Hardradę zmęczyły konflikty w 1 sezonie ROP, a ja właśnie odkryłam; że jestem już naprawdę przeżarta motywem oklepanej gangsterki, i męczy mnie to śmiertelnie.🤷♀️
Ilość schematycznych, typowych ultra płaskiego szumowin na każdym rogu tego serialu nie pomaga. (Uwielbiam czarne charaktery, ale diabelnie dobrze napisane i zagrane, a nie takie coś.)
Jedyny który wzbudza sympatię w tym morzu ludzkich piranii to młody Victor, (no i Farrelowy Pingwin no ale) z tym że Pingwin już go rozgryzł; I chociaż żal mi młodego bo Pingwin wciągnął go w bagno z ktorego Vic już zapewne nie wylezie to...
SPOILERY nie spoilery bo co to za spoilery w gangsterce, pliz....
Sorry ale te guembokie inaczej motywacje: "Moja rodzina nie miała pieniędzy, byłem nikim. A ja chce mieć bardzo dużo piniędzy, być jak gangsta, mieć na dzifki i koksz", no sorry.....
ILE MOŻNA.
A Pingwin: "Moja mamuśka uważa że mieszka w norze. Ona jest już stara, zaraz umrze, a ona nie chce zdychać w norze, tylko w pałacach. Zrob wszystko żeby dać mi to. Dej mi synuś dej, nieważne koszta!!".
😴😴😴
WYSIADAM Z TEGO WAGONIKA.