawił się Luke, Leia, Han, Vader zamiast nowej historii o Holdo i Rey. Żerowanie na sentymencie fanów żenujące.
Jak widać fanserwis nie przeszkadza w osiągnięciu jakości widowiska.
Hę ?
Ale dostrzegasz różnicę, między kontynuacją historii w TESB a fanserwisem ?.
Serial o "Ahsoce" przy porządnie napisanym scenariuszu powinien sobie poradzić bez epizodu 5, który w gruncie rzeczy
jest właśnie takim spełmieniem fanów klone-worsówó i nic ponadto.
Filoni w ogóle nie musiał wstawiać tego całego "BTW", zamiast tego, powinien rozwinąć wątek Baylana, co tylko wyszłoby na plus do oceny całości.
Dostrzegam różnicę między kontynuacją historii w TESB a kontynuacją historii w Ahsoce. Nie jest zbyt duża.
Ahsoka kontynuuje dzieje Anakina też.
Hę ?
różnica jest zasadnicza.
Filoniemu ubzdurało się, że m u s i wstawić tam Anakina, bo tak. Asica wcale nie musiała być "pomiędzy światami", spokojnie można było się bez tego obejść.
Na innym biegunie jest "TESB", które przeca kontynuuje historię z pierwszego filmu. Wyobrażasz sobie, że Lucas i spółka olewają NH a Kershner kręci zupełnie inny film ?, bo ja nie.
Widać takie są oczekiwania.
Ahsoka nie mogła się obyć bez Anakina bo Wojny Klonów to naprawianie prekłeli i te wątki trzeba pozamykać. Wątek relacji Ahsoka-Anakin został wyjaśniony i o to tu chodziło.
Został potraktowany na tyle subtelnie, że się widownia nie pokapowała, o czym było.
